• Nie Znaleziono Wyników

Krzysztof Piotrowski, Spiski Simoniniego

tamtejsze związki zawodowe i struktury mafijne. Możliwe, że informacje te były tworem Simoniniego, mistrza w tropieniu spisków.

Za oceanem powstawać zaczęły doraźne inicjatywy, protestujące przeciw znajdowanym ad hoc przeciwnikom: gejom lub homofobom, kreacjonistom lub bezbożnym darwinistom, bankierom lub bezdomnym itd. Tak zwana

„turystyka protestacyjna” stała się poważnym źródłem dochodu.

W wielu przypadkach, to biura podróży brały na siebie organizowanie demonstracji, a nawet ustawek miedzy dwoma czy trzema stronami konfliktu, zapewniając noclegi, wyżywienie, zwiedzanie oraz dowożąc na miejsce bijatyki. Według Simoniniego, biura podróży podżegały do starć z prawdopodobieństwem aż 56%! Właśnie, kim lub czym był Simonini?

Od dawna postać Simoniniego budzi ciekawość. Popularny pogląd, podtrzymywany na szczęście przez niewielką gru-pę historyków, uważa go, to za wpływowego dziennikarza, to za polityka, to za specjali-stę od brudnego marketingu, działającego na własną rękę.

Jak dotąd nikt nie był w sta-nie przekonująco wykazać, po czyjej stronie mógł stać, bo przecież powinien mieć jakieś poglądy. Niektórzy wskazują na zbieżność nazwisk z boha-terem jednej z XXI-wiecznych powieści. Ta zbieżność, proszę państwa, nie była przypadko-wa! Większość naukowców skłonna jest twierdzić, że pod kryptonimem Simonini kry-je się zespół analityków lub wyspecjalizowana agencja badawcza. Profesor Gordon wysunął nawet

przypuszcze-nie, że w tej grupie specjalistów pracował jeden z najznamienitszych mate-matyków ówczesnej epoki, Parmeet Krashamandran!

Chciałbym przytoczyć kilka przykładów z prasy codziennej i tygodniowej, które mogły skłonić prof. Gordona do przyjęcia stanowiska o ludzkiej naturze Simoniniego.

(...) „turystyka protestacyjna” stała się poważnym źródłem dochodu. W wielu przypadkach, to biura podroży brały na siebie organizowanie demonstracji (...), zapewniając noclegi, wyżywienie, zwiedzanie oraz dowożąc na miejsce bijatyki.

52

Na łamach „Times’a” czytamy: „analizy przeprowadzone przez Simoniniego wskazują, że za wzrostem cen produktów mącznych stoją: rząd Ukrainy za namową Kremla – 72,4% prawdopodobieństwa, arabscy potentaci naftowi – 47%, a juhasi podhalańscy jedynie 0,3%”. A znowu za „La Republica”, „za skrajnie ksenofobicznym paneuropejskim Ruchem im. Breivika stoją, według Simoniniego, prawicowe frakcje Parlamentu Europejskiego – 63%, Mosad i jego agenci – 47%”... itd. Dziennikarze powszechnie zdają się używać słowa „Simonini” jak nazwiska. Tymczasem mam, nie waham się użyć tego słowa, niezbite dowody, że ów Simonini był programem komputerowym!

Na sali zawrzało. Naukowcy, jeden przez drugiego wstawali, wymachując cieniutkimi foliami materiałów. Część śmiała się, jeszcze inni wymieniali opinie z kolegami i koleżankami, siedzącymi obok. Profesor Lacunoso podniósł rękę, dając znać, że chce mówić dalej. Teraz jego głos przebił się przez powszechny szum i wyciszył adwersarzy.

– Znalezione przez moich studentów archeologii informatycznej, frag-menty programu „Simonini” będą mogły rzucić nieco więcej światła na przyczyny XXI-wiecznych rozruchów. Co ciekawe, nazwa zachowała się w wielu dokumentach papierowych, podobnie jak i informacje o istnieniu samego programu. Studenci, podczas prac inwentaryzacyjnych, zidenty-fikowali fragmenty pliku, zawierającego opis instrukcji do Simoniniego.

Istnienie nieuszkodzonego dokumentu jest bardzo prawdopodobne, jed-nak jego odnalezienie byłoby trudne, ze względu na powszechne stoso-wanie nazwy: read_me.txt.

Z odczytanych fragmentów instrukcji wynika, że Simonini potrafił analizować informacje, pojawiające się w śledzonych przez siebie portalach. Na mocy umowy, portale te instalowały końcówki wywiadowcze Simoniniego, w zamian za dostęp do przeanalizowanych opinii, które formułowane były, jako procentowe prawdopodobieństwo wpływu danej grupy, na daną sytuację. Autorzy tekstów, w monitorowanych w ten sposób portalach, musieli zakładać specjalne znaczniki, niewidoczne dla czytelników, ale interpretowane przez Simoniniego.

Zachowało się kilkadziesiąt, dołączanych do ówczesnych edytorów, nakładek znakujących. Niestety, brak w ich plikach informacji, z jakim systemem zbierania danych współpracowały. Po rekonstrukcji Simoniniego, można już będzie dopasować poszczególne programy.

Autonomiczny program „Simonini” zbierał, zatem opinie od dziennikarzy i na ich podstawach wyrokował o prawdopodobieństwie spisku. Żurnaliści natomiast cytowali go, co wpływało na ich opinie, najczęściej w stronę poglądów coraz bardziej skrajnych. Tak powstało błędne koło, które pękło dopiero wraz ze zmierzchem publicznej przestrzeni informatycznej w czasie okresu chaosu.

Krzysztof Piotrowski, Spiski Simoniniego

Nie wahamy się twierdzić, że jednym z głównych czynników, a na pewno zaś katalizatorem, radykalizacji poglądów oraz kryzysu wszystkich instytucji państwowych, organizacji publicznych i braku zaufania, praktycznie do wszelkich grup społecznych i narodowościowych, było działanie niezależnego, automatycznego programu Simonini.

By przytoczyć dane, wspierające naszą hipotezę, studenci archeologii infor-matycznej naszego uniwersytetu dokonali rekonstrukcji programu.

Sala znów zawrzała. Lacunoso ponownie podniósł głos.

– Szczegółowe wyniki właśnie powinny pojawić się w państwa materiałach.

Tak? Dziękuję. Już są. Otóż reaktywowany program Simonini wskazał siebie, jako najbardziej prawdopodobną przyczynę chaosu (na 91%).

Wyprzedza w tym względzie faszystów, ekologów, antyglobalistów, Żydów, masonów, Kościół katolicki i tajemnicze wciąż jeszcze, Globalne Zrzeszenie Dentystyczne.

Aktualnie trwają analizy przyczyn aktualnych problemów. By uzyskać jak najbardziej rzetelne dane, przystosowaliśmy silnik programu do aktu-alnych systemów. Połączyliśmy Nowego Simoniniego z siecią Kompanii Prywatnych Dystrybutorów. Wstępne dane wskazują na przemożny wpływ właścicieli tych sieci na większość istotnych zdarzeń we współ-czesnym nam świecie. Można już teraz przypuszczać, że podobnie jak przed wielkim chaosem, tak i teraz, globalizujące sieci wymiany informacji wpływają na kształt rzeczywistości.

Szanowni państwo! Czyżby historia miała się powtórzyć? Na szczęście znów mamy Simoniniego!

54

Zmiany w świecie technologii

Powiązane dokumenty