• Nie Znaleziono Wyników

1. Tradycja i realia emigracji

1.1. Migracyjne fale okresu 1831-1945

Podstawę do utrwalenia obrazu Francji, jako drugiej ojczyzny Polaków83 dał okres napoleoński, utworzenie Księstwa Warszawskiego i wspólna walka w szeregach armii Cesarza. Klęska założeń, jakimi było oswobodzenie Polski z jarzma zaborców nie zniwelowały jednak postrzegania Francji, jako tej, z którą Polacy wiązali nadzieje84 i która była bliska poprzez swą kulturę i język, jakiego uczyli się arystokraci i inteligencja85. Najbardziej znamiennym przejawem takiego myślenia była Wielka Emigracja po Powstaniu Listopadowym86. Zaznaczyć trzeba przy tym, że dla wielu emigrantów adaptacja do warunków życia w nieznanym kraju była trudna. Większość udawała się na prowincję i tylko nieliczni wiązali swoje życie z Paryżem87. Byli to głównie generałowie, ministrowie, wysocy funkcjonariusze administracji, na czele z księciem Adamem Jerzym Czartoryskim, prezesem Rządu Narodowego, który sprawował władzę w Królestwie Polskim podczas powstania. Wokół niego skupiła się grupa, która utworzyła obóz polityczny – Hotel Lambert, nazwany tak od budynku znajdującego się na wyspie Św. Ludwika, gdzie od 1843 roku mieściła się ich siedziba88.

Hotel Lambert stanie się symbolem polskiej obecności we francuskiej stolicy, ale przede wszystkim będzie polskim centrum polityczno-kulturalnym. Tymon Terlecki przebywający po 1945 roku na emigracji w Londynie w swojej działalności publicystycznej wiele razy będzie się odnosił do Hotelu Lambert oraz do innego emigracyjnego ugrupowania – Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Terlecki uważał między innymi, że Wielka Emigracja przyczyniła się do uświadomienia zasady

83 H. Voisine-Jechova, op. cit.

84 N. Petersen, Emigracja polska we Francji, „Kultura”, Nr 1-2, 1971, s. 151.

85 J. Ponty, La France, destination privilégiée des migrations, s. 7-8.

86 J. Zdrada, Wielka Emigracja po Powstaniu Listopadowym, Warszawa 1987.

87 Do Paryża przybywały osoby dobrze sytuowane materialnie co wynikało z zastrzeżenia ministra wojny, że mogli to zrobić tylko ludzie, które zrzekną się pomocy materialnej. Przede wszystkim Polaków kierowano do konserwatywnego Awinionu i obozów, gdzie możliwa była opieka nad polskimi emigrantami. R. Bielecki, Zarys rozproszenia Wielkiej Emigracji we Francji 1831-1837, Warszawa-Łódź, 1986, s. 6–7.

88 L. Kruk, «L’Hôtel Lambert», w: «Toute la France est polonaise!» La presence polonaise en France aux XIXᵉ et XXᵉ siècles, Poznań 2007.

25

narodowości89 a w programie Towarzystwa Demokratycznego dopatrywał się podobieństw w sytuacji pisząc:

My także musimy szukać takiego kształtu świata, w którym byłoby miejsce na naszą wolność, musimy szukać sił, z którymi można by się sprzymierzyć, wartości, którym można by zaufać.

Mimo całej olbrzymiej zmiany warunków, okoliczności, form życia ciągle żywotne są dwa iunctim, dwa sprzęgi dokonane sto lat temu: sprawy narodowościowe ze sprawą społeczną, niepodległość z demokracją i losu Polski z losem Europy, polskości z kulturą zachodnią. Znowu co narodowe jest ludowe, co ludowe jest narodowe. Znowu co polskie jest europejskie, chrześcijańskie, co europejskie i chrześcijańskie jest polskie90.

Nadrzędnym, koniecznym do zrealizowania przez emigrację założeniem miało być niezniszczenie życia narodu, co przyświecało również twórcom manifestu Towarzystwa w 1836 roku.

Francja stanie się w tym okresie domem dla wieszczów – Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Cypriana Kamila Norwida, którzy będą częścią panoramy polskiej emigracji kulturalnej, kontynuującej romantyczną wizję uchodźców i pielgrzymów nie mogących powrócić do kraju. Obok nich pojawi się, co prawda niezwiązany z powstaniem listopadowym, jednak uczestniczący w życiu tej wspólnoty Fryderyk Chopin, który będzie fascynował Francuzów i stanie się symbolem polskiej obecności we Francji i zarazem pewnym mitem91. Chopin brał udział w wielu wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez Adama Czartoryskiego. Jego początki w Paryżu wbrew obiegowej opinii o podbijającym Paryż wirtuozie fortepianu, również nie były łatwe. On sam nie szukał koniecznie kontaktu z Polakami, ale raczej z podobnymi sobie – członkami środowiska muzyków i kompozytorów92. Można by pokusić się o stwierdzenie, że Chopin zapoczątkował to co później rozwinęło się w zjawisko emigracji artystycznej93.

89 T. Terlecki, Emigracja walki, w: „Emigracja naszego czasu”, Lublin 2003, s. 40.

90 T. Terlecki, Po stu dziesięciu latach, w: „Emigracja naszego czasu”, Lublin 2003, s. 52.

91 J. le Goff, Un témion françias des relations franco-polonaises entre 1960 et 1990, w: „Les relations entre la France et la Pologne au XXᵉ siècle”, dir. B. Michel, J. Łaptos, Cracovie 2002, s. 22.

92 Początkom Chopina w Paryża i trudnościom jakie napotykał, zanim osiągnął światową sławę, Piotr Witt poświęcił książkę: Przedpiekle Sławy. Rzecz o Chopinie, Warszawa 2010.

93 Więcej na temat obecności Polaków w Paryżu na przełomie XIX i XX wieku: F. Ziejka, Paryż młodopolski, Warszawa 1993.

26

Paryż dla Polaków jako stolica kulturalna ma dwa znaczenia. Po pierwsze Polacy wykreowali sobie „swój” Paryż, ze swoimi uchodźcami, grobami, miejscami pamięci. Po drugie Paryż wywarł na Polaków ogromny wpływ jako siedlisko kultury uniwersalnej i innowacji we wszystkich dziedzinach tworzenia. Drugie znaczenie wykształciło się na przełomie XIX i XX wieku, gdy podróż do Paryża była uważana za obowiązkowy etap edukacji i kształtowania artystycznej tożsamości94.

We Francji kształtowały się pod koniec XIX nowe kierunki w sztuce i przyciągały nową generację artystów. Nie tylko więc względy sentymentalne decydowały o obraniu miejsca dalszego kształcenia czy doskonalenia warsztatu artystycznego. Artyści przyjeżdżali tu często po ukończeniu studiów artystycznych w Polsce. W Paryżu kontynuowali naukę w prywatnych akademiach, które przyjmowały bez względu na wiek, jednak nie dawały dyplomów. Stolica Francji przyciągała możliwością kontaktu z międzynarodowym środowiskiem artystycznym i niezwykłym bogactwem zbiorów sztuki zgromadzonych w muzeach i galeriach95. Mogli tam czuć się wolni, studiować, tworzyć, obcować ze sztuką. Taki pobyt był również szkołą życia, bowiem wielu młodych ludzi żyło za granicą w skrajnych warunkach. W tym wypadku często zbawienną okazywała się pomoc starszych artystów, którzy już odnieśli sukces.

Warto w tym miejscu otworzyć nawias i wspomnieć o studentach, już nie tylko kształcących pędzel bądź dłuto, ale adeptów nauk ścisłych i humanistycznych. Pod koniec XIX wieku tworzyli oni sporą zbiorowość, zamieszkując głównie paryską Dzielnicę Łacińską. Dla wielu z nich okres ten wiązał się z ogromną biedą, choć

„wpisaną” w los studenta-cudzoziemca. Radzono z nią sobie za pomocą korepetycji, tłumaczeń, wsparcia rodziny bądź stypendiów96.

Od końca XIX wieku, kiedy rozpoczęły się masowe wyjazdy polskich artystów, do wybuchu II wojny światowej Paryż stanowił jeden z najważniejszych ośrodków polskiego życia artystycznego. Działało tam wiele stowarzyszeń: Koło Polskie Literacko-Artystyczne (1896 – 1904), Towarzystwo Polskie Artystyczno-Literackie (1910 – 1916), Towarzystwo Artystów Polskich (od 1911), Związek Polskich Artystów Plastyków (od 1927 roku), Grupa Artystów Polskich w Paryżu (od 1928). Spośród

94 M. Delaperrière, Paris comme catalysateur de la vie culturelle et artistique des polonais (1918-1939), w: “Paris “Capitale culturelle” de l’Europe Centrale? Les échanges intellectuels entre la France et les pays de l’Europe médiane 1918-1939”, dir. M. Delaperrière et Antoine Marès, Paris 1997, s. 137.

95 Paryż. Portret miasta, red. naukowa E. Ziembińska, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 2007, s. 25.

96 M. Gmurczyk-Wrońska, Polskie wychodźstwo popowstaniowe w świecie francuskiego indywidualizmu, w: „Ku Niepodległej. Ścieżki polskie i francuskie 1795–1918”, s. 444.

27

najsłynniejszych twórców, którzy postanowili doskonalić swój warsztat we Francji można wymienić przedstawicieli kapistów - Józefa Pankiewicza i Jozefa Czapskiego, o którym będzie jeszcze mowa nieco później, oraz Władysława Podkowińskiego, Leona Wyczółkowskiego, Jana Stanisławskiego, Jacka Malczewskiego, Stanisława Wyspiańskiego, Józefa Mehoffera, Józefa Chełmońskiego, Wojciecha Weissa czy Olgę Boznańską. Zaczęły się również tworzyć polskie salony artystyczne, które były miejscem spotkań, wymiany opinii ale i wsparcia dla młodszych kolegów. Taką działalność prowadziła Olga Boznańska, która ofiarowywała gościnność i pomoc, tym, którzy mieli trudności materialne i finansowe97. Wcześniej znany salon prowadził rzeźbiarz i poeta Cyprian Godebski. Jego córka - Misia Sert, wraz z mężem Tadeuszem Natansonem przyjmowała w domu międzynarodowe towarzystwo: muzyków jak Artur Honegger, Maurice Ravel, Karol Szymanowski, Artur Rubinstein, Grzegorz Fitelberg, Piotr Perkowski, pisarzy, spośród których można wymienić Jeana Cocteau, André Gide’a i Jana Lechonia oraz malarzy, m.in. Józefa Czapskiego.

W 1925 roku powstała paryska filia Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Wojna jednak rozproszyła polską kolonię artystyczną98. Po 1945 roku część zdecydowała się na powrót do kraju, jednak nie wszyscy. Niektórzy pozostali we Francji, choć nie mogli się odnaleźć w powojennej rzeczywistości, uważając, że w dalszym ciągu Paryż pozostaje miejscem gdzie mogą się najlepiej rozwijać, obecne są nowe prądy a naukowcy mogą prowadzić szeroko zarojone badania99.

Polskie pochodzenie miał poeta i prozaik Guillaume Appolinaire czyli Wilhelm Apolinary Kostrowicki, jednak poza tym nic więcej go z Polską nie łączyło. Trudno więc go zaliczyć do grona polskich literatów. Henryk Sienkiewicz przebywał przez jakiś czas we Francji, gdzie z ogromnym sukcesem przyjęto jego „Quo Vadis”, które od 1900 do 1916 r. sprzedało się w dwóch milionach egzemplarzy i było wystawiane w licznych teatrach. Stefan Żeromski i Władysław Reymont również zawitali nad Sekwanę choć na krótko. Stanisław Wyspiański przyjeżdżał do Francji kilka razy, najdłuższy jego pobyt trwał tam cztery lata100. W Paryżu przebywali także Adam Ważyk, Jan Brzękowski, Bruno Jasieński czy Witold Gombrowicz101.

97Paryż. Portret miasta, s. 22.

98 Paryż. Portret miasta, s. 17.

99 M. Masłowski, Les relations entre la culture française et la culture polonaise au XXᵉ siècle, w: „Les relations entre la France et la Pologne au XXᵉ siècle”, dir. B. Michel, J. Łaptos, Kraków 2002, s. 45.

100 Ibidem, s. 38-42.

101 M. Delaperrière, Paris comme catalyseur de la vie culturelle at artistique des polonaise (1918-1939)…, s. 142-150.

28

Jarosław Iwaszkiewicz, który odbył podróż do Paryża w 1925 roku określił go później mianem Mekki pisarzy, muzyków i polityków. Przed wojną bowiem przyjeżdża tam Jan Lorentowicz (przebywał w Paryżu dziesięć lat, współpracując z „Mercure de France” i starając się przybliżyć Francuzom polską literaturę), Bolesław Wieniawa-Długoszowski (który pojechał studiować tam malarstwo) a później Karol Szymanowski.

W jego wspomnieniach Paryż jawi się jako miasto „wiecznej wiosny”, gdzie człowiek się ciągle uczy i rozwija a podróż do niego jest niemal obowiązkiem każdego artysty i intelektualisty102. Podobne wrażenia odnosił Tadeusz Boy-Żeleński, który przybliżał Polakom literaturę francuską przygotowując jej przekłady103.

Ta część emigracji intelektualno-artystycznej, niezależnie od tego, czy było to przed 1918 rokiem, czy już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, traktowała pobyt we Francji jako przystanek, element edukacji i własnego rozwoju. Różnica między literatami a wyznawcami sztuk pięknych polegała prawdopodobnie na tym, że obraz, utwór muzyczny czy rzeźba są łatwiejszymi w odbiorze dziełami i nie potrzebują przekładu na inny język. Mogą być więc zrozumiane szybciej, co nie znaczy, że tylko dla nich zarezerwowane było uznanie zewnętrznego świata.

Według Wiesława Śladkowskiego były trzy kategorie Polaków, lub osób polskiego pochodzenia, które obecne były w nauce francuskiej. Pierwsza to ludzie wykształceni poza Francją, związani jednak zawodowo z tym krajem na krótszy lub dłuższy czas, niekiedy nawet do końca życia. Druga dotyczy osób, które przybyły de Francji w młodości, tam odebrały wykształcenie i tam pracowały. Trzecia natomiast obejmuje dzieci polskich emigrantów, które całe życie mieszkały we Francji104.

Niezwykłą postacią tego okresu była Maria Skłodowska-Curie. Przybyła do Paryża w 1891 r. mając 24 lata by studiować na Sorbonie. Po uzyskaniu licencjatów z nauk fizycznych i matematycznych rozpoczęła wraz z mężem Piotrem Curie badania nad promieniotwórczością, co zaowocowało odkryciem pierwiastków – polonu w 1898 roku nazwanego od nazwy ojczyzny Marii a następnie radu. W 1903 roku Maria uzyskała tytuł profesora Sorbony a w tym samym roku wraz z mężem i Henri Becquerelem odebrała Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. Po odkryciu radu okazało

102 A. Nieuważny, C. Laforest, De tout temps amis. Cinq siècles de relations franco-polonaises, Nouveau Monde Editions 2004, s. 335-341.

103 J. Hen, Boy-Żeleński, błazen – wielki mąż, Warszawa 2011. T. Boy-Żeleński, W Sorbonie i gdzie indziej. Wrażenia paryskie, Warszawa 1927.

104 W. Śladkowski, Polacy w nauce, literaturze I sztuce francuskiej na przełomie stuleci (1871-1918), w:

W. Śladkowski, M. Willaume, S. Wiśniewski, „Polska obecność w kulturze Francji XVIII – XX wiek”, Lublin 1991, s. 60.

29

się, że może on służyć leczeniu chorób nowotworowych. Małżeństwo Curie zdecydowało się więc utworzyć Instytut Radowy w Paryżu starając się rozwinąć nauki o promieniotwórczości w aspekcie fizyczno-chemicznym i biologiczno-lekarskim. W 1911 r. Maria otrzymała Nagrodę Nobla tym razem samodzielnie, w dziedzinie chemii.

Podczas I wojny światowej zorganizowała ruchomą służbę radiologiczną na potrzeby armii francuskiej. Związana z niepodległościowym nurtem kolonii polskiej wspierała również dążenia Polaków do odzyskania niepodległości105.

Po 1918 roku rozpoczęły się ożywione wymiany akademickie, w których wdrażaniu znaczącą rolę odegrał Oskar Halecki. Na polu naukowym coraz większą popularnością cieszyły się studia slawistyczne, które narodziły się pod koniec XIX wieku. W 1921 zaczął się ukazywać „Revue des études slaves”, sześć lat później

„Bulletin annuel de l’Institut d’études slaves” a w tym samym, 1927 roku, powstało Société des slavisants106. Było to w pewnym sensie pokłosiem i kontynuacją działania w Collège de France katedry języków słowiańskich, którą objął jako pierwszy Adam Mickiewicz i gdzie prowadził wykłady. Maria Skłodowska-Curie przyjmowała co roku jednego, młodego polskiego badacza w swoim Instytucie Radowym. W 1931 roku wśród studentów w Paryżu 17% stanowili Polacy, zapisani głównie na studia medyczne, literaturę, prawo i sztuki piękne107.

W czasie I wojny światowej Polonia we Francji podzielona była na dwie orientacje: antyrosyjską i antyniemiecką. Pierwsza reprezentowana była m.in. przez Henryka Gierszyńskiego, patronującego grupie, która przekształciła się później w paryską strzelecką szkołę oficerską (wśród słuchaczy byli m.in. Andrzej Strug i Bolesława Wieniawa-Długoszowski, płk Jerzy Błeszyński, płk Libicki). Pomysł walki z Rosją przy boku Niemiec i Austro-Węgier nie miał jednak poparcia władz III Republiki, której sojusznikiem była Rosja. Druga orientacja wiązała swoje nadzieje z Francją i walką antyniemiecką. Wacław Gąsiorowski, redaktor tygodnika „Polonia” o profrancuskim charakterze, założył 1 sierpnia 1914 r. Komitet Wolontariuszy Polskich.

Komitet ogłosił apel o ochotniczy zaciąg Polaków do armii francuskiej, w efekcie jednak tzw. „bajończycy”, zostali rozproszeni po różnych oddziałach Legii Cudzoziemskiej, osiągając łączną liczbę 2 tysięcy.

105 Ibidem, s. 73-75.

106 M. Trebitsch, La seconde patrie: l’accueil des intellectuels d’Europe central et orientale à Paris dans l’entre-deux-guerres, s. 32.

107Ibidem, s. 34. W okresie międzywojennym nie tylko polscy intelektualiści przybywali do Francji ale również z Rumunii, Czech i Słowacji, a więc ogólnie rzecz biorąc Europy Centralnej.

30

Po wybuchu wojny doszło do restrykcji wobec Polaków przebywających we Francji, którzy byli jednocześnie niemieckimi lub austriackimi obywatelami.

Przełomowe dla Polaków okazało się opublikowanie 14 sierpnia 1914 roku manifestu wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza, gdzie obiecywał on zjednoczenie i nadanie autonomii ziemiom polskim pod berłem cara, na co było szeroko i pozytywnie komentowane przez francuską opinię publiczną. Przeciwko nastawieniu III Republiki, która sprawę polską widziała przez pryzmat rosyjskich obietnic opowiedział się Komitet Wolnej Polski (KWP), któremu przewodniczył płk Gałęzowski a sekretarzem był dr Bolesław Motz (członek powstałego wcześniej Komitetu Wolontariuszy Polskich). Przekonywał więc francuską opinię o konieczności przywrócenia Polsce całkowitej niepodległości. Komitet Wolnej Polski nastawiony był więc antyrosyjsko108.

Dzięki inicjatywie KWP i Gąsiorowskiego rozwinięto począwszy od 1916 roku kampanię w prasie zwracając uwagę na niepodległościowe dążenia Polaków, co wsparło wielu intelektualistów francuskich. W sierpniu 1916 r. kongres socjalistów francuskich (pod wpływem paryskiej sekcji PPS i KWP) przyjął rezolucję o przywróceniu Polsce niepodległości. Dekretem prezydenta Republiki z 4 VI 1917 r.

została powołana polska siła zbrojna, którą zasilili polscy ochotnicy z Polonii w Stanach Zjednoczonych. W Paryżu w 1917 r. powołano Komitet Narodowy Polski, na czele z Romanem Dmowskim, który objął polityczne zwierzchnictwo nad polską armią.

Komitet cieszył się poparciem francuskich kół rządowych, w opozycji do niego stała jednak polonijna lewica. W październiku 1918 r. dowódcą armii został gen. Józef Haller. W 1919 r. licząc 100 tys. żołnierzy „błękitna” armia wróciła do Polski109.

Niepokój budził los polskich ochotników w Legii Cudzoziemskiej. Mimo ich bohaterstwa, władze francuskie postanowiły wyeliminować z pola walki legionistów, którzy byli poddanymi walczących z Francją państw. Polacy z zaboru pruskiego i austriackiego zostali w konsekwencji odesłani do Maroka.

W czasie wojny polska społeczność powiększyła się o nowych jeńców z armii niemieckiej. Początkowo byli umieszczani w ogólnych obozach jenieckich, aby w 1915 roku zostać podzielonymi między dwa obozy: w Le Puy i Montluçon. Polonia francuska wzięła pod opiekę 19 tys. Polaków, którzy się tam znajdowali110.

108 W. Śladkowski, Polacy we Francji, Lublin 1985, s. 133-134.

109 Ibidem, s. 135-136.

110 Ibidem, s. 134.

31

Zjawisko emigracji zarobkowej istniało już od połowy XIX wieku. Francja jako jej kierunek stała się popularna jednak dopiero po zakończeniu I wojny światowej111. W jej to wyniku Francja straciła niemal 1 400 tys. żołnierzy, 700 tys. zmarło po zakończeniu działań wojennych, 50 tys. cywilów zostało uznanych za zaginionych a 2 800 tys. było niezdolnych do pracy112. Okazało się więc, że po wojnie był niewielki odsetek młodych ludzi a duży osób starszych, w związku z czym zaczęło dotkliwie brakować robotników. Polska jako młode państwo borykała się z problemami gospodarczymi i odrębnymi sytuacjami na ziemiach każdego z byłych zaborów. O wychodźstwie Polaków zadecydowały w głównej mierze dwa czynniki. Pierwszym było przeludnienie wsi, gdzie ogromna liczba biednych, karłowatych gospodarstw rolnych nie była w stanie wyżywić właścicieli i ich rodzin113. Drugim czynnikiem było bezrobocie z jakim borykały się miasta114. Razem tworzyło to sytuację odwrotną niż zaistniała we Francji.

Specyficzną sytuację mieli natomiast tzw. „Westfalczycy”, czyli górnicy i robotnicy z Nadrenii i Westfalii, którzy po traktacie wersalskim musieli opowiedzieć się za Polską lub Niemcami. Wybierając pierwszą opcję musieli opuścić terytorium Niemiec. Ponieważ Polska jednak nie mogła zaoferować im pracy, duża część z nich przeniosła się do Francji, która ich niejako „zaprosiła” i zaoferowała korzystniejszą sytuację niż ta, w jakiej znaleźli się wyjeżdżający bezpośrednio z Polski115.

Polska klasa polityczna widziała w emigracji pozytywne zjawisko, które mogło przyczynić się do rozwiązania problemów gospodarczych. 3 września 1919 została podpisana „Konwencja w przedmiocie emigracji i imigracji”, regulująca ich warunki i zapewniająca wolność emigracji i imigracji oraz równość płac robotnika-emigranta i Francuza116.

Od 1918 roku do 1931 do Francji miało wyjechać oficjalnie 494 748 osób.

Reemigrowało około 60 tys. a więc bilans wynosił około 435 tys. osób, które we Francji

111 Gdy w pod koniec XIX wieku skończyła się emigracja popowstaniowa, do Francji zaczęto wyjeżdżać w poszukiwaniu pracy. Wychodźstwo na przełomie XIX i XX wieku uważano więc za pomost między starą a nową emigracją. Zob. W. Śladkowski, Emigracja polska we Francji 1871-1918, Lublin 1980.

112 J. Gruszyński, Społeczność polska we Francji w latach 1918-1978, Warszawa 1981, s. 30.

113 Szacowano, że na wsi istniała nadwyżka ludnościowa w liczbie od 5 do 8 milionów osób. P. Zaremba, Historia dwudziestolecia (1918-1939), t. II, Paryż 1981, s. 25.

114 H. Janowska, Polska emigracja zarobkowa we Francji 1919-1939, Warszawa 1964, s. 39.

115 J. Gruszyński, op. cit., s. 35-37. 5 czerwca 1920 roku została podpisana umowa na mocy której polskie konsulaty w Nadrenii i Westfali zaczęły wydawać emigrantom prowizoryczne polskie paszporty ułatwiając tym samym ich wyjazd do Francji. Z emigracją westfalską do Francji został przeniesiony również dziennik „Narodowiec”, wydawany od 1909 roku.

116 Dziennik Ustaw rok 1920, nr 41, poz. 246.

32

pozostały117. Głównymi kierunkami ich emigracji były departamenty Seine, czyli okręg paryski, gdzie w latach 1921-1926 przebywała 1/3 polskich emigrantów oraz Pas-de-Calais i Nord, które w 1926 roku wysunęły się na prowadzenie pod względem liczebności Polaków118.

Pierwszemu pokoleniu emigrantów, które nie znało języka francuskiego trudno było integrować się w nowym miejscu zamieszkania. Polacy żyli we własnych koloniach i nie przebywali w bliskim sąsiedztwie z Francuzami, stanowili więc w pewnym stopniu zamkniętą społeczność119. Ich dzieci, urodzone już we Francji miały o wiele większą łatwość w nawiązywaniu relacji i budowaniu relacji. Ich adaptacja przebiegała więc zupełnie inaczej. Z czasem język francuski i kultura francuska stały się dominujące dla kolejnych pokoleń emigracji zarobkowej, co nie znaczy jednak, że pokolenia te straciły zainteresowanie krajem ojczystym. Artykuł z 1971 roku zamieszczony w paryskiej „Kulturze” przywołuje wypowiedzi młodych osób urodzonych już we Francji. Większość z nich twierdziła, że czują się zarówno Polakami jak i Francuzami120. Według Jana Gruszyńskiego mieli oni również deklarować więź duchową z krajem i akceptację wszelkich przejawów polskości, nawet jeżeli na co dzień bliższa im była ich druga ojczyzna121.

Warto podkreślić również drugą stronę zjawiska emigracji zarobkowej – zaszczepianie we Francji elementów kultury polskiej. Było to ważne o tyle, że Polska zaczęła być kojarzoną (przynajmniej w niektórych regionach) nie tylko z powszechnie znanymi osobami jak Chopin czy Skłodowska-Curie, ale również z pewnymi zachowaniami (szacunek do kobiet, kultywowanie świąt czy sposób picia alkoholu), kulinariami (przyrządzanie barszczu, bigosu, pierogów, placków ziemniaczanych, kupowanie polskich wędlin, hodowanie kapusty, chrzanu, ogórków) czy elementami

Warto podkreślić również drugą stronę zjawiska emigracji zarobkowej – zaszczepianie we Francji elementów kultury polskiej. Było to ważne o tyle, że Polska zaczęła być kojarzoną (przynajmniej w niektórych regionach) nie tylko z powszechnie znanymi osobami jak Chopin czy Skłodowska-Curie, ale również z pewnymi zachowaniami (szacunek do kobiet, kultywowanie świąt czy sposób picia alkoholu), kulinariami (przyrządzanie barszczu, bigosu, pierogów, placków ziemniaczanych, kupowanie polskich wędlin, hodowanie kapusty, chrzanu, ogórków) czy elementami