• Nie Znaleziono Wyników

Koncepcja krajobrazu

W dokumencie Uwarunkowania i plany rozwoju turystyki (Stron 187-190)

Aby rozpatrywać wyżej wymienione kwestie, trzeba przeanalizować różne spoj-rzenia na pojęcie krajobrazu. W  życiu codziennym bez problemu zrozumiemy, co rozmówca miał na myśli, wypowiadając to słowo, natomiast gdy zapytamy go o szczegóły, okaże się, że pod tym samym wyrażeniem językowym doszukujemy się innych pojęć. Krajobraz funkcjonuje w malarstwie, ekologii, geografii, historii, an-tropologii… Jego pojmowanie jednak w każdej z tych dziedzin jest nieco odmienne.

Krajobraz w ujęciu potocznym

Jakie jest nasze pierwsze skojarzenie, gdy słyszymy słowo krajobraz? Ciekawym zabiegiem może być odszukanie synonimów w  słowniku38. Odnalezione hasła to: panorama, pejzaż i widok. Możemy stwierdzić z autopsji (sądzimy, że wiele osób mogłoby się z tym zgodzić), iż najczęściej używanym kontekstem omawia-nego wyrażenia jest zachwyt i  refleksja nad tym, co aktualnie widzimy. Chcąc podzielić się swoimi odczuciami, używamy zdania wykrzyknikowego, np.: „Ależ piękny krajobraz!”. Wyrażenie to jest nacechowane emocjonalnie. Zawiera w so-bie uwielw so-bienie walorów i spełnienie potrzeb estetycznych. Ma to duże znacze-nie w ujęciu filozoficznym omawianym w dalszej części pracy. Jednak znacze-nie tylko wartość pejzażu decyduje o  tym, że to, co widzimy, jest krajobrazem. Prędzej nazwiemy nim panoramę dużej części miasta niż widok pięknego, ale ciasnego zaułku. Różnicą między jednym a drugim ujęciem jest przestrzeń. Na ogół nie zastanawiamy się, czy daną powierzchnię można zaliczyć do krajobrazu czy nie, tymczasem nauka definiuje ten obszar i jego granice.

Krajobraz w ujęciu geograficznym

Niech za przykład posłuży definicja profesora Andrzeja Kostrzewskiego, która mówi:

„Części powierzchni Ziemi, różniące się jakościowo od innych, posiadające naturalne granice oraz wewnętrzną całość elementów, obiektów i zjawisk określamy jako krajo-brazy”. Wyobraźmy sobie taką oto sytuację – stoimy na kopcu Kościuszki w Krakowie, patrzymy na południe, jest słoneczny dzień i dobra widoczność. Według definicji geo-graficznej, to, co zobaczymy, to kilka krajobrazów – na pierwszym planie „miejski”, dalej krajobraz pogórza i wreszcie gór. Z kolei pojmując krajobraz potocznie, będziemy traktować to, co widzimy, jako całość. Naturalne granice, o jakich mówi przytoczona definicja (np. wysokość bezwzględna), choć mogą być przez obserwatora zauważone, nie sprawią, że zacznie on według nich dzielić to, co widzi, na osobne jednostki. Co więcej, definicja zakłada, że tylko naturalne granice mogą określać krajobraz, co ni-jak ma się do krajobrazu miasta i jego zasięgu wyznaczanego w głównej mierze przez człowieka. Czynnik antropologiczny jest w niej zredukowany do roli obiektu (układu dróg, zabudowań, tablic itd.), pominięty jest natomiast jego potencjał tworzenia i wy-znaczania zasięgu.

Krajobraz w ujęciu kulturowym

Większą rolę działalności człowieka przypisuje się tzw. krajobrazom kulturowym, jednak nie są one odwrotnością ujęcia geograficznego. Kryterium ich wyznacze-nia jest opozycja natura – kultura. W ten sposób całość powierzchni ziemi można podzielić na dwie części. Pierwsza jest niezmieniona przez człowieka lub zwią-zana z gospodarką występującą na wsi (rolna, wodna, leśna). Druga jest miejska, przemysłowa, w której kształtowaniu człowiek brał celowy udział (Kopczyński,

38 Internetowy Słownik Synonimów – http://synonimy.ux.pl

Krajobraz jako tekst a tekst w krajobrazie 189

Skoczylas 2008). Taki podział może jednak przysporzyć wielu kłopotliwych py-tań. Czy na wsi, współcześnie oraz dawniej, mieszkańcy nie prowadzili celowych działań? Wycinka lasu, wprowadzenie określonych roślin, sadzenie drzew, bu-dowa urządzeń gospodarczych, systemy melioracyjne – wszystko miało swój cel.

Bardziej rozbudowana definicja krajobrazu kulturowego39 mówi o jego świado-mym kształtowaniu z uwzględnieniem niepożądanych następstw z wykorzysta-niem dostępnych możliwości technicznych. Wydaje się z wykorzysta-niemożliwe, żeby czło-wiek, wiedząc o potencjalnym zagrożeniu, mając środki do zapobieżenia mu, nie użył ich. Nie ma tu różnicy, czy jest to miasto czy nie.

Kolejną kwestią może być definiowanie i kategoryzowanie konkretnego typu krajobrazu kulturowego. Znów możemy zapytać samych siebie – co myślimy, gdy słyszymy słowa „typowy krajobraz Górnego Śląska”? Myślimy o kominach, dymie, kurzu, kamienicach robotniczych itd. A będąc turystami Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, zauważymy… bardzo dużą ilość drzew i parków! W gło-wie mamy podświadomy obraz konkretnych krajobrazów. Nasze wyobrażenia tworzą się poprzez mass media, społeczeństwo, proces wychowywania, szkolnic-two… Nieznane nam empirycznie krajobrazy systematyzujemy i kategoryzujemy.

My nadajemy im znaczenie. Na przykładzie form przedstawienia tekstu można zauważyć, jak głęboko zakorzenione są poszczególne wyobrażenia. Czy w naszej świadomości istnieją pekińskie ulice bez pionowych, kolorowych, świecących neonowych napisów? Gdyby zniknęły, albo zmieniły formę na stojące na ulicy tabliczki, nie widzielibyśmy, że to Pekin. W sytuacji odwrotnej – co, jeśli napis

„Tatrzański Park Narodowy” stojący przy wejściu do TPN-u (tabliczka na słupku) zamieniono by na pionowy neon z tym samym tekstem? Mimo że byłby to ten sam napis, czulibyśmy, że w tej postaci nie pasuje do… krajobrazu.

Krajobraz w ujęciu filozoficznym

Warto zatrzymać się na chwilę nad pojęciem krajobrazu w ujęciu filozoficznym.

„Albowiem zastanawianie się nad przyrodą i  przyglądanie się jej to niby jakiś naturalny pokarm dla naszych dusz i naszych umysłów” – mawiał Cyceron. Zna-komici myśliciele poświęcali czas na snucie rozważań o powiązaniach człowie-ka i przyrody, natury i sztuki. Dlatego też uznajemy za stosowne przytoczenie pewnych myśli filozofów, po to tylko, by zaznaczyć że takie podejmowanie te-matu krajobrazu istnieje i daje szerokie pole do przemyśleń. Za przykład niech posłuży esej Leszka Kołakowskiego pt. O szacunku dla natury. Autor zauważa, że w religiach pochodzenia biblijnego natura traktowana jest bardziej jako zespół zasobów, z jakich człowiek dzięki łaskawości Boga może korzystać, przez co sza-cunek dla niej i troska o nią jest de facto troską o samego człowieka. Co innego widzimy w religiach orientu, zakładających jedność wszelkiego życia na świecie.

39 Kopczyński i Skoczylas przywołują definicję krajobrazu kulturowego P. Wolskiego, mówiącą o tym, że istniejące tam „stosunki między komponentami, a także bilans materii i energii, ukształtowane są świadomie przy uwzględnieniu wszystkich następstw, które teoretycznie można było przewi-dzieć i którym technicznie można było zaradzić, jeśli uznane były za niepożądane”.

Szacunek budzi w nas zróżnicowanie natury, odkrywanie przez uczonych nowych gatunków, nowych zastosowań roślin, siła i wytrwałość, z jaką broni się ona przed inwazyjną działalnością ludzi. Kołakowski zwraca uwagę, że niejako przywilejem człowieka jako istoty myślącej jest to, że czasem możemy zwyczajnie zachwycić się pięknem przyrody, jej dobrem, tym, że sam stanowi jej część.

W dokumencie Uwarunkowania i plany rozwoju turystyki (Stron 187-190)