• Nie Znaleziono Wyników

Nowa regulacja

W dokumencie MN www.mlodzinaukowcy.com Poznań (Stron 67-70)

powszechnych po zmianach dokonanych ustawą z dnia 20 grudnia 2019 r

3. Nowa regulacja

Ustawą o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw z dnia 20 grudnia 2019 r. dokonano zmiany wielu przepisów omawianej ustawy. W zakresie procedury powołania sędziów wydawałoby się, że dokonano zmian kosmetycznych, jednakże ich znaczenie jest dla całej procedury niebagatelne.

Nowa regulacja została poprzedzona, jak rzadko jest to stosowane w polskiej legislacji, preambułą. Znalazło się w niej odniesienie także do powoływania sędziów. Ustawodawca wskazał bowiem, że celem zmian jest zapewnienie pewności w zakresie powołania przez Prezydenta RP

sędziów, a także warunków godnego wykonywania zawodu sędziego. W szczególności ma to zostać zapewnione przez stworzenie mechanizmów uniemożliwiających kwestionowanie legalności powołanych sędziów.

Podstawową zmianą w zakresie procedury powołania osoby na stanowisko sędziego jest wyeliminowanie oceny kandydata wyrażanej przez właściwe zgromadzenie ogólne sędziów. W art.

58 § 1 ustawy skreślono wyraz „zgromadzenie” i zastąpiono je wyrazem kolegium oraz uchylono

§ 2 tego przepisu. W § 4 tego artykułu wprowadzono regulację, iż prezes właściwego sądu zamieszcza w systemie teleinformatycznym w terminie 3 dni roboczych ocenę kwalifikacji, opinię właściwego kolegium sądu, informację uzyskaną od komendanta wojewódzkiego Policji albo Komendanta Stołecznego Policji, jak również inne dokumenty dotyczące danego postępowania w sprawie powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim.

Powyższe oznacza, że w wyniku nowelizacji zgromadzenie sędziów utraciło kompetencje do oceny kandydata. Obecnie oceny tej dokonuje tylko kolegium sądu. Jest to nowa kompetencja przyznana temu organowi. Dodatkowo zastrzeżono, że przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego nie mogą być zasady funkcjonowania władz i jej konstytucyjnych organów. Nie może zatem kwestionować uprawnień organów do powoływania sędziów.

Należy zatem przyjrzeć się bliżej kolegium sądu bowiem obecnie ten organ w całej procedurze przejął rolę głosu samorządu zawodowego oraz środowiska przyszłego miejsca służbowego sędziego. Istotny z punktu widzenia analizowanej procedury jest skład kolegium. W tym bowiem zakresie wprowadzono poważną zmianę. Do dnia 19.12.2019 roku w przypadku sądu okręgowego w skład kolegium wchodzili: prezes sądu, najstarszy służbą wiceprezes, przedstawiciele sądów rejonowych z obszaru właściwości sądu okręgowego, wybrani przez zebrania sędziów spośród sędziów danego sądu rejonowego, po jednym z każdego sądu rejonowego, dwóch przedstawicieli sądu okręgowego wybranych przez zebranie sędziów spośród sędziów tego sądu. W przypadku sądu apelacyjnego kolegium sądu apelacyjnego składało się z pięciu członków, wybieranych przez zebranie sędziów sądu apelacyjnego spośród sędziów tego sądu, a także z prezesa sądu apelacyjnego.

Zgodnie z nową treścią przepisu art. 28 ustawy oraz odpowiednio 30 ustawy zawężono krąg osób, które wchodzą w skład kolegium poszczególnych sądów. W przypadku sądu okręgowego jest to prezes sądu oraz prezesi sądów rejonowych z obszaru właściwości. W przypadku sądu apelacyjnego jest to prezes sądu apelacyjnego i prezesi sądów okręgowych z obszaru apelacji.

Istotnym przy tym jest, że prezesów i wiceprezesów sądów poszczególnych szczebli powołuje Minister Sprawiedliwości.

Zatem obecnie w kolegiach zasiadają wyłącznie osoby, które do pełnienia funkcji powołał Minister Sprawiedliwości. Nie zmieniono przepisu, z którego wynikało, że w posiedzeniach kolegium zwoływanych w celu zaopiniowania kandydatów na stanowiska sędziów mogą uczestniczyć, z prawem udziału w głosowaniu wyłącznie w tych sprawach, delegaci zgromadzenia ogólnego sędziów danego sądu okręgowego lub apelacyjnego. Wynika z tego, że uczestnictwo to nie jest obligatoryjne. W praktyce od dobrej woli prezesa sądu będzie zależało, czy zaprosi takich delegatów na kolegium. Nawet gdyby przyjąć, że delegaci sami będą zgłaszali swoje uczestnictwo w kolegium, to mogą istnieć przeszkody faktyczne uniemożliwiające im to. Faktem jest, że zebrania kolegium często organizowane są ad hoc. Można sobie zatem wyobrazić taką sytuację, kiedy do prezesa sądu przeprowadzającego postępowanie konkursowe wpłyną opinię o kandydatach i takie zebranie zostanie w bardzo szybkim terminie zorganizowane. Może to wynikać chociażby z potrzeby szybkości obsadzenia wakatu sędziowskiego. Taka redakcja przepisu zatem nie daje gwarancji uczestnictwa przedstawicieli samorządu w procedurze.

Istotną zmianą jest treść przepisu art. 55 § 1 ustawy. Poprzednia treść przepisu brzmiała następująco: sędziów sądów powszechnych do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim powołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, w terminie miesiąca od dnia przesłania wniosku. Było to dosłowne powtórzenie przepisu art. 179 Konstytucji, którego rozwinięcie znajdowało się dopiero w § 3 przepisu, poprzez zobowiązania Prezydenta do

wyznaczenia miejsca służbowego.1 W obecnym brzmieniu przepis stanowi, że „sędzią sądu powszechnego jest osoba powołana na to stanowisko przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, która złożyła ślubowanie wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”. Inaczej rzecz ujmując sędzią jest ten kogo powołał na stanowisko Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i kto złożył ślubowanie wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Konieczne są oba elementy: powołanie i złożenie ślubowania. Hipotetycznie dopuszczalna jest sytuacja, że zostanie powołana osoba z pominięciem procedury wynikającej z ustawy. Powołanie przez Prezydenta sanuje także wszelkie ewentualne wady procedury. Takie rozwiązanie nie wpływa korzystnie na transparentność dojścia do zawodu sędziego.

Stwarza możliwość różnego rodzaju nadużyć, które i tak zostaną „uzdrowione” w wyniku powołania przez Prezydenta i złożenia ślubowania. W zestawieniu z zakazem kwestionowania zasad funkcjonowania władz i jej konstytucyjnych organów w tym także w zakresie powoływania sędziów może rodzić obawę braku zmniejszenia zaufania do prawidłowości powołania sędziego.

4. Wnioski

Odpowiadając na pytanie czy nowa procedura jest znaczącym krokiem w poprawieniu istniejących mechanizmów powołania na stanowisku sędziego należy z całą stanowczością odpowiedzieć przecząco. Rozwiązanie zaproponowane przez ustawodawcę nie spełnia stawianych mu oczekiwań. Jedyny widoczny pozytyw to niewątpliwe skrócenie czasu trwania procedury z uwagi na ocenę kandydata tylko przez kolegium właściwego sądu. Nie jest konieczne zwoływanie zgromadzenia, co przeważnie wydłużało procedurę.

Poprzednie rozwiązanie umożliwiające wyrażenie opinii o kandydacie całemu zgromadzeniu, zdaniem autorki, było także rozwiązaniem dyskusyjnym. Zgromadzenie jest co prawda jedynym organem samorządu sędziowskiego i jak każdy samorząd zawodowy powinno mieć wpływ na dobór osób wykonujących zawód, jednakże w praktyce rozwiązanie to nie funkcjonowało właściwie. W mniejszych sądach powszechna była praktyka wcześniejszych ustaleń rozkładu głosów tak by pożądany kandydat otrzymywał najwyższą liczbę. W wielkich sądach, z kolei członkowie kolegium nie zawsze wyrażali zainteresowanie obsadą kadrową mniejszych i odległych sądów.

Istotny wyznacznik stanowiła wówczas opinia kolegium. Ten organ miał bowiem pełen dostęp do akt kandydatów i wszystkich zgromadzonych dokumentów. Miał zatem możliwość ich porównania.

Jednocześnie należy podkreślić, że przed nowelizacją skład kolegiów był znacznie szerszy niż obecnie. Uczestniczyli w nich nie tylko prezesi i wiceprezesi. Zgromadzenia, które były bardzo liczne często opierały swoje decyzje na opiniach kolegiów. Interesującymi rozwiązaniami stosowanymi przez niektóre jednostki było zapraszanie kandydatów na sędziego właśnie na kolegia aby w mniejszym gronie swobodnie porozmawiać i ocenić motywację kandydata do zawodu. Taką praktykę stosował przykładowo Sąd Okręgowy w Warszawie. Ocena kolegium była zatem oparta z jednej strony na zebranej dokumentacji z drugiej zaś na rozmowie z kandydatem. W takim przypadku zwoływanie zgromadzenia aby na nowo oceniało kandydata było działaniem tylko pro forma. Jego uczestnicy nie mieli bowiem możliwości w tak szerokim zakresie zapoznania się i porównania kandydatów jak członkowie kolegium.

Nowe rozwiązanie w zupełności wyeliminowało udział samorządu sędziowskiego w procedurze wyboru. Ciężar podjęcia decyzji został przerzucony na kolegia sądów oraz na Krajową Radę Sądownictwa. Po wprowadzeniu nowelizacji przepisów kolegia składają się tylko z prezesów sądów. Liczą niewielu członków. Decyzje zatem podejmowane są w bardzo wąskim gronie. Stąd też wątpliwości czy ich opinie w sprawach kandydatów będą znajdowały aprobatę w środowisku sędziowskim. Dodatkowo fakt, iż oceny dokonują wyłącznie prezesi sądów zatem osoby zawdzięczające swoje stanowiska Ministrowi Sprawiedliwości negatywnie rzutuje na ocenę środowiska sędziowskiego w zakresie samodzielności ich decyzji.

Pytanie zatem, kto powinien oceniać kandydata tak by wyeliminować wady procedury, z którymi do tej pory borykał się wymiar sprawiedliwości? Jak wskazano wyżej sama ocena kolegium w tak wąskim składzie może budzić pewne wątpliwości. Jednakże obligatoryjne uczestnictwo

1 Górski A. (red.), Dąbrowski S., Godlewska-Michalak B., Gonera K., Kremer J., Łazarska A., Ott G., Sawiński J., Strus Z., Prawo o ustroju sądów powszechnych. Komentarz do art. 55, Lex 2013

w kolegium delegatów z sądu, gdzie ma być wyznaczone miejsce służbowe sędziego lub delegatów z sądu nadrzędnego wydaje się, że mogłoby zaspokoić ambicje środowiska w zakresie wpływu na przebieg procedury. Jednocześnie pozwoliłoby odeprzeć zarzut upolitycznienia kolegium.

W obliczu zarzucania prezesom sądów oraz KRS polityczności rozwiązanie przyznające tym organom kompetencje do decyzji o wyborze kandydata nie wydaje się rozwiązaniem najszczęśliwszym z punktu widzenia przejrzystości funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.

W obecnej sytuacji wymiaru sprawiedliwości pożądane byłyby rozwiązania, które eliminują jakikolwiek związki władzy wykonawczej z nominacjami sędziowskimi, a tym samym gwarantują apolityczność powołań.

W świetle powyższego negatywnie należy ocenić także przyznanie Prezydentowi kompetencji niejako sanujących całą procedurę. Rozwiązanie takie stanowi zaburzenie transparentności tego postępowania. W ocenie autorki nowe rozwiązanie nie przyczyni się zatem do poprawy wizerunku sędziego w społeczeństwie. Nowa procedura wyboru sędziego nie daje rękojmi bezstronności. Tak wybrany kandydat może podczas wykonywania obowiązków zmagać się z negatywnym nastawieniem kolegów w pracy a także w swoim środowisku uchodzić za osobę nie dającą gwarancji równego traktowania w swojej pracy obywateli o różnych przekonaniach politycznych.

Z drugiej strony rzecz ujmując istnienie bardzo wysokich standardów przejrzystości procedury nominacji mogłoby stanowić uzasadnienie ratio legis przyjętego rozwiązania uniemożliwiającego kwestionowanie legalności powołań sędziowskich. Zatem byłoby to możliwe tylko wtedy gdyby z procedury zostały wyeliminowane wszelkie, także potencjalne możliwości wpływów i nacisków na osoby podejmujące decyzje. Jak przedstawiono wyżej znowelizowana procedura nie posiada tego typu zabezpieczeń. Z kolei uzdrowienie jej mocą powołania przez Prezydenta stanowi zbyt daleką ingerencję ustawodawcy w procedurę. To bowiem istniejące w niej mechanizmy powinny być gwarancją, że sędzia został wybrany zgodnie z prawem i może niepodważalnie urząd sprawować.

W dokumencie MN www.mlodzinaukowcy.com Poznań (Stron 67-70)