• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ 1. Wybrane teorie cyklu koniunkturalnego

A. Smith i D. Ricardo

1.6. M. Friedman - koncepcje monetarystyczne

M. Friedman uznawany jest za twórcę monetaryzmu (Hetzel, 2007, s. 2)12

. Jego teoria cyklu koniunkturalnego opierała się na mechanizmie transmisji zmian monetarnych (Friedman, Schwartz, 1975, s. 55-57, por.: Fisher, 1923, s. 1024-1028).

Analizę cyklu koniunkturalnego M. Friedman rozpoczynał od stanu równowagi ruchomej, w której realne dochody per capita, dostępny zasób pieniądza i poziom cen zmieniały się według stałej rocznej stopy. Założył on stały poziom wszystkich stóp procentowych w wartościach realnych umożliwiający wyjaśnienie przebiegu funkcji elastyczności dochodowej popytu na pieniądz (Friedman, Schwartz, 1975, s. 57). Następnie

wprowadził zaburzenie modelu poprzez nieoczekiwny wzrost zasobu pieniądza w gospodarce, na nowy poziom, zmieniający ścieżkę wzrostu. Efekt tego zaburzenia

uzależniony był od rodzaju źródła wzrostu (odkrycie złóż złota, operacje otwartego rynku banku centralnego, wydatki rządowe finansujące pieniądz fiducjarny lub wzrost stopy rezerw depozytowych). M. Friedman z A. J. Schwartz rozpatrzyli przypadek wzrostu podaży pieniądza wywołanego zakupami na otwartym rynku dokonywanymi przez bank centralny, który dokonując transakcji papierami wartościowymi na rynku zmieniał portfele inwestorów (Friedman, Schwartz, 1975, s. 60). W miarę jak wzrastała ilość ofert kupna dotyczących aktywów finansowych, stawały się one relatywnie droższe niż aktywa niefinansowe. Zjawisko powodowało procesy dostosowywania aktualnych portfeli inwestorów indywidualnych i przedsiębiorstw, poprzez zakupy realtywnie tańszych aktywów niefinansowych. W efekcie wzrostu popytu, następował także wzrost poziomu ich cen. Skutkiem tego był wzrost stopy zysku i opłacalności inwestycji i przewaga wielkości popytu

ponad bieżącą produkcję nowych dóbr kapitałowych oraz dóbr konsumpcyjnych. W taki sposób impuls monetrany rozprzestrzeniał się z rynków finansowych na rynki dóbr i usług (Friedman, Schwartz, 1975, s. 60-61). Odpowiedzią na zainicjowany szok

12

M. Friedman stanowił filar tzw, szkoły chicagowskiej, wraz z G. Stiglerem, G. Beckerem. Studenci

Friedmana, uznawani za monetarystów: Philip Cagan, David Meiselman, Richard Selden, Richard Timberlake. Pozostali monetaryści, którzy nie byli studentami Friedmana: Karl Brunner, Thomas Mayer, Thomas Humprey, Allen Meltzer, Bill Poole, Anna Schwartz. Pojęcie monetaryści pochodziło od Brunnera 1968 (Hetzel, 2007, s. 2).

30

było zwiększenie stopy wzrostu zasobów pieniądza w gospodarce. W modelu tym pierwsze reakcje występowały na rynkach finansowych: najpierw na rynku kapitału dłużnego, potem kapitału udziałowego, następnie na rynku kapitałów krótkoterminowych. Rynki finasowe zmierzały do ożywienia zanim gospodarka osiągała dno. W zarysowanej teorii precyzyjna synchronizacja zależała od źródła inicjującego impuls monetarny.

Kluczową rolę w transformacji impulsu zmieniającego poziom stopy wzrostu podaży pieniądza odgrywały banki komercyjne (Friedman, Schwartz, 1975, s. 61). W modelu istotny był poziom stopy oprocentowania bieżących depozytów gotówkowych. Inicjujący impuls monetarny wychodził od posiadaczy aktywów finansowych i rozprzestrzeniał się na pozostałe sektory gospodarki. To oznaczało, że nadwyżkowe salda były początkowo w posiadaniu inwestorów osiągających wysoką stopę zwrotu z inwestycji, przesuwając się w trakcie cyklu ze sfery finansowej na sferę gospodarstw domowych (Friedman, Schwartz, 1975, s. 61).

Opisany proces skutkował brakiem właściwej oceny sytuacji panującej na rynku, efektem było jej przeszacowanie (overshoot). M. Friedman wymienił dwa powody

wyjaśniające przeszacowanie procesu. Pierwszy, teoretyczny, związany był z popytem na pieniądz. W okresie wzrostu cen popyt na pieniądz był mniejszy niż jego realna ilość.

Oznaczało to, że w procesie dochodzenia do nowej równowagi, ceny musiały rosnąć szybciej niż ich docelowy poziom, ale stopę wzrostu trudno było właściwie oszacować. Na etapie pierwotnym procesu, posiadacze środków pieniężnych przeszacowywali rozmiar pieniężnych rezerw (sald) w odpowiedzi na relatywnie niskie poziomy cen. Zmiany zasobów pieniądza następowały powoli, dlatego inwestorzy początkowo poszukiwali sposobów dostosowania ich portfeli nieadekwatnych do panującej sytuacji rynkowej. Drugi powód przeszacowania ocen związany był z procesem produkcji. Elementem doprowadzającym do braku właściwej oceny sytuacji była powolna rewizja oczekiwań dotyczących realnego poziomu dochodów.

Wzrost cen przekładał się na wzrost wynagrodzeń w ujęciu nominalnym. Zjawisko to powodowało błędne poczucie wzrostu realnych wynagrodzeń. Rosnąca inflacja, wywołana

wzrostem cen dóbr konsumpcyjnych weryfikowała oceny w zakresie rzeczywistego poziomu wynagrodzeń, skutkując pojawianiem się negocjacji odnośnie ich poziomu. Wzrost wynagrodzeń doprowadzał z kolei do rewizji planów pracodawców dotyczących zatrudnienia.

Wykazanie tendencji do przeszacowywania ocen sytuacji w gospodarce oznaczało, że dynamiczny proces przejścia na ścieżkę z jednego stanu równowagi do drugiego zawierał

proces dostosowań (Friedman, Schwartz, 1975, s. 62). Centralnym elementem mechanizmu transmisji było założenie fluktuacji cyklicznych będących wynikiem dostosowań pomiędzy

31

stanem oczekiwanym a bieżącym. W tych wzajemnych połączeniach zmiany zasobu

pieniądza i strumienie przepływów pieniężnych zwiększały efekt wstrząsów w czasie, dając początek mechanizmowi cyklicznej reakcji (Friedman, Schwartz, 1975, s. 53-63).

M. Friedman i J.A. Schwartz wysnuli szereg wniosków na podstawie badań

empirycznych danych obejmujących roczną stopę zmian pieniądza i produktu narodowego

w latach 1869-1960 w USA. Wyniki ich badań zaprzeczały głównej roli inwestycji w kształtowaniu cyklicznych fluktuacji poziomu dochodu narodowego. Uwowodnili, iż mnożnikowy efekt konsumpcji wpływał na zjawisko cyklu koniunkturalnego, wzmacniając,

w zależności od fazy cyklu, wzrosty lub spadki dochodu narodowego (Friedman, Schwartz, 1975, s. 43-48).

M. Friedman wraz z J.A. Schwartz dowiedli, że wiele z historycznych zmian podaży pieniądza było niezależnych od zmian w popycie na pieniądz. Ich zadniem, dodatnia zależność pomiędzy zmianami nominalnej wartości zasobu pieniądza a zmianami poziomu aktywności gospodarczej, wskazywała na potrzebę uznania wpływu zmian czynników monetarnych na gospodarkę realną a nie na odwrót (Barro, 2007, s. 129).

Analizując dane dotyczące wahań poziomu akywności gospodarczej, M. Friedman

zauważył, że istnieje związek pomiędzy fazą recesji a następującą po niej fazą wzrostu. Po silnym załamaniu aktywności gospodarczej występował zazwyczaj gwałtowny jej wzrost w kolejnej fazie cyklu. Niewielkie spadki aktywności gospodarczej wiązały się z kolei w okresach kolejnych z niewielkimi wzrostami. Równocześnie siła kryzysu gospdodarczego

nie była silnie skorelowana z wielkością poprzedzającego kryzys boomu. Skłoniło to M. Friedmana do stwierdzenia, że teorie opisujące cykl koniunkturalny jako nietrwałe

ożywienie kończące się kryzysem, jak na przykład w szkole austriackiej, były błędne (Friedman, 1970, s. 132-172).

Teorie M. Friedmana radykalnie zmieniły spojrzenie na przyczyny Wielkiej Depresji

z 1929 roku. Ekonomiści interpretowali wcześniej ten stan jako dowód błędów rynkowych i braku możliwości wpływu na sytuację rynkową prowadzonej polityki monetaranej. Bliski

zeru poziom krótkoterminowej stopy procentowej papierów rządowych oznaczał łatwą

politykę monetarną, która nie pomogła wyjść gospodarce z recesji. M. Friedman z A. Schwartz wyjaśnili, że depresja ta nie była błędem systemu wolnej przedsiębiorczości,

ale raczej rezultatem chybionych akcji Federal Reserve System (FED), który utrzymując postawę pasywną doprowadził do destabilizacji systemu gospodarczego (Hetzel, 2007, s. 15).

32

W latach 60-tych XX wieku wielu ekonomistów uważało, iż zjawisko cykli koniunkturalnych przestało istnieć. Model J.M. Keynesa dostarczył niezbędnych instrukcji do manipulowania dźwignią pieniężną i polityką fiskalną w celu kontrolowania zagregowanego popytu. Skutkiem tych działań miała być polityka stabilizacyjna, ograniczająca zjawisko cykli koniunkturalnych. Wydawało się, że jedynym dylematem, przed jakim stali politycy było dokonywanie alokacji wzdłuż krzywej Philipsa w obszarze wyborów: inflacja-bezrobocie. Pojawienie się w latch 70-tych XX stagflacji, czyli zjawiska polegającego na jednoczesnym występowaniu znaczącej inflacji i stagnacji gospodarczej zaprzeczyło Keynesowskiemu podejściu, zgodnie z którym można kontrolować cykl gospodarczy zwiększając popytu konsumpcyjny. Problem cykliczności gospodarki okazał się znowu aktualny (Plosser, 1989, s. 51-78). Uznanie przez M. Friedmana pionowego kształtu

krzywej Philipsa, zaprzeczyło istnieniu prostej wymiany pomiędzy zjawiskami inflacji i bezrobocia (Friedman, 1968b, s. 1-17; Lucas, 1977, s. 7-29). Wskazanie istotnej roli

zaburzeń monetarnych w cyklu koniunkturalnym przez M. Friedmana było postrzegane jako anty-keynesowskie, gdyż J. M. Keynes w Ogólej teorii umniejszył znaczenie zaburzeń

monetarnych jako źródła flutuacji koniunkturalnych i był sceptyczny w kwestii roli polityki monetranej jako narzędzia antyrecesyjnego (Barro, 2007, s. 129-130).

M. Friedman był zwolennikiem ograniczania rządowego interwencjonizmu w cyklu

koniunkturalnym, działanie państwa powinno służyć, jego zdaniem, osiągnięciu stabilizacji i wzrostu gospodarczego (Friedman, 1993, s. 46, 190). W odniesieniu do wskazywanej w teoriach J.M. Keynesa funkcji stabilizacyjnej wydatków fiskalnych w cyklu

koniunkturalnym, M. Freidman stwierdził, iż nie potrafiły one zapobiec recesji i dodatkowo wprowadziły do polityki rządu tendencje inflacyjne, przyczyniając się do rozszerzania

zakresu działań rządu federalnego i zwiększając obciążenia podatkowe (Friedman, 1993,

s. 78-79). Mimo to, M.Friedman zakładał istotną rolę aktywnej polityki monetarnej w wygładzaniu cykli koniunkturalnych, polegającą na utrzymywaniu stałej stopy wzrostu

podaży pieniądza. Powinna ona nieznacznie przekraczać wzrost produkcyjności w gospodarce. Propozycja M. Friedmana dotycząca wzrostu w określonym z góry tempie

podaży pieniądza niosła ze sobą problemy, gdyż rzeczywisty popyt na pieniądz nie rósł w, z góry ustalonym, tempie ani w krótkim, ani też w dłuższym okresie. Stała stopa wzrostu

jakiegokolwiek agregatu pieniężnego nie zapewniała stabilności inflacji. Poza tym wiele banków centralnych ustanawiało cele inne niż utrzymanie stabilnego poziomu wzrostu cen (Barro, 2007, s. 129-130).

33

Przedstawieciele szkoły austriackiej krytykowali monetarystyczną wersji ilościowej teorii pieniądza, zarzucając M. Friedmanowi nie dostrzeganie zmian w strukturze produkcji, zlekceważenie mikroekonomicznych skutków wzrostu zasobu pieniądza dla struktury produkcji a przede wszystkim brak teorii kapitału, uwzględniającej czynnik czasu (Mises,

1998, s. 353; Huerta de Soto, 2009, s. 393). Zdaniem F. E. Kydland, E. Prescott, brakowało dowodów na to, że zarówno baza monetrna jak i M1 przewodziły cyklom

(były wskaźnikami wyprzedzającymi). Ich badania wskazywały, iż czynniki te były w zasadzie procykliczne, a w niektórych przypadkach zmiany bazy monetrnej

minimalnie opóźniały się w relacji do zmian dochodu narodowego w cyklu koniunkturalnym (Kydland, Prescott, 1990, s. 14-17).