• Nie Znaleziono Wyników

Pożegnanie z mitem pokolenia walki

VII. Mit pokolenia pracy

Mit pokolenia pracy był adresowany do osób, które doświad-czyły przemiany świadomościowej i aktywnie uczestnidoświad-czyły w od-budowie kraju. Jego treścią była praca na rzecz budowania szczę-ścia wszystkich. Zasada mitu wskazywała, że jeśli wszyscy wspólnie będą budowali świat, to osiągną szczęście. Tak uformowana zasada mitu celowo wykraczała poza granice mitów narodowych. Podkreś- lano w ten sposób internacjonalistyczny charakter prowadzonej prze-budowy społeczeństw. Zadanie to realizowało powstałe w obozie państw komunistycznych pokolenie pracy, którego część znajdowała się w Polsce. W indywidualnych opowieściach reprezentantów tego pokolenia międzynarodowy wymiar wspólnego wysiłku nie był wy-suwany na pierwszy plan. Pisano przede wszystkim o odbudowie Polski, a informacje o pomocy ze strony ZSRR pojawiały się jedynie w tle, co i tak było wystarczającym sygnałem przynależności polskie-go pokolenia pracy do większej grupy pokoleniowej.

Związek Młodzieży Polskiej miał być postrzegany jako organi-zacja reprezentująca adresatów mitu pokolenia pracy, niezależnie od tego, czy byli jego członkami, czy nie1. Z opowieści powiązanych z tym mitem można wydobyć dwa główne wątki: Pierwszy – budo-wa nowej Polski. Drugi – budobudo-wa nowego człowieka. Budowę nowej Polski przedstawiano w opowieściach o przebiegu pracy zawodowej lub przynajmniej zdobywaniu umiejętności zawodowych. W pers-pektywie propagandowej najlepiej budowę nowej Polski symbolizo-wała któraś z wielkich inwestycji przemysłowych (na przykład Nowa Huta), ale jednocześnie silnie akcentowano codzienną pracę w spół-dzielniach rolniczych. Natomiast budowa nowego człowieka

koncen-1 Zob.: B. Hillebrandt: W imieniu całego pokolenia. 30 rocznica utworzenia ZMP. „Sztandar Młodych” 15–16.07.1978, nr 168 (8751), s. 3–4; R. Łukasie-wicz: Pokolenie ZMP. „Sztandar Młodych” 19.07.1978, nr 171 (8754), s. 1–4.

trowała się na procesie przemiany światopoglądowej, ale zwracano też uwagę na nową wiedzę i nowe umiejętności.

Lokując mit pokolenia pracy wśród wymienionych przez Ma-riana Golkę potrzeb społecznych, można wskazać, że odpowiadał on przede wszystkim na potrzebę „podtrzymania porządku spo-łecznego poprzez stworzenie pewnego »systemu koordynacyjnego«

przekonań obecnych w danej zbiorowości”2. Właściwie równolegle do powiązanych z mitem pokolenia walki wyjaśnieniami, jak doszło do powojennego przetasowania struktury społecznej, wprowadzano zbiór przekonań, które miały wspierać inicjatywy społeczne i gospo-darcze komunistów. Składały się one na mit pokolenia pracy. Wy-drukowane wspomnienia, na których się wspierał, przedstawiały zmiany, jakie zachodziły w życiu codziennym i świadomości Pola-ków. Władze polityczne oczekiwały na artystyczne ilustracje mitu pokolenia pracy, także od fi lmowców.

W roku 1950 wśród tematów propagandy, dotyczących spraw krajowych, najważniejszy był sześcioletni plan gospodarczy. Ówczes-ny prezydent Bolesław Bierut zapowiedział w orędziu noworoczÓwczes-nym wielkie korzyści, jakie realizacja tego planu przyniesie narodowi, a przede wszystkim masom pracującym3. W dniach 3–4 lutego 1950 roku odbyły się dwudniowe obrady Sejmu. Posłowie zapoznali się z założeniami planu sześcioletniego i projektami ustaw, które miały wesprzeć jego wykonanie. 3 lutego 1950 roku w czasie posiedzenia Sejmu Prezes Rady Ministrów Józef Cyrankiewicz i Minister Skarbu Konstanty Dąbrowski przedstawili założenia planu sześcioletniego.

Po wysłuchaniu wystąpień Cyrankiewicza i Dąbrowskiego przedsta-wiciel PZPR i przedstaprzedsta-wiciele stronnictw politycznych zapowiedzie-li poparcie dla planu sześcioletniego4. 15 lipca 1950 roku głównym punktem porządku obrad V Plenum Komitetu Centralnego PZPR była dyskusja wokół referatu Hilarego Minca „Sześcioletni Plan rozwoju gospodarczego i budowy podstaw socjalizmu w Polsce”5.

2 M. Golka: Atrakcyjność mitu. „Kultura Współczesna” 1996, nr 1–2, s. 42.

3 Zob. Orędzie noworoczne Prezydenta R.P. Bolesława Bieruta. „Trybuna Ludu” 01.01.1950, nr 1 (373), s. 1.

4 Zob.: Posiedzenie Sejmu Ustawodawczego 3 lutego 1950 roku. [Niepodpisa-na notatka]. „Trybu[Niepodpisa-na Ludu” 04.02.1950, nr 35 (407), s. 1; Now e ustawy stwa-rzają pomyślne warunki realizacji Planu Sześcioletniego. Posiedzenie Sejmu Usta-wodawczego w dn. 4 lutego 1950 r. [Niepodpisana notatka]. „Trybuna Ludu”

05.02.1950, nr 36 (408), s. 1.

5 Zob.: V Plenum KC PZPR obraduje nad Planem Sześcioletnim. [Niepodpi-sana notatka]. „Trybuna Ludu” 16.07.1950, nr 194 (566), s. 1; Sześ cioletni Plan rozwoju gospodarczego i budowy podstaw socjalizmu w Polsce. Referat tow.

Hila-159 VII. Mit pokolenia pracy Następnego dnia plan został zatwierdzony przez członków Komitetu Centralnego6, a 21 lipca w obecności prezydenta i jednocześnie prze-wodniczącego KC PZPR Bolesława Bieruta Sejm uchwalił ustawę o planie sześcioletnim7.

Prasowym publikacjom na temat postępu prac nad projektem planu sześcioletniego towarzyszyły doniesienia o rozwoju współza-wodnictwa pracy. Już w orędziu noworocznym Bierut podkreślił, że do wykonania zadań rozpoczynającej się sześciolatki niezbędni są wykwalifi kowani i całkowicie zaangażowani zawodowo i ideowo pracownicy, „wielka i zaszczytna rola przypada w tej dziedzinie przodownikom pracy, nowatorom i racjonalizatorom naszego prze-mysłu i gospodarki rolnej, którzy dają wspaniałe wzory pracy, przy-spieszającej rozkwit gospodarczy i kulturalny naszej Ojczyzny”8. Jan Brodzki, publicysta „Trybuny Ludu”, w artykule opublikowanym w tym samym numerze, w którym ukazało się orędzie noworoczne prezydenta Bieruta, oprócz powtórzenia tez tego przesłania, wyjaś- nił, że aby udało się osiągnąć założone w planie cele produkcyjne i podniesienie poziomu życia społeczeństwa, „wydajność pracy musi rosnąć szybciej niż poziom płac”9. A zatem propagandowy rozgłos, jaki nadawano „wspaniałym wzorom pracy”, służył nie tylko wy-kazaniu wyższości socjalistycznych metod pracy nad kapitalistycz-nymi, lecz także miał zamaskować widoczne już wtedy słabości w zarządzaniu produkcją przemysłową10. Postulowanie przez rząd rego Minca wygłoszony na V Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w dniu 15 lipca 1950 r. „Trybuna Ludu” 16.07.1950, nr 194 (566), s. 3. W tym czasie Minc obok różnych funkcji pełnił również funkcje członka Biura Politycznego KC PZPR, przewodniczącego Państwowej Ko-misji Planowania Gospodarczego i przewodniczącego Komitetu Ekonomicz-nego Rady Ministrów. KERM zlikwidowano 21 września 1950 roku.

6 Zob. V Plenum KC PZPR zatwierdziło Plan 6-letni w nowym, rozszerzonym zasięgu. Komunikat z drugiego dnia obrad V Plenum KC PZPR. [Niepodpisana notatka]. „Trybuna Ludu” 17.07.1950, nr 195 (567), s. 1.

7 Zob. W przeddzień szóstej rocznicy Wyzwolenia Sejm uchwalił ustawę o Pla-nie 6-letnim. Na posiedzeniu Sejmu obecny był tow. Bolesław Bierut. „Trybuna Ludu” 22.07.1950, nr 200 (572), s. 1.

8 Orędzie noworoczne Prezydenta R.P. Bolesława Bieruta…, s. 1.

9 J. Brodzki: Rozpoczynamy walkę o plan sześcioletni. „Trybuna Ludu”

01.01.1950, nr 1 (373), s. 4.

10 Padraic Kenney, opisując relacje między władzami politycznymi a ro-botnikami w latach 1945–1950, zwrócił uwagę na niską produktywność w przemyśle pomimo wprowadzonego już w latach czterdziestych współ-zawodnictwa pracy: „Generalnie w fabrykach produkcja wzrosła w 1948 roku o 10–15 procent, jednak zmianę tę uzyskano dzięki prawie

podwojo-i kpodwojo-ierownpodwojo-ictwo PZPR wzrostu wydajnoścpodwojo-i pracy było spodwojo-ilnpodwojo-ie motywo-wane czynnikami ekonomicznymi. Z dzisiejszej perspektywy widać, że naciskiem propagandowym na robotników próbowano zastąpić usunięcie dysfunkcji gospodarki planowej.

Spośród licznych notek prasowych o zobowiązaniach produkcyj-nych podjętych przez załogi różprodukcyj-nych branż w roku 1950 na pierwszy plan wysunięto zobowiązania górników, hutników, kolejarzy, włók-niarzy i tokarzy. O ile stawianie na górników, hutników i kolejarzy nie budzi zdziwienia dzisiejszego czytelnika, o tyle informacja, że piątą grupą zawodową są tokarze, zamiast murarzy – już tak. Trzeba jednak zaznaczyć pewną różnicę propagandową pomiędzy tymi gru-pami zawodowymi. Każdy górnik, hutnik i kolejarz był szczególnie dowartościowywany przez sam fakt wykonywania zawodu, który pozwalał mu pracować w strategicznej dla gospodarki kraju branży.

Przodowników pracy tych grup określano w przekazach propagan-dowych jako elitę danego zawodu. Natomiast zawody włókniarza i tokarza nie miały już takiego propagandowego wydźwięku. W nich liczyli się wyłącznie przodownicy.

Włókniarze trafi li na pierwsze strony gazet, ponieważ niektórzy z nich wcześniej niż przedstawiciele innych zawodów wprowadzili metody oszczędnej produkcji propagowane przez radziecką przo-downicę Lidię Korabielnikową11. Z kolei wśród tokarzy pojawili się nym pensjom (mierzonym w stałych złotych). Jeśli chodzi o wypracowanie normy, to średnia na robotnika wzrosła o 50 procent (osiągając w listopadzie 1948 roku nieprawdopodobną średnią 276 procent na robotnika), jednak produktywność mierzona w złotych dziwnym trafem pozostawała prawie na tym samym poziomie. Kierownictwo ustanawiało normy w taki sposób, żeby plan został wykonany, o ile każdy robotnik i robotnica osiągną 150–

180 procent swojej normy. Przy takich środkach współzawodnictwo pracy w ogóle nie było sukcesem”. P. Kenney: Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945 –1950. Warszawa 2015, s. 291. Zob. H. Wilk: Kto wyrąbie wię-cej ode mnie?: współzawodnictwo pracy robotników w Polsce w latach 1947–1955.

Warszawa 2001.

11 Dziewięć dni po ogłoszeniu apelu Lidii Korabielnikowej o oszczędza-nie materiałów w procesie produkcji, tkacze z Zakładów Włókienniczych im. Mariana Buczka w Bielsku podjęli zobowiązanie zaoszczędzenia 1200 metrów materiału. Zob.: A. Wysznacka: Zaosz czędzimy 1,200 m. materia-łu! – Odpowiada na apel Korabielnikowej załoga fabryki im. M. Buczka w Bielsku.

„Sztandar Młodych” 09.05.1950, nr (9), s. 2; Wyprodukujemy dod atkowo 800 m.

tkaniny surowej. Śladem Lidii Korabielnikowej. [Niepodpisana notka]. „Sztandar Młodych” 05.06.1950, nr (29), s. 1. Lidia Korabielnikowa była brygadzistką w moskiewskiej fabryce obuwia im. Komuny Paryskiej. Dla uczczenia świę-ta pracy w 1950 roku Korabielnikowa zwróciła się z apelem do robotników

161 VII. Mit pokolenia pracy robotnicy starający się o maksymalne skrócenie czasu skrawania. Mi-strzowie skrawania szybkościowego, jak ich wtedy nazywano, byli w roku 1950 częściej prezentowani na zdjęciach w „Trybunie Ludu”

niż przedstawiciele innych zawodów. Pojawiła się bardzo nośna pro-pagandowo konkurencja, ponieważ można było osiągnąć w niej wy-niki zapierające dech w piersiach czytelnika lub widza12. Wzorem dla w krajach bloku radzieckiego o oszczędzanie materiałów. Zob.: L. Korabiel-nikowa: Zwiększymy oszczędność mate riałów – wzywa młodzież krajów demokracji ludowej L. Korabielnikowa, brygadzistka komsomolskiej brygady z fabryki „Komuna Paryska”. „Sztandar Młodych” 01.05.1950, nr (1), s. 3. Korabielnikowa przy-jechała do Polski na II Światowy Kongres Obrońców Pokoju, który odbył się w Warszawie w dniach 16–22 listopada 1950 roku. W czasie pobytu od-wiedziła kilka fabryk. 24 listopada 1950 roku w Łódzkich Zakładach Prze-mysłu Odzieżowego nr 4 uczestniczyła w wiecu, w czasie którego Lucyna Maciejewska, dziewiętnastoletnia szwaczka, poinformowała o wykonaniu z nadwyżką swojego zobowiązania podjętego dla uczczenia II Światowego Kongresu Obrońców Pokoju i zaapelowała o wstępowanie do ZMP. ŁZPO nr 4, jak zapewniano w „Dzienniku Łódzkim”, były w grupie zakładów pra-cy, które najwcześniej wprowadziły metody oszczędzania opracowane przez Korabielnikową. Zob.: (zn.): Apel L. Maciejewskiej, robotnicy Łódzkich Zakładów Odzieżowych, do młodzieży polskiej. Lidia Korabi elnikowa gości w Łodzi. „Dziennik Łódzki” 25.11.1950, nr 325 (1947), s. 1; Lucyna Maciejewska – robotnica Łódz-kich Zakładów Przemysłu Odzieżowego nr 4. [Niepodpisana notatka]. „Dziennik Łódzki” 25.1 1.1950, nr 325 (1947), s. 1. Korabielnikowa odwiedziła również Radomskie Zakłady Obuwia. Relacjonując przebieg tej wizyty, Z. Dudzik pi-sał: „Zasługą Lidii Korabielnikowej było właśnie rzucenie i wprowadzenie w życie inicjatywy takiego oszczędzania, by z wszystkich zaoszczędzonych materiałów móc choćby przez jeden dzień w miesiącu pracować bez pobiera-nia materiałów z magazynu”. Jednocześnie brygada Korabielnikowej starała się utrzymać wysoką jakość produkcji i zdobyła „tytuł »brygady najwyższej jakości«”. Z. Dudzik: Jak w bezpośrednim spotkaniu Lidia Korabielnikowa wyja-śniła istotę kompleksowego oszczędzania. „Słowo Ludu” 25.11.1950, nr 325 (419), s. 3. Kenney argumentuje, że w Polsce kam pania na rzecz jakości produkcji miała na celu pozyskanie akceptacji starszego pokolenia robotników dla po-lityki PZPR. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych „partia starała się przerobić doświadczonych robotników na swoją modłę, ci jednak opierali się niszczeniu przez współzawodnictwo starych klasowych i wspólnotowych form działania – i odnosili pewne sukcesy. To ich opór, a także problemy, jakie stwarzały młodzieżowe wyścigi pracy, doprowadził do wprowadzenia w przemyśle bawełnianym w 1949 roku współzawodnictwa nowego typu:

kampanii na rzecz jakości”. P. Kenney: Budowanie Polski Ludowej…, s. 335.

12 22 lipca 1950 roku wszedł na ekrany fi lm dokumentalny Mistrzowie szybkich wytopów, w którym przedstawiono brygadę zetempowską, któ-ra w czasie tr zech godzin i dwudziestu minut przeprowadziła wytop stali

polskich mistrzów skrawania szybkościowego miał być zaprezen-towany przez Stefana Skrobiszewskiego na łamach adresowanego do młodych tygodnika „Pokolenie” Henryk Bortkiewicz – dwudzie-stosiedmioletni tokarz z Leningradu, który skrócił określony normą czas wykonania elementu z trzydziestu minut do czterech sekund13.

W opublikowanym z okazji trzydziestej trzeciej rocznicy rewolucji październikowej w „Sztandarze Młodych” artykule zatytułowanym Stalinowskie pokolenie Ignacy Waniewicz wymienił Bortkiewicza obok Korabielnikowej i innych „nowatorów i stachanowców, mistrzów szybkościowej pracy”, zamykając krótką wyliczankę postulatem: „oto nazwiska tych, od których uczyć się winniśmy, jak budować w na-szym kraju socjalizm”14. Tekst Waniewicza przedstawiał lansowanych w tamtych latach przez propagandę radzieckich przodowników pracy jako członków pokolenia stalinowskiego, którego reprezentantem był Komsomoł. Ten schemat starano się powielić w Polsce. ZMP – jak za-pewniał Waniewicz – będzie brał przykład z Komsomołu, a nasi przo-downicy pracy wprowadzą do polskich fabryk metody opracowane przez radzieckich kolegów. I oczywiście, oba pokolenia miały wielbić Stalina. Różnica pomiędzy opisem radzieckiego i polskiego pokolenia dotyczyła zakresu działań. Mit stalinowskiego pokolenia obejmował zarówno walkę zbrojną, jak i odbudowę kraju po zakończeniu działań wojennych. Mit pokolenia, które usiłowano uformować w Polsce, wy-czerpywał się w postulacie pracy. Nie przejęto też radzieckiej nazwy tego pokolenia, zaznaczając odmienność jego polskiego odgałęzienia poprzez nazwę pokolenie zetempowskie.

Z doniesieniami z fabryk korespondowały w roku 1950 infor-macje o udanych inscenizacjach sztuki Vaška Kani Brygada szlifi erza Karhana. Nic w tym dziwnego, gdyż szlifi erz i tokarz są zaliczani do tej samej grupy zawodowej, a zadanie skrócenia czasu obróbki było kluczowe dla akcji w spektaklu o brygadzie Karhana. Sztuka mia-ła premierę 12 listopada 1949 roku w Państwowym Teatrze Nowym w Łodzi15. Już na początku roku 1950 Roman Szydłowski zakończył w Hucie „Pokój” w Rudzie Śląskiej, bij ą wcześniejsze rekordy. Zob.: „Mi-strzowie szybkich wytopów”. Film o tych, którzy tworzą historię. [Niepodpisany artykuł]. „Pokolenie” 23.07.1950, nr 28 (96), s. 9; fi lm: Mistrzowie szybkich wy-topów. Reż. R. Banach. Pd. 1950, pr. 22.07.1950.

13 S. Skrobiszewski: Zamiast 30 min. – 4 sek. „Pokolenie” 06.08.1950, nr 30 (98), s. 7.

14 I. Waniewicz: Stalinowskie pokolenie. „Sztandar Młodych” 07.11.1950, nr (162), s. 2.

15 Premiera odbyła się 12.11.1949 roku w Państwowym Teatrze Nowym w Łodzi. Opiekę reżyserską sprawował Jerzy Merunowicz, reżyserował:

163