• Nie Znaleziono Wyników

Jednoznaczne objaśnienie takich pojęć, jak: „miejsce święte” czy „przestrzeń sakralna” nie jest łatwe. Chociaż sam obraz sacrum lub wyobrażenie o nim kojarzy się z tradycją, z określonym kultem religijnym albo związanymi z nim obiektami o ustalonej wówczas funkcji sakralnej, to jednak sens samego pojęcia jest znacznie szerszy, o wiele bardziej pojemny znaczeniowo. Przedmiotem pod-jętych rozważań jest „przestrzeń sakralna” rozpatrywana przy uwzględnieniu jej szerszego kontekstu semantycznego w chorwackiej tradycji literackiej epoki wczesnonowożytnej.

W pochwałach miast, a także w podejmującej inne wątki poezji lirycznej i epickiej „święta przestrzeń” to częstokroć wyimaginowany locus amoenus.

W innych ujęciach wiąże się ona niekiedy z określonym miejscem i konkretną przestrzenią. Niekiedy obejmuje nawet cały kraj, jak w przypadku pojęcia an-temurale w starochorwackiej i staropolskiej narracji historycznej oraz topografii tradycji literackiej. W celu pełniejszego zobrazowania wskazanej problematyki refleksją objęta zostanie wieloraka symbolika przestrzeni sakralnych. Toposy obecne w chorwackiej literaturze epoki wczesnonowożytnej wskazywane będą na podstawie pochwał miast i krajów, a także poematów, listów poetyckich oraz utworów sielankowych (jak romans pastoralny) o niejednoznacznej charakte-rystyce gatunkowej. Całości rozważań dopełnią spostrzeżenia na temat funkcji

„miejsca” w tradycji literackiej epoki na dwóch płaszczyznach – dotyczącej jed-nostki i wspólnoty (etnicznej lub politycznej). Ponadto ta sama funkcja miejsca rozpatrywana będzie w czasach zarówno pokoju, jak i wojny na modelowych przykładach zaczerpniętych z tradycji literackiej z uwzględnieniem czytelnego w tych przekazach literackich politycznego zaplecza i przesłania.

Kategoria sacrum w ujęciu antropologów oraz historyków religii (zaczynając od George’a Dumézila i Mircei Eliadego1) na ogół definiowana jest jako stan lub sytuacja o pełnym znaczeniu oraz istnieniu par excellence, które swą mocą prze-wyższają analogiczne zjawiska, ale „zwykłe”, pozbawione tego nadzwyczajnego znaczenia i statusu. Przestrzeń sakralna to obszar „mocny”, ważny, uświęcony (rytuałem lub wydarzeniem o doniosłym znaczeniu dla wspólnoty), zawierający strukturę i konsystencję2. W świetle tych definicji, dysponujący pełnią znaczenia obszar święty, zawiera przesłanie ontologiczne, jest kojarzony i utożsamia się także z kategorią „świętego czasu”, czyli z mitem historycznym. W literaturze dawnej świadczą o tym dobitnie pochwały miast i państw, w których zwykle następuje odwołanie do mitu o założeniu grodu przez herosa – eponima lub protoplastę późniejszych dynastii władczych.

W pochwale miasta akcentowany jest zazwyczaj jego status ponadczasowy, mający stanowić o potędze i sławie. Z kolei przez przywołania wybitnych ludzi danego czasu tego typu laudacja wskazuje wzorce postępowania dla współczes-nych i potomwspółczes-nych. W warstwie retorycznej pochwały miast wyrażane są przez użycie toposów locus amoenus, virtus civilis (w obrębie obrazowania walorów obywateli), a także poświęcenie uwagi bóstwu lub bóstwom opiekuńczym zurbanizowanej przestrzeni3. Topika powiązana z kategorią sacrum łączy miasto z wymiarem boskim, a tym samym transcendentalnym. Staje się to możliwe dzięki podnoszonemu w utworach nieprzypadkowemu położeniu owego „za-gospodarowania” miejsca i przestrzeni (locus amoenus), ze względu na żywotną tam cnotę obywatelską, która świadczy o przestrzeganiu nakazów etycznych

1 Zob. G. Dumézil: Heur et malheur du guerrier. Aspects mythiques de la fonction guerrière chez les Indo ‑Européens. Paris 1969, passim; M. Eliade: Święty obszar i sakralizacja świata.

W: Idem: Sacrum. Mit. Historia. Wybór esejów. Wyboru dokonał i wstępem opatrzył M. Czerwiński. Przeł. A. Tatarkiewicz. Warszawa 1974, s. 48 i n.

2 M. Eliade: Święty obszar i sakralizacja świata…, s. 49–85.

3 Szerzej o tych problemach (wraz ze wskazaniem bibliografii przedmiotowej i pod-miotowej) zob. Z. Milanović: Humanizm polski a humanizm chorwacki w dobie wczesnonowo-żytnej. Idee, związki i paralele. Uniwersytet Jagielloński. Kraków 2013 (rozprawa doktorska).

Zob. również B.B. Awianowicz: Urbes laudandi ratio. Antyczna teoria pochwały miast i jej recepcja w „De inventione et amplificatione oratoria” Gerarda Bucoldianusa oraz w „Essercitii di Aftonio Sofista Orazia Toscanelli”. „Terminus” 2009, z. 1/2, s. 15–32. „Podany” przez badacza kanon laudacyjny to schemat pochwały miasta, który w drugiej księdze traktatu Περὶ Ἐπιδεικτικῶν przedstawił Menander Retor: „wstęp (προοίμιον) sławiący miasto i jego założycieli; charakterystyka położenia (θέσις) i warunków naturalnych (φύσις); sposób życia (ἀνατροφή) i obyczaje obywateli (ἐπιτεδεύματα); opis czynów (πράξεις) świadczą-cych o cnotach obywateli; zakończenie (ἐπίλογος) wysławiające piękno budowli miej-skich oraz okolicy” (B.B. Awianowicz: Urbes laudandi ratio…, s. 19). Zob. ponadto N. Jo-vanović: Marulić i laudationes urbium. In: „Colloquia Maruliana”. T. 20. Ured. B. Lučin.

Split 2011, s. 141–165; D. Rott: Staropolskie chorografie. Początki – rozwój – przemiany gatunku.

Katowice 1995.

69

Przestrzenie sakralne czasów wojny i pokoju…

oraz religijnych, a także z uwagi na wsparcie niezwykłych opiekunów, czyli świętych chrześcijańskich, władców czy nawet samego Boga. Na przykład w pochwałach miast polskich – między innymi autorstwa Stanisława Ciołka i Wawrzyńca Korwina – czytelne są (i rozbudowane retorycznie) przesłanki zakorzenione w warstwie aksjologicznej tradycji kronikarskiej: to „dary boskie”, którymi miasto zostało obdarzone – sprawiedliwość władców, cnota obywateli oraz męstwo szlachty i piękno oraz żyzność kraju. Samo założenie miasta na ogół postrzegane jest natomiast w kategorii sacrum przez osadzenie tego faktu w czasie „świętym” – uznanie owego wydarzenia za czyn bohaterski herosa eponima bądź wyraz interwencji istot wyższych lub nadprzyrodzonych.

W twórczości renesansowych pisarzy chorwackich z Dalmacji laudacje ich miast rodzimych nawiązują do mitów lub do czasów starożytnych – rzymskich i czasem greckich. Między innymi Ilija Crijević – Aelius Cervinus (1463–1520) – w XVI stuleciu napisał Ode in Rhacusam. Jest to poetycka pochwała jego rodzinnego Dubrownika, która, oprócz wymaganych toposów w warstwie retorycznej, ma też może ironiczny wydźwięk, gdy przedmiotem wypowiedzi są virtus civilis i zalety owego miasta4. Tego rodzaju laudacja (z domniemaną krytyką w podtekście) nie stanowi odosobnionego przypadku w literaturze chorwackiej. W pochwalnym Opisie Salony i Splitu (Descriptio Salonarum et Spalati)5 Marka Marulicia (1450–1524) również nie została wyrażona wprost, a jednak jest wyczuwalna vituperatio jego współobywateli ze Splitu (o czym pisał niedawno Neven Jovanović6). Sposób operowania przez renesansowego pisarza środkami stylistycznymi świadczy o jego erudycji, którą odpowiednio wzmacnia każdą z warstw utworu – retoryczną, aksjologiczną, estetyczną, religijną i polityczną.

Ze względu na rozważaną problematykę bardziej niż domniemana krytyka obyczajów, interesujący jest stosunek Marulicia do szerzej rozumianej kategorii sacrum. Chwaląc bowiem piękno okolic Splitu oraz antycznych i chrześcijańskich świątyń, zadumany poeta tylko pozornie pozostaje myślami w zamierzchłej przeszłości antycznej swego miasta. Sławiąc cnotę dawnych mieszkańców Sa-lony, Marulić nie obejmuje laudacją współczesnych mu obywateli, co, według

4 I. Crijević: Ode in Rhacusam. In: Hrvatski latinisti – Croatici auctores, qui Latine scrip-serunt. Vol. 1. Ured. V. Gortan i V. Vratović. Zagreb 1969, s. 385.

5 Marka Marulicia Descriptio Salonarum et Spalati (Opis Salony i Splitu) znajduje się w czterech fragmentach (LV–LII) jego dzieła In epigrammata priscorum commentarius (Ko-mentarz do napisów starożytnych), które powstało w latach 1503–1510; autograf: Bibliothe-ca Bodleiana, sygn. Ms. Add. A. 25. Zob. N. Jovanović: Marulić i laudationes urbium…, s. 141–165. Tekst Descriptio Salonarum et Spalati przywoływany i cytowany jest według edycji: Marulićev opis Splita. Prired. i prev. B. Lučin. Split 2005, s. 21–27. Jeśli nie zaznaczo-no inaczej, tłumaczenia – Z.M.; konsultacja i korekta przekładów z języka łacińskiego – Tomasz Sapota.

6 N. Jovanović: Marulić i laudationes urbium…, s. 154, 155, 161, 163, 165.

Nevena Jovanovicia, może dowodzić niezbyt przychylnej opinii poety o ówczes-nych mieszkańcach Splitu7. Już na samym początku pochwalnej wypowiedzi nostalgicznie zaznacza on, jak wielka ongiś była sława jego ojczystej ziemi salonitańskiej (Marulićev opis Splita, s. 22).

W dalszym toku narracji, pisząc o pobożności i męstwie mieszkańców ro-dzinnego miasta, sławę Salony oraz Splitu również ogranicza do przeszłości.

Wspiera się w tym celu świadectwami pisarzy starożytnych: Strabona, Pliniusza Starszego, Cezara (Marulićev opis Splita, s. 22). Przywołuje też postać cesarza Dioklecjana, który po abdykacji na miejsce pobytu wybrał właśnie teren w po-bliżu Salony, gdzie z jego polecenia wzniesiony został wspaniały pałac. Wolał tam właśnie, jak pisze Marulić, prowadzić życie osoby prywatnej, niż rządzić w Rzymie, gdyż zachęcały go do tego uroki miejsca oraz możliwość prowadze-nia życia z dala od „zgiełku świata”:

Huc accedit quod Diocletianus imperator, Salonis natus, virtute rebus-que gestis ad Romanorum imperium meruit promoveri. Deposito deinde imperio privatam vitam peregit in patria. Et quum Romam ad pristinam dignitatem revocaretur, maluit hic consenescere privatus quam Romae imperare: usque adeo coeperat eum et amoenitas loci et tranquillus in secessu ocium8.

Marulićev opis Splita, s. 24 Dodajmy tutaj, że cesarz Dioklecjan, urodzony w Salonie, swą dzielnoś-cią i czynami zasłużył na tron cesarski w Rzymie. Później zrzekł się władzy i wiódł w ojczyźnie życie prywatne. Kiedy został zaproszony do Rzymu, aby piastować dawną godność, wolał tutaj jako osoba prywat-na dożyć starości, niż rządzić w Rzymie: do tego stopnia miłe mu było miejsce i spokój otium w samotności.

Opis rzeczywistości obejmuje zjawiska, sprawy i rzeczy uznane przez autora za zmienne. Należą do nich, jakże istotne w laudacjach humanistów, budowle antyczne, a raczej ich pozostałości. Ruiny te miały dla Marulicia szczególne znaczenie ze względu na zachowane ślady ich piękna, a przede wszystkim jako świadectwo bezpowrotnie minionej, osławionej przeszłości Salony oraz Splitu9:

Extat aedificium eius Salonis proximum, quod maiores nostri post ur-bis eversionem incolere coepere: nunc nostrum natale solum est, quod Spalatum appellant, sed et ipsum semirutum quidem atque in parte deintegratum, murorum tamen ac turrium pulchritudine portarumque

7 Zob. ibidem, zwłaszcza s. 154, 163, 165.

8 O stosunku Marulicia do Dioklecjana zob. Marulićev opis Splita…, s. 10–14.

9 Ibidem. O architektonicznej terminologii Marulicia zob. komentarz Novena Jova-novicia: Marulić i laudationes urbium…, s. 154–160.

71

Przestrzenie sakralne czasów wojny i pokoju…

affabre structarum decore ostendens qualia etiam illa fuerint quae vel vetustate vel inimicorum iniuria defecere10.

Marulićev opis Splita, s. 24 Jest w pobliżu Salony jego budowla, którą nasi przodkowie zaczęli za-mieszkiwać po spustoszeniu miasta; to nasza rodzinna ziemia, która nazywa się Split. Posiadłość jest wprawdzie na wpół zburzona i w czę-ści całkiem zrujnowana, niemniej piękno murów i wież oraz urok bram kunsztownie wzniesionych ukazuje, jak wyglądało to wszystko, co upadło czy to pod ciężarem wieku, czy też na skutek zniszczenia doko-nanego przez wrogów.

10 Marulić szczegółowo opisał budowle, określił, w jakim stanie się zachowały, po-sługując się przy tym terminologią rzadko spotykaną w innych utworach o analogicz-nym charakterze: „Stat adhuc templum Iovi quondam sacrum, nunc Domnio martyri dedicatum, magnae turris instar, rotunda specie angulatum, cuius murus (ut vides) quadrato lapide rethiculataque structura constat. Octo columnis ingentibus intus fulci-tur, quibus aliae insident minores, quorum quattuor e marmore porphyrite cum aliis ad testudinem usque tecti eriguntur. Exterius circa se magnarum duarum et viginti colum-narum peristylium habet, etid quidem Sinadico marmore nobile. Porro ante templi limi-na vestibulum ipsum atriumque patet spaciosum, columnis grandibus, et ipsis e mar-more Phrygio dolatis, circumseptum, quibus arcus impositi fulciuntur, ita ut nusquam Romae tot, tantas talesque columnas uno in loco compositas reperies. E regione templi sacellum est, eodem tempore parique structurae genere elaboratum. Praeter ista erant et alia tria templa, reliquo aedificio (ut apparet) vetustiora atque ideo magis dirruta. In his tesselarum pictura, qua exornata fuerant, alicubi adhuc visitur. Extant et chryptoporti-cus plurimae, ita ut non minus miremur subterranea aedificia quam quae in aperto spe-ctantur” – ‘Wciąż stoi świątynia, kiedyś konsekrowana Jowiszowi, obecnie poświęcona męczenikowi Dujamowi, podobna do wielkiej wieży, przypominająca graniastą rotundę, której ściana (jak widzisz) składa się z czworobocznego kamienia, ułożonego sieciowo.

Od wewnątrz podtrzymuje ją osiem ogromnych kolumn, nad którymi położone zostały mniejsze, spośród zaś tych cztery są z porfiru i razem z pozostałymi wznoszą się aż do dachu. Od strony zewnętrznej ma dookoła perystyl składający się z dwudziestu dwóch dużych kolumn, znamienny ze względu na marmur synadyjski. Dalej, przed wejściem do świątyni otworem stoi sam westybul oraz przestronne atrium otoczone dużymi ko-lumnami wyrzeźbionymi z marmuru frygijskiego, na których łuki tak zostały oparte, że nie znajdziesz nawet w Rzymie tylu tak wielkich i takich kolumn w jednym miejscu. Na zewnątrz świątyni znajduje się małe sanktuarium, wzniesione w tym samym okresie i podobną metodą. Oprócz tych były również trzy inne świątynie, starsze (jak się zdaje) niż reszta budowli i dlatego bardziej uszkodzone. W nich gdzieniegdzie obejrzeć można mozaikę, którą były ozdobione. Są też liczne kryptoportyki, wskutek czego zabudowę podziemną nie mniej podziwiamy niż to, co widać na otwartej przestrzeni’ (Marulić-ev opis Splita, s. 24). Oczywiście, Marulić nie wiedział wówczas, że budowla (katedra św. Dujama), którą opisywał i błędnie kojarzył z dawną świątynią Jowisza, to w rzeczy-wistości niegdysiejsze mauzoleum cesarza Dioklecjana. Przy czym należy dodać, iż nie mylił się, określając na przykład rodzaje oraz pochodzenie marmuru.

W narracji Marulicia budowle te przypominają, z jednej strony, o (wyni-kającej z nadrzędnego porządku wszelkich rzeczy istotnych) przemijalności wszelkich spraw ludzkich, a z drugiej – nawiązują do dawnej chwały Salony i pośrednio do cnoty cywilnej jej starożytnych mieszkańców.

Vide tandem quanta rerum humanarum mutatio sit, quanta volumina, vel ludibria potius, nunquam simpliciter indulgentis fortunae. Nihil usquam firmum habetur in terra, nihil stabile, nihil in eodem statu permanens, non urbes, non imperia. Extra terram igitur, extra anni Solisque vias querenda hominum felicitas est. Quam pie iusteque vi-ventibus omnium potens Deus super caelum perennem perpetuamque largitur11.

Marulićev opis Splita, s. 26 Zobacz, jak zmieniają się ludzkie rzeczy, jakie są zakręty czy raczej ka-prysy losu, który nigdy nie jest nam jednoznacznie przychylny. Nic na ziemi nie jest mocne ani trwałe, nic nie pozostaje w takim samym stanie, ani miasta, ani cesarstwa. Szczęścia dla ludzi zatem należy szukać poza drogami Słońca i roku. Bóg panujący na niebie obdarowuje nim na za-wsze i na wieczność tych, którzy wiodą pobożne i sprawiedliwe życie.

Porządek ten, w koncepcji Marulicia, strzeżony przez Boga urzeczywistniali przez etyczne postępowanie wierni dobrym obyczajom dawni mieszkańcy Salony, „viri pie iusteque viventes” – ‘mężowie pobożni i sprawiedliwi’ (s. 26), uznani przez poetę za niedościgły wzór moralny dla współczesnych. W przeko-naniu Marulicia, oni właśnie, ale też ludzie po nich żyjący pobożnie i cnotliwie, będą mieli udział w wieczności. Dla wszystkich innych pozostanie natomiast tylko pozorny urok zmiennej rzeczywistości ziemskiej, zanurzonej w codzien-ności, której pisarz w swoich rozważaniach nie poświęca uwagi.

Osobiste przeżywanie sacrum, z którym humanista z Dalmacji łączy szczęś-cie każdego człowieka, nie ogranicza się w owym utworze wyłącznie do czasu minionego, choć nic w tym świecie – jak czytamy w przytoczonym fragmen-cie: ani miasta, ani mocarstwa – nie potrafi zachować stałości12. Prawdziwego szczęścia szukać należy, pisze dalej Marulić, poza nietrwałym obszarem zjawisk dostępnym zmysłom człowieka, ludzkiemu doświadczeniu, a nawet poza czasem. Sfera pozaziemska oraz bezczasowa – oto dla pisarza obszar sacrum, pojmowany jako „rzeczywistość absolutna”, daleka i wolna od złudzeń oraz zmienności spraw „podniebnych”. W centrum tak wykreowanego przez poetę wszechświata znajduje się zatem sacrum, a jego główną istotą jest Bóg.

11 Zob. komentarze Nevena Jovanovicia: Marulić i laudationes urbium…, s. 154–155, 161, 163, 165.

12 Ibidem, s. 146 i n.

73

Przestrzenie sakralne czasów wojny i pokoju…

Cechą znamienną w ogóle twórczości Marulicia jest, w moim przekonaniu, miejscami nietypowe operowanie toposem locus amoenus. W omawianej de-skrypcji sama amoenitas loci zostaje niejako zdystansowana w stosunku do teraź-niejszości. Nie wiąże się to jednak ze zwykłą nostalgią za czasem bezpowrotnie minionym, chociaż i takie tony są uchwytne w refleksjach tego poety. W jego twórczości można zaobserwować szerokie operowanie wspomnianą topiką, czy raczej rozbudowanym motywem miejsca, które zawiera w sobie niepowtarzal-ność, transcendencję, aluzję lub ukrytą tajemnicę. A zatem w poezji Marulicia locus amoenus zyskuje znamiona locus arcanus, czyli miejsca niekoniecznie w do-słownym rozumieniu „przyjemnego” (aczkolwiek takim może być), lecz „tajem-niczego”, które w sposób aluzyjny i pośredni przekazuje czytelnikowi ważne przesłanie. Takie rozwiązanie artystyczne wprowadził on także do ujętego w ramy dystychów elegijnych listu poetyckiego Francisco Natali Marci Maruli in Valle Surda commorantis responsio (‘Odpowiedź Marka Marulicia przebywającego w Vallis Surda do Frana Natalisa’) i do poematu epickiego Suzana.

Mieszcząca się na wyspie Šolta nieopodal Splitu, Vallis Surda lub Nečujam (Głucha/Zaciszna Zatoka) w twórczości Marulicia jest, jak pisała o tym Joanna Rapacka, „miejscem zetknięcia się pustelni mistycznego ascety z Arkadią humanistów”13. To tam właśnie powstał liczący czterdzieści cztery dystychy elegijne list poetycki, który autor skierował do swego biografa – Frane Božiče-vicia Natalisa14. Ten epistolarny utwór zwykle jest postrzegany przez pryzmat psychomachii jako świadectwo walki wewnętrznej, przeżywanej podobno przez Marulicia w Vallis Surda. Doświadczenie to miało duże znaczenie dla pisarzy chorwackich okresu renesansu. Rzecz dotyczy swoistej legendy, jaką otoczono życie Marulicia. Po pewnym tragicznym zdarzeniu w okresie młodości miał on zerwać z nazbyt swobodnym trybem życia i rozpocząć byt pustelniczy. Jak głosi owa legenda, z dala od miejskiej kondycji w Splicie, na niedalekiej wyspie Šolta, pisarz oddawał się pracy literackiej oraz wzniosłej kontemplacji. Historia ta (zawierająca elementy typowe dla schematu hagio-graficznego: grzech, poznanie grzechu, pokutę, świętość15) miała niewiele wspólnego z rzeczywistością, gdyż Marulić spędził na wyspie tylko dwa lata,

13 J. Rapacka: Marko Marulić u Valle Surda ili antika kao kušnja. In: Zaljubljen u vilu.

Studije o hrvatskoj književnosti i kultury. Ured. I. Mimica. Split 1998, s. 35. Jak zauważa dalej autorka: „Kultury mają swoje miejsca święte, miejsca oznaczone, miejsca, które znaczą.

Takim miejscem jest Vaucluse (Vallis Clausa) Petrarki, Czarnolas Kochanowskiego lub Missolunghi Byrona” (s. 35). Por. Z. Milanović: Humanizm polski a humanizm chorwacki…, s. 353.

14 Francisco Natali Marci Maruli in Valle Surda commorantis responsio. In: Zbornik Marka Marulića. Ured. J. Badalić, N. Majnarić. Zagreb 1950, s. 18–22. Utwór cytowany jest we-dług tej edycji. Zob. również tekst w antologii: Hrvatski latinisti. Vol. 1…, s. 299–303.

15 Por. J. Rapacka: Marko Marulić u Valle Surda…, s. 37; Z. Milanović: Humanizm polski a humanizm chorwacki…, s. 358.

i to już w wieku dojrzałym. A jednak w późniejszym okresie Vallis Surda stała się „miejscem świętym” dla literatów, odwiedzanym także przez następne pokolenia humanistów chorwackich.

Faktem jest natomiast, że Marulić wysłał z wyspy zaproszenie w formie listu poetyckiego do przyjaciół, aby odwiedzili go w Vallis Surda. Każda z osób wy-mienionych w wierszu postrzegana jest jako uosobienie ściśle określonej cnoty lub zalety bądź też jako mistrz w zakresie wykonywanych obowiązków. Jeden z nich słynie z gry na kitarze, drugi znany jest z powagi, trzeci z solidnej wiedzy o rolnictwie, czwarty z poczucia humoru, a piąty ze znakomitego pochodzenia i darów muz, dzięki którym przeczyta i doceni wiersze nadawcy listu:

Hactenus haec. Ipsos nunc nostra Thalia salutat,  Intima quos nobis iungit amicitia,

Hieronymum cythara clarum, gravitate Marinum,  Ruris et agrorum cultibus Alvisium,

Nicoleon risu facilem, sed ut ipse iubemus  Ante salutetur Barbarus usque meus.

Ille licet Musis et sanguine praestet avorum,  Non tamen invitus carmina nostra legit16.

Francisco Natali Marci Maruli… responsio, w. 81–88 Tyle do tej pory. Niech teraz moja Talia powita Tych, których łączy ze mną bliska przyjaźń:

Słynącego z gry na kitarze Hieronima, a z powagi Marina, Alwizego z wiedzy o rolnictwie i sprawach wiejskich, Nikolę z poczucia humoru; prosimy jednak, żeby Przede wszystkim został pozdrowiony ten mój Barbarus.

Chociaż przewyższa mnie sławą rodu i darami muz, To jednak chętnie wygłosi moje wiersze.

Laudacyjne kreacje, które w dużej mierze wynikają z realizacji w episto-larnym utworze właściwych dla niego konwencji poetyckich, stanowią niejako wyraz niekwestionowanego przeświadczenia, że virtus civilis patronuje posta-wom, działalności i życiowemu credo postaci wspomnianych przez autora.

W liście do przyjaciół autor, używając znaczącej i trafnie dobranej topiki starożytnej, przedstawia siebie samego jako gospodarza miejsca na wyspie.

W sposób wieloznaczny i nawarstwiony koresponduje owa topika z obrazem właściwym dla locus amoenus, wychodząc jednakże poza retorycznie określony

16 Przywołani w utworze przyjaciele poety to: grający na kitarze Jeronim Papalić, znawca poezji Marulicia Nikola Alberti, doctor utriusque iuris Marin Domić, patrycjusz Alviz Papalić oraz kasztelan Splitu Hermolaj Barbaro. Zob. do tego komentarz: D. Bre-zak‑Stamać: Gozba kao provodni motiv u Horacijevoj i Marulićevoj poslanici. „Kolo” 2008, no 1, s. 18–36.

75

Przestrzenie sakralne czasów wojny i pokoju…

zakres znaczeniowy wskazanego toposu. Radość z powodu oczekiwanej wi-zyty przyjaciół Marulić porównuje z radością Alkinoosa, króla Feaków, gdy jako władca i ogrodnik (w utworze podkreślone zostało, że Alkinoos to także hortorum cultor) ugościł on Odysa na swej wyspie. Analogicznie też zestawia ją

zakres znaczeniowy wskazanego toposu. Radość z powodu oczekiwanej wi-zyty przyjaciół Marulić porównuje z radością Alkinoosa, króla Feaków, gdy jako władca i ogrodnik (w utworze podkreślone zostało, że Alkinoos to także hortorum cultor) ugościł on Odysa na swej wyspie. Analogicznie też zestawia ją