• Nie Znaleziono Wyników

Cisza w procesie wychowania i samowychowania

W dokumencie Cisza w edukacji szkolnej (Stron 53-59)

11. Cisza jako wartość w wychowaniu

Czy cisza może mieć znaczenie w wychowaniu? Czy w swoich działaniach wy­ chowawczych korzystamy z daru, jakim jest cisza lub umiejętność milczenia? Czy może pomijamy ten temat, traktując go jako drugorzędny, zbyt oczywisty, by poświęcić mu więcej uwagi ? Cisza kojarzy nam się z odpoczynkiem. W iedzą 0 tym miłośnicy wędrowania po górach, gdzie piękno przyrody, połączone z sa­ motnością i milczeniem, daje wytchnienie zmęczonemu człowiekowi. Jednak niewielu szczęśliwców może sobie pozwolić na wypoczynek w miejscach na tyle oddalonych od centrów miast, że nie docierają tam odgłosy naszej zindu- strializowanej rzeczywistości. Zatraceni w codzienności tęsknimy za ciszą. Pa­ radoksalnie jednak, gdy już ona nastanie, nie potrafimy się w niej odnaleźć. Ileż to razy zapracowana matka, czekając na moment, w którym wreszcie uwolni się od wszystkich obowiązków, nie potrafi na tę krótką chwilę pozostać w ciszy 1 włącza radio, telewizor, magnetofon... To sprzeczność tęsknot czy nieumiejęt­ ność przeżywania ciszy? Z drugiej strony jakże często przeinaczamy znaczenie milczenia, pozbawiając je walorów pozytywnych. Uciekamy w ciszę - przed kłopotami, trudnymi pytaniami, sprawami, które nas przerastają, a czasem tak­ że przed spotkaniem z drugim człowiekiem. Cisza wyraża wtedy pewną niemoc i jest swego rodzaju m etodą na ukrycie się przed trudnościami dnia codzienne­ go. Ale ciągłe unikanie spraw nierozwiązanych powoduje nagromadzenie na­ pięć i pogłębianie się problemu, a w rezultacie może skutkować powstaniem stanów depresyjnych lub gwałtownych wybuchów nieuzasadnionej agresji.

Aby prawdziwie zaistnieć w ciszy i wejść w milczenie, wszelkie bodźce ze­ wnętrzne muszą zostać wygaszone i uspokojone. A to oznacza, że osiągnięcie stanu ciszy wiąże się z pewnym wysiłkiem. Brak dźwięków generuje natłok my­ śli. Pozostanie na dłużej w ciszy powoduje konieczność dopuszczenia do siebie

54 Rozdział 2. Cisza w procesie wychowania i samowychowania

wrażeń i odczuć dotąd skrywanych, spychanych w najdalsze zakamarki umysłu. Wejście we własne myśli, wyjście im naprzeciw, często prowadzi do walk we­ wnętrznych. Takie zmagania z kolei są prostą drogą do sukcesu i do wzrostu człowieka, jako osoby.

Zadaniem wychowania jest prowadzić do pogłębionego spojrzenia na same­ go siebie, na innych i na rzeczywistość. W obliczu tego, co zostało już powie­ dziane, cisza wydaje się oczywistym fundamentem wychowania, trudem, który ukierunkowuje na refleksję i przynosi niezaprzeczalnie pozytywne rezultaty. Życie w symbiozie z chwilami ciszy i milczenia sprzyja przygotowaniu do życia z innymi. Zadaniem wychowawcy jest nauczyć młodego człowieka funkcjono­ wać w społeczeństwie. Szkoła powinna uświadomić wartość chwil, odpoczynku od codzienności., każdy bowiem potrzebuje czasu dla siebie i swoich myśli. Już Janusz Korczak, wybitny pedagog i działacz społeczny, w swoim D om u Sierot, założonym w 1912 roku, przewidział istnienie tzw. pokoju ciszy. Miało to być miejsce, gdzie dzieci mogły czytać, pisać, uczyć się lub rozmyślać w skupieniu i spokoju. Korczak wiedział, że człowiek, szczególnie taki, który na co dzień żyje w grupie i w otoczeniu wielu osób, musi mieć możliwość odejścia od nich choć na chwilę1. A wszelkie metody wspomagające kształtowanie w dzieciach i m ło­ dzieży dobrych nawyków związanych z wyciszeniem, są nie do przecenienia.

Nawet już w żłobkach i przedszkolach obowiązuje tzw. leżakowanie. Dzieci nie muszą wtedy spać, ale powinny choć przez moment odpocząć, wyzbyć się wszelkich aktywności, zregenerować siły na resztę dnia. Warto przy tej okazji wspomnieć także o innym aspekcie ciszy, który jest bardzo mocno widoczny właśnie wśród dzieci przedszkolnych. Otóż cisza może czasem przybierać for­ my niepokojące. Gdy małe dzieci zbyt cicho się bawią, warto zainteresować się, czy czasem czegoś nie broją. Ileż racji jest w takim stwierdzeniu! Ilekroć robi­ my coś nieetycznego czy nagannego, pragniemy zostawić te fakty w ukryciu, działamy wówczas w ciszy - zupełnie jak dzieci. Wracając jednak do edukacji - w szkołach nie ma już zwyczaju leżakowania. Byłoby to zresztą niemal nie­ wykonalne pod względem technicznym. M imo to warto podczas zajęć szkol­ nych wprowadzać elementy ciszy, np. przy samodzielnym odrabianiu zadania w klasie. Taka cisza sprzyja skupieniu i zebraniu myśli. Ale przecież milczenie w przyszłości będzie potrzebne także w trudnych chwilach, w sytuacjach kon­ fliktowych. D o takiego milczenia także należy wychowywać.

Uczniowie klas I-V I Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Waw- rzeńczycach postanowili wprowadzić w życie zalecenia Korczaka o stworzeniu pokoju ciszy. W dniach od 3 lutego do 4 marca 2016 roku na terenie swojej 1 A. Witkowska-Krych, M etody pracy Korczaka, Centrum Edukacji Obywatelskiej,

[online:] http://www.ceo.org.pl/sites/default/files/news-files/metody_pracy_kor- czaka_agnieszka_witkowska.pdf [dostęp: 17.01.2016].

Rozdział 2. Cisza w procesie wychowania i samowychowania 55

placówki przeprowadzili kampanię mającą na celu uświadomienie uczniom ne­ gatywnego wpływu hałasu na zdrowie człowieka, wskazanie metod zapobiega­ nia skutkom hałasu, a także upowszechnienie ciszy, jako zasady kształtowania kultury zachowań i potrzeb człowieka. Gościem honorowym finału tejże kam­ panii była autorka niniejszej publikacji. W działania włączeni zostali również rodzice, których zaproszono do uczestnictwa w prelekcjach przygotowanych przez nauczycieli, zatytułowanych „Hałas - niewidzialny wróg”, a także na­ uczyciele innych szkół podstawowych - w ramach konferencji „Cisza w prze­ strzeni szkoły”, która odbyła się 10 lutego 2016 roku.

Klasy biorące udział w wydarzeniu wybrały spośród siebie tzw. strażników ciszy, promujących spędzanie przerw bez hałasu i strzegących wzorowego za­ chowania swoich koleżanek i kolegów z klasy. Najistotniejszym wydarzeniem było utworzenie „szkolnej strefy ciszy” - pomieszczenia, w którym można spędzić czas przerwy, słuchając cichej muzyki, rozmawiając szeptem, rysując przy stole na papierowych obrusach woskowymi kredkami, przeglądając cza­ sopisma, robiąc w ciszy zakupy w sklepiku. Plakat z zasadami obowiązującymi w tej strefie został wywieszony na drzwiach wejściowych od strony korytarza i na klatce schodowej, by wszyscy zainteresowani mogli się z nim zapoznać. Uczniom przyświecało motto Eckharta Tollego: „Kiedykolwiek zapanuje w o­ kół ciebie cisza - wsłuchaj się w nią. To znaczy po prostu ją zauważ. Zwróć na nią uwagę. Wsłuchiwanie się w ciszę rozbudza wewnętrzny wymiar spokoju, bo tylko poprzez spokój możesz być świadomy ciszy”2.

Ważnym aspektem w odniesieniu do kultury ciszy jest klimat szkoły, język używany w komunikacji pomiędzy nauczycielami i uczniami oraz strategia na­ uczania norm oraz zasad realizowanych w klasie przez nauczyciela.

N a wstępie należy poczynić - zasadne skądinąd - założenie, że wartości i normy społeczne dotyczą wszystkich. Wdrażanie kultury ciszy jest zatem możliwe jedynie wówczas, gdyż zarówno nauczyciele, jak i uczniowie (przy wsparciu rodziców) zaangażują się w ten proces. Klimat szkoły ma wpływ nie tylko na zachowanie uczniów, ale także na ich wyniki w nauce3. Ważnym kro­ kiem w budowaniu kultury ciszy może być ustalenie klasowych zasad zacho­ wania. Tak zwane „matryce zachowań”4, czyli modele pozytywnych zachowań 2 E. Tolle, M owa ciszy: Twoje codzienne wsparcie, Wydawnictwo: Studio Astropsycho-

logii, Lipiec 2009.

3 E. Petlak, K lim at szkoły, klim at klasy, przel. D. Branna, Warszawa 2007, s. 37-38; M. Kulesza, K lim at szkoły a zachowania przemocowe uczniów, w świetle wybranych

badań empirycznych, „Seminare” 2007, t. 25, s. 261-277; M. Woynarowska-Soldan,

Społeczny klim at szkoły a zachowania uczniów, „Remedium” 2010, nr 10, s. 10-11.

4 T. Widstrand, Porozumienie bez przemocy, czyli język żyrafy w szkole, przel. K. Gło- dowska, Warszawa 2005, s. 7-9.

56 Rozdział 2. Cisza w procesie wychowania i samowychowania

w klasie czy w szkole, należy spisać i wywiesić w widocznym miejscu, np. na sali gimnastycznej, na ścianie głównego korytarza, czy przy wejściu do szko­ ły. Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie mają wtedy okazję przyswoić sobie te zasady i - co ważne - mogą odwoływać się do nich w przypadku wystąpienia niepożądanych zachowań.

O d dawnych lat kojarzono naukę z dyscypliną. Każdy, kto chodził do szko­ ły, musiał się jej podporządkować, ponieważ w innym przypadku dostawał na­ ganę. Dyscyplina na lekcji, dziś już nie tak restrykcyjna jak kiedyś, wciąż jest bardzo wskazana. Nauczyciele muszą umieć zapanować nad uczniami, aby móc przekazać im wiedzę. Gdy na lekcjach panuje cisza, uczniowie więcej z nich wynoszą. Ciszę tę doświadczony nauczyciel może wprowadzać, zaczynając od siebie. Dla wrażliwego dziecka milczenie pedagoga jest wyraźnym sygnałem wychowawczym. Może mieć ono znaczenie karcące, co wychowanek potrafi doskonale wyczuć, rozumiejąc, że wychowawca nie pochwala jakiegoś postępo­ wania i nie akceptuje go. Może być także ostrzejszą naganą, zwróceniem uwagi na czyn i jego konsekwencje. Jednak, co z całą siłą warto podkreślić, milczenie może dotyczyć jedynie spraw, które dziecko na pewno rozumie i rozpoznaje. W przypadku niezrozumienia przez młodego człowieka problemu może dojść do niepotrzebnego poczucia winy lub też błędnego zrozumienia własnych za­ chowań. Dlatego element milczenia, jako metoda wychowawcza, może być sto­ sowany tylko wtedy, gdy wychowawca wie, że wychowanek zrozumiał na czym polega jego wina lub popełniony błąd.

Wprowadzanie momentów ciszy na lekcji wiąże się z umiejętnościami terapeutycznymi nauczyciela5. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że w stosunku do ucznia jest pewnego rodzaju czynnością terapeutyczną. Pozwa­ la uczniowi zastanowić się i pozbierać myśli. Nie ulega jednak wątpliwości, że korzystanie z ciszy w taki sposób jest sztuką. Niektóre dzieci czują się b o ­ wiem skrępowane, kiedy milczenie się przedłuża. Nauczyciel, który posługuje się umiejętnościami terapeutycznymi, powinien pozwolić na krótkie przerwy i chwile milczenia, ale nie może dopuszczać do tego, by uczeń zaczął się niecier­ pliwić lub odczuwać dyskomfort. Musi też umieć zapanować nad klasą, żeby nie zaburzała tego milczenia i nie deprymowała ucznia, z którym właśnie pra­ cuje pedagog.

Może się zdarzyć, że uczeń chce porozmawiać ze swoim wychowawcą o czymś trudnym, ale boi się, nie udaje mu się zapanować nad emocjami. I tu znów otwiera się pole dla metody ciszy. Rolą nauczyciela jest wykazać zrozu­ mienie i ośmielić ucznia. Musi pojąć znaczenie ciszy. Być może uczeń zasta­ nawia się nad tym, jakie słowa dobrać, może mieć trudność w zwerbalizowa­ niu swojego problemu. Oprócz zachowania ciszy i milczenia niezwykle ważne 5 G. King, Umiejętności terapeutyczne nauczyciela, przeł. J. Bartosik, Gdańsk 2003.

Rozdział 2. Cisza w procesie wychowania i samowychowania 57

jest taktowne i dyskretne zachowanie nauczyciela. Niekiedy trzeba zapewnić ucznia, że rozmowa jest poufna i nikt nie dowie się o tym, co zostało powiedzia­ ne. Bywa jednak, że milczenie wynika z niezrozumienia i wymaga wyjaśnień. Jeżeli nauczyciel zna swoich uczniów, rozumie ich, potrafi wyczuć te niuanse i będzie wiedział, co oznacza nagła cisza. A co za tym idzie - będzie potrafił podjąć odpowiednie kroki, by rozwiązać problem.

Niezwykle ważna jest dla nauczyciela świadomość różnych aspektów roz­ woju psychicznego dzieci i młodzieży, a więc także uzmysłowienie sobie ko­ nieczności podejmowania zróżnicowanych działań, w zależności od wieku dziecka. Dzieci w wieku czterech czy pięciu lat z reguły nie potrafią długo wy­ trwać w ciszy. Można im zadawać zadania słuchowe (typu: posłuchaj, jak szumi drzewo; posłuchaj odgłosów ptaków, samolotów, samochodów...), ale związana z okresem rozwojowym ich potrzeba aktywności jest na tyle silna, że mogą to być tylko krótkotrwałe momenty. Dzieci w pierwszych latach nauki (6 -8 lat) w większości potrafią już zachowywać się cicho. Jedynie dla niektórych z nich siedzenie w ciszy i bezruchu przez dłuższy czas może okazać się trudne. Pomocą w tworzeniu właściwej atmosfery w czasie zajęć na etapie nauczania wczesnosz- kolnego może być świadomość funkcjonowania wyobraźni dziecka. Sześcio- czy ośmiolatków wciąż cechuje myślenie konkretno-obrazowe. Dzieci w tym wieku nie są zdolne do myślenia abstrakcyjnego. M ająpotrzebę szukania związ­ ków z doświadczeniami praktycznymi w odniesieniu do wszystkiego, co pozna­ ją. Cechują się żywą wyobraźnią, lecz opierają się na doznaniach zmysłowych. Mając tego świadomość, nauczyciele w pierwszych klasach szkoły podstawowej winni włożyć trochę wysiłku w zapewnienie warunków, w których również ci­ sza mogłaby znaleźć swoje miejsce. Czytanie tekstu, prośba o zamknięcie oczu, wyobrażenie sobie postaci, wydarzeń - to ważne elementy wprowadzające ciszę na lekcji. Ten rodzaj pracy z dzieckiem wspiera proces skupienia i koncentracji uwagi, które to będą potrzebne człowiekowi przez całe życie. Dlatego tak waż­ ne jest by nauczył się je osiągać już w szkole. Nieco później, w wieku gimna­ zjalnym, większość dzieci uzyskuje umiejętność myślenia abstrakcyjnego. Daje to nauczycielowi większe pole manewru, jeśli chodzi o dobór ćwiczeń i zadań mających zaprowadzić milczenie, a tym samym ułatwić słuchanie. Warto zasta­ nowić się, co jest powodem rozproszenia w klasie (czy to mogą być np. źródła rozproszeń dochodzące z zewnątrz?). Cisza niech będzie przedstawiona jako wyraz szacunku wobec nauczyciela i kolegów, którzy przyszli do szkoły zdoby­ wać wiedzę.

Wychowanie to nieustanny dialog wychowanka i wychowawcy. Jednak­ że aby ów dialog a nie monolog, mógł powstać, muszą istnieć elementy ciszy rodzącej refleksje. Wprowadzenie ciszy w wychowaniu pobudza refleksyjną stronę usposobienia dziecka i uczy je, że życie to nie tylko nieustanny pęd i zdobywanie kolejnych sukcesów, ale też czas zatrzymania, zastanowienia, pla­

58 Rozdział 2. Cisza w procesie wychowania i samowychowania

nowania oraz refleksji. Trzeba dziecku wpoić potrzebę poszukiwania tego, co ważne, wartościowe, a odrzucania tego, co wartością nie jest. Rola wychowaw­ cy sprowadza się do pokazania, jakiego wyboru można dokonać - nauczenia, by dziecko chciało i świadomie dążyło do dobra. Ostateczna decyzja jednak za­ wsze należy do wychowanka, który w swojej wolności, p od wpływem rad osoby dojrzałej, dokonuje samodzielnego wyboru6.

Wychowanie to wspieranie rozwoju osobowości w kierunku dojrzałości i refleksji nad sensem oraz jakością życia. Refleksja nad własnym życiem i postę­ powaniem nie jest czynnością jednorazową, lecz powtarza się wraz z rozwojem oraz dojrzewaniem - nie tylko dziecka, ale i dorosłego człowieka. W później­ szym wieku umożliwia ona rozpoznanie konieczności zmiany stylu życia i p od ­ jęcie określonych działań, które poprawią jego jakość.

Odkrywanie sensu życia i fundamentalnych wartości związane jest z budo­ waniem własnej tożsamości. Po raz pierwszy na większą skalę ma ono miejsce w okresie dojrzewania, który w obecnym systemie edukacyjnym przypada na czas gimnazjum. Uruchamia się wówczas w młodym człowieku proces stawa­ nia się dla siebie samego, odnajdywania sensu własnej niepowtarzalności, ale i przemijalności. Elementem zakłócającym dochodzenie do prawdy o sobie jest, szczególnie silne w X X I wieku, oddziaływanie mediów masowych. Ukazywa­ ny przez nie obraz „celebrytów” - rzekomych wzorców, które przypominają zestaw luster, odbijających to, czego ludzie od nich oczekują, co chcą zobaczyć - nie ułatwia młodemu człowiekowi szukania odpowiedzi na stawiane pytania 0 sens i cel życia. Dziecko dorastające w medialnej przestrzeni, pełnej przemocy 1 patologii, mimowolnie nią nasiąka i - chcąc nie chcąc - przejmuje wzorce, które zaczyna uważać za swoje. Zaciera się gdzieś granica zdrowego rozsądku. Z nieodpartą mocą media promują unifikację stylu życia, hałas i chaos.

Należy jednak pamiętać, że tożsamość nie jest czymś, co osiągamy raz na za­ wsze. Ona tworzy się i modyfikuje w procesie wychowania oraz życia człowie­ ka, w wyniku jego relacji z innymi, a także z samym sobą. Gotowość do rewido­ wania nowych wzorów i priorytetów, nawyków oraz relacji, wsłuchiwania się w swoje wewnętrzne „Ja”, wypracowana na etapie szkolnym, dzięki aktywnemu wsparciu wychowawcy, okaże się pomocna przez całe dorosłe życie.

Budowanie tożsamości wymaga postawienia sobie szeregu pytań i poszuki­ wania na nie (w ciszy) odpowiedzi.

Kim jestem? - Na to pytanie możemy odpowiadać różnie w zależności od okresu życia, w jakim aktualnie się znajdujemy. Zadajemy je sobie wówczas, kie­ dy trzeba podjąć ważką decyzję, zająć określone stanowisko, by określić siebie samych.

6 B. Ewertowska, Cisza i milczenie, „Wychowawca” 2010, [online:] http://www.kato- lik.pl/cisza-i-milczenie,2522,416,cz.html [dostęp: 25.10.2015].

Rozdział 2. Cisza w procesie wychowania i samowychowania 59

D okąd podążam, gdzie zmierzam? - Odnosi się do planów życiowych jed­ nostki oraz sposobów dochodzenia do celu. Odpowiedź na to pytanie również wymaga refleksji i okresowych rewizji. Czy mamy warunki do zastanowienia się nad własnymi planami, czy stać nas na odwagę podejmowania samodzielnej decyzji?

Dlaczego ? - Poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie ma związek z ludzką kondycją. Pojawia się w sytuacji, gdy stare wartości ustępują miejsca nowym lub gdy w miejsce tych starych nie pojawiają się już żadne.

Zdaniem Viktora Frankla, austriackiego psychiatry i psychoterapeuty, twór­ cy logoterapii, człowiek posiada „umiejętność oderwania się od każdej sytuacji, w jakiej możemy się znaleźć”7, ma zdolność „samoodłączenia”. Dzięki temu „jest wstanie oderwać się nie tylko od danej sytuacji (hałasu), ale również od samego siebie. Może wybrać postawę, jaką zajmuje względem samego siebie, (...) zaj­ muje stanowisko wobec własnych somatycznych i psychicznych uwarunkowań oraz determinant”8. W konsekwencji rozwija umiejętność refleksyjnego stero­ wania własnym zachowaniem i św iadom ego oraz celowego działania, okazuje się zdolny do „samotranscendencji”. „Człowiek widziany z tej perspektywy - stwierdza dalej Franki - dysponuje bowiem wolnością kształtowania własnego charakteru, jest też odpowiedzialny za to, kim się staje. Przestają być zatem waż­ ne cechy charakteru, popędy czy instynkty p e r Se, liczy się za to postawa, jaką względem nich przyjmujemy, a umiejętność zajęcia takiej postawy jest tym, co czyni nas ludźmi”9. M ożność ustosunkowania się względem samego siebie oraz wobec zdarzeń w otoczeniu „oznacza konieczność wzniesienia się ponad nie i otwarcia na nowy wymiar - wymiar fenomenów neotycznych albo - inaczej mówiąc - wymiar noologiczny, w odróżnieniu od wymiarów biologicznego i psychologicznego. Jest to wymiar dotyczący sfery, w której ulokowane są spe­ cyficznie ludzkie fenomeny (...) wymiar duchowy”10.

W dokumencie Cisza w edukacji szkolnej (Stron 53-59)