• Nie Znaleziono Wyników

czali je dostawcy. Sól dostarczały magazyny solne

97) Muzeum C zartoryskich. L: 3957.

" ) B ibljoteka rapersw ylska. L: 133.

94

Poprzednio podany stan m agazynów warszawskich, został sporządzony n a żądanie generała K rakow ieckie­

go, k tó ry w dniu „18 sierpnia kazał sobie zdać rap o rt z in ten d en tu ry o stanie magazynów'. O kazało się, że żywność w ystarczy na dni 10, może 14, lecz furażu ju ż sięokazyw ał niedostatek. 19 sierpnia zwołał tedy radę w ojenną, przedstaw ił je j owe (poprzednio p r z y­

toczone) w ykazy zapasów i zapytał się o radę, ćo czy­

nić należy; C hrzanow ski a za nim K rukow iecki oświadczyli, że n a jk ró tszy sposób uzyskania żyw no­

ści, będzie w ydanie bitw y""').

Następnego dnia, w nocy z 20 na 21 sierpnia, k o rp u ­ sy Łubieńskiego i Ram orino w y ru szy ły z obozu i ich zadaniem b yła m. in. akcja, m ająca zapewnić w ojsku w iększe zapasy żywności. Rozkaz wodza naczelnego z dnia 20 sierpnia 1831 r. dla udającego się w Płockie Łubieńskiego nakazyw ał m. in.: „Przedsięwzięcie środ­

ków ja k najprędszych z Komisją w ojew ództw a płoc­

kiego, drogą porządnej rekw izycji, dla zaopatrzenia w furaż i żywność w ojska, będącego w W arszawie, ja- koteż dla ułatw ienia dowozu dla mieszkańców W ar­

szawy, surowo przestrzegając, ab y rekw izycja nie za­

m ieniła się w rabunek Podobny rozkaz otrzym ał uda­

ją cy się w Podlaskie Ram orino: „...wszelkie wysilenie uczynisz, ab y zaopatrzyć w ojsko i W arszawę w żyw­

ność i furaż’*. W arszawa i zgromadzone w niej w o j­

sko coś niecoś z te j a k cji zyskało, jakoteż coś niecoś zdołano sprow adzić z Modlina, gdzie znajdow ały się znaczne z a p a s y żywności i paszy. O w iększych i sta- łych stam tąd transportach nie mogło być ju ż mowy, mimo że ,,dostateczne m było odpędzić kozaków pod K ałuszyn i ściągnąć sposobem rekw izycji, tudzież z magazynów zapasowych Modlina potrzebne iloś. i żywności i furażu ' 100). Nie d ały się jed n ak i rekw

izy-Dembowski; Moje wspomnienia.

1<w) Jak poprzednio.

95

ęje urzeczyw istnić, gdyż, ja k zaznaczył Prądzyńs ki w jednem z przem ów ień: „Kilka miesięcy dwie w iel­

kie arm je naokoło W arszaw y krążyły, cała więc oko­

lica jest zniszczona, żywność zjedzona i nie ma w ła­

dzy, nie ma siły i sposobów, aby teraz W arszawa dla sw ojej ludności i dla w ojska w dostateczną żywność zaopatrzoną być mogła i dlatego bez szturm u, skutkiem głodu poddać się będzie m usiała ' 101).

R acja żywności w ynosiła: 1V> funta chleba lub 24 łu ty sucharów ; V? fu n ta mięsa wołowego lub b aran ie­

go; 1/« k w a rty legom iny; 2 łu ty soli; wódka, w w ypad­

kach nadzw yczajnych, 1/1s k w arty . Legominę zastępo­

wano */s funtem chleba (wzgl. sucharów) i łutem o k ra ­ sy; okrasę znów zastępowano baraniną. N ieraz w y d a­

w ano 1/8 k w a rty wódki. W ydaw ano widocznie i tytoń, gdyż zachowa! się kw it, s t w i e r d z a j ą c y odbiór tytoniu dla żołnierzy. W iem y również, że w czasie b itw y pod Grochowem „Żołnierze pod ogniem tytoń i w ódkę mieli dostarczaną".

R acja furażu w ynosiła: 10 funtów siana; 11 k w art owsa, lub 6 k w a rt żyta, lub 8 k w art jęczm ienia.

D rzew a do gotowania w ydaw ano na 10 ludzi:

2 szczapy, m ające 6 cali grubości, 9 w lu k u , A1/? łokcia długości. Na sążeń przypadało 120 szczap. Słomy na posłanie w ydaw ano miesięcznie 20 funtów na głowę.

Ilość zaś takich racy j, przysługującą poszczegól­

nym stopniom wojskowym , podaje w ydana przez d y ­ k ta to ra w dniu 14 grudnia 1830 r. „T aryfa żywności i fu ra ż u " 102), któ ra pod om aw ianym względem sta­

nowi :

101) Barzykow ski: H istorja pow stania listopadowego.

102) Archiwum a k t dawnych. A kta urządzeń ogólnych. L: 5243.

96

Racja

Racje

stała częściowo zmieniona rozporządzeniem Komisji rządow ej w o jn y z dnia 3.1 grudnia 1830 r. L: 4061/419, k tó ra norm uje szereg k w esty j adm inistracyjnych

98

w dziedzinie żyw ienia w ojska J0“). Rozporządzenie to opiewa w w yciągach:

„Z powodu przejścia w ojska ze stanu pok o ju n a sto­

pę w ojenną, Komisja rządowa w o jn y postanaw ia co następuje:

Ż y w n o ś ć .

O d dnia 1 stycznia ro k u 1831 pobierać ma w ojsko regularnie żywność z magazynów pod zwierzchnim za­

rządem intendenta generalnego zostających wedta ta ­ ry fy przez d y k tato ra pod dniem 14 grudnia 1830 roku w ydanej, następnem i dodatkam i sprostow anej i uzu­

pełnionej, jak o to:

a- w Sztabie.

D la podpułkow nika ra c ji żywności 3 furażu 4

m ajo ra „ 2 „ 4

„ k ap itan a „ 2 „ 3

„ porucznika i

podporucznika „ 2 „ 3

„ konduktora „ 1 „ 1

b) Oznaczenie żywności i furażu dla m ajo ra a rty ­ le rji pieszej i inżynierów , w ypuścić z ta ry fy należy, z powodu że w te j broni stopień m ajo ra nie istnieje.

c) Płatnicy, kw aterm istrze i ad ju tan ci w pułkach piechoty i pociągu, m ają praw o do ilości ra c ji żywno­

ści stopniowi odpow iadającej i do dwócji ra c ji furażu.

1033) A rchiwum główne. A kta tyczące się ogólnych urządzeń.

L: 9& (dawna num eracja).

99

D la pułkow nika ra c ji żywności 3 furażu 3

„ podpułkow nika „ 3 „ 2

„ m ajo ra „ 2 „ 2

„ k ap itan a „ I1/2 „ 1

„ porucznika i

podporucznika „ l 1'2 „ 1

e. Opuszczonym w tary fie urzędnikom adm inistra­

cji polowej, pobór żywności i furażu w naturze prze­

znaczony jest ja k następuje:

O rdonator ra c ji żywności 4 furażu 6 u rzędnik starszy

w stopniu k ap itan a „ 1

urzędnik młodszy

w stopniu podporucznika „ 1 » 1

podsekretarz » l 1/2 «

aptekarz starszy „ 2 „ 2

w służbie zdrowia:

A ptekarz » 1^* » 1

— Na żywność w naturze niższym stopniom w ojska, ta k frontowym , ja k niefrontow ym dostarczaną, potrą- canem będzie z ich żołdu 9 groszy dziennie za rację, jako też służącym i posługaczom tych stopni, któ re do w ynadgrodzenia za ordynansa m ają prawo.

— Oficerom i urzędnikom do w ojska czynnego w po­

lu powołanym, za żywność w naturze wedle ta ry fy otrzym aną, żaden odciąg z ich żołdu czynionym nie będzie.

— Płacone na stopie pokoju podoficerom i żołnie­

rzom dodatki do żołdu pod tytułem : w ynagrodzenia podatku konsum cyjnego i grosza garnizonowego usta­

ją-d) D la oficerów korpusu pociągu przeznacza się:

1 0 0

— D la uzyskania asygnacji do odbioru żywności, szefowie sztabów, dowódcy korpusów lub oddziałów, w inni są stosownie do rozporządzeń intendenta poda­

wać Komisarzom w ojennym lub icli zastępcom sytua­

cje czyli stany rzeczyw iste obecnych do żywności w e ­ dle urządzenia i wzorów, ja k ie w yda intendent.

— W stanowiskach, w któ ry ch b y komisarzów wo­

jennych lub ich adjunktów nie było, kom endanci p la­

ców z praw a są ich zastępcami, a gdzieby i kom endan­

ci placów nieznajdow ali się, zastępować ich b ę lą n a ­ czelnicy w ładz cyw ilnych m iejscowych, prezydenci lub burm istrze.

— Poleca się jaknajm ocńiej, aby sytuacje czyli sia­

n y rzeczywiste obecnych do żywności i furażu, nie brygadam i ale korpusam i, jakieini są pod względem adm inistracyjnym pułki, b a terje i kom panje artyle- ryczne etc. podaw ane były. S ytuacje zaś oddziałów obejmować w inny w yraźnie oznaczenie korpusu do którego należą.

— G enerałow ie i wszelkiego stopnia oficerowie, tu ­ dzież urzędnicy nie będący w czynnej służbie, nie ma­

ją praw a do poboru

żywności-K w a t e r y .

— G enerałow ie, oficerowie wyżsi i niżsi sztabów, tudzież urzędnicy do sztabów przyw iązani, do czyn­

nego w ojska w polu powołani, któ rzy dotychczas po­

bierali pieniężne z kasy w ojskow ej w ynagrodzenie za k w atery na czas pokoju przeznaczone, przestają tako­

we w ynagrodzenie pobierać od dnia 1 stycznia 1N31, a k w atery dostarczane mieć będą w naturze ta k jak oficerowie i urzędnicy w ojskow i korpusowi.

101

O p a ł , ś w i a t ł o i s ł o m a .

— Generałowie, oficerowie w yżsi i niżsi, tudzież urzędnicy w ojskowi do stopni oficerskich przyrów na­

ni, ta k korpusow i jak o i nie korpusowi, czyli m ają k w atery w naturze, czyli stoją w koszarach lub n a j­

m ują sobie m ieszkania, zgolą w szyscy oficerowie i urzędnicy w ojskow i do stopni oficerskich przy ró w ­ nani, zatrzy m u ją ustanowione tary fą w ynagrodzenie za opał, i światło z którego sobie też a rty k u ły w każ- dvm razie sami zakupyw ać są obowiązani, lub za do­

brow olną umową opłacać.

— Podoficerowie zaś i żołnierze na kw aterach w do­

mach pryw atnych, m ają praw o do wspólnego ognia i św iatła z gospodarzem domu, k tó ry w m iarę możno­

ści w inien także dać im posłanie.

F u r a z .

— Z dniem ostatnim b. m. grudnia, korpusy w ojska przestaną pobierać furaż w pieniądzach, na stan pła­

tow y koni oficerskich i koni skarbow ych w ierzcho­

wych, artylerycznych i pociągowych.

— G enerałow ie, oficerowie wyżsi i niżsi sztabowi i urzędnicy w ojskow i do sztabu przyw iązani, do czyn­

nego w ojska w polu powołani, ulegający poruszeniom tego w ojska, płacone dotąd z kasy w ojskow ej w y n a­

grodzenie za furaż, z dniem ostatnim bieżącego mie­

siąca p rzestają pobierać.

— W szelkie sztaby, adm inistracja połowa i korpusy w szelkiej broni z dniem 1-m stycznia 1831 r. pobierać zaczną furaż w naturze z magazynów, pod zwierzchnim zarządem intendenta generalnego zostających, a to wedle ta ry fy przez d y k tato ra pod dniem 14 grudnia r. b.

w ydanej, późniejszem i dodatkam i (na wstępie) w yra- żonemi sprostow anej i uzupełnionej.

102

— Oficerowie wszelkiego stopnia i urzędnicy w o j­

skowi do czynnego w ojska w polu powołani, pobierać m ają furaż w ta k ie j ilości racjów w naturze, ja k a ta ­ ryfą dla każdego podług jego stopnia jest oznaczoną.

Co do koni skarbow ych, dla tych dostarczony będzie furaż na stan rzeczyw isty

obecnych-— W zastosowaniu się do rozporządzeń intendenta generalnego, szefowie sztabów, dowódcy korpusów i oddziałów, w inni są dla otrzym ania asygnacji do ma­

gazynu na furaż podawać komisarzom w ojennym lub ich zastępcom, sytuacje czyli stany rzeczyw iste koni, przez siebie podpisane podług urządzenia i wzorów, ja k ie w yda intendent generalny.

— G enerałow ie i wszelkiego stopnia oficerowie nie będący w czynnej służbie, nie m ają praw a do poboru furażu ani w naturze, ani w pieniądzach".

D w ukrotnie, a m. w styczniu (Chłopicki) i sierpniu 1831 r. (Krukowiecki) dążyli do zm niejszenia racji żywności, lecz musieli tego zam iaru zaniechać z powo­

du opozycji żołnierzy. B rak wódki (w końcu sierpnia 1831 r ) powodował naw et dezercję. Żołnierze, którzy służyli jeszcze za czasów przedpowstaniow ych, by li przyzw yczajeni do dobrej i obfitej żywności, w skutek czego byli bardzo drażliw i na każde zm niejszenie lub pogorszenie ra c ji żywnościowej. Z tego w zględu p rze­

dew szystkiem w ysilano się, b y żołnierze mieli zawsze co zjeść i wypić. W ysiłki pod tym względem napoty­

k a ły nieraz na w ielkie trudności. T ak zwłaszcza „szcze­

gólnie ciężkie było położenie w dniach 10—25 lutego, gdy na polach Grochowa stała 50-tysięczna a rm ja czynna, a w W arszaw ie i je j najbliższych okolicach — 20.000 rezerw , przyczem wciąż z dalszych okolic n a­

pływ ała nowa piechota; w dodatku K reutz przeciął nam połączenie z Sandom ierskiem i zagroził połącze­

niom z Krakowem. A tu dziennie zapotrzebow anie chleba wynosiło 117.000 racy j, t- j. 189.000 funtów

103

(wraz ze szpitalam i); trzeba było dostarczać z dalekich okolic paszę dla licznej k a w ale rji p rzy dotkliw ym b ra ­ k u środków przew ozow ych; dowozić drzewo na biw a­

ki... To ciężkie położenie przeciągnęło się przez caiy czas postoju D ybicza pod Pragą, gdyż w W arszawie nie można było koncentrow ać Większych zapasów z po­

wodu możliwej ew ak u acji” 104). Jest tedy rzeczą zro-

104) Tokarz: W ojna polsko-rosyjska 1830 i 1831.

zumiałą, że nieraz żołnierz odczuwał braki. Skoro jed n ak zdawał sobie sprawę, że te b ra k i są tylko chwilowe, nie m iał z powodu nich żalu, ani nie oka­

zyw ał zniechęcenia. T ak żołnierze 2 pułk u „stojąc przed nieprzyjacielem wołali, że u m ierają z głodu, że od trzech dni chleba kaw ałka w ustach nie mieli

„D ajcie nam jeść, a pobijem y moskali". Znów, kiedy pod W awrem ogłoszono w ojsku, że sejm uchw alił pen­

sję dożywotnią dla niezdatnych, z powodu odniesio­

nych ran, do służby w ojskow ej żołnierzy, oraz dla wdów i sierot po poległych żołnierzach, odezw ały się

głosy:

„D ajcie nam wódki i chleba, bo b ra k nam sił do now ej w alki, ale pieniędzy waszych nie potrzebujem y, bo w alczym y za. ojczyznę". Bywało i tak, że w podob­

nych sytuacjach żołnierze nie czekali na dostarczenie im żywności, lecz zdobyw ali ją na w łasną rękę ze szkodą zboża, ziem niaków i w arzyw . Ta okoliczność spowodowała, że ówczesnego żołnierza nazyw ano „nie­

nasyconym".

W związku z poprzednio w spom nianą niedostatecz­

nością środków przewozowych, należy wspomnieć o jeszcze jed n ej instytucji, pow ołanej do życia w ra ­ mach służby zaopatryw ania w ojska w żywność- Rząd narodow y zarządzeniem z dnia 4 lutego 1831 r.

L: 1605 105) „dla zapew nienia dowozu żywności w o j­

103) B ibljoteka ordyn. Krasińskich. Postanow ienia rządu. Tom T.

L: 870.

104

sku czynnem u1' postanowił, że „Ma b y ć przysposobiony rezerw ow y pociąg żywności, sk ład ający się z 600 b ry k parokonnych w ta k i sposób, ab y ten w każdym czasie mógł być uży ty do rozwożenia z m agazynów w ojska czynnem u żywności i furażu". P a rk ten m ieli dostar­

czyć dzierżaw cy dóbr narodowych, za co każdy z dzierżawców otrzym yw ał kw it na 360 do 450 zł., któ ­ ry kasy skarbow e przyjm ow ały za gotowiznę p rzy wnoszeniu najbliższej ra ty dzierżaw nej. Każdy zaś z woźniców m iał po skończonej k am p an ji otrzym ać 100 zł. O m aw iane zarządzenie stanow i również, że

„Do każdych 50 bryczek Komisje w ojew ódzkie prze­

znaczą jednego oficjalistę konnego z płacą podporucz­

nika pociągu, którem u prócz tego żywność i furaż da­

w ana będzie". Ponieważ wspom niane zarządzenie nie odnosiło się do w ojew ództw podlaskiego i lubelskiego, to na dzierżawców dóbr narodow ych w tych w o je­

wództwach, nałożono obowiązek dostarczenia 95 b ry k parokonnych zarządzeniem Rządu narodowego z dnia 30 sierpnia 1831 r . 106). Pozatem kom isarz rządow y (in­

tendent jeneralny) w dniu 15 kw ietnia 1831 r.107) przed­

staw ił „potrzebę zakupienia jeszcze 200 wozów i 400 koni z zaprzęgiem w celu zapew nienia tran sp o rtu żyw ­ ności i furażu dla w ojska n a lin ji bojow ej zostają­

cego”. Na ten cel kom isarz rządow y otrzym ał 136 000

zł-W yszczególnione pow yżej środki transportow e m ia­

ły zasilać istniejący, stały pociąg żywności dla w ojska, sk ład ający się z dwóch a od lipca 1831 r. z trzech ba­

ta! jonów, które, w składzie dwóch batałjonów , rozpo­

rządzały 400 parokonnem i wozami. Pozatem każdy p u łk miał w łasne wozy, które dowoziły środki żywno­

ści dó poszczególnych oddziałów. Tych wozów (furgo­

ny czterokonne, wozy paro — trz y — i czterokonne)

10G) Jak poprzednio. Tom III.

107) Jak poprzednio. Tom. II.

było łącznie 437 108). B yły to w ozy „w litrach z puł- koszkam i" — ja k dow iadujem y się z zamieszczonego w prasie ogłoszenia R ady m unicypalnej m. st. W ar­

szaw y z dnia 14 m arca 1831 r. o dostawie wozów, koni i t. p. „na potrzebę pociągu w ojska*'los). Pozatem uży­

wano wozów (fur) rek w iro w an y ch 110).

Celem w yczerpującego przedstaw ienia w szystkich instytucyj i organów, które w dobie powstania listo­

padowego zajm ow ały się agendam i żyw ienia w ojska, należałoby wspomnieć jeszcze o ustanowieniu rozka­

zem dziennym naczelnego wodza siły zb ro jn ej naro­

dow ej z dnia 3 lutego 1831 r. L: 15 specjalnego inspekto­

ra w spraw ach żyw nościni) oraz o ustanow ieniu za­

rządzeniem Rządu narodowego z dnia 25 m arca 1831 r.

specjalnej Komisji rachunkow ej w spraw ach żywno­

ś c i112) — co odkładam y jed n ak do dalszej części pracy, k tó ra będzie om awiała kontrolę adm inistracji w ojska.

W pierw szych dwóch—trzech dniach po w ybuchu pow stania, w ojsko n a ogół nie otrzym yw ało żywności i zdobywało ją sobie przew ażnie samo, nie zawsze w sposób legalny i łagodny. Tą okolicznością tłum aczy się troska ludności wzgl. je j przedstaw icieli, oraz czyn­

ników rządowych pod względem możliwie rychłego zapew nienia w ojsku żywności — o czem b yła po­

przednio mowa.

W raporcie R ady adm in istracy jn ej do cesarza Mi­

k o łaja z dnia 4 grudnia 1830 r. (odczytanym na posie­

108) Archiwum alit dawnych. Postanow ienia dyktatora, Rządu narodowego i naczelnego wodza. L: 3253.

109) D ziennik Powszechny Krajowy. Nr. 75 z 1831 r.

110) B ibljoteka ordyn. K rasińskich. Postanow ienia rządu. Tom II.

L: 871. : |f

m ) Archiwum a k t dawnych. A kta rozkazów generała d y k ta ­ tora K rólestw a Polskiego na r. 1830. L: 3241.

U2) Ja k poprzednio. A kta urządzeń ogólnych. L: 3243.

106

dzeniu izb połączonych w dniu 25 stycznia 1831 r .) in) czytam y: „..-wojsko odbiera zw yczajną żywność i p ła­

cę". Jeżeli naw et wówczas ju ż tak było odnośnie do żywności, to widocznie istniały jed n ak obawy, czy ona będzie mogła być stale dostarczana w dostatecznej ilości, zwłaszcza wobec w zm agającej się liczby w o j­

ska. Tak np. Chłopicki, m ając na m yśli pospolite ru ­ szenie, a w szczególności nowe pu łk i piechoty, oświad­

czył: „...ta ruchaw ka, te nowe pułki do niczego nas nie doprow adzą i owszem zdezorganizują stare pułki...

zjedzą chleb, w ypróżnią m agazyny, ogołocą skarb p u ­ bliczny . A kied y wreszcie zgodził się na utw orzenie w spom nianych pułków , zastrzegł się: „..-żeby te nowe w ojska skarbu nic nie kosztow ały i chleba mojego wojskowego nie jad ły . Przedew szystkiem wszakże proszę... myśleć o gębach i o m agazynach14114). Jeszcze w dniu 9 stycznia, a więc kied y ju ż od miesiąca dzia­

łała K om isja żywności w ojska oraz intendent je n e ra l­

ny, Chłopicki oświadczył deputacji sejm ow ej: „...Bić się więc nie będę, bo nie mam z czem. Prócz tego na­

w et zapasy żywności są niedostateczne — na dni 12 w ystarczają4*. A kiedy Dem bowski zauw ażył: „Trudno mi w ierzyć, ażeby żywności w ojsku zabrakło; w szak­

że ja z m ojej m ałej w ioski posłałem do Modlina 500 funtów sucharów ”, odrzekł C hłopicki: „Dawno już słyszę o tych sucharach! Lecz, jeżeli myślisz, że nasze siły są dostateczne, że nam żywności nie zabraknie, to b ąd iże dyktatorem , bo ja nim być nie ehcę“ UB).

Co się tyczy wspom nianych magazynów, to je w praw dzie zakładano, lecz nie zawsze w fortunny spo­

sób. W szczególności m agazyny, założone na praw ym

lls) D yaryusz sejm u z r. 1830—1831. (wydany przez Rostwo­

rowskiego. — Tom I).

114) Rozmowa z Barzykowskim, podana w jego „H istorja po­

w stania listopadowego".

115) Dembowski: Moje wspomnienia. Tom II.

10?

brzegu W isły w Suwałkach, Augustowie, M arjam polu, Siedlcach, Lublinie, Kazimierzu, Łomży (o tym m aga­

zynie była ju ż poprzednio mowa) dostały się w ręce rosyjskie- Dopiero z biegiem czasu ustalono racjo n al­

n y plan zakładania magazynów, pozatem zarządzeniem z dnia 17 stycznia 1831 r. L: 1691116) Komisja potrzeb w ojska „chcąc zapewnić przyzw oity ruch m agazy­

nów żywności i furażów... w zywa niniejszem w szyst­

kie kom isje w ojew ódzkie i każdego kom isarza obwo­

dowego, ażeby bezzwłocznie zniósłszy się z właściwe- mi kom itetam i w ojew ódzkiem i i obwodowemi" zajęły się spraw ą m agazynów i dowozem do nich produktów . Na podstawie wspom nianego zarządzenia istniał „opie­

ku n obyw atelski dla każdego m agazynu przez kom itet obwodowy delegowany".

W dziedzinie m agazynów istniały nieporządki i nad­

użycia, nie zawsze jed n ak dyktow ane złą wolą lub chęcią zysku. T ak K om isja rządowa w o jn y 117) w zy­

w ała dowódców dyw izyj, pow odujących się „źle zro­

zum ianą o dobrobyt żołnierza troskliw ością", b y za­

niechali pobierania z m agazynów ponad rzeczyw istą potrzebę, gdyż „dowolność ta w yczerpuje zawcześnie m agazyny, których zaopatrzenie i ta k znakom ite przedstaw ia trudności".

W rozkazie dziennym znów z dnia 20 stycznia 1831 r.

L: 9. czytam y: „...zdarza się, iż dozorcy magazynów w ojskow ych zak u p u ją bony od stron, m ających p ra ­ wo do pobierania żywności lub furażu. Zapobiegając tem u nadużyciu... zawiadamiam , iż każdy w ojskow y lub dozorca m agazynu, pow ażający się sprzedaw ać lub nabyw ać bony na żywność lub furaż, oddanym będzie pod sąd w ojenny i ulegnie k arze jednorocznego w ię­

lie) Archiwum a k t dawnych .A kta urządzeń ogólnych L: 3245 oraz Archiwum główne. A kta urządzeń. L. 2072.

117) Archiwum główne. A kta tyczące się ogólnych urządzeń.

L: 98 (dawna numefacja)."

zienia i destytucji w myśl art. 2 p raw a wojskowego z dnia 12 m aja 1793 r., uważanego łącznie z art. 19 praw a z dnia 11 listopada 1796 r. Tern cięższą odpo­

wiedzialność, a m. k a ra la t 5 w ięzienia w kajdanach, przew idziana art. 5 w yżej powołanego praw a z dnia 12 m aja 1793 r. czeka tycii, któ rzy bony podrabiali, lub podrabiania takow ych pomocy użyczali"... Wspomniane a rty k u ły ustaw y z doby rew olucji francuskiej z dnia 12 m aja 1793 r., zamieszczone w rozdziale p. t. „O k ra ­ dzieży i niew ierności w spraw ow aniu urzędu i pełnie­

niu sw ej powinności", opiew ają: art. 2-: „Każdy w o j­

skowy albo kom isarz w ojenny, przekonany, że ode­

braw szy w naturze furaż, ja k i mu się praw nie należał, przedał takow y jak iem u mieszkańcowi, skazany bę­

dzie na destytucję i jednoroczne w ięzienie" — art. >:

„Każdy zawiadowca i każdy do tego ro d zaju służby użyty, przekonany, że zrobił fałszyw y bon i sfałszował pismo swojego zw ierzchnika, u k a ra n y będzie pięcio- letniem więzieniem w kajdanach" lls).

W 7. dni później z powołaniem się na pow yżej p rzy ­ toczony, został w om aw ianej k w estji ogłoszony dalszy rozkaz dzienny, a to z dnia 27 stycznia 1831 r. L: 12, k tó ry o p ie w a 119); „W zam iarze zapew nienia w ojsku regularnego dostarc/zania żywności i furażu, uznaw szy potrzebę zapobieżenia wszelkim, czy to z niewiadomo-

ści, czyli z innych powodów, pochodzącym naduży­

ciom, któreby tej nader w ażnej służbie uszczerbek przynieść mogły, podaję do wiadomości w ojska w y­

dane w tym celu rozporządzenia, do których każdy

dane w tym celu rozporządzenia, do których każdy