• Nie Znaleziono Wyników

X H. J.

D z i a ł p o r a d .

W sp ra w ie k an. 1023 § 2 K. P . K.

P y t. — J a k ie zastosow anie w p rak ty c e p a s te rsk ie j w archidiecezji w ileńskiej ma kan . 1023 § 2 K. P. K. i ja k ie mieć pow i­

nien ?

X. A. K.

Odp. — § 2 kan . 1023 w dosłow nym przek ład zie brzm i ja k n astęp u je: „Jeżeli stro n a (zaw ierająca m ałżeństw o. P rzyp.

Red.) po dojściu do la t dojrzałości prze­

m ieszkiw ała n a innem m iejscu (poza pa- ra fją stałeg o zam ieszkania. P rzyp . Red.), proboszcz pow inien przedłożyć spraw ę Or­

dynariuszow i, k tó ry , w edług swej ro z tro p ­ ności (pro su a p ru d en tia), albo zażąda w y­

głoszenia zapow iedzi w tej m iejscow ości,

Nr. 12. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 185.

albo zarządzi zebranie innych dowodów lub w niosków o sta n ie w olnym “ .

P rzepis p raw ny, ja k widzimy, je st c a ł­

kiem jasny. O ile mi w iadom o, ogólnego zarządzenia, k tó re b y regulow ało sta łe p o ­ stępow anie w całej archidiecezji, nie było.

Z resztą, gdy się w czytam y lepiej w te k s t p raw a, to się przekonam y, że zarządzenie s ta łe w tej spraw ie nie je s t może w skazane.

P raw o bow iem mówi: „parochiis rem expo- n a t O rdinario“. T e k st P ra w a w ym aga, żeby w poszczególnym w ypadku proboszcz p rzed­

k ła d a ł spraw ę O rdynarjuszow i, k tó ry zarzą­

dzi dalsze postępow anie. Chelodi ') je d n a k tw ierdzi, że O rdynarjusz może p rzepisać sta ły sposób postępow ania. Z resztą w tej m a terji praw o daje obszerne u p raw n ie n ia O rdynarjuszom do sta n o w ien ia szczegóło­

w ych przepisów . O bow iązkiem w ięc p ro ­ boszcza je s t tylk o donieść O rdynarjuszow i o zaszłym fak c ie i zastosow ać się do jego zarządzenia.

W obec powyższego, na p y ta n ie, ja k ie zastosow anie m a w p ra k ty c e p a s te rsk ie j w archidiecezji w ileńskiej pow yższy k a ­ non, należałoby odpow iedzieć, iż takie, jakiego w ym aga przepis praw ny. Czy je d ­ n a k ta k a p r a k ty k a istn ieje, tego ogólnie pow iedzieć nie m ożna, zgłoszbń bow iem w tych spraw ach, pomim o iż w ypadki, zw ła sz­

cza w obecnych czasach pow ojennych, przy w iększych dogodnościach k om unikacyjnych, m uszą być dość częste. W idocznie z a in te ­ reso w an i sta ra ją się radzić sobie n a m iejscu.

P ostępow anie, którego, w edług praw a, ma przestrzegać O rdynarjusz, w skazuje na na dw ie m ożliw ości: albo zażądanie w ygło­

szenia zapow iedzi, albo w yszukiw anie do­

wodów lub n aw e t opinji o w olnym stan ie innem i, niż zapow iedzi, drogam i. Ks. G ra­

bow ski 2) o tych innych drogach ta k m ó w i:

„O rdynarjusz może oznaczyć inne środki dowodowe, np. p rze słu ch a n ie św iadków , zbadanie dokum entów . Nie je st też w y k lu ­ czona przysięga uzu p ełn iająca" :l). W edług ks. G rabow skiego je d n a k te n sposób p o ­

stę p o w an ia w ów czas ty lko może być z a s to ­ sow any, gdy „zaw arcie m a łżeń stw a nagli", a w zw ykłym porząd k u rzeczy należałoby w ym agać głoszenia zapow iedzi.

X. A. N.

A R C H I D I O E C E S A N A .

W ilno, dn. 23 czerw ca 1929.

To, o czem m am zam iar pisać, nie s ta ­ now i, oczywiście, isto ty rzeczy. Są spraw y daleko w ażniejsze, bardziej isto tn e. P raw o je d n a k kononiczne zw raca i n a nią w ielką uw agę a O rdynarjuszom n ak a z u je pilne czuw anie nad przestrzeg an iem w tym w zglę­

dzie przep isu praw nego, a k a p ła n , dla k tó ­ rego w ola K ościoła i w rzeczach p o d rzę d ­ niejszych je s t św iętą, nie będzie u w ażał tego za d ro b n o stk ę, niegodną uwagi.

Chodzi tu o stró j k a p ła ń sk i.

Je ste śm y w szak sui generis W ojskiem, oficeram i E cclesiae m ilitan tis. Ju ż to samo pow inno nam w skazyw ać n a obow iązek noszenia barw tego w ojska, i nosim y je przy sp e łn ia n iu naszych czynności swię- tych, ja k o szaty liturgiczne. Lecz i życie nasze p ry w a tn e nie je s t i nie pow inno być w y jęte z pod dyscypliny służbow ej, a w ięc i w życiu p ry w a tn e m obow iązyw ać w inien uniform , zn a k czuw ania i gotow ości, 1 oto w K odeksie P ra w a Kan. m am y ta k i kanon:

„O m nes clerici decentem h ab itu m ecclesia- sticum , secundum legitim as locorum con- su e tu d in e s et O rdinarii loci p rae scrip ta , defe ra n t".

J e s t w ięc przepis, aby stró j był decens, ecclesiasiicus. K ształt, krój i b arw ę stro ju o k reśla zwyczaj pow szechny i miejscowy a n ad to przepisy O rdynarjuszy m iejsco­

wych. Zwyczaj pow szechny u sta la dla k a ż ­ dego duchow nego, jako stró j uniform ow y, su ta n n ę długą, v estem ta l a r e m '), barw y czarnej, k ro ju przyjętego w pew nym k raju . Nasze ustaw o d aw stw o krajow e, p rzepisując dla k ap łan ó w strój długi, czyli su ta n n ę, surow o za b ran ia noszenia szat koloru czer­

') h is m atrim oniale. Ed. 3. u. 25.

---') Prawo K anoniczne. Wyd. 2, str. 411. ') S ykstus V. pap. K onst. Cum sacro-:l) Kan. 1023, 1829. K om eni. K od. 1913. sanctum .

wonego, różowego, fioletow ego, a n a n ie­

p osłusznych n a k ła d a su sp e n sę i grzyw ny *)•

Ten przepis dotyczy nietylko barw y sam ej su tan n y , lecz całego stro ju wogóle, a n aw e t okrycia głowy. Pasłoralis B rzostow sciana (1710 r.) pisze: „P raecipim us, in v irtu te s.

o bedientiae, ne sacerdotes e t clerici u ta n tu r pileis cornutis, (rogatyw ki) vulpinis, in qui- bus in c ed a n t ta m ąu a m scuiteti, sed rotu n d is, idque solum coloris nigri in panno". Synod kijow ski (1762) nakazuje: „C aput teg at...fo ris galerus. Quodsi hiem alis, vei alias au sterio r te m p e s ta s, ca p itis calidius p o stu la re t tegu- m entum , p o te ru n t sibi applicare pileos, vulgo kołp a ki, pellibus in tu s, vel m a teria pilosa, quae m agis p lacebit, su ffu lto s”. Z pew nym hum orem opisuje nadużycia w s tro ju Synod K ijow ski z r. 1762: „N onnulios p er eivitatum , oppidorum , aliorum vel lo- corum , ubi degunt, vicos e t p la tea s, pileo tectos, et brevi diploide sen pallio am ictos, saecularium more, p eju s adhuc, quia more K ozakorum sive U krainczykorum m ore in- cedere".

Do naszych pow ojennych sto su n k ó w to sam o niem al daje się zastosow ać. Te aż n az b y t k ró tk ie su ta n n y , te przeróżnych kolorów zw ierzchnie u b ran ia, te prze,cu­

daczne czapki — g ran a to w e m aciejów ki, szare, bronzow e, rude, czerw one—sportów ki, stalow e, bronzow e, szare i b iałe k ap e lu sz e—

czyż to w szy stk o nie stw a rz a ja k iejś cu­

dacznej w p ro st figury, tru d n e j nieraz do określen ia, do ja k ie j k ate g o rji ludzi należy?

Czas w ielki, żebyśm y nareszcie za­

rzucili owe p łaszcze pow ojenne różnych kolorów od szarych, żółtych do św iatło-po- p ie laty ch w łącznie. P rz ep is p raw a pow ­ szechnego i p a rty k u la rn e g o je s t ja sn y a do zachow ania jego może i pow inna zm u­

sić W ładza n aw e t przy pomocy k a r sto so ­ w nych.

Nie je s t też stosow nem p ara d o w a­

nie księży po ulicach w sam ej ty lk o su ­ ta n n ie. O ile jeszcze k to ś się posługuje starego k ro ju s u ta n n ą z p ó łsu tan n ik iem , w ygląda to lepiej, n ato m ia st w cale nie p o ­ rządnie w ygląda n a ulicy s u ta n n a wyśw iech-') S y n o d y : p io trk o w sk i (1510), w a r­

szaw ski (1643), p łocki (1733) i in.

ta n a , poplam iona. P raw da, że się czuje człek lżej. Lecz i na to je s t rada. Czy nie można użyć w tym w ypadku już jeżeli nie farjoli rzym skiej, lekkiej i dogodnej, to przynajm niej p eleryny b a ru y czarnej.

Należy, b aczniejszą uw agę zwrócić na zachow anie p raw a o stro ju k ap ła ń sk im , bo już i św ieccy n a to zw racają uw agę, a o ile nam wiadomo, n asi Zw ierzchnicy bardzo źle n a to p atrz ą. X. H. P.

P o m n ik ś . p. A rcyb isk u p a Jana C ieplaka. — Dnia 18 czerw ca r. b. został odsłonięty i pośw ięcony pom nik ś. p. A r­

cyb isk u p a C ieplaka. P ośw ięcenia d okonał J. E. Ks. A rcy b isk u p E dw ard Ropp, b. b i­

sk u p w ileński. P om nik, w y konany przez a rty s tę rzeźb. prof. B ałzukiew icza, w edług p ro jek tu , zatw ierdzonego przez sp ecjalną kom isję, zn a jd u je -się we w nęce po lewej stro n ie drzw i w ejściow ych do zakrystji.

Cała nisza oraz obram ow anie jej aż do dołu zostało p o k ry te . stiu k iem o barw ie, przypom inającej kielecki m arm ur. P ostać A rcy b isk u p a w y k o n an a ze śpiżu w kolorze ciem nym , w w iększej niż n a tu ra ln a w iel­

kości, z o tw a rtą księgą na p arapecie. Pod księg ą um ieszczony z o stał orzeł polski.

W dole um ieszczona z o stała duża tab lica z m arm uru kieleckiego z nast. n ap isem :

„Ś. p. Ksiądz J a n C ieplak Dr. Teologji.

N om inat A rcybiskup-M etropolita W ileński, ur. 1857 r., n a k a p ła n a w yśw ięcony 1878.

D ługoletni pro feso r A kadem ji Duchow nej w P etersb u rg u . Od r. 1908 b isk u p -su fra g an m ohylow ski, od ro k u 1929 rządził arc h id ie­

cezją m ohylow ską. Za w iarę i Kościół przez kom unistów w trąc o n y do w ięzienia, dnia 30 m arca 1923 r. sk a za n y n a śm ierć, za w s ta ­ w iennictw em Ojca św. P iu sa XI i m ocarstw zagranicznych zw olniony w rócił do Polski.

Gdy n iósł o tu ch ę P olakom w Ameryce, m ianow any dnia 14 g ru d n ia 1925 r. n a ar- cy b isk u p stw o w ileńskie, zm arł w Je rse y City dnia 18 lutego 1926 r., osierocając sw ą stolicę wprzód, nim ją objąć zdołał. — Mąż głębokiej wiedzy, silnej w iary, w ielki m iłośnik K ościoła i Ojczyzny, m iłosierny w zględem ubogich i cierp iący ch ”.

Tablica p a m ią tk o w a inauguracji Ba­

zy lik i M etrop olitaln ej. — Na pierw szym

Nr. 12. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 187.

filarze od w ejścia bocznego, czyli na pie rw ­ szym filarze prezb iterjaln y m po stro n ie E pi­

stoły, zo sta ła um ieszczona ta b lic a n a p a ­ m ią tk ę n a d a n ia k ated rze w ileńskiej ty tu łu i przyw ilejów Bazylik M niejszych Rzymu przez papieża B en ed y k ta XV. d. 15 sty cz­

n ia 1922 roku. T ablica z białego m arm uru nosi napis, w y k o n an y w edług w zoru liter, sporządzonego przez prof. grafiki p. L en a r­

ta, n a st. treści: „S ancti S tanislai Episcopi M artyris. A nno D omini MCMXXII, sacri au tem p rin c ip a tu s VIII. P oloniae divinitus r e s ta u r a ta e exordiis regii iuvenis divi Ca- sim iri R. C. in te r coelites re la ti q u a te r cen tesim i an n i m em oria re c u rre n te Bene- dictus XV. P ont. Max. han c ecclesiam ca- th e d ra lem titu lo e t h onore exim iis a d in sta r M inorum B asilicarum Urbis brevi apostolico am pliare dig n atu s e s t”.

R ocznica p r z e n ie sie n ia J. E. Ks. Ar­

cy b isk u p a -M e tr o p o lity na s to lic ę w ile ń ­ sk ą . — W trze cią rocznicę p rzen iesien ia z Łomży do W ilna J. E. Ks. A rcybiskupow i sk ła d ało życzenia duchow ieństw o m. W ilna w południe d. 24 czerw ca r. b.

A k ad em ja b e n e d y k ty ń sk a w W il­

n ie. — W sali U n iw ersy te tu S tefan a B a­

torego w dniu 16 czerw ca r. b. odbyła się uro czy sta ak a d em ja z okazji 1400-lecia św. B en ed y k ta, w obec licznie zgrom adzo­

nej publiczności i p rzedstaw icieli w ładz.

A kadem ję zaszczycił sw oją obecnością J.E.

Ksiądz A rcybiskup - M etropolita W ileński.

R e k to r U n iw ersytetu, J. M. ks. dr. Czesław F alk o w sk i, otw orzył akadem ję przem ów ie­

niem , streszczającem dzieje p rac B enedyk­

tynów i ich zasług w dziedzinie cyw iliza­

cyjnej ludów eu ro p ejsk ich . N astęp n ie prof.

dr. Alfons P arcz ew sk i m ów ił o w ielkiej roli B enedyktynów w Polsce. W h isto ry cz­

nym referacie dzieje B enedyktynów na Li­

tw ie p rze d staw ił prof. dr. T. M odelski. P ie­

n ia religijne w y k o n ał chór „E cho”.

S em inarju m i gim n azju m M etropo­

lita ln e. — K andydaci do sta n u duchow ne­

go. ja k o studenci w ydziału teologicznego U. S. B., przy w stęp o w an iu do Sem inarjum M etropolitalnego m ają złożyć n astęp u jące dokum enty: św iadectw o m a tu raln e gim na­

zjum, m etry k ę urodzenia i polecenie k się ­

dza p re fe k ta lub ks. proboszcza. M aturzy­

ści, obow iązani do służby w ojskow ej, m ają się zgłosić do S em inarjum przed pow oła­

niem do w o jsk a.—K andydaci do sta n u d u ­ chow nego, posiadający św iadectw o z 7 klas gim nazjum hum anistycznego, mogą być przyjęci do klasy 8-ej archidiecezjalnego gim nazjum przy sem inarjum M etropolital- nem , o ile będą w olne m iejsca i o ile Ku- ra to rju m w yrazi na to sw oją zgodę. K an­

dydaci będ ą m usieli zdać specjalny egzamin.

O stateczny term in przybycia we w to rek dn. 27-go sie rp n ia o godzinie 7-ej wiecz.

W ym agane są: św iadectw o z 7-miu klas, m e try k a urodzenia i polecenie ks. p re fe k ta lub proboszcza. A dres sem inarjum i gim ­ nazjum : W ilno, ul. Ś niadeckich 6.

O brząd ek w s ch o d n io -sło w ia ń sk i w a rch id ie ce zji. — A rchidiecezja w ileń sk a po­

siada 3 kościoły wsch. słow. obrządku i 6 parafij, prócz tego 1 filję. Proboszczów in- sty tu o w an y ch — 1 (ks. W ojtczak), adm ini­

strato ró w p ara fji — 3 (ks. ks. Sułkow ski, Rzecki i Sirko), k ap łan ó w bez sta n o w sk a — 1 (ks. Hapanowicz). Z un itam i w sp ó łp ra­

cują n ie k tó rzy k sięża łacińscy. P onadto pośw ięcają się unji 0 0 . Jezuici w schodnio- słow iańskiego obrządku. 0 0 . Jezuici w p ra ­ cy tej m ają zatru d n io n y ch k ap łan ó w 6-ciu (poza ks. W ojtczakiem ), k leryków 8-miu, b rac i 5-ciu, now icjuszy 8-miu. Oprócz tego z pożytkiem dla spraw y u n ijnej pracują w now ozorganizow anem zgrom adzeniu SS.

M isjonarki Serca Jezusow ego ry tu wsch.

słow iańskiego. Zgrom adzenie to liczy 20 osób. Liczba w iernych w 2-ch parafjach, k anonicznie erygow anych, w ynosi 400 osób.

Z innych p ara fij, znajdujących się w sta- djum organizacji, oficjalnych danych o licz­

bie p ara fja n jeszcze niem a.

B y teń (pow. Słonimski). — W B yteniu znajd u ją się dw a kościoły po-unickie, prze­

robione n a cerkw ie, z k tó ry ch jed n a już je s t w ru in ie i n aw e t p raw osław ni z niej nie korzy stają. J e s t to kościół przy daw ­ nym k lasztorze bazyljańskim , pam iętnym p rzedew szystkiem dzięki przebyw aniu w nim św. Józefata K uncew icza i błog. Sym eona S taw row skiego. K lasztor po-bazyljański p r a ­ w osław ni sprzedali swego czasu z licytacji

nu cegły. Dziś katolicy, nie m ając tam w łasn ej św iątyni, w ybudow ali prow izorycz­

ny d rew niany kościółek. K ościółek te n je s t jeszcze nie w ykończony—bez okien, bez podłogi i sufitu, bez urządzenia w ew n ętrz­

nego. Mimo to katolicy pośw ięcili tę m ałą św iątynię przed kilkom a dniam i, gdyż n ie ­ m a gdzie odpraw iać służby Bożej. N ie­

daw no zo stała tam u tw o rzo n a p a ra fja k a ­ to lick a łac. obrzędu. J. E. Ks. A rcybiskup M etropolita W ileński w trosce o rozwój katolicyzm u w tych okolicach ofiarow ał nowej pńrafji kielich, p u sz k ą do S anctissi- mum i 500 złotych. Hojny te n d ar odbił się w dzięcznem echem w śród k ato lik ó w i oko­

licznej ludności.

R o h o żn ica (dek. w ołkow yski). — Dnia 11 czerw ca r. b. J. E. Ks. A rcybiskup-M e- tro p o lita W ileński dok o n ał k o n se k ra cji now ozbudow anego z k am ien ia kościoła pa- rafjalnego w Rohożnicy pod w ezw aniem M atki Boskiej Królowej Polski. W o łtarzu złożono relik w je św. M agnusa i św. Ho­

n o ra ty Mm.

Ł a w a r y szk i, (dek. w o rn iań sk i). — D.

16 czerw ca rb. JE . Ks. A rcybiskup-M etro- p o lita dok o n ał k o n se k ra c ji now ych dzwo­

nów dla kościoła parafjaln eg o w Ław a- ryszkach. Dzwony zo stały n ab y te ze s k ła ­ dek p a ra fja n m iejscow ych w fabryce P e ł­

czyńskich.

S zejp iak i (dek. w o łkow yski).—We wsi S zejpiakach n a te ry to rju m p a ra fji łyskow - skiej oddaw na istn ia ła duża m urow ana k a ­ plica k ato lic k a obrz. łac. pod wezw. św.

Izydora. W ro k u 1863 zo stała ona zam ­ k n ię ta przez w ładze rosyjskie, jako n ie ­ bezpieczna dla w pływ ów ro sy jsk o - p r a ­ w osław nych w tych okolicach. Dopiero w ro k u 1890 po raz pierw szy d ucho­

w ieństw o praw o sław n e o dpraw iło w niej nabożeństw o. K aplica sta ła w całkow item zaniedbaniu. P raw osław ni n aw e t niezbyt się troszczyli o przerobienie jej n a sw oją modłę. W czasie o k u p ac ji niem ieckiej s łu ­ żyła ona k atolikom , ja k o k o śc ió łe k w oj­

skowy. D. 10 czerw ca rb. ks. C zesław K ar- del, prob. łyskow ski, p rz y stą p ił do rem o n tu kaplicy, gdyż groziła jej c a łk o w ita ru in a.

Gdy zostały do k o n an e najpo trzeb n iejsze

ro boty konserw acy jn e, duchow ny p ra w o ­ sław n y z pobliskiej wsi w nocy w targ n ął do kaplicy, po złam aniu zam ków, i w s ta ­ w ił sw oje obrazy i chorągw ie, k tó re p rze d ­ tem ludność p raw o sła w n a dobrow olnie po- w ynosiła do sw oich domów. Obecnie k a ­ plica stoi za m k n ię ta i opieczęto w an a przez policję. Ludność k a to lic k a a n a w e t i p r a ­ w o sła w n a ta k i s ta n rzeczy uw aża za p o ­ krzyw dzenie praw K ościoła katolickiego.

Ks. K ardel zaś pociąga m iejscow ego popa do odpow iedzialności sądow ej za napad i zniesław ienie słow ne.

P o lsk i Touring-K lub w W iln ie. — W dzisiejszym num erze na str. trzeciej o k ła d ­ ki um ieściliśm y ogłoszenie P olskiego Tou- ring-K lubu O ddział w W ilnie. N ow opow ­ sta ły w W ilnie oddział tego to w arz y stw a ma n a celu prow adzenie b iu ra inform acyjnego w z a k re sie tu ry sty k i, w yjednyw anie zniżek i udogodnień ad m in istra cy jn y c h dla człon­

ków , organizow anie w ycieczek zbiorow ych na P ow szechną W ystaw ę K rajow ą i po P ol­

sce, w y d aw an ie przew odników , urządzanie odczytów z dziedziny tu ry s ty k i i utrzy m y ­ w anie sc h ro n isk dla tu ry stó w . W ielkie usługi może okazać Klub przy zw iedzaniu św iątyń k ato lick ich m. W ilna.

Z życia katolickiego po całym św iecie.

R zym i W ło c h y . — Dnia 1 bm. odbył się w Rzymie k o n g res diecezjalny, w czasie którego w ielka procesja eu ch ary sty czn a przeszła przez ce n tru m W iecznego M iasta P rocesja, w k tó re j brały u dział niezliczone tłu m y w iernych, zam ieniła się n a im p o n u ­ ją c ą m an ifestację w iary k a to lic k ie j. — Dnia 4-go bm. Ojciec św. p rzy ją ł n a specjalnej audiencji re k to ra Salezjanów , ks. Rinal- di’ego, w raz z członkam i Rady N ajw yższej Z grom adzenia S alezjańskiego, k tó rzy w rę­

czyli P apieżow i m edal p am iątkow y w zw iąz­

ku z p ro cesem b ea ty fik ac y jn y m ks. Bosco.

N a stę p n ie Papież p rzy ją ł w szystkich S a­

lezjanów w liczbie dziesięciu tysięcy, k tó ­ rzy przybyli do Rzymu na uroczystość b e a ­ ty fik a cji swego Założyciela, ks. Bosco. — W

Nr. 12. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 189.

bazylice św. P io tra odbyła się b ea ty fik ac ja k a rm e lita n k i T eresy M ałgorzaty od D zie­

c ią tk a Je zu s, k tó ra urodziła się 15 lipca 1747 r., a zm arła w o pinji św iętości w w ieku ‘22 „lat we Florencji. — Na tery to - rju m W a ty k a n u zbudow ana będzie sta cja telegraficzna, k tó ra otrzym a połączenie z Rzymem i ze sta cjam i zagranicznem i. P ro ­ je k to w a n a je s t rów nież budow a te leg rafu bez druty, k tó rą k ieru je M arconi.—W p o ło ­ wie czerw ca m ają być w ypuszczone now e p ap iesk ie znaczki pocztow e różnej w artości (15 rodzajów ), oraz dw a rodzaje znaczków specjalnych dla p rze sy łek ekspresow ych.

N astęp n ie m ają być w ydane m onety w a ty ­ k a ń s k ie , je d n ak ż e w bardzo ograniczonej ilości. — S z ta n d ar m ia sta w aty k a ń sk ie g o je st żółty i biały. W części białej po środ­

k u zn a jd u ją się skrzyżow ane klucze a nad niem i tja ra . Żerdź sz ta n d a ru je s t żółta ze złotem i pasam i koniec jej przechodzi w ostrze, do któ reg o je s t p rzy w ią zan a biało żółta k o k a rd a ze złotem i frędzlam i. H erb m a w czerw onem polu skrzyżow ane klucze a nad niem i tja rę. Pieczęć m a te sam e znaki, otoczone cz te re m a k ołam i koncen- trycznem i i napisem : „P aństw o m ia sta w a ty k a ń sk ie g o ”. — „Osseroałore R om ano'1 z dn. 7 bm. podaje n om inację se k re ta rz a sta n u do sp ra w nadzw yczajnych, Mgr. Bor- gongini-D uca, na sta n o w isk o N uncjusza A postolskiego przy K w irynaJe. Ks. p rał.

Borgongini otrzym uje jednocześnie sa k rę arcy b isk u p ią. S tanow isko sw oje obejm uje z dniem 1 lipca rb. G u b ern ato re m p ań sfw a w aty k a ń sk ie g o zo stał m ianow any k. Kamil Serafini. A dw okat Pacelli zo stał szefem u- rzędu spraw iedliw ości, p. N ogara — d y rek ­ torem zarządu W a ty k a n u , p. B eccardi — d y rek to rem k a n c e la rji g u b ern a to ra . — De­

k re te m k rólew skim se n a to r hr. Cesare- M aria de Vecchi m ianow any został am b a­

sadorem W łoch przy Stolicy A p o stolskiej.—

Dn. 10 bm. „Osseruaiore R o m a n o “ ogłosił te k s t sześciu ustaw , podpisanych przez Ojca św. po w ym ianie dokum entów r a ty fi­

kacyjnych tr a k t a tu la terań sk ieg o . Są to n a s tęp u jące u sta w y : 1. u sta w a zasadnicza m ia sta w aty k a ń sk ie g o , 2. u sta w a o źród­

łach praw a, 3. u sta w a, reg u lu jąca spraw ę

przynależności i pobytu w m ieście w aty- kań sk iem , 4. u sta w a ad m in istracy jn a, 5. u- sta w a o dopuszczeniu i o w ykonyw aniu h a n d lu i przem ysłu, 6. u sta w a o bezpie­

czeństw ie publicznem . — U sta w a zasadni­

cza p a ń s tw a p apieskiego sk ła d a sie z 21 rozdziałów i stwierdza^ że P apież, ja k o su-

cza p a ń s tw a p apieskiego sk ła d a sie z 21 rozdziałów i stwierdza^ że P apież, ja k o su-

Powiązane dokumenty