• Nie Znaleziono Wyników

Parę słów o Annie M. G. Schmidt i pierwszym polskim tłumaczeniu książki jej autorstwa Julek i Julka

Annie M.G. Schmidt (1911-1995) jest je d n ą z najsłynniejszych pisarek holender­

skich. Jej książki zostały przetłumaczone na wiele języków, a sama autorka w ielo­

krotnie była wyróżniana prestiżowymi na­

grodami literackimi.

Urodzona we wsi Kapelle na południo­

wym zachodzie Holandii, córka pastora, nie od razu planowała zostać pisarką. Począt­

kowo myślała o karierze notariusza, z cza­

sem jednak zaczęła kształcić się na biblio­

tekarkę. W czasie wojny pracowała w pod­

ziemnej gazecie „H et Parool” jako doku- mentalistka i redaktorka. Po wojnie pisała

kolumny dla dorosłych, teksty dla kabaretu De lnktvis (Mątwa), do musicali i znanych seriali telewizyjnych oraz oczywiście wier­

sze i opowiadania dla dzieci, które ukazy­

wały się na dziecięcej stronie Het Parool.

To właśnie na łamach tej gazety 13 wrze­

śnia 1952 roku ukazało się pierwsze opowia­

danie o dwójce urwisów - Julku i Julce (Jip en Janneke).

Julek chodził po ogrodzie i bardzo się nudził. N agle coś zobaczył. M ałą dziurę w żywopłocie.

- Co je s t tam po drugiej stronie? - po­

myślał. - Pałac? Płot? Rycerz?

Usiadł na ziem i i spojrzał przez dziurę.

I co zobaczył? M ały nosek. I m ałą buzię.

I dwoje niebieskich oczu. Po drugiej stro­

nie siedziała dziewczynka. Była taka duża ja k Julek

- Jak się nazywasz? - spytał Julek.

- Julka - odpowiedziała dziewczynka.

- Mieszkam tutaj.

Przez następne pięć lat, co dwa tygo­

dnie, czytelnicy poznawali kolejne przygody Julka i Julki. Po raz pierwszy w ydano je

w 19S3 roku (część pierwsza Jip en Janne- ke). Do roku 1960 wydano siedem kolejnych części, które w 1977 zebrano w jeden zbiór.

Jip i Janneke m ówią już w wielu języ­

kach, m.in. po angielsku, hebrajsku, hisz­

pańsku, niemiecku, a od 2004 roku rów­

nież po polsku jako Julek i Julka.

R e ce p cja n id e rla n d z k ie j lite ra tu ry , a szczególnie niderlandzkiej literatury dzie­

cięcej i młodzieżowej, je st w Polsce słaba i tak naprawdę dopiero teraz dzięki temu tłum aczeniu poznajem y tw órczość Annie M. G. Schmidt. W Holandii pisarka zosta­

ła jednak ju ż dawno doceniona. W 196S roku była pierw szą laureatką Państwowej Nagrody w dziedzinie Literatury Dziecię­

cej i M łodzieżow ej, będącej najw ażniej­

szym literackim wyróżnieniem, przyznawa­

nej co trzy lata za całokształt twórczości niderlandzkojęzycznych tw órców literatu­

ry młodzieżowej.

Była dwukrotnie nagradzana „Srebrnym Rysikiem” (Zilveren Griffel) w 1971 i w 1972 roku, a w 1982 roku otrzymała „Złoty Rysik”

(Gouden Griffel) - nagrodę za najlepszą ni- derlandzkojęzyczną książkę dla dzieci.

W 1988 roku A n n ie M. G. S chm idt otrzymała tzw. „Małego Nobla”, czyli nagro­

dę H. Ch. Andersena dla autorów (i ilustra­

torów) literatury dziecięcej i młodzieżowej.

Je st to najw ażniejsze m iędzynarodow e wyróżnienie w tej dziedzinie. Schmidt ode­

brała nagrodę z rąk Astrid Lindgren.

W 1987 roku otrzymała nagrodę Kon­

stantyna Huygensa, najważniejsze literac­

kie wyróżnienie w Holandii, za całokształt twórczości.

P isząc o A nnie M. G. S chm idt oraz o Julku i Julce, nie można pominąć Fiep We- stendorp (1916-2004), która stworzyła ilu­

stracje do tych, tak znanych już, opowiadań.

Nazwiska pisarki Schmidt i ilustratorki W estendorp są już ze sobą nierozerwalnie

związane. Pierwsza z pew nością zawdzię­

cza drugiej część swej popularności. Obie stworzyły Julka i Julkę i uczyniły z nich po­

nadczasowy symbol holenderskiej kultury dziecięcej.

Annie i Fiep spotkały się po raz pierw­

szy w Het Parool, gdzie współtworzyły stro­

nę feministyczną. W estendorp postanowi­

ła zilustrować przygody dwójki urwisów, ale nie było to łatwe. Opowiadanka, początko­

wo ukazujące się w Het Parool, drukowa­

ne były na szorstkim papierze gazetowym.

Postacie dzieci musiały być w ięc wyraźnie zarysowane i czarno-białe. Fiep W esten­

dorp świadomie uprościła formę, w jakiej przedstawiła Julka i Julkę, rysując jedynie ich sylwetki, unikając szczegółów. Dwójka małych bohaterów nigdy nie patrzy na czy­

telnika. Rysując dzieci z profilu, łatwiej było ilustratorce ukazać emocje, jakie malowa­

ły się na ich czarnych twarzyczkach. Noski Julka i Julki s ą może nienaturalnie szpicza­

ste, a ich sylwetki trochę kanciaste. Mimo to w ich postawach i gestach rozpoznaje­

my ruchy typowe dla dzieci w tym wieku:

paluszek trzymany przez Julka w buzi, gdy

Rys. Fiep Wastendorp

dziwi się na widok niemowlęcia, Julka z za­

ciekawieniem obserwująca pracę szewca - lekko pochylona z głów ką wysuniętą do przodu, ich dyndające nad podłogą nóżki, gdy siedzą na za dużych krzesłach. Przy­

kładów jest wiele.

Postacie Julka i Julki s ą już rozpozna­

wane wszędzie w Holandii i z pewnością coraz bardziej w całej Europie. Mimo tego przez wiele lat, gdy Annie M. G. Schmidt obsypyw ana była nagrodami (zasłużenie oczywiście), Fiep W estendorp pomijano.

To zmieniło się w 1997 roku, gdy uho­

norowana została „Złotym Pędzlem” - ho­

lenderską nagrodą dla ilustratorów książek dla dzieci i młodzieży, która wręczana jest rokrocznie od 1973 roku. W 25-lecie istnie­

nia tej nagrody to właśnie Fiep W estendorp o trzym a ła „Z ło ty P ędzel” za ca ło kszta łt twórczości.

Na czym polega fenomen Julka i Jul­

ki? Krótkie opowiadanka, napisane prostym językiem, pełne s ą humoru, swoistej dzie­

cięcej mądrości i logiki:

- Nie lubię herbaty.

- Ooo - m ów i Julka. - Panowie tak nie mówią.

Panowie grzecznie siedzą i piją herba­

tę.

- To ja nigdy nie chcę zostać panem - m ówi Julek.

Annie M. G. Schmidt udało się dotrzeć do dziecięcych czytelników nie tylko dzięki prostocie używanego przez siebie języka, ale rów nież dzięki tem atyce opow iadań o Julku i Julce. Dzieci, oprócz słuchania hi­

storii o smokach, rycerzach czy księżnicz­

kach, chcą z pewnością poznać bohaterów, z którymi mogłyby się identyfikować. Tacy właśnie są Julek i Julka - zwyczajne przed­

szkolaki, które codziennie odkryw ają świat, chodząc do fryzjera, m alując paznokcie, lepiąc bałwana czy kupując znaczki.

Ż yją sobie spokojnie pod opieką troskli­

wych rodziców, nieświadome kłopotów wiel­

kiego świata. Autorce zwrócono kiedyś uwa­

gę na fakt, że trzyma swoich bohaterów z da­

la od problemów społecznych, takich ja k przemoc, bieda itp. Annie M. G. Schmidt uważała jednak, że małe dzieci mają

olbrzy-Rys. Fiep Wastendorp

mią potrzebę ciepła, bezpieczeństwa, ochro­

ny, spokoju. O, z pewnością chcą też zosta­

wić dom, pójść do złego lasu, żeby po chwili bezpiecznie wrócić do domu.

Dlatego właśnie otw ierając książecz­

kę Julek i Julka, miałam wrażenie, że zna­

lazłam się w cichym , w esołym św iecie, z dala od zgiełku miasta i problemów mię­

dzyludzkich. Uważam więc, że pozycja ta je st godna polecenia nie tylko maluchom ciekawym świata, ale również dorosłym, którzy trochę ju ż tego świata widzieli.

A. M. G. Schmidt: Julek i Julka, Warszawa 2004.

Encyklopedie van de Jeugdliteratuur, J. van Coillie (red.), Groningen 2004.

De hele Bibelebonste berg, N. Heimeriksen, W. van Toorn (red.), Amsterdam 1990.

CPNB Vijentwintig jaar Gouden Penselen, Amsterdam 1997.

Joke van Leeuwen, Pleeborstelhaar met eeuwigheidswaarde, [w:] „De V o lk s k ra n t” , 6 czerwca 1997.

Informacje o A. M. G. Schmidt i F. Westendorp udostępnione przez wydawnictwo Hokus-Pokus.

Katarzyna Węcel

TAJEMNICA CZEREMOSZU