• Nie Znaleziono Wyników

O powieściach kryminalnych Katarzyny Bondy

Robert Ostaszewski rok 2014 określił rokiem kobiet w literatu-rze kryminalnej1. Co ciekawe, jeszcze do niedawna właściwie je-dyną znaną pisarką tego gatunku prozy była Joanna Chmielewska.

Na szczęście od pewnego czasu zaczęło się to zmieniać i autorami kryminałów coraz częściej bywają kobiety; najbardziej rozpozna-walnymi są: Katarzyna Bonda, Gaja Grzegorzewska, Marta Gu-zowska, Joanna Jodełka, Katarzyna Puzyńska, a także Olga Rud-nicka2. Warto zauważyć, że zmiany nastąpiły także w konstrukcji głównego bohatera. Coraz częściej w powieściach kryminalnych, zarówno w polskich, jak i zagranicznych, w roli protagonistów po-jawiają się kobiety. Przykładami mogą być choćby Sasza Załuska (z książek Katarzyny Bondy) oraz Julia Dobrowolska (wykreowana przez Gaję Grzegorzewską). Mimo to bohaterowie męscy są wciąż bardziej rozpoznawalni niż kobiety, ponieważ „kryminał stereoty-powo bywa […] kojarzony z mężczyznami”3.

1 Zob. R. Ostaszewski: Rok Wrońskiego, rok kobiet. 2014 w prozie kryminal-nej. http://www.instytutksiazki.pl/wydarzenia,aktualnosci,32393,rok-wronskie go--rok-kobiet--2014-w-prozie-kryminalnej.html [dostęp: 26.06.2017]. W  roku 2014 swoje przełomowe książki wydały Katarzyna Bonda (Pochłaniacz) oraz Gaja Grzegorzewska (Betonowy pałac). Udany debiut z kolei zaliczyła Katarzyna Puzyńska (Motylek).

2 O autorkach kryminałów, nie tylko polskich, ale także zagranicznych, pisze między innymi Bernadetta Darska w swojej książce Śledztwo i płeć. O bohater-kach powieści kryminalnych. Gdańsk 2013, oraz w artykule Kobiety i zbrodnie.

http://ksiazki.onet.pl/kobiety-i-zbrodnie/z8909 [dostęp: 20.12.2016].

3 B. Darska: Czy kryminał feministyczny jest kryminałem kobiecym? Rozwa-żania o gatunku płci. W: Literatura kryminalna. Śledztwo w sprawie gatunków.

Red. A. Gemra. Kraków 2014, s. 184.

Za protagonistów kryminałów mogą uchodzić różne postaci.

Pisarze poszukują „coraz ciekawszych pomysłów na profesję głów-nego bohatera. Zwykły policjant czy prywatny detektyw nie jest już novum”4. Gaja Grzegorzewska w swoich felietonach wyróżnia kilkanaście typów bohaterów, wśród których można wymienić między innymi specjalistę5. We współczesnej literaturze krymi-nalnej ta odmiana występuje nader często. Ekspertem może być prokurator (Teodor Szacki z trylogii Zygmunta Miłoszewskiego), lekarz sądowy (Maura Isles z cyklu Tess Gerritsen), psychiatra (po-wieści Thomasa Harrisa z  Hannibalem Lecterem, który okazuje się zarazem seryjnym mordercą), hakerka (Lisbeth Salander z Mil-lennium Stiega Larssona) i wiele innych. To właśnie ten typ boha-tera pojawia się w powieściach Katarzyny Bondy, która stworzyła dwóch profilerów: Huberta Meyera i Saszę Załuską. Inspiracją dla autorki stało się spotkanie z psychologiem policyjnym Bogdanem Lachem6.

Podczas premiery kolejnej książki Bondy, która nota bene okazała się dla pisarki przełomowa w  karierze literackiej, Zyg-munt Miłoszewski okrzyknął ją królową polskiego kryminału7. Prozaiczka opublikowała trylogię kryminalną o Hubercie Meyerze (na którą – jak dotąd – złożyły się: Sprawa Niny Frank, 2007;

Tylko martwi nie kłamią, 2010; Florystka, 2012) oraz tetralogi Cztery żywioły Saszy Załuskiej (Pochłaniacz, 2014; Okularnik, 2015; Lampiony, 2016; Czerwony pająk 2018). Pisarkę, podobnie jak profilera, najbardziej interesuje motywacja sprawcy (choć nie tylko jego, Bonda bowiem skupia się na motywach postępowania

4 M. Matyszczak: Trup się ściele od morza do Tatr. Czyli polski kryminał jest modny!. „Przegląd” 2014, nr 48, s. 35.

5 Zob. G. Grzegorzewska: Podział powieściowych detektywów (część pierwsza). http://www.portalkryminalny.pl/content/view/4739/39/ [dostęp:

20.12.2016]. Por. Tejże: Podział powieściowych detektywów (część druga). http://

www.portalkryminalny.pl/content/view/4758/39/ [dostęp: 20.12.2016].

6 Zob. Katarzyna Bonda: ten dzień zmienił wszystko. Z  Katarzyną Bondą rozmawia Aleksandra Boćkowska. http://ksiazki.onet.pl/katarzyna-bonda-ten -dzien-zmienil-wszystko/mfr7j [dostęp: 17.01.2017].

7 Zob. K. Bonda: Pochłaniacz. Warszawa 2015, pierwsza strona okładki. Na-leży zauważyć, że królową polskiego kryminału bywa nazywana również Gaja Grzegorzewska. Zob. P. Bratkowski: Na dywanie z kebabów. „Newsweek” 2014, nr 34, s. 95–96.

także innych osób), a nie na odpowiedzi na pytanie: kto zabił? Dla autorki Florystki kryminały są „doskonałą metodą na poznanie ludzkich słabości, pragnień i  marzeń”8. Bonda lubi „grzebać”

w psychice bohaterów. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że jest w swoich książkach profilerem. „Prześwietla” jednak nie tylko przestępców, ale również tych, którzy próbują rozwikłać zagadki (na przykład Saszę Załuską). Pisanie powieści kryminalnych to dla niej ponadto swego rodzaju (auto)terapia, jaką podjęła po spo-wodowanym przez siebie wypadku samochodowym9.

Psychologizacja protagonistów, jakiej dokonuje autorka, jest uzasadniona tendencjami, które można zauważyć we współczes-nej prozie kryminalwspółczes-nej. Bardzo często autorzy poruszają ważne problemy dla danej społeczności, a  także szczegółowo ukazują portrety psychologiczne postaci, co przejawia się zmianą dotych-czas najważniejszego w  kryminałach pytania: „Kto zabił?” na

„Dlaczego to zrobił?”10. W  tym przypadku najistotniejszy staje się motyw zbrodni, który prowadzi detektywa, policjanta czy też innego bohatera do rozwiązania zagadki i złapania zabójcy. Na tę korektę w polskich powieściach kryminalnych wpływ miała nie-wątpliwie proza skandynawska, między innymi trylogia Millen-nium Stiega Larssona oraz cykl o  Kurcie Wallanderze Henninga Mankella11.

Raymond Chandler, pisząc o  powieści kryminalnej, stwier-dził, że „nikt nie wie dokładnie, na czym polega sekret jej powodzenia”12. Zdaniem Mariusza Kraski, opinia ta nie zdezak-tualizowała się, ponieważ tak naprawdę trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ludzie chętnie sięgają po

8 J. Tomczuk: Katarzyna Bonda. Królowa kryminałów i dziewczyna z Haj-nówki. „Newsweek” 2016, nr 40, s. 36.

9 Zob. Nie jestem Bondem. Z Katarzyną Bondą rozmawia Katarzyna Piąt-kowska. „Viva” 2017, nr 4, s. 61.

10 Zob. A. Mazurkiewicz: Tendencje rozwojowe współczesnej polskiej lite-ratury kryminalnej. W: Literatura kryminalna: śledztwo w  sprawie gatunku…, s. 152. Zwraca na to uwagę również Mariusz Czubaj w książce Etnolog w Mieście Grzechu. Powieść kryminalna jako świadectwo antropologiczne. Gdańsk 2010, s. 186.

11 Zob. tamże, s. 153.

12 R. Chandler: Luźne uwagi na temat powieści kryminalnej. W: Tegoż:

Mówi Chandler. Przeł. E. Budrewicz. Warszawa 1983, s. 89.

kryminały13. Popularność ta po części wiąże się z  triadą emocji, które towarzyszą czytelnikowi podczas lektury, a  mianowicie z ciekawością, zaskoczeniem i napięciem14. Ponadto osoby czyta-jące prozę kryminalną mogą czerpać przyjemność z obcowania ze Złem15 oraz z  intelektualnej gry z  autorem, o  czym pisze Roger Caillois16. Powieści te pozwalają również odczuć katharsis, w mo-mencie gdy po raz kolejny detektyw zwycięża nad przestępcą.

Atrakcyjna staje się także różnorodność odmian kryminałów oraz łączenie wielu gatunków prozatorskich17. Jak konstatuje Ma-riusz Kraska, „Powieść kryminalna zdaje się obiecywać, że każdy potencjalnie ma szansę znaleźć w  niej to, czego szuka”18. Moim zdaniem, obietnicę tę spełniają właśnie książki Katarzyny Bondy.

Przyjemność lektury wypływa choćby z podglądania sztuki deta-licznego analizowania osobowości innych czy specyficznej kreacji głównej bohaterki.

Profilerem nazywa się policyjnego psychologa, „który zajmuje się tworzeniem psychologicznego portretu nieznanego spraw- cy […]”19, dzięki któremu możliwe staje się zawężenie kręgu osób podejrzanych, poznanie prawdziwych motywów sprawcy prze-stępstwa, a przede wszystkim zaoszczędzenie czasu20. Za pomocą badania miejsca zbrodni (istotne są między innymi ułożenie ciała, zadane rany, pozostawione ślady lub ich brak), analizy akt sprawy, przesłuchania świadków oraz rodziny ofiary próbuje ustalić motywy, jakimi kierował się sprawca. W  literaturze zagranicznej postać profilera rozpowszechnił Thomas Harris, który wykreował dwie osobowości: Willa Grahama (Czerwony smok, 1981) oraz Clarice Starling (Milczenie owiec, 1988). Bohatera podejmującego

13 Zob. M. Kraska: Zbrodnia doskonała. Rzecz o  popularności kryminału.

W: Mody w  kulturze i  literaturze popularnej. Red. S. Buryła, L. Gąsowska, D. Ossowska. Kraków 2011, s. 369–370.

14 Zob. tamże, s. 373.

15 Zob. tamże, s. 378.

16 Zob. R. Caillois: Powieść kryminalna. W: Tegoż: Odpowiedzialność i styl.

Eseje. Przeł. J. Błoński. Warszawa 1967.

17 Dość wspomnieć takie odmiany kryminału, jak choćby czarny kryminał, powieść policyjnych procedur, kryminał retro, feministyczny czy też miejski.

18 M. Kraska: Zbrodnia doskonała…, s. 387.

19 K. Bonda, B. Lach: Zbrodnia niedoskonała. Warszawa 2015, s. 7.

20 Zob. tamże, s. 32.

się tego zajęcia stworzyli także Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt w  powieściach o  Sebastianie Bergmanie. Z  kolei postać tworzą-cej osobowościowe portrety kobiety występuje między innymi w  książkach Alex Kavy opowiadających o  agentce FBI Maggie O’Dell. Natomiast w  polskiej literaturze psycholog policyjny po-jawił się po raz pierwszy w debiucie literackim Katarzyny Bondy (Sprawa Niny Frank, 2007). Pisarka najpierw wykreowała Huberta Meyera wzorowanego na prawdziwym polskim profilerze Bogdanie Lachu21, a później Saszę Załuską, której pierwowzorem była brytyj-ska profilerka, doktorantka Davida Cantera w Międzynarodowym Centrum Badań Psychologii Śledczej w Huddersfield22. Nie inaczej postąpił również Mariusz Czubaj, publikując powieści kryminalne z Rudolfem Heinzem w roli głównej (między innymi 21:37, 2008).

Pomysł na cykl związany z żywiołami Bonda tłumaczy nastę-pująco:

[…] w [filozofii – O.O.] i Ching jest takie założenie, że osoba, która dozna w życiu traumy, aby się oczyścić i zacząć wszystko od nowa, musi przejść przez cztery żywioły […]. Bohaterka mojej tetralogii doznała w życiu olbrzymiej traumy. Gdy ją poznajemy, ma duży problem, ma też swoją tajemnicę. […] Saszę spotykamy, gdy wra-ca do kraju. Chce zmiany, wpuszcza do swego życia coś nowego.

Otwiera okno na nowe możliwości, mierzy się z nowymi wyzwa-niami. Słowem, wpuszcza do swojego życia świeże powietrze. To wszystko opisuje Pochłaniacz. Samo powietrze jednak nie wystar-czy do przemiany. Człowiek po przejściach musi stanąć na nogi.

Sasza jedzie do Hajnówki, aby zmierzyć się ze swoimi demonami i  odzyskać swoje życie. Okularnik kończy się tym, z  czym Sasza nie może sobie poradzić. Ale może jej w tym pomóc ogień, któ-ry ma moc wypalenia zła. Ogień jest żywiołem nieokiełznanym i  wypali wszystko, tak jak wypala Łódź w  Lampionach. Z  kolei woda, której poświęcona jest ostatnia część cyklu – Czerwony Pa-jąk, może ją oczyścić, zmyć wszystko i Sasza będzie mogła rozpo-cząć nowe życie23.

21 Zob. M. Matyszczak: Trup się ściele…, s. 35.

22 Zob. Aniołów nie ma. Z  Katarzyną Bondą rozmawia Karolina Sulej.

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127290,16733782,Katarzyna_Bonda__krolo-wa_polskiego_kryminalu__Aniolow.html [dostęp: 23.12.2016].

23 Katarzyna Bonda: Postępuję jak facet i słyszę, że to źle. Z Katarzyną Bondą rozmawia Małgorzata Stuch. http://krakow.naszemiasto.pl/magazyn/artykul/

Obarczenie bohaterów dużym bagażem doświadczeń jest w za-sadzie zabiegiem nieodzownym w literaturze tego typu. Bohaterki kryminałów, które opisuje w Śledztwie i płci… Bernadetta Darska, podobnie jak Sasza „nie są superkobietami. Mają wiele problemów, odczuwają lęk i  bezradność, zmagają się z  wyzwaniami codzien-ności. Nie przeszkadza to im jednak być mistrzyniami w  tra-dycyjnie męskiej roli”24. Sasza to dziewczyna mająca mroczne, skomplikowane życie. Załuskiej zdecydowanie nie można uznać za postać jednoznaczną ani krystaliczną. Profilerka ma na swoim sumieniu mniejsze i większe grzechy. Wciąż ucieka przed demo-nami przeszłości, mimo że nie może się przed nimi skryć. Zdaje sobie sprawę z  tego, że kiedyś przyjdzie dzień zapłaty za błędy sprzed lat.

W przeszłości protagonistka pracowała w  Centralnym Biurze Śledczym pod przykrywką i  brała udział w  rozpracowywaniu seryjnego mordercy Czerwonego Pająka. Podczas uczestniczenia w  działaniach operacyjnych zakochała się w  mężczyźnie, który z czasem stał się podejrzanym o popełnianie morderstw. To spo-wodowało, że kobieta coraz częściej zaczęła uciekać w  alkohol, aż w końcu podczas jednej z akcji CBŚ, mającej na celu złapanie przestępcy, zamiast pracować, poszła do sklepu monopolowego, upiła się i przez swoją nieuwagę została porwana. Po zwolnieniu się ze służby w policji Załuska rozpoczęła studia doktoranckie na jednej z  angielskich uczelni. Początkowo jej promotor podważał prowadzone przez nią badania, ponieważ był zwolennikiem profilowania geograficznego, Sasza z kolei wolała pójść za głosem serca i zająć się badaniem narracji życiowych przestępców, którzy odbywają karę w więzieniu25.

Bonda bardzo dużo miejsca poświęca opisowi alkoholizmu nie tylko Saszy, lecz także kobiet w  ogóle. Problem ten przewija się

katarzyna-bonda-postepuje-jak-facet-i-slysze-ze-to-zle,3891914,t,id.html [dostęp:

17.04.2017].

24 B. Darska: Śledztwo i płeć…, s. 12.

25 Badanie narracji życiowych ma na celu ustalenie motywu przestępców oraz analizę ich zachowania, co pozwala „później wyciągnąć wnioski pomocne w poszukiwaniu innych sprawców”. Zbrodnia bez makijażu. Z Katarzyną Bon-dą rozmawia Izabela Grelowska. http://www.styl.pl/magazyn/news-zbrodnia-bez-makijazu,nId,1435943 [dostęp: 16.05.2017].

dość często w  polskiej literaturze najnowszej26. Należy podkreś-lić, iż nadużywanie alkoholu przez detektywów jest w  zasadzie standardem nie tylko w  polskiej prozie kryminalnej, ale także tej zagranicznej (temu nałogowi oddają się między innymi Eber-hard Mock Marka Krajewskiego i  Kurt Wallander Henninga Mankella). Większość tych postaci to jednakże tak zwani czynni alkoholicy, w  przeciwieństwie do Załuskiej, która podjęła lecze-nie odwykowe. Codzienne obcowalecze-nie ze zbrodnią powoduje, że bohaterowie muszą „znieczulić” swoje emocje. W  literaturze kryminalnej alkohol stanowi ucieczkę od problemów osobistych i samotności27. Tak jest w przypadku nie tylko Saszy, lecz również Julii Dobrowolskiej znanej z  powieści Gai Grzegorzewskiej. Co ciekawe, w  kryminałach mężczyznom, którzy nadużywają alko-holu, nie przychodzi na myśl, aby zwolnić się ze służby. Nikt im tego nawet nie sugeruje, ba, można uznać za rzecz oczywistą, iż policjanci piją28.

Ukochany dżin pomagał Załuskiej przełamywać bariery osobowościowe. Przyczyną sięgnięcia po niego była jej niska sa-moocena29. Alkohol dawał profilerce złudne poczucie kontroli nad własnym życiem i był lekiem na wszystkie jej problemy. Czytelnik może dostrzec, w jaki sposób protagonistka niemalże nieustająco balansuje na granicy trzeźwości. W sytuacjach stresowych i kry-zysowych przez jej głowę przelatują flesze wspomnień z dawnych, pijackich czasów. Często są także sceny, w  których Załuska jest krok od ponownego zejścia na dno własnego piekła, jak choćby w tym przypadku:

26 Za przykład mogą posłużyć takie książki, jak choćby Nocne zwierzęta (2013) Patrycji Pustkowiak, Pięćdziesiątka (2015) Ingi Iwasiów, autobiograficzna powieść Małgorzaty Halber Najgorszy człowiek na świecie (2015) oraz opowia-dania Bazarówa Sylwii Chutnik (Kieszonkowy atlas kobiet, 2008) i Porada Ingi Iwasiów (Smaki i dotyki, 2006).

27 Zob. J. Poświatowska: Problem nadużywania alkoholu przez bohater-ki współczesnych powieści kryminalnych polsbohater-kich autorek. W: Używbohater-ki w  sztuce i literaturze. Red. A. Głowacka-Penczyńska, J. Żychlińska. Bydgoszcz 2016, s. 195.

28 Zob. tamże, s. 194.

29 Warto zauważyć, że badania naukowe dowodzą, iż jest to jedna z przyczyn choroby alkoholowej kobiet. Zob. K. Dudek: Specyfika kobiecego uzależnienia od alkoholu. „Fides et Ratio” 2011, nr 11, s. 25.

Wpatrywała się jak zahipnotyzowana w  wypełnione alkoholem półki. […] Liczyła się tylko ta jedna chwila: szkło pełne szczęścia w  ręku. Kiedy przyszła jej kolej, bez wahania kupiła duży dżin.

Kazała zawinąć butelkę w kilka warstw papieru i włożyć do nie-prześwitującej reklamówki. Biegnąc do taksówki, przytuliła flasz-kę do piersi jak skarb. Wsiadła, uśmiechnęła się do kierowcy.

Znów miała wspaniały humor, czuła się uskrzydlona. Wiedziała dlaczego. Pełna butelka spoczywała w jej torbie. Dawała poczucie bezpieczeństwa, poprawiała nastrój, koiła frustracje. Pal licho te kilka lat. Mam to gdzieś. Tylko jeden łyk, rozluźnię się, myślała, choć doskonale wiedziała, że się oszukuje30.

Saszę jednak przed powrotem do nałogu niejednokrotnie po-wstrzymuje córka31.

Prozaiczka wykreowała bohaterkę podobną do siebie pod względem psychologicznym, aby ją bardziej urzeczywistnić, o czym mówi w jednym z wywiadów:

Sasza posiada wszystkie moje wady i mankamenty. […] Nie wiem, czy ona ma jakieś zalety. […] Na pewno jest pracowita, wie, czego chce. Jest pozornie silna na zewnątrz, ale w  środku jest miękka.

I nie zna się na miłości. Zupełnie tak jak ja. […] Całe życie walczę i  chodzę w  zbroi, do której ciągle dokładam nowe warstwy. […]

Dałam […] tej mojej Saszy całą moją emocjonalność32.

Załuska nie okazuje słabości, ukrywa swoje uczucia. Wydaje się, że Sasza to silna kobieta, ale to tylko maska, z natury bowiem jest wrażliwa i bardzo emocjonalna. Bohaterka Bondy to typowa buntowniczka, potrafiąca bezwzględnie wyegzekwować swoje racje. Włącza się w cudze śledztwa, nawet jeżeli inni tego nie chcą, a kiedy ktoś zamyka jej drzwi przed nosem, wchodzi oknem. Ma swój honor, który nie pozwala się jej poddawać, dlatego nieusta-jąco walczy z  przeciwnościami losu. Upór to w  zasadzie znak rozpoznawczy tejże postaci. Kiedy do czegoś się zapali, coś sobie postanowi, nigdy nie odpuszcza. Sasza daje się ponadto poznać jako niesubordynowana, stanowcza, inteligentna i  twardo

stą-30 K. Bonda: Pochłaniacz…, s. 297–298.

31 Podobnie jest w powieści kryminalnej Marty Zborowskiej Uśpienie (2013), kiedy to dziecko kobiety mobilizuje ją do zerwania z alkoholizmem. Zob. J. Po-światowska: Problem nadużywania alkoholu…, s. 194.

32 Nie jestem Bondem…, s. 59.

pająca po ziemi kobieta. Często jest nieustępliwa i zachowuje się jak małe dziecko, które chce natychmiast dostać cukierka. Bywa również ironiczna, zwłaszcza w stosunku do osób, za którymi nie przepada. Poza tym ma cechy psychopatyczne, z czego doskonale zdaje sobie sprawę ze względu na psychologiczne wykształcenie:

[…] gładko weszła w  rolę ostro nawalonej dżinem Saszki sprzed lat. W takim stanie w jednej chwili umiała się zmienić z potulnej w drapieżną. […] w jakimś stopniu była psychopatką, co zresztą potwierdziły badania psychologiczne. Z  siedemnastu cech testo-wych miała dziesięć. Dlatego była kiedyś niezłą przykrywką i do-brze rozumiała tych po drugiej stronie mocy33.

Protagonistkę charakteryzuje ponadto nadmierny perfek-cjonizm. To właśnie między innymi nieokiełznane dążenie do doskonałości oraz rozbuchane ego zgubiły ją w  pracy w  policji, choć przede wszystkim zaważył na tym fakt, że Sasza nie potrafiła być sobą34. Co ciekawe, także ten ostatni aspekt Bonda dała swojej bohaterce z  własnego życia – w  jednym z  wywiadów, mówiąc o wypadku samochodowym, wyznaje: „[…] jeżeli nie jesteś blisko siebie i działasz wbrew sobie, to w pewnym momencie los ci zagra na nosie”35. Wykonywanie portretów psychologicznych uczy profi-lerkę bycia sobą.

Załuska nie umie ponosić porażek. Brak zwycięstwa niszczy ją i  przybliża do alkoholu. Jednocześnie takie cechy, jak „deter-minacja, konsekwencja, precyzja, ośli upór w  dążeniu do celu i  niedostosowanie, trudności w  podporządkowywaniu się, […]

indywidualizm”36, pozwoliły jej osiągnąć sukces zawodowy w ana-lizowaniu osobowości innych. Pierwsza kobieta generał w  policji tak mówi o Saszy: „Masz to, co niewielu posiada, ale i wielu zgu-biło. Talent i  narowistość. Uczciwość i  nieustępliwość”37. Załuska jest właściwą osobą na właściwym miejscu, ma bowiem prawdziwy dar do profilowania, ponadto rozległą wiedzę z  dziedziny, którą uprawia, a  w  dodatku robi to, co kocha, i  co najważniejsze, robi

33 K. Bonda: Okularnik. Warszawa 2015, s. 105.

34 Zob. K. Bonda: Pochłaniacz…, s. 472.

35 Nie jestem Bondem…, s. 60.

36 K. Bonda: Lampiony. Warszawa 2016, s. 140.

37 Tamże, s. 110.

to dobrze. Co więcej, protagonistka ma świadomość swoich umiejętności, jest bardzo pewna siebie i  nieskromna, gdy mówi o  wykonywanej profesji. Warto zauważyć, że bohaterka nawet w,  wydawałoby się, prywatnej rozmowie cały czas nieświadomie profiluje, na przykład podczas spotkania z  psychiatrą Magdaleną Prus. Jest to swoiste zboczenie zawodowe, nawyk, który ma we krwi. Ta umiejętność staje się bardzo przydatna, ponieważ pozwala kobiecie przejąć inicjatywę w rozmowach z innymi, może posłużyć wręcz do manipulacji. W  pewien sposób daje jej przewagę nad przesłuchiwanymi, poniekąd bowiem wie, co „siedzi” im w głowie.

Całkowite zaangażowanie w  śledztwa bez względu na kon-sekwencje oraz nieustanne dążenie do prawdy potwierdzają, że praca psychologa przynosi Załuskiej zadowolenie. Dowodem na to jest także wykonywanie obowiązków służbowych w nocy kosztem późniejszego zmęczenia. W konsekwencji ciągle myśli o profilach, nawet w sytuacjach prywatnych, jak na przykład podczas zabawy z córką38. Bohaterka chętnie dzieli się swoją wiedzą – w Lampio-nach prowadzi szkolenie dla policjantów na temat podpalaczy.

Przykładem potwierdzającym odczuwanie przyjemności przez Saszę jest również spotkanie w  więzieniu z  jedną z  zabójczyń, którą chce namówić do udziału w badaniach do jej dysertacji dok-torskiej. Protagonistka jest podekscytowana możliwością zdobycia grantu naukowego, a podczas pisania rozdziału doktoratu o owej morderczyni odczuwa wręcz podniecenie. Sasza niewątpliwie ma satysfakcję z wykonywanego zawodu, choćby dlatego, że praca daje jej szansę czuć się najlepszą i czyni ją wolną39. Intryguje ją ludzka psychika, a  w  szczególności motywacja sprawców – to, dlaczego ktoś postąpił tak, a nie inaczej. Tworzenie portretów psychologicz-nych pozwala kobiecie zapomnieć o właspsychologicz-nych problemach, znaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest, oraz odkryć „mroczną tajemnicę z  własnej przeszłości”40. To forma wyparcia przykrych sytuacji i zdarzeń oraz zagłuszanie poczucia winy41, jak również ucieczka

38 Zob. K. Bonda: Pochłaniacz…, s. 540.

39 Zob. K. Bonda: Lampiony…, s. 625.

40 Tamże, czwarta strona okładki.

41 Przykładem jest zachowanie Saszy, która oczekując na zakończenie postę-powania dyscyplinarnego po postrzeleniu Roberta „Ducha” Duchnowskiego,

„ryje w profilach”. Zob. K. Bonda: Lampiony…, s. 27.

przed niezbyt udanym życiem prywatnym. Ponadto profilowanie uczy Załuską ponoszenia porażek. Przyjemność profilowania wy-nika przede wszystkim z niemalże nieustannego dostępu do adre-naliny oraz z co najmniej chwilowego zapomnienia o chęci sięg-nięcia po ukochany dżin42. Wykonywanie analiz psychologicznych

przed niezbyt udanym życiem prywatnym. Ponadto profilowanie uczy Załuską ponoszenia porażek. Przyjemność profilowania wy-nika przede wszystkim z niemalże nieustannego dostępu do adre-naliny oraz z co najmniej chwilowego zapomnienia o chęci sięg-nięcia po ukochany dżin42. Wykonywanie analiz psychologicznych