• Nie Znaleziono Wyników

Próba rozszerzenia idealizacyjnej koncepcji narracji historycznej

W dokumencie 07)156;) 1 24;4,)9569 (Stron 51-61)

A Summary of Previous Reflections and Proposition for Further Inquiry

3. Próba rozszerzenia idealizacyjnej koncepcji narracji historycznej

Przedstawiona powy¿ej idealizacyjna koncepcja narracji historycznej opiera siê – co wspólnie podkreœlaj¹ I. Nowakowa i K. Brzechczyn – na szeregu

za³o-¿eñ idealizuj¹cych. Zak³ada siê w niej m.in., ¿e: „je¿eli czynnik A oddzia³uje na czynnik B, to czynnik B nie oddzia³uje na czynnik A” (tzw. za³o¿enie o jedno-stronnoœci wp³ywu)52. Skutkuje to biernym pojmowaniem czynnika badanego

– badacz traktuje wyró¿niony przez siebie czynnik, którego teoriê chce zbudo-waæ, wy³¹cznie jako przedmiot oddzia³ywania, a nie jako podmiot. Jan Pomor-ski zauwa¿a jednak, ¿e w naukach empirycznych, poza prób¹ wyjaœnienia, jak czynnik badany zale¿y od czynników dlañ istotnych, d¹¿y siê tak¿e do wykaza-nia, jak wyró¿niony czynnik oddzia³uje: dla jakiego zbioru czynników i w jaki sposób jest istotny53. Dlatego za³o¿enie o jednostronnoœci wp³ywu autor ten za-stêpuje nastêpuj¹cym twierdzeniem: „ka¿dy wyró¿niony czynnik F generuje on-tycznie przestrzeñ czynników istotnych dla F i przestrzeñ czynników, dla których F jest czynnikiem istotnym. Owe przestrzenie to ci¹gi istotnoœciowe uporz¹dko-wane pod wzglêdem mocy wp³ywu, odpowiednio na F i ze strony F”54. Pomiê-dzy zbiorem czynników istotnych dla F, a zbiorem czynników, na które F wy-wiera wp³yw, mog¹ przy tym zachodziæ – zdaniem J. Pomorskiego – okreœlone relacje: to¿samoœci, podrzêdnoœci, nadrzêdnoœci, krzy¿owania i wykluczania55. Za szczególnie charakterystyczny dla praktyki naukowej historiografii uwa¿a autor przypadek ostatni, w którym zbiory czynników istotnych dla F i dla któ-rych F jest istotne, wykluczaj¹ siê (nie maj¹ elementów wspólnych). Analiza tego

51 W. Wrzosek, Kultura. Metafora. Powstanie nieklasycznej historiografii, Wyd. Uniwersy-tetu Wroc³awskiego, Wroc³aw 2010, s. 19. Warto zauwa¿yæ, ¿e opozycja nauka – kultura bliska jest tak¿e narratywistom, na co wskazuj¹ m.in. Georg Iggers (podajê za: E. Domañska, Kryzys tradycyjnego rozumienia historii w filozofii anglosaskiej, „Historyka” 1994, t. XXIV, s. 58–59) oraz K. Brzechczyn (Miêdzy nauk¹ a literatur¹..., s. 45).

52 K. Brzechczyn, Miêdzy nauk¹ a literatur¹..., s. 48. W sformu³owaniu I. Nowakowej

za-³o¿enie o jednostronnoœci wp³ywu brzmi nastêpuj¹co: „rozwa¿ane cechy s¹ tylko co najwy¿ej jednostronnie dla siebie istotne; to znaczy: je¿eli cecha B jest istotna dla cechy A, to A nie jest istotna dla B” – eadem, Zmiennoœæ i sta³oœæ..., s. 113.

53 J. Pomorski, Próba idealizacyjnej teorii nauk historycznych, „Studia Metodologiczne”

1981, nr 20, s. 62–63.

54 Ibidem, s. 63.

55 Ibidem, s. 65–66.

przypadku pozwala J. Pomorskiemu znieœæ kolejne za³o¿enie, na którym opiera siê idealizacyjna teoria nauki, g³osz¹ce, ¿e: „czynnik F podlega oddzia³ywaniu esencjalnemu tylko ze strony czynników istotnych”56. Zniesienie owego za³o¿enia pozwala wprowadziæ do rozwa¿añ pojêcie czynnika poœrednio istotnego. Wed³ug J. Pomorskiego: „czynnik poœrednio istotny dla czynnika F to czynnik, który od-dzia³uje na F za poœrednictwem innego czynnika. W zale¿noœci od tego, ile czyn-ników-poœredników wystêpuje w tym ³añcuchu oddzia³ywañ, mówimy o pierw-szym, drugim, n-tym poziomie poœrednioœci. Zerowy stopieñ poœrednioœci to poziom bezpoœredniego oddzia³ywania esencjalnego”57. Po na³o¿eniu na relacje oddzia³ywania relacji uporz¹dkowania temporalnego, przyk³adowy ³añcuch

oddzia-³ywania pomiêdzy czynnikami A, F i B mo¿na przedstawiæ w nastêpuj¹cy sposób:

o n

m t t

t F B

A → →

gdzie → to relacja oddzia³ywania; indeks t – wspó³rzêdna czasowa; n, m, o na-le¿¹ do zbioru liczb naturalnych i m £ n £ o58.

W podanym schemacie czynnik F jest czynnikiem g³ównym dla B, natomiast A jest czynnikiem g³ównym dla F. Czynnik A jest wiêc czynnikiem poœrednio istotnym dla B, a F czynnikiem bezpoœrednio istotnym.

Zrekonstruowane powy¿ej ustalenia J. Pomorskiego wykorzysta³ K. Brzech-czyn, nadaj¹c idealizacyjnej koncepcji narracji historycznej bardziej realistycz-n¹ postaæ. Zgodnie z jego propozycjami, dla ³añcucha oddzia³ywañ czynników A i F na czynnik B uproszczona struktura narracji wygl¹da³aby nastêpuj¹co:

Po zniesieniu za³o¿enia o jednostronnoœci wp³ywu zdanie opisuj¹ce stan czynnika F w czasie tn znajduje siê zarówno w warstwie powierzchniowej, jak i g³êbokiej: zdanie opisuj¹ce stan czynnika B w czasie to wy³¹cznie w warstwie powierzchniowej, zdanie opisuj¹ce stan czynnika A w czasie tm wy³¹cznie w war-stwie g³êbokiej narracji. Usuniêcie za³o¿enia o jednostronnoœci wp³ywu prowadzi zatem do czêœciowego zniesienia podzia³u narracji na jej warstwê g³êbok¹ i po-wierzchniow¹: „pewne zdania nale¿¹ zarówno do warstwy powierzchniowej i g³êbokiej narracji, pewne tylko – do warstwy powierzchniowej, pewne tylko do warstwy g³êbokiej” – zauwa¿a K. Brzechczyn59.

Pasma narracji Warstwa powierzchniowa Warstwa g³êboka

I pasmo B(a, to) = b

F(a, tn) = f F(a, tn) = f A(a, tm) = a

56 Ibidem, s. 76.

57 Ibidem.

58 Ibidem, s. 67.

59 K. Brzechczyn, Miêdzy nauk¹ a literatur¹..., s. 49–51.

W idealizacyjnej koncepcji narracji historycznej nie brakuje jednak uprosz-czeñ, które nie maj¹ charakteru wprowadzonych œwiadomie przez autorów

za³o-¿eñ idealizuj¹cych. Wynikaj¹ one ze zbytniego – moim zdaniem – oderwania rozwa¿añ I. Nowakowej i K. Brzechczyna od praktyki badawczej historyków. Jak s³usznie zauwa¿a bowiem Zenonas Norkus: „ani Brzechczyn, ani Nowakowa nie dostarczaj¹ nawet pojedynczego przyk³adu zastosowania tej metody [wypracowa-nego w ramach ITN schematu interpretacji – P.S.] do konkretnej pracy historycz-nej. Bez takiego »dowodu przez dzia³anie« przekonanie Brzechczyna na temat mo¿liwoœci poœredniczenia ITN w debacie miêdzy podejœciami pozytywistycznym i narratywistycznym do historii pozostaje bezpodstawne”60.

Analiza prac historyków wskazuje, moim zdaniem, po pierwsze, ¿e nale¿y wyró¿niæ przynajmniej dwa aspekty warstwy powierzchniowej narracji historycz-nej: faktograficzny oraz perswazyjny61. Aspekt faktograficzny odnosi siê

bezpo-œrednio do zdañ rejestruj¹cych stany badanych zjawisk. Aspekt perswazyjny wp³ywa natomiast na sposób, w jaki zdania te s¹ przedstawiane. Mo¿na zatem powiedzieæ, ¿e o ile treœæ narracji (to, co narracja uwzglêdnia, a co pomija) za-le¿y od teorii, to sposób ukazania wyselekcjonowanego materia³u zaza-le¿y w pew-nej mierze od œrodków artystycznych (œrodków stylistycznych, tropów i figur retorycznych, wzorców fabularnych, itd.).

Zdaniem Jerzego Topolskiego, w praktyce narracyjnej historyków mo¿na wyró¿niæ nastêpuj¹ce ramy retoryczne, które decyduj¹ o „ogólnej atmosferze narracji”: aprobuj¹ce b¹dŸ dezaprobuj¹ce, apologetyczne, ironiczne oraz quasi--bezstronne62. Aprobuj¹ce b¹dŸ dezaprobuj¹ce ramy retoryczne narracji to, zda-niem autora Wprowadzenia do historii „postawienie siê historyka po takiej czy innej stronie aktorów dramatu przesz³oœci [...]. Mo¿e to byæ na przyk³ad opis, powiedzmy wydarzeñ rewolucyjnych, albo z perspektywy walcz¹cych rewolucjo-nistów, albo z perspektywy tych (jak na przyk³ad dwór królewski), którzy siê przeciw takim rewolucjonistom bronili”63. Ramy apologetyczne cechuje z kolei wznios³e s³ownictwo (np. tytu³ Wielka Socjalistyczna Rewolucja PaŸdzierniko-wa przy opisie wydarzeñ rewolucyjnych w Rosji). Odwrotnoœci¹ ram apologe-tycznych jest ironia – „mo¿e byæ to ironia ostra, lecz mo¿e byæ ona tak¿e pewne-go rodzaju poklepywaniem opisywanepewne-go po plecach”64. Na ogó³ jednak historycy

„chc¹ byæ uznawani za bezstronnych i to ich sk³ania do wyboru ram

retorycz-60 Z. Norkus, Modeling in historical research practice and methodology: contributions from Poland, “History and Theory” 2012, vol. 52, s. 303.

61 Trzeba zaznaczyæ, ¿e w konkretnej narracji owe dwa aspekty s¹ dok³adnie wymieszane (wzajemnie siê przenikaj¹). Mo¿na je jedynie z tekstu, w sposób mniej lub bardziej udany, wy-abstrahowaæ.

62 J. Topolski, Wprowadzenie do historii, Wydawnictwo Poznañskie, Poznañ 2005, s. 120.

63 Ibidem, s. 120–121.

64 Ibidem, s. 121.

nych, które nazwa³em quasi-bezstronnymi [...]. Pe³nej bezstronnoœci nie mo¿na rzecz jasna osi¹gn¹æ [...], mo¿na jednak unikn¹æ ram retorycznych apologetycz-nych, wyraŸnie aprobuj¹cych czy dezaprobuj¹cych b¹dŸ ironicznych i d¹¿yæ do narracji »spokojnej«”65.

Do wskazanych przez J. Topolskiego strategii nale¿y, moim zdaniem, dodaæ jeszcze pojêcie os¹dzaj¹cych ram retorycznych narracji, w których historyk jest kimœ w rodzaju sprawiedliwego sêdziego, os¹dzaj¹cego aktorów przesz³ych zda-rzeñ „w imieniu Historii”66.

Co oczywiste, w konkretnej narracji historycznej wyró¿nione wy¿ej strate-gie mog¹ wystêpowaæ wspólnie. I tak na przyk³ad w ksi¹¿ce Agresja 17

wrze-œnia 1939 autorstwa Jerzego £ojka dominuj¹ – moim zdaniem – os¹dzaj¹ce ramy retoryczne: krytyka zaniechañ w³adz RP (prezydenta, rz¹du, dowództwa WP) w dziedzinie polityki zagranicznej oraz wewnêtrznej w momencie uderzenia ZSRR na ziemie polskie, a tak¿e w okresie bezpoœrednio poprzedzaj¹cym wy-buch wojny67. Autor, chc¹c podkreœliæ fatalne skutki biernoœci dowództwa WP wobec agresji wojsk radzieckich, którego najdobitniejszym wyrazem by³a dyrek-tywa ogólna Naczelnego Wodza, opisuje m.in nastêpuj¹c¹ sytuacjê:

o godzinie12.45 dosz³a od Zbara¿a inna wiadomoœæ: dowódca miejscowego zgrupowania bojo-wego WP, gen. Mieczys³aw Smorawiñski, na w³asn¹ odpowiedzialnoœæ zakaza³ swoim

oddzia-³om stawiania oporu wojskom radzieckim – jak wiemy dzisiaj – przed otrzymaniem w tej spra-wie rozkazu Naczelnego Dowództwa. Bardzo rych³o Historia dopisze w tej kwestii znamienn¹ puentê: w 1943 roku zw³oki gen. Smorawiñskiego wykopano z masowych grobów w Katyniu68.

W innym miejscu ksi¹¿ki J. £ojek nie stroni jednak od ironii, w ten sposób komentuj¹c telefonogram z dnia 17 wrzeœnia (godz. 8.30) znaleziony wœród do-kumentów Naczelnego Dowództwa WP:

Godzina 8.30. Telefonogram zachowany w papierach Naczelnego Dowództwa: „Ska³a zajêta.

W Podwo³oczyskach walka o koszary. Most na Zbruczu wysadzono. Przeje¿d¿aj¹c czo³gami przez Borszczów [¿o³nierze radzieccy] twierdz¹ do ludnoœci: przychodzimy broniæ waszych sa-dyb. Jad¹c strzelaj¹ tylko w tym wypadku, gdy natrafi¹ na opór naszych oddzia³ów wojskowych”.

„Tylko, gdy natrafi¹ na opór naszych oddzia³ów...”. Nawet bior¹c pod uwagê tragiczny splot nieporozumieñ i braku rozeznania w sytuacji dnia 17 wrzeœnia, podobn¹ konstatacjê trzeba by okreœliæ bardzo drastycznie. Kiedy¿ mieli strzelaæ, jeœli nie w wypadku oporu? Gdyby dnia 1 wrzeœnia wojska polskie nie otworzy³y ognia do przekraczaj¹cych granicê zachodni¹

oddzia-³ów niemieckich, czo³gi Wehrmachtu dotar³yby bez jednego strza³u do Warszawy, a ich obs³uga te¿ by siedzia³a w swych pojazdach z otwartymi klapami. Do napastnika otwiera ogieñ zawsze

65 Ibidem, s. 121–122.

66 Inspiracj¹ do wprowadzenia kategorii os¹dzaj¹cych ram retorycznych narracji by³y dla nas rozwa¿ania Karola Modzelewskiego, w których wyró¿ni³ on trzy modele historiografii: tra-dycyjny (os¹dzaj¹cy), pozytywistyczny (scjentystyczny) oraz antropologizuj¹cy – idem, Trzy modele historiografii, „Nauka” 2009, nr 2, s. 15–21.

67 Jerzy £ojek (Leopold Jerzewski), Agresja 17 wrzeœnia 1939. Studium aspektów politycz-nych, Instytut Wydawniczy „Pax”, Warszawa 1990.

68 Ibidem, s. 101.

napadniêty. W interesie agresora le¿y osi¹gniêcie swego celu bez walki. Jest zdumiewaj¹ce, i¿

17 wrzeœnia w Ko³omyi tego nie rozumiano69.

Kolejnym uproszczeniem, które nale¿y – moim zdaniem – zmodyfikowaæ, jest przekonanie i¿: „w przypadku narracji zjawisk historycznych, kryterium se-lekcji materia³u historycznego dostarcza teoria naukowa zawieraj¹ca hierarchi-zacjê czynników wp³ywaj¹cych na dane zjawisko”70. Wed³ug mnie o kszta³cie narracji historycznej (o tym, co narracja uwzglêdnia, a co pomija) decyduje rów-nie¿ aksjologia – wartoœci, które historyk wyznaje jako cz³onek danego spo³e-czeñstwa lub narodu71. Graficznie mo¿na to przedstawiæ w nastêpuj¹cy sposób:

Schemat 1

gdzie Ž to oddzia³ywanie jednostronne; 1 oddzia³ywanie dwustronne.

Z powy¿szego schematu wynika, ¿e komponenty teoretyczny i aksjologiczny warstwy g³êbokiej narracji historycznej wzajemnie na siebie wp³ywaj¹. Zale¿nie od tego, czy przewa¿a komponent teoretyczny czy aksjologiczny, mamy do czy-nienia z narracj¹ teoretyczn¹ b¹dŸ z narracj¹ aksjologiczn¹. Charakterystyczny dla narracji teoretycznej by³by przy tym – moim zdaniem – holizm materiali-styczny: rozpatrywanie rzeczywistoœci spo³ecznej z perspektywy „ca³oœci”

(spo-³eczeñstw, formacji spo³eczno-ekonomicznych itp.) oraz uwzglêdnianie czynni-ków materialnych (np. poziomu technologicznego gospodarki, œrodowiska naturalnego lub potrzeb biologicznych jednostek) jako podstawowych. Narracji ak-sjologicznej bli¿szy by³by z kolei idealizm (uwzglêdnianie jako podstawowych czynników idealnych), tak w formie indywidualistycznej (indywidualne przekona-nia, cechy charakteru itp.), jak i holistycznej (ideologia, wierzenia religijne itp.).

69 Ibidem, s. 82.

70 K. Brzechczyn, Miêdzy nauk¹ a literatur¹..., s. 48; w sformu³owaniu I. Nowakowej

za-³o¿enie to brzmi nastêpuj¹co: „warstwa g³êboka odsy³a do stanów (domniemanych) struktur esencjalnych i nomologicznych determinuj¹cych stany zjawisk badanych. Warstwa g³êboka jest przy tym konsekwencj¹ za³o¿onej teorii idealizacyjnej” – eadem, Zmiennoœæ i sta³oœæ..., s. 107.

71 Nale¿y podkreœliæ, ¿e rozumiana w ten sposób aksjologia jest czymœ zasadniczo odmien-nym od wartoœci, które historyk wyznaje jako cz³onek wspólnoty profesjonalnych uczonych. Je-steœmy te¿ œwiadomi, i¿ ka¿da teoria (model) zak³ada okreœlon¹ ontologiê, idea³ nauki, wizje

œwiata i cz³owieka itp.

Za przyk³ad narracji teoretycznych mo¿na uznaæ prace powsta³e w paradyg-macie Nowej Historii Gospodarczej (New Economic History). Wed³ug Jana Po-morskiego – autora ksi¹¿ki Paradygmat „New Economic History”. Studium z teorii rozwoju nauki historycznej – przedstawicieli tego kierunku (m.in. Roberta W. Fogela oraz Douglassa C. Northa) „cechuje wysoki poziom

samoœwiadomo-œci metodologicznej, co wyraŸnie wyró¿nia tê »szko³ê« na tle innych orientacji we wspó³czesnej historiografii. Wiêkszoœæ prac kliometrystów – tym okreœleniem lubi¹ siê pos³ugiwaæ w kontaktach wzajemnych – opatrzona jest explicite

wy³o-¿onymi za³o¿eniami metodologicznymi, czêsto tak¿e podejmuj¹ oni ogóln¹ pro-blematykê metodologiczn¹ w artyku³ach przedstawiaj¹cych istotê i novum swo-jego paradygmatu”72.

Jan Pomorski wyró¿nia piêæ podstawowych elementów sk³adaj¹cych siê na

œwiadomoœæ metodologiczn¹ nowych historyków gospodarczych i s¹ to:

1) konceptualizacja („specyfikacja”) przedmiotu badania;

2) odwo³ywanie siê do explicite nazwanej teorii;

3) precyzja w formu³owaniu hipotez umo¿liwiaj¹ca ich weryfikacjê;

4) kwantyfikacja danych historycznych;

5) d¹¿enie do podwa¿ania utartych prawd73.

72 J. Pomorski, Paradygmat „New Economic History”. Studium z teorii rozwoju nauki hi-storycznej, Wyd. UMCS, Lublin, 1995, s. 12–13.

73 Ibidem, s. 67. Robert W. Fogel, autor klasycznej dla tego kierunku pracy Railroads and American Economic Growth: Essays in Econometric History, wskazuje z kolei na szeœæ cech, które odró¿niaj¹ „historiê naukow¹” (kliometriê) od „historii tradycyjnej”. Jest to, po pierwsze, kwestia doboru tematu badania (subject matter) – historycy „naukowi” koncentruj¹ siê na bada-niu kolektywów i wydarzeñ powtarzaj¹cych siê, podczas gdy historycy „tradycyjni” zajmuj¹ siê konkretnymi wydarzeniami i jednostkami. Po drugie, preferowany typ Ÿróde³ (preferred types of evidence) – historycy „tradycyjni” preferuj¹ Ÿród³a literackie (tj. kwalitatywne), historykom „na-ukowym” bli¿sze s¹ z kolei Ÿród³a iloœciowe. Po trzecie, uznawane standardy dowodzenia i we-ryfikacji (standards of proof and verification) – historycy „tradycyjni” poszukuj¹ wiarygodnego

œwiadka i próbuj¹ wykazaæ, ¿e wiedzia³ on, co siê zdarzy³o; historycy „naukowi” formu³uj¹ na-tomiast explicite wszystkie za³o¿enia empiryczne przyjête w hipotezie wyjœciowej i staraj¹ siê w oparciu o materia³ Ÿród³owy za³o¿enia te utrzymaæ b¹dŸ obaliæ. Po czwarte, stosunek do kon-trowersji w badaniu historycznym (the role of controversy) – w „historii naukowej” dyskusje i polemiki traktowane s¹ jako istotny czynnik rozwoju wiedzy, w „szkole tradycyjnej” wszelka krytyka przyjmowana jest jako krytyka ad hominem (podwa¿anie wiarygodnoœci badacza). Po pi¹te, podejœcie do zespo³owej pracy badawczej (attitudes toward collaboration) – historycy

„tradycyjni” stroni¹ od zespo³owej pracy badawczej, w przypadku historyków „naukowych”

charakter materia³u Ÿród³owego oraz ró¿norodnoœæ stosowanych technik badawczych czyni¹ ten sposób badania koniecznym. Wreszcie, po szóste, kwestia komunikowania siê z odbiorcami prac historycznych (communication with the history-reading public) – historycy „tradycyjni” pi-sz¹ dla szerokiej publicznoœci, podczas gdy prace historyków „naukowych” s¹ adresowane do w¹skiego grona profesjonalistów. Zob. R. W. Fogel, „Scientific” History and “Traditional” Hi-story, (w:) L. J. Cohen, J. £oœ, H. Pfeiffer, K. P. Podewski (red.), Logic, Methodology and Phi-losophy of Science VI, PWN, Warszawa – Amsterdam – New York – Oxford 1982, s. 34–49.

Wiêkszoœæ prac kliometrystów zawiera wskazane wy¿ej elementy74. Przyk³a-dowo75, w szkicu Changes in American and British Stature Since the Mid-Eigh-teenth Century g³ównym przedmiotem dociekañ jest wp³yw d³ugookresowych zmian w stanie zdrowia (health) i od¿ywieniu (nutrition) populacji na wzrost gospodarczy76. WskaŸnikiem stanu zdrowia i od¿ywienia jest przy tym wzrost jednostek wchodz¹cych w sk³ad badanej zbiorowoœci. Powoduje to, ¿e w oma-wianym tekœcie, obok odwo³añ do teorii ekonomicznych, znajduj¹ siê równie¿

odniesienia do prac z antropologii i psychologii77.

Zdaniem autorów artyku³u, uprawiona jest hipoteza, i¿ poprawa w stanie od¿ywienia i zdrowia mia³a pierwszorzêdne znaczenie dla rozwoju ekonomicz-nego spo³eczeñstwa amerykañskiego od po³owy XVIII wieku do pocz¹tku XX wieku. Tym samym podwa¿ona zostaje powszechna – ich zdaniem – praktyka ekonomistów, którzy zmiany w stanie zdrowia i od¿ywienia populacji traktowali jako t³o (background influences), a nie jako czynnik g³ówny wyjaœniaj¹cy d³u-goterminowy wzrost gospodarczy78. Charakterystyczny jest tak¿e stosunek twór-ców artyku³u do Ÿróde³ historycznych. Nie przytaczaj¹ oni relacji pojedynczych

œwiadków, lecz opieraj¹ siê na Ÿród³ach kwantytatywnych (m.in. na próbie pobra-nej ze spisu rekrutów bior¹cych udzia³ w wojnie o niepodleg³oœæ Stanów Zjedno-czonych w latach 1775–1783) i dokonuj¹ na nich operacji statystycznych79.

Za przyk³ad narracji aksjologicznej uznaæ mo¿na z kolei – przywo³ywan¹ ju¿

w niniejszych rozwa¿aniach – ksi¹¿kê Agresja 17 wrzeœnia 1939. Ta opubliko-wana poza oficjalnymi wydawnictwami praca traktuje o „przemilczanych i usil-nie usuwanych ze œwiadomoœci narodu” zdarzeniach zwi¹zanych z agresj¹ ra-dzieck¹ przeciwko Polsce we wrzeœniu 1939 r. Ich opisanie uwa¿a³ J. £ojek za

„obowi¹zek naukowy i moralno-patriotyczny”80. Przyczyn klêski politycznej roku 193981 upatrywa³ on w s³aboœciach charakteru najwa¿niejszych

przedsta-74 Wskazuj¹ na to badania J. Pomorskiego, który podda³ analizie 80 prac historycznych oraz 48 studiów teoretyczno-metodologicznych autorstwa nowych historyków gospodarczych;

zob. idem, Paradygmat „New Economic History”..., s. 102–128.

75 Zaznaczmy, ¿e wybrany przez nas przyk³ad nie by³ analizowany przez J. Pomorskiego.

76 Robert W. Fogel, Stanley L. Engerman, Roderick Floud, Richard H. Steckel, T. James Trussell, Kenneth W. Wachter, Kenneth Sokoloff, Georgia Villaflor, Robert A. Margo, Gerald Friedman, Changes in American and British Stature Since the Mid-Eighteenth Century: A Preli-minary Report on the usefulness of Data on Height for the Analysis Of Secular Trends in Nutri-tion, Labor Productivity, and Labor Welfare, National Bureau of Economic Research Working Paper Series, May 1982, Working Paper no. 890, s. 1.

77 Ibidem, s. 4–8.

78 Ibidem, s. 1.

79 Zob. m. in. tabele 1 i 2, w: ibidem, s. 10–11 i 14.

80 J. £ojek (Leopold Jerzewski), op. cit., s. 7 i 10.

81 Klêski politycznej nie nale¿y przy tym uto¿samiaæ z klêsk¹ militarn¹ (która wynika³a z „obiektywnych” ró¿nic w potencja³ach pomiêdzy Polsk¹ a III Rzesz¹ i ZSRR). Oddajmy zreszt¹ g³os J. £ojkowi, który pisze: „ocaliæ Polski w czasie Kampanii Wrzeœniowej nic ju¿ nie mog³o.

wicieli w³adz RP (bliska by³a mu zatem perspektywa idealistyczno-indywiduali-styczna). Naczelny Wódz – Marsza³ek Edward Rydz-Œmig³y nie mia³, w jego opinii, wystarczaj¹cego autorytetu (ani odpowiednich cech) do podejmowania decyzji „przes¹dzaj¹cych o losach Pañstwa”. „Rydz nie by³ Józefem Pi³sudzkim, brak mu by³o charyzmatu politycznego Pierwszego Marsza³ka, nie móg³ siê rów-naæ z Komendantem ani swym autorytetem moralnym, ani talentem politycznym”

– podkreœla³ J. £ojek82. Jego dominuj¹ca rola wynika³a ze s³aboœci pozosta³ych oœrodków w³adzy: zw³aszcza Prezydenta RP, „zramola³ego Ignacego Moœcickie-go, którego klêska narodowa zaskoczy³a przed emerytur¹ oczekiwan¹ za kilka miesiêcy”83. Taka charakterystyka przedstawicieli w³adz RP pozwoli³a J. £ojko-wi podwa¿aæ ich decyzje i krytykowaæ zaniechania. Wiêcej nawet, autor Agresji 17 wrzeœnia 1939 przedstawia³ w³asne propozycje (m.in. projekt oœwiadczenia Prezydenta i Rz¹du RP w zwi¹zku z agresj¹ ZSRR przeciwko Polsce), alterna-tywne wobec dzia³añ ekipy rz¹dowej84.

Warto równie¿ zastanowiæ siê nad rol¹ bazy Ÿród³owej w konstruowaniu nar-racji historycznych. Z jednej strony, przyjêta przez historyka teoria lub wartoœci aksjologiczne okreœlaj¹, które z zawartych w materiale Ÿród³owym danych znaj-d¹ siê w narracji. Z drugiej jednak strony, zawarte w materiale Ÿród³owym in-formacje mog¹ falsyfikowaæ zaproponowane przez badacza wyjaœnienia lub wy-muszaæ ich modyfikacjê85. Ostatecznie wiêc zaproponowany przez nas schemat powinien przyj¹æ nastêpuj¹c¹ postaæ:

Mo¿na by³o natomiast – i to w³aœnie by³o podstawowym obowi¹zkiem ekipy rz¹dowej RP w ostatnim tygodniu sierpnia i w pierwszych tygodniach wrzeœnia 1939 – przygotowaæ odpo-wiednie dzia³ania polityczne i deklaracje, ustaliæ formy akcji propagandowej, opracowaæ taktykê oddzia³ywania na œwiatow¹ opiniê publiczn¹, wreszcie przygotowaæ plan zbrojnej de-monstracji oporu na granicy wschodniej i wydaæ rozkazy w sprawie powiadomienia ogó³u

spo-³eczeñstwa o obowi¹zkach obywatelskich w sytuacji podwójnej agresji i podwójnej okupacji”

– ibidem, s. 18.

82 Ibidem, s. 54.

83 Ibidem.

84 Projekt wspomnianej deklaracji zob. ibidem, s. 97–98.

85 Warto te¿ dodaæ i¿, charakter Ÿróde³ historycznych determinuje czêsto sposób ich opra-cowywania (organizowania). Francois Furet wyró¿nia np. Ÿród³a historyczne, które mog¹ byæ wykorzystywane w historii kwantytatywnej oraz Ÿród³a œciœle jakoœciowe (kwalitatywne). Te pierwsze dzieli na: „Ÿród³a strukturalnie numeryczne, stworzone jako takie”, „Ÿród³a struktural-ne numeryczstruktural-ne, wykorzystywastruktural-ne przez historyka w »sposób substytutywny«, dla uzyskania od-powiedzi na pytania zasadniczo odmienne od tych, które postawili ich twórcy”, „Ÿród³a struktu-ralnie nienumeryczne, które historyk mo¿e wykorzystywaæ w sposób kwantytatywny jedynie wtedy, kiedy zastosuje do nich procedurê podwójnie substytutywn¹” – podajê za: A. F. Grabski, Dzieje historiografii, Wydawnictwo Poznañskie, Poznañ 2011, s. 781–782.

Schemat 2

gdzie Ž to oddzia³ywanie jednostronne; 1 oddzia³ywanie dwustronne.

Reasumuj¹c, mo¿na stwierdziæ, ¿e rozwijana przez I. Nowakow¹ oraz K. Brzechczyna idealizacyjna koncepcja narracji historycznej wymaga uzupe³nie-nia, po pierwsze, o aspekt perswazyjny warstwy powierzchniowej narracji histo-rycznej (co pozwala zachowaæ w pewnej mierze literacki wymiar historii), a po drugie, o komponent aksjologiczny warstwy g³êbokiej narracji historycznej (co przybli¿a rozwa¿an¹ koncepcjê do rzeczywistej praktyki narracyjnej historyków).

4. Zakoñczenie

G³ównym celem niniejszego artyku³u by³a analiza koncepcji narracji histo-rycznej rozwijanej w ramach idealizacyjnej teorii nauki. W swoich rozwa¿aniach stara³em siê wskazaæ na podstawowe elementy tej koncepcji:

• traktowanie narracji jako struktury z³o¿onej (sk³adaj¹cej siê z warstw: po-wierzchniowej i g³êbokiej);

• istotnoœciowe rozumienie prawdy;

• podkreœlanie roli teorii w budowaniu narracji historycznych.

Oprócz rekonstrukcji ustaleñ I. Nowakowej oraz K. Brzechczyna, zasygnali-zowa³em tak¿e w³asne propozycje. Stara³em siê wykazaæ, ¿e idealizacyjna teoria narracji historycznej wymaga uzupe³nienia o wymiar perswazyjny (œrodki styli-styczne oraz tropy i figury retoryczne stosowane przez historyków). Wyró¿ni³em równie¿ komponent aksjologiczny warstwy g³êbokiej. Poczynione modyfikacje przybli¿aj¹, moim zdaniem, rozwa¿an¹ koncepcjê do rzeczywistej praktyki

Oprócz rekonstrukcji ustaleñ I. Nowakowej oraz K. Brzechczyna, zasygnali-zowa³em tak¿e w³asne propozycje. Stara³em siê wykazaæ, ¿e idealizacyjna teoria narracji historycznej wymaga uzupe³nienia o wymiar perswazyjny (œrodki styli-styczne oraz tropy i figury retoryczne stosowane przez historyków). Wyró¿ni³em równie¿ komponent aksjologiczny warstwy g³êbokiej. Poczynione modyfikacje przybli¿aj¹, moim zdaniem, rozwa¿an¹ koncepcjê do rzeczywistej praktyki

W dokumencie 07)156;) 1 24;4,)9569 (Stron 51-61)