• Nie Znaleziono Wyników

O Najśw. Pannie Maryi Studzianne

W dokumencie [Zbiór pieśni religijnych] (Stron 59-68)

prześliczny obrazie na miejscu takowym, Kto przyjdzie utrapionym, wnet się stanie zdrowyi

Utrapieni i eborzy będą uzdrowieni,

Za przyczyną tej Panny "od Syna zbawieni.

Bo się jasna korona w Polsce rozświeciłą, Śliczna Panna w Studziannym dworze przemówił

Upodobała sobie mularza jednego,

Który już na śmierć leżał tak ciężko choreg Zdało mu się w zaśnieniu ktoś nad nim wymawi W stań mularzu nie choruj mój głos cię uzdrawi

Bom ja ci uprosiła u Syna mojego, Żebyś mi nie umarł jeszcze roku tego.

Dokończże tę robotę, którąś rozpoczął,

Tam na Panieńskiej górze funduj z gruntu klasztc Przenajświętsza Panienko czemże go fundows Memam srebra ni złota jakże go murowaó.

Kie turbuj się mularzu dodam ci co potrzeba,

•Jak mi klasztor sfundujesz, wezmę cię do niebf Idź mi do urzędnika rządzcy -dworu tego, Niechaj więcej nie kopci Obrazu, mojego.

. — 88 —

if-, Przyszedł do urzędnika wiary mu nie daje, ' : Jeszcze słowa nie wyrzekł już się martwem staje.

Potem po małej chwili woła do mularza, Prowadź mnie o Wojciechu do tego Obraza.

Przyprowadził przed obraz upadł na kolana,

Ś l i c z n a Panna w Studziannym dworze przemówiła.

0 gdybyśmy mogli żyd ze Zbawicielem Panem!

1 z nim w niebie królowad na wiek wieków.

A M E N .

-P I E Ś Ń

na km i :

:ei

w

a !L

lastanów się o człowiecze na chwilkę małą, Zastanów się a pójdziemy drogą krzyżową:

Mękę pańską rozważać, Za grzechy łzy wylewać,

Także duszom wiernym, zmarłym z czyśca pomagać.

Chrystusa Pana czcicielu co nieba szukasz, A rozkosze tego świata w nienawiści masz,

Pójdź tu nabożnie śpiewaj, Za grzechy łzy wylewaj,

Jezusa bolesną drogę sobie rozważaj.

Będziemy wszyscy społecznie Jezusa prosić, Za dusze w czyścowych mękach pilno się modlić,

Bo gdy my też pomrzemy, A tam się dostaniemy,

Tej pomocy z pragliwością czekać będziemy.

90

Bo w tych. tu czyścowych mękach mogę rzec śmiele Iźe już tam każdy z nas ma swe przyjaciele,

Co żałośnie wołają, Z nas pomocy żądają.

A ch zmiłujcie się nad nami bracia kochani!

Ach wspomnijcie na rodziców córki, synowie, Którzy jużto przez lat wiele są na kierchowie.

Swe majątki co mieli, Tu je wam zostawili,

M c innego prócz modlitwy was upraszali.

Pójdźmy teraz chrześcianie drogą krzyżową, Bo rodzice i pokrewni pomocy proszą,

Jeżeli w czyściu zostają, Tej pomocy żądają,

Bo tam cierpią we dnie w nocy proszą pomocj Są też także dusze w czyścu bardzo strapione,.

Które są od wszystkich ludzi już opuszczone:

Te żałośnie wołają, Dla Boga nas żądają,

Zmiłujcie się wybawcie nas z tego więzienia.

Tę świętą krzyżową drogę, kto odprawuje, Za dusze w czyścu cierpiące je ofiaruje,

Ten może mied ufanie,

Że nagrodę dostanie, j 1

Ze po śmierci dusza jego do nieba przyjdzie.

Pójdźmy teraz chrześcianie wszyscy społecznie,1 Będziemy sobie rozważać z żalem serdecznie

Jezusa umęczenie,

I z krzyżem prowadzenie,

Byśmy za to otrzymali wieczne zbawienie.

91

Obród oczy na Jezusa duszo pobożna,

Jak tu w ogrodzie Oliwnym na twarz upada, I od smutku omdlewa,

Cały się krwią zalewa,

W ciężkości swej Boga Ojca na pomoc wzywa.

ST AC Y A I.

Słuchaj człowiecze dekretu'jak się rozlegał, Który Piłat na Jezusa niewinnie wydał,

Aby Jezus niewinny, Był z krzyżem prowadzony,

Aby był na niem przybity z nim postawiony.

Ach cóżeś najmilszy Jezu złego uczynił!

Że Cię Piłat jak złoczyńcę na śmierd osądził, Wszystkim był dobrotliwy,

Łaskawy miłościwy,

Na cóż masz być krzyżowany, Jezu kochany!

STA C Y A I I .

Już Jezusa z miasta wiodą okrutni żydzi, Na ramiona mu włożyli bardzo krzyż ciężki,

Naśmiewają się z Niego, Z Jezusa niewinnego,

Chociaż wiodą cierpliwego, lecz zranionego.

Przetoż mili chrześcijanie też nie ściąża,my, A krzyż na nas włożony, cierpliwie znośmy,

Znośmy i w cierpliwości, Wszelkie ludzkie przykrości,

i Te nam będą dopomagać wiecznych radości.

ST AC Y A I I I .

Tam Jezus bardzo zraniony pod krzyżem pada, Lecz Mu zajadłość żydowska rany zadawa,

92

Tak wieniec cierniowy, Krzyżem wbity do głowy,

Jaki tu ból okrutny był, któż to opowie.

Ach biada nam chrześcianie to nasza wina, łże najmilszy Zbawiciel pod krzyżem pada,

Myśmy Go wywrócili, Kiedyśmy w grzechach żyli,

Myśmy Mu te ostre kolce do głowy wbili.

ST A C Y A IV .

[f^owa boleśó Jezusowi w sercu powstała, Kiedy Go bolesna Matka z krzyżem potkała,

Miecz przeraził Jej Serce, Gdy Go widzi w tej męce,

A on jeszcze błogosławi najmilszej Matce.

Ach bolesne dwie osoby, Jezus, M arya!

Jak okrutna boleść wasza w tento czas była, Któryż język wymówi,

Jakąście bołeśd mieli,

Jakoście wy w tych cięźkościach żywi zostali.

!§TÄ C Y Ä V.

Jezus od wielkich boleści krzyża nie smaga, Oto Szymon Cyrenejczyk już Mu pomaga,

Miłości dostępuje, Że Panu posługuje,

Bo sobie przez tę. posługę niebo gotuje.

Oto masz przykład człowiecze z Szymona tego, Jak on Jezusa podpierał w boleściach Jego,

Co z najmniejszych jednemu, Uczynisz ubogiemu,

To uczynisz Jezusowi skatowanemu.

93

S T A € V A V I. .

^ gdy Jezus z ciążkim krzyżem z miasta wychodzi, Oto Weronika święta k ’Niemu przychodzi,

Całego zranionego, Okrutnie skatowanego,

Otarła Gro ta niewiasta do rąbka swego.

Weronika otrzymała wielką nagrodę, Że czyniła Jezusowi miłą przysługę,

Dał jej swą twärz skrwawioną, Na chustce wyrażoną,

Ach jak mile ta usługa jest nagrodzona.

SVACVA V II.

^ c h Jezus osłabiony drugi raz pada,

Pod tak okrutnym ciężarem sobą nie włada, W bramie Jezus kochany,

Od żydów podeptany,

Aby prędko z krzyżem powstał jest przymuszany.

O mój Jezu dobrotliwy z Tobą omdlewam, Gdy Twe okrutne boleści w sercu uważam,

Podziw się duszo moja, Co to za pycha Twoja,

Jak to o ziemię Jezusa zaś uderzyła.

■ ' STA C Y A V III.

© dy Go pobożne niewiasty z krzyżem widziały, łże Jezus był niewinny nad nim płakały,

On łaskawie spoglądał, Miłośnie ich nauczał,

Ale od żydów zajadłych pokoju nie miał.

Obejrzyj się ty grzeszniku na Zbawiciela, Nie każe nad sobą płakad chód cierpi wiela,

94

Lecz każe nad grzechami, Także i nad synami,

Którzy Mu są okrutnemi wielce katami.

ST A C Y A I X .

(gdy Go na górę przywiedli okrutni żydzi, Upada znowu pod krzyżem już to raz trzeci,

Odpocząó Mu nie dali, Lecz Go żydzi kopali,

Ażeby Go jak najprędzej ukrzyżowali.

Uspokój się serce moje gdy widzisz Pana.

Jak On za grzechy Twoje trzeci raz pada, Już On powstać nie może,

Lecz Go ciągną żydowie,

Coś tu o Jezu wycierpiał, któż to opowie.

ST A C Y A X . Już na górze Kalwaryi Jezusa mają, Okrutni żydowie szaty z Niego zdzierają,

Drudzy trunek gotują, Ocet żółć rozmieszują,

Takiem napojem Jezusa żydzi częstują.

Ja k wielką Pan Jezus miły, hańbę wtenczas miii Kiedy przed tak mnóstwem ludu obnoźony stal,5

Wszyscy grzeszni patrzajcie, Jezusa oglądajcie,

Jego wielkiej pokorności już naśladujcie.

ST A C Y A X I .

©baczcie tu chrześcijanie Pana Jezusa, Czy się do płaczu żałości serce nie wzrusza,

Kiedy widzisz człowiecze, Jak z ran Jego Krew ciecze, Kiedy żydzi przybijają nogi i ręce.

95

Spojrzyj twoim żałosnym sercem skruszonym,.

Uważ jak niewinny Jezus za cię skrwawiony.

Dał przebić ręce nogi,

Okrutnie na krzyżu gwoźdźmi, Jeszcze niezaostrzonemi a zbyt grubemi.

ST AC Y A X I I .

©to kończy życie swoje Jezus kochany,

Już na krzyżu za nas grzesznych zamordowany^

Pod krzyżem Matka z Janem, Uczniem Jego kochanym,

Płaczą ręce załamują nad zmarłym Panem.

Jezus na krzyżu umiera patrzcie za kogo,

Ach zapłaczmy w sercach naszych za nas każdego j Jezus wcale bez winy,

ISTa krzyżu trzy godziny,

A Marya Matka Jego patrzy na niego.

Przystąpcie sam chrześcijanie pod ten krzyż święty^

Obaczcie pod nim Matkę ubolewającą, Krew święta na Nię ciecze, Uważ sobie człowiecze,

Jak bolesna ta Matuchna miała swe Serce.

’ Pan Jezus na Matkę wyjrzał, gdy smutną widział,,

»§[ przemówił do Niej słówko najmilsza Matko, Dobra noc Ci winszuję,

Ze świata ustępuję,

Weź też tego Ucznia mego, za syna Twego.

STA C Y A X I I I .

Już zdejmują zmarłego Ciało Święci mężowie, Ach jak wielki smutek mają, kto to wypowie!

Na łon Matce oddają, Ręce, nogi, trzymają,

Wszyscy o zmarłego Pana z Matką płakają.

Ach ja Matka zasmucona coź ja czynić mam?

Gdy Ciało zmarłego Syna na łonie trzymam, Uwaźcie sobie matki,

Jak płaczecie o dziatki,

Ach jakoż ja opuszczona od mego Syna.

ST A C Y A X IV .

[^ozpomnij sobie człowiecze u grobu tego, Kiedy tu widzisz Jezusa pochowanego,

Pogrzeb tu życie twoje, Zostaw tu grzechy swoje,

Uwaź jako krwi płynęły obfite zdroje, Obacz Matkę Jezusową osieroconą,

I niemal od wszystkich ludzi też opuszczoną, Jezus też dla nas umarł,

Bok Najświętszy Longin Mu otwarł, Przetoź Mu oddajmy dzięki za Jego męki.

W dokumencie [Zbiór pieśni religijnych] (Stron 59-68)