• Nie Znaleziono Wyników

CZĘŚĆ II. BADANIA WŁASNE – ASEKSUALNOŚĆ OCZAMI

ROZDZIAŁ 3. Analiza wyników badania

3.2. Funkcjonowanie w bliskich związkach

3.2.5. Motywacja (nie) seksualna. Powody zbliżeń intymnych z partnerem

3.2.5.1. Ciekawość i presja

W obliczu braku pociągu seksualnego, badane osoby deklarowały, że jednym z powodów ewentualnej decyzji bliskości seksualnej byłaby ciekawość poznawcza.

-(…) są też osoby, które wchodzą w tą sferę z ciekawości albo po prostu dla przyjemności i to mi się wydaje bardziej prawdopodobna sytuacja dla mnie, jako właśnie jakiś taki eksperyment albo próba sprawdzenia jakie to jest uczucie…i to rozumiem jeszcze, w tym kontekście mogłabym. [Iza]

-Wiedziałam też, że moje ymm koleżanki, znajomi, bardziej czuli takie, takie potrzeby, nawet nie wiem… w takich rozmowach między koleżankami…..ja jedynie, nie wiem...z czystej ciekawości chciałabym spróbować, ale nie z takiej własnej potrzeby. [Alicja]

Zarówno dla Alicji jak i Izy decyzja o współżyciu stanowiłoby swego rodzaju eksperyment podjęty z chęci doświadczenia czegoś nieznanego. W takich kategoriach potraktowała również zbliżenie seksualne Zosia.

-Więc wynikało to z takiej ciekawości i z tego, że wszyscy już w tym wieku to już przeżyli, a że ja nigdy nie miałam takiej potrzeby…więc z jednej strony chciałabym to zrobić czy potrzebowałabym żeby to zrobić…no i nastał taki moment, gdzie rzeczywiście była do tego jakaś taka okazja i ymmm…chciałam po prostu tego doświadczyć (podkreślenie) i to sprawdzić, doświadczyć generalnie stosunku… więc do tego doszło…no tak…ale to tyle.

[Zosia]

Z jednej strony respondenci byli zaciekawieni, co jest w tym takiego, co skłania inne osoby seksualne do powtarzania doświadczeń seksualnych, z drugiej, ciekawość łączyła się z chęcią przekonania się , czy odczuwana przez nich obojętność i brak zainteresowania ulegną zmianie

171

na skutek doznawanej przyjemności. W taki sposób motywowała swoje doświadczenia Sylwia, uprawiając seks ze swoim seksualnym chłopakiem

-No testowałam różne rzeczy, nie testowałam tylko takiego seksu klasycznego, nie wiem jak to nazwać…no powiedzmy jak był jakiś partner no to robiliśmy jakiś seks oralny no bo patrzyłam czy mnie to interesuje, no ale… nie (podkreślenie). Więc było raz, a on chciał znowu, no iii…nie byłam zainteresowana. [Sylwia]

Podobne doświadczenie prezentuje Zuzanna, która choć nie uprawiała seksu, zdecydowała się zainicjować pocałunek, który wykraczał poza jej strefę komfortu. Pocałunek ten jak przyznała, stanowił dla niej próbę sprawdzenia swoich aseksualnych skłonności i tego czy jest normalna.

-Miałam też raz taką przygodę w klubie…aaaa….to było właśnie ymmm krótko przed tym, jak się…określiłam jako aseksualna osoba. Byłam wtedy z moją dosyć dobrą koleżanką, no popiłyśmy sobie trochę trzeba też to powiedzieć , nie byłyśmy trzeźwe do końca (uśmiech)…iiii…byłyśmy w klubie właśnie i poznałam chłopaka, Erasmusa notabene…i ja nie wiem co mi wtedy strzeliło do głowy, czy ja chciałam sobie udowodnić, że ja jestem jednak jakaś normalna czy coś, zaczęliśmy się całować z tym chłopakiem….iii tak w sumie…później jakoś nie wiem, on gdzieś poszedł, ja gdzieś poszłam, wyszłyśmy z klubu i ja mówię „wiesz, co Ula całowałam się z tym Erasmusem” a ona, „Co ty głupia jesteś?” (śmiech), dokładnie tak było! (śmiech). Ja mówię.. „no, co…no nic…” no i na tym się skończyła ta rozmowa…ja później sobie tak przemyślałam i mówię kurczę, przede wszystkim, po co….i może faktycznie tak chciałam sprawdzić, spróbować jak to jest być z kimś innym, bo całowałam się do tej pory tylko z moim byłym chłopakiem…no i doszłam do wniosku, żeeee dalej beznadziejnie (uśmiech)….że nie ma w tym jednak nic fajnego itd. no….To była taka jedna sytuacja, w której ja też coś chciałam zainicjować, spróbować. Ale właśnie Erasmus nie był natarczywy, o dziwo. Bo z reguły jest tak, że tańczysz z chłopakiem i jemu zaraz ręce lecą tam, gdzie nie powinny – na tyłek, na piersi…to jest takie obleśne (nacisk w głosie i obniżony głos), takie natarczywe, bardzo takie no niekomfortowe, a właśnie w nim sobie tańczyliśmy w miarę normalnie, rozmawialiśmy moim łamanym angielskim i on w pewnym momencie tak mało nachalnie, mało nachalnie, naprawdę mało nachalnie (lekkie zdziwienie w głosie) jak na klubowe klimaty, zbliżył się do mnie tak wiadomo…ustami…i mówię „a co! Spróbuję sobie”…no i właśnie zaczęliśmy się całować, ale no nie było żadnych fajerwerków, tak? Więc potem potańczyliśmy sobie jeszcze trochę i tyle. I to było dla mnie takie doświadczenie, żeby

172

sobie spróbować, ale właśnie tak jak mówię, on nie był nachalny. Ja czułam też po części, że to jest taka moja decyzja.[Zuzanna]

Dla Zuzi pocałunek z mężczyzną był próbą sprawdzenia swojej tożsamości. Ponieważ czuła, że za decyzją tą stoi własna inicjatywa, skutkowało to większym poczuciem kontroli nad sytuacją i brakiem negatywnego afektu. W tym kontekście decyzja ta stawała się wyborem, a nie wewnętrznym przymusem czy poczuciem zobowiązania. Taką wewnętrzną presję, można było z kolei zauważyć w wypowiedzi Ani. Ona również zdecydowała się na pocałunek z chłopakiem, choć powodem tej decyzji stało się w dużej mierze przekonanie o powinności posiadania doświadczenia seksualnego.

-W ogóle byłam zaskoczona, nigdy się w życiu nie całowałam wcześniej i stwierdziłam, no dobra, no to spróbuję, zobaczymy jak będzie… poza tym już drugi rok studiów to tak głupio komuś powiedzieć potem, że faktycznie jakbym kogoś spotkała, że nie mam w ogóle…doświadczenia w tym temacie. [Ania]

Ania nie spotkała się z krytyką i uwagami ze strony otoczenia, a presja, którą odczuła była wynikiem wewnętrznego przekonania o niedopasowaniu własnych doświadczeń seksualnych do większości społeczeństwa. Mówi o tym między innymi Weronika, która choć długo zwlekała z podjęciem aktywności seksualnej, zdecydowała się na nią z uwagi na swój wiek.

-(…)przy tych pierwszych takich doświadczeniach… yyyy… no powiedzmy koleżanki miały jakieś doświadczenia seksualne już gdzieś tam w liceum i ja myślałam wtedy, że to jeszcze jest za wcześnie i po prostu mnie to jeszcze na tym etapie życia nie interesuje…natomiast jak zaczęłam już studia, mieszkałam w akademiku i tam to życie towarzyskie się toczy trochę szybciej i ja też miałam takie nastawienie, że jak wyprowadzę się z domu od rodziców i będę sobie mieszkać sama to sobie wreszcie będę używać życia i coś się wtedy zadzieje ciekawego, tak? a nic się nie zadziało… natomiast faktycznie już na studiach sobie pomyślałam, że to już jest ten moment, że te pierwsze doświadczenia seksualne już powinnam mieć bo… yyyy… już trudno jest przed samą sobą się tłumaczyć, że jest za wcześnie. [Weronika]

Weronika mówiąc, o tym, że pierwsze doświadczenia powinna już mieć traktuje doświadczenie seksualnym, jako swego rodzaju obowiązek, który należałoby na danym etapie życia zrealizować. W porównaniu do otoczenia, osoba aseksualna nabiera przeświadczenia o swoim braku. Choć sama tożsamość i brak pociągu seksualnego nie budzi w nich niepokoju gdyż traktują to, jako stan naturalny, niepokój budzi własna odmienność na tle innych osób.

173

Zdobywanie doświadczenia seksualnego staje się, zatem sposobem by nie odbiegać od rówieśników i nie spotkać się z ewentualną krytyką. Potwierdza to wypowiedź Olgi.

-Znaczy już wcześniej miałam takie problemy bo tak jak wspominam tooo…to jak byłam młodsza to już miałam takie…fizyczne jakby kontakty i też nie przypominam sobie żebym cokolwiek czuła…robiłam to żeby nie odbiegać od innych rówieśników, że tak powiem. [Olga]

ANALIZA

Jednym z powodów, dla których osoby aseksualne angażują się w aktywność seksualną jest ciekawość poznawcza. Aseksualni respondenci rozważają podjęcie współżycia chcąc zrozumieć potrzebę angażowania się w kontakty intymne, której oni sami nie posiadają.

Decyzja doświadczenia takiej aktywności, nie wiązała się z motywacją odczuwanej przyjemności, a raczej z chęcią doświadczenia czegoś nowego, nieznanego i niezrozumiałego.

Z drugiej strony, doświadczenie seksualne traktowane jest przez nich, jako próba sprawdzenia nienazwanej jeszcze aseksualności. Choć stan ten, jest dla nich czymś naturalnym, kieruje nimi ciekawość, (ale nie nadzieja) czy mógłby ulec zmianie. Zainteresowanie czy podniecenie, jakie mogłoby pojawić się na skutek pocałunku czy współżycia byłoby oznaką odczuwania pociągu seksualnego i informacją o seksualnej naturze ich tożsamości. Osoby aseksualne angażując się w aktywność seksualną z innymi, poszukują odpowiedzi na pytanie kim są, a testowanie różnych sytuacji intymnych stanowi dla nich formę poszukiwania swojej orientacji seksualnej.

Obok ciekawości poznawczej, ważnym powodem popychającym do doświadczeń seksualnych jest wewnętrzna presja, podyktowana niejako wymogami społecznymi. Pomimo, iż badani respondenci nie zetknęli się bezpośrednio z krytyką, wobec wstrzemięźliwości seksualnej, wypowiedzi osób badanych świadczą o tym, że niektórzy z nich odczuwają swego rodzaju dysonans. Aktywność seksualna staje się we współczesnym społeczeństwie nie tylko potrzebą biologiczną, ale i pewnego rodzaju normą społeczną. Oczekuje się, jak przyznają osoby badane, że na pewnym etapie życia (zwłaszcza w młodości) człowiek powinien już mieć doświadczenia seksualne. Ta niepisana norma kulturowa jest na tyle silna, że zostaje także zinternalizowana przez osoby aseksualne. Wzmacnia ją poczucie i odgórne przekonanie o tym, że każdy posiada pociąg seksualny (o aseksualności wiadomo, bowiem nie wiele), zwłaszcza w sytuacji nieodkrytej jeszcze tożsamości. Chcąc, więc dopasować się do grupy i spełnić potrzebę przynależności, osoba aseksualna decyduje się na seks. Odczuwany

174

wewnętrznie dysonans między własnymi potrzebami, a raczej brakiem potrzeby uprawiania seksu, a oczekiwaniami społecznymi, zostaje w ten sposób zlikwidowany.