• Nie Znaleziono Wyników

System motywacyjny w ujęciu retrospektywnym

W dokumencie Index of /rozprawy2/10585 (Stron 55-62)

II. Dyspersja systemu motywacyjnego

2.1. System motywacyjny w ujęciu retrospektywnym

Pojęcie motywacji przenika całą filozofię od nurtów klasycznych aż do rozmyślań najbardziej współczesnych. Przyjęto jednak, że to właśnie filozofia klasyczna stanowi źródło rozważań o człowieku i jego postawie etycznej, i to jej nurty posłużyły do ukazania fundamentów działań człowieka. W niniejszej pracy autor większość rozważań opiera na zagadnieniach związanych z szeroko rozumianą kulturą europejską, uznając, że ma ona większy wpływ na kształtowanie się modeli zachowań w organizacjach stanowiących meritum niniejszej rozprawy niż rozwijające się równolegle wzorce i modele kulturowe innych kontynentów. Za element wspólny przedstawionych rozważań można uznać motyw dobra i zła determinujących zachowania człowieka.

Jako jeden z pierwszych filozofów nad motywami ludzkich poczynań zastanawiał się Sokrates, należący również do pierwszych europejskich myślicieli, którzy pozostawili po sobie pisane dokumenty stanowiące korzenie współcześnie rozumianej teorii motywacji. Twierdził on: „Wszelkie zło pochodzi z nieświadomości: nikt umyślnie i ze świadomością zła nie czyni. I nie może być inaczej: skoro dobro jest pożyteczne i gwarantuje szczęście, nie ma powodu, aby ktoś, kto je zna, nie czynił go”73. Można więc powiedzieć, że wiedza jest warunkiem dostatecznym cnoty. „Jest to jedno i to samo wiedzieć, co jest sprawiedliwe, i być sprawiedliwym74”. To była definicja cnoty według Sokratesa: cnota jest wiedzą75. Jeżeli człowiek posiada wiedzę prawdziwą i pełną, nie może postępować inaczej niż dobrze. Wiedza potrzebna do cnoty to wiedza etyczna – stanowisko takie nazywa się intelektualizmem etycznym. Etyczne rozważania Sokratesa łączyły się w spójny łańcuch i prowadziły do jednego wniosku: ludzie dążą do szczęścia i do pożytku. Prawdziwe szczęście i pożytek daje wyłącznie dobro. Jedynym dobrem jest cnota, która jest jedna, ponieważ każda cnota jest wiedzą. Zdobywając wiedzę, osiągamy dobro, a z nim pożytek i szczęście. Wyłania się stąd oczywiste przesłanie: należy poszukiwać wiedzy, a gdy to możliwe, należy uczyć innych ludzi.

Myśl Sokratesa oraz sofistów była kontynuowana szczególnie przez dwóch następców, którzy stworzyli odmienne koncepcje filozoficzne, wyrastające jednak z tego samego nurtu filozoficznego. Byli to Antystenes i Arystyp, z których pierwszy założył szkołę cyników, 73 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 1, Filozofia starożytna i średniowieczna, PWN, Warszawa 2005, s. 54.

74 Ibidem, s. 53.

a drugi – szkołę cyrenaików.

Podstawą filozofii Antystenesa z Aten była etyka. W rozważaniach jej dotyczących doprowadził do skrajności pogląd głoszony wcześniej przez Sokratesa: jedynym dobrem i celem życia jest cnota. Twierdził, że „poza cnotą wszystko inne jest niepotrzebne”, gdyż sama ona wystarcza ludziom do szczęścia.

Cynicy sławili cnotę, a potępiali dobra zewnętrzne pozyskiwane wyłącznie dla przyjemności. Dobra te nie dały im zadowolenia, ponieważ nigdy nie mieli do nich dostępu; tłumaczyli sobie, że nie stałoby się tak, nawet gdyby je posiadali. Temu, czego nie mogli posiąść, odmówili wartości. Ich filozofia wyrosła więc nie tylko z rozważań teoretycznych, lecz przede wszystkim wynikała z warunków życiowych.

Obojętność na dobra materialne i osiągana przez nią niezależność – tak można by streścić prezentowaną przez nich filozofię. Za wzór mędrca stawiali sobie Sokratesa, który był żywym modelem ich teorii.

Arystyp był założycielem szkoły cyrenaików. Jego poglądy na życie, na motywy działania człowieka były całkowicie odmienne od postawy Antystenesa. Gdy założyciel szkoły cyników poświęcał się życiu proletariusza, ojciec cyrenaików prowadził życie pełne przepychu. Można uznać, że żył według zasad, które dzisiaj określono by mianem całkowitego hedonizmu. Uważał, że ludzie starają się osiągać zawsze tylko przyjemność, a unikać przykrości, z czego wynika wniosek, że przyjemność jest jedynym dobrem, a przykrość jedynym złem i chęć osiągania przyjemności jest jedynym motywem naszych działań. To stanowisko nazywane jest hedonizmem. Arystyp był najbardziej zdecydowanym i bezkompromisowym hedonistą, jakiego zna historia etyki.

Można zaryzykować stwierdzenie, że w potocznym rozumieniu motywacji to właśnie hedonistyczne rozumienie tego zagadnienia do dziś funkcjonuje w biznesie. Pracownicy starają się maksymalizować osiągane korzyści, jednocześnie unikając sytuacji, które mogłyby doprowadzić do pogorszenia ich sytuacji społeczno-ekonomicznej. Pracodawcy wręcz przeciwnie – najchętniej maksymalizowaliby wydajność pracy podwładnych przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów ponoszonych na wypłaty wynagrodzeń.

Podstawowe elementy filozofii hedonistycznej można streścić w pięciu głównych punktach

1. Przyjemność jest jedynym dobrem. Należałoby również stwierdzić, że w związku z tym przykrość jest jedynym złem.

2. Przyjemność, będąca jedynym dobrem, jest stanem przelotnym, chwilowym, trwającym tylko, póki działa bodziec. Dla współczesnych rozważań o koncepcjach motywacyjnych tę zasadę można dostrzec w dążeniu do natychmiastowego

nagradzania.

3. Przyjemność jest natury cielesnej. „Cielesna przyjemność – pisał Arystyp – jest celem życia”76. Odnosząc tę tezę do współczesnych koncepcji motywacyjnych, można by stwierdzić, że zgodnie z tą koncepcja nagrody materialne (np. podwyżka) są skuteczniejsze niż psychologiczne (np. pochwała).

4. Przyjemność jest stanem pozytywnym. Nieprzyjemność jest stanem negatywnym. Nagradzanie przynosi zatem skutki pozytywne, a karanie – negatywne.

5. Przyjemności różnią się tylko intensywnością, natomiast nie różnią się między sobą jakością, czyli nie ma zdecydowanej różnicy pomiędzy bodźcami popychającymi ludzi do działania.

Koncepcje Sokratesa rozbudowywane były przede wszystkim przez jego najsłynniejszego ucznia – Platona. Skupiał się on w dużej mierze na naturze istoty bytu. Platon w przeciwieństwie do swojego nauczyciela twierdził, że cnota nie zależy wyłącznie od rozumu. Uważał, że dusza dzieli się na cztery części, które powinny być ze sobą w absolutnej harmonii. Każda z części posiada własną, odmienną od pozostałych cnót. Wiedza jest więc cnotą tylko jednej z części – rozumu, pozostałe to męstwo – cnota części impulsywnej i panowanie nad sobą – pożądliwej. Platon wyodrębniał jeszcze jedną, czwartą cnotę łączącą trzy pozostałe i utrzymującą harmonię – sprawiedliwość.

Koncepcja Platona była jedną z pierwszych w historii prób stworzenia pewnej systematyki, a nie stawianiem pojedynczych tez. Jego ostateczna teoria etyczna składała się z trzech podstawowych tez, do których pewną analogię można dostrzec w hierarchii potrzeb A. Maslowa:

1) dobra stanowią hierarchię;

2) szczytem hierarchii nie jest żadne z dóbr realnych, lecz dobro idealne: idea dobra; 3) dobra realne są natomiast początkiem i nieuniknionym etapem w drodze do szczytu.

Potoczne rozumienie „miłości platonicznej” jako wyzbycia się pożądań zmysłowych niewiele ma wspólnego z rzeczywistą koncepcją, którą przedstawiał Platon. Twierdził on, że istnieje pięć rodzajów szczęśliwości:

– zdolność podejmowania dobrych decyzji, – zdrowe zmysły i zdrowe ciało,

– powodzenie w działaniu, – dobra sława u ludzi, 76 Ibidem, s. 58.

– dostatek tego, co potrzebne do życia77.

Koncepcje Platona nie były tylko etyczną teorią celów, ale również jednym z pierwszych psychologicznych opisów ludzkich zachowań78.

Ostatni wielki system filozoficzny tego okresu stworzony został przez najsłynniejszego ucznia Platona – Arystotelesa. Wraz z rozwojem swojej doktryny przestał zajmować się nawet najbardziej ogólnymi zagadnieniami poglądu na świat i skupił się niemal całkowicie na wiedzy empirycznej. Za nadrzędny cel uważał uprawianie cnoty w całym życiu. Twierdził, że szczęście zależy od trzech dóbr: duchowych, cielesnych oraz zewnętrznych. Cnota nie wystarcza do osiągnięcia szczęśliwości. Niezbędne są również dobra zewnętrzne, ponieważ nawet mędrzec jest nieszczęśliwy, jeżeli odczuwa cierpienie lub niedostatek. Według Arystotelesowskiej koncepcji cnoty nie muszą iść ze sobą w parze. Człowiek, który ma przymioty rozumności oraz sprawiedliwości, jednocześnie może być nieopanowany i wyuzdany. Mędrzec różni się od zwykłego człowieka nie tym, że jest wolny od namiętności, lecz tym, że potrafi nad nimi panować79.

Motywacja jest też tematem wielu rozpraw z dziedziny psychologii czy socjologii. Prof. A. Kolańczyk twierdzi, że proces motywacyjny polega na ukierunkowaniu i podtrzymaniu aktywności człowieka aż do osiągnięcia celu i jest właściwy zachowaniom celowym, oraz wyróżnia następujące etapy formowania się procesu motywacyjnego:

1) Pojawienie się tzw. napięcia motywacyjnego – specyficznego, kierunkowego zenergetyzowania organizmu.

2) Emocje lub popędy wywołane zaburzeniem homeostazy lub sytuacją uwarunkowaną (np. pierwotne uczucie głodu poprzedzające celowe zdobywanie pokarmu).

3) Rozbieżność między standardami psychologicznymi – wyzwala ona emocje; standardem może być wyobrażony efekt, do którego chcemy dążyć, pewien standard normatywny, który złamiemy (wstyd, poczucie winy, itp.) też może być bodźcem spustowym do podjęcia złożonej, celowej czynności80.

Motywacja to właśnie to, co czujemy, gdy jesteśmy wystarczająco zainspirowani do podjęcia kroków prowadzących nas do celu. Nasze pragnienia mogą przybrać formę konkretnej nagrody, mogą też być czymś tak ulotnym jak uczucie przyjemności wywołane np. tym, że udało nam się posprzątać biurko81.

77 Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, PWN, Warszawa 2004, s. 206.

78 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 1, Filozofia starożytna i średniowieczna..., s. 76.

79 Diogenes Laertios, Żywoty..., s. 271.

W psychologii rozróżnia się procesy motywacyjne i procesy umysłowe82. Pierwsze dzielą się jeszcze na dążenia i emocje. Dążenia nadają działaniu kierunek, a równocześnie podnoszą w mniejszym lub większym stopniu poziom aktywizacji organizmu, co stanowi o ilości energii, jaką człowiek wkłada w realizację dążenia. Ów ładunek energetyczny odpowiada w przybliżeniu temu, co nazywa się emocją; subiektywnie jest odczuwany jako zróżnicowanie, słabsze lub silniejsze wzruszenie, a na zewnątrz przejawia się w dynamice zachowania. Przy bardzo wysokich poziomach aktywizacji zachowanie nabiera charakteru impulsywnego, typowego dla afektów83.

Jak już wskazano, jedne z pierwszych informacji dotyczących motywacji znaleźć można już w starożytnej Grecji. Przedstawiciele nurtu hedonistycznego, jak chociażby wspomniany wcześniej Arystyp, twierdzili, że siłą, która napędza ludzi do działania, jest chęć odczuwania przyjemności przy jednoczesnym unikaniu nieprzyjemności czy też bólu. Można więc stwierdzić, że dostrzegali znaczenie motywacji jako czynnika niezbędnego do osiągnięcia celu, jakim była maksymalizacja zadowolenia jednostki. Zdecydowana większość etyków i filozofów w różnym stopniu poruszała tematykę bodźców mających inspirować ludzi do działania lub mających wyznaczać odpowiednie ramy funkcjonowania ludzi oraz społeczeństw. Wynika to w głównej mierze z faktu, że filozofia ze swej natury skupia się często na zagadnieniach ogólnych oraz podstawowych, do których z całą pewnością można zaliczyć motywy postępowania człowieka. Nawet pobieżne zapoznanie się z dorobkiem jedynie najwybitniejszych filozofów wymaga wspomnienia co najmniej kilku istotnych nurtów, które wywarły ogromny wpływ na współczesne teorie motywacyjne. W pierwszej kolejności należy wspomnieć o dwóch nurtach filozofii wywodzących się z niezależnie rozwijających się nurtów teologicznych. Pierwszym z nich jest filozofia buddyjska – w dużym uproszczeniu można stwierdzić, że zgodnie z nią podstawą dążenia do prawdziwie świątobliwego życia, prowadzącego do wyzwolenia oraz spokoju, jest podążanie następującymi czterema szlachetnymi ścieżkami:

1. Pierwsza szlachetna prawda o cierpieniu (pāli. dukkha ariya sacca, sanskr. arya duhkha satya).

2. Druga szlachetna prawda o przyczynie cierpienia (pāli. dukkha samudayo ariya sacca, sanskr. arya samudaya satya).

3. Trzecia szlachetna prawda o ustaniu cierpienia (pāli. dukkha nirodho ariya sacca, sanskr. arya nirodha satya).

4. Czwarta szlachetna prawda o ścieżce prowadzącej do ustania cierpienia (pāli. dukkha 82 A. Lewicki, Psychologia kliniczna, PWN, Warszawa 1969, s. 20.

nirodha gāmini paṭipadā ariya sacca, sanskr. arya mârga satya)84.

Czwarta szlachetna prawda jest jednocześnie punktem wyjścia do drugiego fundamentalnego w filozofii buddyjskiej pojęcia ośmiorakiej ścieżki, która w jeszcze pełniejszym stopniu opisuje motywy działania osób wyznających te wartości. Składa się ona z następujących elementów:

1. Słuszny (właściwy) pogląd w zależności od ścieżki (nie wszystkie spośród nich są tu wyliczone):

1) Na ścieżce zwyczajnej podstawowym poglądem jest zrozumienie prawa przyczyny i skutku.

2) Na ścieżce Śrawki (hinajana) podstawowym poglądem jest nietrwałość, z której wynikają pozostałe pieczęcie dharmy.

3) Na ścieżce Bodhistawy (istoty oświeconej) podstawowym poglądem jest Bodhicitta – co w uproszczeniu można rozumieć jako oświecony umysł.

2. Słuszne myślenie – wykorzenienie żądzy i nieżyczliwości.

3. Słuszne słowo (mowa) – wstrzymanie się od kłamstwa i obmowy, używanie mowy w celu przynoszenia pożytku innym.

4. Słuszny czyn (postępowanie) – przestrzeganie pięciu wskazań: 1) powstrzymywanie się od odbierania życia,

2) niebranie tego, co nie zostało dane,

3) powstrzymywanie się od złego seksualnego prowadzenia się, 4) powstrzymywanie się od używania niewłaściwej mowy,

5) powstrzymywanie się od używania narkotyków oraz napojów odurzających prowadzących do nieuwagi.

5. Słuszne zarobkowanie – utrzymywanie się z zajęcia niewymagającego łamania przykazań.

6. Słuszne dążenie – dążenie do oświecenia.

7. Słuszne (bezwysiłkowe) skupienie – brak przeszkadzających myśli. 8. Słuszna medytacja (skupienie).

Filozofia chrześcijańska była drugim nurtem, który – mimo że pojawił się później – wywarł zdecydowanie większy wpływ niż buddyzm na zachodnie koncepcje filozoficzne, a także, w pewnym stopniu, na współczesne teorie motywacyjne. Jej ojcowie nie uznawali 84 N. Bhikkhu, The Middle Length Discourses of the Buddha: A New Translation of the Majjhima Nikaya,

motywów popychających ludzi do działania za istotę swoich rozważań, skupiając się zazwyczaj na zasadach mających ograniczać działania ludzi pobożnych. Warto jednakże wspomnieć chociażby o św. Augustynie, uznawanym za doktora Kościoła. Twierdził on, że naturalnym działaniem człowieka jest dążenie do Boga. Dobra i szczęścia człowiek nie może zdobyć sam, lecz wyłącznie z Bożą pomocą – ponieważ są one aktem Bożej łaski. Zło jest natomiast skutkiem odwrócenia się od Boga oraz przejawem mniemania, że stworzenie może obyć się bez Boga85. Z tej koncepcji można wyciągnąć wniosek, że postępowanie człowieka determinowane jest przez działanie sił wyższych.

Nie tylko nurty filozoficzne opierające się stricte na przesłankach teologicznych są istotne w rozpatrywaniu funkcji motywacyjnej w ujęciu retrospektywnym. Na szczególną uwagę zasługuje z całą pewnością Immanuel Kant, który sformułował imperatyw kategoryczny, dający się streścić prostym stwierdzeniem: „Postępuj wedle takiej tylko zasady, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się prawem powszechnym”86. W zdaniu tym można znaleźć bezpośrednie źródło wielu nowoczesnych szkół zarządzania i odnoszących się do nich teorii motywacyjnych, takich jak choćby koncepcje związane ze szkołą behawioralną. Teorie behawioralne bezpośrednio powiązane są z pokrewnymi im dziedzinami, takimi jak psychologia oraz psychoanaliza. Ph. Zimbardo opisuje motywację jako działanie ściśle zorganizowanie odnoszące się do systemu nerwowego, na który oddziałuje. „Z behawioralnego punktu widzenia istnieją ważne implikacje analogii pomiędzy przebiegiem ustępowania zaburzeń a przebiegiem rozwoju. Motywowane zachowanie musi być zorganizowane – podobnie jak system nerwowy, którego działanie odzwierciedla – według poziomów inteligencji. To właśnie jest wspólne dla stadiów rozwoju i stadiów ustępowania zaburzeń”87.

Nie tylko myśliciele oraz naukowcy interesowali się motywami postępowania człowieka, również wielcy dowódcy wiele spośród swoich sukcesów odnosili dzięki zrozumieniu wagi, jaką ma w wojsku morale, czyli chęć do walki. Napoleon twierdził: „Skuteczność armii zależy od posiadanego doświadczenia, liczebności, wyszkolenia i motywacji, zaś motywacja jest więcej warta niż wszystkie pozostałe czynniki razem wzięte”88. Jednakże naukowe podejście do zjawiska motywacji możliwe było dzięki badaniom psychologów, a także poprzez wyodrębnienie się naukowej organizacji i zarządzania89.

85 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 1, Filozofia starożytna i średniowieczna..., s. 146.

86 W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 2, Filozofia nowożytna do 1830 roku, PWN, Warszawa 2005, s. 137.

87 Ph. Zimbardo, Psychologia i życie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011, s. 125.

88 A. Potoczek, J. Stępień, Kadry i zarządzanie w organizacji, Prodruk, Poznań–Toruń 2005, s. 249.

89 J. Piwowarczyk, Partycypacja w zarządzaniu a motywowanie pracowników, Oficyna Ekonomiczna, Kraków 2006, s. 39.

W dokumencie Index of /rozprawy2/10585 (Stron 55-62)