• Nie Znaleziono Wyników

Na murach zewnętrznych wrocławskiego kościoła św. Elżbiety przetrwały do dzisiaj kamienne epitafia i płyty nagrobne pochodzące z późnego średniowiecza.

Część z nich odnotowana została już w połowie XVII wieku w miejscach, w których znajdują się dzisiaj, inne z nich dotrwały do naszych czasów jedynie za pośrednictwem źródeł pisanych, jeszcze inne – zapewne – zostały zapomniane. Wobec braku przemieszczania tych pierwszych na przełomie wieków przypuszczać można, iż znajdują się na swoich miejscach najpewniej od momentu swego powstania.

Od tej reguły są jednak wyjątki, ponieważ część obiektów mogła zostać wtórnie wkomponowana w tkankę murów ze względu na przemiany w otoczeniu elżbietańskiej fary.

Tak jak mury kościoła, na przełomie wieków przekształcane i remontowane958, tak i otoczenie kościoła od XIV wieku znacznie się zmieniło. Do późnośredniowiecznej świątyni przylegał od strony południowej rozległy cmentarz, będący miejscem pochówku bogatych i pochodzących z rodzin patrycjuszowskich parafian kościoła św. Elżbiety. W jego centrum, przynajmniej od 1358 roku, znajdowała się Capella S. Materni et Servatii (il. 1, 3-5, 7-9). Wówczas Jan Baran przeznaczył na nią osiem marek czynszu. W 1390 Jan Schwansdorf został tam altarzystą, w 1446 Katarzyna Schwednicz zarządziła przeniesienie swojej płyty nagrobnej w pobliże kaplicy, a z roku 1451 pochodziła bliżej nieokreślona fundacja Jana von Wollau959. Kaplica miała dwa poziomy, z ołtarzem na górnej kondygnacji, dolna natomiast najpewniej pozostawała dostępna jedynie przez nisko umieszczony boczny otwór okienny, którym wrzucano do wnętrza kości wydobyte przy kolejnych pochówkach960. Z cmentarza można było się dostać także do przylegającej do południowych murów wieży kaplicy Ogrójcowej, będącej jednocześnie kaplicą rodową Krappów. Teren wraz z dwoma kaplicami odgraniczała od strony zachodniej (dzisiejsza ul. Kiełbaśnicza), południowej

958 Jak choćby podczas prac konserwatorskich prowadzonych w latach 1856-1857 z okazji 600-lecia świątyni i katastrofy budowlanej z 29.10.1857, kiedy to podczas robót prowadzonych pod kierunkiem miejskiego radcy budowlanego von Roux zawaliły się dwa filary nawy południowej (Luchs 1860, s. 7-8; Burgermeister-Grundmann 1933, s. 86); także prac konserwatorskich prowadzonych po tej katastrofie do 19.11.1858, kiedy to przemieszczano epitafia we wnętrzu kościoła (Luchs 1860, s. 8-10); prace restauratorskie prowadzone były także w latach 1890-1893 (Burgermeister-Grundmann 1933, s. 86); Fuchs 1907, s. 95.

959 Na ten czas przypada pierwsza wzmianka źródłowa na jej temat; Schmeidler 1857, s. 117-118; Kostowski 1999, s. 141, przyp. 22; Kostowski 2003, s. 145-149; Oszczanowski 2011.

960 Kostowski 2003, s. 145.

(ul. św. Mikołaja) i wschodniej (ul. Odrzańska) zwarta zabudowała tzw. domków altarzystów961, ukazanych na najstarszym planie widokowym Bartholomäusa Weihnera z 1562 roku. Sam cmentarz został zamknięty w czasach pruskich i ostatecznie zlikwidowany w XIX wieku962, kaplice Krappów zburzono w 1839 roku, a św. Materna rozebrano w 1848963, stąd dostępny dzisiejszemu odbiorcy niepełny kontekst przestrzenny, w jakim funkcjonowała późnośredniowieczna świątynia.

Najstarszy siedemnastowieczny opis dotyczący elżbietańskiej fary wymienia kilka artefaktów lokując je właśnie w tym pierwotnym otoczeniu. Na elewacji południowej, do której przylegał cmentarz, po wschodniej stronie od południowego wejścia do kościoła, twórca opisu wymienił an dem II Pfeiler der Kirchen gegen dem Ringe, a więc na drugiej przyporze kaplicy Dumlosych, Epit. oder Monim. Mateusza (Matthiae) Thoma964. W tym samym miejscu ponad dwieście lat później lokował je także Luchs, przy czym dookreślił on, że chodzi o Bronztafel965. Za kolejną przyporą natomiast, tuż pod oknem kaplicy, wmurowana w XVII wieku była płyta nagrobna Elżbiety (Elizabet) Pücherinn966 (Pecherer967 – il. 80), zmarłej – jak głosi inskrypcja, dziś w dolnej partii mocno starta – w 1497 roku, żony Jana i być może matki Andrzeja Pacherera upamiętnionego na epitafium w kościele św. Elżbiety. Zgodnie z siedemnastowiecznym opisem, u dołu płyty pod inskrypcją, znajdowały się trzy herby, nie wiadomo jednak jakie, choć przypuszczać należy, iż jednym z nich był herb Pachererów.

Po zachodniej stronie od południowego wejścia w opisie umiejscowione zostały trzy kamienne epitafia powstałe przed 1525 rokiem. Pierwsze z nich, które zresztą znajduje się w tym samym miejscu obecnie, należało do Krzysztofa Rintfleischa968 (il. 81), syna witryka i przedsiębiorcy handlowego Jana969 (zm. 1508).

961 Domki altarzystów są tak nazywane w literaturze, jednak Kostowski nie był pewny co do tego, kto je rzeczywiście użytkował, mogli bowiem z nich korzystać także proboszcz wraz z wikariuszami, grajkowie czy grabarze; Kostowski 1999, s. 129. Na temat badań wykopaliskowych patrz: Kostowski 1999, passim, w szczególności s. 141, przyp. 28 .

962 Kostowski 1999, s. 130.

963 Schmeidler 1857, s. 118 (pastor twierdził, że od czasów reformacji kaplica nie była używana); Luchs 1860, s. 7 (podaje błędną datę, tożsamą z rozbiórką kaplicy Krappów); Knötel 1892, s. 47; Burgermeister-Grundmann 1933, s. 154.

964 Beschreibung 3988, s. 194.

965 Luchs 1860, s. 184-185, nr kat. 356.

966 Beschreibung 3988, s. 195.

967 Luchs 1860, s. 186, nr kat. 360.

968 Beschreibung 3988, s. 179; Paritius 689, f. 108v-109r; Luchs 1860, s. 182-183, nr kat. 352;

Knötel 1892, s. 52; Recke-Volmerstein 1912, s. 32-35.

969 Por. rozdz. 3.4.2.

Zmarły został ukazany w pozycji adoranta kierującego głowę ku górze, ku przedstawieniu tronującego Boga Ojca i klęczących nieco niżej Marii, która kładzie swą dłoń na barkach Krzysztofa i Jezusa, polecającego dwie postaci dojrzałych kobiet – żon zmarłego. Towarzyszą im herby Korn i Schultz. Jedna z nich to Jadwiga, markus korns tochter (zm. 1491), uwzględniona w inskrypcji pierwotnie przynależącej do epitafium, znajdującej się w partii cokołowej pod częścią obrazową. Drugi napis w górnej partii przywołuje rok śmierci Jana (1508) i została dodana wtórnie970, stąd przypuszczenie, że samo epitafium musiało powstać wcześniej. Obok niego, dalej ku zachodowi, opis wymienia epitafium siostry Krzysztofa i córki Jana Rintfleischa, Urszuli, żony wrocławskiego rajcy Henryka Hemmerdey971 (il. 82). Upamiętniona na nim została adorująca Matkę Boską Bolesną zmarła, polecana przez swą patronkę św. Urszulę972, a przedstawieniu towarzyszy inskrypcja wskazująca na 1496 rok jako czas jej śmierci. Jeśli oba epitafia zostały wmurowane w te miejsca pierwotnie, to ich bliskość nie mogła pozostawać bez związku dla koligacji rodzinnych.

Nieco dalej, na południowych murach wieży, siedemnastowieczny opis wskazał epitafium Jana Schultza (Scholtza)973 i ta lokalizacja pokrywa się z dzisiejszą (il. 83). Pod przedstawieniem, ukazującym scenę Zwiastowania z uczestnictwem Marii, Archanioła Gabriela i Boga Ojca, którym towarzyszy u dołu herb Jana, znajduje się znacznie szerszy pas inskrypcyjny odwołujący się do postaci zmarłego, który wskazuje datę jego śmierci (1505). Ujęty jest on po dwóch stronach herbami Scholtz oraz Gremmel, z których drugi należał do żony Jana, Elżbiety974. Obecnie nieopodal epitafium Scholtza, także na południowej elewacji wieży, wmurowane jest epitafium Krappów, nie jest to jednak jego pierwotna lokalizacja975. Nad nim widoczny jest ślad po sklepieniu przylegającej niegdyś w tym miejscu do wieży kaplicy.

970 Kębłowski 1967, s. 13-16; Ziomecka 1978b, s. 160-161; Kaczmarek-Witkowski 1990, nr kat.

III.13.

971 Beschreibung 3988, s. 180; Paritius 689, f. 108r; Luchs 1860, s. 181, nr kat. 350; por. Knötel 1892, s. 33, 51. Obecnie na wschodniej ścianie zewnętrznej kaplicy św. Andrzeja/rodziny Saurman.

972 Recke-Volmerstein 1912, s. 31-32; Ziomecka 1978b, s. 160 (badaczka zwróciła uwagę, że postać Urszuli porównuje postaci Matki Boskiej); Kaczmarek-Witkowski 1990, nr kat. III.6.

973 Beschreibung 3988, s. 182; Paritius 689, f. 105v; Luchs 1860, s. 175-176, nr kat. 339; Knötel 1892, s. 34; Recke-Volmerstein 1912, s. 36-39; Ziomecka 1978b, s. 161. Zamiast podobizn zmarłego (zmarłych) pojawia się tu jedynie tarcza herbowa; Białostocki 1982, s. 201-202.

974 Luchs 1860, s. 175-176, nr kat. 339; Kaczmarek-Witkowski 1990, nr kat. III.15.

975 Na temat jego przypuszczalnej pierwotnej lokalizacji patrz rozdz. dot. Kaplicy Krappów.

Por. także Luchs 1860, s. 174-1755, nr kat. 337.

Za dawną kaplicą Krappów, wzdłuż ulic Kiełbaśniczej, św. Mikołaja i Odrzańskiej, ciągnęła się zabudowa tzw. domków altarzystów. To właśnie na elewacji jednego z nich (przy ul. św. Mikołaja 1) twórca opisu wymienił epitafium Katarzyny Esslingern (il. 84), kolejnej obok Krzysztofa i Urszuli córki Jana Rinfleischa i drugiej żony Jana Esslingera (Eßlingger, Aislinger976), urzędnika spółki handlowej Scheurleinów. W kamiennym reliefie ukazany tu został Chrystus Boleściwy w sarkofagu na tle krzyża, między Marią i św. Janem Chrzcicielem977. Na sarkofagu znajdują się, obecnie bardzo zatarte, odwołująca się do śmierci Katarzyny data 1496 oraz herby jej rodziny i małżonka978. Twórca opisu wskazał, że jeszcze w XVII wieku na rogach przedstawienia znajdowały się cztery inne herby, nie określił jednak czyje, a już po połowie XIX wieku Luchs ich nie widział. Przynajmniej dwa z nich musiały odwoływać się do rodów Rintfleisch i Esslinger. Epitafium pozostawało wmurowane we wychodzącą na cmentarz elewację domu do początku XX wieku, a obecnie rozbite, mocno zniszczone i zatarte, eksponowane jest w lapidarium Muzeum Architektury we Wrocławiu.

Na pozostałych zewnętrznych murach kościoła św. Elżbiety opis wymienia jeszcze mniej późnośredniowiecznych obiektów. Były to jedynie epitafia.

Na północnym narożniku zakrystii siedemnastowieczny opisujący wskazał kamienne epitafium mieszczanina wrocławskiego i kupca, Piotra (Petri) Jenkwitza979 (zm. 1488) i jego żony Apolonii z d. Betsch (zm. 1483) (il. 85). W warstwie ikonograficznej ukazano tu Chrystusa na Krzyżu w asyście Marii i św. Jana Ewangelisty, a całe przedstawienie flankują pilastry na konsolach, między którymi znajduje się pas z inskrypcją980. Nad nią ukazano cztery herby: pierwszy od lewej to Tarnaw, drugi Betschen, kolejny Jenckwitz i ostatni nierozpoznany981. Epitafium pozostało we wskazanej lokalizacji do dziś. Na tym samym miejscu, co udokumentowane przez opis i Luchsa – a więc na trzeciej od wschodu przyporze, przy kaplicy Restisów – pozostaje także epitafium Jana Rudicha (il. 86), zmarłego w 1509 roku męża Jadwigi

976 Goliński 2015, s. 87.

977 Kaczmarek-Witkowski 1990, nr kat. III.5.

978 Paritius 689, f. 127r; Luchs 1860, s. 198, nr kat. 369; Recke-Volmerstein 1912, s. 30-31.

979 Beschreibung 3988, s. 197; Paritius 689, f. 113r; por. Knötel 1892, s. 35 (an der Nordseite);

Recke-Volmerstein 1912, s. 15-20 (an der Nordostecke).

980 Kaczmarek-Witkowski 1990, nr kat. III.26.

981 Luchs 1860, s. 189-190, nr kat. 370; Knötel 1892, s. 51 (wymienia jedynie przedstawienie Ecce homo bez identyfikacji rodziny).

z d. Kromayer982. Pod pełnoplastycznymi rzeźbami Chrystusa i Piłata (scena Ecce Homo) umiejscowionymi na konsoli z wyobrażeniem herbu, znajdują się płaskorzeźbieni w piaskowcu klęczący członkowie rodziny: sześciu mężczyzn i cztery kobiety. Towarzyszą im herby, po lewej – przy ojcu – tożsamy z wyobrażeniem na konsoli, po prawej, matce, niezidentyfikowany (być może Kromayer), przy córce zaś znajduje się herb Jenkwitz, co wskazuje, że musiała ona już wtedy być mężatką.

Dalej, na zewnętrznej ścianie północno-zachodniej kruchy, znajdowały się dwa epitafia. Pierwsze z nich usytuowane po północno-wschodniej stronie kruchty, należało do Hieronima Hörnig oraz jego żony Małgorzaty i w centrum ukazywało dwa herby:

Hörnig i Näfe983. Znajdująca się obok inskrypcja wskazywała dwie daty śmierci:

Małgorzata zmarła w 1517, a Hieronim w 1528 i to najpewniej właśnie w tym czasie, tuż po 1525 roku, zabytek został umieszczony w tym miejscu. Obok znajdowało epitafium Hörnigów z 1553 roku, które w treści swej inskrypcji wspominało wcześniejsze, funkcjonujące na zewnętrznych murach świątyni malowane epitafium, w skutek upływu czasu i nieprzyjaznych warunków atmosferycznych zniszczone. Poza powodem wystawienia, tym razem, kamiennego epitafium, inskrypcja wymienia przodków rodziny, którzy odeszli w 1435 roku: Paweł (Paul, zm. 1434/5), Antoni (zm. 1434), Kacper (Caspar, zm. 1471) i Jan Hörnig oraz Agnieszka (Agnet), Jadwiga (Hedwig), Katarzyna (Catharina)984. Napisowi towarzyszyło ponadto osiem herbów, w tym Hörnig, Dompnig, Stosh, Promnitz, Saurman985.

Na murach świątyni, ciągnących się wzdłuż dzisiejszej ul. Kiełbaśniczej, wmurowane jest w elewację wieży jeszcze jedno, pominięte w opisach siedemnasto- i dziewiętnastowiecznym, prawdopodobnie epitafium rodziny wrocławskiej (il. 87), pozbawione jednak dookreślającej przedstawienie inskrypcji. W polu obrazowym ukazany jest tu Ukrzyżowany Chrystus w asyście Marii i św. Jana Ewangelisty, z widokiem Jerozolimy w tle. W dolnych narożnikach kamiennego epitafium znajdują się natomiast puste tarcze herbowe. Burgermeister i Grundmann, którzy zanotowali tę lokalizację w pierwszej połowie XX wieku, w warstwie stylistycznej płaskorzeźby

982 Beschreibung 3988, s. 199-200; Luchs 1860, s. 194-195, nr kat. 379; Paritius 690, f. 117r (wszystkie te źródła wymieniają epitafium jako przedstawienie Ecce homo); Kaczmarek-Witkowski 1990, nr kat. III.21.

983 Beschreibung 3988, s. 205.

984 Beschreibung 3988, s. 206. Kaczmarek i Witkowski przypuszczali, że było to zapewne malowidło ścienne na północnej elewacji kościoła; Kaczmarek-Witkowski 1990c, s. 184.

985 Burgermeister-Grundmann 1933, s. 112.

dostrzegli wpływy Wita Stwosza i datowali je na początek XVI wieku986, Kaczmarek i Witkowski potwierdzili ich intuicję i datę powstania dookreślili na ok. 1515 rok987. Ponadto badacze wyrazili, że jest to prawdopodobna pierwotna lokalizacja tego epitafium, w kontekście tej części elewacji osamotniona.

Na podstawie powstałego w połowie XVII stulecia opisu obrazu murów zewnętrznych świątyni i jej otoczenia o najwyraźniejszych zależnościach można mówić w przypadku południowej elewacji. Między XVII a XIX wiekiem obecnych tu było siedem późnośredniowiecznych obiektów, zakładając, że epitafium Krappów znajdowało się pierwotnie na wschodniej, otwartej na cmentarz, elewacji kaplicy Ogrójcowej (choć opis o nim nie wspomina). Czy faktycznie było to ich pierwotne miejsce przeznaczenia? Wobec braku wcześniejszych, niż siedemnastowieczne archiwaliów na ten temat, dziś wątpliwość ta musi pozostać bez odpowiedzi. Pociąga ono jednak za sobą kolejne pytania. Dlaczego spośród zlokalizowanych tu epitafiów aż trzy należą do rodzeństwa zmarłego w ciągu pięciu lat (Krzysztofa, Urszuli988 i Katarzyny), do dzieci Jana Rintfleischa? Był to pierwszy notowany we Wrocławiu przedstawiciel tego rodu, żonaty z Katarzyną z d. Bank, córką Aleksego i Barbary z d. Neisse, których związki z kościołem św. Elżbiety są udokumentowane989. Sam Krzysztof uważany jest za założyciela głównej wrocławskiej gałęzi tej rodziny, który wraz ze swoim dziadem Aleksym Bankiem i Fryderykiem Safranem, założył spółkę handlową990. Te koligacje rodzinne i zawodowe wyraźnie wskazują na związek Rintfleischów z Bankami, potężną wrocławską rodziną, mającą prawo patronatu nad dwoma północnymi kaplicami. Być może to dzięki nim stosunkowo nowa wówczas we Wrocławiu rodzina Rintfleischów uzyskała możliwość pochówku przy elżbietańskiej farze, choć nie należy zapominać, że Jan – głowa rodu – był tam witrykiem, a rodzina mogła – jedynie na podstawie przypuszczeń – posiadać choć częściowe prawo patronatu nad jedną z północnych kaplic. Między samymi epitafiami, wykonanymi w podobnym czasie, nie ma jednak zależności stylistycznych ani konkretnej logiki w ich umiejscowieniu, możliwe jest zatem, że znajdowały się

986 Burgermeister-Grundmann 1933, s. 106; tę samą intuicję co do wpływu stylistycznego wyraził: Bimler 1937, s. 76.

987 Kaczmarek-Witkowski 1990, nr kat. III.31. Podobne odczucia wyraziła Ziemecka i datowała zabytek na ok. 1510 r.; Ziomecka 1978b, s. 161.

988 Pusch wskazał na dotychczasowy błąd, związany z przypisywaniem w tym przypadku ojcostwa Piotrowi Rintfleischowi, który de facto był bratem Urszuli; Pusch 1988, s. 388.

989 Było to troje spośród trzynastu dzieci Hansa; Pusch 1988, s. 387-388.

990 Pusch 1988, s. 389.

w pobliżu pochówków na pobliskim cmentarzu, które były uwarunkowane względami praktycznymi i wolnym miejscem. Ponadto epitafium ich ojca zanotowane zostało przez siedemnastowiecznego opisującego na trzecim od wschodu filarze nawy południowej991, a więc bardzo blisko epitafiów Krzysztofa i Urszuli, z tym że we wnętrzu kościoła. Było ono malowane, w odróżnieniu do epitafiów jego dzieci. W przykościelnej kaplicy Krappów spoczęli także Jan Hübnera i jego żona Rozyna z d. Rintfleisch, również córkę Jana992, co może świadczyć o pochowaniu w obrębie kościoła czy cmentarza większej liczby jej braci i sióstr.

Kolejne pytanie pojawia się w kontekście płyty nagrobnej Elżbiety Pacherer.

Czy pierwotnie funkcjonowała ona w pozycji poziomej, na cmentarzu, czy od razu została wmurowana w elewację kaplicy Dumlosych? Jeśli ta druga teza jest prawdziwa, to jego lokalizacja nie mogła pozostawać bez związku z prawdopodobnym synem Elżbiety, Andrzejem Pachererem (zm. 1515), którego epitafium znajdowało się we wnętrzu, na piątym od zachodu filarze nawy południowej993. W kontekście obecności na północno-wschodnim narożniku świątyni epitafium Jenckwitzów warto także wspomnieć o możliwych jego zależnościach od wskazanego przez Luchsa kamienia nagrobnego Piotra w nawie południowej994 i – dalej – od wskazanego przez tego badacza w tej samej nawie, między pierwszą i drugą od wschodu kaplicą, nagrobka Ambrożego Jenckwitza995, syna Piotra i Apolonii996. Czy wspomniane płyty nagrobne zostały przeniesione do wnętrza z pobliskiego cmentarza i dlaczego właśnie na wschodnim krańcu elewacji północnej wmurowane zostało epitafium Jenckwitzów?

Związek dotyczący tych lokalizacji jest dziś niemożliwy do odczytania. Wyraźnie rysuje się ponadto zależność między epitafiami Hörnigów wmurowanych w północno-zachodnią kruchtę. Być może rodzina miała jakiś związek z tą częścią kościoła, na przykład ze zlokalizowaną nad wejściem kaplicą Smedchinów. Byłoby to jednak słuszne tylko jeśli to pierwotna lokalizacja zabytku.

Mało prawdopodobne wydaje się, że w XVII wieku opisane zostały wszystkie późnośredniowieczne artefakty, które znajdowały się na murach kościoła i w jego

991 Beschreibung 3988, s. 34; Hans miał siedmiu synów i dziewięć córek.

992 Schultz 1866, s. 112; Pusch 1988, s. 387; Patała 2015a, s. 83.

993 Beschreibung 3988, s. 3; z czasem przemieszczone, por. Luchs 1860, s. 78-79, nr 142;

Kaczmarek-Witkowski, cz. II, 1990, s. 103, nr kat. III.25; Czechowicz 2003, s. 207, nr kat. 232.

994 Luchs 1860, s. 189, nr kat. 370, przyp. 1.

995 Luchs 1862, s. 63. W 1870 przeniesiony na dziedziniec przed plebanią elżbietańskiej parafii;

Czechowicz 2003, s. 209, nr kat. 238.

996 Pusch 1986, s. 49.

otoczeniu. Nie wspomniano na przykład o epitafium Krappów, które przetrwało na naszych czasów. Zakładając, że większość z epitafiów na północnej i zachodniej ścianie znajduje się w tych miejscach od początku swego powstania, wówczas dość dziwne wydaje się, że funkcjonowały one na murach świątyni w tak dużych odległościach do siebie, często osamotnione, bez konkretnej logiki w ich umiejscowieniu. O tym, że w tych częściach zewnętrznych elewacji mogło znajdować się znacznie więcej artefaktów, świadczy epitafium z 1553 roku, wspominające zlokalizowane tam piętnastowieczny obraz upamiętniający Hörnigów, który ze względu na swą materię bardzo szybko uległ zniszczeniu. Jest to jednocześnie jedyne poświadczone malowane epitafium, które znajdowało się na zewnątrz elżbietańskiej fary. Wydaje się, że nie była to praktyka powszechna i na trudne warunki atmosferyczne wystawiano raczej epitafia kamienne. Przykład epitafium Hörnigów uzmysławia jednak, że nie można wykluczyć możliwości, iż na zewnętrznych murach kościoła znajdowało się więcej malowanych przedstawień, które bardzo szybko mogły ulec zniszczeniu.

3.7. Dzieła o niepewnej pierwotnej lokalizacji i/lub nieustalonych