• Nie Znaleziono Wyników

dbałość o zdrowie i higienę mieszkańców wsi

4. Wychowanie fizyczne i zdrowotne na wsi polskiej w latach 1944 – 1956

4.5. dbałość o zdrowie i higienę mieszkańców wsi

Warto również podkreślić znaczenie wychowania fizycznego w przyzwycza-janiu młodzieży, a częstokroć i dorosłych mieszkańców wsi, do elementarnych zabiegów higienicznych, takich jak mycie się, mycie zębów, zmienianie bielizny na noc, wietrzenie mieszkań itp. zdarzało się, że dzięki przepisom nakazującym badanie lekarskie przed każdą poważniejszą imprezą sportową wykrywano różnego rodzaju schorzenia i zapobiegano w ten sposób chorobom. coraz częś-ciej na wsi korzystano z usług stomatologicznych czy poradni specjalistycznych97. Wnioski o poprawę zdrowia i higieny na wsi padały podczas odprawy wo-jewódzkich inspektorów kultury fizycznej w roku 1949. „W obronie biedoty wiejskiej przed wyzyskiem kapitalisty wiejskiego, cały nasz wysiłek inwesty-cyjny na odcinku kF na wsi musi być skierowany tylko i wyłącznie w celu pod-niesienia zdrowia i sprawności fizycznej mało i średniorolnego chłopa”98.

94 AAn, zSch, sygn. 1702, Plan pracy inspektoratu Wych. Fizycznego i Sportu na rok 1949.

95 AAn, zSch, sygn. 1700, Wnioski poszczególnych komisji powołanych do rozpatrzenia

omawianych zagadnień z dziedziny w.f. i sportu na wsi na dwudniowej odprawie wojewódzkich inspektorów kul. Fizycznej [b.d., prawdopodobnie 1949 r.].

96 APWr, PWrn, sygn. XVi/7, ocena pracy LzS w powiecie oleśnica 1952, s. 17–19.

97 A. Wohl, Społeczne warunki…, s. 475.

dBAłoŚć o zdroWie i higienĘ mieSzkAńcóW WSi 125 W roku 1950 w planie pracy inspektoratu zdrowia i Turystyki zSch znalazły się m.in. kwestia udostępnienia chłopom sanatoriów w ramach uruchomienia akcji uzdrowiskowej, organizowanie „chłopskiego Funduszu zdrowia” przy współpracy z Prezydium zg zSch i czS i centralami Spółdzielczymi. Przy współudziale PzuW, straży pożarnej, rady kultury Fizycznej i ministerstwa rolnictwa planowano budowę we wsiach basenów pływackich, które miały od-grywać rolę zarówno urządzeń do popularyzacji pływania, jak i rezerwuaru wody na wypadek pożaru czy posuchy. zSch miał współpracować z Pck w szkoleniu przodownic zdrowia, w organizowaniu apteczek podręcznych w ko-łach gospodyń i LzS. zalecano powoływanie „kącika zdrowia” w organach zSch, walkę z alkoholizmem i organizowanie wczasów dla ludności wiejskiej99. Takie postanowienia zrewolucjonizowały mentalność społeczną w środowisku wiejskim. dbałość o zdrowie i wychowanie fizyczne była coraz bardziej popu-larna. oczywiście nadal funkcjonowały, szczególnie wśród starszego chłopstwa, rozmaite zabobony. młodzież jednak coraz częściej korzystała z aktywnego spędzania wolnego czasu, dbała o własne zdrowie, a lekcje wychowania fizycz-nego stały nie mniej ważne niż inne przedmioty w szkole.

Podczas posiedzenia Prezydium Wrn w Poznaniu przewodniczący tam tej-szego WkkF podkreślał słabą współpracę kół sportowych z poradniami spor-towo-lekarskimi na szczeblu powiatowym. „Lekarze powiatowi nie zawsze są nastawieni na to, aby przeprowadzić badanie sportowców”100. doktor Jeszke, dy rek tor Wojewódzkiej Przychodni Sportowo-Lekarskiej, tłumaczył się z zaist-nia łej sytuacji. „Badazaist-nia w terenie przeprowadzają poradnie ogólne ośrodków zdrowia, których lekarze poświęcają temu zagadnieniu 2 – 3 godzin dziennie. celem postawienia na właściwym poziomie badania […], winny PkkF opra-cować odpowiedni plan, który obejmowałby całą młodzież, a w konsekwencji umożliwił lekarzom przebadanie wszystkich”101.

Problem dbałości o higienę w sporcie wiejskim i brak podstawowych urzą-dzeń sanitarnych poruszył podczas krajowej narady LzS w grudniu 1956 roku delegat kujawski. „zagadnienie sportu wiąże się z higieną, a czy my mamy łaźnie?”102.

również Po „SP” starała się dbać o zdrowie i higienę swoich junaków. W ko-omawianych zagadnień z dziedziny w.f. i sportu na wsi na dwudniowej odprawie wojewódzkich in spektorów kul. Fizycznej [b.d., prawdopodobnie 1949 r.].

99 AAn, zSch, sygn. 1703, Projekt planu pracy inspektoratu zdrowia i Turystyki zSch [b.d.,

prawdopodobnie 1950 r.].

100 APP, PWrn, sygn. 231, Protokół nr 3/53 z posiedzenia Prezydium Wrn z dnia 13.01.1953 r.

w Poznaniu.

101 Ibidem.

102 AAn, gkkF, sygn. 118/17, Protokół z obrad krajowej narady Aktywu zrzeszenia „Ludowe

munikacie dotyczącym ustalenia odpowiedzialności za nieszczęśliwe wypadki junaków zapisano, że w trzech rodzajach zajść odpowiedzialny jest Pgr. do ty-czyło to wypadków przy pracy, wypadków związanych z wykonywaniem pracy oraz wypadków zaistniałych w wyniku niewykonania przez Pgr zobo wiązań umowy, np. w kwestii zakwaterowania lub żywienia. za inne wypadki odpo wie-dzialna była Po „SP” jako organizacja powołana do opieki nad młodzieżą reali-zującą powszechny obowiązek przysposobienia: „np. gdy junak utopi się w ką-pieli wskutek nie zorganizowania przez dowódcę brygady drużyny ratowniczej, gdy zaziębi się podczas ćwiczeń WF czy PW, gdy umrze wskutek braku opieki lekarskiej itp.”103.

z rozkazu o organizacji brygad rolnych z dnia 24 kwietnia 1952 roku można się dowiedzieć o wyposażeniu kobiet w Po „SP”. z tabeli należności mun du-rowych dla junaczek brygad rolnych wynika, że na każdą z nich przypadały m.in.: jedna furażerka drelichowa granatowa z orzełkiem, trzy koszule gimnas-tyczne, trzy pary spodenek gimnastycznych, jedna para tenisówek żeńskich. W ze stawie było sporo artykułów do higieny, m.in. podpaski higieniczne, mydło, ręcznik104.

Wśród wielu trudności towarzyszących popularyzacji wychowania fizycz-nego i kulturalfizycz-nego w środowisku wiejskim najbardziej dokuczliwa była ta związana z wychowaniem ogólnym młodzieży wiejskiej. duże kłopoty mieli organizatorzy życia kulturalnego na tzw. ziemiach odzyskanych. mieszanka ludności z różnych stron Polski, a nawet europy, tworzyła swoiste enklawy kulturowe, nad którymi ciężko było zapanować. W powiecie bolesławieckim 90% ludności stanowili repatrianci z Jugosławii. Bardzo rozpowszechniony był wśród nich alkoholizm i analfabetyzm. Pułkownik edward Brandstetter, odpo-wiedzialny za PrW w powiatach Bolesławiec, Jelenia góra i koźle, w swoim meldunku przytacza podstawowe przyczyny konfliktu „przybyszów” z nowymi zasadami ustrojowymi Polski. „nie rozumieją zakazu […] pędzenia i picia bim-bru. […] Pijaństwo i awanturnictwo przybrało wśród nich rozmiary katastro-falne. Wypadki, że uczniowie przychodzą do szkoły powszechnej pijani, nie należą do rzadkości. Bójki na noże po wsiach są na porządku dziennym. 80% młodzieży to kompletni analfabeci, z pozostałych część pisze i czyta po jugo sło-wiańsku, po polsku natomiast rzadko kto”105. Podsumowując sytuację w powie-cie bolesławieckim, pułkownik stwierdził: „na tle tego rodzaju warun ków,

na-103 AAn, minist. roln. (379/ii cz Pgr), sygn. 10/1, materiały dotyczące Po „SP” – przepisy

i sprawozdania, rok 1951–1955. komunikat dotyczący zmiany §22 wzorcowej umowy o pracę junaków „SP”, 24.05.1952 r.

104 AAn, minist. roln. (379/ii cz Pgr), sygn. 10/1, rozkaz nr 060/kgł o organizacji brygad

rolnych z dnia 24.04.1952 r.

105 AAn, PuWFiPW, sygn. 83, meldunek o pracy PrW w powiatach Bolesławiec, Jelenia

dBAłoŚć o zdroWie i higienĘ mieSzkAńcóW WSi 127 stroje i zaufanie ludności do wszystkich organizatorów, przychodzących na wieś, nie kształtują się pozytywnie”106.

również w innych rejonach Polski, w których popularyzowano wychowanie fizyczne i zakładano nowe LzS, napotykano kłopoty wychowawcze. „Podczas wojewódzkich mistrzostw wsi w narciarstwie w Szklarskiej Porębie, podczas slalomu giganta zawodnicy obrzucali się nawzajem wyzwiskami i chamskimi obelgami. Po interwencji działaczy WkkF przywrócono ich do porządku”107.

zdarzały się przypadki nagannego sposobu bycia młodzieży i sportowych działaczy wiejskich. W województwie wrocławskim zachowanie niektórych przed stawicieli LzS nie należało do wzorowych. „Wśród działaczy i zawodników naszego powiatu było dużo chuliganów i pijaków, z którymi trzeba było toczyć walkę, mimo tłumaczenia o moralności sportowej jednak żadnych skutków nie wywarło na danych osobnikach, musiano w końcu całkowicie wyeliminować ich ze sportu […] Byli tacy, którzy wyłudzali pieniądze od działaczy na wódkę, w przeważającej części byli to piłkarze, niejednokrotnie nie chcieli oni startować jeżeli nie obiecano im wódki, dopiero wspólnie z terenową organizacją zmP- -owską usunięto ich całkowicie z życia sportowego”108. innym problemem była kradzież sprzętu sportowego czy też innego mienia. Protokół z obrad krajowej narady delegatów zrzeszenia LzS, która odbyła się w Warszawie 6 grudnia 1956 roku, zawiera informacje o obozach dla LzS w centralnym ośrodku Szkolenia Sportowego (coSS) w Przemyślu, podczas których odnotowano dużo przy pad-ków kradzieży zegarpad-ków i biżuterii109.

z notatki służbowej można się dowiedzieć o złym zachowaniu uczestników kursu dla gminnej kadry LzS, który odbył się w Przemyślu w lutym 1953 roku. „Po otrzymaniu przepustek kursanci udali się do miasta. Pomimo zakazów upili się i poszli na zabawę. Tam wszczynali awantury i powrócili do ośrodka niektórzy z ranami na twarzy. Jeden z kursantów «bił swoich kolegów w kark trzymając w pogotowiu nóż, który miał mu służyć do pomocy w razie potrzeby jak to sam tłumaczył». inni rzucali na podłogę znaczki LzS i legitymacje zmP”110.

Jednym z podstawowych problemów społecznych w środowisku wiejskim po drugiej wojnie światowej był alkoholizm. rozpowszechnił się w okresie okupacji, podczas której wódka była środkiem płatniczym. Pili starsi i młodsi, mężczyźni

106 Ibidem.

107 APWr, Wrn, sygn. XVi/65, ocena pracy Ludowych zespołów Sportowych woj. wroc

ław-skiego na dzień 29.01.1954 r.

108 AAn, gkkF, sygn. 118/5, Sprawozdanie z pracy PkkF Wrocław za okres 1954 r., Wrocław

12.01.1955 r.

109 AAn, gkkF, sygn. 118/17, Protokół z obrad krajowej narady Aktywu zrzeszenia „Ludowe

zespoły Sportowe” odbytej w Warszawie w dniu 06.12.1956 r.

110 AAn, kg Po SP, sygn. 261, notatka służbowa o niektórych spostrzeżeniach w czasie

i kobiety, które nie przyznawały się do tego publicznie; piła nawet kilkunasto-letnia młodzież. Wódka nie była droga, a jeśli nawet brakowało pieniędzy, wów-czas trunek zastępował samogon. Picie było symbolem męskości. kto nie pił, był na rażony na kpiny i dokuczanie111.

W podwarszawskiej Sinołęce mieszkańcy tępili wszystkie narzucone im po-mysły i inicjatywy. Byli przeciwko wycieczkom do miasta, przeciwko świetlicy, którą tydzień po otwarciu trzeba było zamknąć ze względu na rodzaj rozrywki, której służyła. model życia był bardzo prosty: zarobić na życie i na wódkę, upić się i od czasu do czasu wygarbować skórę tym z innej wsi. nie pomagało na wet przekazywanie pieniędzy żonom robotników. Te bowiem oddawały pie-niądze mężom. „no bo musi mieć piepie-niądze. co to za chłop, co nie ma za co setki wypić?!”112.

nie wszędzie jednak alkohol i palenie tytoniu były popularne. Wincenty Lejczyk z milanowa w powiecie parczewskim pamiętał większe zainteresowanie młodzieży ćwiczeniami fizycznymi niż używkami. Po latach wspominał: „W moich czasach nie bardzo było stać kogoś na picie alkoholu czy palenie pa-pierosów. rzadko tu na miejscu miał ktoś pracę. np. ja dojeżdżałem do pracy do Lublina. mecze rozgrywaliśmy przeważnie bezpośrednio po pracy. Tak więc o alkoholu nie było mowy. Pewnie, że były czasem trudne mecze i wygrane przez nasz zespół, no to po nich się poszło na piwko i cieszyliśmy się razem. Ale żeby urządzać jakieś libacje, to tego nie było”113.

z kolei Leonard mosiejko, trener i działacz LzS z okolic olecka, miał własne sposoby na niesfornych sportowców. „oczywiście, młodzież piła i paliła, ale takie były czasy. nie przeszkadzało to ani w działalności sportowej ani w upra-wianiu sportu. W każdym bądź razie nie na wielką skalę. gdy ja zorganizowałem LzS, to miałem bardzo silną drużynę piłki nożnej, koszykówkę, siatkówkę. A ja byłem przeciwnikiem picia wódki. rozpędziłem wszystkich starych pijaków i wprowadziłem młodzież”114.

W popularyzację wychowania fizycznego na wsi sporadycznie włączał się też zmP. związek organizował imprezy propagandowe dla młodzieży wiejskiej. Były to głównie „niedziele sportowe”. Jednak przy organizowaniu wychowania fizycznego na wsi dawały o sobie znać poważne problemy wychowawcze. zmP takie zjawisko wiązał z brakiem codziennej pracy moralno-politycznej wśród instruktorów, członków wiejskich kół sportowych i całego aktywu sportowego.

111 m. cegłowski (junior), „Model” spędzania wolnego czasu w Sinołęce i siatkówka, [w:] Sport

Ro botniczy, t. 5, pod red. A. Wohla, h. młodzianowskiej, m. krajewskiego, Warszawa 1970, s. 189.

112 Ibidem, s. 191.

113 Wywiad z Wincentym Lejczykiem, zawodnikiem i działaczem LkS milanów, przepro

wa-dzony 4 sierpnia 2007 r. (maszynopis w posiadaniu autora).

114 Wywiad z Leonardem mosiejko, trenerem i działaczem LzS okolic olecka, przeprowadzony

dBAłoŚć o zdroWie i higienĘ mieSzkAńcóW WSi 129 Pijaństwem i chuligańskimi wybrykami obciążano wroga klasowego, który miał też rzekomo stosować w kołach sportowych burżuazyjne metody pracy. Walka po lityczna z rzeczywistym lub wydumanym wrogiem toczyła się na każdym kroku115.

Sprawy wychowawcze w kulturze fizycznej były poruszane również na po-siedzeniach najwyższych władz. Podczas ii Plenarnego Posiedzenia gkkF 4 sierpnia 1950 roku jeden z mówców przedstawił sytuację wychowania fizycz-nego w powojennej Polsce oraz podał propozycje zmian. „Brak najważniejszy: nie przełamano do końca burżuazyjnych naleciałości w sporcie. W czym one się przejawiają? Wiemy dobrze, że dopiero nauka marksistowska oceniła wielką społeczną rolę kF jako elementu wychowania. Jeśli więc w istocie spełniać ma ona te wychowawcze funkcje, musimy zdecydowanie wyrzucić poza nawias działalności fizycznej nie mające praktyki. cóż ma bowiem ze sportem wspól-nego chuligańskie bicie zawodników, a nawet sędziów na zawodach nie tylko przez rozwydrzoną i nie wychowaną przez nas publiczność, ale przez tak zw. działaczy? co wspólnego z naszym sportem ma pieniactwo i używania wszelkich formalnych kruczków, aby tylko zdobyć punkty w rozgrywkach, zamiast walczyć uczciwie i sportowo na boisku? czyż nie jest przejawem walki klasowej zatruwania atmosfery współpracy pomiędzy klubami i konkurencyjną nienawiścią kaperunkiem, który na szczęście coraz mniej się spotyka, ale jeszcze nas do cho-dzą głosy o jego przejawach? ileż to energii i pieniędzy zużywają kluby – ba, poważni społeczni działacze dla uzyskania unieważnienia zawodów, w których przegrali jego pupile. Sypią się listy w tej sprawie do wszystkich instancji ba, do najwyższych czynników w państwie”116.

W dalszej części dokumentu jego autor zaproponował rozwiązania, które miały wpłynąć na popularyzację wychowawczych cech w kulturze fizycznej. „najskuteczniejszą formą usunięcia burżuazyjnych naleciałości w kult. fiz. jest prowadzenie pracy ideologiczno-wychowawczej w poszczególnych ogniwach terenowych. Tylko wtedy w.f. i sport uzbroi naszą młodzież w pozytywne cechy charakteru, jak wytrwałość, odwaga, koleżeństwo, zespołowość, gdy wraz ze sprawnością fizyczną zdobywa ona właściwą postawę ideową. musimy jednak stwierdzić, że praca ta nie stoi jeszcze na właściwym poziomie. Jeszcze zbyt słaba jest na tym odcinku praca zmP, który ma tutaj do spełnienia przodującą rolę. organizacje masowe, jak związki zawodowe i zSch, a również aparat gkkF nie dostarczają w teren dostatecznych materiałów kulturalno-oświatowych – nie wypracowano dotychczas właściwych form organizacyjnych tego odcinka pracy. Sprawozdania z wizytacji kół i zespołów sportowych pozwalają stwier dzić

115 L. Szymański, Rola partii robotniczych…, s. 74–75.

116 AAn, gkkF, sygn. 120/27, Stenogram z ii Plenarnego Posiedzenia głównego komitetu

wyraźnie, że tam gdzie jest prowadzona dobrze robota ideologiczna, tam udział koła w masowych imprezach, w zdobywaniu SPo, w systematycznym chodzeniu na treningi jest dużo lepszy. oczywiście pracę ideowo-wychowawczą traktować trzeba nieformalnie, ale dostosowywać ją do specyfiki pracy sportowej terenu”117.

4.6. roLA koŚciołA W PoPuLAryzAcJi