• Nie Znaleziono Wyników

KILKA SZCZEGÓŁÓW Z WOJEN KOZACKICH DOTYCZĄCYCH SIĘ UNII S

W dokumencie Wspomnienia narodowe (Stron 138-142)

Rozszerzymy się nieco nad kilkoma szczegółami tych nieszczęśli­

wych czasów w których Polska przez 85 lat tak wiele ucierpiała od ko- zaętwa i groźnej Moskwy. Dużo już mówiliśmy o Kozakach. Wielki to był i straszny ten tumult Kozacki, a podniósł go do takiej siły Chmiel­

nicki. Wystąpił on z początku jakby w charakterze księcia Ruskiego, obrońcy religii wschodniej. Poselstwa przeto z W ołoch, Serbii, od Donu i z różnych stron, Chmielnickiego jako potęgę odradzającą się wschodniego wyznania Religii i ludów uważały. Lecz niemiał siły m o­

ralnej, tylko powodzenia których nie przewidywał tak go wyniosły.

Chmielnicki w Kozactwie przedstawiał partyę Rossyjską, poddał się Rossyi i wszczepił w Kozactwo tę chęć i dążność którą bardziej przed­

stawiał jeszcze syn jego. Wyhowski ujął w ręce tę wielką, nową wzbu­

dzoną siłę, i użył jej przeciw Rossyi za Polską. Połączył Kozactwo z Rzecząpospolitą, wywiódł je do najwyższego stanowiska. Zawarł z Polską Unije Hadziacką działając wbrew Chmielnickiemu. Wyzyskał przywileje dla Rusi Kozackiej jakich nigdy Chmielnicki po zwycięz- twach swoich w paktach Zborowskich niemiał. Wyzyskawszy te przywi­

leje-dla Kozactwa zawierał całą tę nową siłę w Polsce; wbrew przeto niszczył dążność przez Chmielnickiego nadaną wcielenia jej do Rosyi.

Wyhowski był człowiek organiczny, że tak powiem silny rozumem, i przychylny Ojczyźnie i sprawie kozackiej, której szczerze służył.

Mocą tej Unij hetman Kozacki miał być wojewodą Kijowskim. Ukraina od wszelkich podatków dla Polski uwolniona miała je pobierać na

O UNII W POLSCE

119

rzecz własny, zostawiając je u siebie. Wojska kozackiego zwiększono liczbę do 00,000 stale pod bronią. W Ukrainie żołnierze Polscy prze­

bywać już niemogli, a wchodząc w jakiej potrzebie szły pod zarząd hetmana kozackiego. Motropolita nieunit, i czterech dyzunickich władyków, zyskali prawo zasiadania w Senacie, a Unia ś. w całej Ukrainie powinna była być zniesioną. Do tych paktów przyłożył się najsilniej Niemierzyc, religii katolickiej zacięty przeciwnik. Poświę­

cono wtem przymierzu ze stron obudwóch Uniję ś. a tern samem Kościoł ś. wiekuistą prawdę, dla pokoju. Uważano securiłatem za matkę, a wiarę ś. za córkę ; Pan Bóg to dzieło zniszczył. Wybowski który chciał dobrą Rzeczypospolitej, i wzniesienia zarazem Kozactwa, sprzy­

jając Polsce niezdradzał swoich, budowę atoli oparł na zrujnowaniu obrządku katolickiego, nadewszystko nowo fundowanych jego insty- tucyj na Rusi. W tern przymierzu dwie strony godził kosztem najważ­

niejszym; Boga i jego chwałę dla ziemskich korzyści poświęcił. Owóż jego dzieło runęło i sam zginął.

Wyhowski podniósł Kozactwo i wsparł Rzeczpospolitą,odniósł bowiem pod Konotopem walne zwycięztwo nad Moskwą, i poszedł daleko z Ordą w głębie jej krajów, i również tam Trubeckiego zupełnie zwyciężył.

Lecz duch kozactwu nadany przez Chmielnickiego odżył. Wpływem bowiem Trubeckiego tajemny sformował się spisek, obrano dowódcą syna Chmielnickiego Jurka. Niemierzyc sprawca Unii Hadziackiej zamordowany, a Wyhowski ledwie z 1,000 ludzi uciekł do Baru.

Związek ten Hadziacki tak kosztowny z kozactwem obalił się natych­

miast. Nastąpił znowu straszny tumult, najpełniejsze niebezpieczeństwo dla Polski. Zjawił się potem inny w kozactwie mąż Doroszenko, który wpływy jednego i drugiego chciał zniszczyć, i oddawał Ukrainę całą Porcie. Pierwszy Rusin z taką odwagą wybrał Portę, Mahome- tańskie Cesarstwo za opiekuńczą władzę Kozaków. Ale jego przeci­

wnikiem był Sierko mąż najbardziej narodowy, najszczerzej kozacki, prawo-ruski; żarliwy Chrześcianin, powstał, przeciw zniewadze ś. Krzy­

ża : w obec nowego w Rusi czynu Doroszenka, wyjawił najwyższy fanatyzm przeciw poganom, i bohatyrskie prawdziwie czynił do Krymu wycieczki. ZaJassyr, tłumztmatąd niewolników prowadził; za miecz i rzezie ścinał w hordach tatarskich niewiasty i dzieci. W takiem roz­

biciu się kozactwa, nic organicznego, stałego wywiązać się nie mogło.

Tymczasem Jerzy Lubomirski stanowcze pod Słobodyszczami odniósł

120

PRZYCZYNKI DO RZECZY

zwycięztwo nad Jurkiem Chmielnickim, i ten pęd wcielenia się do Hossyi powstrzymał. Czarniecki dzielnie mu dopomagał. Ukraina przeto upadała. Wolność jej śród zgiełku,i niebezpieczeństw wzbudzanych nikła.

Tymczasem W. Księstwo Moskiewskie zewsząd otoczyło Rzeczpospolitę.

Wilno już sześć lat było w ich ręku, i Brześć Litewski. Zacząwszy od Potocka wszystkie miasta w Litwie były zajęte. Chowański już rządził, posiadał Litwę. Kozacy po obaleniu Wyhowskiego do tak stanowczych dopomagali tryumfów. Nadciągnął jeszcze Szeremet ze znaczną siłą, jako też i Dołhoruki. Ogólnie oba mieli wojska 90,000 oprócz Żmi­

jowa z 5,000. Jedno tylko maleńkie prezydium Lachowickie cudownie się oparło, wytrzymało kilkomiesięczny szturm. Męstwo Judyckiego je ocaliło, a nadewszystko cudowna opieka N. P. Maryi Białynieckiej.

Ręką anielską obraz jej miał być uczyniony. Processye nieustanne, nabożeństwo, uzbroiły męstwem nieliczne żołnierstwo. Gdy się już Litwa niemal wszystka poddała, Lachowice broniły się bohatersko.

Odpór z Lachowic wzbudził ducha odwagi, i ufność w sprawę. Jako Częstochowa, Lachowice wybawiły Polskę i Litwę z ostatniej już toni.

Przybył Czarniecki i Paweł Sapiecha, pod Połonką spotkali Chowari- skiego który był pewnym zwycięztwa. Rzekł wtedy Czarniecki do swo­

ich : «Teraz się decydujcie, uciekać albo zwyciężyć.» Zawołali wszy­

scy : « Głowę kładzieni za Wiarę! » Wtedy Czarniecki zsiadł z konia i ukląkł. Tożsamo uczynili żołnierze, i zmówić zalecił P o zd ro w ien ie A n ielskie. Duch Samsonów natychmiast w'całe rycerstwo wstąpił. Jako lwy rzucili się na piechoto, i natychmiast ją znieśli. Potem tak na­

tarli na jazdę, że Chowański oparł się aż w Połocku. Stanisław' Poto­

cki i Jerzy Lubomirski z 15,000 wojska, tak stanowcze nad Szere- metowem pod Lubarem odnieśli zwycięztwo, że do Kijowa zaczął uciekać, ale przecięli mu drogę. Okopał się pod Cudnowem; zewsząd otoczony, znękany głodem, z całym obozem i wojskiem był wzięty.

Chcieli go Hetmani puścić bezbronnie, tylko za zrzeczenie, się Ukrainy, gdy tego niechciał uczynić oddano go Tatarom.

Było to r . 1660 w październiku. W tymże miesiącu Dołhoruki na wojska litewskie nad niewielką jakąś rzeczką napadł. Wpadł mu Sa­

pieha w oczy, na prawe skrzydło uderzył Pac, na lewe Czarniecki, laką klęskę całej jeździe uczynili, że Dołhoruki spadłszy z konia ucie­

kając wpadł między piechotę. W tern zaskoczyła noc ciemna. Sapieha, Czarniecki i Pac po odniesionem zwycięztwie, aż się pod Gzereją

O UNII W POLSCE.

121

oparli, gdzie przyszedł z Połocka Chowański ; podjazd trzech tysięcy ludzi zniszczono, a Chowański powtórnie porażonym został. Wszystkie prezydja: Szkłów, Wilno, Połock poodbierano. Dołhoruki poszedł do Mohylowa, a ztamtąd do Moskwy. Po jego wyjściu Mohylewianie pre- zydjurn wycięli, a r. 1661, po tych zwycięstwach, Żmijów dobywa­

jąc Homla, przez utajonego chłopka zabitym został. Już tedy Szereme- towa, Żmijowa i Dołhorukiego, w Polsce niebyło. Wielkorządca niegdyś Litwy Chowański, jeszcze raz zebrał siły znaczne, i postanowił weto­

wać klęsk, odnieść zwycięztwo. Dążył na pomoc swoim król Jan Ka­

źmierz, ale go uprzedziła kawalerya Litewska i pod Kuszlikami pora­

ziła stanowczo; triumfalnie przyjmując króla 130 chorągwi mu rzu­

ciła pod nogi. Jerzy Lubomirski jak mówiłem odniósł nad Jurkiem Chmielnickim zwycięztwo. Takie Bóg wielkie cuda poczynił wśród najpewniejszej zguby. Śród ostatecznych chwil RPlitej żyć iej pozwo­

lił. Wiara tylko wybawiła Polskę. Dwa cudowne kościółki w Lacho­

wicach i Częstochowie stały się twierdzę obrony, a potem zwycię- ztwem. Moskwa była w niezwyczajnym postrachu. Wszyscy zdawali się widzieć przychodzących już polskich rycerzy. Wielki Księże do Niż­

nego Nowogrodu wyjechał. Była nawet rebelia w Moskwie, w której Szeremet od ludu zginęł. Polacy nie umieli korzystać z tej chwili, w o­

leli ubóstwo Kobryńskie (tak wówczas mówiono) jak bogactwa Mos­

kiewskie, i nieposzli po zwycięztwach do Moskwy. Polska złączyła się najserdeczniej z Litwę ; Czarniecki, z Pacem i z Sapiehę; Tatarzy i Ko­

zacy byli już z nimi. Zima, tym wojskom złączonym, usłała marmu­

rem drogę. Wszyscy gorętsi Katolicy, ludzie wyższego ducha i światła, sądzili że teraz jest pora pomścić się krzywdy Bożej, zniszczyć zarzewia odszczepieństw i scliyzmy, zatwierdzić silnieKościoł katolicki, od wpa­

dających stamtąd iskier, które tylekroć paliły, a nakoniec zniszczyć mogą Kościół ś., wiarę naszą i ojczyznę. Ale Polacy utracili tę chwilę, ten czas, który im Bóg r. 1661, dla zwycięztwa i tryumfu Kościoła ś . , katolickiego oddawał. Nie pojęli missii swojej ; bę­

dąc rycerstwem, obroną wiary ś. prawdziwej katolickiej pod opieką N. Maryi Panny !.. Nie na ustępstwach lecz na tryumfie, na zwycięz­

twach dyzunii i odszczepieństw, stać mogła Rzeczpospolita. Nastą­

piły niesnaski; śmierć Gąsiewskiego, Jerzego Lubomirskiego rozsterk z królem, i zwycięztwo tak pewne znikło. Mówił wówczas współczesny historyk i kapłan proroczym duchem: « Iżeś upuścił z ręku twoich,

122

PRZYCZYNKI DO RZECZY

» męża godnego śmierci, będzie dusza twoja, za duszę jego, i lud twój,

» za lud jego. »

V.

O BISKUPACH KIJOWSKICH L A T I N I - R I T U S , TUDZIEŻ 0

W dokumencie Wspomnienia narodowe (Stron 138-142)