• Nie Znaleziono Wyników

Biorąc pod uwagę opisany powyżej zespół czynników, które przyczyniły się do szybkiego wzrostu wartości inwestycji w 2014 r., prognozowanie wartości tego składnika popytu globalnego na 2015 r. wydaje się zadaniem stosunkowo prostym i pozbawionym większego ryzyka. Zwłaszcza że, jak jeszcze raz warto podkreślić, dynamika wzrostu nakładów inwestycyjnych była imponująca pomimo stosunkowo umiarkowanego wzrostu PKB. Analiza kształtowania się poszczególnych składowych popytu globalnego w kolejnych kwartałach 2014 r. i wstępne, cząstkowe dane za pierwszy kwartał 2015 r. pozwalają na postawienie hipotezy o utrzymaniu korzyst-nych tendencji w tym zakresie.

Trendy dające się obserwować po stronie podażowej polskiej gospodarki, w tym przede wszystkim produktywność kapitału, były już niejednokrotnie przedmiotem analizy w poprzednich edycjach Raportu. Reasumując te rozważania, można jedynie przypomnieć, że w Polsce jednoznacznie pozytywnej, empirycznej weryfikacji pod-lega hipoteza o korelacji wysokiego tempa wzrostu nakładów kapitałowych z równie wysoką dynamiką wzrostu wartości PKB. W momencie, w którym pojawia się ten-dencja spadkowa dynamiki inwestycji w kapitał trwały (np. w okresie 1997–2003), niemal automatycznie można zaobserwować spowolnienie tempa wzrostu PKB.

W momencie odwrócenia spadkowej tendencji tempa zmian nakładów kapitałowych

(tj. od 2004 r. aż do 2008 r.) tę samą tendencję można było zaobserwować odnośnie do wskaźnika PKB. Można nawet w tym kontekście mówić o specyficznym „cyklu koniunkturalnym”, w ramach którego okresy szybkiego wzrostu nakładów kapita-łowych i spadku produktywności przeplatają się z latami, w czasie których nakłady kapitału i pracy maleją, podczas gdy wartość TFP rośnie, utrzymując dynamikę PKB na dodatnim poziomie.

W tym kontekście w 2014 r. dotychczasowe zależności znalazły swoje kolejne potwierdzenie. Rosnące tempo wzrostu gospodarczego było z jednej strony stymu-lowane wzrostem popytu krajowego (wzrost o 4,6%), z drugiej strony – w ramach mechanizmu swoistego sprzężenia zwrotnego, wzmiankowanego powyżej, pozy-tywnie wpływało na przyspieszenie dynamiki wzrostu nakładów inwestycyjnych.

Opublikowane przez GUS dane za styczeń, w połączeniu z badaniami koniunktury w lutym 2015 r., oznaczają dalsze przyśpieszenie tempa wzrostu gospodarczego, co szczególnie ważne w kontekście analizy wartości inwestycji; wzrost ma być przede wszystkim napędzany odbudową popytu konsumpcyjnego i rosnącymi nakładami inwestycyjnymi. Wszystkie te zmiany pozwalają sądzić, że tempo wzrostu warto-ści inwestycji w Polsce w 2015 r. wyniesie ok. 10% przy założeniu, że wartość PKB – zgodnie z najnowszymi prognozami przedstawionymi przez Komisję Europejską – powiększy się co najmniej o 3,5%. Wyższe tempo przyrostu produkcji przekładać się będzie oczywiście na szybszy wzrost wartości nakładów inwestycyjnych.

Wypowiadający się w mediach przedstawiciele rządu, organizacji międzyna-rodowych i niezależni eksperci nie spodziewają się również w pierwszej połowie 2015 r. ustąpienia presji deflacyjnej, co oznacza utrzymanie dotychczasowego, eks-pansywnego nastawienia RPP i zapewne kolejną obniżkę stóp procentowych jeszcze w pierwszym kwartale. Niski koszt kredytu, w połączeniu z pozytywnymi szokami podażowymi (deflacja w Polsce ma charakter importowany i wynika przede wszyst-kim z malejących cen surowców) będzie zatem dodatkowym czynnikiem stymulują-cym wzrost nakładów inwestycyjnych.

Te niezwykle korzystne dane płynące z polskiej gospodarki pozwalają niemal do minimum zredukować prawdopodobieństwo realizacji scenariusza, zakładającego odwrócenie dotychczasowych tendencji i spadek wartości nakładów inwestycyj-nych. Scenariusz pesymistyczny w kontekście 2015 r. będzie raczej oznaczał wzrost inwestycji na poziomie ok. 5%, podczas gdy w scenariuszu optymistycznym można oczekiwać tempa wzrostu tej składowej popytu globalnego na poziomie znacznie przekraczającym 10%.

Analizując prawdopodobieństwo realizacji pesymistycznego scenariusza, należy wziąć pod uwagę dwa podstawowe czynniki, które wskazywane były już w ubiegło-rocznej edycji raportu.

Po pierwsze, negatywny scenariusz uprawdopodabnia malejący strumień fundu-szy strukturalnych napływających do Polski z budżetu UE, związany z praktycznym wyczerpaniem się środków przyznanych Polsce w ramach perspektywy finansowej 2007–2013 i brakiem formalnoprawnym możliwości szerszego wykorzystywania środków z bieżącej perspektywy finansowej (procedura naboru wniosków, proce-dury przetargowe etc.). Wprawdzie w 2014 r. inwestycje realizowane były nie tylko i nie przede wszystkim w sektorze publicznym, ale strumień środków unijnych był ważnym elementem wspierającym zarówno inwestycje samorządowe, jak i projekty realizowane w sektorze prywatnym i wspomagane współfinansowaniem unijnym.

Ten dotychczasowy, korzystny klimat inwestycyjny, przede wszystkim w sektorze publicznym, będzie się zdecydowanie pogarszał w 2015 r. i być może również w pierw-szym kwartale roku 2016. Przedsiębiorstwa finansujące projekty inwestycyjne w ciągu najbliższych 12–15 miesięcy będą musiały polegać na zakumulowanych środkach własnych lub na kredycie bankowym. Koszt pieniądza z tych źródeł, jest oczywiście znacznie wyższy niż z bezzwrotnej dotacji, nawet jeżeli, aby uzyskać wsparcie unijne, należy zmierzyć się z uciążliwymi i generującymi dodatkowe koszty procedurami.

Po drugie, istotnym problemem związanym z wysokością nakładów inwestycyj-nych w Polsce w długim okresie pozostaje „konserwatywna” struktura tych wydatków, która w perspektywie kolejnych 5–10 lat można ograniczyć tempo wzrostu gospo-darczego do poziomu 2–3,5%. To z kolei, zgodnie z opisanym wyżej mechanizmem sprzężenia zwrotnego pomiędzy dynamiką całej gospodarki a dynamiką inwestycji, znacząco ograniczać będzie tempo ich wzrostu. Oczywiście zagrożenia te nie będą widoczne w krótkim okresie i perspektywie najbliższego roku, niemniej mogą – w kon-tekście realizacji negatywnego scenariusza – mocno ograniczać średnio- i długookre-sowe tempo wzrostu gospodarczego. Jak dotąd, w ramach rodzącego się „polskiego modelu kapitalizmu” i tworzących go instytucji otoczenia rynkowego, udawało się zapewnić stosunkowo wysokie skumulowane tempo wzrostu bez wydatkowania zna-czących środków na inwestycje związane z innowacjami. W długim okresie jednak może się okazać, że proste rezerwy wzrostu, polegające na inwestowaniu środków w importowane technologie (głównie maszyny) i kopiowaniu wykorzystywanych w rozwiniętych gospodarkach schematów i modeli biznesowych, ulegną wyczerpaniu.

Wówczas okresy wzrostu inwestycji i zatrudnienia nie będą się już tak automatycznie przekładać na wzrost produktywności, co więcej, oparcie modelu rozwoju na imitacji i niskich kosztach może prowadzić do stopniowego wycofywania produkcji z Polski do krajów, w których koszty pracy są jeszcze niższe. Niezbędne okaże się wówczas przedefiniowanie instytucji otoczenia rynkowego, w tym przede instytucji zabezpie-czających dopływ sprofilowanych środków produkcji (pracy i kapitału) do projektów ukierunkowanych na innowacyjność, takich, które będą mogły zapewnić polskiej

gospodarce niezbędną przewagę konkurencyjną w długim okresie. Oczywiście, taki proces nie będzie możliwy bez wsparcia takich innowacyjnych inwestycji – przynaj-mniej w części i w pierwszym okresie – środkami publicznymi (np. ze źródeł unijnych w kolejnej perspektywie finansowej).

Przedstawione wyżej prognozy opierają się na założeniu, że gospodarka euro-pejska i światowa będzie się rozwijać zgodnie ze stosunkowo konserwatywnym scenariuszem bazowym, w ramach którego w 2015 r. nie pojawiają się żadne nie-oczekiwane czynniki ani pozytywne, ani negatywne. Wskazywane jako element uprawdopodabniający realizację korzystnego scenariusza ekspansywne nastawienie RPP, stymulujące wzrost wartości kredytu dla przedsiębiorstw, będzie możliwe tylko wówczas, gdy nie zmieni się dotychczasowe nastawienie tego gremium do polityki obniżania stóp procentowych. Niektóre wypowiedzi członków RPP zdają się wska-zywać, że przynajmniej część z nich już wkrótce zacznie poważnie rozważać zmianę dotychczasowego nastawienia, co może oznaczać nawet podwyżki stóp procentowych w trzecim kwartale, pomimo utrzymującej się deflacji bądź niewielkiej (poniżej 1%) inflacji. Również dotychczasowy, korzystny z polskiego punktu widzenia, trend spadkowy cen na rynku surowców energetycznych może dość szybko przekształcić się odwrotną tendencję, między innymi w związku z dynamiczną sytuacją w kontekście konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Podobnie negatywny wpływ na wysokość nakładów inwestycyjnych w polskiej gospodarce będą miały perturbacje polityczne związane z negocjacjami w ramach trójkąta Grecja – Unia Europejska – MFW. Ewentualne wyjście Grecji z UE miałoby trudne do oszacowania, negatywne, krótkookresowe konsekwencje dla polskiej gospodarki, ze szczególnym uwzględnieniem załamania kursu walutowego.

Z drugiej strony, opublikowane niedawno dane prezentujące wzrost gospodar-czy w Niemczech i USA w IV kwartale 2014 r. pozwalają na umiarkowany optymizm i oznaczają pozytywny wpływ czynników egzogenicznych na tempo wzrostu PKB i inwestycji w Polsce. Jeśli dodatkowo sytuacja gospodarcza i polityczna na Ukrai-nie i przede wszystkim w Rosji Ukrai-nie uległaby trwałemu pogorszeniu, można byłoby oczekiwać gwałtownej poprawy nastrojów w sektorze przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, co stanowiłoby istotny impuls zwiększający dynamikę wzrostu gospodar-czego w Polsce powyżej założeń scenariusza bazowego. Niestety prawdopodobieństwo wystąpienia nieoczekiwanych, negatywnych zdarzeń, wpływających na kondycję światowej i europejskiej gospodarki, wydaje się obecnie znacznie wyższe niż tych pozytywnych.

Bibliografia

Eurostat (2015), www.ec.europa.eu/eurostat/

GUS (2015), Biuletyn Statystyczny Nr 1, luty, Warszawa.

MIR (2014), Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, www.mir.gov.pl

PAIiIZ (2015), Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, www.paiz.gov.pl

Zmiany łącznej produktywności czynników