• Nie Znaleziono Wyników

Dobór obiektów badań empirycznych

W dokumencie Index of /rozprawy2/10585 (Stron 148-157)

IV. Diagnoza istniejących rozwiązań w systemach motywacyjnych w wybranych kopalniach

4.1. Dobór obiektów badań empirycznych

Do badań przedstawionych w niniejszej pracy wykorzystano zakłady wydobywcze charakteryzujące się odmiennymi wskaźnikami rentowności. Wybór ten pozwala na zbadanie, czy istnieje zależność pomiędzy metodami zarządzania stosowanymi w poszczególnych zakładach wydobywczych, rozproszeniem elementów systemów motywacyjnych (w szczególności elementów systemu płac) a osiąganymi przez analizowane zakłady wynikami ekonomicznymi.

W badaniu przeanalizowano dane z trzech zakładów wydobywczych wchodzących w skład Kompanii Węglowej SA. Różnią się one od siebie podstawowymi cechami, co ułatwia analizę zachodzących zmian.

Obiekty badań empirycznych znajdują się w województwie dolnośląskim. Zebrane dane dotyczą 17,25% obecnie funkcjonujących zakładów wydobywczych, w których sumaryczne zatrudnienie wynosi 17211 osób – co stanowi 15,41% wszystkich zatrudnionych w górnictwie węgla kamiennego. Analizowane zakłady wydobywcze to:

• „Halemba”

• „Makoszowy”

• „Chwałowice”

1) Oddział KWK „Sośnica-Makoszowy”, ruch „Makoszowy”

Początek historii kopalni „Makoszowy” nierozerwalnie wiąże się z kopalnią „Guido”, której nazwa wywodzi się od imienia hrabiego Gwidona (Guido) Jerzego Fryderyka Henckla von Donnersmarcka, będącego właścicielem wielkich posiadłości ziemskich oraz przemysłowych na Śląsku. Hrabia uzyskał 2 października 1855 r. nadanie pola „Guido” i nakazał drążenie szybu „Barbara”.

Rok później na głębokości 30,6 m osiągnięto warstwę stropową pokładu 507, jednak zbyt silny napór kurzawki wymusił na wykonawcach zatrzymanie prac. W niewielkiej odległości od szybu „Barbara” rozpoczęto drążenie nowego szybu „Concordia” (który w późniejszym okresie przemianowany został na „Guido”). Podczas tych prac na głębokości 117 m naruszono żyłę wodną, wskutek czego w 1862 r. szyb został zatopiony. Przystosowanie kopalni do rozpoczęcia wydobycia węgla na skalę przemysłową w tak bardzo niesprzyjających warunkach naturalnych przerastało możliwości finansowe jednej osoby,

zatem dalsza rozbudowa kopalni podjęta została przez hrabiego w spółce z Górnośląskim Towarzystwem Kolei Żelaznych we Wrocławiu. Ponowiono pogłębianie szybu, który osiągnął 170 m, a w 1872 r. rozpoczęto wydobywanie węgla. Kolejnym etapem prac było zgłębienie szybu „Kolejowego”, zbudowanie sortowni suchej, a w 1882 r. jednej z pierwszych na Śląsku płuczek.

W 1885 r. kopalnia „Guido” wraz z polami rezerwowymi przeszła na własność skarbu pruskiego. Po 1890 r. zaczęto rozpoznawanie złóż położonych na zachód od kopalni. Rozpoznanie dokonane zostało poprzez wykonanie odpowiednich robót górniczych prowadzonych z wyrobisk na poziomach 170 i 320 m.

W roku 1900 zaczęto drążyć szyb I („Koło Makoszów”), który w początkowej fazie planowany był jedynie jako szyb wentylacyjny dla kopalni „Królowa Luiza”. Był on usytuowany niedaleko granicy z lasami będącymi własnością hrabiego von Donnersmarcka.

Rok później rozpoczęto głębienie szybu II, który nadal planowany był jako szyb wentylacyjny (chociaż w 1902 r. po raz pierwszy pojawia się w dokumentach nazwa: szyb „Zero”).

1 kwietnia 1906 r. uruchomiony został zakład górniczy szybu „Zero” w pobliżu Makoszów. Data ta została przyjęta za faktyczny początek istnienia kopalni „Makoszowy”. Dwa lata później szyb „Zero” oraz sąsiadującą z nim koksownię przemianowano na „Delbrück” (Delbrückschachte).

Mniej więcej do 1875 r. do przeciągania wozów w podziemiu używano wyłącznie koni. Pierwsza lokomotywa spalinowa zastosowana została w 1915 r., a pierwszą bębnową elektryczną maszynę wyciągową o mocy 765 kW zainstalowano w 1908 r. po południowej stronie szybu I, w nowo wzniesionym budynku.

Gdy zakończyło się III powstanie śląskie, Rada Ambasadorów zadecydowała o podziale Śląska. Efektem wprowadzania zmian był gorący spór o przynależność szybów „Delbrück”. W konflikt angażowali się nie tylko przedstawiciele Polski i Niemiec, ale również mieszkańcy Makoszów i Kończyc. Zgodnie z decyzją wydaną przez Ligę Narodów, zatwierdzoną przez Radę Ambasadorów 20 października 1921 r., granica państwowa w okolicy szybów „Delbrück” powinna przebiegać zgodnie z biegiem rzeki Czarniawki. Tereny położone na południe od rzeki wraz ze znajdującymi się tam szybami „Delbrück” przypadły Polsce. Postanowienia były respektowane przez 18 dni. Gwałtowne protesty Niemców oraz ich żądania, aby szyby włączone zostały do Zabrza, okazały się w końcowym rozrachunku skuteczne.

Granica na tym odcinku ostatecznie wytyczona została 14 czerwca 1923 r. Polsce przypadły w udziale szyby „Rheinbaben” wraz z szybem „Dorotka”. Zostały one przejęte

przez państwo i przemianowane na kopalnię „Bielszowice”. Po stronie polskiej pozostały także Makoszowy i Kończyce z większą częścią pól nadania górniczego.

Na początku lat 30. na wszystkich ścianach o dużym nachyleniu zastosowano nowo skonstruowane przenośniki hamujące, natomiast w wyrobiskach o mniejszym upadzie przenośniki zgrzebłowe. W roku 1928 r. wprowadzono do przewozu lokomotywy elektryczne i dieslowskie (te ostatnie w polu „Guido”).

Po pierwszej wojnie światowej zatrudnienie w zakładzie wahało się pomiędzy 3,5 a 4 tys. osób. W tym samym czasie rosło jednak wydobycie (1922 r. – 760 tys. ton, 1930 r. – 1285 tys. ton, 1939 r. – 1789 tys. ton). W trakcie II wojny światowej zgodnie z potrzebami wojennymi zwiększano wydobycie, które w 1943 r. i 1944 r. przekroczyło 2 mln ton. Gdy w 1945 r. kopalnię zajęły wojska radzieckie, komendantem został mjr M. Myszjub, który powołał tymczasowy Komitet Zakładowy. W połowie 1945 r. kopalnia przeszła w polskie ręce i nadano jej nazwę „Makoszowy”.

Ten sam rok przyniósł poważne perturbacje, będące skutkiem niedawnych działań wojennych. Jednym z głównych czynników była długotrwała przerwa w dostawie prądu, co było bezpośrednią przyczyną zalania poziomu 660 m i podpoziomu 565 m wraz ze znajdującymi się tam maszynami i urządzeniami oraz do częściowego zalania poziomu 530 m. Tuż przed pojawieniem się armii radzieckiej kopalnia została opuszczona przez fachowy personel niemiecki, a także przez zatrudnianych w niej jeńców wojennych. Skumulowane problemy sprawiły, że wydobycie w tym roku sięgnęło niespełna 22% wydobycia z roku poprzedniego.

Od roku 1948 założono, że kopalnia „Makoszowy” w niedużym zakresie zostanie poddana rozbudowie, tak aby w 1955 r. osiągnąć wydobycie na poziomie 7500 ton na dobę. Wstępny projekt został zatwierdzony został przez Ministerstwo Górnictwa 18 kwietnia 1952 r.

W efekcie wprowadzanych zmian w 1951 r. wydrążono ponad 66 km chodników (co jest najlepszym wynikiem w historii kopalni), powiększając obszar górniczy daleko na południe.

Kolejne lata to stopniowy wzrost zatrudnienia w kopalni. Repatrianci ze Wschodu z Kresów II Rzeczypospolitej, a także z Zachodu osiedlali się w Zabrzu, znajdując często zatrudnienie w kopalni „Makoszowy”. Przez kilka lat pod ziemią zatrudniane były również kobiety.

Okres intensywnej rozbudowy naznaczony został niestety najtragiczniejszą w historii kopalni „Makoszowy” tragedią. Doszło do niej po północy 28 sierpnia 1958 r. w przekopie IV na poziomie 300 m. Podczas cięcia aparatem acetylenowym żelaznej stropnicy wybuchł

pożar. Początkowo zapaliła się drewniana opinka obudowy przekopu oraz kaszt drewniany, a następnie zapłonął węgiel, który zalegał w pokładzie 412/2. W niedługim czasie ogień rozprzestrzenił się na cały przekop IV na skrzyżowaniu z chodnikiem w pokładzie 412/2. W tej tragicznej katastrofie zginęło 72 górników, a 87 doznało bardzo poważnego zatrucia IV kategorii.

Ponieważ w roku 1955 zakończono eksploatację węgla na poziomie 230 m, pojawiła się konieczność sięgnięcia do niżej położonych zasobów. W latach 60. rozpoczęło się więc zgłębianie nowego, wielofunkcyjnego szybu III przeznaczonego w znacznej mierze dla poziomu 660 m. W tym samym czasie podjęte zostały prace zmierzające do głębienia nowego szybu wentylacyjnego – „Południowego”. Został on zgłębiony do głębokości 717,35 m przez Przedsiębiorstwo Budowy Szybów w Bytomiu w latach 1961–1964.

W 1976 r. po raz pierwszy do pracy wykorzystano kombajn chodnikowy typu AM 50 Alpine (maszyny tego typu do dziś wykorzystywane są jako podstawowy kombajn chodnikowy). Pięć lat później pojawiła się w kopalni pierwsza ładowarka Niwka rodzimej produkcji.

W 1981 r. uruchomiony został nowy, wielofunkcyjny szyb IV, a od sierpnia 1982 r. do marca 1985 r. wydrążono do głębokości 865 m nowy szyb wentylacyjny – „Północny”.

W 80. dzięki zastosowaniu automatyzacji na dużą skalę udało się niemal w całości zmechanizować procesy ładowania i urabiania w głównych przodkach wydobywczych. W tym czasie wprowadzono między innymi przenośniki zgrzebłowe SKT-60 i 80 jako podawarki współpracujące z kombajnami chodnikowymi AM-50, a w ścianach o nachyleniu podłużnym do 35º pojawiły się przenośniki Rybnik 80.

W 1988 r. kopalni „Makoszowy” udało się osiągnąć najwyższy poziom wydobycia w jej historii, który wyniósł ponad 5 mln 127 tys. ton. W tamtym czasie w kopalni zatrudnionych było ponad 10 tys. pracowników.

Po transformacji gospodarczej i wprowadzeniu reform górniczych w 1993 r. kopalnia „Makoszowy” stała się częścią Gliwickiej Spółki Węglowej SA. Na przełomie XX i XXI w. w kopalni wprowadzano dalsze zmiany wynikające z zaplanowanych działań restrukturyzacyjnych. Ze struktury kopalni wyłączono i zagospodarowano wszystkie obiekty, które nie należały bezpośrednio do sfery produkcyjnej. Równocześnie w kopalni „Guido” podjęte zostały działania mające na celu stworzenie skansenu górniczego.

Zgodnie z „Programem restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2003–2006 z wykorzystaniem ustaw antykryzysowych i zainicjowaniem prywatyzacji niektórych kopalń” KWK „Makoszowy” weszła w skład Kompanii Węglowej SA z siedzibą w Katowicach, a 1 lipca 2005 r. KWK „Makoszowy” została połączona z KWK

„Sośnica” w dwuruchowy zakład górniczy KWK „Sośnica-Makoszowy”, w którym stanowi ruch „Makoszowy”196.

2) Oddział KWK „Chwałowice”

Zasoby węgla kamiennego chwałowickiej kopalni znajdują się w centralnej części niecki chwałowickiej. Pod koniec XIX w. tereny te należały do rodziny Henckel von Donnersmarck. Na przełomie lat 80. i 90. XIX w. hrabia Gwidon Henckel von Donnersmarck uzyskał od władz nadanie pól górniczych o łącznej powierzchni ok. 15 km kwadratowych. W 1903 r. rozpoczęte zostało głębienie pierwszego szybu, a cztery lata później nastąpiło uroczyste otwarcie kopalni, która na cześć właściciela nazwana została „Donnersmarckggrube”. W pierwszym roku działalności wydobycie wyniosło 2013 ton, a rok później wzrosło do 9255 ton. Zatrudnienie w dniu otwarcia wynosiło 1333 pracowników.

Nadzór administracyjny oraz techniczny sprawowali pracownicy z Niemiec, a mieszkańcy Chwałowic i okolic zatrudniani byli w charakterze robotników. Wraz z rozwojem kopalni do Chwałowic zaczęli napływać robotnicy z innych stron, między innymi z Kongresówki, a także z mocno przeludnionej Galicji.

Od 1910 r. w kopalni zaczęto stosować maszyny elektryczne, które w dalekiej perspektywie miały zastąpić maszyny parowe. Jednak w tamtym czasie podstawową siłą transportową były konie.

Lata przed I wojną światową były dla pracowników chwałowickiej kopalni niezwykle trudne. Fatalne warunki pracy, niskie płace, dwunastogodzinny czas pracy – wszystkie te czynniki powodowały częste wybuchy strajków, które jednak nie doprowadziły do poprawy położenia robotników.

Rozpoczęcie działań wojennych jeszcze bardziej utrudniło sytuację kopalni. Wskutek zmobilizowania części wykwalifikowanej załogi wydobycie kopalni znacząco spadło. Podejmowano próby zażegnania kryzysu poprzez zwiększone zatrudnienie kobiet, młodocianych, a także jeńców wojennych.

Po zakończeniu działań wojennych kopalnie rodziny Henckel von Donnersmarck zostały przecięte granicą państwa. Po stronie niemieckiej nadano im zupełnie nową formę organizacyjną, przekształcając je w angielsko-niemiecką spółkę pod nazwą Spółka Ograniczonych Dóbr Henckla von Donnersmarcka. Po polskiej stronie natomiast rozpoczął działalność nowy koncern – Dyrekcja Kopalń i Hut Księcia Donnersmarcka w Świętochłowicach. Koncern był własnością księcia Guidotto Henckla von Donnersmarcka oraz hrabiego Krafta Henckla von Donnersmarcka. Do koncernu należała również między

innymi chwałowicka kopalnia.

Od 1935 r. dyrektorem kopalni był inż. Roman Dykacz – absolwent AGH – pierwszy Polak na tym stanowisku.

W latach 1921–1922 nastąpił szybki wzrost wydobycia, jednak w drugiej połowie 1923 r. rozpoczął się poważny kryzys przemysłowy, który w połączeniu z tzw. kryzysem poinflacyjnym doprowadził do pierwszego zawieszenia działalności kopalni.

Ponowne uruchomienie kopalni nastąpiło 26 maja 1933 r. i było w dużej mierze wynikiem półrocznego strajku górników angielskich, a także pojawienia się możliwości eksportu polskiego węgla do Austrii oraz Włoch. Niestety nie był to koniec kłopotów chwałowickiej kopalni, a radość pracowników trwała zaledwie dwa miesiące. Poważny kryzys lat 30. spowodował kolejne, tym razem ponadtrzyletnie, zamknięcie kopalni (od 26 lipca 1933 r. do 15 października 1936 r.). W okresie międzywojennym inwestycje w tę kopalnię były bardzo nikłe.

W trakcie II wojny światowej wymieniono dotychczasową kadrę kierowniczą kopalni na pracowników pochodzenia niemieckiego. Polscy pracownicy byli zwalniani i organizowali się w podziemny ruch oporu. W związku z potrzebami wojennymi wydobycie w kopalni zostało zwiększone, głównie dzięki wzrostowi zatrudnienia. Według planów okupacyjnych wydobycie kopalni powinno wynosić ok. 12000 tonodób (dla porównania w roku 1938 wydobycie wynosiło 2689 tonodób). W trakcie okupacji w kopalni Chwałowice wydobyto 4,6 mln ton węgla.

Gdy wyzwolono Katowice, na Śląsk przybył pełnomocnik Rządu Tymczasowego gen. Aleksander Zawadzki. Jednym z jego zadań było przejęcie w imieniu rządu zakładów przemysłowych i doprowadzenie do jak najszybszego wznowienia produkcji. W nowo powołanym zarządzie rybnickiego zjednoczenia z siedzibą w Rybniku zasiedli inżynierowie, którzy mieli najdłuższą praktykę w przemyśle węglowym, w tym również przedwojenny dyrektor chwałowickiej kopalni – Roman Dykacz. Dawną nazwę kopalni „Donnersmarck” zamieniono na KWK „Chwałowice”.

Po wyzwoleniu liczebność załogi wynosiła zaledwie 700 pracowników, jednak już pod koniec 1945 r. w kopalni pracowało już prawie 2000 robotników, a w 1949 r. – 2810. Wydobycie kopalni w kolejnych latach stale rosło, tak aby w roku 1949 przekroczyć granicę miliona ton węgla. Wydobycie wzrastało głównie dzięki rosnącemu zatrudnieniu. Wydajność pracy była stosunkowo niska, a mechanizacja robót niesatysfakcjonująca.

Nakłady inwestycyjne w latach 1945–1949 wyniosły 47 260 tys. zł. Na powierzchni kopalni inwestycje dotyczyły głównie usprawnienia transportu pionowego. W 1948 r. uruchomiono dodatkowy silnik maszyny wyciągowej przedziału A szybu II, a rok później dla

przedziału B tego szybu uruchomiono maszynę wyciągową o tarczy Koepego. Rok 1949 był czasem ostatecznego uporządkowania problemu własnościowego chwałowickiej kopalni. 27 grudnia 1949 r. został sporządzony protokół zdawczo-odbiorczy przedsiębiorstwa, w którym na podstawie orzeczenia Ministra Przemysłu i Handlu nr 12 z dnia 1 grudnia 1947 r. przedsiębiorstwo zostało znacjonalizowane. Rosnące potrzeby odbudowującego się państwa wymagały zwiększenia wydobycia węgla, co dla kopalni „Chwałowice” oznaczało konieczność zwiększenia wydobycia do 4200 tonodób. Do wykonania tego planu niezbędnym posunięciem było udostępnienie kolejnych pokładów węgla.

Jedną z istotniejszych inwestycji była budowa nowej płuczki, zakończona w 1951 r.; jej możliwości przeróbcze były dostosowane do zdolności wydobywczej kopalni. W 1952 r. wprowadzono ciężkie elektrowozy typu Karlik. Była to ważna data w mechanizacji wydobycia węgla, ponieważ wtedy właśnie kopalnia „Chwałowice” jako jedna z pierwszych w Polsce zastosowała do urabiania węgla w ścianie kombajn typu Donbas.

Mimo ciągłego wzrostu produkcji węgla w połowie lat 50. wydajność pracy zaczęła gwałtownie spadać. Jedną z głównych przyczyn tego zjawiska była znaczna fluktuacja załogi. Mimo tych trudności KWK „Chwałowice” wywiązała się z nałożonych planem sześcioletnim zadań i do końca 1955 r. załoga nie tylko zrealizowała plan, lecz również wydobyła dodatkowo ponad 90 tys. ton węgla. W kolejnych latach zaczęto powiększać obszar górniczy kopalni w kierunku północnym o tzw. część „Paruszowiec”, którą zaczęto eksploatować w 1969 r. Rok później praktycznie zakończono całkowitą elektryfikację kopalni i rozpoczęto komputeryzację. W 1971 r. wprowadzono do eksploatacji system IOS, który służył do rozliczania i analizy procesu produkcyjnego całej kopalni, a w 1972 r. wprowadzono system I-EAST do ewidencjonowania, rozliczania i analizy środków trwałych; system I-ZGM, który objął obrót materiałowy, został wprowadzony w 1973 r.

Załoga chwałowickiej kopalni osiągała wysoką wydajność i w latach 1971–1973 zajmowała II miejsce po KWK „Dębieńsko”. Czas realizacji piątego planu pięcioletniego 1976–1980 był dla kopalni okresem dalszego wzrostu wydobycia węgla, rozwoju mechanizacji prac, a także porządkowania obszaru górniczego i granic eksploatacyjnych. Wzrost wskaźników mechanizacji i wydajności pracy miał bezpośredni pozytywny wpływ na załogę zakładu, zaobserwowano zmniejszenie fluktuacji zatrudnienia oraz wzrost poziomu przygotowania zawodowego. Wyniki produkcyjne osiągane przez kopalnię „Chwałowice” w II połowie lat 70. należały do najlepszych. W okresie tym rozwijane było budownictwo zakładowe, rozbudowano internat Zespołu Szkół Górniczych, zbudowano specjalistyczną salę sportową w Rybniku, a także ośrodek wczasowy w Świnoujściu. Lata 80. związane były z dalszą mechanizacją eksploatacji węgla, zapewniającą wzrost koncentracji, wydajności

i uproszczenie struktury techniczno-organizacyjnej i bezpieczeństwa załogi; trwał proces zbrojenia ścian w obudowy zmechanizowane różnych typów. W 1985 r. kopalnia, jako jedna z pierwszych w Polsce, zakupiła zachodnioniemiecki kombajn węglowy typu EDV 200/170 LN.

W II połowie lat 80. próbowano również modernizować Zakład Przeróbki Mechanicznej Węgla. Jednak dopiera w latach 90. udało się zrealizować niektóre zamierzenia, np. w 1991 r. oddano do eksploatacji stację odwadniania ciśnieniowego, a w 1993 r. zbudowano nowy przesiewacz, co pozwoliło na rozszerzenie klasy ziarnowej wzbogacanego węgla.

W poszukiwaniu jak najbardziej efektywnych form funkcjonowania górnictwo poddawano wielu procesom reorganizacji. Kopalnia wchodziła w skład Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego (do 1982 r.), Zrzeszenia Kopalń Węgla Kamiennego (do 1984 r.), Rybnicko-Jastrzębskiego Gwarectwa Węglowego (do 1988 r.) oraz Przedsiębiorstwa Eksploatacji Węgla „Południe” (do 1989 r.).

23 grudnia 1989 r. Kopalnia Węgla Kamiennego „Chwałowice” uzyskała samodzielność. 1 kwietnia 1993 r. weszła w skład Rybnickiej Spółki Węglowej SA. W ramach działań restrukturyzacyjnych połączono kopalnie „Chwałowice” i „Rymer” w jedną jednostkę organizacyjną i od 1 lipca 1995 r. działają one pod nazwą KWK „Chwałowice”. 31 stycznia 2003 r. kopalnia została włączona do nowo powstałej Kompanii Węglowej SA. Obecnie KWK „Chwałowice” wydobywa 10 500 ton na dobę. Zatrudnia 3710 pracowników.

3. KWK „Halemba-Wirek”, ruch „Halemba”

KWK „Halemba” jest pierwszym zakładem wydobywczym, który został wybudowany w Polsce po zakończeniu II wojny światowej. Budowę rozpoczęto w 1943 r., a głębienie pierwszego szybu – w maju 1944 r. Kopalnia położona jest w dzielnicy Halemba, gdzie w II połowie XVIII w. przez kilkanaście lat istniała również książęca kopalnia „Friedrichshoffnung” (jedna z pierwszych na Śląsku).

Na początku 1950 r. na posiedzeniach Ministerstwa Górnictwa i Dyrekcji Rudzkiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego ustalono założenia projektowe nowej kopalni, w których ustalono powierzchnię obszaru górniczego na 10,5 km2, a wielkość zasobów przemysłowych określono na 309,8 mln ton. Do eksploatacji kopalnia została przekazana 1 lipca 1957 r.

Ciągły rozwój i rozbudowa kopalni polegały na głębieniu kolejnych szybów wydobywczych, co skutkowało wzrostem wydobycia od 1,8 mln ton w latach 60. do 5,7 mln

ton pod koniec lat 80.

Na przełomie lat 80. i 90., gdy rozpoczynano proces przekształcania polskiej gospodarki w gospodarkę rynkową, kopalnia funkcjonowała jako samodzielne przedsiębiorstwo. 12 lipca 1980 r. ruszyła nowoczesna „kopalnia pod kopalnią” – „Halemba Głęboka”. W czasie zgłębiania szybu „Grunwald III” do poziomu wydobywczego 1030 m zastosowano nowatorską metodę budowy wieży basztowej poza rurą szybową, a po jej wykonaniu najechano nią na szyb z odległości 120 m. W latach 1993–2003 KWK „Halemba” wchodziła w skład Rudzkiej Spółki Węglowej SA, a od 1 lutego 2003 r. jest jedną z kopalń Kompanii Węglowej SA. Należy także pamiętać, że historia kopalni naznaczona jest tragicznymi wypadkami – w wyniku wybuchu metanu w 1990 r. zginęło 19 górników, a 20 zostało rannych; w 2006 r. z tego samego powodu zginęło 23 górników.

4.2. Obligatoryjne składniki dochodów w analizowanych zakładach

W dokumencie Index of /rozprawy2/10585 (Stron 148-157)