• Nie Znaleziono Wyników

Matki Boskiej Ostrobramskiej

I stary W o jc ie c h C a b a la o d w ró cił się z n ie c h ę c ią w ielką od w nęcki swej Ja g n iesi M ajerczaków ny o d S o b k a , a o na szafirow em i c h ab ram i sw ych oczu g o n iła o b ło k i — i ro z ta rg n io n ą rą c z k ą — zaw sty d zo n a — ro zrzu cała wokół n azb ieran e z tru d e m sto k ro tk i.

M ic h a lin a J a n o sza n k a .

Koronacja Obrazu

Matki Boskiej Ostrobramskiej.

rzed słynącym łask am i ob razem M atki B oskiej O stro b ra m sk ie j:

w W iln ie d o k o n a ło się o dnow ienie ślubów m iędzy n aro d em , polskim a N ajśw iętszą P a n n ą ja k o K ró lo w ą K orony P o lsk iej..

Ja k k ied y ś, d n ia 1 k w ietn ia 1656, k ró l Ja n K azim ierz w k a ­ te d rz e lw ow skiej w uroczystych ślu b ac h o g ło sił M atkę B oską Królową n a ro d u , ta k d n ia 2 lip c a 1927 n a ró d w o so b ach najw yższych sw ych dostojników, P re z y d e n ta P ze c z y p o sp o lite j i p re z e sa ra d y m inistrów , te śluby*

u z n a ł n ie ja k o za sw oje, i z a w a rł n a now o zrę k o w in y z N a jśw ię tsz ą Marją P a n n ą , z K o ścio łem , z Bog-iem.

K o ro n a c ja o b ra z u M atk i B o sk iej w O s tr e j B ram ie w W iln ie b y ła wspa- n ia łe m w y zn an iem n aszej w iary, b y ła w ielk iem św iętem w P o lsc e .

S ta ro ż y tn e a se rco m p o lsk im ta k d ro g ie W iln o z g ro m a d z iło n a tę uro­

czy sto ść w m u ra c h sw o ich n a jw y ższy ch d o sto jn ik ó w p a ń s tw a i cały episko­

p a t p o ls k i z d w o m a k a rd y n a ła m i n a czele. W se rc a c h W iln ia n n a długie la ta n ie z a p o m n ia n e b ę d ą d n i 2 i 3 lip c a 1927.

P a n o r a m a W i l n a z b r z e g ó w Wilji.

W y so k ie m u n a stro jo w i se rc n ie o d p o w ia d a ła n ie s te ty p o g o d a . Ju ż rano lu n ą ł ta k w ie lk i d eszcz, że n a w e t sa m ą u ro c z y sto ść k o ro n a c ji, zapow iedzianą n a 10, o d ło żo n o d o g o d z in y 11. Z p o w o d u d e szc zu c h c ia n o k o ro n a c ję od­

b y ć w sam ej k a te d rz e . A le p a n P re z y d e n t R z e c z y p o sp o lite j w y ra z ił życzenie, a b y p o rz ą d k u n ie zm ien iać, m im o d eszc zu i b u rzy .

P rz e b ie g u ro c z y sto śc i b y ł n astępujący!: G d y zjaw ili się z p a n e m Pre­

z y d e n te m R z e c z y p o sp o lite j m in istro w ie , z a stę p c y se jm u i se n a tu , jeneralicja a p ro sz e n i g o śc ie , ro z p o c z ą ł K a rd y n a ł K a k o w sk i M szę św.

93

P rzed sam ą k o ro n a c ją od czy tan o pism o - p a p ie sk ie , m o cą k tó re g o Ojciec św. zezw ala na d o k o n a n ie a k tu k o ro n a c y jn e g o w im ieniu S to licy Apostolskiej. N a stę p n ie k sią d z K a rd y n a ł p o św ię c ił dw ie złote k o ro n y , z ło ­ żone na p u rp u ro w y c h p o d u szk ac h , i złożył je n a sk ro n ia c h M atki B oskiej na obrazie. S trzały a rm atn ie i b ic ie dzw onów o b w ieściły m iastu i o kolicy te chwile.

M a tk a B o sk a O s tr o b r a m s k a .

T eraz w chodzi n a k a z a ln ic ę N ajp rzew . k sią d z b isk u p M ichalkiew iczr z W ilna. G ło si p o d n io słe k a z an ie , w k tó re m p rz y p o m in a d o b ro d z ie jstw a i łaski, ja k ic h n a ró d p o lsk i d o z n a w a ł w d z ie ja c h sw oich od M atk i B ożej.

Kazanie z ak o ń czy ł w y p o w ied z en ie m ta k ic h ślu b ó w :

„Ś lubujem y, K ró lo w ej N aszej i Je j B oskiem u Synow i P a n u N aszem u Jezusowi C h ry stu so w i m iłość i w ie rn o ść ,1 ta k w życiu naszem p ry w atn em ,

ja k i w p u b lic z n e m , sp o łe c z n e m i p o lity c z n e m . Ś lu b u je m y , że p ra w o Chry­

stu so w e n a E w a n g e lji o p a rte b ę d z ie d la n a s je d y n e m z b a w c z em prawem, Ś lu b u je m y , że w iary św ię te j n ie zap rz e m y się i K o śc io ła ś w ię te g o katolic- M e g o , tej ło d z i P io tro w e j, k tó rą s te ru je sam C h ry stu s, n ie odstąpimy

p rz e n ig d y .

Ś lu b u jem y , że ze złem , k tó re id z ie o d w sc h o d u i w c isk a się w ogniska n asze d o m o w e i d o w a rsz ta tó w p ra c y , w alczy ć b ę d z ie m y d o o s ta tn ie j kropli k rw i i że zw a lc z a ć g o n ie u sta n ie m y w szęd zie i zaw sze. Ś lu b u je m y , że do te g o z ło ta i ty c h d ro g ic h k a m ie n i d o k ła d a ć b ę d z ie m y s k a rb y tysiąckrotnie d ro ższe , to je s t se rc a n a sz e — czyny n a sz e sz la c h e tn e , a ży cie z prawem B ożem i K o śc ie ln e m z g o d n e .

A zato T y, P a n i, M atk o i K ró lo w o n asza, w eź n a s w szy tk ich pod sw o ją o p ie k ę , w eź p o d o p ie k ę n a sz K o śc ió ł św ięty , N a m ie s tn ik a Chrystuso­

w eg o , w eź p o d o p ie k ę p rz e w o d n ik ó w d u c h o w y c h n a ro d u i najwyższego d o s to jn ik a n a szej R z e c z y p o sp o lite j P re z y d e n ta n a sz e g o , c a ły R ząd , Wojsko i w sz y stk ie w yższe i niższe sta n y , b y śm y w szyscy z łą c z e n i w ęzłam i wiary, n a d z ie i i m iło ści C h ry stu so w e j je d n ą w ie lk ą w z g o d z ie ż y ją c ą stan o w ili ro­

d zin ę. S p ra w , b y P o ls k a s ta ła się K ró le stw e m C h ry stu so w e m i Twojem.

K o ń c z ę sło w am i s ta re j p ie śn i, śp ie w a n e j o n g iś p rz e z w sz y stk ic h p rz e d obra­

zem M atk i B o sk iej O s tro b ra m s k ie j, a k tó ra z a m ilk ła p o d zak a z em ciemięzcy:

O b ro n o w ie lk a m ia sta G ie d y m in a, W iln a c a łe g o p o c ie c h o je d y n a ,

W T w ej O s tr e j B ram ie o b ro n a p o tę ż n a K ró lo w a P o lsk a , a L ite w sk a K siężn a .

A ja k C ię k o ro n u je m y tu n a ziem i, ta k n a s w szy stk ich k ie d y ś ukoro­

n u j c h w a łą w n ie b ie . A m e n “ .

P o k a z a n iu zab rz m ia ło siln e i ję d rn e T e D eum .

K o ro n a c ja sk o ń czo n a . T e ra z c h o d zi o to , a b y u k o ro n o w a n y o b ra z prze­

n ie ść n a w łaściw e je g o m iejsce i o sa d z ić g o w o łta rz u w k o ś c ie le św . Teresy.

R u sza w ięc p o c h ó d h isto ry c z n y , p o c h ó d z o b ra z e m d o O s tr e j Bramy.

N a czele id zie d u ch o w ie ń stw o , p r a ła c i i k a n o n ic y , d a le j kardynałow ie H lo n d i |K a k o w s k i, 31 b isk u p ó w , i a rc y b isk u p ó w w sz a ta c h biskupich,

z p a s to ra ła m i w ręk u .

Z a o b ra z e m p o s tę p o w a ł P re z y d e n t R z e c z y p o sp o lite j, m a ją c p o lewej stro n ie m a rsz a łk a P iłs u d s k ie g o , szli p rz e d s ta w ic ie le S ejm u i S e n a tu , rząd i d o sto jn ic y p a ń stw o w i.

P u n k tu a ln ie o w p ó ł do 2-ej u k a z a ł się p rz e d O s tr ą B ra m ą pierwszy z s z e re g u ch o rą g w ia n y c h p o c z tó w p a ra fja ln y c h , s k ła d a ją c y c h się z chorągwi i fe re tro n ó w n ie sio n y c h p rz e z d z ie w c z ęta w b ie li i czło n k ó w arcybractw k o śc ie ln y c h . N a s tę p n ie d łu g im sz e re g ie m p rz e c ią g n ę ły z a k o n n ic e (Benedy­

k ty n k i, W iz y tk i, U rszu lan k i) i z a k o n n ic y (F ra n c isz k a n ie , K a rm e lic i, Bonifra­

trz y ) o raz liczne d u c h o w ie ń stw o , z a k tó re m p o s tę p o w a li d o sto jn ic y Kościoła.

K o ło w e jśc ia d o k o śc io ła św . T e re sy p r o c e s ja się z a trz y m a ła i feretron

z obrazem M atki B oskiej zo stał p rz e n iesio n y do k o śc io ła a n a stę p n ie do kaplicy, gdzie w ciąg u k w a d ra n sa zo sta ł u staw io n y we w nęku n a d ołtarzem . Po odsłonięciu O b ra z u w śró d ja rz ą c y ch się św iec i k w ie c ia c h ó r o d śp iew a ł litanję, poczem ro z p o c z ą ł p rz ec h o d zić o g rom ny k o ro w ó d o rg an iza cy j p

iel-95

O s tr o b r a m a — w ieża o b ronna.

:grzymek, k tó ry z p ieśn iam i, n a k ró tk o się zatrzy m u jąc p rz e d obrazem , p rz e ­ chodził przez bram ę.

P ochód n ie p rz erw an ie p rz e c ią g a ł p o d m uram i w ielow iekow ej b ra m y : pielgrzymka za p ielg rzy m k ą, o rg a n iz a c ja za o rg a n iz a c ją ze sz tan d aram i i chorągwiam i p o d w odzą sw oich księży, w spraw n y m ordynku, z n ab o ż n ą .pieśnią ku czci N ajśw iętsz ej P a n ie n k i n a u stach . I ta k trw a ło p rz e z p ięć

k w a d ra n s ó w : w ielo ty się c z n e rz e sz e p ą tn ik ó w ze w sz y stk ic h stro n Królestwa M arji, s k ła d a ją c k o rn ie h o łd , p rz e c h o d z iły u stó p K ró lo w e j N ie b io s i Polski, M im o n ie s p rz y ja ją c e j p o g o d y , ż a d e n ro z d ź w ię k n ie z a k łó c ił p o w a g i pro­

c esji, k tó ra się ro z w in ę ła n a p rz e s trz e n i o d O s tr e j B ram y aż p o Bazylikę,;

U c zu c ie ra d o ś c i i d u m y o g a rn ia ło k a ż d e g o , k to b r a ł u d z ia ł w ty m zgodnym o d ru c h u re lig ijn o ś c i w a rstw n a sz e g o n a r o d u .

Do roboty!

O b ie lił n am n a sz e c h a ty N o w y d z io n e k zło ty ,

W id n ie j, w id n ie j te ra z lu d zio m , C o w n ie j d o r o b o t y :

D o ro b o ty — g ro d z ić p ło ty , O k o p y w a ć row y,

S trz e c n a siłę, co n a m m iłe, N a te n ro c z e k n o w y !

D o ro b o ty — le p ić ścian y , G d z ie się k tó ra p a d a , B oć ta c h a ta sto i la ta , J e sz c z e o d p r a d z ia d a !

D o ro b o ty — b ić w y lo ty N a s ło n e c z n ą stro n ę ,

N ie c h u d e rz y d z io n e k św ieży W te śc ia n y o m s z o n e !

D o ro b o ty — p rz e d e w ro ty U m ieść czy sto p ro g i,

W y rw a ć c h w a sty , c ie rń kolczasty, C o n am ra n i n o g i !

D o ro b o ty — w a lić w m łoty O k o w a d ło ży cia!

W h u k u , w trz a s k u , w is k ie r blask®

K rz e sa ć se rc a b ic ia !

D o ro b o ty — trz ą ś ć w y m ło ty , C o p le w a , co z iarn o ,

M ieć n a c h le b y z w ła sn e j g leb y M ąkę, ch o ć b y c z a r n ą !

D o ro b o ty — n a k ło p o ty M ieć p o c ie c h ę w s o b i e ; Z d a rz y d o la , co jej w ola, J a , com w in ien — ro b ię !

M a r ja K o n o p n ic k a .

N a u k a m o ra ln a je s t ze w sz y stk ic h n a jp ie rw s z ą . O n a n ie c h a j przekłada d z ie c ię c iu zw ią zk i, k tó re c z ło w iek ja k o o b y w a te l m a sam z so b ą , ze współ­

o b y w a te la m i, z to w a rz y stw e m c a łe m i z B o g iem .

N ie c h a j t a n a u k a n a jc z ę śc ie j p o w ta rz a n a b ę d z ie m ło d em u , że ty lk o przez p ra c ę Staje się o b y w a te le m uży teczn y m , że w k a ż d y m sta n ie próżnowanie czyni c z ło w ie k a sz k o d liw y m i so b ie sam em u i innym .

. N ie c h k a ż d y o d m ło d o śc i uczy się, że je s t ró w n y o b y w a te lo w i drugie­

m u, p rz e to że n ik o m u z o b y w a te ló w sz k o d z ić n ie m a w ład zy . Powiększyć d o b ro sp ó ło b y w a te ló w je s t c n o tą n a jw ię k sz ą .

S ta n is ła w Staszic.

W p a rę ty g o d n i p o b itw a c h by strzy ck ich , do ch aty w ło ścian k i W ik to rji Juchniewiczowej w eszło c zte rech b o lsze w ick ic h żołnierzy, k tó rzy p ro w ad zili ze sobą dw óch jeńców .

Byli to P o lacy , k tó ry c h schw ytano po ja k ie jś p o ty czce, g d y ra n n i leżeli na polu bitw y.

Jed en z nich b y ł to zu p e łn ie m łody c h ło p ak z ledw ie zaznaczonem i wąsikami, m iał on z d a rte z k o łn ie rz a i zielonej bluzy w szelkie o z n a k i; n a p le ­ cach całą bluzę m iał zla n ą i p rz e sią k n ię tą krw ią, g ru b e m i k ro p la m i sp ły w a­

jącą na p o d ło g ę .

Kai. Kr. Kor. P o l. 7

Powiązane dokumenty