• Nie Znaleziono Wyników

Czego bronią popkulturowi tajni agenci w XXI wieku?

Agata Sutkowska

Uniwersytet Warszawski

Filmy szpiegowskie (ang. spy movies) to specy*czna część kina kultury popu-larnej, najczęściej opisywana jako podgatunek *lmowego kryminału lub *lmu sensacyjnego, choć jest to ujęcie potoczne i badacze nie są co do niego zgodni1. W odróżnieniu od gatunków z określoną konwencją (komedia romantyczna, horror, melodramat) *lm szpiegowski może łączyć się z innymi *lmowymi nur- tami. Można powiedzieć, że podobnie jak kino superbohaterskie de*niuje posta-cie bohaterów z nadnaturalnymi mocami, tak wyróżnikiem kina szpiegowskiego jest postać bohatera-tajnego agenta i/lub pracownika sekretnych służb2. W spy movies niezbędna jest też intryga oparta na zdobywaniu informacji, do czego najczęściej potrzebny jest kamu/aż. Jako cechę charakterystyczną wskazałabym także budzenie w widzu niepewności, kto w przedstawionej fabule okaże się sojusznikiem, a kto zdradzi głównych bohaterów.

Pierwsze spy movies zaczęły pojawiać się masowo w latach 20. XX wieku.

Stanowiły część produkcji dotyczących I wojny światowej i na działaniach

1 Por. A. Helman, Jak Tezuesz w labiryncie. Film szpiegowski, [w:] Wokół kina gatunków, red. K. Loska, Kraków 2001, s. 11.

2 Por. Film szpiegowski, h1ps://pl.wikipedia.org/wiki/Film_szpiegowski [dostęp:

2.04.2016].

z nią związanych opierały swoją tematykę (jak zauważa Alicja Helman, wiele *lmów z tego okresu miało wyraźnie propagandowy charakter3). Rozwój gatunku przypadł na lata 30., do czego szczególnie przyczynili się Fritz Lang swoim *lmem Szpiedzy, a także twórczość Alfreda Hitchcocka, poczynając od pierwszej wersji *lmu Człowiek, który wiedział za dużo (The Man Who Knew Too Much, 1934). Wraz z II wojną światową zainteresowanie *lmami szpiegowskimi ponownie wrosło, ale fazę szczególnego zainteresowania spy movies przynio-sły dopiero czasy zimnej wojny i właściwa im zbiorowa psychoza. Jak zauważa Grzegorz Gajewski, zwłaszcza produkcje o Jamesie Bondzie stanowiły w tym niespokojnym okresie dobry barometr nastrojów panujących w społeczeństwie anglosaskim4.

Jak widać, zarówno powstanie, jak i rozkwit *lmów szpiegowskich produkcji amerykańskiej przypada na czasy specy*cznego niepokoju społecznego, któ-rego źródło stanowiły wojna o informacje oraz towarzysząca jej niepewność, kto w najbliższym otoczeniu stanowi zagrożenie, a komu można zaufać. Tym bardziej zastanawiający okazuje się jednak ponowny rozkwit spy movies, który możemy zaobserwować w dwóch dekadach XXI wieku. Na następnych stronach dokonam analizy tego zjawiska oraz spróbuję odpowiedzieć na zadane w tytule tekstu pytanie.

Podstawowe informacje o analizowanych przykładach

Przedmiotem mojej analizy są trzy *lmy z gatunku spy movies oraz jeden super-bohaterski z wątkami kina szpiegowskiego. Pierwsze służą mi do zobrazowania, jak w różnych dziełach traktujących o tajnych agentach pojawiają się pewne nowe tendencje, czwarty zaś – że tendencje te zauważyć można również w in-nych wytworach kultury popularnej. Filmy analizowane przeze mnie to: Skyfall (reż. Sam Mendes, 2012), Kingsman: Tajne służby (Kingsman: The Secret Service, reż. Ma1hew Vaugh, 2014), Kryptonim U.N.C.L.E. (The Man From U.N.C.L.E., reż. Guy Richie, 2015) oraz Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz (Captain America: The Winter Soldier, reż. Anthony i Joe Russo, 2014).

3 Por. A. Helman, Jak Tezuesz w labiryncie…, s. 16.

4 Por. G. Gajewski, Szpiegostwo w branży filmowej, [w:] Kino gatunków, red. A. Helman, Warszawa–Kraków 1991, s. 122.

Skyfall to dwudziesty trzeci *lm o Jamesie Bondzie – zarówno ten, jak i dwa poprzednie *lmy z Danielem Craigiem w roli głównej wyróżniają się na tle innych bondowskich produkcji i stanowią swoisty cykl, w którym radykalnie zmieniono koncepcję ukazywania perypetii agenta 007. W pierwszym z tego cyklu Casino Royale (2006) „wyczyszczono” całe uniwersum i ukazano Jamesa Bonda na początku jego szpiegowskiej kariery. Bond, który w pierwszych minu-tach *lmu wykonuje misję mającą zapewnić mu status agenta z dwoma zerami, dopiero na oczach widza przemienia się w postać znaną z wcześniejszych pro-dukcji o angielskim szpiegu. Na przeobrażenie się agenta jasno wskazuje scena

*nałowa – dopiero wtedy padają słowa „Bond. James Bond”, które zamykają

*lm. Ale Casino Royale rozpoczyna przede wszystkim ukazywanie świata Bonda z większą dozą realizmu i brutalności – agent MI6 nie ma już tylu nowoczesnych gadżetów, jego misje wymagają nie tyle elegancji, ile brutalnej siły. Sam Bond także nie ze wszystkich starć wychodzi bez szwanku – jest bity i torturowany, ostatecznie również zraniony w sensie emocjonalnym. Mimo że podobne wątki spotkać można było w *lmach bondowskich już wcześniej, w Casino Royale zostały one ukazane z większą wyrazistością. Zmiana konwencji na bardziej realistyczną była przez producentów tłumaczona chęcią odświeżenia całej serii (warto zauważyć, że analogiczną zmianę w podobnym czasie przeszła inna ikona popkultury – Batman w *lmie Batman: Początek, reż. Christopher Nolan, 2005) i została przyjęta entuzjastycznie przez krytykę i fanów. Bardziej realistyczną konwencję kontynuuje Quantum of Solace (2008), a Skyfall jest zwieńczeniem tego cyklu5 . Fabuła *lmu Sama Mendesa opiera się na kryzysie – kryzysie ca-łego MI6, atakowanego przez dawnego sojusznika, i kryzysie samego Jamesa Bonda, nie tak sprawnego i odpornego jak wcześniej. Tematem przewodnim Skyfall jest walka starego z nowym, przeszłości z przyszłością, rozgrywająca się na wielu poziomach – od utarczek słownych pomiędzy 007 a jego nowym Kwatermistrzem Q aż po walkę uważanego za przestarzałe MI6 ze zdolnym hakerem, który stosuje cyberterror.

Film Kingsman: Tajne służby (2014) został oparty na komiksie Dave’a Gibbonsa i Marka Millara, a wyreżyserowany przez Ma1hew Vaughana, który miał swój

5 Ostatni *lm o agencie 007, Spectre (2015), jest już powrotem do dawnego Bonda – widowiskowego i fantastycznego. Por. K. Barzowski, Spectre: sto procent Bonda w Bondzie – recenzja, h1p://*lm.onet.pl/recenzje/spectre-sto-procent-bonda-w-bondzie-recenzja/

69nbgc [dostęp: 10.04.2016].

udział w powstawaniu pierwowzoru6. Historia Kingsman skupia się na wychowa-nym w ubogiej dzielnicy chłopaku Garym Unwinie, zwanym przez wszystkich Eggsym. W wyniku splotu okoliczności chłopak spotyka agenta o pseudonimie Galahad, Harry’ego Harta, i tra*a na szkolenie do tytułowych tajnych służb, gdzie ma stać się jednym Kingsmanów. Z pewnych powodów szkolenia nie kończy, a jego mentor tragicznie ginie – Eggsy natomiast odkrywa spisek we-wnątrz organizacji i z pomocą agentki Lancelot i dawnego Kingsmana, Merlina, podejmuje się powstrzymać zapędy szalonego multimilionera Valentine’a. Film spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem widzów i na rok 2017 planowany jest sequel zatytułowany Kingsman: The Golden Circle7.

Twórcy podkreślali w wywiadach, że chcieli stworzyć *lm szpiegowski w dawnym, efektownym i rozdmuchanym stylu8. Kingsman powstał też jako pastisz, gra z konwencją spy movies, o czym informują widza same postacie (jak w scenie, kiedy Valetine rozmawia z Galahadem o *lmach bondowskich lub gdy mówi: „Teraz powinien wyjawić ci szczegóły mojego planu, ale tego nie zrobię”).

W *lmie znalazły się ponadto liczne aluzje do klasyki kina szpiegowskiego.

W podobnej konwencji zostało utrzymane dzieło Guya Ritchiego – Kryptonim U.N.C.L.E. (2015), również będące próbą odświeżenia starej marki, czyli serialu The Man From U.N.CL.E. z 1964 roku9. Serial Sama Ro/e’a i Normana Feltona miał niezwykle odważne założenia jak na czas, w którym powstał – opowiadał o współpracy między amerykańskim tajnym agentem, Napoleonem Solo, a ra-dzieckim szpiegiem Ilią Kuriakinem (co zresztą było powodem pozytywnego odbioru). Akcja *lmu, tak jak jego pierwowzoru, dzieje się w 1963 roku i przed-stawia historię misji, w której bohaterowie wraz z pochodzącą z NRD Gabby Schmidt pierwszy raz jednoczą siły przeciwko pogrobowcom nazistów. W dziele Ritchiego, choć fabularnie opiera się ono na najbardziej znanych schematach spy movies (więziony naukowiec, fanatycy chcący zniszczyć świat bombą atomo-wą…), wiele z tych schematów uległo przekształceniu. Podobnie jak w *lmie

6 Por. G. Lussier, Interview: Mark Millar Talks Changes From ‘Kingsman: The Secret Service’

Comic to Movie, h1p://www.slash*lm.com/mark-millar-interview-kingsman [dostęp:

10.04.2016].

7 Por. E. Eisenberg, Kingsman: The Secret Service 2 Is Happening, h1p://www.cinemablend.

com/new/Kingsman-Secret-Service-2-Happening-71165.html [dostęp: 1.4.2016].

8 Por. G. Lussier, Interview…

9 Por. The Man from U.N.C.L.E., h1ps://en.wikipedia.org/wiki/0e_Man_

from_U.N.C.L.E. [dostęp: 10.4.2016].

Kingsman reżyser sięgnął też po elementy pastiszu wymierzonego w sam gatu-nek *lmu szpiegowskiego – przykładowo w scenie, gdy bohaterowie komentują, jak dzięki posiadanym gadżetom uda im się otworzyć sejf. Całości obrazu dopeł-niła estetyka retro, oddana z dużym pietyzmem na wielu poziomach (kostiumy, scenogra*a, ale też wybór lokalizacji – np. zawody Formuły 1, tak popularne w Europie lat 60.), co tym bardziej skłaniało odbiorców do nazwania Kryptonim U.N.C.L.E. *lmem szpiegowskim „w starym stylu”10.

Ostatnim przykładem branym przeze mnie pod uwagę jest Kapitan Ameryka:

Zimowy Żołnierz (2014), *lm należący do kina superbohaterskiego. Obraz braci Russo to sequel *lmu Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie (Captain America: The First Avengers) i podobnie jak poprzednik wpisany jest w cykl ekranizacji ko-miksów wydawnictwa Marvel, nazywany zbiorczo przez fanów i producentów Marvel Cinematic Universe (w skrócie MCU)11. Pierwszy Kapitan Ameryka, Steve Rogers, to postać stworzona przez Jacka Kirby’ego i Joego Simona, bohater komiksu wydanego w 1941 roku. Choć Kapitan Ameryka jest bez wątpienia jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci amerykańskiego komiksu super-bohaterskiego, Zimowy Żołnierz z jego udziałem zawiera wiele elementów kina szpiegowskiego. Główna intryga polega zatem na walce dwóch tajnych organiza-cji, amerykańskiej TARCZY i neonazistowskiej Hydry, narzędziami w tej walce są uzyskiwanie informacji i rozpracowywanie poczynań wroga, część głównych postaci ma status tajnych agentów (Czarna Wdowa, Nick Fury, agentka Sharon Carter), bohaterowie muszą się ukrywać, kamu/ować, wreszcie zaś nie mogą być pewni, komu w danej sytuacji mogą zaufać. To wszystko sprawiło, że *lm przez samych widzów był niekiedy nazywany *lmem bardziej szpiegowskim niż superbohaterskim12, do czego zresztą przyczyniła się postać głównego bohatera.

Dzięki otrzymanemu w młodości serum superżołnierza Kapitan Ameryka jest co prawda szczególnie wytrzymały i silny, ale nie są to cechy „nadludzkie”, które aż tak bardzo odróżniałyby go od postaci Jamesa Bonda.

10 Por. Ł. Muszyński, Asy, h1p://www.*lmweb.pl/reviews/Asy-17728 [dostęp:

10.4.2016].

11 Por. Marvel Cinematic Universe, h1ps://en.wikipedia.org/wiki/Marvel_Cinematic_

Universe [dostęp: 10.04.2016].

12 Por. M. Steciak, „Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz”: rozrywka na najwyższym poziomie recenzja, h1p://*lm.onet.pl/recenzje/kapitan-ameryka-zimowy-zolnierz-rozrywka-na--najwyzszym-poziomie-recenzja/ph9he [dostęp: 10.04.2016].

Tajni agenci bronią… tajnych agentów

Nawet w tak krótkim jak powyższe przedstawieniu można zauważyć powta-rzającą się we wszystkich *lmach cechę – autotematyzm obecny na kilku płaszczyznach. W Zimowym Żołnierzu dotyczy on przede wszystkim pozycji superbohatera we współczesnym świecie, choć pojawiają się również treści dotyczące funkcjonowania tajnej organizacji TARCZA czy pojedynczych jej agentów – choćby w scenie, w której Czarna Wdowa, znana z ciągłych zmian tożsamości, zastanawia się, kim naprawdę jest. Trzy omawiane tutaj spy movies podnoszą częściej temat szpiegów: Kingsman przede wszystkim na metapo- ziomie, odwołując się *lmów o Jamesie Bondzie i innych klasyków kina szpie-gowskiego, a Kryptonim U.N.C.L.E. – poprzez sytuację porozumienia między agentami dwóch odrębnych służb, porównujących swoje metody.

Autotematyzm spy movies ostatnich lat można tłumaczyć założeniami kultury remiksu, opisywanej przez Lawrence’a Lessiga – czerpane z przeszłości moty-wy ulegają przekształceniu, tak aby można było uzyskać nowe treści13 . To ten-dencja powszechnie występująca w postmodernistycznej kulturze popularnej.

Popkultura ze swoją inkluzyjnością i wpisanym w nią mieszaniem porządków wykorzystuje remiks do odświeżenia zastałych form. Moim zdaniem jednak autotematyzm współczesnych *lmów szpiegowskich nie jest tylko przejawem kultury remiksu. Pytanie: „Czy dalej są nam potrzebni tajni agenci?”, pada nie-mal wprost w Skyfall – gdy po atakach na agentów MI6 istnienie całej organizacji staje pod znakiem zapytania, a zasadność jej dalszej działalności rozstrzygnąć ma wyrok sądu. Według słów M, szefowej Bonda, w świecie, w którym nie ma już wyraźnych podziałów, a rzeczywistość ulega rozmyciu, tajni agenci tym bardziej potrzebni są po to, by nieustępliwie poszukiwać prawdy. Dla widzów tajny agent ma więc być bohaterem, który rozplątuje splątaną rzeczywistość – bohaterem współczesnej popkulturowej mitologii, która utwierdza (lub może: przywraca) panowanie człowieka nad materią.

…tradycji

W Skyfall za pytaniem o to, czy dalej są nam potrzebni tajni agenci, kryje się kolej-ne: czy dalej jest nam potrzebny James Bond? Postaciom z *lmowego uniwersum – tak, o czym wprost mówi M, znowu powołując 007 do służby. Ogólna wymowa

13 Por. L. Lessig, Remiks. Aby sztuka i biznes rozkwitały w hybrydowej gospodarce, tłum.

R. Próchniak, Warszawa 2009.

*lmu sugeruje, że również widzowie potrzebują Bonda, tyle że jako symbolu tra-dycyjnych wartości kultury anglosaskiej, takich jak lojalność, inteligencja, spryt czy wytrwałość. Bez nich agent 007 nie miałby przewagi w cybernetycznym, nie-pewnym świecie rozmytych pojęć, który zdążył go zniszczyć – choć nie pokonać.

Jak powie sam James, przy życiu trzymają go nie tylko leki i alkohol, lecz także „ża-łosna [według wrogów Bonda – A.S.] miłość do ojczyzny”. Agent Jej Królewskiej Mości jest otwarty na nowe sposoby działania („Stary pies, nowe sztuczki”– jak podsumowuje jedna z postaci), ale ostatecznie wygrywa dzięki sprawdzonym metodom (chociaż nie w pojedynkę, do czego jeszcze wrócę). Jako połączenie starego z nowym, Bond jest dla widzów *gurą człowieka, który zwycięsko opa-nowuje zastaną rzeczywistość.

Na podobnej zasadzie konsekwentnie konstruowana jest postać Kapitana Ameryki w całym MCU (choć tutaj bohater jest ciągle naznaczony rozłamem między starą a nową rzeczywistością). Steve Rogers ma być ostoją wartości Stanów Zjednoczonych, odwołaniem do dawnych czasów, choć nie powielanych bezkrytycznie („Powiedzieli mi, że wygraliśmy wojnę, nie powiedzieli, jakim kosztem” – mówi w pewnym momencie). Wynika to wprost z biogra*i boha-tera, który podczas II wojny światowej został zamrożony i tak przetrwał aż do czasów nam współczesnych, w których jednak dopiero uczy się funkcjonować, nieustannie porównując zastaną rzeczywistość do dawnej sytuacji historycznej.

Przez ciągłe odwołania omawiane tu *lmy w różnym stopniu problematyzują zderzenie starego świata i szeroko rozumianej późnej nowoczesności – najczę- ściej z pewnym wskazaniem na przeszłość, co oczywiście najdobitniej prezentu-je Kryptonim U.N.C.L.E., w całości utrzymany w konwencji retro. Można w tym dostrzec kolejny nurt dzisiejszej popkultury – tak zwaną kulturę nostalgii14. Szybkie zmiany technologiczne, szczególne te wydarzające się za życia obecnych young adults, wprowadzają niepokój i tęsknotę za utraconą, wyobrażoną stabil-nością wcześniejszych etapów życia. W kulturę nostalgii wpisują się wszystkie z opisywanych tutaj dzieł, nie tylko za sprawą ich tematyki, lecz także samego statusu ekranizacji, adaptacji, kolejnej odsłony przygód znanych bohaterów15.

14 Zob. M. Filiciak, A. Tarkowski, Alfabet nowej kultury: N jak Nostalgia, h1p://www.dwutygodnik.com/artykul/567-alfabet-nowej-kultury-n-jak-nostalgia.html [dostęp: 10.04.2016].

15 Wcześniej wspominaną kulturę remiksu można byłoby uznać za pochodną kultury no-stalgii, ważne jednak wydaje mi się rozróżnienie tych dwóch nurtów. Choć obie tendencje

„przywracają” starsze dzieła przestrzeni kulturowej, kultura nostalgii zarazem je wartościuje.

Przyglądając się niestabilnym, przedwojennym początkom nurtu spy movies i jego rozkwitowi w równie niestabilnych czasach wyścigu zbrojeń, można inter- pretować *lmy szpiegowskie jako popkulturowe próby przywracania ładu w dzie-jowym momencie niepokoju. W XX wieku dotyczyło to głównie napiętnowania konkretnej grupy społecznej i/lub narodowościowej jako zagrażającej „naszemu”

(światowemu, a w gruncie rzeczy – anglosaskiemu, konserwatywnemu) porząd-kowi, a następnie pokonania jej. Współcześni bohaterowie spy movies ustanawiają porządek rzeczywistości nie tylko w ten sposób. Rozszyfrowanie rzeczywistości przez tajnego agenta nie jest jedynie wskazaniem, z kim i jakimi metodami nale-ży walczyć. Bohater *lmu szpiegowskiego idzie o krok dalej – w postaci tajnego agenta, który radzi sobie z nieporządkiem nowoczesnego świata, można dostrzec

*gurę zwyciężającego rzeczywistość człowieczeństwa. Popkulturowi tajni agenci w *lmach szpiegowskich z drugiej dekady XXI wieku są więc nośnikami tradycji na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, chodzi o tradycję rozumianą jako zbiór war- tych kultywowania wartości – takich jak lojalność, ogłada, obeznanie, błyskotli-wość, inteligencja czy spryt – słowem: o wartości cenione w kulturze anglosaskiej.

Po drugie, tajni agenci kultywują tradycję na metapoziomie, ponieważ przedłu-żają samą tradycję gatunkowości *lmów szpiegowskich (choć z tą współczesne spy movies mogą poprzez autotematyzm wchodzić w polemikę). Tajny agent ma więc być postacią mocno zakorzenioną w „dawnych” wartościach, a jednocześnie aktywnie (i skutecznie) działającą w nowej, często odbieranej jako wroga, dyna- micznie zmieniającej się rzeczywistości. Tajny agent to tym samym *gura człowie-ka zwycięsko wychodzącego ze starcia z szybkimi zmianami technologicznymi, który nie traci nic ze swego aksjologicznego kręgosłupa. Porównując czarne charak-tery z omawianych *lmów szpiegowskich (Silvę w Skyfall, Valetine’a w Kingsman, Alexanda Pierce’a w Zimowym Żołnierzu), można z kolei zauważyć, że łączy ich bezkrytyczny i bezgranicznie a*rmatywny stosunek do współczesnych możliwości technologicznych, a zarazem umniejszają oni rolę i znaczenie ludzi. Pokonujący ich James Bond lub Kapitan Ameryka to symbole przywracania prymatu czło-wieka nad maszyną.

…nowego modelu społecznego

Z powyższych tez dałoby się wyciągnąć wniosek, że współczesne spy movies są również ostoją dawnego, konserwatywnego (a w przypadku Jamesa Bonda

– nawet kolonialnego) porządku społecznego. Nie jest to intuicja całkowicie błędna. W omawianych przykładach znajdziemy jednak znaczące przesunię-cia, które mogą skłaniać do zupełnie innego wniosku: w XXI wieku spy movies zaczynają przedstawiać inny model społeczeństwa.

Cechą charakterystyczną każdej z analizowanych produkcji jest odejście od schematu wszechmocnego, dającego sobie radę w pojedynkę bohatera.

Co ciekawe, dotyczy to nawet Jamesa Bonda, który był zazwyczaj najlepszym przykładem właśnie takiej konstrukcji postaci – o czym we wstępie do zbioru esejów Superman w literaturze masowej wspomina Umberto Eco, nazywając Bonda supermanem, czyli masowym nadczłowiekiem16. W Skyfall agent 007 korzysta jednak z umiejętności Kwatermistrza (do którego wprost zwraca się ze słowami: „Potrzebuje twojej pomocy”) czy Moneypenny, a w *nałowym starciu staje do walki ramię w ramię z M i Kincadem, opiekunem posiadłości Bondów. Również Kapitan Ameryka, mimo statusu superżołnierza o nadna-turalnych zdolnościach, nie byłby w stanie wykonać swojej misji bez wsparcia Czarnej Wdowy, Falcona, Marii Hill i Nicka Furry’ego, a także innych pracow-ników TARCZY. Znamienna jest scena, gdy Kapitan informuje pracowników TARCZY przez węzeł radiowy, że organizacja została opanowana przez na-zistowską bojówkę Hydra, która za sprawą komputerowego algorytmu chce uzyskać dostęp do danych personalnych obywateli USA i wyeliminować wrogie sobie jednostki. Kapitan Ameryka zachęca ludzi do oporu, mówiąc:

„Powstrzymajmy ją [Hydrę – A.S.]. Wiem, że wiele żądam. Cena wolności jest wysoka. Zawsze. Jestem gotów ją zapłacić. Jeśli ja jeden, trudno. Ale wierzę, że nie będę sam”. Po tych słowach zwolennicy Hydry postanawiają przyśpieszyć start satelitów, które rozprzestrzenią zasięg algorytmu – jeden z nich, porucz-nik Rumlow, nakazuje anonimowemu pracownikowi TARCZY, by ten włączył odliczanie. Mężczyzna, mimo wyraźnego strachu, sprzeciwia się, mówiąc, że nie może tego zrobić: „Taki był rozkaz Kapitana”. Jak pokazuje dalsza fabuła

*lmu, mężczyzna w ten sposób zyskuje na czasie, co okaże się kluczowe dla powodzenia misji głównych bohaterów. Oglądając *lmy MCU, niemal w każ-dym z nich można odnaleźć powtarzający się trend – wygrana superherosów nie byłaby możliwa, gdyby nie otrzymali oni wsparcia od zwykłych obywateli.

Wymowa tych scen jest oczywista: każdy z widzów, wykazując się odwagą,

16 Por. U. Eco, Superman w literaturze masowej. Powieść popularna: między retoryką a ide-ologią, tłum. J. Ugniewska, Warszawa 1996, s. 7.

może stanąć po stronie dobra, samemu stając się bohaterem. Wygrana grupy zamiast zwycięstwa jednostki obejmuje również cywili17.

W Kingsman także podkreśla się potrzebę pracy zespołowej między agenta-mi sekretnych służb, zwłaszcza w scenie przedstawiającej część szkolenia, która kończy się śmiercią (ostatecznie upozorowaną) jednego z adeptów. Również w decydującym starciu zwycięstwo byłoby niemożliwe bez kooperacji głów-nego bohatera, agentki Lancelot i Merlina18. Na współpracy i rodzącym się zaufaniu między agentami Napoleonem Solo a Ilią Kuriakinem opiera się też cały Kryptonim U.N.C.L.E. Obie produkcje łączy jeszcze jeden wspólny wątek – przekraczanie podziałów. W Kryptonimie U.N.C.L.E. jest to dość oczywiste – agenci dwóch obcych wywiadów muszą przezwyciężyć wzajemne uprzedze-nia, łącząc siły przeciwko wspólnemu wrogowi (choć nie oznacza to, że nie będą – później raczej po przyjacielsku – wyzywać się od „kowbojów” i „czer-wonej zarazy”). W Kingsman: Sekretne służby przezwyciężany podział nie jest już tak oczywisty – chodzi o różnice społeczne we współczesnym Londynie.