D awno życzyłeś sobie W P a n , abym mu udzie
lał wiadomości gospodarskich. Nie„odwa- ż y łe m się na to do tey chwili, gdyż kto chce
ogłaszać gospodarfkie w i a d o m o ś c i , pewnym ich Ikutku bydź powinien, aby nikomu zawodu nie zrobił. K a ż d y szczegół rolniczy potrzebnie lat kilku pilnego doftrzeżenia i doświadczeń r o l
n i c z y c h , ż e b y był dobrze poznany , a lem bar,- dziey , aby b ył do naśladowania podany. O t o przyczyna mego opóźnienia.
Dziś gdym się przekonał kilkoletniem do
świadczeniem , że chodzenie w naszym krain o k o ło owiec , nie tylko ieft m y ln e , ale i s z k o
-dl i w e , donoszę com doftrzegł w tey mierze i czegom sam doświadczył.
N ic b a r d z i e j nie zabiia o w i e c , iak g o r ą c o i wilgoć zgniła ; obie przywary właściwe
zamkniętym naszym owczarniom. O d roku 1800 zacząłem chłodno trzymać owce m o i e , a co r o k , aż do tey zimy , chłód ten pow iększałem , zamieniaiąc coraz bardziey moię owczarnią w szopę nieiako. Nareście , oltatniey zimy, część owczarni p o d gołem niebem trzymałem całą zimę. Przez tę odmianę utrzymywania mey g r o m a d y , żadn ey nie poniosłem Itraty, ani w maciorach, ani w ja g n ię ta c h , a co się tycze Ikutku trzymania owiec p o d gołem niebem, ten był naftępuiąoy.
• * • a . • * ^1 * I »
.to?. Wybrano w jesieni sam b r a k , to ielt iiaysłabfze m a cio ry , iarlice i iagnięta wiosno-
We , po 2 . 6 . z każdego gatunku. O w c e te na wiosnę pokazały się pięknieyszemi od czoła gro
mady w owczarni trzymaney. B y ły i tłuściey- sze i zdrowsze od tamtych, i żadn ey nie (tra
ciłem gdy przeciwnie trzymane w owczarni, od kaszlu wiele ucierpiały.
2 r«. O w c e trzymane p o d gołem niebem , nie tylko nic wełny nie itraciły , ale piękniey- szą ią miały na wiosnę , iak na iesień. T r z y mane zaś w o w c z a r n i , iak zwykle , część weł
n y 'Itraciły. Czemu niech się nikt nie dziwi , g d y ż u mnie raz tylko na r o k Itrzygą wełnę w Maiu , z p o w o d u , iż na hurcie naywiększą .korzyść z owiec zakładam..
78 Ekonomna.
o Owcach. 79
#cie. Wełna na owcach trzymanych p o d golem n ie b e m , pokazała się delikatnieyszą od t y c h , co były zimowane w owczarni.
4te. Jagnięcia żadnego nie ftraciłem , g d y ż puściwszy barany w środku Liftopada , w y p a
dało k o cen ie się pierwszych dni Kwietnia.
$te Ile się na oko d otąd pokazuie , 78 owiec trzymanych pod golem n ie b e m , ty le mi wydadzą i pięknieyszey w e ł n y , ile i 5 o , owiec z czoła trzymanych w owczarni.
O prawdzie tego , co donoszę , zaręczam , i m ożna się o niey przekonać na m ieyscu, to
ieft w Lomnach, dzierżawie królewskiey, l e ż ą c e y na trakcie o trzy mile od Warszawy.
Obszernieyszy opis w te y mierze, tudzież sposoby, iakiemi skłoniłem moich owczarzy do przyięcia tych n o w o ś c i , znaydziesz w przyłą-
czonern tu piśmie.
W y b a c z y ć racz zaniedbanemu f t y l o w i , patrz na rzecz; a k ie d y ona okaże się u ż y t e
czną, m nieysza, że poproftu i niewymownie ielft napisaną.
O owcach rzecz obszerniejsza przez tegoż.
\ > * V r
Jak we wszystkich kraiach , tak i u nas „ sprawiedliwą ma p o n iek ą d obywatel rolnik o d razę , do ow ych licznych drukowanych przepi
sów g o s p o d a r s k i c h , k t ó r e literat w zaciszu swego gabinetu , z posłuchu , lub doświadczeń n ie p e w n y c h , za prawidło nieodzowne i n ie o
mylne światu rolniczemu podaie. N ie dziw „
80 Ekonomiia
t }
. . / - s ,t • Ą.
z e naśladowanie nie póydzie pomyślnie, a zatem n i e , d z i w , że xiąźki i obwieszczenia g o s p o darskie, lekce są ważone. P o d o b n y ż los i o- wych mnogich rad i przestróg gospodarskich , ży w c e m wziętych z dzieł zagranicznych, bez d o
świadczenia, czyli przy naszym k lim acie, małey lu d n o ś c i, odmianie gruntu , braku p o g n o ió w i
t. d. m ogą bydź uskutecznione.
C h c ą c wad tych uniknąć, i nie zrobić n i
kom u z a w o d u , czekałem lat k i l k a , aż się w y- iaśnią rzeczy, k tó ry ch dochodziłem przez^pow-
tórzone z pilnością doświadczenia w rozmai
tych p o ło ż e n ia c h ; a te g d y się powiodły, gdy sam onych dóyrzałem , śmiało* więc donieść
mogę publiczności ,,to co sadzę b yć z powsze
chnym użytkiem , co 'znaczną korzyść i p o t ę żne ulepszenie w gospodarstwie naszego kraiu przyniesie, i co wszędy snadno i z mnieyszym iak dotąd kosztem , wykonanem b y d ź może.
Rzecz ściąga się do owiec i ich Utrzymy^- Wania. A rtyku ł ten gospodarstwa., chociaż ielt iednym z przednieyszych źród eł bogactw k a ż
dego kraiu, przecięż w większey części E u r o p y , mimo wszelką troskliwość o chów i roz
mnożenie tego bydła , mylnie iest pozna
n y i niewłaściwie, owszem przeciwnie naturze onego dokonywany. A ieżeli przy większem oświeceniu , przy skrupulatnieyszem natury ba
daniu , przy wytwornieyszem g o s p o d a r s tw ie , w N i e m c z e c h , F r a n c y i, rzadko gdzie umieią k o ł o o w i e c , stosownie do ich przyrodzenia chpdzić ; nie trzeba się dziwić , ż e i nasz k r a y
w tey mierze chybia.
O d
o Owcach . gt
A t • ( # t 4 ' %
O d c h w i l i , iak poświęciłem się w i e j s k i e mu gospodarstwa, i poczułem śledzić naturę, nie
w x ią źk a cli, lub literackim g ab in ecie, lecz w przyrod zonych iey szrankach, znalazłem m ięd zy i n n e m i , iż nic przeciwnieyszem nie ieft dla owiec, iak trzymanie ich w tak zamkniętych i
ciepłych owczarniach , iak są nasze , nade- wszyltko w mieyscach , co wedle opinii , słyną lepszem gospodarltwem , a gdzie zw ykle tak byw aią ftarannie opatrzone owczarnie, że wiatr do nich nie wkradnie s i ę , a ciepło w nich do treybhajizowego. podobne. W szyscy u nas to przyznaią, że naywiększą plagą dla o w i e c , są p a r c h y , m o t y l i c e , tudzież o s p i c a , g u b iące p e r y o d y c z n ie , co lat k i l k a , całe g r o m a d y ; a nikt nie zaftanawia s i ę , , ż e te c h o r o b y i onych
opłakane s k u tk i, iedynie gorącu i zgniłey wil
g o c i przypisać należy. M n iey ieszcze wpadło k o m u na m y ś l , iż obie te z a b ó y c z e przywary, dziełem są zamkniętych i ciepłych owczarni.
Zwalano d o tą d te klęfki na zarażę , p o w i e t r z e , w o d ę i złą paszę. Zailte zła woda i zła p a s z a 9 żadnemu /tworzeniu do zdrowia nie pOmagaią;
lecz zwalać winę na zarazę i pow ietrze , ieit błędem. B o zaraza p o ch o d zi ze złego utrzymy*
wania, a powietrze wtedy tylko s z k o d z i , g d y z paru o w c z a r n ia n e g o , raptem gromada na mroz ieft w yp ęd zon ą , lub z mrozu do paru w p ęd zo
na. W t e d y transpiracya albo zatamowana ra
p t o w n i e , albo nadto o b fita , a w obu p rzypad k a c h gromady nikczemnieć , słabieć i ginąć
muszą. D o d a y m y pasze , zwykle trzymane nad
Październik F
g 2
E k o n o m i i a .owczarniami dla leniltwa ow cza rzy , k t ó r e od paru prędko*się psuią ;• dodaymy duch i Hale
powietrze ( air j i x e ) w y c h o d z ą c e z g n o ió w , ca
łą zimę z owczarni nie w y w o ż o n y c h , a k a żd y bez uprzedzenia , dziwić się przeftanie klęlkom tak licznym , owczarnie w naszym kraiu d oty-
kaiącym.
D o rozumowania p o d o b n eg o o ovrcftch, p r z y ło ż y ły się sp osoby utrzymywania ich w Hi
szpanii , Anglii i wyższey B u r g u n d y i, a teraz
^departamencie Cóte d’ O r , gdzie całą zimę owce niemal p o d golem trzymaią niebem. N a ten wyraz słyszę iuż z a r z u t , którym mnie w o i o - wano przed k ilk ą l a t y , że inne tam klima. O d
powiem na to przykładem S z w e c y i , gdzie p e wnie zimno i mrozy w ię c e y ieszcze , aniżeli u nas , są dotkliwe. O d ebrane ftamtąd wiadom o
ści zapewniły m n i e , i ż do miliona owiec trzymanych tam ieft p o d gołem niebem od lat blisko czterdzieltu , i od tego czasu , przy krzy
żowaniu roztropnem gniazd, uftały klęski w tym kraiu niszczące g r o m a d y , a wełna do tego fto- pnia popraw ion ą z o l t a ł a , iż w yrów n yw a An- gielskiey i Hiszpańskiey. Czem uż to przypisać?
oto , ż e się poznano, w tym kraiu na p r z y ro dzeniu o w i e c , k t ó r e natura, i wewnętrzną k o n - Itrukcyą i runem o b fite m , ł a k opatrzyła o d zimna , że wskazała nieiako p a l c e m , iż g o rąco
iedynie zaboyczem ielt dla tego bydlęcia.
T a k przekonany i rozumowaniem i naturą owiec , oraz przykładami zagranicznych kraiów , umyśliłem nieodftępnie sposób ten utrzymywania
o O tacach. 8 3
x / / • » ' ! , , * * . • ł , T , t
owiec w prowadzić w Łoirtnach, dzierżawie k r ó lewski e y , k tó r a trzymam. L e c z zaraz na wftępie znalazłem naywiększą przeszkodę ze ftrony m o iego owczarza , któremu to w głowie pomieścić
się nie mogło , iak można tak delikatne b y d l e , iak ieft o w c a , zimno trzymać. Musiałem
mu nieco u l e g a ć , p r z e t o , że w ybornym był lekarzem na c h o r o b y o w i e c , a b a r d z i e y p o d o bno szczęśliwym, Z a ż y ł e m go więc sztuką.
Poftawiłem ogrom ny owczarnia w zamiarze, iak udawałem przed owczarzem , z e we d w oyna- sób gromadę moię p o m n o ż ę , co nie m ogło nie przypaść do smaku owczarzowi* A cho
ciaż miałem ‘podoltatkiem d r z e w a , zniósłszy się z cieślfj, u d a w a łe m , że zabrakło balów^ tak d a l e c e , iż Itanęła ledwo na zimę o w c z a r n i a ,
a dla niedoltatku balów w k o ł o p o d murła- t a m i , dwóch przęsłów nie dano. P o m ięd zy zaś balami W ścianach , na umysł dał cieśla takie
szczeliny, iż ze wszyftkich Itron , jpocząwszy od d o ł u n a przeitrzał powietrze przechodziło.
Żalił się owczarz, iż gromada ucierpi w zimie*
Jam zwalił cał^ w7inę na niedoitatek drzewa i zaw ód traczów. Zaleciłem nadto e k o n o m o w i , .aby żerdzi nie kupował. N i e miał w ięc ow
czarz paszy na górze gdzie z ło ż y ć , D o tego zerwałem targ względem mai^cey b y d ź przy- k u p io n e y g r o m a d y , a tym sp o s o b e m , druga owczarnia służyła na skład p a s z y , co p ryn cy- palnym było moim zamiarem ; w pierwszey zaś ow ce b y ł y przeltrono i chłodno. Stało się to'
w zimie z r o k u xSqo. ną 180*- Zima była d o sy ę T a
84
Ekonomiiaotwory i szcze
liny. L e c z moi ludzie ftarownie zaraz t e y z e n o c y zatkania odrzucali. Znudziła ta pralca nadaremna owczarza , zoltawił otwory
i
owcew ybornie się u c h o w a ły , i naymnieyszey szkody w maciorach, skopach i iagniętach zimy te y nie doznałem , choć nie raz śnieg i deszcz, wpadaiąc przez otwory, okrywał wnętrze całey owczarni ;
czemu zaradziłem dawszy wyftawnieyszy okap.
Na zimę r.- 1 8 0 1 . na 1S02. dwa razy większe porobiono o t w o r y , to ieft w ok oło ow
czarni , w dolnych na podmurowaniu l e ż ą c y c h b a la ch , w każdym długie na trzy ł o k c i e , a wysokie na cztery cale p o r o b io n o lufty. Go iuż się Itało za zewoleniem o w c z a r z a , mnie- m a i ą c e g o , iż posłanie i g n ó y , wprędce w y
górują nad te lufty. A l e się zawiódł na swem oczekiwaniu. Starownie od luftów odgarniać kazałem s ł o m ę , a p o d protextem, aby się g n ó y nie spalił , aby chędogo owce t r z y m a ć , i aby się łepiey przerabiał w g n o ió w c e , co miesiąc g n ó y wywozić kazałem. T e y więc zimy chłodniey owce były trzymane , przecięż iak nay- piękniey wychowana była gromada , ch o ć pasza dla słot ciągłych ro k u 1 8 0 1 , była nie naylepsza.
W roku 1802. na r o k i
8
o3
- zniosłem bramy z tarcic na przelot i d ą c e , a nato- miaft bramy sztachetowe dadź kazałem. W y woływał o w c z a r z , że zgubię niezawodnie g r o
madę. Ułagodziłem go podarunkiem. N ie ftra- ciłem ani iedney o w c y , i k o c e n i e było nay-p o m y ś ln ie y s z e , chociaż wiadoma była tęgośę oftra. Z razu owczarz zatykał
o Owcach. 8 5
zimy. Na reszcze na iesień r o k u 1803. przed oltatnią zima, zapowiedziałem owczarzowi, iż p o ł o w ę mey owczarni , p o d gołem. niebem całą zimę chcę trzymać. Struchlał na to , a przy- sięgaiąc na wszyftkie ś w i ę t o ś c i , że zgubię nie- zawodnie o w c z a r n i ą , z a p o w ie d z ia ł- m i w r ę c z , iż dziękuie za s ł u ż b ę , ieżeli od mey myśli nie o d l t ą p i ę , bo na szwank swey reputacyi n ie chce wyftawiać. Musiałem więc niby na p o z o r mu u l e d z , a wziąć się na sposoby p o - Itawienia koniecznie na swoiem, i Jdoyśdż choć raz do doświadczenia, na k t ó r e p rzyg otow a
nia od łat kilku -czyniłem.
Kiedy więc pomiarkowałem, iż owczarz zapo
mniał iuż o mey propozycyi, p o cząłem przed nim u żalać się na szczupłość paszy, i na niem ożność utrzymania całey gromady przez zimę. Uznał ow
czarz obawę moię za sprawiedliwą , ile że wszy- Itkie pszenice i żyta z roku 1802, na i 8 o 3 wymarzły. Zgodziliśmy się w ięc na przedaż braku. Jakoż część onego uprzedałem, a iak naysłabszych 26 m a c io r , 28 młodzieży r o c z - n e y , i 26 jagniąt zatrzymałem , udaiąc , ż e nie masz na nie kupca. L e c z iak tu skłonić owczarza , aby ten brak p o d golem trzymać niebem ? Udałem się do sposobu jiaftępuiące- g o , dziwnego na p o z o r , lecz dla naszego chłopftwa częltokroć skutecznieyszego , iak n a y -
dowcipnieysze koncepta. Żaliłem się przed mym owczarzem na r u m a t y z m , i że d oktor nie widział innego sposobu na uleczenie tego
d e f e k t u , iak kaftanik z wełny owiec ? ca ły
Ekonomiia
i ,
o k trzymanych p o d gołem niebem. P rzy w ią zanie do mnie owczarza, przemogło iego prze
sądy. Z a p r o p o n o w a ł mi sam , a ż e b y owe 80 owiec z braku pozoltałych , p o d gołem trzymać n i e b e m , m ów iąc : iż chociaż pewno większa
Ich część w y g i n i e , utrzyma się przecie? sztuk k il k a , k tó re podoltatkiem na ieden lub dwa k a f t a n i k i , wełny doftarczą. T u go czekałem.
P o d zięko w ałem za tę m y ś l , i za wspólną z g o d ą , owszem na p r o p o z y c y ą samego o w c z a r z a ,
•weszły moie owce w liczbie go do hurtu d. ggo L if t o p a d a , [podczas, gdy jfwybór poszedł na
n o c le g i do owczarni. Pierwsze owce były iak n a y s ł a b s z e , drugie iak naydzielnieysze i sam w y b ó r składały.
N ie c h a y się nikt nie dziwi uleganiu moie- mu względem owczarza i mey powrolności.
N ik t ieszcze absolutnie ftar
wytępił. N a ło g i ftarożytne zainieniaią się , wedle dawnego p r z y s ł o w ia , w drugą naturę.
D e t e g o nic w i ę c e y nie obraża człowieka ia- k ieg o b ą d ź f t a n u , iak k ied y mu się wręcz p o
w ie , ze to co dotąd r o b i ł , i co robili iego p rzo d ko w ie , nieroltropnie robili. D lategoto
Ęiowości wszelkiego r o d z a i u , naywiększą spra- wuią odrazę. D ru g ą przywarą we wprowadza
niu n o w o ś c i , ielt nagłość w ich zaprowadza
niu ; a naywiększą przymus. Dusili się i du
szą chłopi Litewscy w dymie, gdzie o dwa k r o k i , chłop chłopa , ż o n y i dzieci nie widzi.
K a ż d y p o z n a i e , ze to {tan nienaturalny czło
wieka. Dziedzice niektórzy są d zą c, że uszcze-ych zwyczaiów nie
o Owcach
.
śliwią swych k o p c i u c h ó w , d o m y .zrzucić, a 5 / chałupy k kominami poftawić kazali,
mi aft o wdzięczności , wynieśli się , uciekli z sw ych siedłifk. 9 % \ 4Musiano ich p o w r ó c i ć do ich^ * w V \
9
• w * ^ ^ ^ • * " • ® ^chat dymnych.
JYV. Kariclerz Chreptowicz wprowadza w Szczorsach i dobrach swoich na B i a ł e y - R u s i ia k naypożytecznieysze odmiany ; doznaie z p o c z ą t k u wiele trudności , lecz uparł się przy swych dobroczynnych zamiarach przyjaciel ludz
kości , i dobra te teraz większą korzyść dzie
dzicowi przynoszą , i chłop tameczny doznaie dobrego bytu i swobody. Proboszcz m ó y n a y - w i ę c e y żartował ze mnie , że ia sieie trawę.
D z iś o koniczynę iuż się d o b i ia , i cieszy się i c h l u b i , że ma iey kawałek. C h ł o p y p o d o bnież. T a k i m ó y owczarz, c o b y b y ł mnie p o r z u c i ł , c o b y był m oże na złość zgubił moię
owczarnią , gdybym wręcz gardził był iego zda
niem ( iak się, ftało , dwa lata temu w Kocku y gdzie owczarze łaiani od swego pa n a, że są g ł u p c y , i że nie umieią chodzić k o ło o w i e c , zgubili mu na umysł 2000. s z t u k , dla okaza
n i a , że nowości są szkodliw e) , owczarz m ó y m ó w i ę , nieznacznie w ło ż y ł się do moiego spo1- sobu m y ś le n ia , i sam dopomógł do w p ro w a
dzenia odmian , przeciwnych iego prawidłom , od dziadów swych przeiętym ; a zatem p o s z ło , iż mimo n o w o ś c i , owczarnia moia dotąd iak
' W
naypomyśłniey utrzymała s ię ,p o d c z a s gdy gdzie i n d z i e y , dla niezręcznie w prow adzonych n o
wości, nie iedna z nich przepadła.
88 Ekonomiia
Przyftępuię teraz do fkutku, iaki wyni
k n ą ł z trzymania owiec p o d golem n i e b e m , bo to rzecz naywaźnieysza. D n ia ggo Liftopada
« « * ^ \ i i ‘ X . » • • ‘ ' k ' • , ł i i * f m i
weszły te owce do hurtu domowego , otwar
tego pod gołem n ie b e m , i tam ciągle przez wszyftkie n o c y zimowe, nie zważaiąc na s ł o t y , w i a t r y , mrozy, z a w ie ru c h y , aż do i g o M a i a , b y ł y zaganiane , i g o zaś Maia z całą jałowi
zną poszły w hurt na pole. Iż b y mię zaś los P . Daubenłon nie p o t k a ł , k t ó r y donosił całey
Francyi , że iego owce w Montbard, trzymane są p o d gołem niebem ciągle ; owczarz zaś ie
go regularnie mrokiem zaganiał ie do owczar
ni ; w p o czątk ach zatem wyprawiałem do obu owczarni pewnych moich d o m o w n ik ó w , dla widzenia swemi oczyma , czy moie rozkazy są
dopełnione. T y m sposobem zaręczyć mogę , iż przez cały ciąg zim y, od d. ggo Liftopada,
do i g o M a i a , o w c e , o których m ow a, a n i i e - dney n o c y nie przepędziły w owczarni.
♦ I • • * ' • \ A | I
O kazało się z tego doświadczenia:
jtod. Ż e chociaż sam brak i słabe owce do hurtu pod gołe niebo na wszyftkie nocy zimowe zapędzano, przecięż nie tylko żadna sztuka nie zdechła, lecz owszem pokazało się na wiosnę, iuż w Marcu, że te owce w lepszym b y ł y flanie i z d r o w i u , aniżeli czoło owiec ,
zdrowo zagnanych na zimę do owczarni. - Ż a dna bowiem z owiec trzymanych p o d gołem niebem »ie kaszlała ’ większa zaś część
gro-o Owcach . 89
/ | ' , 1 ' '
* • ' w A •* * ) - * ^
mady owczarnianey od kaszlu potężnie zanę-
dzniała. - >
2re. Pokazało s i ę , iż owce trzymane p o d gołem n ieb em , wszyftkie, bez wyłączenia , i*ie tylko zachowały na sobie w całości w ełnę, iak ią miały w jesieni, lecz owszem runa ich w y równały się i ulepszyły, co poszło za p o - lepszeniem i zahartowaniem ich zdrowia. Prze
ciwnie zaś owce trzymane w o w c z a r n i , po wię- kszey części, iak zwykle co ro k r utraciły swey wełny część znaczną. Zakonserwowanie tey
wełny tak było widoczne , iż sam inóy owczarz
•dziwił się te y osobliwości , i z zadumieniem mnie pytał, co b y było pow^odem do tego. N a eo gdym mu od p o w ie d ział, że mi się ztlaie , iż otwarte powietrze sprawiło ten sk u te k , trza
snął g ł o w ą , rozśmiał się, i w duchu przyznał to moiemn uwidzeniu.
5cic. Wełna na owcach trzymanych p o d gołem n ie b e m , dwa razy okazuie się piekniey-
sza od drugich. Czemu się dziwić nie trzeba , znaiąc skutki wilgotnego ciepła i otwartego powietrza, na wszelkiego gatunku włosach i si er ci ach. ;
Z g o ł a to , co było b r a k i e m , Iłało się -czołem, co ia przypisuię iedynie trzymaniu
owiec p o d gołem niebem.
K r o t k o ś ć pisma nie pozwała mi wchodzić w inne s z c z e g ó ł y , co do gnoiu na przykład-, k t ó r y obfici ey i piękniey zrobił się w hurcie,, i a k - w owczarni, gdzie spleśniał i spalił się..
Pow iem t y l k o , iż 80 o w ie c n a y g o r s z y c h , trzy-*
\
I
* /
V
g o Ekonomiia
%
a •
manych p o d gołem niebem , obiecuia mi w i ę c e y wydać wełny , niżeli i 60. trzymanych z wy~
b o r u w owczarni ; i że wełnę pierwszą lepiey przedarci , niż drugą. N ie c h a y c h o ć ten jzysk zachęci do naśladowania i zmiany złych fta- r y c h nałogów.
Przed zakończeniem ninieyszego pisma , k t ó r e i tak iuż dłuższe, niż był m ó y zamiar, muszę coś powiedzieć o koceniu. Z a w ołaią owczarze i gospodarze; zginą od zimna iagnię- ta p o d gołem niebem. Uniknąć tego można , puszczeniem baranów do macior w połowie
Li-
Itopada , iak ia zrobiłem. Przypadło kocenie
się
pierwszych dni Kwietnia ,i
żadne iagnię nie zdechło. L e c z w Motitbcird, Anglii i S z w e c y i , doświadczono , iż iagnięta m o g ą w y ż y ć p o d gołem niebem, a snadniey natenczas po prze- kradzionych owcach iagnięta , w mrozy zrodzo?- n e , wziąć na kilka dni do wyftawy.G d y b y zaś kto mi zrobił zarzut, co do
zi
m y , podobnie iak m ó y ow czarz, iż nie każda zima będzie tak łagodna , i nie k a ż d e y zimy uda się ta próba , odpowiem : Zima oftatnia była iedną z naygorszych dla każdego ftworzenia.
O d Liftopada do zĄ. Grudnia mieliśmy dosyć tęgie , bo do 17 grad: Reaumura mrozy. O d 3 4 Grudnia do 12 L u teg o niesłychane ulewy
i
ciepła. Od 12, Lutego do wiosny, mrozyi
szturmy od wielu lat niedoświadczone. Zima w ięc takowa zawierała wszelkie n ie d o g o d n o ś c i , a kiedy ią owce w y t r z y m a ł y , spodziewać
s i ę należy, że wytrzymałą, gdy będzie ftalsza,
ęhoć o kilka, gradusów cięższa.
o Owcach.
» 4•' '
C o do letniego nawet obeyścia z ow cam i, porobiłem znaczne odmiany. M e s z l y u mnie
w hurt ow ce iałowe dnia i g o Maia , co p o spolicie gdzie indziey 1 u mnie d o t ą d , nawet
dopiero p o l t r z y ż y , to ielt miesiącem p ó ź n ie y naitępowało. Ile na tem gospodarftwo w w i
d o k u zagnoienia t r a c i , łatwo k a ż d y pozna. N ie lubią owczarze h u r t ó w , bo to im pracy i pil
ności przysparza. O p óżniaią się z niemi zatem iak naybardziey. Lecz rzetelney przyczyny nie
daia. I do tey n o w o ści, m óy owczarz Sposo
bem był wdrożony. L e c z pomiiam go., abym nie powiększał iuż i tak długiego pisma , ile ż e wprędce spodziewam się p o d a ć do wiadomości publiczney katechizm owczarski, napisany przez sławnego P. Daubenton , trzydzieści lat trudnią
cego się owczarniami w e F r a n c y i , k tó ry prze
tłumaczyłem , i k tóry iuż udzieliłem moim ow
czarzom. Dziwili się oni, zńayd-uiąć w nim t o \ co sądzili bydź sekretem , im" tylko wiadomym.
D o d a m do niego moie uw agi, własnem moiem doświadczeniem w sp arte, i u f a m , że s/czegól ten w a ż n y gospodarftwa naszego , niebawnie od naszych współziomków ulepszonym i udo(ko-*
nalonym zollanie.
Z Łomian x $ o 4 R. Trebicki dzier: iener:
L I T E R A T U R A .