• Nie Znaleziono Wyników

Fałszywa znajomość prawa

2. Percepcja sali sądowej w przestrzeni społecznej

2.2. Fałszywa znajomość prawa

Istotne jest jednak wskazanie w tym miejscu, że w relacji między sądem a świadkiem lub stroną postępowania, czyli członkiem społeczeństwa, rozwa-żania nad oczekiwaniami muszą zostać wzbogacone o element determinujący w znacznej mierze kształt tych oczekiwań. Chodzi tutaj o zjawisko „fałszywej znajomości prawa”, zagadnienie omawiane przez Michała Dudka61. To pojęcie wywodzi on z koncepcji fałszywej świadomości oraz świadomości prawnej.

Choć w tekście poczyniono w stosunku do pierwszej z nich liczne merytoryczne zastrzeżenia, stanowi ona punkt wyjścia zaproponowanych rozważań. Dudek wskazał, że można wyróżnić dwa zasadnicze aspekty fałszywej świadomości.

Z jednej strony fałsz w świadomości podmiotu może dotyczyć otaczającego świata i poszczególnych jego elementów. Fałszywa świadomość sprowadza się zatem do błędnego, niewłaściwego, nieadekwatnego rozpoznania rzeczy-wistości przez ludzi, którzy w niej żyją. Z drugiej strony istnieje możliwość błędnego postrzegania samego siebie, złego interpretowania własnej sytuacji czy motywów działania, wreszcie podążania za swoimi obiektywnie nienajlepszymi potrzebami czy interesami. Błąd w świadomości podmiotu dotyczy wtedy nie tyle otaczającego go świata, lecz jego samego62. Odnosząc się do koncepcji świadomości prawnej, autor zwraca ponadto uwagę, że podstawę rozważań stanowi określenie, czym dokładnie jest prawo, którego adresaci mają być świadomi. Jak słusznie zastrzega Maria Borucka-Arctowa, wiedza nie dotyczy tylko samych norm, ale także ich oddziaływania na społeczeństwo. Istotne zatem w opinii Dudka staje się, czy chodzi tu o faktyczne oddziaływanie, realizowane funkcje bądź wartości, czy jedynie prezentację tego oddziaływania, deklarowane funkcje lub wartości63. W podsumowaniu swojego opracowania autor ten wskazuje również, że fałszywa świadomość prawna może mieć wiele

61 M. Dudek, Fałszywa świadomość + świadomość prawna = fałszywa świadomość prawna?, [w:] M. Dudek, K. Struzińska (red.), Świadomościowy wymiar prawa, Zakład Wydawniczy Nomos, Kraków 2017.

62 Ibidem, s. 114.

63 Ibidem, s. 119.

form. W swej skrajnej wersji obserwuje się nieadekwatne do faktycznego funk-cjonowania rozpoznanie działania konkretnych instytucji prawnych (aspekt wiedzy o świecie) wraz z niewłaściwym, z perspektywy możliwie obiektywnej charakterystyki, ujmowaniem siebie, swojej sytuacji, interesów, potrzeb czy aspiracji (aspekt wiedzy o samym sobie). Chodziłoby więc o łączne występowanie fałszywej wiedzy i fałszywych ocen, a przynajmniej warunków sprzyjających formułowaniu takich ocen (jednak należy tutaj pamiętać o sygnalizowanym problemie „właściwego wniosku przy niewłaściwych przesłankach”). Podmiot świadomości ma nie tylko nie dostrzegać pełni działania danego prawa – tego, że jest ono ostateczne bądź także szkodliwe dla niego – ale także ma oceniać je na podstawie obiektywnie nie najwłaściwszych dla siebie kryteriów (subiek-tywne autointerpretacje i potrzeby)64.

„Fałszywa znajomość prawa” przybiera różne formy. W tych kategoriach można bowiem rozpatrywać zagadnienie postrzegania prawa jako całości.

Jak wskazuje Ewa Łętowska, „w społecznym odbiorze mediów dysfunkcje prawa przesłaniają samo prawo. Ludzie mniemają, że to, co widzą w postaci wypaczeń, jest samym prawem, albo że przynajmniej jest to konsekwencja błędu stanowienia prawa. Nie dopuszczają myśli o wielości źródeł dysfunkcji, o tym, że ma ono źródło w złej aplikacji prawa albo w błędach czy manipu-lacjach (celowych) jego odczytania (i na jakim poziomie – prokuratura, sądy, komornicy, uczestnicy obrotu)”65.

Zjawisko to wiąże się bardziej z wyobrażeniami członków społeczeństwa o normach prawa niż z jego faktyczną znajomością. Taki stan rzeczy ma dwa zasadnicze źródła. Pierwsze z nich obejmuje indywidualne doświadczenia obywateli. Jeśli bowiem strona postępowania zna ze swojego najbliższego oto-czenia (lub z informacji uzyskanych od osób znajomych) przypadek, w którym spór sądowy dotyczył podobnego przedmiotu, oczekuje zbliżonego rozstrzy-gnięcia. Fakt, że każda z tych spraw jest odmienna z uwagi na np. różny stan

64 Ibidem, s. 144.

65 E. Łętowska, Wymiar sprawiedliwości – czynnik sprzyjający czy hamujący uwalnianie energii obywateli, [w:] Wymiar sprawiedliwości – jak go zbliżyć do obywateli?, IX Kongres Obywatelski „Wolność i Solidarność”, nr 63, s. 16.

faktyczny, okoliczności lub istotne przesłanki, a zatem w rezultacie zapadnie inne rozstrzygnięcie, pozostaje niezrozumiały dla strony, gdyż jej „znajomość”

prawa ogranicza się jedynie do przekonania o jego znajomości i zbudowanych na tej podstawie oczekiwaniach. Oczekiwania te mogą zostać jeszcze dodat-kowo wzmocnione poprzez treści dostępne w internecie. Fora dyskusyjne czy różnego rodzaju blogi, na których można znaleźć „porady” prawne, w sposób znaczący potrafią wzmocnić oczekiwania strony dotyczące wyroku i wpłynąć (nie zawsze pozytywnie) na ocenę i osąd stron postępowania o sprawiedliwości (lub jej braku) zasądzonego wyroku.

„Fałszywa znajomość prawa” wiąże się jeszcze z innym przypadkiem. Joanna Lemańska opisuje sytuację, w której „pierwotne wprowadzenie do systemu prawnego norm, z których obywatele wywodzą określone oczekiwania, nie ma znaczenia dla idei uzasadnionych oczekiwań. Dopóki bowiem normy te pozostają w systemie obowiązującego prawa, stanowią samoistne źródło uprawnień obywateli. Sytuacja komplikuje się, kiedy ustawodawca korzysta z prawa do zmian legislacyjnych. Może dojść do sytuacji, w której uchylone zostaną normy, z których jednostka dotychczas wywodziła swoje prawa, a mimo to w odczuciu społecznym pozostanie przekonanie, iż jednostka może mieć w związku z tym nadal pewne oczekiwania, choć niepoparte już treścią normy prawnej”66. O ile więc nieznajomość prawa nie zwalnia z jego stosowania, o tyle należy podkreślić, że strony postępowania, które nie uzyskały satysfakcjonującego rozstrzygnięcia ze względu na nieznajomość obowiązu-jących norm prawnych, będą przede wszystkim krytycznie wypowiadać się o sądzie, wskazując go jako przyczynę swojego niepowodzenia. Należy też dodać za Tomaszem Gizbertem-Studnickim , że pojęcie właściwego (niewłaści-wego) rozumienia tekstu prawnego ma charakter relatywny. W szczególności o niewłaściwym (właściwym) rozumieniu tekstu można mówić tylko w rela-tywizacji do określonego zestawu reguł konstruowania norm, reguł wykładni sensu stricto i reguł inferencyjnych. Skoro przy tym wielorakie zestawy tych reguł uzasadniane są przez odwołanie się do odmiennych systemów wartości,

66 J. Lemańska, Uzasadnione…, op. cit., s. 111.

to ostatecznie niewłaściwe (właściwe) rozumienie tekstu prawnego zostaje odniesione do określonego systemu wartości. Akceptacja odmiennych sys-temów wartości może prowadzić do rozbieżnego rozumienia tego samego tekstu prawnego. Rozumienie właściwe na gruncie pewnego systemu wartości uzasadniającego dany zestaw reguł może być niewłaściwym rozumieniem na gruncie innego systemu legitymizującego jeszcze inny zestaw reguł67.

Drugim niezwykle ważnym źródłem kreowania „fałszywej znajomości prawa”

są przekazy medialne (zagadnienie to szerzej zostało omówione w rozdziale 3.3 niniejszego opracowania).

Oczekiwania względem sądu są immanentnie powiązane z kategoriami przypisywanymi pojęciu sprawiedliwości, tj. zaufaniem i wiarygodnością.

Pierwsze to pewien stosunek faktyczny, który może występować pomiędzy jed-nostkami i grupami. Jego wagę podkreśla się, twierdząc, że minimum zaufania pomiędzy członkami społeczeństwa jest w ogóle konieczne do jego istnienia.

Stanowi ono podstawę współpracy między ludźmi oraz instytucji kontraktu, fundamentalnej w życiu społecznym. Im więcej zaufania pomiędzy ludźmi, tym społeczeństwo lepiej funkcjonuje, odpadają bowiem koszty związane z funkcjonowaniem systemu zabezpieczeń, sankcji i innych instytucji, które zmuszają członków społeczeństwa do odpowiedniego postępowania. Ten swoisty kapitał społeczny odgrywa bardzo ważną rolę w rozwoju gospodarczym68.

67 T. Gizbert-Studnicki, Język prawny z perspektywy socjolingwistycznej, PWN, Warszawa–

Kraków 1986, s. 116.

68 F. Fukuyama, Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, PWN, Warszawa 1997, [w:]

H. Izdebski, P. Skuczyński, Etyka zawodów prawniczych. Etyka prawnicza, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2005, s. 99.