• Nie Znaleziono Wyników

Biskupi się oparli i spraw a narazie zacichła. ( C . d . n . ) . ^ X. L. Ż.

D z i a ł p o r a d .

S p o só b śp ie w a n ia i o d m a w ia n ia Litanij.

P y t. — N a liczniejszem zebraniu kąięży z okazji o d p u stu n a św. Je rz y w y n ik ł spór z pow odu śp ie w an ia po N ieszporach po procesji przy o łta rzu św. Jerzego L itanji do M atki Boskiej z A n ty fo n ą „Pod Twoją obronę-" i o racyjkam i „ W szechm ogąca w iec zn y B o że” oraz o św. Jerzym . Je d n i u trzym yw ali, że n ależało odmówić lub odśpiew ać L itan ję o św. Jerzym , ja k to się np. p ra k ty k o w a ło , a może i te ra z p ra k ty k u je , w kościele św. D ucha w W ilnie w uroczystość św. D om inika, gdzie odm a­

w iano w czasie procesji po Nieszporach L ita n ję o św. D om iniku; inni, widocznie bardziej św iadom i ru b ry k , ale nie ra c h u ­ ją c y się ze zwyczajam i, posunęli się naw et do tego, że utrzym yw ali, jakoby nasz spo­

sób śp iew ania L itanji czy to do M atki Boskiej, czy też innej, gdzie się łączy dwa w ezw ania przy jednem „módl się za nam i”, je s t wogóle niepraw idłow y, nie czyni zadość przepisow i, a więc, że przez ta k ie śpiew anie nie pozyskuje się przyw iązanych odpustów ; a inni poszli jeszcze dalej i tw ierdzili, że aprobow ane L ita n ję należy odm aw iać ty lk o w języ k u łacińskim .

Co o tem w szystkiem sądzić ? X. P. J.

Odp. — L itanja, t. j. błaganie czyli błagalna prośba, ja k o form a m odlitw y proszalnej, w k tó re j żebrzem y m iłosierdzia

Bożego i wzyw am y przyczyny Św iętych p ań sk ich , sięga początków Kościoła. Samo w ezw anie „Kyrie, elejso n ” daw nem i czasy było najb ard ziej u żyw aną form ą udziału w iernych w liturgji. S tąd L itanję daw niej stan o w iły część liturgji. Do dni naszych L itan ję przez praw o liturgiczne uw ażane są za publiczne nabożeństw o i dlatego, zarów no ja k in n e n ab o ż eń stw a tego ro­

dzaju, podlegają ściśle przepisom obrzę­

dowym.

N a jsta rsz ą form ą L itanji była prośba do Boga o zm iłow anie z dodaniem w ezw a­

nia do Ś w iętych P ań sk ic h o w sta w ien ­ nictw o; z niej p o w sta ła obecna L itan ja do W szystkich Św iętych, do k tó rej z cza­

sem dodano szereg próśb, w yrażających różne p otrzeby człow ieka ja k publiczne ta k i pry w atn e.

W późniejszym czasie w w ielu m iejscach p o w sta ły różnorodne L ita n ję przew ażnie do Ś w iętych P ań sk ich , nieraz niezupełnie zgodne z duchem i pow agą nabożeństw a katolickiego. D latego to K lem ens VIII papież K o n sty tu c ją S a n cfissim u s z dnia 6 w rześn ia 1601 ro k u zabronił używ ania w publicznem nabo żeń stw ie innych L itanij, prócz tych, k tó re się znajd u ją w BrewjarzU, M szale, P o n ty fik ale i R ytuale. Te tylko L itanję, albo aprobow ane w późniejszym czasie przćz św. Kongri Obrz. i um iesz­

czone w B rew jarzu i R ytuale, były obda­

rzane przez Stolicę A p o sto lsk ą licznemi o dpustam i, o ile się je odm aw iało w edług zaaprobow anej formy. Obecnie w ięc mam y pięć L itanij aprobow anych, a m ianow icie:

do W szy stk ich Ś w iętych, do Im ienia Jezus, do Serca Jezusow ego, do M atki Boskiej (czyli L o re ta ń sk a) i do św. Józefa, nie licząc k ró tk ie j L itan ji w Ordo Com m enda- iionis anim ae, k tó ra m a swoje specjalne przeznaczenie. Tylko ty c h pięciu L itanij m ożna używ ać w kościele publicznie.

Ż adnych innych, a więc an i L itanji, do św. Jerzego, an i do św. D om inika, ani innych tego rodzaju używ ać w publicznem nabo żeń stw ie nie wolno, chociażby m iały a p ro b a tę O rdynarjusza. Ta a p ro b a ta daje praw o tylko do u ży tk u owych L itanij pryw atnego.

Nr. 10. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 155.

Nasz sposób śpiew ania L itan ji L ore­

ta ń sk ie j, gdzie się łączy po dw a w ezw ania np. M alko Stw o rzyciela , M atko O dkupiciela z jednem : m ódl się za nam i, isto tn ie , nie odpow iada w ym aganiom przepisów litu r­

gicznych, w edług k tó ry ch do każdego wezwania, należy dołączyć prośbę : m ódl się za nam i, ja k to czyDimy przy zw ykłem odm aw ianiu L itanji. Stolica Ap. na k ilk a k ro tn e p y ta n ia w tej m ierze d aw ała k ateg o ry cz n ą odpow iedź, że z każdem w ezw aniem należy łączyć każdorazow o p r o ś b ę : m ó d l się za nam i. Mamy w tej spraw ie odpow iedź Św. P e n ite n c ja rji Ap.

z d. 21 lipca 1919 r. tej tr e ś c i : „Q uibusdam in locis co nsuetudo in v a lu it L ita n ias Lau- re ta n a s sic c a n ta n d i u t . . . . 2. invacat.iones m a riale s te rn a e c o n iu n g u n tu r cum unico ora p ro nobis (S ancta M aria, . S ancta Dei G enitrix, S an cta virgo virginum , ora pro n o b is ) . . . A tte n to can. 934 § 2 Codicis J u ris Canonici, ą u a e ritu r u tru m k a c ratio n e fideles lu c ra ri y a le a n t In d u lg en tias L itaniis a d n e x a s : — S acra P o e n ite n tia ria , m a tu rę co n sid eratis expositis, resp o n d en d u m cen- s u i t : N egatioe”, P rzy tej okazji dodano nast.. u w a g ę : „Praedictam cosuetudinem non esse approbandam , ideoąue ab Ordi- nariis p ru d e n te r curandum , ut in locis ubi uiget subm oueatur”. S tąd nasz sposób śp ie­

w an ia L ita n ji L o re ta ń sk iej nie odpow iada przepisom i nie daje p raw a do po zy sk an ia odpustu.

L ita n ja do WW. Św iętych m a specjalny przepis, m ianow icie: ile razy ją się śpiew a

"ha procesji w W ielką Sobotę lub krzyżow ej, każde w ezw anie z p ro śb ą lńd p o w tarz a w c a ­ łości, a n ie ty lk o sam ą prośbę (SRC. 3135).

Można używ ać tylk o tego te k s tu Li- tan ij, k tó ry je st p o dany w B rew jarzu lub R ytuale bez żadnych dodatków , stą d nie m ożna dodaw ać inw okacyj nie a p ro b o ­ w anych przez Św. Kongr. Obrz., ja k rów ­ nież — dodaw ać w L itan ji L o re ta ń sk iej na k o ń c u : C hryste, u s ły s z n a s . . . i K y rie elejson.

M odlitwa po L ita n ji L o re ta ń sk iej po­

w in n a być odm aw iana ta k a , ja k iej w ym aga okres ro k u kościelnego, ja k to mam y w R ytuale na str. 599. Śpiew A ntyfony

Pod Twoją obronę, poniew aż nie w kracza ściśle w te k s t litanjow y, może być, mojem zdaniem , utrzym any.

Isto tn ie , L itanje, ja k o nabożeństw o publiczne, w inny być o dpraw iane w języku ła ciń sk im (Decr. SRC. d. 8.V1.1658.). P o n ie­

waż je d n a k m am y obecnie potw ierdzony te k s t L itanij w R ytuale w języku polskim , możemy się nim posługiw ać w odm aw ianiu L itanij aprobow anych, stosow nie do kan .

934 § 2 KPK. X. A. .N.

A R C H I D I O E C E S A N A .

Wilno, dn. 28 m a ja 1829 r.

Nigdy chyba z ta k ą siłą nie narzuca się nam „diei ilius recordatio, quo die sa- cerdotali p o te sta te a u d i su m u s“, ja k mówi Ojciec św. P ius XI, ja k w Zielone Ś w ięta i w uroczystość Bożego Ciała.

Z esłanie D ucha Św iętego — to św ięto udzielenia p o te sła lis sacerdoialis — w ładzy k ap łań sk iej. Ja k ż e żywo przypom ina nam chw ilę naszych św ięceń i hym n „ Veni, Cre- ator S p iritu s“, i w erset, śpiew any u stopni ołtarza: „Accipite S p irifu m Sanctum!,,.. Bi­

skup nam aszczał n am ręce, „ut guaecum - que benedixerint, benedicantur; et quae- ctlm gue consecranerint, consecrentur et s a n d ific e n tu r" '), gdy ten przecudny hymn śpiew ano. W prost ja k gdyby się odczuw ało p rzep ełn ien ie duszy i serca „superna gratia", ową g ó rn ą ła s k ą k a p ła ń stw a .

O patrzeni „w ładzą k a p ła ń s k ą ”, otrzy ­ m aliśm y potem „potesiatem o ffe r r e sacri- fic iu m Deo, M issasąue celebrare tam pro vivis quam pro d efu n ctis, in nom ine Do- m in i“ 2). O dtąd zaczęło się nasze p o sługi­

w anie k a p ła ń sk ie przez sk ła d an ie Ofiary Nowego T estam en tu , k tó rą poraź pierw szy złożyliśm y w dzień naszej ordynacji k a p ła ń ­ skiej. A oto znow u uroczyste uczczenie ja k sam ego S ak ram e n tu C iała i K rwi P ań sk iej, ta k rów nież w iekopom nego m om entu u s ta ­ n ow ienia S a k ra m e n tu Miłości — Boże Ciało, św ięta p a m ią tk a n ad a n ia nam p raw a sp ra ­ w ow ania Ofiary Nowego T estam en tu . Mówi

. J) De Ordin. Presb.

*)■ De Ordin. Presb.

ona do n as bez u sta n k u słow am i Z baw i­

ciela: „Hoc fa c ile in m eam com m em oratio- n e m “ ').

I oto stajem y wobec św iata i w iernych naszych, żeby dokonać tego, czego doko­

n a ła owa J e d e n a s tk a C hrystusow a, k tó ra by ła w chw ili zstąp ien ia Ducha Św iętego, k tó ra zasiadała z Nim u sto łu biesiadnego w W ieczerniku, stajem y w obec nich, żeby C hrystusow i ich pozyskać i przy Nim u trz y ­ mać. A na to p o trzeb a n iety lk o naszej p ra ­ cy i pośw ięcenia, lecz przedew szystkiem tego, co nam zalecał B iskup w dniu n a ­ szych święceń: „Sit doctrina v e s tra spiri- tu a lis m edicina populo Dei; sit odor v itae v e stra e delectam en tu m Ecclesiae C hristi;

u t praedicatione, atq u e exem plo aedificetis domum, id est, fam iliam D ei”.

Ten w yjątkow y Jubileusz, k tó ry Ojciec św. n a ro k bieżący ogłosił, sta w iając nam przed oczy chw ilę naszych św ięceń k a p ła ń ­ skich, n iejak o odnaw iając w n as te, może już daw no zapom niane, przeżycia św ięte, to w łaśnie i chce osiągnąć, abyśm y nad uśw ięceniem w łasn em pow ażnie się z a s ta ­ nowili. Zanim staniem y do pracy nad n a ­ p raw ą obyczajów naszych w iernych przez n abożeństw a jubileuszow e, sam i się od­

nówmy na duchu, załóżm y fu n d am en t pow szechnej odnow y w duszach i sercach naszych k a p ła ń sk ic h . W przeciw nym w y­

p ad k u nie n a w iele się przyda nasz trud.

„Najwyższym bow iem spraw dzianem nau k i, mówi ks. B iskup P ro h a s z k a 2), je s t czyn.

Czyn to życie. N auka nieom ylna pow inna w ychow yw ać św iętych, a jej nauczyciele sami pow inni być święci. N iech życie nasze nie zadaje k ła m u nauce ch rześcijańskiej.

Nie jesteśm y apostołam i, jeśli nie jesteśm y święci, jeśli nasze życie nie je st żywem zobrazow aniem naszej nau k i. A postołow ie o d bierają ch rzest ognia i ducha. Ci tylko, co przeżyw ają i stw ierd zają życiem n au k ę i w iarę, są ap o sto ła m i”. X. A. N.

W yjazd A rc y p a ster za . — D. 14 m aja JE . Ksiądz A rcybiskup-M etropolita w yjeż­

dżał do Łomży. Po drodze odw iedził Biały-'.) Łuk. 22. 19.

-) R o zm yśla n ia o E w angelii, t. 2, str.

333.

sto k i k onferow ał z m iejscow ym i księżm i, d. 17 m aja pow rócił do W ilna.

P race ju b ile u s z o w e . — Dotąd jeszcze nie daje się zauw ażyć bardziej in ten sy w n ej pracy nad przygotow aniem w iernych do pozyskania ła s k jubileuszow ych. Za przy­

kładem la t daw nych, należałoby koniecznie urządzać po kościołach p ara fja lh y c h i in.

publicznych trzydniow e n ab o ż eń stw a z n a ­ ukam i, spow iedzią i w spólnem odw iedza­

niem kościołów , w celu po zy sk an ia odpustu jubileuszow ego. Ojciec św. szczególniejszy nacisk k ładzie na potrzebę podniesienia poziomu religijno-m oralnego w społeczeń­

stw ie k atolickiem . A to da się osiągnąć tylk o przez bardziej in te n sy w n ą pracę w kościele. Z resztą bez tych n abożeństw ju ­ bileuszow ych n apew no w iększość naszych p ara fja n nie pom yśli o p o zyskaniu odpustu jubileuszow ego. Żeby sobie w zajem nie do­

pomóc w pracy, należałoby ułożyć zaw cza­

su ro z k ła d nabo żeń stw w poszczególnych kościołach już w n ajk ró tszy m czasie, do­

p óki nie n ad e sz ła robocizna.

Macki m a so n e rji. — J e s t to rzecz od- daw na spraw dzona, że m asonerja stale do sw ych celów p o słu g u je się ro b o tą herezyj i se k c ia rstw a różnego rodzaju, ja k o w rogą Kościołowi k ato lic k iem u . Szczególnie ścisłe w ęzły łączą m asonerję z te o zo fją . Przez k ó łk a teozoficzne idee m asonerji p rze sią­

k a ją pow oli do sfer, nie chcących otw arcie zryw ać z trad y c ją religijną. P ra k ty k i te o ­ zoficzne sta n o w ią su ro g at p ra k ty k religij­

nych a m glista jej d ogm atyka w um ysłach nieośw ieconych praw dam i w iary, ła tw o za­

stę p u je dogm atykę religji objaw ionej.

O statniem i czasy n a te re n ie W ilna i Wi- leńszczyzny daje się zauw ażyć w zm ożoną akcję k ó łe k teozoficznych, k ie ro w a n ą w wielu w ypad k ach przez osoby nieraz m ło­

de, zw łaszcza przybyłe do n as z Rosji, gdzie od dłuższego czasu odbyw ały p ra k ty k ę pod w ytraw nym i m istrzam i loży, k tu ra w o sta te c z ­ ności p rzygotow ała obecną krw aw iącą sow- depję. W arto nad tem się zastanow ić.

A k a d em je ku czci P a p ie ż a . — D. 12 m aja rb., po n abożeństw ie w Bazy­

lice, o godz. 1 po połud. odbyły się w W ilnie dwie ak adem je ku czci P apieża:

Nr. 10. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 157.

je d n a w sali m iejskiej, druga w Reducie.

Na je d n ą i drugą przybyły liczne rzesze katolików . Na depeszę hołdow niczą JE . Ks.

Arcyb. M armaggi, N uncjusz Ap. w W arsza­

wie, odpow iedział rów nież depeszą nast.

treści: „Po otrzy m an iu w spaniałego te le ­ gram u z w yrazem uczuć i oddania w zglę­

dem Ojca św., dziękuję w szystkim zeb ra­

nym i udzielam błogosław ieństw a, o k tó re proszono. — M arm aggi — N uncjusz”. — O g.

7 wiecz. tegoż dnia odbyła się ak adem ja litew sk a.

Z w ią zek K a p ła n ó w „ U n ita s” . — D.

15 m aja rb. odbyło się posiedzenie Zarządu Z w iązku K apłanów archid. w ileńskiej „Uni- t a s “ pod wezw. bł. A ndrzeja Boboli Męcz.

Na tem posiedzeniu pom iędzy innem i przyznano zapom ogi sta łe z k asy zapo­

mogowej k ilk u księżom oraz p rzy zn a­

no k ilk a zapom óg doraźnych. Jednocześnie załatw iono sp raw ę rem o n tu domu p rzy ul Ś w ięciańskiej nr. 23 w W ilnie, sta n o w ią ­ cego w łasność księży em erytów , zostającą pod zarządem „ U n ita s”.

P o s ie d z e n ie K ap ituły M e trop olital­

n ej. — D. 21 m aja r. b. w a p a rta m e n ta c h J. E. Ks. B iskupa - S ufragana odbyło się zw yczajne posiedzenie K ap itu ły M etropo­

litalnej. Po w y słu c h an iu spraw ozdania dele­

g ata na pogrzeb ś. p. A rcy b isk u p a H rynie­

w ickiego we Lwowie, K a p itu ła z a s ta n a ­ w iała się n ad zainicjow aniem ak c ji w k ie ­ ru n k u sprow adzenia zw łok ś.p. A rcybiskupa, ja k o byłego b isk u p a w ileńskiego, którego k ró tk ie rządy w W ilnie sta n o w ią zw rotny p u n k t w życiu religijno - kościelnem w c a ­ łym k raju , do W ilna. Do tej spraw y zostali w ydelegow ani k sięża K anonicy L ubianiec i Maciejewicz. — W obec zbliżającej się u ro c zysto ści N ajśw . Serca Jezusow ego, k tó ra w całym K ościele ma się obchodzić ritu duplici 1 cl. cum Oct. p rw ile g . 3 ord., K ap itu ła uchw aliła uroczystość tę obcho­

dzić w Bazylice od tego ro k u n a sposób dni św iątecznych, w m iesiącu czerw cu urządzać n abożeństw o czerw cow e o godz. 5 wiecz. oraz odpraw iać w otyw y do N. Serca Jezusow ego w pierw sze p ią tk i m iesiąca o godz. 8 min. 30 zra n a z n a u k ą i L itan ją do Serca Jezusow ego.

Zjazd k s ię ż y b y ły c h a k a d e m ik ó w p e ter sb u rsk ic h . — D. 22 m aja r. b. o g. 7 wiecz. w p ałac u arcy b isk u p im odbyło się p le n arn e posiedzenie K om itetu Zjazdu. Ze spraw ozdania w ydziału w ykonaw czego w y­

nika, że ze w szystkich diecezyj już nadeszły przychylne odpow iedzi i zgłoszenia przy­

jazdu, że M inisterstw o Kolei przyznało ulgi przejazdow e w szystkim uczestnikom w drodze pow rotnej. P rzyjęto rów nież do w iadom ości n a st. p ro g ra m Z ja zd u : D. 18 czerw ca — g. 9 ran o E gzekw je w Bazylice M etropolitalnej; g. 9 m. 30 odsłonięcie p om nika ś. p. ks. Arcyb. C ieplaka, Msza św.

p o n ty tik a ln a i przem ów ienie ks. P ra ła ta L udw ika G aw rońskiego (z Kielc), g. 12 uroczyste zebranie w sali kolum now ej U. S. B. R eferat J. E. Ks. B iskupa M ichała G odlew skiego >na te m a t „Dzieje A kadem ji P e te rsb u rsk ie j”, g. 2 ppłd. obiad w spólny w S em inarjum M etropolitalnem , g. -5 m. 30 wiecz. zebranie w sali kolum now ej U. S. B.;

re fe ra t ks. Kan. J a n a P raw d y n a t e m a t :

„G eneza i przebieg spraw y k ie lec k ie j”, g. 7 m. 30 ko lacja w S em inarjum , g. 8 m. 30 wiecz. R aut u J. E. Ks. A rcybiskupa- M etropolity. I). 19 c z e rw c a : g. 9 rano N abożeństw o żałobne w kościele św. Ja n a.

Po Mszy św. p le n a rn e zebranie w Sali Kolum now ej U. S. B., g. 1 obiad w spólny, g. 3 ppłd. w ycieczki po mieście. — Dotąd spraw dzono, iż m am y około 310 księży byłych akadem ików p e te rsb u rsk ic h , którzy p ra c u ją w Polsce i k ra ja c h ościennych.

W aln y Zjazd C h rześcija ń sk ieg o S to w . N au czycieii s z k ó ł p o w s z e c h ­ n ych o k ręg u w ile ń s k ie g o . — D. 19 m aja odbył się W alny Zjazd C hrześcijańskiego Zw iązku N auczycielstw a Szkół pow szech­

nych z okręgu w ileńskiego. Na Zjazd przybyło przeszło 100 delegatów . S praw o­

zdanie roczne w ykazało znaczny przyrost liczby członków . P ożądanem byłoby, żeby ta k sym patyczna in sty tu c ja zdobyw ała sobie coraz w ięcej członków .

Z życia katolickiego po całym św iecie.

R zym i W ło c h y . — S praw a rzym ska je st nib y to załatw iona. Nie trze b a je d n a k

sądzić, że u sta ły w szelkie zgrzyty. Na dobrą wolę, w ielką życzliwość i chęć rze­

teln ej zgody ze stro n y Stolicy A postolskiej, M ussolini odpow iedział p e łn ą zarozum ia­

łości długą m ową w parlam encie, w k tó rej usiłow ał narzucić kato lik o m swój p u n k t w idzenia na rolę K ościoła w świecie. N ie­

którzy w tej mowie w idzą grzeczny u kłon d y k ta to ra W łoch w stro n ę m asonerji i lib e ra ­ łów, k tó rzy mogliby m u zarzucić zb y tn ią u le­

głość Stolicy A postolskiej i odmówić zaufa­

nia, a tego il Duce nie chce. Po mowie tro n o ­ wej k ró la W iktora-E m m anuela przem ów ie­

nie M ussolini’ego było w ielką niespodzianką dla w szystkich. — U roczystość beaty fik acji ks. J a n a Bosko odbędzie się dnia 2 czerw ca r. b. — P a trja rc h a w enecki w liście p a ­ ste rsk im do duchow ieństw a i w iernych swej diecezji zw rócił uw agę, że złoty ju ­ bileusz k a p ła ń s tw a Ojca św. w inien być uczczony w sposób, jakiegoby n ajbardziej p rag n ą ł sam Ju b ila t. P ius XI zawsze p o d k reśla ł konieczność rozpow szechniania i p o p ie ra n ia przez w spółpracę p rasy k a to ­ lickiej. Ta w łaśn ie tro s k a o p ra sę je st szczególnie droga ojcow skiem u sercu P a ­ pieża. D latego obok m odlitw y na in te n cję Ojca św., p opieranie p rasy kato lick iej w inno stać się przedm iotem specjalnej uw agi.

P a trja rc h a zaw iadam ia o u sta n o w ien iu dnia p ra sy . A kcja k ato lic k a nie może być lepiej prow adzona, niż pod h a s łe m : „Troszcze­

n ia się o le k tu rę k ato lic k ą. Czytajcie pism a k ato lick ie, m iesięczniki i k sią żk i i p o stę ­ pujcie w edług z a s a d y : ■Precz z pism am i, zatruw ającem i ducha i serca rodzin k a to ­ lickich ! ”

Francja. — K ard y n ał Dubois, arcyb.

p ary sk i, w liście p a s te rsk im , w ydanym z pow odu 50 - lecia k a p ła ń s tw a Ojca św., w yraził nadzieję, iż k o n k o rd a t między Stolicą A p o sto lsk ą a F ra n c ją będzie w k ró tce urzeczyw istniony. A rcybiskup w liście sw em p o d k reśla zw rot, którjr się daje zauw ażyć w um ysłach fra n cu sk ich k u ideom k a to ­ lickim , niedaw no jeszcze przez nich n ie­

naw idzonym . A rcybiskup w yraża dalej n a ­ dzieję, iż w razie zaw arcia k o n k o rd atu , Kościół k ato lic k i obejm ie w życiu n arodu francuskiego w łaściw e mu stanow isko.

B elgja. — Z zachęty ś. p. K ard y n ała M ercier’a przed dziesięciu la ty założony zo stał w B rukseli se k re ta rja t pracy spo­

łecznej ko b iet kato lick ich . O rganizacja ta, k tó ra dla sp o k o ju społecznego i w z a k re ­ sie ponow nego zdobyw ania n aro d u dla C h rystusa położyła w ielkie zasługi, obcho­

dziła obecnie d ziesiątą rocznicę swego za­

łożenia. Ze skro m n y ch początków w yrosła in sty tu c ja , k tó ra pod sz tan d a re m Najśw.

M aryi P an n y jednoczy dzisiaj 29.000 kobiet i dziew cząt i posiada 20 sekcji, zajm u­

jących się różnem i p otrzebam i m a terja ln em i i m oralnem i.

W ęg r y . — M inister w yznań hr. Kuno K lebelsberg w przeszłym ro k u utw orzył kom isję z najw ybitniejszych h istoryków , w celu u su n ięcia z podręczników h isto rji fa łsz erstw przeciw ko Kościołow i k a to lic ­ kiem u. P rzerobione p o d ręczniki pod każdym względem sto ją n a w ysokim poziomie. — P rzystąpiono rów nież do rew izji u staw a n ty k a to lic k ic h w dziedzinie p ra w a m a ł­

żeńskiego.

A ustrja. — W sierp n iu r. b. odbędzie się w St.-G abriel w A u strji szósty M iędzyna­

rodowy A kadem icki K ongres Misyjny. P ro­

te k to r a t nad zbliżającym się tegorocznym zjazdem objął k a rd y n a ł arcy b isk u p W iednia, ks. dr. Piffl. Do k o m ite tu honorow ego, pod przew odnictw em nuncjusza apostolskiego, arc y b isk u p a dra Sibilia, należą w szyscy b isk u p i austrjaccy, a oprócz tego b. k anclerz au strja c k i, ks. dr. Seipel, m in iste r Schmitz, posłow ie belgijski, polski, niem iecki, w łoski, szw ajcarski, h isz p ań sk i, poseł Stanów Zjednoczonych, n ajw y b itn ie jsi p rze d staw i­

ciele nau k i, przem ysłu i handlu, oritz w yb itn e osobistości z pośród społeczeństw a w iedeńskiego. W spółdziałanie przyrzekli n ajpow ażniejsi rzeczoznaw cy m isyjni z ró ż­

n ych krajów . U dział szerokich k ó ł publicz­

ności je s t zapew niony. P rzybędą se tk i przedstaw icieli 16-tu narodów . W związku z kongresem odbędzie się druga k o n fe­

ren cja wiedzy m isyjnej, organizow ana przez M iędzynarodow y In s ty tu t B adań Misyjno- naukow ych.

N iem cy. — W zw iązku z jubileuszem k a p ła ń s tw a Ojca św. B iskupi niem ieccy

Nr. 10. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 159.

ogłosili zbiorow y list p a s te rsk i, w k tó ­ rym po d ają w streszczeniu w ybitniejsze m om enty z życia Ojca św. oraz Jego za­

rządzenia, zm ierzające do w ysokiego celu —

rządzenia, zm ierzające do w ysokiego celu —

Powiązane dokumenty