• Nie Znaleziono Wyników

O Cechach Czasowych, Trybowych i Imiesłowowych

P ow ied zie liśm y ju ż w yżej, że C z a s i T r y b są w zględam i całkiem o s o b n e m i, że tak ow e m ają cechę i m iano sw oje w yraźn e w P r z y s łó w k a c h , ja k o w yrazach ok reślających P red yk a t co do m i e j s c a , c z a s u i s p o s o b u , że przeto tylk o ścisły zw iązek p om iędzy Predykatem a tem i w zględam i ożen ił je i w je d n ę sp o ił form ę. T o , cob y obok P redykatu stać m iało i często je s z c z e stoi, zrasta się z ty m że, i m ieści się w nim tylko ja k o c e c h a czyli z a k o ń c z e n i e . W zdaniach w ię c n. p. B ó g j e s t s p r a w i e ­ d l i w y , C z ł o w i e k j e s t s t A v o r z e n i e r o z u m n e , P t a k l a t a , R z e k a p ł y n i e i t. p. P red yk a ty żadnego w ła ściw ie nie m ają w sobie czasu, ale w yrażają raczej praw dy o g ó ln e , nie p rzy w ią ­ zane do czasu żadnego. C h cąc P redykatom takim d oda ć cechę O b e c n o ś c i d od a ćb y im w łaściw ie n ależa ło P r z y s łó w e k ja k i w y ­ rażający o b e c n o ś ć , ja k o to : t e r a z , w ł a ś n i e , w t e j c h w i l i i t. p. F o rm a Czasu T e ra źn ie js ze g o , przyd ająca tylko w o g ó le P redyk a t S u b je k to w i, staje się d op iero form ą O b e c n o ś c i przez t o , że m ów ią cy przydaje P redykat S u b jek tow i ze w zględu na s ie b ie , na cza s , w którym m ó w i , lub na inne zdarzenia.

a) Cechy Czasow e.

C z a s T e r a ź n i e j s z y w ięc n ajp rostszą jest fo r m ą , bez ża­ dnej cech y czasow ej : sam o przyd an ie Predykatu S u b jek tow i przez m ów ią ceg o dom yślnym c zy n i C z a s o b e c n y .

In aczej rzecz się ma z C z a s e m P r z e s z ł y m i P r z y ­ s z ł y m . Czasy te w różnych ję zy k a ch różnie się ozn aczają, ju ż

' ) T u dodać w in ien em , że M aciejow skiego czw arta odmiana w tej form ie: B y ł m ,

b y ł ś , b y łt

nie m a ani historycznej ani gram m atycznej po d staw y. D odano do b ył k o ń ­ ców ki skrócone e m , e s, ale nigd y sam ego m , s , a te'm mniej t. M aciej. P i- śmien. 2 8 8 .

w® 46

to przez osobne za k oń czen ia, ju ż to najczęściej przez złożen ie lub w yraźne przyd an ie Ł ą czn ik a być. W P olsk im jęz y k u , w k tó­ rym daw niej , ja k to w id a ć z języ k a St. S lo w . i innych dyalektów p ok re w n y ch , kilka b y ło różnych fo r m ‘ na ozn aczen ie P r z e ­ s z ł o ś c i , je d n a tylko p ozosta ła się form a , z ło ż o n a z Ł ą c z n i k a i P r e d y k a t u w kształcie Im ie sło w u p rzeszłego. N apotykam y w ię c w zabytkach pism dawnych P o ls k ic h , a m iędzy innem i w K s i ą ż e c z c e , n a k t ó r e j s i ę m o d l i ł a Ś. J a d w i g a , na fo r m y : N a r o d z i ł s i ę j e s t ; P o r o d z i ł a j e s ; W y s z l i s ą ; P o s ł a ł j e s t itp., które odpow ia dają n iem ieck iem u: i s t g e - g a n g e n itp. Ł ą czn ik O so b y P ierw szej i D ru giej z r ó s ł się z Im ie­ sło w e m : Czytał - em, Czytała - m, czytał- e ś, czytała-ś. O sob a T r z e ­ cia od rzu ciła go c a łk ie m , bo d osy ć się i tak o d ró żn iła od P ie r ­ wszej i D ru giej. W idzim y p rze to , że cecha C zasow a nie leży tu w Ł ą c z n ik u , a n i, że tak rzekę w *sam em w łaściw em S łow ie , tylko w P red yk a cie P rzym iotn y m , t. j . w Im iesłow ie.

T e n że sam Im ie s łó w słu ży rów n ie do opisania P r z y s z ł o ­ ś c i z Ł ą c z n i k i e m C zasu P r z y s z łe g o czyli raczej T eraźn iej­ szego B ę d ę , bo Im ie słó w na ł , ja k to ju ż pow iedzieliśm y w yżej, nie tak P r z e sz ło ść w sobie m ieści, ja k raczej oznacza P red yk a t n apełn ion y ju ż sw oją m ateryą ży w o tn ą w cza sie, a zatem w z g lę ­ dnie do nas m a charakter S k o ń c z o n o ś c i czyli P r z e s z ł o ś c i .

B ył(y) stał(y) p isa ł(y) (p rzym iotn ie W ziąw szy) je s t ten , który w czasie w P red yk a t ten niejako się zaopatrzył.

W a żn e je s t p y ta n ie, co zn aczyło jń e rw ia stk o w o to ^ k oń ­ c o w e : a n a jp rzó d , czy p ierw otn ą je s t g ło s k ą , czy p ow sta łą d o ­ piero przez zam ianę; je ż e li zaś p och odn ą je s t , czy przynajm niej tą samą je s t g ło s k ą , co w w Im iesłow a ch na w sz y: bywszy, sta- wszy się, pisawszy itp. C o się ostatniej kw estyi dotyczy, zdaje się, że g ło s y ł i w , ja k w tylu innych raza ch , te same s ą , chociaż w S ta ro-S łow ia ń sk ie m obadw a Im ie s ło w y , na ł i na w, o b o k sie­ bie istn ie ją : byw obok był; biwobok bił; tworiw o b o k tworił; nes (zam . nesw) o b o k nesł itp. *) Im ie sło w y te , c z y li, j a k j e D o

-’ ) Jak w St. Słow iaóskiem po spółgłosk ach opuszcza się w (nes zam , nesw,

szed zam . szedw, piet zam . płetw ), tak i m y w mowie potocznćj w ypu szczam y często tak v> ja k ł , m ów iąc: niosszy, m ó s ; poszedszy, p o sz e d ; splótszy, splot, zam iast n ió sł, splótł, niosłszy i t. p. N ie w ynika stąd p rz e cie ż, aby to ł w j ę

-b r o w s k i n azy w a , G e r u n d i v a na w są nasze Im ie sło w y na

w szy: a że zakoń czenie to szy w St. Słow iań sk iem cechą je s t d o ­

p iero rod. żeń sk iego ( b y w -s z i, b iw -szi) , tudzież liczb y m nogiej

( b yw -sze , b iw -s z e ); zn ów przeto tru dność n o w a , czy zakończenie

to szi je s t cech ą w ła ściw ą Im ie s ło w o w ą , k tóra z czasem dopiero p rzytarła s ię , a u nas za ch o w a ła , czyli też w łaściw e rod. żeń ­ skiemu i liczb ie m n og ie j, w P olsk iem dopiero przez nadużycie og ó ln ą się stało cechą.

W szak że w y w ó d cech y w rozw iąże i tę. trudność. W ą tp li­ w o ści bow iem żadnej praw ie nie p od p a d a , że cecha Im iesłow u P r z e s z łe g o iv je s t szczątkiem przyrostka vas, który w Sanskry- cie dodany do Ź r ó d ło s ło w u , stanow i także Im iesłów P rzeszły. W rodz. żeńskim , k tórego cechą je s t *, zakoń czenie vas w yrzu ca a, a « p rzech od zi na sz , skąd pow staje w Sanskrycie ju ż cecha Im ie sło w u rod. żeń. wszi albo u szi, dziw n ie przypadająca do m iary z rod. żeńskim Im ie sło w u tego w S t a r o -S ło w . na wszi. K o ń c o w e as, które w o g óle je s t cechą Subjektu czy li P rzypadku P ierw szeg o , p rzy ta rło się w St. S łow ia ń sk iem , a tak z p ier­ w ia stk ow ego vas zostało się rod za jow i m ęsk. tylko sam o w. P olsk i Im ie słó w na wszy stracił całkiem różn icę rodzaju i liczby, a k oń cow e szy niezdaje się b y ć cechą ow ą żeń sk ą , bo trudna p rzy ­ p u śc ić , aby rodzaj żeński m iał się stać form ą spólną trzem rod za ­ j o m , ale raczej szczątkiem m ęskiego as, którego s p rzy b ra ło ton ostrzejszy sz. W y m a w ia ją c byw sz, pisaw sz, słyszym y po sz lek ­ kie brzm ienie, ja k g d yb y o d g ło s f, i stąd m oże zakoń czenie wszy. S k oro zaś tak je s t , a cech y w i i te same są ; w ięc nie ł na w, ja k to G ram m atyey nasi u czą , ale w na ł zam ienia się. Z w y cz a jn a teorya prak tyczniejsza m oże je s t dla cu d zo zie m ca , ale G ram m a- tyka um iejętna praw dy trzym ać się pow inna.

b) Cechy Trybow e.

T r y b Ł ą c z ą c y i W a r u n k o w y .

W C e c h y T r y b o w e ję z y k P o ls k i także nader je s t u bog i. Z liczn ych znam ion w id o czn y ch nietylko w ję z y k u In dyjskim ,

zyk u w yk ształco n ym i piśm iennym całkiem op u ścić, ja k chce M ikłosicz w Gło-

sow ni na str. 468. 3. zw ła szc za , że w czystej polszczyznie ł wymawia się wyraźnie.

4:8

G reck im i Ł a c iń s k im , ale naw et je s zcze i w St. Słow iań sk im , ostała się w jęz y k u P olsk im na ozn a czen ie T r y b u Ł ą c z ą c e g o , Ż y c z ą c e g o i W a r u n k o w e g o , sama ty lk o tak nazw ana P a r ­ t y k u ł a by. M ów ię tak n azw an a, bo nie je s t P a r ty k u łą , ale ra­ czej w yraźn ym C z a s e m P r z e s z ł y m S ło w a B y ć , która brzm ir

w Staro - Słow ian. w Ł u życk im .

B e c h , b y c h , bych b e sz e , by, b y b e s z e , b y , b y b ych om y, b y c h o m , b yc h m y b e s z te , b y s t e , byście b e c h u , bychu bychu 1)

C zas ten P rze szły tak w dialektach r zeczo n y ch , ja k o też we w szystk ich in n y ch , w czystej lub zm ienionej nieco form ie służy do opisan ia T r y b ó w Ł ą czą ceg o, Ż y c z ą c e g o i W a ru n k ow e g o. W język u P o lsk im fo rm y te pierw iastkow e w ok olicach n iektó­ rych podziśdzień sły sze ć się dają, a książki daw ne św iadczą o og ó l- nem niegdyś ich użyciu. W samej K s i ą ż e c z c e Ś. J a d w i g i p rzy k ła d ó w p e łn o : Z a s ł u ż y ł a b y c h w i d z i e ć s y n a ; P o m ó ż m i , i ż b y c h p r z e ś p i e c z n i e p r z y s z ł a 2). Ju ż w ję z y k u St. S ło w . zam iast bych znajduje się form a rzadsza bym (n p. d a ł - b y m = d a r e m ) , k tóra u nas pow szech n ą się sta ła , zapew ne

*) Rzeczą, je s t w ia d o m ą , że T r y b y Ł ą c z ą c y , Ż y c z ą c y i W a ru n k o w y po­ w stały z C zasów P rzeszłych . N arody w kolebce je s z c z e ż y ją c e , których m yśli proste nie b y ły je sz c z e wplecione w zależn ość od siebie, nie m ogły utw orzyć form osobnych na w yrażenie w zględów tak s u b te ln y c h , jak ie sp oczyw ają dziś w C o n j u n c t . i O p t a t . D o ś w i a d c z e n i e z p r z e s z ł o ś c i b y ł o d l a n i c h w a r u n k i e m o b e c n o ś c i . Co się dawniej stało i pewne za sobą pociągnęło s k u tk i, to samo stało się warunkiem dla okoliczności obecnych. W niosk ow ano więc tak n. p. G d y m i a ł e m b y ł e h ł e b , d a ł e m b y ł u b o ­ g i e m u ; a form a ta h isto r y c z n a , oparta na dośw iad czen iu , zidealizow aw szy się, stała się w a r u n k o w ą , z m ałą tylko o d m ia n ą : G d y - b y m m i a ł c h l e b , d a ł b y m u b o g i e m u . Podobnie w G reck iem : ££ t i e i / o v , Ł ó id o w u v , s i h a b e r e m , d a r e m .

2) R az tylk o, ile m i się z d a je , w tć jż e książeczce n a potyk am y formę O so b y Pierw szej lic zb y p o jed yó. b y c h o m , z a m ia st: b y c h , a to na str.

5 6 . i ż b y c h o m t w e m u j e d y n a c z k o w i p o s ł u ż y ł a , z czeg ob y w n o­ sić m o żn a , że zakończenie chorn miało także cechę O sob y Pierw szćj m,

która w liczb, pojed. od p a d ła ,' ale zachow ała się w lic zb . m n .: bychom lub byrhm y.

z p rzyczy n y tej, że P o la c y straciw szy czu cie zakoń czeń na cli w innych S ło w a ch , assim ilow ali cech y te do pow szech n ych na

m i ś , ta k , iż Czas ten przyjął p ostać n astępu jącą:

b y m , b y ś , b y ,

b y śm y , b y ś c ie , b y .

ch ociaż je s z c z e w R eju c z y ta m y :

A prawieclimy j ę z y k s w ó j — z a t ł o c z y l i , — żechmy m u c z a s e m s a m i i t. d.

S tra ciw szy w yraźn e znaczenie b y t n o ś c i i zid ealizow a w szy się w rodzaj p rzyrostk a , p o łą c z y ło się to S ło w o z Im iesłow em C zyn nym na / , albo też ze S p ójn ik a m i: a, że, iż, g d y, jeśli, skoro

(abym , żebym, gdybym , i t. d.), lub naw et z W y k rzy k n ik iem o ! obym !

T r y b R o z k a z u j ą c y .

C ech ą T r y b u R o z k a z u j ą c e g o w jęz y k a ch S łow iań sk ich je s t S a m o g łosk a i, która ju ż w e d łu g zdania B o p p a odpow ia da Sanskryckiem u i w M o d u s P o t e n t i a l i s , G reckiem u i w O pta . tiw ie ( l i y o - 1 - p t , e y o - i-ju c, Sido -i-r p > ), tu dzież skrytem u Ł a ­

cińskiem u i w C on ju n ct. ( amem zam. arnaim). W St. S łow ia ń - skiem cech a i w yraźn ą je s t je s z c z e : idi, p u sti, prosi. W P olsk iem został ślad b y łe g o niegdyś i w zm iękczon ej poprzedzającej s p ó ł­ g ło s c e : idź, puść, proś. T y lk o po sa m ogłosk a ch osta ło się i, i s p ły ­ n ę ło z tąż sa m og łosk ą w dw u głoskę ai, k tóra stosow n ie do s k ło n ­ n ości organu p olsk ie g o zam ieniania d w u g ło s k i au na aw p r z y ­ bra ła g ło s i postać a j, n. p. Czytaj (zam . c z y t a i ) , panuj i t. p. L ic z b a m n oga tym sam ym u rabia się sp osob em , p rzyb ierają c cech y O so b o w e i L ic z b o w e : id ź-m y, idź - cie; puśćmy, pu śćie; czy­

tajmy^ czytajcie. T y lk o O soba T r z e cia oddzieln ym cech uje się sp o­

sobem . W St. S łow ia ń . rów n a je s t O sob ie D r u g ie j; ale w P o l­ sk iem , pew n o dla o d różn ien ia , dajem y rozk az O so b ie T rzeciej p rzez T r y b R o z k a z u ją c y : n i e c h a j (sk rócon y na n i e c h ) z T r z e ­ cią O sob ą Czasu T era źn iejszeg o od w ła ściw eg o P red y k a tu , n. p. n i e c h a j i d z i e , n i e c h aj p i s z ą i t . p. *)

' ) Co się ty c z y tego i ja k o cechy T ry b u R o z k a z u ją c e g o , nadmieniam je s z c z e , że fałszyw ie u czą G ram m atycy, ja k o b y T ryb R o zk . form ował się od C zasu T eraźn iejszego . Pozorne podobieństw o pochodzi s tą d , że sam ogłoska

i te same sprawia zm ianv w poprzed zających spółgłosk ach , co i w C zasie T e

50 £v;

T r y b B e z o k o 1 i c z n y.

T r y b B e z o k o l i c z n y w e w szystk ich dialektach S ło w ia ń ­ skich k o ń czy się na ti, z k tórego zakoń czen ia u nas p rzyta rło się

i, zm ięk czy w szy p ierw ej p op rze d za ją ce t na ć . 1) T r y b B e z o k o ­ liczn y na ti odp ow ia d a Sanskryckiem u In fin itiw ow i natur/i, i Ł a ­ cińskiem u Supinum na tum. P o r ó w n a jm y :

Sanskr. Infin. d a -tu m , stha-tuni;

Ł a c . Supinum d a-tum , sta-tu m ; St. S ło w . Infin. d a - t i , s ta -t i ; P o lsk ie d a -ć , sta-

6

i t. p.

Ż e S u p i n u m pok rew n e je s t z I n f i n i t i w e m , pok azuje się także z ję z y k a St. S ło w ., w k tórym obok Infinitiw u na tije s t je szcze także Supinum na t, u ży w a n e, podob n ie ja k w Ł a cin ie , p o S ło w a ch poruszenie w yraża ją cy ch n. p. p o i d u s p a t , i b o d o r m i t u m ; i d u i s k a t , e o ą u a e s i t u m , ch ociaż pra w d ziw y Infin. b r zm i: spati, iskati i t. p. 2) C zysta cech ą In finitiw u w e d łu g B o p p a je s t tu, a mcech ą je s t A c cu s a tiw u , i stąd p o c h o d z i u ży­ cie Ł a ciń sk ie g o Supinum po S ło w a ch p o ru s ze n ia , b o ja k w yżej pow iedzieliśm y, w szy stk ie S ło w a poruszen ia w y m ag ają w Sanr skrycie A ccu sa tiw u po sobie. Z tego zaś w szy stk ie g o , ja k o też z użycia T ry b u B ezok ol. w naszych naw et ję z y k a c h , pok azuje się ja s n o , że I n f i n i t i v u s n i e j e s t T r y b e m , ale raczej czy ­ stym R z e c z o w n i k i e m S ł o w o w y m , w yrażającym t r e ś ć , s u b s t a n c y ą P redyk a tu in a b s t r a c t o . B o T ry b u natura p o ­ leg a tylko na stosunku P red yk a tu do S u bjektu i do m ó w ią c e g o : a że Infinitiw w z g lę d ó w tych w sob ie nie m ie ści, T ry b e m w ię c nie jest. U ży cie je g o tvskazuje raczej, że pon iew aż on sam za ­ stępuje m iejsce Subjektu lub O b je k tu , przeto je s t R ze czo w n

i-ra źn ie jszy m , ale cechy będące p rz y czy n ą tej zm iany są zupełnie różne. I t a k :

p ro ś podobne je s t d o p r o s i , ale w pierw szem cecha T ryb u R ozkazującego i za ­ mieniła s na ś , w drugiem pośrednia Przybran a i , o którćj pow iem y n i ż e j .—

N iechaj w reszcie je s t Trybem R o zk . Słow a n iech a ć, a nie P r z y s ł ó w k i e m , i m a analogią z Spójnikiem choć, ch o cia , od chociaj.

' ) M a c i e j o w s k i w Piśm ien. p rzytacza z P s. L X X I . 4 0 . lyzat zam . lizać. 2) C hociaż to powinowactwo Infinitiwu ze Supinum ju ż w roku 1 8 4 2 . w rozprawie tej w y k a za łe m , wolał M a c i e j o w s k i odwołać się w tej mierze do świadectwa P rof. S c h l e i c h e r a z B onn z r. 1 8 4 9 .

k ie m , a to n ieodm ien n ym , dw a tylko P rzyp a d k i ozn aczającym . M iejsce Subjektu zastępuje n. p. In fin itiw w zd a n ia ch : B ł ą d z i ć j e s t r z e c z ą l u d z k ą ; P r a c o w a ć j e s t p r z e z n a c z e n i e c z ł o w i e k a ; m iejsce O bjektu w zd a n ia ch : c h c ę j e ś ć , p r a g n ę c i ę w i d z i e ć , u m y ś l i ł e m p r o s i ć c i ę i t. p. N a le ży w ięc I n ­ finitiw do rzędu I m i e s ł o w ó w : bo ja k Im ie sło w y na ący, ny,

ty, są Im iesło w a m i P rzy m io tn e m i, t. j . P rzym iotn ik a m i S ło w o - w e m i, tak Infinitiw je s t Im iesło w em R zeczow n y m czyli R z e c z o ­ w nikiem S łow ow y m . 1)

Imiesłowy.

D w a I m i e s ł o w y ( P r z y m i o t n e ) C z y n n e Czasu P r z e ­ szłego na ł i wszy rozebraliśm y w yżej, m ów ią c o Czasie P r z e ­ szłym . P o zo s ta je nam je d e n je s z c z e C z y n n y T e r a ź n i e j s z y n a m , i dwa P r z e s z ł e B i e r n e na, ny i ty. Z a k oń czen ie ąc o d ­ p ow iad a Indyjskiem u ant, G rec. a>v (zam . ovz, bo G enit. ou zoę) Ł aciń sk iem u ns czyli raczej ans, niem ieckiem u end. G re c k ie a>v stra ciło k oń cow e t, ale stratę tę w y n a g ro d ziło sobie p rze d łu że ­ niem o na w\ Ł aciń sk ie ns czy li e n s, p o d o b n e m u , ja k się zdaje, u le g ło lo s o w i, u ra tow aw szy jed n a k cechę ro d za jo w ą czyli Sub- je k to w ą s , lu bo Ave w szystk ich in n ych P rzyp a d k ach ma także p ierw ia stk o w e t (a m a n -s, am ant-is). Sanskryckie antlekką tylko zapew n e p o n io sło stratę z cech y rod za jo w e j s. T ru d n iejsza d o ­ c ie c , z których g ło se k p o w sta ło P olsk ie ąc, c z y z antprzez zm ięk ­ czenie tna c , czyli też z p ełn iejszeg o na ants. B rzm ien ie ączbliża

się n iby bardziej do ants; ale p on ie w a ż g ło s czostaje także w G e ­ n it., zdaje się przeto b y ć pierw iastk ow ym , zm iękczon ym z t. N i e

-*) R zecz ta jasn a je s t ja k Słońce na n ie b ie ; w szak że G ra m m a ty cy i tej n o w o ś c i nie dopuszczą. Sam a przecież praktyka w nauczaniu G ram m atyki traci i m ąci się przez definiowanie Infinitiw u ja k o T ryb u . B o da w szy uczniowi d e fin icyą: T r y b j e s t t o c e c h a S ł o w a , z a p o m o c ą k t ó r e j M ó w i ą c y w y r a ż a , w j a k i m s t o s u n k u w i d z i P r e d y k a t d o S u b j e k t u , j a ­ k i m s p o s o b e m ł ą c z y t e n ż e P r e d y k a t z S u b j e k t e m , popadam y w wielki a m b a ra s, ja k definicyą tę zastosow ać do T rybu B ezokoliczn ego. O tó ż praw dziw szą i ja śn ie jszą będzie d efinicyą: I n f i n i t i w j e s t I m i e s ł ó w R z e c z o w n y , o z n a c z a j ą c y r z e c z , t r e ś ć P r e d y k a t u s a m ą w s o ­ b i e , b e z S u b j e k t u , a definicyą tę popiera u życie Infinitiwu rzeczow ne, w tych ję z y k a c h , które m ają A r t y k u ł czyli P r z e d i m e k : r ó d a s S p r e c h e n , l e p a r ł e r i t. p.

52

m

-c-o d m i e n n y ten Im ie słó w na ąc staje się O d m i e n n y m przez przybranie cech P olsk ich rod za jow y ch y, a , e , (d ając, dający, da­

ją c a , dające). 1)

Z a k oń cze n ia I m i e s ł o w ó w ( P r z y m i o t n y cl i ) B i e r n y c h na ny i ty b a rd zo w y ra źn e p rzech o w a ły p od ob ie ń stw o do Im ie ­ sło w ó w In d y jsk ich na na i ta, G reck ieg o na r ó ę , Ł a ciń sk ieg o na

tns, n. p. p i - t a , G reek . T to -zó ę, St. S ło w . p i - t (a , o), P ol. p i - t y ;

Sanskr. b u -ta , G re c. t y ą -r ó ę , Ł a c . n ieużyw an e futus (o d czego

futurus), P o l. (od) b y -ty itp. W San skrycie zw ycza jn iejszą b y ła

cech a ta, rzadszą na; u nas p rzeciw n ie zw yczajn iejsza je s t cecha

ny, rzadsza ty.

1Y.

Powiązane dokumenty