• Nie Znaleziono Wyników

Nagroda Polsko-niemiecka (1994) 191

Rozdzia³ VIII

II. Nagroda Polsko-niemiecka (1994) 191

1. Laudacja Sekretarza Stanu Dietera Kastrupa na czeϾ Marion hr.

Dönhoff z okazji przyznania jej Polsko-niemieckiej nagrody za szczególne zas³ugi dla rozwoju stosunków wzajemnych za 1994 r.

W osobie Marion hr. Dönhoff Komitet Niemiecko-Polskiej Nagrody wyró¿nia Niemkê, która od wielu lat s³owem i czynem dzia³a na rzecz nie-miecko-polskiego pojednania i zbli¿enia. Podobnie jak z osob¹ dzisiejszego polskiego laureata tej nagrody, profesora Stanis³awa Stommy, tak i z jej naz-wiskiem wi¹¿e siê nieulêknione zaanga¿owanie na rzecz trwa³ej przyjaŸni pomiêdzy Polakami i Niemcami. Tak¿e szczególnie w czasach, w których polityczne nurty zmierza³y w innym kierunku.

Szanowna hr. Dönhoff, jako dziennikarka i jako prezes Niemieckiego In-stytutu Kultury Polskiej, niezmordowanie d¹¿y³a Pani do poszerzania wiedzy Niemców o Polakach. W niezliczonej wrêcz iloœci artyku³ów zabiega³a Pani o zrozumienie Polaków przez Niemców. W otwarty sposób i odwa¿nie sta-wia³a Pani czo³a problemom wyros³ym z ponurych kart wspólnej historii.

Wiosn¹ 1945 r. hr. Dönhoff dozna³a losu uciekiniera i wypêdzonego ze swych stron rodzinnych, Prus Wschodnich. Stara³a siê Pani pojmowaæ to doœwiadczenie jako „symbol”, co opisa³a Pani w len sposób, ¿e po 600 la-tach powróci³a Pani do miejsca, z którego kiedyœ w kierunku wschodnim wyruszyli Pani przodkowie.

Jeszcze d³ugo przed now¹ polityk¹ wschodni¹, jesieni¹ 1962 r, ubolewa³a Pani z powodu milczenia na p³aszczyŸnie oficjalnej pomiêdzy Warszaw¹ i Bonn. Stosownie wielk¹ by³a wiêc i ulga w listopadzie 1969 r., gdy stwier-dzi³a Pani, ¿e oto „nareszcie rozpoczyna siê nowy rozdzia³, nowa polityka wschodnia”. Jednoczeœnie przestrzega³a Pani jednak, ¿e „ten nowy rozdzia³ mo¿e rozpocz¹æ siê dopiero wówczas; gdy obydwie strony do³o¿¹ starañ, by rzeczywiœcie rozpocz¹æ od nowa, a nie gdy ka¿da ze stron dalej bêdzie usi³o-wa³a konserwowaæ w nowej butelce starego ducha”. Rozpocz¹æ od nowa oznacza³o przede wszystkim porzuciæ wzajemne przedk³adanie sobie starych

191Por. Zeszyty Niemcoznawcze, nr 1/2005, s. 5-11.

rachunków. Przed tym przestrzega³a Pani wówczas usilnie: „Próba wzajem-nego wyliczania krzywd jest nie tylko bezsensowna. Doprowadzi³aby ona do tego, ¿e przekleñstwo wyrz¹dzonego z³a bêdzie nadal rodziæ z³o”.

Dla Pani ów nowy rozdzia³ nie by³ heroiczn¹ epok¹, lecz okresem doko-nywania ¿mudnych, ma³ych kroków, które warto jednak podj¹æ. I hrabina Dönhoff podjê³a ten trud.

Gdy w 1980 r. fala strajków ogarnê³a Polskê stwierdzi³a Pani, nie bez cienia przekory: „Polacy s¹ dzielnym narodem, wyæwiczeni w stawianiu opo-ru i doœwiadczeni w dokonywaniu rewolt. Pewnego dnia tak czy owak siêgn¹ po wolnoœæ, która jest im niezbêdna do ¿ycia”. Nie mo¿na by³o wówczas jeszcze wyraŸnie przewidzieæ, ¿e tak siê stanie.

W obliczu pogarszaj¹cej siê w grudniu 1980 r. sytuacji gospodarczej, wystêpowa³a Pani wielokrotnie na rzecz udzielenia Polsce szybkiej pomocy przez Zachód. Zalicza³a siê Pani wówczas do grona inicjatorów niezapom-nianej prywatnej akcji pomocy „Paczki dla Polski”, bêd¹cej znakiem ludz-kiej ¿yczliwoœci i nadziei.

13 grudnia 1981 r. og³oszono w Polsce stan wojenny. Wojowniczo, ale zarazem pe³na nadziei, stwierdzi³a Pani wówczas: 10 milionów zorganizowanych i œwiadomych wolnoœci ludzi nie pozwoli sobie na zawsze zamkn¹æ ust -zw³aszcza, je¿eli uda siê teraz unikn¹æ rozlewu krwi, którego siê obawiamy”.

Reakcj¹ ze strony kilku pañstw zachodnich na stan wojenny w Polsce by³y sankcje. Republika Federalna nie posz³a jednak w tym kierunku.

Tak¿e w Pani opinii, hrabino Dönhoff, sankcje pogarsza³y jedynie i tak ju¿

trudne po³o¿enie i oznacza³y „ponowne skazanie siê na zimn¹ wojnê”. Pani myœli koncentrowa³y siê raczej na pytaniu, w jaki sposób mo¿na najskutecz-niej pomóc uciemiê¿onym ludziom w Polsce. Logicznym wnioskiem z tej maksymy by³o: „utrzymaæ kontakty”.

Ta postawa przysporzy³a Pani wówczas bynajmniej nie tylko przyjació³.

Niektórzy spoœród zwolenników sankcji uwa¿ali nawet, ¿e ich postawa jest szczególnie moralna. Dla Pani jednak bardziej od tej postawy liczy³a siê kon-kretna pomoc. Pani has³em by³o „pragmatyzm przed ideologi¹”. Nie wystê-powa³a Pani tym samym bynajmniej w imiê pozbawionej moralnoœci polityki, lecz w imiê polepszenia trudnej sytuacji w Polsce i stosunku pomiêdzy Pola-kami i Niemcami.

PóŸniejszy rozwój sytuacji dowiód³, ¿e to Pani mia³a racjê. Dziêki temu, spogl¹daj¹c w przysz³oœæ, mog³a Pani w 1990 r. stwierdziæ: „Nadszed³ czas, by Polacy i Niemcy zajêli siê spraw¹ przysz³oœci Europy”. Zaœ profesor Stom-ma powiedzia³:. „NorStom-malizacja oznacza zajmowanie siê probleStom-mami jutra”.

Istotnie, jest to wyzwanie, które musimy podj¹æ. Podj¹æ wspólnie, Pola-cy i NiemPola-cy. Do tego, ¿e mo¿emy podj¹æ to wyzwanie, przyczynili siê miaro-dajnie obydwaj laureaci. Dlatego winniœmy im g³êbok¹ wdziêcznoœæ.

Warszawa, 25 listopada 1994 r.

2. Wyst¹pienie Ministra Spraw Zagranicznych RP Andrzeja Olecho-wskiego podczas uroczystoœci wrêczenia Marion hr. Dönhoff i Stani-s³awowi Stommie Polsko-niemieckiej nagrody za szczególne zas³ugi dla rozwoju stosunków wzajemnych

Szanowny Panie Ambasadorze, Szanowny Panie Ministrze, Drodzy Laureaci, Szanowne Panie, Szanowni Panowie,

Pragnê wyraziæ moj¹ szczer¹ radoœæ z dzisiejszego spotkania z okazji wrêczenia Niemiecko-polskiej Nagrody na szczególne zas³ugi dla rozwoju stosunków niemiecko-polskich za rok 1994.

Radoœæ tê czerpiê z wielu Ÿróde³. Uroczystoœæ symbolizuje nowy chara-kter stosunków niemiecko-polskich. Jest elementem wype³nienia ¿yciem Trak-tatu miêdzy Rzeczpospolit¹ Polsk¹ a Republik¹ Federaln¹ Niemiec o do-brym s¹siedztwie i przyjaznej wspó³pracy z 17 czerwca 1991 r.

Stosunki polsko-niemieckie s¹ obecnie bardzo dobre, najlepsze w naj-nowszej historii. Ich rozwojowi przyœwieca cel s¹siedzkiej przyjaŸni, zjedno-czonej Europy; wola wniesienia wk³adu w to wielkie dzie³o.

Szanowni Pañstwo,

Zaszczyt osobistego uhonorowania orêdowników idei zbli¿enia polsko-niemieckiego przypada mi po raz drugi. Dziœ z wielkim szacunkiem i uzna-niem chylê czo³a przed tegorocznymi Laureatami Nagrody: Hrabin¹ Marion Dönhoff i Panem Stanis³awem Stomm¹. Jak¿e wiele ich ³¹czy. I jak¿e symbo-liczna jest ich droga ¿ycia!

Wojna sprawi³a, ¿e przysz³o im rozpoczynaæ ¿ycie jakoby na nowo, z dala od stron ojczystych. Uczynili to bez nienawiœci, stereotypów i uprzedzeñ. Ta moralna postawa, ta moralna odwaga przynios³y owoce w postaci wa¿nego wk³adu w niemiecko-polskie porozumienie i pojednanie. Za nie sk³adam Im dziœ podziêkowanie i wyrazy najwy¿szego szacunku.

Hrabina Marion Dönhoff poœwiêci³a Polsce szczególne miejsce w swojej dzia³alnoœci politycznej i publicystycznej. G³os osoby o niekwestionowanym autorytecie – jednoczeœnie w wyniku wojny pozbawionej ojczyzny – odegra³ znacz¹c¹ rolê w zmianie spo³ecznego i politycznego klimatu dla stosunków niemiecko-polskich i w konsekwencji ich normalizacji. Zaanga¿owanie w pracê m.in. Forum Polska-Niemcy, wsparcie Niemieckiego Instytutu Polskiego w Darmstadt, promocja polskich dziennikarzy – to tylko przypomnienie nie-których dokonañ.

Chrzeœcijañskie zaanga¿owanie, przywi¹zanie do demokratycznych ide-a³ów, sprzeciw wobec totalitaryzmu, niezale¿noœæ myœlenia, gotowoœæ do dia-logu – to wartoœci, które charakteryzowa³y publiczn¹ dzia³alnoœæ Pana pro-fesora Stanis³awa Stommy – prawnika, publicysty „Tygodnika Powszechne-go” i „Znaku”, animatora katolickiego ruchu skupionego wokó³ redakcji „Znak”

i jego pos³a. Jego niestrudzona dzia³alnoœæ oddzia³ywa³a zarówno na polskie, jak i niemieckie spo³eczeñstwo. Prze³amywa³a niechêæ i stereotypy,

wp³ywa-³a na atmosferê polityczn¹. Prze³om w stosunkach niemiecko-polskich w 1989 r. i obecny ich rozwój, s¹ miêdzy innymi dzie³em Pana Profesora.

Oboje Laureaci s¹ symbolem wytrwa³oœci i wiary. Oboje s¹ wzorem pos-tawy moralnej. Ich dzie³o jest dla nas przyk³adem i zobowi¹zaniem.

Pragnê z³o¿yæ moje serdeczne gratulacje Hrabinie Marion Dönhoff i Panu Stanis³awowi Stommie z okazji przyznania nagrody.

Warszawa, 25 listopada 1994 r.

3. Przemówienie Marion hr. Dönhoff z okazji przyznania jej Polsko-niemieckiej nagrody za szczególne zas³ugi dla rozwoju stosunków wza-jemnych

Jestem szczêœliwa i dumna, ¿e otrzymujê tê Nagrodê, ale najwiêkszym szczêœciem jest dla mnie to, ¿e mogê j¹ otrzymaæ razem z Panem, Drogi Panie Stomma. Z Panem, który jako pierwszy ju¿ w latach piêædziesi¹tych przyby³ do Niemiec i który zawsze stara³ siê o pojednanie – pojednanie po-miêdzy Polakami i Niemcami, popo-miêdzy Polakami i Litwinami, a tak¿e o modus vivendi pomiêdzy Koœcio³em i parti¹.

Nigdy nie zapomnê, kiedy w roku 1976, gdy Sejm g³osowa³ nad now¹ okreœlon¹ komunistycznymi wp³ywami konstytucj¹, Stomma jako jedyny poœród pos³ów podniós³ rêkê i obwieœci³ wstrzymanie siê od g³osu. Prze cale swoje ¿ycic by³ dzielnym, rycerskim mê¿czyzn¹: w podziemiu, w Parlamen-cie, w Senacie i w ¿yciu publicznym.

Raz jeszcze: Drogi Stanis³awie Stomma, jestem dumna, ¿e dzisiaj, przy tej okazji mogê staæ u Pana boku.

Warszawa, 25 listopada 1994 r.

III. Wybór przemówieñ Marion Dönhoff wyg³oszonych