• Nie Znaleziono Wyników

M E LAN C H O LIA

W dokumencie Zwrot, R. 46 (1994), Nry 1-12 (Stron 46-49)

Więc je ste m Tatarem. Ostry pow iew stepu tw arz moją pieści. A m oja ojczyzna m ieszka w rycinie starego meczetu w m ieście Wilnie.

Moja żona bezbrzeżnośc słow iańską podaje m i na srebrze

a je j r^ce pachną cza m o ziem em B ud zia ku pragnieniem miejskiego A zjaty.

Z buńczukiem niby traw y na deszczu i wietrze słucham głosu przodków

Selim Mirza Chazbijewicz Gdańsk 1990

Przez praw ie pięćset lat słowo „Tatarzy“ wywoływało w Polsce, szczególnie na jej wschodzie, popłoch i obawę o życie i mienie. Zaczęło się to w XIII wieku, kiedy wojs­

ka Batu-chana, w nuka Czyngis-chana, tw órcy olbrzymiego państw a Mongołów, zwa­

nego Złotą Ordą, dokonały kilku najazdów na ziemie środkowej Europy, docierając aż do Łużyc. Polacy, Czesi i Węgrzy odczuw ali w tedy na własnej skórze słynne już okrucieństw o i bezwzględność Mongołów, zwanych Tataram i od jednego z ich ple­

mion. Szczególnie w 1241 roku zagony tatarsk ie złupiły wiele m iast polskich, m oraw ­

skich, czeskich, niem ieckich i w ęgierskich. Ich ofiarą padły Kraków, Sandomierz, Opoczno, Łączyca, Opole, Wrocław, Ołomuniec, Brno i wiele innych miast.

Duża liczba m iast i zasobność E uropy przyciągała w schodnich najeźdźców również po rozpadzie Złotej Ordy n a chanaty, z których najbliżej leżał C hanat Krymski, rychło (już w XV w ieku) uzależniony od Turcji. O dtąd Tataram i nazyw a się ludność pochodzenia przeważnie tureckiego, zam ieszkująca teren y owych daw nych chana­

tów. Trudno zliczyć m nogość różnego rodzaju podjazdów, bitew i wojen, szczególnie z racji tego w spółdziałania z Turkami. O statnia faza konfliktów polsko-tatarskich to rok 1698 — bitw a pod Podhajcam i — i rok 1699, czyli pokój zaw arty w Karłowicach, dzielący różne te ry to ria i sfery wpływów pom iędzy Polskę, Rosję, A ustrię i Wenecję.

C hanat Krymski przetrw ał jako państw o do r. 1783, kiedy został zaanektow any przez Rosję. W 1917 odrodził się jako D em okratyczna Republika Krymu, któ ra w latach 1921—1944 jako Krym ska (T atarsk a) Republika A utonom iczna wchodziła w skład ZSRR, dopóki nie została n a rozkaz Stalina zlikw idow ana pod zarzutem w spółpracy z Niemcami. Ludność ta ta rsk ą z Krymu wywieziono na różne tereny w schodnie ów­

czesnego Związku Radzieckiego. Dzisiaj je s t to je d en z narodów żyjących w rozpro­

szeniu, bez swojego państw a.

W dzisiejszej Rzeczypospolitej Polskiej stanow ią oni grupę etnograficzną, nazy­

w aną Tataram i polskim i lub T ataram i polsko-litewskim i, liczącą około dwóch i pół tysiąca osób. Wywodzą się z różnego rodzaju osadnictw a w dawnym Wielkim Księ­

stw ie Litewskim ja k i n a terenach Polski. Już w roku 1319 Tatarzy wzięli udział w w alkach z Zakonem Krzyżackim po stronie litewskiej. Tw órcą osadnictw a ta tar­

skiego n a Litwie był wielki książę Witold, który osiedlał tatarsk ich najem ników na pobrzeżach granicy Litwy z państw em Zakonu Krzyżackiego. Z kolei król Władysław Jagiełło w XV w. „osadził nimi w sie i m iasta koronne i p o starał się o ochrzczenie ich

rys. WŁADYSŁAW KUBIEŃ [ 4 5 ]

w raz z dziećmi i żonam i“ (z mowy księdza Mikołaja Kozłowskiego w 1434 roku na egzekwiach za duszę W ładysława Jagiełły, odpraw ionych w Bazylei). Od 1679 roku król Ja n III Sobieski nadał żołnierzom tatarskim za służbę w polskiej arm ii ziemie w kilku w ioskach Podlasia, na ziemi białostockiej. Do dnia dzisiejszego przetrw ali Ta- tarzy w tam tejszych dwóch gminach: B ohonikach i Kruszynianach.

Aż do okresu rozbiorowego regularne oddziały ta tarsk ie walczyły w wojsku polskim. Polska pod zaboram i to także rozproszenie a w ięc nieszczęście osadników tatarskich. Stąd ich udział w polskich pow staniach i ich przywiązanie do polskiego obyw atelstw a. Widzimy ich już pod Kościuszką, ja k i pod Napoleonem . Odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 roku to otw arcie ponow nego udziału tatarskiego w w alkach o Polskę. Już w 1919 roku pułk jazdy tatarskiej rozbił pod Iwieńcem od­

działy Łotyszów, w chodzące w skład w ojsk bolszewickich. Pułk te n nazw ano w r. 1920 tatarskim Pułkiem Ułanów im. Mustafy Achmatowicza. Poniósł on duże straty w czasie wojny z bolszewikam i i w tymże roku m usiał zostać rozwiązany.

W 1935 roku utw orzono szw adron tatarsk i, w chodzący w skład 13. Pułku Ułanów Wi­

leńskich, który pod dowództwem ro tm istrza A leksandra Jeljaszewicza walczył z Niemcami w 1939 roku, w składzie Wileńskiej Brygady Kawalerii.

Dla uregulow ania swego sta tu su praw nego ta tarsk ie gminy i organizacje m u­

zułmańskie doprowadziły w 1925 roku do W szechpolskiego Zjazdu Muzułmańskiego w Wilnie. Na /jeździe tym 58 delegatów reprezentujących 18 gmin m uzułm ańskich uznało konieczność odłączenia się od m uftiatu krym skiego i ustanow ienia autokefa- lii wyznania m uzułm ańskiego w Rzeczypospolitej Polskiej. Powołano Najwyższe Ko­

legium Muzułmańskie i Urząd Muftiego z siedzibą w Wilnie. Według danych z tego sa­

mego roku w granicach przedwojennej Rzeczypospolitej za Tatarów podaw ało się 5 500 osób, posiadających polskie obyw atelstw o. Działał Związek Kulturalno- Oświatowy Tatarów, który w ydaw ał „Rocznik T atarski“. Gminy m uzułm ańskie posia­

dały 17 meczetów.

Nowe granice p aństw a polskiego po drugiej w ojnie światowej i spow odow ana przez tę sytuację „wędrówka ludów “ rozproszyła środowisko tatarskie z ziem wschod­

nich dawnej Polski. W Gdańsku zamieszkali Tatarzy ze środow iska wileńskiego oraz część byłych now ogródczan. Szczecin to z kolei byli m ieszkańcy Nowogródka, Słoni- ma, G rodna i Wołkowysk. Inne m iejsca osiedlenia to: Szczecinek, Wałcz, Gorzów Wielkopolski i W rocław. Tak więc społeczność ta uległa rozproszeniu i pozostały tyl­

ko w spom niane dwie bardziej zw arte społeczności w gminach na Białostocczyźnie, które przyjęły część swoich krew nych z Litwy.

Przez długie la ta PRL-u społeczność ta ta rsk a nie wychodziła ze sw oją działalnością poza krąg w yznaniowy i grono rodzinno-tow arzyskie. Dopiero w 1971 roku odbył się Wszechpolski S^jazd Muzułmański, który wznowił działalność Muzułmańskiego Związ­

ku Religijnego. Na podstaw ie uchw alonego sta tu tu rolę kierow niczą w Związku pełni Najwyższe Kolegium Muzułmańskie. Rozstrzyga ono w szystkie kw estie wyznaniowe, zarówno teologiczne ja k i organizacyjne, reprezentuje Związek wobec władz państw ow ych i adm inistracyjnych, a także w obec innych wyznań. Kolegium prow a­

dzi nadzór nad życiem gmin, zatw ierdza i odwołuje imamów, nadzoruje ich działal­

ność, zwołuje zjazdy duchow ieństw a. W kom petencji Kolegium leży również zarząd majątkiem Związku, działalność n a polu wydawniczym, spisy ludności m u­

zułmańskiej, tw orzenie now ych gmin, zakładanie now ych św iątyń, domów modlitwy i cm entarzy.

Na co dzień w gm inach tatarsk ich używ any je s t język polski lub gw ara białostocka.

W liturgii używa się języka arabskiego, znanego tylko m ułłon czyli duchow nym . Tych dwóch języków używ a się często obok siebie w tekstach religijnych. Obecnie istnieje sześć gmin m uzułm ańskich: Białystok, Bohoniki, Gdańsk, Gorzów Wlkp., Kruszynia-[ 4 6 ]

ny, Warszawa. I trzy meczety: oprócz dw óch zabytkow ych (XVII i XVIII w.) w B ohonikach i K ruszynianach istnieje od 1990 roku nowy meczet w Gdańsku (nb.

na terenie parafii katolickiej, gdzie m ieszka P rezydent RP Lech W ałęsa). Wznoszenie budynku trw ało kilka lat, a narobiono wokół niego dużo hałasu ze względu na udział am basady Libii, w gruncie rzeczy minimalny. Z m eczetu tego korzystają również ob­

cokrajow cy w yznania m uzułm ańskiego, którzy trafiają do Polski w różnych spra­

wach.

Tatarzy obchodzą główne św ięta m uzułm ańskie i posiadają swoje obrzędy, często różne zależnie od regionu. Są to przede wszystkim : nadanie imienia, ślub i pogrzeb.

Nadanie im ienia — „azan“ — odbyw a się w dom u rodzinnym now orodka i zaczyna od jego kąpieli. Po um yciu dziecko u b iera się n a biało i kładzie głową skierow aną na południe. Trzymając dziecko za palec wskazujący, imam wym aw ia siedm iokrotnie formułę w yznania wiary. Potem następuje odczytanie form uły „azan“ podczas trzy­

m ania przez im am a trzem a palcam i praw ej ręki praw ego u ch a dziecka. Dalsza część je s t czytaniem „käm m et“, przy trzym aniu lewego uch a palcam i lewej ręki. Bez­

pośrednie nadanie imienia, to trzykrotne w ypow iedzenie form uły: „Pamiętaj swoje imię (tutaj imam wym awia nadaw ane im ię) do dn ia sądnego“. Zakończeniem je s t po­

częstunek dla zebranych gości. W szystkie części tej uroczystości mają określone zna­

czenie, wynikające z K oranu — świętej księgi m uzułm anów. Tatarzy są sunnitam i, czyli uznają za praw ow itych następców M ahom eta czterech pierw szych kalifów i związaną z tym ortodoksję.

Negatywny obraz T atara od daw na je s t ju ż mitem. N iestety je s t on podtrzym ywany przez pow ieściopisarzy takich ja k H enryk Sienkiewicz, i dalej przez telewizję, prezen­

tującą nam filmowe seriale o p arte n a Sienkiewiczu. Tymczasem potrzebne są działania pokazujące drugą stronę m edalu, któ ra je s t rozległa i bardzo ciekawa.

Większość nas nie zdaje sobie spraw y, ja k wiele dziedzin naszego życia je s t odbiciem kultury orientalnej, k tó ra trafiła do Polski w łaśnie przez Tatarów. Owa druga strona m edalu to fakt, iż ci „potomkowie Czyngis-chana“ związani są z naszym krajem już od szesnastu pokoleń, czują się Polakami i ich k u ltu ra od daw na je s t częścią kultury polskiej. Jeśli ta spolonizow ana i niew ielka grupka kontynuuje w iarę i obyczaje swych ojców i pradziadów , należy się jej za to szacunek.

M.R. i J.B . W następnym num erze „Zw rotu“ napiszem y o najm niej znanej a najciekaw szej gru ­ pie etnograficznej żyjącej w Polsce — K araim ach.

BAL TOWARZYSKI

W dokumencie Zwrot, R. 46 (1994), Nry 1-12 (Stron 46-49)

Powiązane dokumenty