• Nie Znaleziono Wyników

(c. d. n.).

X. L. Ź.

D z i a ł p o r a d .

W sp raw ie p rze p isó w R ytu ału . P y t. — Z atw ierdzony obecnie R ytuał obow iązuje od początku ro k u bieżącego.

Są je d n a k n ie k tó re obrzędy i przepisy, k tó re, chociaż nie są nowe, w naszej archidiecezji nie były stosow ane, np. sta cja w procesji na N iedzielę Palm ow ą, n ie k tó re procesje i t. p. Mnie specjalnie obchodzi In troductio novi Parochi. Czy i te n obrzęd u nas również obow iązuje ? X. K. M.

Odp. — W zarządzeniu O rd y n a rjatu o obecnym R ytuale z dn. 7. XI. 1928 r. Nr.

5214 czytam y, iż R y tu ał te n zaczyna ob o ­ wiązyw ać „od dn ia 1-go stycznia 1929 r .”

Co do rozciągłości tego obow iązku w tem - że sam em zarządzeniu czytam y: „Raczą . . . WW. K sięża ja k najściślej przestrzegać w [ życiu kościelnem podane ta m p rze p isy ”.

Nr. 8. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 123.

Z tego zarządzenia w y n ik a : l-o że na nowo potw ierdzony R y tu ał je s t je d y n ą n o r­

mę p o stęp o w an ia przy tych fu n k cja ch k o ­ ścielnych, w k tó ry ch R y tu ał je s t używany;

żadne w ięc p a rty k u la rn e zwyczaje, czy za­

daw nione p ra k ty k i nie m ogą być nadal utrzym ane, 2-o że w ładza p raw o w ita n a k a ­ zuje „jak najściślej p rze strzeg a ć” tego Ry­

tu a łu i 3-o że te n n ak az stosuje się do w szystkich podanych tam przepisów .

Co do cerem onij przy spraw ow aniu S ak ram e n tó w we w stęp ie do tej części Ry­

tu a łu w yraźnie czytam y : „Ea, quae . . . de S acram entorum ritib u s ac caerem oniis hoc libro p ra e sc rib u n tu r, qua p a r est diligentia ac religione cu sto d ia n tu r, et ubique fideli- te r o b se rv e n tu r” ')• Kan. 733 § 1 w tejże spraw ie m ó w i: „In S acram en tis conficien- dis, a d m in istra n d is ac suscipiendis accu rate se rv e n tu r ritu s e t C earem oniae quae in libris ritu a lib u s ab E cclesia p ro b atis prae- c ip iu n tu r”.

W sp raw ie benedykcyj i sa k ra m e n ta lij kan. 1148 § 1 g ło s i: „In S acram en talib u s conficiendis seu ad m in istra n d is accu rate se rv e n tu r ritu s ab Ecclesia p ro b a ti”.

Z tego, co się pow iedziało wyżej, w y­

pływ a, że i w prow adzenie nowego p ro ­ boszcza, pow inno się odbyw ać w edług cere- m onjału, podanego w obecnym R ytuale na str. 1011 pod ty tu łe m : „Introductio novi parochi vel b en e ficia ti”. Oczywiście, cere- m onjał ten m a zastosow anie tylk o przy w prow adzeniu tego z k ap łan ó w , k tó ry w dokum encie nom inacyjnym nosi m iano

"p a ro c h u s”; tego w ym aga sam ryt, ja k i treść m odlitw i znaczenie cerem onij.

U w ażałbym n aw et, że zachow anie tego cerem o n jału szczególniej w naszych czasach je st bardziej w skazane, niż kiedy indziej.

P arafjan ie pow inni w iedzieć, że p a ste rstw o dusz to sp raw a Boża, to urzędow anie św ię­

te, do któ reg o z m odlitw ą należy p rz y stę ­ pować.

Zazwyczaj dziekani o trzym ują polece­

nie w prow adzenia now ego proboszcza. Oni też i m a ją obow iązek d o k o n an ia cerem onij in stala cji proboszczow skiej.

>) Tit. I. n. 1.

Sądzę że przy tych cerem onjach n ale­

żałoby rów nież odebrać od nowego pro ­ boszcza professionem fidei i iuram entum antim odernisticum po w prow adzeniu jego do Kościoła, przed sło w a m i: „A uctoritate e t m an d ato D om ini”. Zazwyczaj bowiem dziekani o trzym ują do tego delegację od O rdynarjusza.

X. A N.

A R C H I D I O E C E S A N A .

Wilno, dn. 22 kw ietnia 1929 r.

Od chwili, gdyśm y pow iedzieli przy postrzyżynach: „D om inus p a r h a e re d ita tis m eae et calicis m ei”, pożegnaliśm y św iat a przeszliśm y na w yłączną służbę Tego, k tó ­ ry w chw ili św ięceń k a p ła ń sk ic h pow ie­

dział nam te p ełn e znaczenia słow a: „Jam non dicam vos servos, sed am icos m eos”.

„P an c z ą s tk ą dziedzictw a” naszego, On też naszym „P rzyjacielem ”. Jeżeli ta k , to słusznie św. Sobór T rydencki mówi do nas: „Sic d ecet om nino clericos in sortem D omini vocatos, vitam m oresąue suos com ponere, u t h ab itu , gestu, incessu, ser- mone, aliisque om nibus reb u s nil nisi grave, m oderatum ac religione p le n u n prae se fe- ran t; levia etiam delicta, quae in ipsis ma- xim a essen t, effugiant; u t eorum actiones cu n ctis affe ra n t v e n e ra tio n e m ” *)> a to w szy stk o dlatego, aby się sp e łn ił w nas n ak a z Paw łow y do Tym oteusza: „Exem plum esto fid e iiu m in verbo, in connersatione, in charitaie, in fid e , in castitate“ -).

Ja k b y streszczając te w szystkie nakazy, K odeks P raw a K anonicznego mówi: „Clerici d eb e n t san ctio rem p rae laicis vitam in te rio ­ rem et ex teriorem ducere eisque v irtu te et rec te factis in exem plum excellere”3). K rótko, ale dobitnie i jasno. N ietyl—kodaw ać przy­

kład , ale daw ać p rzy k ła d w ybitny — ex- cellere.

Celem tych, ja k b y ochronnych, p rze p i­

sów je s t nie co innego, ja k tylk o uzdolnie­

nie k ap łan ó w do sp e łn ia n ia obow iązków J) Sess. XXII, de reform , c. 1.

-) Tim. 4. 12.

3) Kan. 124.

ich szczytnego pow ołania. Mamy w szak ludzi prow adzić do Boga. Stąd sam i p o ­ w inniśm y być do Niego bliższym i i znać dokładniej drogi, do Niego prow adzące. J e ­ żeli nasze życie nie będzie się różniło od życia ludzi św ieckich, czy my to szczytne pow ołanie spełnim y? . . . Nie.

A jed n ak , przyglądając się tem u życiu, spostrzegam y, że ono m ało albo i w cale się nie różni od życia ludzi św ieckich: ta sam a nieraz lekkom yślność, te sam e naw y k n ien ia, tych sam ych nieraz pragniem y rozryw ek, a jeżeli W ładza nam przypom ni, że nie tędy droga, p o w sta ją n arz ek an ia, szem rania, ta k dalece n a w e t posunięte, że sim plex vulgus bierze w nich udział.

A k tu a ln ą je st obecnie w naszych sze­

regach k w e stja gry i w idow isk. W iele na te n te m a t pow iedziano, w iele n a w e t w y­

lano żółci. Lecz, pow iedzm y sobie szczerze, czy to je st ta k pow ażna spraw a, że aż tyle zachodu w ym aga? Czyśmy zresztą uśw iadom ili sobie, że n aw e t zepsuty św iat woli takiego k a p ła n a , k tó ry nie to w arzy ­ szy mu ani przy kieliszku, ani przy zielo­

nym stoliku, ani na w idow ni te a tra ln e j?

N aw et ten, k tó ry nieraz k la p n ie nas po ram ieniu, ja k o w esołych kom panów , w chw ili pow ażniejszej pow ie nam , że w olał­

by mieć do n as praw dziw ie św ięty re sp e k t, niż to w arz y sk ą zażyłość.

Dziwimy się nieraz pew nym rygorom praw nym , k tó re ograniczają nasze sw obo­

dy, a zapom inam y, że te ograniczenia zgodne są z naszą służbą w k a p ła ń stw ie , żeśm y się sam i w niej skrępow ali, i że te ograniczenia nie ta m u ją naszej duchow ej ek sp an sji, ani zbaw iennych w pływ ów na

•otoczenie. Z resztą, czy nam , zostającym w tłum ie, w iadom e są pobudki, k tó re w yw o­

łu ją nieraz surow e zarządzenia tych, k tó ­ rzy sto ją na w yżynie w ładzy; może te za­

rządzenia są w ynikiem n ak a z u sum ienia p astersk ie g o i jedynym ze środków ocalenia niebotycznej idei k a p ła ń stw a ? A zresztą, czego my, w łaściw ie, b r o n im y ? .. Tego, co nieraz bywa przyczyną bolesnych zawodów i niechybnego obniżenia duchow ego w nas sam ych. Synod diecezji m echlińskiej za kard . M erciera z ro k u 1924 stanow i między

innem i i ta k ie rzeczy: „Sub gravi p rae cep to om nibus ac singulis clericis, non exceptis e x tra n e is in hac regione domicilium ha- b e n tib u s, p ro h ib e tu r ne in publico th e a tro , spectaculis, choreis aliisve pom pis inter- sint... lidem y e ta n tu r in locis publicis vul- go cinem a dictis in te re sse spectaculis... Si quis clericus in m ajoribus ordinibus consti- ta tu s , graves illas pro h ib itio n es tran sg re- ditur, ipso facto susp en sio n em a divinis in c u rrit" ')•

W szystko to, ja k wiem y, zm ierza do jednego, a co K odeks p raw a Kan. w yraża kró tk o : „Clerici deb en t san ctio rem prae laicis v ita m in te rio re m et exteriorem du- c e re ”, a neque ludo c h a rtaru m , neque cra- pulis, neque th e a tro ru m l'req u en tatio n e tej św iętości nie nabędzie, an i jej pogłębi.

Czy z re sztą przystoi to w szystko tym, k tórzy obrali sobie P an a dziedzictwem i k tó ry ch P an n azw ał „amici m ei“?

X. H. J.

U roczy sto ści ż a ło b n e . — D. 16 k w ie ­ tn ia rb. odbyło się w O strej Bram ie ża­

łobne nabożeństw o za duszę ś. p. A rcybi­

sk u p a K arola H ryniew ickiego. N abożeństw o odpraw ił .JE. Ksiądz A rcybiskup-M etropo- lita. Na n abożeństw ie byli obecni przed­

staw iciele w ładz m iejscow ych. — D. 17 k w ie tn ia r. b. odbyło się złożenie zw łok w Bazylice ś. p. Ks. A rcybiskupa mohylow- skiego, W incentego K lućzyńskiego, p rzy ­ wiezionych z P e te rsb u rg a .

Św ięcenia k a p ła ń s k ie . — D. 21 k w ie­

tn ia rb. w kaplicy M atki Boskiej O stro­

b ram skiej JE. Ksiądz A rcybiskup-M elropo- lita udzielił św ięceń k a p ła ń sk ic h 16 d ia k o ­ nom. którzy w ro k u bieżącym ukończyli stu d ja teologiczne w Wilnie. Św ięcenia przyjęli: ks. Alferowicz Ja n , ks. H elm er Bolesław , ks. K iw iński S tefan, ks. Lacho­

wicz A leksander, ks. M alinow ski Ja n , ks.

M ączka W ładysław , ks. M ianow ski Ja n , ks.

Naumowicz Ja n , ks. Pilecki Gedymin, ks.

Sieczka Tadeusz, ks. Sienkiew icz A ntoni, ks. Ślempć Ja n , ks. T w arow ski A ntoni, ks.

W oronow icz S tan isław i ks. Zm itrow icz Ja n . — Nowym pracow nikom w W innicy

') S ta tu ta dioecesis M ochlinensis in Synodo dioecesana anno MCMXX1V, n. 74

%

Nr. 8. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 125.

P ań sk ie j R edakcja sk ła d a serdeczne ży­

c z e n i a — Szczęść Boże!

P ra k ty k a du s zp a ste rs k a . — Nowo w yśw ięceni k a p ła n i, na mocy zarządzenia J. E. K siędza A rcybiskupa, m ają pom agać w p racy przy kościołach p ara fja ln y c h w W ilnie i pod św ia tłe m a dośw iadczonem kierow nictw em księży Proboszczów m iej­

skich zap raw iać się w d u szp asterstw ie, w pierw szych d niach zaś m aja o trzym ają nom inacje n a sta n o w isk a.

P o d zię k o w a n ie „B ra tn ie j P o m o c y A lu m n ó w ” . — Zarząd B ratn iej Pom ocy A lum nów S em inarjum D uchow nego w W il­

nie sk ła d a n ajserd eczn iejsze „Bóg zapłać"

P rzew ielebnym Księżom, k tó rzy ła sk aw ie nad esłali n a wyżej w ym ienioną in sty tu cję czyto ofiary, czyto sk ła d k i członkow skie.

O fiarę otrzym aliśm y: od ks. Kan. H ipolita B ojaruńca. N adesłali zaś s k ła d k i czło n ­ k ow skie : ks. kan . A dam A bram owicz, ks.

prob. P aw eł B agieński, ks. prof. dr. J a n E llert, ks. prob. S tan isław H uniew icz, ks.

pref. E dw ard M ikołajun. O płacając sk ła d k i za pisali się na czło n kó w w s p ie ra ją c y c h : ks. proboszcz A lek san d e r A ugustynow icz, ks. prob. E dw ard C iechanow ski, ks. prob.

F ra n cisz ek Czaglis, ks. prob. Józef Dow- gw iłło, ks. p ra ła t J a n H anusow icz, ks. prob.

S tan isław Ja n c z a ru k , ks. pref. W incenty Legus, ks. d ziekan Józef M arcinkiew icz, ks. pref. K azim ierz M iranow ski, ks. prob.

Ignacy M ontw iłł, ks. prob. S tan isław Mo- żejko, ks. prob. P io tr N iem ycld, ks. prob.

Je rz y O dlanicki-P oczobutt, ks. prob. S tefan O staniew icz, ks. dziek. P aw eł P iek a rsk i, ks. pref. W ładysław R usznicki, ks. prob.

W incenty Sidorski, ks. dziek. J a n S ieklucki, ks. pref. S tan isław S ieluk, ks. prob. Wi­

told S zyksznel.—K adencja obecnego zarządu Br. Porn. kończy się w dniu 28 k w ietn ia b. r.; w d n iu tym odbędzie się doroczne W alne Z ebranie członków Br. Pom., na k tó rem u stę p u ją cy Zarząd zda relację ze swej działalności i zostanie obrany nowy Zarząd. U stępujący Zarząd sk ła d a w szyst­

kim P rzew ielebnym księżom Dobrodziejom n ajserdeczniejsze podziękow anie za o k a ­ zaną życzliwość i ofiarność w sto su n k u do naszej in sty tu cji. Dzięki P rzew ielebnym

O fiarodaw com liczne p otrzeby niezam oż­

nych alum nów zostały p rzynajm niej w części zaspokojone.

Z arząd.

V -ty T y d zie ń S p o łe czn y katolicki w W iln ie . — Od d. 21 do 27 k w ie tn ia odbył się w W ilnie T yd zień S p o łe czn y . Głównym te m atem w szy stk ich w ykładów było m ał­

żeństw o w św ietle n a u k i k atolickiej.

Z życia katolickiego po całym św iecie.

R z y m i W ło c h y . — A n nuario Ponti- fic io (Rocznik P apieski) n a ro k 1929 w y­

k az u je na całym św iecie 14 p atriarch a tó w , 245 arcy b isk u p stw , 908 b isk u p s tw rezyden- cjonalnych, 596 b isk u p stw ty tu larn y ch , 57 opactw , p re la tu r nullius, a d m in istra tu r ap o ­ sto lsk ich i in., oraz 331 w ik arja tó w i p re ­ fe k tu r ap o sto lsk ich . Stolica A postolska u trzym uje ogółem 50 p rzedstaw icielstw dyplom atycznych. Przy W a ty k a n ie je st a k re ­ dyto w an y ch 11 am basadorów i 18 posłów cudzoziem skich. — Liczne pielgrzym ki przy­

byw ają obecnie do Rzymu. Do w y b itn ie j­

szych należy p ielgrzym ka m łodzieży fra n ­ cuskiej w liczbie 5.000 osób. Ojciec św.

udzielił tej pielgrzym ce audjencji n a placu św. Damazego w śród m urów w a ty k a ń ­ skich. — Ojciec św. p rzy jął n a pryw atej audjencji d y re k to ra Zjednoczenia Młodzieży Polskiej, ks. Biłko, oraz d y re k to ra K ato­

lickiej Szkoły Społecznej w P oznaniu, ks.

dr. Kozłow skiego. Ojciec św. w yraził sw ą radość, że k a to lic k a o rg anizacja m łodzieży w Polsce, k tó re j działalność śledzi od dłuż­

szego czasu, dobrze się rozw ija, k ie ro w n i­

kom jej i członkom udzielił swego błogo­

sła w ień stw a . Ojciec św. p o d k reślił, iż hasłem organizacji pow inno b y ć : „zaw sze coraz wyżej, zaw sze coraz w ięcej, zaw sze coraz le p iej”. Szczególnie w ażną je st rzeczą, zaznaczył Ojciec św., by w akcji m ło­

dzieży p an o w a ła jedność, bez k tó rej nic się nie uda. — Zjazd G łównej Rady P apieskiego D zieła R ozkrzew iania W iary, k tó ry się odbył w tygodniu W ielkanocnym w Rzymie, w y k azał znaczny w zrost ofiar n a cele

m isyj w ro k u 1928 w iększy znacznie, niż w ro k u poprzednim ; ro k 1928 w okrągłej sum ie w ykazuje 50.000.000 lir. — O sservatore Rom ano w o sta tn ic h d niach w y stą p ił w spo­

sób zdecydow any przeciw ko rozpow szech­

nianym pogłoskom o n aw iązaniu przez W a ty k a n rokow ań z rządem sow ieckim , w celu przyw rócenia pokoju religijnego w Rosji. W o sta tn ic h la ta c h pań stw o so­

w ieckie b adało g ru n t w Rzymie, chcąc uzyskać uznanie de jure ze stro n y Stolicy A postolskiej. Po sk ru p u la tn e m b ad a n iu Stolica Ś w ięta nie m ogła udzielić tego uznania, poniew aż dotyczyłoby ono p ań stw a, którego system społeczny i gospodarczy ja k n ajb a rd z ie j odbiega od zasad chrześci­

ja ń sk ic h i k tó re w swem o parciu o m ater- jalistyczny pogląd na św iat je st pań stw em antych rześcijań sk iem .

Francja.—W edługjRoczników z Lourdes, w r. 1928 przybyło 457.160 pielgrzym ów , z tego 196.806 w 358 specjalnych w ycieczkach. Do groty w niesiono 15.000 chorych. W biurze spraw dzań 784 lekarzy badało poszczególne w ypadki uzdrow ień i p opraw y zdrow ia. W ciągu tego ro k u odnotow ano 87 w ypadków uzdrow ień, k tó re obecnie są szczegółowo b a ­ dane. Z pośród uzdrow ień, zarejestro w an y ch w 1926 i w 1927 r., 12 zostało oficjalnie stw ierdzonych i uznanych. — W O rleanie rozpoczynają się w dniu 6 m aja r. b. w ielkie trzydniow e uroczystości z okazji 500-lecia w yzw olenia tego m ia sta od A nglików. U ro­

czystości te będ ą się odbyw ały pod p rze­

w odnictw em k a rd y n a ła Lepicier, którego Ojciec św. m ianow ał swym specjalnym re p re z e n ta n te m (legatus a latere). Na u ro ­ czystości te przybędzie siedm iu k ardynałów , N uncjusz A postolski i z górą 60-ciu arcy­

biskupów i biskupów . P re zy d e n t Rzeczy­

pospolitej oraz rząd fra n cu sk i w ezm ą rów ­ nież udział w uroczystościach, k tó re będ ą m iały c h a ra k te r ściśle katolicki. — Stosow ­ nie do życzenia Ojca św., w Lisieux przy zw łokach św. T eresy od D zieciątka Jezus odm aw iana je s t codziennie m odlitw a na in te n cję prześladow anych w Rosji chrześci­

jan. M odlitwa ta kończy sie następ u jąeem w e z w a n ie m : „W yjednaj od D ucha św., by ci, co w Rosji pozostali jeszcze przy życiu,

mogli zachow ać m ęstw o, w iarę, pobożność i cierpliw ość. W yjednaj, by w ybaczali se r­

decznie swym dręczycielom i daj im ufność, że ich krew i ich łzy razem z k rw ią C hry­

stu s a sprow adzą zm iłow anie Boże nad u k o ch a n ą ojczyzną przez o k ropne błędy m aterjalizm u, kom unizm u i ateizm u n ęk a n ą i by mogło przygotow ać jej pow rót do je d n o ­ ści w iary w Kościele k ato lic k im ”.

P ortugalja. — W edług doniesienia O sse n a to re Rom ano, o sta tn ie m i czasy został podpisany K o nkordat pom iędzy Stolicą A postolską a rządem p o rtugalskim . — W ro k u 1931 ma być obchodzony 700-letni jubileusz śm ierci św. A ntoniego. Żywem

\ echem wieść o tem odbiła się w Portugalji, ojczyźnie tego św iętego. Dr. Aug. de C astro, poseł p o rtu g alsk i przy Stolicy A postolskiej, zaznacza, że „ten w ielki mąż, najw iększy mówca swego stu lecia i jed en z n a j­

w iększych teologów swego czasu, je s t ch w ałą P o rtu g a lji” i że narodow ym obow iązkiem P ortugalji je st „uczcić Go ja k najuro- czystszem w spom nieniem ”.

Belgja. — 14 k w ietn ia r. b. n auczy­

ciele belgijscy w liczbie około 10.000 ze w szystkich dzielnic Belgji odbyli w B rukseli kongres k u czci Najśw. Serca Jezusow ego, z u działem pry m asa Belgji, kard . van Roey’a, k ilk u m inistrów i licznych posłów p a rla ­ m entu. Po k az an iu Mgr. V erp o o rter odczytał uroczysty a k t ofiarow ania się nauczycieli N ajśw. Sercu Jezusow em u, pow tórzony przez w szystkich uczestników .

W ę g ry . — W połow ie m aja r. b. w y­

jeżdża do Rzymu delegacja 40 posłów p a r ­ la m en tu w ęgierskiego z różnych ugrupow ań, by złożyć swój hołd Ojcu św. z racji ju b i­

leuszu i szczęśliwego rozw iązania k w estji rzym skiej. D elegacja będzie też przy jęta przez kró la w łoskiego i M ussoliniego.

A u strja. — W zw iązku ze zw ołanym do W iednia n a 14 — 16 czerw ca r. b. die­

cezjalnym zjazdem k ato lick im odbędzie się tam z inicjatyw y A kcji k ato lic k iej kongres katolicko - społeczny. Z adaniem kongresu będzie zajęcie w yraźnego sta n o w isk a w zglę­

dem w ielkich problem ów socjalnych, bę­

dących dziś przedm iotem pow szechnej dyskusji publicznej. P o d staw ą program u

Nr. 8. W iadomości A rchidiecezjalne W ileńskie 127.

tego ko n g resu s ą : en c y k lik a „R erum no- v aru m ” L eona XIII, „Nauki i w sk az an ia b iskupów a u s trja c k ic h ” oraz „W ytyczne pojed n an ia społecznego” k a rd y n a ła Schulte z Kolonji. K ongres będzie trw a ł od 16 do 19 czerwca. — Socjaliści, łącznie z ko m u n i­

stam i, p o p ieran i przez k a p ita ł m iędzyna­

rodowy, prow adzą w A u strji energiczną akcję a n ty k a to lic k ą w k ie ru n k u otw artego zgłaszania w ystąpień z Kościoła.

N iem cy. — W B aw arji w ciągu 1928 r.

w ybudow ano 80 now ych katolick ich kościo­

łów i kaplic. — In sty tu c je salezjańskie p row incji niem ieckiej, opiekujące się m ło­

dzieżą przychodnią, liczą 2.537 chłopców i m łodzieńców. — Rozszerzając sw ą dzia­

łalność, Zw iązek św. R a fa ła dla ochrony k ato lick ich em igrantów niem ieckich p o s ta ­ now ił założyć sp ecjaln ą organizację, któ rej zadaniem będzie tro s k a o k ato lic k ie dusz­

p a ste rstw o w śród m arynarzy.

H olandja. — W niedzielę, dn. 24 m arca, r. b., za zgodą E p isk o p a tu holenderskiego odczytano we w szystkich kościołach k a to ­ lickich w ezw anie do w iernych, by p rzy­

stępow ali do k atolickiego stow arzyszenia radjow ego, a nie do jak ieg o k o lw iek innego, choćby n a w e t n eu traln eg o . Obecnie, gdy po w ieloletnich w y siłk a ch kato licy osiągnęli n a polu szkolnictw a całk o w ite pow odzenie, liberalizm u siłuje zapew nić sobie w pływ na radjo.

A n g lja .

w

zw iązku z uroczystym obchodem stu letn ieg o jubileuszu em ancy­

pacji kato lik ó w an gielskich w Liverpoolu utw orzona z o stała je d y n a w swoim rodzaju w ystaw a przedm iotów , dotyczących okresu p rześladow ania K ościoła w Anglji. O bejm uje o na ubiory do Mszy św., kielichy i inne przedm ioty kościelne z czasów p rze śla­

dow ań, a dalej zbiór listów , pisan y ch przez m ęczenników , ów czesne spraw ozdania o ich m ęczeństw ie i śm ierci, relację o rzekom em sprzysiężeniu, k tó re tyle osób pow iodło na szafot, w łasnoręcznie n ap isan y poem at błogosław , m ęczennika E dm unda C am pion’a, druki, k tó re sporządzano dla k atolików angielskich w p o tajem nych d ru k arn iac h k ra ju albo k o n ty n e n tu europejskiego, spis um arłych na tajnym cm entarzu w Londynie,

gdzie w ciągu p ó łto ra w ieku chow ano k a ­ tolików po nocach, zbiór obrazów, p rze d ­ staw iających wiele ofiar p rześladow ania i t.d.

R osja — Nowy d e k re t w ładz bolsze­

w ickich zarządza, że duc.howmy może sp e ł­

niać fu nkcje tylko w7 jednem i tem sam em m iejscu stale. U niem ożliwia to odpraw ianie nabożeństw 7 na sposób m isyjny—po dom ach prywTatn y ch , a n aw e t obsługiw anie chorych po m ieszkaniach. Toż sam o zarządzenie

• n akazuje, aby kościoły prow7adziły re je s tr a ­ cję osób, uczęszczających na nabożeństw a, każdy bow iem może chodzić tylk o do tej

• n akazuje, aby kościoły prow7adziły re je s tr a ­ cję osób, uczęszczających na nabożeństw a, każdy bow iem może chodzić tylk o do tej

Powiązane dokumenty