• Nie Znaleziono Wyników

Kościół i Duch Święty – katolicy nie mają wszystkich dotes ecclesiae,

Świadomość eklezjologiczna w Afryce, Rzymie i w całym Kościele antycznym łączyła wewnętrznie razem Ducha Świętego, Kościół, chrzest, odpuszczenie grzechów, zbawienie (życie wieczne, zmartwychwstanie ciał)633. To był wspólny fundament

628 Za tezą o zależności ważności chrztu od sytuacji moralnej szafarza byli na przykład: Monceaux, Battifol, Altendorf, Willis a także, nie wprost ją podtrzymując, lecz ukazując brak precyzji w ujęciu donatystycznym: Frend, Greenslade, Brisson, Dattrino. Dyskusja, która proponowała ideę bardziej eklezjologiczną, zależności chrztu od Kościoła, ideę wspomnianą już przez Pincherle, została zapoczątkowana przez Nicotra i później podtrzymywana przez Sagi-Bunic i doprecyzowana przez Congara a później przez Crespina.

629 Por. R. Crespin, dz. cyt. , s. 212, Por. też T. Šagi – Bunic, Controversia de baptismate inter

Parmenianum et S. Optatum Milevitanum, Laurentianum 3 (1962), s. 175. 630 Por. Cresc. 2,28.

631 Cresc., 2,17: „conscientia sancte dantis attenditur, quae abluat accipientis”.

632 Lit. Petil. 2,48; Por. J. P. Brisson, dz. cyt., s. 136.

dla donatystów i dla katolików: Kościół był dla wszystkich wyłącznym miejscem obecności Boga i zbawienia. Przyjmowano też oczywistość dotyczącą jego świętości ontycznej, wszyscy byli zgodni, wyznając w Credo, że Kościół jest święty, a świętość ta pochodzi z obecności Ducha Świętego. Wyznanie wiary w Kościół Święty pojawiało się w słowach Credo bezpośrednio po wyznaniu wiary w Ducha Świętego, ponieważ słowo święty w odniesieniu do Kościoła było właściwie synonimem Ducha Świętego. Według donatystów w praktyce nie ma jednak świętości ontycznej Kościoła bez świętości moralnej. Nieodseparowany grzech może zakazić całą wspólnotę i wtedy traci ona Ducha Świętego i przestaje być Kościołem. W jaki sposób zatem przebywa według donatystów Duch Święty w Kościele, co albo kto jest nośnikiem Jego obecności, a zatem też nośnikiem świętości Kościoła?

Donatyści nazywali siebie nie tylko Ecclesia sancta, ale też Ecclesia

sanctorum634. Działo się tak, ponieważ nie rozróżniali ontycznej i moralnej świętości Kościoła. Dlatego gdy Optat streszcza ich ujęcie świętości Kościoła, mówi o specjalnej świętości, której domagali się od członków swojego Kościoła: Jest zatem jeden Kościół,

którego świętość wypływa z sakramentów i nie mierzy się dumą jednostek – non de personarum superbia ponderatur (…). Ty zaś bracie Parmenianie, powiedziałeś, że znajduje się on tylko u was, chyba dlatego, że w swojej zarozumiałości przypisujecie sobie wyjątkową świętość – specialem sanctitatem de superbia; w ten sposób Kościół byłby tam, gdzie wy chcecie, a nie byłoby go tam, gdzie wy nie chcecie635. Te zdania ujawniają interpretację Optata: jeżeli donatyści przypisują tylko sobie Kościół, dzieje się tak dlatego, iż powodowani pychą są przekonani o swojej wyjątkowej świętości. Donatyści rzeczywiście domagali się niewinności od członków Kościoła, pojętej jako nieobecność grzechów powodujących utratę Ducha Świętego. Ich podejście przypomina ujęcie Tertuliana, mówiącego o Ecclesia Spiritus – w ten sposób można by odczytać słowa: Kościół jest tam, gdzie wy chcecie. I rzeczywiście ruch donatystów nawiązuje do charyzmatycznego podejścia wielkiego teologa z Kartaginy, zwłaszcza powtarzając opozycyjne ustawienie dwóch Kościołów. I jak dla Tertuliana na antypodach Ecclesia Spiritus leżała Ecclesia numerus episcoporum, tak dla donatystów

634 Por. Y. Congar, dz. cyt., s. 56.

na antypodach Ecclesia sancta – tak jak oni ją rozumieli – leżała societas traditorum – Ecclesia traditorum.

Chociaż jednak dla Optata ujęcie donatystów było powodowane pychą, dla Parmeniana było prostym wnioskiem z zasady, że Kościół jest i ma być czysty i święty z defi nicji. Pojęcie świętości Kościoła wiązało się dla donatystów z brakiem określonych grzechów, stąd tak mocne ich wymaganie odseparowywania grzeszników. Jeżeli więc katolicy zanieczyścili się grzechem zdrady – traditio, nie mogli już być częścią Kościoła, który jest zamkniętym ogrodem – hortus conclusus636. Dlatego więc tylko u donatystów został święty Kościół, nie w tym sensie, że byłby też inny, trochę mniej święty – ten katolicki, lecz w znaczeniu, że święty oznacza jedyny, ponieważ były to synonimy defi nicji Kościoła. Tutaj ujawnia się różnica Parmeniana z Tertulianem, który nie odmawiał Kościołowi biskupów – Ecclesia numerus episcoporum miana Kościoła oraz prawa do chrzczenia. Znajdziemy jednak u niego zdania, teraz jakby dosłownie powtarzane przez donatystów, sugerujące możliwość utraty Ducha Świętego, a zatem zaprzestanie bycia Kościołem, jeżeli nie separuje się ze wspólnoty grzeszników.

Jeżeli zatem contagio – zanieczyszczenie złem, które pojawiło się w Afryce, doprowadziło według donatystów do zniknięcia Kościoła z powierzchni ziemi, tak, że jego resztki pozostały tylko w stronnictwie Donata637, widać wyraźnie, że świętość Kościoła jest uzależniona od świętości jego członków. Kluczowe w myśleniu donatystów było przekonanie o faktycznym przechodzeniu indywidualnego grzechu na całość wspólnoty. W konsekwencji, stronnictwo katolickie, ponieważ nie wyłączało spośród siebie traditores, utraciło Ducha Świętego i przestało być Kościołem. Co zatem, albo kto jest według nich nośnikiem obecności Ducha Świętego w Kościele – nośnikiem świętości Kościoła?

Najbardziej oryginalny teolog donatystów, Parmenian, rozwinął wizję Kościoła, dziedziczoną przez całą eklezjologię afrykańską za Cyprianem z Kartaginy i zbudowaną w oparciu o Pieśń nad Pieśniami (4,8.12 oraz 6,9)638. W traktacie De

636 Por. Opt. 1,10; 1,12;14-15.

637 Por. Cresc. 2, 37.

638 „Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym (...) jedyna jest moja gołąbka, moja nieskalana, jedyna swej matki, wybrana swej rodzicielki”; por. Y. Congar, dz. cyt., s. 67 – 68.

ecclesiae catholicae unitate Cyprian stwierdza, że dary, jakimi obdarza Chrystus swoją

nieskalaną Oblubienicę, Gołąbkę, w szczególności chrzest, kapłaństwo i ołtarz, należą do jedynego prawowitego Kościoła i do żadnego innego639. Parmenian podejmuję tę wizję i rozwija w bardzo autorski sposób, do tego stopnia, że Congar wyraża zdziwienie, iż wielki Augustyn nie rozwinął w swoich pismach tego wątku640. Otóż dyskutując z katolikami, który Kościół jest prawdziwy, Parmenian wymienia sześć darów – dotes, jakimi Chrystus obdarza Oblubienicę: annulum – w tekście biblijnym przedstawiany także jako fons (źródło chrzcielne), umbilicus – ołtarz641, cathedra (sukcesja apostolska), angelus (anioł chrztu, który porusza wody chrzcielne), spiritus (Ten, który jest przekazywany w chrzcie), sigillum (pieczęć chrztu: prawdopodobnie symbol wiary)642.

Kościół musi według Parmeniana posiadać w sposób konieczny wszystkie te dary – dotes. Duch Święty pojawia się w tej wizji jako Ten, który jest przekazywany w chrzcie. Parmenian nawiązuje w ten sposób do chrzcielnej kontrowersji Cypriana z Kartaginy z biskupem Rzymu Stefanem. To właśnie wtedy Cyprian zdefi niował zasadę, że szafarz chrztu nie może duchowo przekazać tego, czego sam nie posiada:

Kto zaś może dać to, czego sam nie ma i jak może duchownymi sprawami się zajmować, kto utracił Ducha Świętego?643. Duch Święty jest obecny tylko w Kościele, jeżeli więc ktoś poprzez grzech znalazł się poza nim, nie może rodzić duchowo innych, bo nie ma Ducha Świętego. Donatyści nie przestawali odwoływać się do tej zasady: jeżeli Kościół nie jest święty i czysty, nie może uświęcać i oczyszczać644. Tutaj ujawnia się przyjmowana przez nich zasada świętości Kościoła: nośnikami Jego obecności, a zatem świętości Kościoła, są ludzie święci – niewinni. Według donatystów katolicy stracili najważniejszy z darów – Ducha Świętego, z powodu komunii z traditorem, w wyniku której grzech przeszedł na cały Kościół. Przestali być bez zmarszczki i skazy

639 Por. M. Labrousse, Introduction, dz. cyt., s.111.

640 Y. Congar, dz. cyt., s. 67.

641 Por. PnP 4,1; 6,8; 7,2; por. Opt. 1,10; 2,8.

642 Por. księga II u Opt.; Por. też M. Labrousse, Introduction, dz. cyt., s. 111 i 114; A. Pincherle,

L’ecclesiologia nella controversia donatista, Ricerche Religiose (1925), s. 37-38 oraz T. Šagi-Bunic,

dz. cyt. , s. 180-185.

643 Cyprian, Epist. 70,2: „Quis autem potest dare quod ipse non habeat, auto quomodo potest spiritualia gerere qui ipse amiserit Spritum Sanctum”.

(Ef 5,27), zatem przestali być Kościołem. Znowu więc widać, jak bardzo donatyści są spadkobiercami skrajnej koncepcji Tertuliana Ecclesia Spiritus – Kościół może utracić Ducha Świętego i przestać być Kościołem, dlatego nie celebruje ważnie sakramentów, bo nie może dać tego, czego nie posiada, czyli Ducha Świętego. Jeżeli więc katolicy utracili Ducha Świętego, oznaczało to w praktyce, że byli przekonani, iż istnieje możliwość utraty Ducha Świętego nie tylko dla pojedynczego człowieka, ale dla całego Kościoła. Wiązało się to z przywołanymi już pojęciami transmissio

peccati – communio peccatori. Kościół powinien być czysty i bez skazy z defi nicji,

co wynika dla Parmeniana z tekstu św. Pawła z listu do Efezjan 5,27: przypomniałeś

również, że błogosławiony Apostoł Paweł powiedział: „Kościół powinien być bez skazy czy zmarszczki”645. Pojęcia sponsa i immaculata tradycyjnie odnoszono wtedy do Kościoła, jeżeli więc wiązać je z symbolem wiary, który każe Parmenianowi wyznawać sanctam Ecclesiam, trzeba powiedzieć, że dla niego immaculata, sponsa,

sancta są wyrażeniami, które ex defi nitione odnoszą się do Kościoła. Oblubienica,

Kościół nie może być inna niż święta i jej świętość pochodzi z bycia Oblubienicą Chrystusa i jest rozpoznawana poprzez posiadanie wszystkich dotes. Jeżeli ich brakuje, Kościół nie może być naprawdę Oblubienicą, zatem ani świętą, ani niepokalaną, a zatem w ogóle nie może być Kościołem. A chrzest znajduje się tylko w świętym Kościele, do którego nie należą stronnicy Cecyliana. Stąd rodziła się dla donatystów konieczność powtórnego chrztu – rozumiana przez nich jako konieczność chrztu po prostu.

W tym obrazowym sposobie mówienia o prawdziwym Kościele, zaczerpniętym z Biblii, pojawiają się nieuchronnie niebezpieczeństwa braku precyzji. Jeżeli bowiem

Spiritus jest jednym z darów Oblubieńca dla Oblubienicy, powstaje wrażenie, że

Kościół jest ważniejszy od samego Ducha Świętego. To dlatego Optat, krytykując Parmeniana, zauważa, że świętość Kościoła umieszcza on w ornamenta – szacie Kościoła, a nie w jego wnętrzu – viscera, którym są sakramenty646. Temu ujęciu świętości Kościoła brakuje teologicznej głębi i koniecznych rozróżnień. Jest to charyzmatyczno-socjologiczna wizja, pojmująca Kościół jako zbiór jednostek,

645 Opt. 2,18.

świętych ludzi z wyraźną granicą, którą stanowi ich bezgrzeszność. W tym znaczeniu to oni – święci bezgrzeszni są nośnikami Ducha Świętego i tym samym świętości Kościoła, bo może On przebywać tylko z tymi, którzy są niewinni.

IV.2. Optat z Milewy i powrót do perspektywy chrystologicznej, zarysowanej