• Nie Znaleziono Wyników

Reprezentacje mentalne: krajobraz problemów

1.1. Reprezentacjonizm i antyreprezentacjonizm w kognitywistyce

1.1.2. Kognitywistyka antyreprezentacjonistyczna

Jak zaznaczyłem, dokonane przez Thagarda i  von eckhardt zawę-żenie kognitywistyki do teorii i badań rozwijanych w duchu repre-zentacjonizmu może zostać uznane za deskryptywnie poprawne

proof

jedynie wtedy, gdy zinterpretujemy je ostrożnie, czyli jako tezę do-tyczącą „większości”, ale nie całości kognitywistyki. Chociaż główny nurt nauk kognitywnych, począwszy od lat pięćdziesiątych XX wie-ku, rzeczywiście rozwijał się pod „banderą” reprezentacjonizmu, to na jego marginesie pojawiały się także idee wyraźnie antyreprezen-tacjonistyczne. Nie wdając się w tej chwili w historyczne szczegó-ły, przyjrzyjmy się „programowemu” i klasycznemu już artykułowi, który odegrał znaczącą rolę w przybliżaniu podejścia antyreprezen-tacjonistycznego w kognitywistyce środowisku filozofów analitycz-nych. Mowa o opublikowanym w 1995 roku artykule What might co-gnition be if not computation? autorstwa Tima van Geldera2.

Centralny punkt artykułu van Geldera (1995) stanowi dyskusja stosunkowo prostego układu mechanicznego, czyli rodzaju silnika pa-rowego opracowanego w XVIII wieku przez Jamesa Watta. Silnik ten przekształcał stworzony pod wpływem ciśnienia ruch posuwisty tło-ka znajdującego się w cylindrze w ruch obrotowy koła zamachowe-go. Dzięki temu silnik ten mógł bezpośrednio napędzać powszechne w  tamtym czasie urządzenia sterowane za pomocą koła zamacho-wego. Inżynieryjne wyzwanie, przed jakim stanął Watt, polegało na wymyśleniu mechanizmu, dzięki któremu byłoby możliwe utrzyma-nie stałej prędkości generowanego przez silnik ruchu obrotowego. Co prawda cylinder silnika zawierał zawór regulujący dopływ pary do cylindra, a przez to umożliwiający pośrednio regulację prędkości koła zamachowego, jednak zawór ten nie działał automatycznie; mu-siał on być nadzorowany i obsługiwany przez człowieka. Szczególnie interesująca van Geldera innowacja dokonana przez Watta to

właś-2 Tytuł tekstu van Geldera może sugerować, że głównym obszarem zainteresowa-nia autora jest nie tyle problem reprezentacji, co raczej zagadnienie obliczenio-wej natury procesów poznawczych czy umysłowych, a dokładniej: możliwość stworzenia nieobliczeniowej teorii tego, jak działa system poznawczy. W isto-cie, van Gelder traktuje reprezentacjonizm i komputacjonizm jako dwa elemen-ty jednego „tradycyjnego” kognielemen-tywiselemen-tycznego pakietu teoreelemen-tycznego. (Warto nadmienić, że przekonanie, iż kognitywistyka jest/powinna być zarówno repre-zentacjonistyczna, jak i komputacjonistyczna przyjmują we wspominanych już pracach Thagard i von eckhardt). Dla bieżących celów analitycznych omawiany artykuł zostanie potraktowany przede wszystkim jako manifest antyreprezenta-cjonizmu, a jego antykomputacjonistyczny aspekt zostanie pominięty.

proof

nie mechanizm pozwalający na czysto automatyczną – niewymaga-jącą ludzkiej ingerencji – regulację dopływu pary do cylindra. Mowa o tak zwanym regulatorze Watta (Watt governor). Regulator ten sta-nowiło wrzeciono połączone z kołem zamachowym i cylindrem (por. rysunek 1). Do wrzeciona były podłączone dwa ramiona zakończone metalowymi kulami w taki sposób, że unosiły się one (a zatem ich kąt rozstawu powiększał się) bądź opadały (kąt pomniejszał się) w zależ-ności od zmian w prędkości ruchu wrzeciona. Ramiona te z kolei były podłączone do zaworu regulującego dopływ pary do cylindra, w któ-rym znajdował się tłok. Urządzenie działało, tak że wzrost prędkości ruchu obrotowego koła zamachowego prowadził do sytuacji, w której ramiona regulatora unosiły się, przymykając w ten sposób zawór do-prowadzający parę do cylindra. W ten sposób prędkość ruchu koła zamachowego zmniejszała się. W sytuacji, gdy ustawał ruch koła, kąt rozstawu ramion regulatora stopniowo się zmniejszał, otwierając tym

Rysunek 1. Skonstruowany przez Jamesa Watta regulator kontrolujący działanie sil-nika parowego. Źródło: van Gelder 1992: 349

proof

samym zawór i w efekcie prowadząc do sytuacji, w której prędkość ru-chu koła zamachowego na nowo się zwiększała. Regulator Watta na-przemiennie otwierał i przymykał więc zawór doprowadzający parę do cylindra, zapewniając silnikowi w pełni zautomatyzowane, płynne działanie, w którym stale utrzymywano pożądaną prędkość genero-wanego ruchu obrotowego.

Jakie konsekwencje może mieć rozpatrzenie tak prostego ukła-du mechanicznego dla zagadnienia statusu reprezentacji w kognity-wistyce? Według van Geldera (1995) analiza działania silnika Wat-ta3 może przybliżyć nam sposób myślenia o systemie poznawczym, który radykalnie zrywa z wieloma zasadniczymi założeniami teore-tycznymi i metodologicznymi „klasycznej” kognitywistyki. Van Gel-der zauważa najpierw, że gdybyśmy chcieli wyjaśnić działanie silnika Watta za pomocą strategii eksplanacyjnej dominującej w kognitywi-styce4, zapewne uznalibyśmy, że regulator utrzymuje stałą prędkość ruchu generowanego przez silnik dzięki obliczeniowym operacjom prowadzonym na wewnętrznych, symbolicznych reprezentacjach. Proces kontroli zaczynałby się od pomiaru aktualnej prędkości ru-chu koła zamachowego i  porównania jej z  prędkością pożądaną. Gdyby te wartości się różniły, dochodziłoby do pomiaru aktualnego ciśnienia w tłoku i oszacowania, na podstawie określonych algoryt-mów, ciśnienia pożądanego. Ostatecznie, zostałaby obliczona pożą-dana zmiana stopnia, w jakim jest otwarty zawór regulujący dopływ

3 Za pomocą terminu „silnik Watta” będę tu skrótowo oznaczać silnik parowy wyposażony w regulator Watta.

4 Pamiętajmy, że omawiany artykuł pochodzi z 1995 roku. W chwili, gdy van Gel-der pisał swój tekst, dominujące w  kognitywistyce podejście do wyjaśniania różnych zjawisk poznawczych nadal było wyznaczane przez ideę, że procesy poznawcze to formalne, obliczeniowe operacje na czysto syntaktycznie scha-rakteryzowanych symbolach. To właśnie jest „dominująca” strategia eksplana-cyjna, o której mowa. Mimo to proponowana przez van Geldera idea silnika Watta jako modelu systemu poznawczego ma stanowić (i na ogół jest tak inter-pretowana) alternatywę dla dowolnej postaci reprezentacjonizmu. Tym samym artykuł van Geldera ma uderzać we wszelkich zwolenników reprezentacjoni-zmu, także tych, którzy nie są zwolennikami klasycznej, symboliczno-oblicze-niowej koncepcji tego, jak działa system poznawczy. W taki właśnie sposób ar-tykuł van Geldera jest interpretowany w ramach tej pracy.

proof

pary do cylindra. Po wprowadzeniu określonych zmian w zaworze proces zaczynałby się na nowo od pomiaru aktualnej prędkości ru-chu koła zamachowego.

Nie ulega wątpliwości, że takie wyjaśnienie nie odpowiadałoby temu, w jaki sposób naprawdę działa silnik Watta. Mówiąc wprost, mechanizm działania tego silnika nie korzysta z niczego, co przy-pominałoby algorytmiczne operacje na symbolicznych reprezenta-cjach. Według van Geldera (1995) nie istnieje żaden eksplanacyjnie wartościowy sens terminu „reprezentacja”, zgodnie z którym mogli-byśmy powiedzieć, że silnik Watta jest systemem sterowanym czy kontrolowanym za pomocą reprezentacji. Autor ten podaje kilka ra-cji za tym stanowiskiem. Po pierwsze, nieformalny i ogólny opis silni-ka pozwala nam według van Geldera na pełne zrozumienie działania tego systemu bez konieczności posługiwania się pojęciem reprezen-tacji. Jest to przypadek, w którym możemy zrozumieć interesujący nas system bez konieczności uznania go za system reprezentacyjny. Powołanie się na reprezentacje nie przyniesie nam po prostu żad-nego zysku poznawczego w próbach zrozumienia, jak działa silnik Watta. Po drugie, moglibyśmy być może przyjąć czysto kowarian-cyjne5 rozumienie reprezentacji i uznać, że współzmienność zacho-dząca między kątem rozstawu ramion regulatora a prędkością koła zamachowego sprawia, że ten pierwszy reprezentuje tę drugą. Jed-nak takie stanowisko okazuje się zbyt liberalne; istnieje wiele współ-zmienności, które nie są reprezentacjami, a zatem współzmienność nie wystarcza dla uczynienia czegoś reprezentacją. Po trzecie, gdyby-śmy nawet przyjęli możliwie najbardziej liberalne, oparte na współ-zmienności pojęcie reprezentacji, to i tak nie pozwoli nam ono na uznanie silnika Watta za system posługujący się reprezentacjami. Jak bowiem zauważa van Gelder, między kątem rozstawu ramion regu-latora a prędkością koła zamachowego w silniku Watta po prostu nie zachodzi współzmienność (przynajmniej nie w odpowiednim stop-niu). Kiedy prędkość koła raptownie się zmniejsza, potrzeba nieco

5 Mówiąc najprościej, chodzi o takie ujęcie, w którym X reprezentuje Y, jeśli X re-gularnie współzmienia się z Y. Jest to „receptorowe” rozumienie reprezentacji, które zostanie krytycznie omówione w rozdziale 3 (podrozdział 3.3).

proof

czasu, aby kąt rozstawu ramion dopasował się do tej zmiany. Zanim do tego dojdzie, obydwie wartości są „rozregulowane”. Dlatego też jedna z nich nie może reprezentować drugiej. Po czwarte wreszcie, regulator Watta nie pełni wedle van Geldera w silniku funkcji repre-zentacji. Pojęcie reprezentacji bardziej zaciemnia, niż rozjaśnia rela-cję między kątem rozstawu ramion regulatora a prędkością koła za-machowego. Kąt nachylenia ramion i prędkość koła zamachowego wpływają na siebie bezpośrednio i w sposób stały, tak że można po-wiedzieć, iż jedno zarówno determinuje, jak i jest determinowane przez drugie. Żeby opisać ich wzajemną współzależność, potrzebu-jemy wedle van Geldera alternatywnego, bardziej subtelnego i złożo-nego niż reprezentacje mentalne narzędzia pojęciowego.

Van Gelder (1995) postuluje, że takie lepsze narzędzie uzyska-my wtedy, gdy wykorzystauzyska-my strategię eksplanacyjną zasadniczo różniącą się od tej dominującej w „klasycznej” kognitywistyce, a wy-korzystującą matematyczną teorię systemów dynamicznych. Strate-gia ta opiera się na potraktowaniu silnika Watta jako fizycznej reali-zacji opisanego matematycznie systemu dynamicznego. Oznacza to w praktyce, że powinniśmy scharakteryzować silnik Watta za pomo-cą szeregu zmiennych opisujących różne jego elementy czy aspek-ty działania (na przykład zmianę kąta nachylenia ramion regulatora czy prędkość poruszania się koła zamachowego). Podejście dyna-miczne opiera się na poszukiwaniu równań, które opisywałyby spo-sób, w jaki zmienne, za pomocą których opisujemy system – w tym przypadku silnik Watta – są od siebie wzajemnie zależne. Równania te możemy potraktować jako dynamiczne „prawa” opisujące działa-nie interesującego nas systemu. Van Gelder ilustruje to równadziała-niem określającym, w jaki sposób zmiana kąta rozstawu ramion regulato-ra Watta stanowi funkcję aktualnego kąta rozstawu, dotychczasowe-go sposobu zmieniania się tedotychczasowe-go kąta oraz aktualnej prędkości koła zamachowego. Ostatecznie działanie silnika Watta można przedsta-wić jako trajektorię w przestrzeni stanów, czyli przestrzeni, której poszczególne wymiary są wyznaczane przez możliwe wartości po-szczególnych opisujących silnik zmiennych. Każdy punkt w  prze-strzeni stanów wyznacza jeden możliwy całościowy stan silnika, a trajektoria systemu w obrębie tej przestrzeni pozwala nam

obra-proof

zować ewolucję jego zachowania w czasie. Naturalne i sztuczne sys-temy, które opisujemy w ten sposób, będą miały często tendencję do „wpadania” w określone, charakterystyczne trajektorie w tego rodza-ju przestrzeni, nazywane „atraktorami”. W przypadku silnika Watta atraktorem będzie stan równowagi, w którym jest utrzymywana sta-ła, pożądana prędkość koła zamachowego.

Van Gelder (1995) stara się pokazać w swoim artykule, że opi-sane wyżej podejście pozwala nam uchwycić „dynamikę” działania silnika Watta w sposób deskryptywnie adekwatny i kompletny. Sil-nik ten okazuje się według niego klarownym przykładem płynnie działającego, samoregulującego się systemu, który nie potrzebuje reprezentacji do działania i ich nie wykorzystuje. Teoria systemów dynamicznych stanowi zaś narzędzie, za pomocą którego możemy uzyskać matematycznie precyzyjne wyjaśnienie działania silnika obywające się bez pojęcia reprezentacji.

Centralna teza artykułu van Geldera brzmi zatem: realne sys-temy poznawcze przypominają bardziej silnik Watta niż maszynę Turinga. Systemy poznawcze są systemami dynamicznymi, których zachowanie można opisać jako trajektorię w  przestrzeni stanów, czyli tak samo jak zachowanie silnika Watta6. Dla van Geldera ozna-cza to także, że charakterystyka systemu poznawczego jako syste-mu dynamicznego nie będzie się odnosiła do niczego, co odgrywało-by rolę wewnętrznych reprezentacji. ewolucja systemu poznawczego zostanie opisana jako trajektoria w przestrzeni stanów, a zrozumie-nie praw dynamicznych „rządzących” tą ewolucją obędzie się cał-kowicie bez pojęcia reprezentacji. Należy dodać, że opis taki będzie obejmował również relacje, w jakie badany system wchodzi ze śro-dowiskiem zewnętrznym. Konkretnie wśród szeregu zmiennych po-trzebnych do opisu systemu poznawczego będą takie, które odno-szą się do aspektów środowiska zewnętrznego i z którymi na różne

6 Co oczywiste, systemy poznawcze są nieporównywalnie bardziej złożone niż silnik Watta i  wymagają bardziej złożonego opisu. Mimo tej różnicy, w  obu przypadkach identyczny ma być jednak rodzaj strategii, za pomocą której opi-sujemy i wyjaśniamy działanie badanego systemu.

proof

sposoby powiązane (sprzężone) są zmienne opisujące sam system7. Co jednak istotne, taka charakterystyka relacji systemu poznawcze-go ze środowiskiem jest zasadniczo różna od tej, zpoznawcze-godnie z którą ten system reprezentuje swoje środowisko. W perspektywie dynamicz-nej – jak ją interpretuje van Gelder – system poznawczy nawiązu-je ciągłe interakcnawiązu-je ze swoim środowiskiem, nawiązu-jednak te interakcnawiązu-je są bezpośrednie i nie wykorzystują żadnych poznawczych „pośredni-ków” w postaci wewnętrznych reprezentacji.

Zanim będzie można przejść do dalszej, bardziej ogólnej cha-rakterystyki antyreprezentacjonizmu, należy poczynić dwie istotne uwagi. Po pierwsze, omawiany tu artykuł van Geldera stanowi je-dynie programowy zarys, mający przedstawić pewne nieklasyczne i niekonwencjonalne na tle kognitywistycznej „tradycji” spojrzenie na to, jak można opisywać i wyjaśniać działanie systemu poznaw-czego. Od czasu publikacji tego artykułu różni filozofowie próbo-wali rozwijać dynamiczne podejście od strony konceptualnej (por. chociażby: Calvo 2008; Chemero 2009, 2014). Próby te koncentro-wały się często właśnie na pokazywaniu, w jakim dokładnie stopniu i w jakim sensie podejście dynamiczne jest wyrazem antyreprezen-tacjonizmu. Co więcej, dynamiczne podejście do badania procesów poznawczych okazało się płodne empirycznie. Istnieją interesują-ce badania pokazująinteresują-ce, że traktowanie systemów poznawczych jako systemów dynamicznych pozwala owocnie modelować proces po-dejmowania prostych praktycznych decyzji (Busemeyer, Townsend 1993), nabywanie kompetencji motorycznych (Thelen, Smith 1994) czy oszacowywanie postrzegalnych własności obiektów oraz prze-widywanie skutków możliwych działań (van Rooij, Bongers, Hase-lager 2002). Niektóre z tych badań pokazują, że teoria systemów dy-namicznych może mieć zastosowanie przy wyjaśnianiu zachowań zorientowanych na obiekty czy zdarzenia, z którymi osoba badana nie znajduje się aktualnie w bezpośrednim przyczynowym kontak-cie (por. omówienie tego zagadnienia w: Chemero 2009: 47–66). Na przykład autorzy jednego ze wspomnianych już badań (van Rooij,

7 W  istocie system jest tak ściśle sprzężony ze środowiskiem, że nie sposób wyobrazić sobie, jak mógłby on funkcjonować poza nim.

proof

Bongers, Haselager 2002) pokazali, że model dynamiczny może zo-stać z  powodzeniem wykorzystany, aby przewidzieć decyzje osób badanych co do tego, czy za pomocą prezentowanego im patyka o określonej długości uda im się sięgnąć po pewien oddalony obiekt. Przedmiotem tego badania były zatem oceny badanych dotyczące jedynie możliwego, a nie realnie wykonywanego działania. Wyniki te są istotne dlatego, że mogą stanowić odpowiedź na głosy kryty-ków „dynamicznej” wersji antyreprezentacjonizmu. Krytycy ci suge-rowali bowiem (Clark, Toribio 1994), że podejście dynamiczne nie może być stosowane do badania i modelowania procesów poznaw-czych uczestniczących przy realizacji zadań „złaknionych reprezen-tacji” (representation-hungry), czyli między innymi właśnie takich, które wymagają dostosowania działania do obiektów, zdarzeń czy pro-cesów, które są przestrzennie i/lub temporalnie odległe na tyle, że nie mogą wpływać bezpośrednio na aktywność systemu poznawczego.

Po drugie, należy bardzo wyraźnie zaznaczyć, że w przedstawio-nej tu rekonstrukcji nie chodzi o proste utożsamienie antyreprezen-tacjonizmu z podejściem odwołującym się do teorii systemów dy-namicznych. Antyreprezentacjonizm nie zawęża się do podejścia dynamicznego, jest kategorią szerszą. W historii nauk kognitywnych podejmowano próby rozwijania antyreprezentacjonistycznych kon-cepcji poznania, które były bardziej lub mniej odrębne w  stosun-ku do podejścia dynamicznego. Należy tu z pewnością wspomnieć teorię percepcji bezpośredniej, sformułowaną przez Jamesa Gibso-na, a opartą na idei, że organizmy mają bezpośredni, niemediowa-ny reprezentacjami dostęp do potrzebniemediowa-nych im informacji o swoim środowisku (Gibson 1979). Kolejny często wymieniany w literaturze przykład antyreprezentacjonizmu to prace Randalla Beera (por. np.: 1997; 2003), pokazujące, jak wirtualne (symulowane) organizmy mogą inteligentnie działać w swoim środowisku bez konieczności wykorzystywania jego wewnętrznych reprezentacji. Za przykład po-dejścia antyreprezentacjonistycznego w robotyce poznawczej należy uznać z kolei roboty konstruowane przez Rodneya Brooksa, dla któ-rych świat nie musi być w żaden sposób wewnętrznie odzwierciedla-ny, bo stanowi on „swój własny model” (por. np. Brooks 1991). W li-teraturze filozoficznej historycznie ważne są z kolei prace Huberta

proof

Dreyfusa (1972), który krytykował reprezentacjonizm w  kognity-wistyce z perspektywy teorii Maurice’a Merleau-Ponty’ego i Martina Heideggera, próbując na tej podstawie sformułować alternatywny, obywający się bez pojęcia reprezentacji mentalnych, model relacji między podmiotem (systemem poznawczym) a światem. Wszystkie wymienione koncepcje zostały sformułowane za pomocą różnych aparatów pojęciowych i w ramach bardzo różnych podejść do bada-nia i opisywabada-nia poznabada-nia, jednak łączy je niechęć do reprezentacji jako narzędzia eksplanacyjnego. Co prawda niektóre z tych przykła-dów antyreprezentacjonizmu wykazują bardziej lub mniej wyraźne związki z podejściem dynamicznym8. Mimo to można stwierdzić, iż wcale nie jest tak, że „nie ma antyreprezentacjonizmu bez dyna-mizmu”. Trzeba więc traktować perspektywę dynamiczną wyrażoną przez van Geldera jako jedną z potencjalnie wielu form, jakie może przybrać antyreprezentacjonizm w kognitywistyce.

Antyreprezentacjonistyczne idee na temat tego, jak powinniśmy rozumieć naturę poznania, długo znajdowały się na marginesie teo-retycznej i badawczej praktyki kognitywistów. Trend ten jednak za-czął wyraźnie zmieniać się, począwszy od lat dziewięćdziesiątych XX, a zwłaszcza w pierwszej dekadzie XXI wieku. W tym okresie ro-snącą popularność zaczęły zdobywać zdecydowanie bardziej „przy-jazne” antyreprezentacjonizmowi sposoby rozumienia tego, jak działają systemy poznawcze. Zwolennicy koncepcji poznania ucie-leśnionego podkreślają, że poznanie należy rozpatrywać w ścisłym powiązaniu z  ciałem o  określonych morfologicznych i  motorycz-nych właściwościach (por.: Thompson, Rosch 1992; Gallagher 2005; Shapiro 2010; Wilson, Foglia 2011). Przedstawiciele usytuowanych lub zakorzenionych podejść w kognitywistyce postulują, że pozna-nie jest wynikiem ścisłych interakcji systemu poznawczego ze śro-dowiskiem, zarówno fizycznym, jak i społeczno-kulturowym (por.: Kirsh, Maglio 1994; Hutchins 1995; Clark, Chalmers 2008; Robbins, Aydede 2008). Zwolennicy enaktywizmu twierdzą, że poznanie

na-8 Najbardziej bezpośredni związek zachodzi w przypadku prac Beera (por. np.: 2003), który do opisu stworzonych przez siebie wirtualnych organizmów stosu-je właśnie teorię systemów dynamicznych. Warte wspomnienia są też próby łą-czenia podejścia dynamicznego z teorią Gibsona (por. np.: Chemero 2009).

proof

leży rozumieć jako formę aktywnego, eksploracyjnego działania, mającego charakter w jakimś sensie „konstruktywny”, a nie będące-go jedynie pasywnym rejestrowaniem stanów środowiska (por. np.: Thompson 2007; Stewart, Gapenne, Di Paolo 2010). Kwestia relacji, jakie zachodzą między koncepcją poznania ucieleśnionego, koncep-cją poznania usytuowanego oraz enaktywizmem jest osobnym za-gadnieniem teoretycznym, którego nie sposób tu omówić. Co jednak godne zaznaczenia, to fakt, że odrzucając różne założenia „tradycyj-nej” kognitywistyki, zwolennicy tych podejść często odrzucają także reprezentacje jako eksplanacyjnie wartościowe narzędzia. Istnieją co prawda próby pogodzenia idei poznania jako ucieleśnionego i nasta-wionego na działanie z ideą, że poznanie opiera się na reprezentacjach (Grush 1997, 2004; Bickhard 2004a, 2004b, 2009; Anderson, Rosen-berg 2008; Goldman 2012). Niektóre z tych prób zostaną omówione na kartach tej książki. Jednak nawet mimo tych starań, ogólny intelek-tualny „klimat” panujący wokół nowszych podejść do naukowego ba-dania poznania jest często wyraźnie antyreprezentacjonistyczny.

Z punktu widzenia prowadzonych tu rozważań antyreprezenta-cjonizm jest interesujący nie tyle jako kategoria opisująca panują-ce w kognitywistypanują-ce trendy teoretyczne i badawcze (antyreprezen-tacjonizm deskryptywny), co raczej jako stanowisko preskryptywne. Tak sformułowany antyreprezentacjonizm opiera się na tezie, że re-prezentacje mentalne powinny zniknąć z eksplanacyjnego repozy-torium kognitywistyki. Poprawne wyjaśnienia w kognitywistyce nie powinny postulować wewnętrznych reprezentacji środowiska. Sama idea, że relację między systemem poznawczym a jego środowiskiem należy rozpatrywać w kategoriach reprezentacyjnych, jest zasadni-czą pomyłką. Opisany tu artykuł van Geldera (1995) to bardzo kla-rowny i  otwarty wyraz antyreprezentcjonizmu w  takim preskryp-tywnym znaczeniu, ponieważ autor ten pokazuje, że (oraz dlaczego) badacze powinni odrzucić „standardową”, reprezentacjonistycz-ną praktykę eksplanacyjreprezentacjonistycz-ną. Choć van Gelder postuluje też określo-ną strategię alternatywokreślo-ną – sugeruje pewokreślo-ną pozytywokreślo-ną koncepcję dotyczącą tego, w którym kierunku powinna zdążać