• Nie Znaleziono Wyników

Krytyka subiektywizmu w œwietle psychologizmu

W dokumencie 07)156;) 1 24;4,)9569 (Stron 176-180)

W artykule O tak zwanych prawdach wzglêdnych Twardowski nie precyzu-je, jakie konkretnie s¹ tezy subiektywizmu, w szczególnoœci aksjologicznego oraz etycznego. Nie rozpatruje równie¿ zwi¹zku miêdzy subiektywizmem i relatywi-zmem. Zagadnienia te doprecyzowa³ kilkanaœcie lat póŸniej W³adys³aw Tatarkie-wicz w rozprawie O bezwzglêdnoœci dobra12, której Twardowski by³ recenzentem.

Zdaniem Tatarkiewicza, subiektywn¹ jest ta cecha, której posiadanie jest za-le¿ne od jakiegoœ podmiotu. Subiektywizm i relatywizm nie s¹ powi¹zane logicz-nie, lecz psychologiczlogicz-nie, bowiem cecha subiektywna mo¿e byæ wzglêdna albo bezwzglêdna. Relatywizm i subiektywizm maj¹ wspóln¹ konsekwencjê i to czy-ni te teorie bliskie sobie. Jeœli przedmiot jest przedmiotem dobrym dla kogoœ, to mo¿e nim przestaæ byæ, bêd¹c wci¹¿ tym samym przedmiotem. Dobro przedmio-tu jest cech¹ niesta³¹. Jest to teza mutabilizmu etycznego i jedna z wersji relaty-wizmu13.

Tezy subiektywizmu mo¿na przedstawiæ tak:

• dobro i z³o s¹ cechami subiektywnymi;

• posiadanie przez przedmiot cech dobra i z³a jest zale¿ne od podmiotu;

• ka¿dy przedmiot jest dobry w zale¿noœci od kogoœ;

• nie ma z natury ¿adnej ró¿nicy miêdzy przedmiotem dobrym i z³ym;

• ¿aden przedmiot z natury nie jest dobry ani z³y;

• ¿aden przedmiot nie posiada z siebie cech dobra i z³a, lecz tylko podmioty na-daj¹ te cechy przedmiotom14.

Z dociekañ Tatarkiewicza wynika, ¿e:

1) cecha subiektywna mo¿e byæ wzglêdna lub bezwzglêdna;

2) miêdzy subiektywizmem i relatywizmem zachodzi zale¿noœæ psycholo-giczna, nie ma jednak miêdzy nimi zwi¹zku logicznego;

3) dowodu potrzebuje przede wszystkim teza subiektywizmu; takiego dowo-du nie potrzebuje teza relatywizmu.

W dalszej czêœci rozprawy Tatarkiewicz analizuje przes³anki s³u¿¹ce za uza-sadnienie tezy subiektywizmu, wykazuj¹c ich niedostatki, b³êdy logiczne i bra-ki. S¹ nimi:

– niezgodnoœæ s¹dów etycznych;

– wzglêdnoœæ dobra i z³a;

– uczuciowy charakter wartoœciowania;

– zale¿noœæ zmian wartoœci od zmian w podmiocie dokonuj¹cym wartoœcio-wania.

12 W. Tatarkiewicz, O bezwzglêdnoœci dobra, (w:) idem, Pisma z etyki i teorii szczêœcia, Zak³ad Narodowy im. Ossoliñskich, Wroc³aw – Warszawa – Kraków 1992, s. 19–74.

13 Ibidem, s. 24–25.

14 Ibidem, s. 26.

Wracaj¹c do argumentacji Twardowskiego, mo¿na zauwa¿yæ, ¿e jego anali-zy dotykaj¹ przede wsanali-zystkim dwóch pierwsanali-zych argumentów, a dla dwóch po-zosta³ych mo¿na znaleŸæ tylko pewne wsparcie w jego pogl¹dach.

We wczeœniej napisanej rozprawie O treœci i przedmiocie przedstawieñ Twar-dowski wprowadza rozró¿nienie Franza Brenatno na akt, treœæ i przedmiot przed-stawienia. Konsekwencj¹ tych rozró¿nieñ jest m.in. ró¿nica miêdzy powiedze-niem a s¹dem. Mamy wiêc akt przedstawiania, treœæ przedstawienia i przedmiot przedstawienia. Powstaje pytanie: co to jest przedmiot przedstawienia, jeœli jest on ró¿ny od treœci przedstawienia? Jak istnieje przedmiot przedstawienia?

Tez¹ Twardowskiego jest, ¿e ka¿de przedstawienie ma jakiœ przedmiot, dla-tego rozwa¿enia wymaga pytanie, czy istniej¹ przedstawienia bezprzedmiotowe?

Twardowski zajmuje siê tym zagadnieniem, analizuj¹c najpierw znaczenie s³owa

„nic”. W miejscu tym nale¿y dok³adnie rozwa¿yæ rolê i miejsce negacji w jêzy-ku. Negacja ma moc wyznaczania dychotomii nadrzêdnego przedstawienia. Na-zwy negatywne zawsze zak³adaj¹ jakiœ podzia³ wy¿szego rodzaju, w którym na-zwa negatywna i pozytywna ma znaczenie. I tak nana-zwa nie-Grecy ma sens w zbiorze ludzi, których dzielimy na Greków i nie-Greków. Zasada ta za³amuje siê w przypadku takich nazw jak „nic”. Jeœli „nic” to „nie-coœ”, to nie ma na-zwy nadrzêdnej dla obu wyra¿eñ. Dlatego Twardowski ka¿e traktowaæ wyra¿e-nie „nic” jako wyra¿ewyra¿e-nie wyra¿e-niesamodzielne, to jest synkategoremat15.

Innym przyk³adem nazw bezprzedmiotowych s¹ nazwy ³¹cz¹ce cechy sprzeczne, takie jak ukoœnok¹tny kwadrat. Przytoczê tutaj fragment z pracy Twardowskiego:

Kto wypowiada wyraz »ukoœnok¹tny kwadrat«, powiadamia, ¿e zachodzi w nim jakieœ przed-stawienie sobie. Treœæ przyporz¹dkowana temu aktowi przedstawienia tworzy znaczenie na-zwy. Ale ta nazwa nie tylko coœ znaczy, ale tak¿e coœ nazywa, mianowicie coœ, co ³¹czy w sobie sprzeczne miêdzy sob¹ w³asnoœci i czego istnieniu natychmiast siê zaprzecza, jeœli siê ma wydaæ s¹d o tym, co zosta³o nazwane. Ale bez w¹tpienia coœ zosta³o przez nazwê nazwa-ne, jakkolwiek to coœ nie istnieje. I to, co jest nazwanazwa-ne, ró¿ne jest od treœci nazwy, bo po pierwsze, ta [tj. treœæ] istnieje, a tamto nie istnieje, a po drugie, temu, co nazwane, przypisuje-my w³asnoœci, które na pewno nie przys³uguj¹ treœci przedstawienia. Bo gdyby ona posiada³a te sprzeczne miêdzy sob¹ w³asnoœci, to nie istnia³aby: a jednak istnieje. To nie treœæ przedsta-wienia jest tym, czemu przypisujemy ukoœnok¹tnoœæ a zarazem bycie kwadratowym – tym co nazywa nazwa „ukoœnok¹tny kwadrat”, jest nieistniej¹cy wprawdzie, ale przedstawiony nosi-ciel owych w³asnoœci. Tak wiêc ukoœnok¹tny kwadrat jest czymœ przedstawionym nie w tym sensie, w jakim treœæ przedstawienia jest czymœ przedstawionym, gdy¿ treœæ przedstawienia istnieje; ukoœnok¹tny kwadrat jest czymœ przedstawionym w sensie przedmiotu przedstawie-nia, który wprawdzie w tym wypadku jest odrzucony, niemniej jednak jako przedmiot jest przedstawiony. Gdy¿ tylko jako przedmiot przedstawienia mo¿e byæ ukoœnok¹tnych kwadrat odrzucony; odrzucone jest to, co nazwa nazywa „ukoœnok¹tny kwadrat”; jako treœæ przedsta-wienia nie mo¿e byæ ukoœnok¹tny kwadrat odrzucony; treœæ psychiczna, która jest znaczeniem nazwy, istnieje w najprawdziwszym sensie tego s³owa.16

15 K. Twardowski, O treœci i przedmiocie przedstawieñ, s. 18–19.

16 Ibidem, s. 18.

W œwietle tych rozstrzygniêæ mo¿na siê spytaæ: do czego odnosz¹ siê

wyra-¿enia wartoœciuj¹ce? Co jest ich przedmiotem? Co nazywaj¹?

Stanowisko Twardowskiego w kwestii zwi¹zków psychologii z filozofi¹ pod-lega³o ewolucji. Jak zauwa¿a Jan Woleñski, pocz¹tkowo, to jest w okresie pisa-nia pracy habilitacyjnej, jak i w okresie pisapisa-nia rozprawy O tak zwanych praw-dach wzglêdnych Twardowski akceptowa³ psychologizm jako stanowisko metodologiczne i ontologiczne. W sensie metodologicznym tez¹ psychologizmu jest przekonanie o tym, ¿e do metod filozofii mo¿na zaliczyæ metody psycholo-gii. W tym wypadku by³y to metody wypracowane przez Franza Brentano. Na-tomiast psychologizm ontologiczny mia³by obejmowaæ pogl¹d, wed³ug którego niektóre przedmioty s¹ przedmiotami psychicznymi, a wobec tego nauki o nich bêd¹ równie¿ przynale¿eæ do psychologii17. Twardowski s¹dzi³, ¿e wykorzysta-nie metod psychologii jest drog¹ prowadz¹c¹ do unaukowienia filozofii i stano-wi doskona³e narzêdzie walki z metafizycyzmem. Psychologia, a nie metafizy-ka, mia³a byæ g³ówn¹ podstaw¹ do naukowych badañ filozoficznych. W ten sposób mia³a ona te¿ byæ jedn¹ z nauk filozoficznych (obok np. metafizyki)18.

W ksi¹¿ce Wyobra¿enia i pojêcia Twardowski szczegó³owo bada proces po-wstawania pojêæ, wykorzystuj¹c do tego analizy psychologiczne. Ka¿de

spostrze-¿enie jest syntez¹ wra¿eñ i s¹dów. Ich pochodn¹ s¹ pojêcia. W ten sposób ka¿de pojêcie ma sens, o ile uda siê wykazaæ, ¿e u swoich podstaw ma jakieœ

spostrze-¿enie19. Dziêki abstrakcji cechy przedmiotów ujmowanych w s¹dach mo¿na od tych przedmiotów odrywaæ, tworz¹c tak zwane pojêcia cech oderwanych20. Pojê-cia te s¹ kluczowe w ró¿nego rodzaju aktach myœlowych i ujmowane w aktach mowy w formie nazw. Jest to podstaw¹ myœlenia symbolicznego i pó³symbolicz-nego, które odgrywa istotn¹ rolê w dociekaniach naukowych21. W ten sposób ka¿-de pojêcie ma charakter syntetyczny, a przedstawiona przez Twardowskiego droga tworzenia pojêæ jest jednoczeœnie drog¹ ustalania ich rzeczywistego znaczenia22.

Chc¹c tedy podaæ w sposób jak najzwiêŸlejszy znaczenie pewnego wyrazu, czyli treœæ przy-wi¹zanego do tego wyrazu pojêcia, ograniczamy siê do wymienienia tych s¹dów wyobra¿o-nych, które zawieraj¹ w orzeczeniach cechy zasadnicze przedmiotu. Pojêcia, którym mo¿emy nadaæ tak¹ formê, s¹ najkrótszym wyrazem pojêæ logicznych i syntetycznych w ogóle; one te¿

s¹ celem, do którego d¹¿y nauka szukaj¹c zasadniczych, czyli istotnych cech wszelkich rze-czy i zjawisk.23

17 J. Woleñski, Filozoficzna Szko³a Lwowsko-Warszawska, PWN, Warszawa 1985, s. 40.

18 K. Twardowski, Psychologia wobec fizjologii i filozofii, (w:) Wybrane pisma filozoficz-ne, s. 107–108; R. Kleszcz, Metoda i wartoœci. Metafilozofia Kazimierza Twardowskiego,

„Semper”, Warszawa 2013, s. 111–112.

19 K. Twardowski, Wyobra¿enia i pojêcia, (w:) Wybrane pisma filozoficzne, s. 126.

20 Ibidem, s. 155–157.

21 Ibidem, s. 161.

22 Ibidem, s. 182–183.

23 Ibidem, s. 184.

Maj¹c zarysowan¹ koncepcjê znaczenia, mo¿na odpowiedzieæ na pytania o przedmiot wyra¿eñ wartoœciuj¹cych. Po pierwsze, wyra¿enia wartoœciuj¹ce od-nosz¹ siê do jakiegoœ przedstawienia, to jest maj¹ swój przedmiot. Twardowski odró¿nia przedstawienie od rzeczy, która jest w nim ujêta i wprawdzie zgodnie z idiogeniczn¹ teori¹ s¹du i realistycznym nastawieniem Twardowskiego, ka¿de przedstawienie ma jakiœ przedmiot, to jednak w duchu psychologizmu nale¿y odró¿niæ przedstawienie i rzecz, która jest ujêta w przedstawieniu. Co mo¿e do-puszczaæ tak¹ interpretacjê, ¿e przedmiotem poznania, a tak¿e s¹dów, s¹ przede wszystkim przedstawienia. Po wtóre, takie okreœlenia jak „dobry” czy „z³y” po-wstaj¹ w wyniku abstrakcji i traktowaæ je trzeba jako pojêcia cech oderwanych.

Ich znaczenie daje siê ustaliæ poprzez wskazanie spostrze¿eñ, które s¹ podstaw¹ abstrakcji. Kluczowym tedy zagadnieniem staje siê odpowiedŸ na pytanie, co w przedstawieniu (lub w rzeczy) jest podstaw¹ do utworzenia s¹dów zawieraj¹-cych te okreœlenia, to jest do czego one odnosz¹ siê w rzeczy (przedmiocie).

Zagadnienie to jest jedn¹ z zasadniczych ró¿nic miêdzy subiektywizmem i obiek-tywizmem. Najogólniej rzecz bior¹c, tez¹ subiektywizmu jest, ¿e wyra¿enia war-toœciuj¹ce nie odnosz¹ siê do niczego w rzeczy, lecz ich podstawa tkwi w podmio-cie odnosz¹cym siê do rzeczy24. Taka interpretacja ma wsparcie w konstrukcji znaczenia przedstawionej przez Twardowskiego. Nie zabezpiecza przed ni¹ idio-geniczna teoria s¹du, poniewa¿ mo¿na przyj¹æ, ¿e w tym wypadku wyra¿enia wartoœciuj¹ce, maj¹c tylko podstawê w podmiocie, s¹ fa³szywe. Broni¹c siê przed tak¹ interpretacj¹, przyj¹æ nale¿y, ¿e wyra¿enia wartoœciuj¹c s¹ prawdziwe. Jed-nak¿e konsekwencj¹ takiego ujêcia bêdzie intuicjonizm w duchu Moore’a25.

Takie rozwi¹zanie posiada jednak¿e wyraŸny rys subiektywizmu. Wyra¿enia wartoœciuj¹ce maj¹ jakieœ znaczenie, czyli wyra¿aj¹ jak¹œ treœæ psychiczn¹, czy-li ujmuj¹ jakiœ przedmiot w ujêciu Twardowskiego ró¿ny od rzeczy. Nierozstrzy-gniête jest, czy przedmiot ten jest przyjêty czy odrzucony, ale tak¿e jaki jest spo-sób istnienia tego przedmiotu. Czy wartoœci s¹ to¿same z treœci¹ psychiczn¹, czy te¿ od niej w jakiœ sposób niezale¿ne? Sytuacjê komplikuje dodatkowo fakt, ¿e Twardowski w rozprawie O tak zwanych prawdach wzglêdnych nie definiuje, w jaki sposób pojmuje subiektywizm. Tym niemniej, jeœli wzi¹æ rozstrzygniêcia Tatarkiewicza26, to tezy, jakie stawia Twardowski, pozwalaj¹ utrzymywaæ, ¿e dobro i z³o jest tylko jakimœ przedmiotem przedstawionym to¿samym z treœci¹ psychiczn¹ podmiotu dokonuj¹cego wartoœciowania – podobnie jak z

rozwa¿a-24 M. Ossowska, Podstawy nauki o moralnoœci, Zak³ad Narodowy im. Ossoliñskich, Wro-c³aw – Warszawa – Kraków 1994, s. 89–98.

25 R. Wiœniewski, Dyskusje metaetyczne w krêgu i wokó³ Szko³y Lwowsko-Warszawskiej, (w:) Polska filozofia analityczna. W krêgu Szko³y Lwowsko-Warszawskiej, Wyd. UMK, Toruñ 1999, s. 109.

26 W. Tatarkiewicz, O bezwzglêdnoœci dobra, s. 26. Tatarkiewicz rozwa¿a, na czym polega zale¿noœæ cech dobra/z³a od podmiotu, ale nie bêdê ich tutaj przedstawia³.

nymi wy¿ej „ukoœnok¹tnymi kwadratami”, które s¹ jedynie przedstawione i przedstawiony jest nosiciel takich w³asnoœci, jak „ukoœnok¹tnoœæ” i „kwadra-towoœæ”, ale sam ten obiekt nie istnieje. W duchu subiektywizmu i przy uwzglêd-nieniu tezy psychologizmu ontologicznego, który w tym czasie Twardowski przyjmowa³, mo¿na utrzymywaæ, ¿e istnienie wartoœci jest zale¿ne od podmiotu, który okreœlenia wartoœciuj¹ce nadaje przedmiotom, jednak¿e same te okreœle-nia nie wskazuj¹ na ¿aden byt transcendentny wobec podmiotu. S¹ one jedynie jak¹œ treœci¹ psychiczn¹.

W okresie póŸniejszym, pod wp³ywem lektury Logische Unterschungen Ed-munda Husserla27, Twardowski zauwa¿y³, ¿e psychologizm ontologiczny miesza czynnoœci z wytworami tych czynnoœci, co nale¿a³o do jednego z jego fundamen-talnych rozró¿nieñ. Jak argumentowa³ w pracy O czynnoœciach i wytworach, po-zorna s³usznoœæ psychologizmu w wersji ontologicznej bierze siê st¹d, ¿e o ist-nieniu niektórych w³asnoœci cz³owiek dowiaduje siê drog¹ introspekcji, czyli drog¹ subiektywnego i indywidualnego doœwiadczenia psychicznego. Jednak¿e to, ¿e Ÿród³em jest doœwiadczenie subiektywne, nie znaczy, ¿e w³asnoœci te s¹ tylko bytem psychicznym28. Filozof nie zaznaczy³ jednak, czy tezê tê mo¿na za-stosowaæ do wyra¿eñ wartoœciuj¹cych.

W dokumencie 07)156;) 1 24;4,)9569 (Stron 176-180)