• Nie Znaleziono Wyników

Dwa filary drogi krytyczno ‑dedukcyjnej

W dokumencie Teoretyzowanie komunikacji (Stron 157-160)

dziedziny badawczej

2. Droga krytyczno ‑dedukcyjna

2.2. Dwa filary drogi krytyczno ‑dedukcyjnej

wejść ze sobą w dialog (dialogiczność owej koherencji) oraz, wyrastając z prakty-ki, wciąż będą się odnosiły dialektycznie do dwóch biegunów kontinuum -Praktyki (dialektyczność koherencji).

W ramach dialogiczno -dialektycznej koherencji ma mieć miejsce „konceptuali-zowanie już istniejących teorii – włączając w to zarówno naukowe, jak i filozoficz-ne teorie – w terminach ich praktycznych aplikacji oraz stosując je do konkretnych problemów komunikacyjnych” (Craig, Muller, 2007b, s. xii). Dlatego też prócz drogi krytyczno -indukcyjnej, w której teorie są konstruowane już z perspekty-wy praktycznej, należy, zdaniem Craiga, podjąć się zrekonstruowania różnych teorii komunikacji w procesie konstruowania dziedziny badawczej – wynika to z praktycznej użyteczności teorii z różnych tradycji oraz z przyjmowanego przez amerykańskiego badacza założenia, iż nie można stworzyć unifikacyjnej teorii, która rozwiązywałaby naraz wszystkie skonstruowane komunikacyjne problemy.

Dodajmy jeszcze, iż dialogiczno -dialektyczna koherencja nie tyle ma służyć rozwiązywaniu problemów, co nakierowywaniu naszej praxis w ramach tworzo-nej teorii praktycztworzo-nej. Dziedzina badawcza dyscypliny komunikacji postrzegana jest jako teoria, gdyż stanowi to rodzaj metadyskursu, który (zgodnie z założeniem o kontinuum Teorii -Praktyki) posługuje się nie tylko argumentami praktycznymi, czyli stosowanymi np. na poziomie potoczności.

2.2. Dwa filary drogi krytyczno ‑dedukcyjnej

Ujmowanie teorii komunikacji jako dziedziny badawczej możliwe jest wówczas, gdy przyjmie się dwa wskazywane powyżej składniki konstytutywne: metamodel komunikacji i teorie jako metadyskurs. Zakładany przez Craiga metamodel komu-nikacji wyrastać ma z przekształcenia pojmowania relacji pomiędzy modelem transmisyjnym i konstytutywnym. Prowadzone w pierwszym rozdziale rozwa-żania pokazały, iż w ramach studiów nad komunikacją proces komunikacji ujmuje się najczęściej w ramach ujęcia konstytutywnego bądź transmisyjnego. Zazna-czyliśmy również, iż w tradycji amerykańskiej mówienie o modelu transmisyj-nym czy konstytutywtransmisyj-nym odnosi się nie do konkretnego modelu (np. Lasswella czy Shannona), lecz do całego spektrum stanowisk, które w dany sposób ujmują proces komunikacji.

Amerykański badacz podkreśla, iż dystynkcja na model transmisyjny i konsty-tutywny (definiowany najczęściej w odnośnej dystynkcji przez przeciwstawienie modelowi transmisyjnemu) nie służy w rzeczywistości samej refleksji nad komu-nikacją, gdyż nie można twierdzić, iż w ramach modelu konstytutywnego nie ujmuje się procesu komunikacji również poprzez transmisję. W związku z tym należy raczej mówić o modelu transmisyjnym i metamodelu konstytutywnym.

156 Rozdział IV Oznacza to, że w ramach metamodelu konstytutywnego zakłada się, iż komuni-kacja jest konstytuowana w ramach interakcji społecznych, ale również włącza się elementy modelu transmisyjnego, przyjmując, że konstytuowanie komunika-cji symbolicznej odbywa się także przy udziale jakiegoś rodzaju transmisji. Tak ujęty metamodel „otwiera pojęciową przestrzeń, w której wiele innych teore-tycznych modeli komunikacji może wchodzić ze sobą w interakcję” (Craig, 1999a, s. 126 -127).

Pierwszego rzędu model konstytutywny może być użyteczny np. w rozróżnie-niu nadawcy i odbiorcy w ramach badań systemów informacyjnych czy mediów.

Analizując to założenie, Stephen Littlejohn pisze:

Podstawową przesłanką dla metamodelu jest (…) to, że komunikacja jest podstawo-wym procesem, w ramach którego życie ludzkie jest doświadczane; komunikacja konstytuuje rzeczywistość. To, w jaki sposób komunikujemy o naszym doświadcze-niu, formuje lub stwarza nasze doświadczenie. Różne formy doświadczenia są tworzo-ne w różnych formach komunikacji. Nasze znaczenia zmieniają się w odniesieniu do różnych grup, założeń i czasu, ze względu na to, iż komunikacja jest procesem dyna-micznym, przekraczającym sytuacje (Littlejohn, 2002, s. 12).

Oznacza to, iż metamodel konstytutywny jest modelem drugiego rzędu, który zwraca uwagę przede wszystkim na aspekty modeli (ujęć) pierwszego rzędu, np. modelu transmisyjnego. W metamodelu przedstawia się modele pierwszego rzędu jako różne sposoby symbolicznego procesu konstytuowania komunikacji.

Zdaniem Craiga to, co inni badacze nazywają modelem konstytutywnym (czyli różne ujęcia konstytutywne w klasycznym rozumieniu), prowadzi do pewnego rodzaju samo -sprzeczności: w ramach takich ujęć zakłada się, że żadne z pojęć nie posiada „prawdziwej istoty” poza komunikacyjnie skonstruowanym -obiektywnym istnieniem, jednocześnie zakładając, iż ujęcie to jest odpowiednie,

adekwatne czy po prostu „prawdziwe”.

A jak możemy wywnioskować chociażby na poziomie metadyskursu praktycz-nego z naszej codziennej praktyki komunikacyjnej, proces komunikacji nie jest nigdy binarnym wyborem pomiędzy transmisją a interakcją (por. Craig, 1999a, s. 127).

Oczywiście takie stanowisko może prowadzić, w sposób niezamierzony, do chaosu terminologicznego, spowodowanego nieodróżnieniem dwóch poziomów, na których umiejscowione są odnośne modele i metamodel. Przede wszystkim należy podkreślić, iż metamodel nie mówi, „czym jest proces komunikacji”, czyli nie definiuje tegoż, a jego celem jest wykazanie, że proces komunikacji „może być symbolicznie konstytuowany (oczywiście »w« i »poprzez« komunikację) na wiele różnych sposobów, takich jak proces transmisji (dlaczego nie, skoro jest to użyteczne do jakichś celów?)” (Craig, 1999a, s. 127). Craig, broniąc się przed zarzu-tem pomieszania modeli pierwszego i drugiego rzędu, twierdzi, iż metamodel

2.2. Dwa filary drogi krytyczno ­dedukcyjnej 157

konstytutywny nie może być zestawiany z tradycją socjokulturową (jedną z trady-cji teorii komunikatrady-cji, które wyznaczają dziedzinę badawczą), w której komuni-kacja jest teoretyzowana jako proces produkowania i reprodukowania porządku społecznego.

Zdaniem Craiga, stwierdzenie, że metamodel konstytutywny i tradycja socjo-kulturowa są ze sobą tożsame, implikowałoby, że pozostałe wyróżnione trady-cje nie należą do dziedziny badawczej dyscypliny komunikacji. Natomiast celem projektu teoretyzowania nie jest odrzucenie tych tradycji, ale założenie, iż „mogą być zrekonstruowane zgodnie z metamodelem konstytutywnym jako alternatyw-ne sposoby wyjaśniania procesu komunikacji, wyjaśniania opartego nie tylko na nie -komunikacyjnych czynnikach”(Craig, 1999a, s. 128). Tak konstruowana dzie-dzina badawcza nie ma się charakteryzować wspominaną przez nas „fragmen-taryzacją”, gdyż badacze mogą ujmować teorię komunikacji jako metadyskurs w kontekście dyscypliny praktycznej.

Założenia, na bazie których Craig mówi o teorii jako o metadyskursie teore-tycznym, przywołaliśmy już w momencie określania procesu komunikacji jako szczególnego przypadku praktyki społecznej. Należy jednak dodać, iż teoria komunikacji rozumiana jako metadyskurs ma się włączać w nakierowywanie naszej praktyki na rozwiązywanie problemów komunikacyjnych poprzez rozsze-rzenie i rozbudowywanie metadyskursu praktycznego – czyli rozważań nad praktyką komunikacyjną na poziomie potoczności. W związku z tym tworzenie dziedziny badawczej dyscypliny komunikacji jako zbioru tradycji różnych teorii komunikacji musi rekonstruować teorię komunikacji jako metadyskurs teoretycz-ny zaangażowateoretycz-ny w dialog z metadyskursem praktyczteoretycz-nym, co wynika również bezpośrednio z konstytutywnego metamodelu komunikacji. Metadyskurs teore-tyczny konstytuowany jest w ramach argumentacji na temat alternatywnych teorii komunikacji. Dlatego celem drogi krytyczno -dedukcyjnej jest „pokazanie, w jaki sposób wszystkie teorie komunikacji mają praktyczny potencjał (bez względu na ich dyscyplinarne korzenie), który może być wykorzystany do skonstruowania dziedziny, wspólnego gruntu, wspólnej (meta)dyskursywnej przestrzeni, gdzie wszystkie teorie komunikacji mogą wchodzić ze sobą w owocną interakcję” (Craig, 1999a, s. 131).

Teoria jako metadyskurs teoretyczny wyrasta z metadyskursu praktycznego, który jednocześnie „uteoretycznia”. W taki sposób teoria może być istotna dla praktyki, dlatego że jest 1) możliwa do przyjęcia, gdyż wyrasta z pojęć doświad-czenia potocznego na temat komunikacji, oraz 2) interesująca i ważna, jeżeli poddaje w wątpliwość inne pojęcia wyrastające z potocznego doświadczenia12.

12 Wskazane dwie cechy metadyskursu teoretycznego w odniesieniu do metadyskursu praktyczne-go służą Craipraktyczne-gowi do „naszkicowania” schematu tradycji teorii komunikacji, który jest prezentowany w niniejszej pracy w tabeli 1 (wskazana pierwsza cecha: wiersz 5 – „Możliwa do przyjęcia, kiedy odno-si odno-się metadyskursywnych pojęć doświadczenia potocznego, takich jak”; druga cecha – „Ważna, kiedy podaje w wątpliwość metadyskursywne pojęcia doświadczenia potocznego, takie jak:”).

158 Rozdział IV Dlatego różne teorie, odnosząc się do różnych elementów metadyskursu praktycz-nego, mogą być w różny sposób istotne dla praktyki komunikacji. Debata pomię-dzy teoriami komunikacji, na gruncie dialogiczno -dialektycznej koherencji, jest potrzebna, abyśmy mogli dostrzec użyteczność różnych teorii.

Wskazanie na praktyczną użyteczność różnych tradycji teorii komunikacji musi również zakładać, iż konstruowana w ramach drogi krytyczno -dedukcyjnej metadyskursywna praktyka (czyli przywoływana teoria praktyczna) również powinna być użyteczna. Wszystkie powyższe założenia odnoszące się do tego sposobu konstytuowania dziedziny badawczej służą Craigowi do wskazania na siedem tradycji teorii komunikacji, które wyznaczają pole badawcze (dziedzinę) dyscypliny komunikacji.

Nie należy zapominać, iż tradycje te wyznaczone są w ramach drogi krytyczno -dedukcyjnej i zgodnie z tym, co do tej pory zaprezentowaliśmy, cało-ściowe ujęcie komunikacji jako dyscypliny praktycznej wymaga również uwzględ-nienia drugiej drogi – indukcyjnej. Dlatego wskazywanych siedmiu tradycji nie można traktować jako opisu całej dziedziny badawczej – pozostają wszak jesz-cze teorie skonstruowane już w ramach perspektywy praktycznej, takie jak prak-tyczna teoria ugruntowana. Niektórzy krytycy Craiga zdają się o tym zapominać i analizują drogę krytyczno -dedukcyjną jako zamkniętą całość, czy wręcz system zamknięty13 (Myers, 2001; Russill, 2008). Również badacze odnoszący się do rozważań Craiga w sposób afirmatywny zdają się nie dostrzegać „siedmiu trady-cji komunikatrady-cji” jako elementu projektu teoretyzowania komunikatrady-cji, a spogląda-ją na nie tak, jakby Craig przedstawiał „ostateczną charakterystykę studiów nad komunikacją” (por. Griffin, 2003; Littlejohn, 2002).

W dokumencie Teoretyzowanie komunikacji (Stron 157-160)