• Nie Znaleziono Wyników

z przedstawicielami drugiego pokolenia

Magdalena Grycan

Uniwersytet Warszawski

Tematem niniejszego artykułu jest zagadnienie ukrywania żydowskiej tożsamo- ści, milczenia o Zagładzie i własnej historii rodzinnej w relacjach tak zwanego dru-giego pokolenia, a zatem dzieci ludzi ocalałych z Holokaustu. Transgeneracyjna transmisja traumy1 i jej wpływ na dzieci w rodzinach osób, które przeżyły Zagładę, jest tematem szeroko analizowanym w literaturze naukowej – wśród mnogości znamienitych pozycji wymienić można m.in. prace Alana L. Bergera2, Hadasa Wisemana i Jacques P. Barbera3, Helen Epstein4 czy Aarona Haasa5.

1 W literaturze przedmiotu zjawisko to występuje pod nazwą „transgenerational trauma transmission” (:T) i odnosi się przede wszystkim do doświadczeń potomstwa ocalałych z Zagłady. Por. np. M.U. de Viñar, Political Violence: Transgenerational Inscription and Trauma, „International Journal of Applied Psychoanalytic Studies” 2012, nr 9 (2), s. 95–108;

P. Fossion, M. Carmen Rejas, L. Servais, I. Pelc, S. Hirsch, Family Approach with Grandchildren of Holocaust Survivor, „American Journal of Psychotherapy” 2003, nr 57 (4), s. 519–527.

2 A.L. Berger, Second Generation Voices: Reflections by Children of Holocaust Survivors and Perpetrators (Religion, Theology, and the Holocaust), Syracuse 2001.

3 H. Wiseman, J.P. Barber, Echoes of the Trauma: Relational Themes and Emotions in Children of Holocaust Survivors, Cambridge 2008.

4 H. Epstein, Children of the Holocaust: Conversations with Sons and Daughters of Survivors, New York 1979.

5 A. Hass, In the Shadow of the Holocaust: The Second Generation, Cambridge 1996.

Na gruncie polskiej nauki badaniu tego zagadnienia poświęciła się psychiatra Maria Orwid6, mierzyli się z nim także Katarzyna Prot7 czy Krzysztof Szwajca8. O psychologicznych konsekwencjach ukrywania żydowskiej tożsamości pisała także Małgorzata Melchior9 w książce podejmującej próbę odtworzenia proce-su kształtowania się i przekształcania tożsamości osób ocalałych. Liczba prac podejmujących tę tematykę i ich zakres, a także różnorodność paradygmatów badawczych dowodzi złożoności zarówno samego zagadnienia konsekwenc- ji Zagłady i milczenia o niej dla jednostki, jak i jego istoty. W niniejszym ar-tykule doświadczenie ukrywania żydowskiej tożsamości, a następnie moment jej odkrycia przez przedstawicieli drugiego pokolenia zostaną przedstawione w świetle pogłębionych wywiadów jakościowych przeprowadzonych w Paryżu z polskimi Żydami/Polakami pochodzenia żydowskiego10, którzy wyemigrowali do Francji w latach 1968–1980. Prawie wszyscy rozmówcy (n = 18) urodzili się w Warszawie w latach 1944–1955 i to w tym mieście spędzili lata przed emigrac-ją. Ci, którzy urodzili się poza granicami kraju (n = 3), a do Polski przyjechali w okresie wczesnego dzieciństwa, również mieszkali w stolicy. Wszyscy rozmów-cy wywodzili się ze zasymilowanych, w większości laickich rodzin, w których przykładało się dużą wagę do wykształcenia i pozycji zawodowej. Nawet jeśli rodzice znali jidysz, jego użycie ograniczało się do sytuacji, w których język ten stanowił sekretny kod, w którym można było wyrazić wiadomości niepożądane dla ucha dzieci. Dotyczyło to również sfery religijnej – rodzice rozmówców nie praktykowali judaizmu, nie przestrzegali zasad kaszrutu, żyli w sposób świec-ki. Były to zatem osoby wychowane w polskiej kulturze, z którą bardzo silnie się identy*kowały. Nie jest naszą ambicją, by dokonać wyczerpującej analizy

6 Por. M. Orwid, E. Domagalska-Kurdziel, K. Pietruszewski, Psychospołeczne następstwa Holokaustu, „Psychiatria Polska” 1994, vol. XXVIII, nr 1, s. 91–112.

7 Por. K. Prot, Late Effects of Trauma: PTSD in Holocaust Survivors, „Journal of Loss and Trauma” 2010, nr 15, 28–42.

8 Por. K. Szwajca, Rodziny po Zagładzie, „Midrasz” 2011, nr 6, s. 10–527.

9 M. Melchior, Zagłada a tożsamość: polscy Żydzi ocaleni „na aryjskich papierach”: analiza doświadczenia biograficznego, Warszawa 2004.

10 Kwestia desygnacji osób łączących w sobie polską i żydowską przynależność jest nie-zwykle skomplikowana, a obok określeń Polak żydowskiego pochodzenia/polski Żyd można wymienić np. Polak-Żyd, Żyd z Polski i inne. Należy pamiętać, iż splątana polsko-żydowska tożsamość może wyrażać się różnie, a jej identy*kacje z polskością i żydowskością będą miały różny stopień nasilenia, dlatego obydwu kategorii używam obok siebie, nie wymiennie, a niezależnie.

zjawiska transgeneracyjnego przekazu traumy – jest to bowiem niewykonalne w ograniczonej ilościowo formie artykułu, sam temat jest zaś niezwykle ro-zległy i nadal zgłębiany, o czym świadczyć mogą przytaczane wyżej tytuły prac.

Skupimy się zatem na kilku wybranych problemach, jakie stwarzało życie w at-mosferze ukrywania żydowskiej tożsamości i niewiedzy o niej. W pierwszej części artykułu analizie poddany zostanie moment, w którym rozmówcy dow-iedzieli się o swoim żydowskim pochodzeniu. Następnie omówimy strategie ukrywania stosowane przez ich rodziców, by w ostatniej części zastanowić się nad konsekwencjami milczenia i życia w niewiedzy o swojej historii rodzin-nej. Tekst artykułu wzbogacony będzie także fragmentami różnych utworów prozatorskich (wspomnieniami, powieściami autobiogra*cznymi, wywiada-mi). Zaznaczmy jednak, że w tym przypadku nie interesuje nas sama analiza przytaczanych fragmentów – pełnią one jedynie funkcję ilustracyjną, a ich przywołanie ma wyłącznie potwierdzać podobieństwo przeżyć i doświadczeń badanych osób. Taki zabieg wydaje się cenny zwłaszcza w przypadku utworów o charakterze biogra*cznym. Uzupełnieniem postaw i doświadczeń przebadanej grupy będą zatem przytaczane fragmenty literatury pięknej, w których pisarze (Michał Głowiński, Ewa Kuryluk, Georges Perec, Agata Tuszyńska) oraz bohat-erowie książki Mikołaja Grynberga Oskarżam Auschwitz opowiadają o tym, jak wyglądało ich dzieciństwo w cieniu Holokaustu i ukrywanej prawdy o historii ich rodzin.

Tożsamość żydowska – doświadczenia inicjacyjne

Rozmowę na temat żydowskiej składowej tożsamości rozmówców rozpoczyna-łam zazwyczaj krótko po przystąpieniu do wywiadu, gdyż pierwsze pytanie było następujące: „Jak to się stało, że znalazł się Pan/znalazła się Pani we Francji?”.

W przypadku osób emigrujących po wydarzeniach Marca ’68 kwestia żydow-skich korzeni wypływała więc naturalnie dosyć szybko. Ci z rozmówców, którzy zostali w Polsce po tych wydarzeniach i wyemigrowali dopiero w latach 80.

XX w. (głównie ze względów ekonomicznych, ale często również politycznych), także wracali pamięcią do tych wydarzeń, tłumacząc, dlaczego wtedy nie opu- ścili kraju. Wspomnienia te otwierały możliwość podjęcia tematu ich tożsamo-ści żydowskiej. Jedną z pierwszych rzeczy, o które pytałam, było to, od kiedy rozmówcy mieli świadomość swojego żydowskiego pochodzenia oraz w jaki

sposób się o nim dowiedzieli. Gdyby pokusić się o próbę usystematyzowania tych doświadczeń, które nazywam za Małgorzatą Melchior11 „inicjacyjnymi”, można by podzielić je na kilka kategorii. Wśród przebadanej grupy są osoby, które wiedziały o swoich żydowskich korzeniach „od zawsze”, to znaczy nie pa- miętają żadnego konkretnego momentu, w którym by się o tym w jakiś szcze-gólny sposób dowiedziały. Są to przede wszystkim przypadki tych rozmówców, których rodzice praktykowali jakieś żydowskie zwyczaje, bądź też nie wahali się używać w pewnych sytuacjach języka jidysz, co naturalnie wskazywało na ich związki z żydowskością. Z o f i a12 przypomina sobie, że o żydowskim pocho-dzeniu wiedziała „od zawsze”:

Wiedziałam zawsze, bo jak byłam bardzo małą dziewczynką, to ojciec mi to bardzo jasno powiedział. Przedtem tego nie ukrywał, ale powiedział mi dobitnie, bo usłyszał na podwórku jak gromadce dzieci coś krzyczałyśmy nieładnego typu… no wie Pani co, wolę nawet nie powtarzać, tym bardziej, że Pani chce spisać to wszystko, tak jak się mówi. Jakaś głupia gra dziecinna to była, wiec poprosił mnie na rozmowę i po-wiedział, żeby nigdy w twoich ustach tego typu słowa nie zabrzmiały, jesteś Żydówką sama i masz to wiedzieć na całe życie. Także wiedziałam od zawsze, zawsze, od zawsze.

Nie było żadnego ukrywania [Zo*a].

Warto jednak zaznaczyć, że choć żydowskiego pochodzenia w tych domach pozornie nie ukrywano, to wiedza o historii rodziny nadal pozostawała tajem-nicą, a wszelkie żydowskie zwyczaje znajdowały się w sferze tabu.

Inną grupę stanowią osoby, które nie dowiedziały się o swoich korzeniach w sposób formalny czy bezpośredni, ale zawsze to w jakiś sposób przeczuwały i przeprowadziły w tym celu poszukiwania na własną rękę, które poskutkowały odkryciem prawdy o swoim pochodzeniu. Mówi o tym D o r o t a:

Problem wyjazdu [w Marcu ‘68] w moim przypadku w ogóle nie stanął, ponieważ tak naprawdę, to ja do końca nie wiedziałam, że mój ojciec jest pochodzenia żydowskie-go, wtedy. On umarł w ‘71 roku, ze mną na ten temat nie rozmawiał i dopiero wszystko

11 M. Melchior, Społeczna tożsamość jednostki. W świetle wywiadów z Polakami pochodzenia żydowskiego urodzonymi w latach 1944–1955, Warszawa 1990.

12 Ze względu na reguły anonimowości badania wszystkie imiona rozmówców oraz inne szczegóły mogące ułatwić ich identy*kację zostały zmienione. Dla ułatwienia czytelnikowi śledzenia wywodu i orientacji w poszczególnych fragmentach wywiadów, każdą z cytowanych wypowiedzi opatruję imieniem jej autora podanym w nawiasie.