• Nie Znaleziono Wyników

P o w szech n ie S ło w o tak defin iu ją: Jestto w yraz oznaczający S t a n , m ian ow icie zaś C z y n n o ś ć Subjektu.

1) N ajw ięk sze zasługi w ty m w yd ziale um iejętności p o ło ż y ł z Polaków M r o z i ń s k i , k tó ry jak ok olw iek zbadał naturę głosów p o lsk ic h , pokrew ień­ stw o ich i różnorodność w yśw iecił. Prace olbrzym ie L i n d e g o le żą dotych­ czas ja k kopalnie z ło ta , oczekujące ręki pilnćj i p r z e m y śln e j, i smutne dają świadectwo O n a rod zie, k tóry przez pół blisko wieku nie mówię nie przysp orzy ł tej pracy, ale co g o r s z a , c z y nie śm ia ł, c zy nie chciał ściągnąć nawet ręki po ska rby tam u k ryte. W s t y d p o w ie d zie ć : Linde le ż y przed nami w s z e ś c i u t o m a c h in 4 to z ogrom nym zapasem m ateryałów ję z y k ó w Słow iań sk ich , gre­ ckiego , łacińskiego i germ ańskich n a w e t , a m y nie w sty d zim y się popisyw ać z bredniami e ty m o lo g iczn e m i! C z e s i za przykładem D o b r o w s k i e g o w y ­ przedzili nas w tej u m iejętn ości, ale k tó ż b y się do nich przez gó ry przedzie­ rał po naukę!

K a teg orya c z y n u ba rd zo dziś w m od zie. W L o g ice c z y n ­ n o ś ć w ysok ie zajm uje sta n o w isk o; C ieszkow ski i inni dali je j za dni naszych pierw szeń stw o przed Myślą,, a tenże C ieszkow ski rob ią c C z y n w ątkiem h isto ry i, um iejętność tę osa d ził przez to na tronie um iejętności. C óż naturalniejszego nad t o , że i w U m ie - jętn ości J ęzyk ów , — tak nazyw am G ram m atykę w najw yższej potędze — S ł o w o , ja k o g ło w ę w idzialn ą Czynności w yn iesion o do tego sam ego zaszczytu ! B e k k e r m ia n o w icie, autor filozofi­ cznej gram m atyki n iem ieckiej, a z a n im K u e h n e r , autor gram ­ m atyki greck iej, aby godn ie u czcić n a j w a ż n i e j s z ą , ja k p ow ia ­ d a ją , część m ow y, postaw ili S ło w o na czele w szystkich w yrazów , od S ło w a zaczynają ca ły system gram m atyki. x) N ie w iem , czy w id o czn iejsz y k iedy w L o g ic e błąd p o p e łn io n o ! S ło w o m a b y ć dla tego na cz e le , n a p o c z ą t k u sy stem u , że je s t n ajw a żn iej­ szym w y r a z e m ! L o g ik ę tym sp osobem nie od najpróżniejszej ka- te g oryi I s t n o ś c i , ale raczej od p o j ę c i a w s z y s t k i c h k a t e - g o r y i w j e d n o ś ć ( B e g r i f f ) zaczyn a ćb y n a leża ło; a tak żaden je s z c z e filozo f nie w n iosk ow a ł. R zecz najw ażniejsza i n ajp ełn iej­

sza w ynikiem je st i składem r ze czy p o je d y n cz y c h , p rostych , je s t w ień cem w szy stk iego, ale nie początkiem . P rze z w szystkie szcze­ ble p o w ien iec ten p ią ć się należy. C óż d o p ie ro , k iedy h istory­ czn e , w yraźne je s z c z e cech y S ło w a p o k a z u ją , że S ło w o nie je s t w yrazem p o je d y n cz y m , od k tóregob y p o czą ć n a le ż a ło , ale raczej w y r a z e m k o n i e c z n i e z ł o ż o n y m . Jakże zaczyn a ć od w y ­ razu z ło ż o n e g o , nie p ozn aw szy prostych je g o p ierw ia stk ów ?

N a jprostszym i n ajpierw szym w yrazem gram m atycznym je s t S u b j e k t . 2) Subjekt je s t pierw iastkiem , p oczą tk iem , podstaw ą Z d a n i a : je s t on zarodem w szy stk ieg o, co tylko o nim p ow ie- dzianem być m o ż e , ale sam je s z c z e nic nie p ow ia d a , n i e p r a e

-' ) T y m sam ym szacunkiem dla Słow a p rzejęty jed en z na szych m łodych literatów podał b y ł p r o je k t, aby S ł o w i a n i e S ł o w o , ja k N ie m c y sw oje II a u p t w o r t , w ielką pisali głoską.

2) N ajprostszą i najw łaściw szą na zw ą P o lsk ą S u b j e k t u , je śli koniecznie w yrazy takie po lszczyć chcemy, b y ła b y R z e c z zd a n ia, a lb o , ponieważ w y ­ raz taki m i a n u j e dopiero rzecz m ającą się ok reślić, M i a n o l ub M i a n o ­ w n i k zdania. W y r a z u P o d m i o t j a nie rozu m ie m , nikt z nas nie cz u je ; n o­ w ego nie w p ro w a d za m , bo i tak ju ż okropne w tej m ierze zab ała m u cen ie, istna w ieża B abel.

d y k u j e . M ieści on w sobie w ła sn o ść i p rzym ioty r ó ż n e , m a j e w sob ie i m p l i c i t e , ale je s zcze nie e x p l i c i t e ; je s t to ź r ó d ło p e łn e , g o tow e w ytrysn ąć co c h w ila , k tóre raz w ystrzeliw szy, w ylew a z siebie strum ień P red yk a tów . W y ra z m ianujący ten za­ ród i pierw iastek zda n ia, je s t też w m ow ie P i e r w i a s t k i e m , je s t on M ianem je g o , I m i e n i e m , a nie S łow em . C o do natury sw ojej je s t to S u bstancya, z której ma w yjść zdanie, a w ięc S u b - s t a n t i v u m , R z e c z o w n i k .

S u b jek t każdy m ieści w sobie m n óstw o w ła s n o ś ci, p rzy m io ­ tów , P r e d y k a t ó w ; o tyle tylko je s t S u b jek tem , o ile je s t ich zb io re m , m ieszk a n iem , n ierozw ikłan ym ich w ęzłem . B ó g n. p. je s t Subjektem n a jo g ó ln ie js z y m , je s t pierw iastkiem w szystkiego, zbiorem w szystkich P red yk a tów , początkiem w szy stk iego. Z nie­ zliczon y ch P red yk a tów je g o w ym ieńm y tylk o n ie k tó r e : B ó g j e s t, B ó g j e s t P r z e d w i e c z n y , B ó g j e s t S t w ó r c ą , B ó g s t a ł s i ę C z ł o w i e k i e m i t. p. W s zy s tk ie te P red yk a ty w szakżeż niczem innem nie s ą , ja k tylko w yłon ien iem i w yrzeczen iem tego, co Su bjekt w sobie m ieści i m p l i c i t e . D o d a ć w ięc każd em u S u b- je k to w i m ożna P r e d y k a t, który należy do je g o składu ; za p rze­

c z y ć mu należy P red y k a tu , który obcym je s t je g o naturze. T o za przeczen ie je s t p rzyczy n ą i początkiem N e g a c y i . *)

N a jo g óln ie jszy m P r e d y k a te m , w spóln y m dla w szystkich S u b jek tów bez w y ją tk u , je s t P red yk a t I s t n i e n i a , który p r z y ­ dajem y R zeczy , m ów ią c o niej, że J e s t . P red yk a t ten tak je s t og óln y , tak się rozu m ie sam przez się, że sam o wym ówuenie rze­ czy ju ż je j g o p rzyd aje. W rzeczy sam ej: od m ów m y jak iejbądź rzeczy tego lub ow e g o P re d y k a tu , od m ów m y je j w szy stk ich ; j e ­ den P red y k a t i s t n i e n i a zostaje je j z a w s ze , inaczej Subjekt nie- b y łb y S u b jek tem , b o b y nie istniał. B ó g n iesk oń czoną ma ilość P r e d y k a tó w ; ale n a jo g ó ln ie j, n ajsłabiej też przeto definiujem y B og a , m ó w ią c: B ó g j e s t , ttsóę ia n v . 2)

' ) O N e g a c y i ze stanow iska porów naw czo - gram m atycznego i filozo­ ficznego napisałem rozpraw ę p r o D o e t o r a t u w roku 1 8 4 0 .

2) U m yśln ie tu p rzytaczam tłóm aczenie Greckie ft s o ę L a r w : chcąc czy telnikom w yraźnie dać p o z n a ć , co tu przez p redyk at I s t n i e n i a rozum iem. B o P redykat ten nie ma ozn aczać B y t u — w m iejscu i czasie — ale tylko I s t n i e n i e , bez w zględu na m ie jsce , czas i w szelkie inne stosunki. G recy

A le p rócz tego o g óln e g o P redykatu Istn ienia każdy Su bjekt ma je s zcze p ełn o innych sob ie w ła ściw y ch P re d y k a tów , które

na-rozróżniali to ulotne sorty , które dla ogólnego swego znaczenia pełni obo­ w iązek Ł ą c z n i k a ( C o p u l a ) , od Scrrtv w yraża jącego B y t : tam to w ym a­ wiali bez przycisku , a akcent je g o rzucali na w yraz poprzed zający, to drugie pełniejsze ecrro w ym aw iali z przyciskiem na przedostatniej zgłosce. P o czą ­ tkowo w szystk ie nasze ję z y k i In d y js k ie , E u ro p e jsk ie , dwa te P redyk aty ró­ żne osobnemi o zn aczały p ierw iastk am i: I s t n i e n i e w yrażali początkow o pier­ wiastkiem as ( — U), k tó ry w idzim y w G reckiem i a r i v , Ł a ciń sk ićm esf ,,G ie rm .

i s t, Słowiańskiem je s t. P redyk at B y t u m iał osobne miano w pierwiastku bhu, z którego Greckie £ - < p o , Ł a cin , f u - i t , Gierm. b i - n , Polskie b y - ć . Stąd też to pochodzi nieregularność tego S łow a we w szystkich j ę z y k a c h , bo dwa te pierwiastki dla bliskiego pokrewieństwa w znaczeniu pom ięszały s ię : pierwia­ stek a s - t i , j e s t ostał się poczęści w C z. T e r a ź n ., pierw, bk u , by, słu ży w ogóle na oznaczenie przeszłości. W id a ć w tern p om im ow olną logiczność w języ k a ch , które b y t w przeszłości pierwiastkiem by ozn aczały, g d y ż nie I s t n i e n i e , tylko B y t m oże mieć p rz e sz ło ść ; dziś tak Istnienie ja k B y t w obecności w y ­ rażam y słowem jest. N ie m c y tylko w pierwszej i drugiej O sobie ( b i - n i b i - s t ) zachow ali pierwiastek bhu. W Polslrićm tę je sz c z e różnicę widać m ięd zy j e s t oznaczającym Istn ien ie, (które to j e s t razem je s t Ł ą c z n i k i e m ) a. j e s t ozn a- ezającem b y t , które je s t P r e d y k a t e m , że przecząc ta m to , ja k o Ł ą ­ c z n ik , m ó w im y : nie j e s t j n. p. n ó ż n i e j e s t o s t r y ) , a przecząc drugie jak o P r e d y k a t, m ów im y niema lub niemasz (n . p. n i e m a c h 1 e b a ), od Słowa m i e ć (E s hat nich t). Filozofow ie n a s i, k tó rz y k u ją w y ra zy nowe odpowiednie filo­ zoficznym k a tegoryom n iem ieck im , albo stare rozcinają na cząstk i niezrozu­ m ia łe , nic nie z n a czą ce , pozw olą że im zwrócę uw agę na tę stronę filozofi- czności ję z y k a . P o zn a jm y dokładnie znaczenia Pierw iastków, skład ich i różne form a cy e, odcienia zn a c ze ń , a zn a jd ziem y w nich n a zw y dla w szystk ich p o ­ m ysłów , niekoniecznie m oże p rzełożonych z N iem ieck iego, ale pom yślanych wedle ducha narodowego i skazów ki ję z y k a naszego. I tak n. p. niemieckie d a s S e i n niepotrzebuje ani b y c i a , ani s t n i e n i a , bo pełny w yraz I s t n o ś ć z idealnego pierwiastku j e s - t całkiem m u od pow iada; przeciwnie d a s D a- s e i n odpowiedni m a w yraz z realniejszego pierwiastku b y - ć , j ak n. p. B y t . O d w yrazu s t a ć s i ę (W e r d e n ) pochodzi S t a n . W ogóle tylko na tej drodze dojd ziem y i do filozoficznego ję z y k a i do Filozofii osnutej na w łasnym j ę z y k u , azatćm na w łasn ych pojęciach rz e c z y .

C o do przeczenia niemasz dodać w in ien em , że F . Ż o c h o w s k i m iędzy innemi błędam i w sw ojej M ó w n i popełnił i te n , że niemasz zabrania pisać dla te g o , aby m ó w ią c : n i e m a s z b r a t a nie sprawić dw uznaczności, t. j . a b y słuch ający nie m y ś la ł, ż e o n n i e m a b r a t a ; a formę niemasz uw aża za ze­ psutą z niem aż, której P o la cy m ieli zan iechać, a b y uniknąć podobieństwa do

32

leżą do natury je g o , są je g o w łasnościam i i przym iotam i. T e w ła ­ sności i p rzym ioty razem w zięte stanow ią w łaśnie Su bjekt i na­ turę je g o : odejm S u b jek tow i je g o w ła sn o ści i przym ioty , t. j . je g o P redyka ty, przestanie b y ć R z e c z ą , S u b j e k t e m. A zatem pra­ w d ziw ym P redykatem k ażd ego Subjektu je s t w yraz cech ujący P rzy m io t je g o , t. j . P r z y m i o t n i k . P o n ie w a ż zaś P red yk a ty te P rzym iotn e tkw ią w S u b jek cie , należą do je g o I s t n i e n i a , ow szem Istn ienie to stan ow ią; stąd p o s z ło , dziw n ie log iczn ie, że P red y k a ty łą czą się z Subjektem za p om o cą S ło w a J est, Są. M ó w im y w ię c : B óg je s t sprawiedliwy i t. p. P rzez Ł ą czn ik Jest ozn aczam y, że w szystk ie P red yk a ty S u b jek tow i dodane są w nim, należą do je g o Istn ości. Ł ą czn ik ten często opu szczam y, bo og óln e je g o zn aczen ie i użycie ła tw o g o czyn i d o m y śln y m : samo p o ło ż e n ie P redyk a tu o bok Su bjek tu oz n a c z a , że P red yk a t ten n ależy do Istn ości tegoż S ubjektu. M ów im y w ie c : B r a t z d r ó w , a l e s i o s t r a c h o r a i t. p.

osobą od nie mieć. Jak m ów im y n. p. „ M a s z w t e j b i b l i o t e c e k s i ą ż k i w s z e l k i e “ z a m ia s t: „ S ą w t e j b i b l . i t . d .“ tak te ż mówiono przez osobę drugą nie masz. C iągłe używ anie zatarło w yobrażenie osoby drugiej i znaczenie m ie n ia , stąd zamieniono dla analogii niemasz na niem a, ja k g d y b y

niema było istotnie O sobą T rzecią.

Jeśli nie fa łs z y w ie , to przynajm niej nie naukowo w yjaśnia Ż ochow skj uży w a n ie Spadku D ru giego po przeczeniu n iem a, oraz różnicę m iędzy prze­ czeniam i nie j e s t a niema. — N ie j e s t , powiada Z o c h o w sk i, m ów im y, a nie

n iem a, g d y b ytn ość jedn ej rzeczy w zięliśm y za d r u g ą , n. p. n i e j e s t J a n , a l e P a w e ł ; n i e j e s t r o s ó ł , a l e z u p a . G ram m atyk różnicę m iędzy p rzeczeniem nie j e s t a niema inaczej tłó m a c z y : m ó w ią c : „ ( T o ) n i e j e s t Jan ale P a w e ł“ p rzeczym y Ł ą czn ik j e s t , t. j . odm awiam y Predyk at J a n Su bje­ ktowi (w yraźn em u c z y dom yślnem u) To (t. j . T a O s o b a ); m ówiąc zaś „ n i e ­ m a s z J a n a — tylk o P a w e ł“ odm aw iam y sam P red yk at b y t u Subjektow i

Jan.

O r y g in a ln e , szkoda ty lk o ż e nieszczęśliw e je s t zdanie autora o Spadk u D ru gim po przeczeniu niema i nie było. W zdaniu n. p . n i e m a b r a t a , uw aża on N i e za R zeczow n ik i S u b je k t, Spadek D rugi b r a t a za dopełnienie n i c o ś c i , a ma i było za Predykat. R ozb ierzm y to zd a n ie: N a py ta n ie: „C o b y ło .“ — O d p o w ied ź: N i e b yło. — C z y je n i e b y ło ? — B rata n i e było. Innem i s ło w y : „N ie brat b y ł , tylko je g o n i e b y ło .“ Piękne zaiste za stę p ­ stwo b r a ta ! a jeszcze piękniejsze w yobrażenie o naturże p rz eczen ia ! D o czego to prowadzi gonienie za oryg in aln ością!

A p r i o r i w ięc p o w ie d z ie ć m ożn a , że P redyka tu przezn a­ czeniem je s t ozn a czy ć w łasn ość jakąś lub p rzy m io t Subjektu, a za p om ocą Ł ą czn ik a je s t sp oić się ze sw oim Subjektem .

C ó ż przeto je s t S ł o w o ? N ic in n e g o , ja k tylko Predykat, k tóry w P i e r w i a s t k u sw oim nosi w łasn ość S u b j e k t u , a w Z a - k o ń c z e n i u Ł ą c z n i k .

Ja koż historya ję z y k ó w pokazuje nam n a o czn ie , ż e w ie le S łó w tym w łaśnie p o w sta ło sposobem . C zęste u życie P redyk atu sp o i­ n ie z Ł ą czn ik iem , szybkie w ym aw ian ie je d n e g o obok drugiego, a stąd rodzaj In k lin a cy i Ł ą czn ik a do sw ego P redyka tu sp ra w iły, że dw a te pierw iastki p o łą c z y ły się z sobą w je d e n w yraz, skąd p ow stało S ł o w o . P e łn o m am y S łó w , w których dw a te p ie r ­ w iastki są je s z c z e w id zia ln e: Ł a ciń sk ie P o t -e s t , p o s - s e złożon e je s t z Predykatu P ot ( m o c e n ) i Ł ą czn ik a est, esse. C ała kon ju ­ gacya tego S ło w a w ten sp osób p o w s t a ła :

P o t - sum = pos - sum P o t - e s = p o t - e s P o t - e s t = p o t - e s t P o t - sumus = pos - sumus P o t - e s t i s = p o t-e s t is P o t - sunt = pos - sunt i t. d.

T ak też am a-re p ow stało z a r n a -s e = a m a -e s s e ; arna - vił z ama-fuit\

am a-verat z am a-fuerat; am a-vero z am a-fuero etc.

W S ło w ie B iernem części te osob n o naw et istnieją ob o k sie­ b ie : amatus est, erat, enf, a Im ie s łó w k ażd y nic in nego nie jest, ja k tylko P rzym iotn ik z zakończeniem ju ż rodzajow em .

W P olsk im ję zy k u w idać tę form acyą w w ielu P rzy m io tn i­ k a ch , k tóre p o d naszemi o c z y m a , że tak r z e k ę , przem ieniają się tym sposobem na S ło w o . Z P rzym iotn ik a winien, powinien, r o ­ bim y S ło w o przez dodanie daw nych form S ło w a jestem :

P o w in ie n -je s m (je ste m ) = p o w in ie n -e m P o w in ie n -je s (jesteś) = p o w in ie n -e ś

Powinien (je s t) = powinien —

Powinni je s m y (jesteśm y) = p o w in n i-ś m y Powinni jeście (jesteście) = powinni - ście

Powinni (s ą ) « = powinni —

K a żd y praw ie P rzym iotn ik przyjm u je w ten sp osób form ę S ło w a :

3 * 9

34

zdrów - em zdrów - eś, zdrowi -śmy zdrowi - ście i t. p.

Z a k oń czen ia te , ja k o w istocie form y S łow a jestem , oddzie­ lają. się też często od P re d y k a tu , i czepią się niby in nego w y ­ razu , w rzeczy samej osob n o p ełn ią fu nkcyą Ł ą czn ik a. Zam iast w ięc Ty pow inien -eś, m ów im y Ty - ś pow inien, W y - ście powinni i t. d. G d y b y to b y ły pra w d ziw e zakoń czenia S ło w a , żadnem praw em o d d zielićb y się od n iego nie m o g ły . C o do znaczenia n a­ w et w szakżeż P red yk a ty Powinien- em , zw y k ł-em , zdrów -em o d ­ pow iad ają całkiem Ł aciń sk im S ło w o m : debeo, valeo, soleo. — W czasach p rzeszłych S łó w naszych z ło ż e n ie to i po dziś dzień w id o c z n e , dawniej w yraźn iejsze b y ło je s z c z e :

Stał - em stała - m stało - m

S tał - eś stała - ś stało - ś

S ta ł — stała — stało —

Stali - śm y stały - śm y stały - śm y Stali - ście sta ły - ście sta ły - ście

S tali — stały — stały —

F o rm a ta Czasu P r z e s z łe g o składa się z Im ie sło w u P r z e ­ szłego C zy n n e g o , k tóry jest P redykatem P rzym iotn y m z cechą ju ż czasow ą i r o d z a jo w ą , tudzież Ł ą czn ik a , k tóry w daw nych P olsk ich książkach osobne je s zcze zajm uje m ie jsce : stał jesm ,

stał j e s , stali jesm y i t. p. Stąd też p och od z i ta w ła ściw ość i n ie­

jak o o sob liw ość S ło w a P o ls k ie g o , że w Czasie P rzeszłym o d r ó ­ żnia R o d ź a j. C echa ta rod za jow a n ależy się I m ie s ło w o w i, a nie S ło w u ja k o S łow u . R zecz się ma p od ob n ie z Czasem P rzy szły m zło ż o n y m , g dzie i teraz części ob ie d w ie oddzieln ie całk iem się k ła d ą : Będę stał, stała i t. p. Jak dalece zaś P red y k a ty takow e Im ie sło w o w e m ają naturę P rzym iotn ik ów , pok azu je się ju ż stąd, że w iele z nich stało się całk iem P rzym iotn ik a m i: Im ie słó w stał ma odpow iedn i P i’zym iotnik stały; był były; zmarł zm arły; zwykł

zw ykły; biegł biegły; zaspał za spały; obrzydł obrzydły i t. p. Im ie­

s ło w y te nie są w ię c naw et Im iesłow a m i C zasu P r z e s z łe g o , ale raczej P redykatam i w yrażającem i w ła sn ość Subjektu spełnioną, w y k o ń cz o n ą ; inaczej n ie m óg łb y ten Im ie słó w słu ż y ć razem cza­ sow i P r z y s z łe m u : będę stał i t. p. Czas T era źn iejszy w obecn ym stanie S ło w a nie ma w y ra źn eg o Ł ą c z n ik a , b o w teraźniejszości

ła tw o dom yślnym je s t , a do tego cecha osob ow a dostateczn ie łą ­ czy P red yk a t z Subjektem .

Z w szy stk iego tego w y n ik a : że S ł o w o nie je s t w yrazem ni pierw iastku ni zn aczen ia o s o b n e g o , je s t to raczej P redyk a t ( A d - j e c t u m ) p o łą c z o n y z Subjektem sw oim za p o m o cą w yraźn ego lu b dom yślnego Ł ą c z n ik a , n oszący w sobie lu b zakończeniu sw o- je m cech y tego p o łą cz e n ia , jakoteż cech y O s ó b , C zasów , T r y ­

b ó w i t. p. P rze z ścisłe p ołą czen ie się z temi cecham i w y k szta ł­ c ił się P red yk a t ten na c z ę ś ć m o w y oso b n ą , a cech y ow e z ró sł­ szy się i przytarłszy, n adały S łow u p o z ó r g en ety czn ej, w łaściw ej fo r m a c y i, O d m i a n y czyli K o n j u g o w a n i a. C z y n n o ś c i p r z e c h o d n i e j żadne S ło w o p ierw iastk ow o nie w y ra ża , tylko s t a n , w ł a s n o ś ć , p r z y m i o t . S t ó s u n e k d o p i e r o S u b j e - k t u i P r e d y k a t u d o p r z e d m i o t ó w z e w n ą t r z l e ż ą c y c h n a d aj e S ł o w u z n a c z e n i e C z y n n o ś c i i P r z e c h o d n o ś c i -

Chodzić n. p. ma b y ć S łow em n i e c z y n n e m t. j . n i j a k i e m , o p i ­ sać S łow em czyn n em ; tym czasem k iedy m ó w ię : C z ł o w i e k

c h o d z i , i z n ó w : p i ó r o p i s z e d o b r z e , pytam s ię , którem u S ło w u czyn n ość tu p rzyjn sa ć? C złow iek p o ru sza ją cy się ma by ć nieczynnym c h o d z ą c , a p ió r o , m artw e narzędzie dob rze za ­ rżnięte ma b y ć c z y n n e m ! R ó w n ie Chodzić ja k Pisać same w so ­ b ie , ja k o P red yk a ty do Subjektu należące, ozn aczają S t a n tylko i W ł a s n o ś ć S u b jek tu ; d o p i e r o s t o s u n e k d o i n n y c h p r z e d ­ m i o t ó w z e w n ę t r z n y c h n a d a j e i m c h a r a k t e r i z n a c z e ­ n i e P r z e c h o d n o ś ci. T a P r z e c h o d n o ś ć i C z y n n o ś ć P r e ­ dykatu leży w skierow aniu je g o do pew nego P rzedm iotu . B o p p w System ie K o n ju g a cy i Sanskryckiej p ow ia d a , że w San skrycie S ło w a poruszenie w yrażające rządzą P rzyp a d k iem C zw artym J) ja k o ty m , ku którem u poruszen ie je s t w ym ierzone. S p ostrzeże­

nie to niezm iern ie je s t w ażne i zdoln e reform ę niejakąś u czyn ić w System ie G ra m m a tyczn ym ; u czyn i j ą p e w n o , ja k w o g ó le le ­ psze p ojęcie S łow a , rządu P rzyp a d k ów it . d. W id zim y stąd a lb o ­ w ie m , że zakoń czenie P rzypa dk u C zw artego je s t cech ą P r z e d ­ m iotu , do k tórego zm ierza P red yk a t Subjektu. M y zm ierzanie

' ) Filologow ie zechcą porównać H o m e r . O d y s . I. 4 0 9 . ^ a b ro u

y p s i o ę śeAfió/jtz^nę r ó d ’ i x d u s t .

q * U

36

to S łó w , które w yrażają poruszenie, ozn aczam y P r z y im k a m i: do,

k u , na i t. p. T y lk o w Ł aciń sk iej kon stru kcyi im ion Miast spo­

strzegam y ślady rządu p o d o b n e g o , ja k i je s t w Sanskryeie. P r z e c h o d n i e m i w ię c są S ło w a t e , które w p rost zm ie­ rza ją , p r z e c h o d z ą na P rzed m io t inny. S ło w o pisać przyd an e S u b jek tow i p ió r o , nie je s t p r z e c h o d n i e m , b o w yraża tylko s t a n , p r z y m i o t p ió r a : P i ó r o p i s z e d o b r z e , c i e n k o i t.p. P rzydan e innem u S u b je k to w i, będącem u w stosunku do in nego ja k ieg o ś p rzed m iotu , zm ierzającem u sw ym Predykatem do teg oż p rzed m iotu , staje sic przech odn iem . B i e r n y m zaś je s t P r e d y ­ k a t, który w yra ża stan , przym iot nabyty zew n ą trz, nadany S u b­ je k to w i od k o g o innego. R óżn ica m ięd zy Predykatem bieli się,

a je st obielony ta je s t , że p ierw szy n ależy do natury sam ego S u b ­ je k t u , drugi je s t mu przyd an y. Ja k P redykatem c z y n n y m je s t Im ie słó w czyn n y, bądź to w form ie pra w d ziw eg o Im ie słow u

(stał, p ił), bądź to w form ie Ź r ó d ło s ło w u ( c z y t-a m , p isz - ę)\ tak

P redyk a tem b i e r n y m zn ów je s t Im ie słó w b i e r n y , k tóry p rzy ­ dajem y S łow u za p o m o cą Ł ą c z n ik a : l i s t j e s t n a p i s a n y , r o z ­ d a r t y i t. p. W n iek tórych ję z y k a ch i ten P red yk a t biern y z r ó s ł się z Ł ą c z n ik ie m , ja k w G reck iem i Ł a ciń sk ie m ; w P o l ­ skim ję z y k u i in nych n ow s zy ch , p o w sta ły ch przez d e k o m p o - z y c y ą czy li r o z k ł a d , części te osob n o istn ieją , podob n ie ja k w c z a s a c h n iektórych S ło w a G reck ieg o i Ł a c iń s k ie g o : t e c t u s e s t , zezop.p.evoi slow . Stąd też to dziw n ie się w yrażam y, że S ło w o P o ls k ie nie ma s t r o n y b i e r n e j . F o r m y tak nazw ane n i e o s o b i s t e : pisano, bito i t. p. są także ty lk o Im ie sło w y biern e za k oń czen ia n ija k ie g o , z dodaw anym n ie g d y ś , dziś dom yślnym tylk o Ł ączn ik iem je s t , n. p. napisano jest. Im ie słó w ten przez w y ­ pu szczen ie Ł ą czn ik a stracił zn aczen ie biern e i stał się. niejako S łow em czynnem n ie osob iste m , i dla tego p rzed m iot, na k tóry P red yk a t ten zm ierza , w C zw artym P rzyp a d k u się k ła d z ie : na­

pisano list, bito p sa i t. p.

W szak że S ł o w o , p ow stałe z P redyk a tu P r z y m io tn e g o , co do istoty je d n e g o z tym że pochodzenia i zn a czen ia , przez p o łą ­ czen ie się z Ł ączn ik iem i cecham i O so b o w e m i, C za sow em i, T r y - b o w e m i, w y k s z ta łciło się w oso b n y całkiem w y r a z , a w tym n o ­ w ym k ształcie p o d n io s ło się niejako do P r e d y k a t u w y ż s z e j

p o t ę g i . Cecha O sob ow a i C za sow a m ian ow icie stała się g ł ó ­ w nym charakterem S łow a . T o co b y ło p rzyrod zon ą n iejako w ła ­ snością S u b jek tu , w y c h o d z ą c z n i e g o j a k o z O s o b y w p e ­ w n y m c z a s i e , p rzyb iera charakter e w o lu cy i czy li w y łon ien ia . S u b jek t w y lew a ją cy się z w łasnościam i sw em i na zew nątrz p rze­ staje b y ć biernem źród łem tego w y le w u , a staje się C z y n n i ­ k i e m ; P redykat zaś w y c h o d z ą c y z Subjektu i przech odzący na inne p rzed m ioty staje się C z y n n o ś c i ą . Stąd S ło w o w w yższej swej p otęd ze określa się ja k o P r e d y k a t c z y n n y , ja k o C z ę ś ć M o w y w y r a ż a j ą c a c z y n n o ś ć . P red yk a t p rzy m io tn y p r z y ­ daje tylk o w ła s n o ś ć lub p rzy m io t S u b je k to w i, a P red y k a t ja k o S ło w o oznacza tę w ła sn ość ja k o w y ch o d zą cą z Subjektu w cza ­ s ie , ja k o c z y n n o ś ć z C z y n n i k a .

11.

Powiązane dokumenty