W artykule O tak zwanych prawdach wzglêdnych Twardowski nie precyzu-je, jakie konkretnie s¹ tezy subiektywizmu, w szczególnoci aksjologicznego oraz etycznego. Nie rozpatruje równie¿ zwi¹zku miêdzy subiektywizmem i relatywi-zmem. Zagadnienia te doprecyzowa³ kilkanacie lat póniej W³adys³aw Tatarkie-wicz w rozprawie O bezwzglêdnoci dobra12, której Twardowski by³ recenzentem.
Zdaniem Tatarkiewicza, subiektywn¹ jest ta cecha, której posiadanie jest za-le¿ne od jakiego podmiotu. Subiektywizm i relatywizm nie s¹ powi¹zane logicz-nie, lecz psychologiczlogicz-nie, bowiem cecha subiektywna mo¿e byæ wzglêdna albo bezwzglêdna. Relatywizm i subiektywizm maj¹ wspóln¹ konsekwencjê i to czy-ni te teorie bliskie sobie. Jeli przedmiot jest przedmiotem dobrym dla kogo, to mo¿e nim przestaæ byæ, bêd¹c wci¹¿ tym samym przedmiotem. Dobro przedmio-tu jest cech¹ niesta³¹. Jest to teza mutabilizmu etycznego i jedna z wersji relaty-wizmu13.
Tezy subiektywizmu mo¿na przedstawiæ tak:
dobro i z³o s¹ cechami subiektywnymi;
posiadanie przez przedmiot cech dobra i z³a jest zale¿ne od podmiotu;
ka¿dy przedmiot jest dobry w zale¿noci od kogo;
nie ma z natury ¿adnej ró¿nicy miêdzy przedmiotem dobrym i z³ym;
¿aden przedmiot z natury nie jest dobry ani z³y;
¿aden przedmiot nie posiada z siebie cech dobra i z³a, lecz tylko podmioty na-daj¹ te cechy przedmiotom14.
Z dociekañ Tatarkiewicza wynika, ¿e:
1) cecha subiektywna mo¿e byæ wzglêdna lub bezwzglêdna;
2) miêdzy subiektywizmem i relatywizmem zachodzi zale¿noæ psycholo-giczna, nie ma jednak miêdzy nimi zwi¹zku logicznego;
3) dowodu potrzebuje przede wszystkim teza subiektywizmu; takiego dowo-du nie potrzebuje teza relatywizmu.
W dalszej czêci rozprawy Tatarkiewicz analizuje przes³anki s³u¿¹ce za uza-sadnienie tezy subiektywizmu, wykazuj¹c ich niedostatki, b³êdy logiczne i bra-ki. S¹ nimi:
niezgodnoæ s¹dów etycznych;
wzglêdnoæ dobra i z³a;
uczuciowy charakter wartociowania;
zale¿noæ zmian wartoci od zmian w podmiocie dokonuj¹cym wartocio-wania.
12 W. Tatarkiewicz, O bezwzglêdnoci dobra, (w:) idem, Pisma z etyki i teorii szczêcia, Zak³ad Narodowy im. Ossoliñskich, Wroc³aw Warszawa Kraków 1992, s. 1974.
13 Ibidem, s. 2425.
14 Ibidem, s. 26.
Wracaj¹c do argumentacji Twardowskiego, mo¿na zauwa¿yæ, ¿e jego anali-zy dotykaj¹ przede wsanali-zystkim dwóch pierwsanali-zych argumentów, a dla dwóch po-zosta³ych mo¿na znaleæ tylko pewne wsparcie w jego pogl¹dach.
We wczeniej napisanej rozprawie O treci i przedmiocie przedstawieñ Twar-dowski wprowadza rozró¿nienie Franza Brenatno na akt, treæ i przedmiot przed-stawienia. Konsekwencj¹ tych rozró¿nieñ jest m.in. ró¿nica miêdzy powiedze-niem a s¹dem. Mamy wiêc akt przedstawiania, treæ przedstawienia i przedmiot przedstawienia. Powstaje pytanie: co to jest przedmiot przedstawienia, jeli jest on ró¿ny od treci przedstawienia? Jak istnieje przedmiot przedstawienia?
Tez¹ Twardowskiego jest, ¿e ka¿de przedstawienie ma jaki przedmiot, dla-tego rozwa¿enia wymaga pytanie, czy istniej¹ przedstawienia bezprzedmiotowe?
Twardowski zajmuje siê tym zagadnieniem, analizuj¹c najpierw znaczenie s³owa
nic. W miejscu tym nale¿y dok³adnie rozwa¿yæ rolê i miejsce negacji w jêzy-ku. Negacja ma moc wyznaczania dychotomii nadrzêdnego przedstawienia. Na-zwy negatywne zawsze zak³adaj¹ jaki podzia³ wy¿szego rodzaju, w którym na-zwa negatywna i pozytywna ma znaczenie. I tak nana-zwa nie-Grecy ma sens w zbiorze ludzi, których dzielimy na Greków i nie-Greków. Zasada ta za³amuje siê w przypadku takich nazw jak nic. Jeli nic to nie-co, to nie ma na-zwy nadrzêdnej dla obu wyra¿eñ. Dlatego Twardowski ka¿e traktowaæ wyra¿e-nie nic jako wyra¿ewyra¿e-nie wyra¿e-niesamodzielne, to jest synkategoremat15.
Innym przyk³adem nazw bezprzedmiotowych s¹ nazwy ³¹cz¹ce cechy sprzeczne, takie jak ukonok¹tny kwadrat. Przytoczê tutaj fragment z pracy Twardowskiego:
Kto wypowiada wyraz »ukonok¹tny kwadrat«, powiadamia, ¿e zachodzi w nim jakie przed-stawienie sobie. Treæ przyporz¹dkowana temu aktowi przedstawienia tworzy znaczenie na-zwy. Ale ta nazwa nie tylko co znaczy, ale tak¿e co nazywa, mianowicie co, co ³¹czy w sobie sprzeczne miêdzy sob¹ w³asnoci i czego istnieniu natychmiast siê zaprzecza, jeli siê ma wydaæ s¹d o tym, co zosta³o nazwane. Ale bez w¹tpienia co zosta³o przez nazwê nazwa-ne, jakkolwiek to co nie istnieje. I to, co jest nazwanazwa-ne, ró¿ne jest od treci nazwy, bo po pierwsze, ta [tj. treæ] istnieje, a tamto nie istnieje, a po drugie, temu, co nazwane, przypisuje-my w³asnoci, które na pewno nie przys³uguj¹ treci przedstawienia. Bo gdyby ona posiada³a te sprzeczne miêdzy sob¹ w³asnoci, to nie istnia³aby: a jednak istnieje. To nie treæ przedsta-wienia jest tym, czemu przypisujemy ukonok¹tnoæ a zarazem bycie kwadratowym tym co nazywa nazwa ukonok¹tny kwadrat, jest nieistniej¹cy wprawdzie, ale przedstawiony nosi-ciel owych w³asnoci. Tak wiêc ukonok¹tny kwadrat jest czym przedstawionym nie w tym sensie, w jakim treæ przedstawienia jest czym przedstawionym, gdy¿ treæ przedstawienia istnieje; ukonok¹tny kwadrat jest czym przedstawionym w sensie przedmiotu przedstawie-nia, który wprawdzie w tym wypadku jest odrzucony, niemniej jednak jako przedmiot jest przedstawiony. Gdy¿ tylko jako przedmiot przedstawienia mo¿e byæ ukonok¹tnych kwadrat odrzucony; odrzucone jest to, co nazwa nazywa ukonok¹tny kwadrat; jako treæ przedsta-wienia nie mo¿e byæ ukonok¹tny kwadrat odrzucony; treæ psychiczna, która jest znaczeniem nazwy, istnieje w najprawdziwszym sensie tego s³owa.16
15 K. Twardowski, O treci i przedmiocie przedstawieñ, s. 1819.
16 Ibidem, s. 18.
W wietle tych rozstrzygniêæ mo¿na siê spytaæ: do czego odnosz¹ siê
wyra-¿enia wartociuj¹ce? Co jest ich przedmiotem? Co nazywaj¹?
Stanowisko Twardowskiego w kwestii zwi¹zków psychologii z filozofi¹ pod-lega³o ewolucji. Jak zauwa¿a Jan Woleñski, pocz¹tkowo, to jest w okresie pisa-nia pracy habilitacyjnej, jak i w okresie pisapisa-nia rozprawy O tak zwanych praw-dach wzglêdnych Twardowski akceptowa³ psychologizm jako stanowisko metodologiczne i ontologiczne. W sensie metodologicznym tez¹ psychologizmu jest przekonanie o tym, ¿e do metod filozofii mo¿na zaliczyæ metody psycholo-gii. W tym wypadku by³y to metody wypracowane przez Franza Brentano. Na-tomiast psychologizm ontologiczny mia³by obejmowaæ pogl¹d, wed³ug którego niektóre przedmioty s¹ przedmiotami psychicznymi, a wobec tego nauki o nich bêd¹ równie¿ przynale¿eæ do psychologii17. Twardowski s¹dzi³, ¿e wykorzysta-nie metod psychologii jest drog¹ prowadz¹c¹ do unaukowienia filozofii i stano-wi doskona³e narzêdzie walki z metafizycyzmem. Psychologia, a nie metafizy-ka, mia³a byæ g³ówn¹ podstaw¹ do naukowych badañ filozoficznych. W ten sposób mia³a ona te¿ byæ jedn¹ z nauk filozoficznych (obok np. metafizyki)18.
W ksi¹¿ce Wyobra¿enia i pojêcia Twardowski szczegó³owo bada proces po-wstawania pojêæ, wykorzystuj¹c do tego analizy psychologiczne. Ka¿de
spostrze-¿enie jest syntez¹ wra¿eñ i s¹dów. Ich pochodn¹ s¹ pojêcia. W ten sposób ka¿de pojêcie ma sens, o ile uda siê wykazaæ, ¿e u swoich podstaw ma jakie
spostrze-¿enie19. Dziêki abstrakcji cechy przedmiotów ujmowanych w s¹dach mo¿na od tych przedmiotów odrywaæ, tworz¹c tak zwane pojêcia cech oderwanych20. Pojê-cia te s¹ kluczowe w ró¿nego rodzaju aktach mylowych i ujmowane w aktach mowy w formie nazw. Jest to podstaw¹ mylenia symbolicznego i pó³symbolicz-nego, które odgrywa istotn¹ rolê w dociekaniach naukowych21. W ten sposób ka¿-de pojêcie ma charakter syntetyczny, a przedstawiona przez Twardowskiego droga tworzenia pojêæ jest jednoczenie drog¹ ustalania ich rzeczywistego znaczenia22.
Chc¹c tedy podaæ w sposób jak najzwiêlejszy znaczenie pewnego wyrazu, czyli treæ przy-wi¹zanego do tego wyrazu pojêcia, ograniczamy siê do wymienienia tych s¹dów wyobra¿o-nych, które zawieraj¹ w orzeczeniach cechy zasadnicze przedmiotu. Pojêcia, którym mo¿emy nadaæ tak¹ formê, s¹ najkrótszym wyrazem pojêæ logicznych i syntetycznych w ogóle; one te¿
s¹ celem, do którego d¹¿y nauka szukaj¹c zasadniczych, czyli istotnych cech wszelkich rze-czy i zjawisk.23
17 J. Woleñski, Filozoficzna Szko³a Lwowsko-Warszawska, PWN, Warszawa 1985, s. 40.
18 K. Twardowski, Psychologia wobec fizjologii i filozofii, (w:) Wybrane pisma filozoficz-ne, s. 107108; R. Kleszcz, Metoda i wartoci. Metafilozofia Kazimierza Twardowskiego,
Semper, Warszawa 2013, s. 111112.
19 K. Twardowski, Wyobra¿enia i pojêcia, (w:) Wybrane pisma filozoficzne, s. 126.
20 Ibidem, s. 155157.
21 Ibidem, s. 161.
22 Ibidem, s. 182183.
23 Ibidem, s. 184.
Maj¹c zarysowan¹ koncepcjê znaczenia, mo¿na odpowiedzieæ na pytania o przedmiot wyra¿eñ wartociuj¹cych. Po pierwsze, wyra¿enia wartociuj¹ce od-nosz¹ siê do jakiego przedstawienia, to jest maj¹ swój przedmiot. Twardowski odró¿nia przedstawienie od rzeczy, która jest w nim ujêta i wprawdzie zgodnie z idiogeniczn¹ teori¹ s¹du i realistycznym nastawieniem Twardowskiego, ka¿de przedstawienie ma jaki przedmiot, to jednak w duchu psychologizmu nale¿y odró¿niæ przedstawienie i rzecz, która jest ujêta w przedstawieniu. Co mo¿e do-puszczaæ tak¹ interpretacjê, ¿e przedmiotem poznania, a tak¿e s¹dów, s¹ przede wszystkim przedstawienia. Po wtóre, takie okrelenia jak dobry czy z³y po-wstaj¹ w wyniku abstrakcji i traktowaæ je trzeba jako pojêcia cech oderwanych.
Ich znaczenie daje siê ustaliæ poprzez wskazanie spostrze¿eñ, które s¹ podstaw¹ abstrakcji. Kluczowym tedy zagadnieniem staje siê odpowied na pytanie, co w przedstawieniu (lub w rzeczy) jest podstaw¹ do utworzenia s¹dów zawieraj¹-cych te okrelenia, to jest do czego one odnosz¹ siê w rzeczy (przedmiocie).
Zagadnienie to jest jedn¹ z zasadniczych ró¿nic miêdzy subiektywizmem i obiek-tywizmem. Najogólniej rzecz bior¹c, tez¹ subiektywizmu jest, ¿e wyra¿enia war-tociuj¹ce nie odnosz¹ siê do niczego w rzeczy, lecz ich podstawa tkwi w podmio-cie odnosz¹cym siê do rzeczy24. Taka interpretacja ma wsparcie w konstrukcji znaczenia przedstawionej przez Twardowskiego. Nie zabezpiecza przed ni¹ idio-geniczna teoria s¹du, poniewa¿ mo¿na przyj¹æ, ¿e w tym wypadku wyra¿enia wartociuj¹ce, maj¹c tylko podstawê w podmiocie, s¹ fa³szywe. Broni¹c siê przed tak¹ interpretacj¹, przyj¹æ nale¿y, ¿e wyra¿enia wartociuj¹c s¹ prawdziwe. Jed-nak¿e konsekwencj¹ takiego ujêcia bêdzie intuicjonizm w duchu Moorea25.
Takie rozwi¹zanie posiada jednak¿e wyrany rys subiektywizmu. Wyra¿enia wartociuj¹ce maj¹ jakie znaczenie, czyli wyra¿aj¹ jak¹ treæ psychiczn¹, czy-li ujmuj¹ jaki przedmiot w ujêciu Twardowskiego ró¿ny od rzeczy. Nierozstrzy-gniête jest, czy przedmiot ten jest przyjêty czy odrzucony, ale tak¿e jaki jest spo-sób istnienia tego przedmiotu. Czy wartoci s¹ to¿same z treci¹ psychiczn¹, czy te¿ od niej w jaki sposób niezale¿ne? Sytuacjê komplikuje dodatkowo fakt, ¿e Twardowski w rozprawie O tak zwanych prawdach wzglêdnych nie definiuje, w jaki sposób pojmuje subiektywizm. Tym niemniej, jeli wzi¹æ rozstrzygniêcia Tatarkiewicza26, to tezy, jakie stawia Twardowski, pozwalaj¹ utrzymywaæ, ¿e dobro i z³o jest tylko jakim przedmiotem przedstawionym to¿samym z treci¹ psychiczn¹ podmiotu dokonuj¹cego wartociowania podobnie jak z
rozwa¿a-24 M. Ossowska, Podstawy nauki o moralnoci, Zak³ad Narodowy im. Ossoliñskich, Wro-c³aw Warszawa Kraków 1994, s. 8998.
25 R. Winiewski, Dyskusje metaetyczne w krêgu i wokó³ Szko³y Lwowsko-Warszawskiej, (w:) Polska filozofia analityczna. W krêgu Szko³y Lwowsko-Warszawskiej, Wyd. UMK, Toruñ 1999, s. 109.
26 W. Tatarkiewicz, O bezwzglêdnoci dobra, s. 26. Tatarkiewicz rozwa¿a, na czym polega zale¿noæ cech dobra/z³a od podmiotu, ale nie bêdê ich tutaj przedstawia³.
nymi wy¿ej ukonok¹tnymi kwadratami, które s¹ jedynie przedstawione i przedstawiony jest nosiciel takich w³asnoci, jak ukonok¹tnoæ i kwadra-towoæ, ale sam ten obiekt nie istnieje. W duchu subiektywizmu i przy uwzglêd-nieniu tezy psychologizmu ontologicznego, który w tym czasie Twardowski przyjmowa³, mo¿na utrzymywaæ, ¿e istnienie wartoci jest zale¿ne od podmiotu, który okrelenia wartociuj¹ce nadaje przedmiotom, jednak¿e same te okrele-nia nie wskazuj¹ na ¿aden byt transcendentny wobec podmiotu. S¹ one jedynie jak¹ treci¹ psychiczn¹.
W okresie póniejszym, pod wp³ywem lektury Logische Unterschungen Ed-munda Husserla27, Twardowski zauwa¿y³, ¿e psychologizm ontologiczny miesza czynnoci z wytworami tych czynnoci, co nale¿a³o do jednego z jego fundamen-talnych rozró¿nieñ. Jak argumentowa³ w pracy O czynnociach i wytworach, po-zorna s³usznoæ psychologizmu w wersji ontologicznej bierze siê st¹d, ¿e o ist-nieniu niektórych w³asnoci cz³owiek dowiaduje siê drog¹ introspekcji, czyli drog¹ subiektywnego i indywidualnego dowiadczenia psychicznego. Jednak¿e to, ¿e ród³em jest dowiadczenie subiektywne, nie znaczy, ¿e w³asnoci te s¹ tylko bytem psychicznym28. Filozof nie zaznaczy³ jednak, czy tezê tê mo¿na za-stosowaæ do wyra¿eñ wartociuj¹cych.