• Nie Znaleziono Wyników

Oprócz wieszczów już wspomnianych {iita-nóuot) zm y

W dokumencie Historya literatury greckiéj (Stron 46-50)

wali sławy wieszczków i proroków (/ e W oZó; ot) jeszcze Tejre- zyasz, Balcis i inni, a we wielkiej czci były także wieszczki Sy- bille. To, co starożytni o tych wieszczkach donoszą, jest ciemne,

przepełnione baśniami, niedorzecznościami i sprzecznościami. Im ię Sybilla zdaje się być imieniem pospolitem i znaczy „na­ tchniona“ (>w;-//tćę /?ouZrj). Liczono 9 takich wieszczek. N ajstar­ szą z nich miała być P erska Sambete, lecz najsławniejszą E ry-

trajslca (Herofile 1. Damofile). (P ausan X, 9, 5, Plut. Demost.

19 nstp.). Zbiór wyroczni Sybillińskich, jaki dotąd posiadamy, jest płodem chrześciańskim. Jedynie 14 księgę w 334 wierszach napisał poganin. — (Wyd. Jana Opsopaeus Brettanus. Paryż, 1607. (P atrz Jochera Obraz bibliogr. str. 7, Nr. 60, 61, 62, 63.)

10. Z tego wszystkiego, co dotąd powiedziano, pokazuje się, że'poezya miała charakter religijny i w ścisłym związku była z czcią oddawaną bogom i z kapłaństwem. Ale owocem oświaty wieku bohaterskiego jest nadto jeszcze ścisłe połączenie muzyki 1 śpiewu. Wszyscy wieszczowie dotąd wymienieni byli zarazem muzykami. Czysto instrum entalnej muzyki nie znano. N ie ła­ two powziąść wyobrażenie o rozmaitych nomach, t. j. nutach 1- melodyach; musiały jednakże być bardzo proste. Najstaranniej pielęgnowali muzykę pieśniarze i muzycy należący do pocztu wy­ znawców wielkiej M atki bogów Cybele we Erygii. Frygijczycy lu b ili obchody orgiastyczne, gdzie dzikie zmysłów odurzenie, szumna i wrzaskliwa muzyka, szalony fanatyzm panowały, jak na Bakchanckich ui oczystościach. Cześć Cybeli przez nich odda­ wana, równie orgiastyczna, dała począ

chnie orkiestrę. M arsyas, jakaś nadludzka istota i nieszczęśliwy współzawodnik Apollona, miał być wynalazcą fle tu ; Olympos i Hyagnis jego uczniami, z których pierwszy, rodem z Myzyi, uważany bywa za twórcę osobnego gatunku muzyki, czyli raczój nuty na flet (atołjrmłj ró/tos). Jego uczniami m ianują K ra -

tesa i Hieraksa. Wreszcie o dwóch jeszcze wieszczach wspo­ mnieć należy, o Melampusie i Tamyrysie. Pierwszy, był muzy­ kiem, poetą, wieszczkiem i lekarzem. (Apollod. biblioth. Schol. Hom. Od. XI, 286, 9) i plemiennikiem czyli pierworodzcą ro­ dziny wieszczków, z których Amfiaraos jest najsławniejszy, u Hom era ulubieńcem Zeusa i Apollona zwany. D rugi Trakiem ma być z rodu. Wzmiankowany jest w Iliad. 2, 595. On to z Muzami odważył się puścić się w zawody, sam wezwawszy je do walki.

11. W ogóle muzyka i śpiew ważną odgrywały rolę w ży­ ciu ludów bitnych wieku bohaterskiego. Były one nierozłącz- nemi towarzyszkami ich biesiad, uroczystości i wypraw wojen­ nych. Lutnia i flet głównemi są instrumentam i muzykalnemi. Na lutni grywali poeci, gęślarze, czasem książęta i szlachta, a wtórowano sobie na niej do śpiewu. Śpiew był główną rzeczą; czyny żyjących i zmarłych bohaterów stanowiły jego osnowę.

Głównie domy królewskie zdobiły się we wieku bohater­ skim obecnością natchnionych śpiewaków («o«)oij. W komna­ tach królewskich rozlegał się dźwięk lutni i głos gęślarza sła­ wiącego przodków lub własne królów rycerskie przewagi. Takich gęślarzy było wielu, już dawno przed Homerem. Pienia Home­ rowe wspominają o tem , jako o okolicznościach powszechnie znanych i o koniecznej ozdobie dni świątecznych. W domu Alkinoosa na przeznaczonem dla gęślarza krześle śpiewa wśród

przysłuchujących się Fajaków koła Demodókos przygody Ody- seusza w przytomności tego bohatera. (Od. 8, 65. 473). W do­ mu Penelopy wśród gachów zuchwałych śpiewa z przynuki (Od. 1, 325) Femios „smutny powrot, jaki Achajom z Troi Pallas

A tena zrządziła.“

Kiedy Agamemnon wyprawiał się do Troi, powierzył m ał­ żonkę gęślarzowi i, póki ten zostawał przy jej boku, oparła się

jedwabnym słowom i zdradnym namowom Egistosa. Achilles gra na lirze, brzmiąc chwałę bogów i bohaterów; a była stara tradycya, że w Chejrona szkole nietylko sprawami rycerskiem i się bawiono, ale i muzyką i bohaterskim śpiewem. Nie ma więc wątpliwości, że już przed Homerem byli epicy, zwłaszcza że w Homerowych pieniach, o czem niżój będzie obszerniej, tyle je st epizodów przejętych z czasów dawniejszych, i kiedy sztuka gęślarska była niby rzemiosłem, w którem na koszt publicznej gościnności się ćwiczono. Sztuki tój uczono; lecz ten, co był niezależnym twórcą, większych doznawał względów i poważania od tych, którzy jedynie cudze powtarzali płody. (Od. 22, 347).

12. Charakteryzuje to Greków, że nawet poezya tylko wolnym chwilom i wesołej ochocie była poświęcona. „Rozwe­ selić umysły, w sercach słuchaczy gnuśnych uwielbieniem czy­ nów świetnych zapalić żądzę do sławy, oto cel jej wzniosły. Nie zachęca nigdy do prac obywatelskich, nawet przed bojem do wa­ leczności i męztwa nie zagrzewa. Achilles śpiewa tylko w chwi­ lach wolnych, nie, aby sercu pałającemu żądzą wojny i krwi przelewu bodźca dodać — owszem, aby je zakołysać, gniewu war uśmierzyć i ostudzić. T ak więc sztuka w samych początkach poznała wysokie powołanie swoje, pragnęła duszę wydrzeć z rze­ czywistości i przenieść ją w ową dziwnie piękną i wesołą krainę, kędy burze życia opromienia blask poetyczny.“ Z tego, co po­ wiedziano w końcu, wypada, że nie w skutek niepojętego cudu bohaterska poezya od razu przez jednego wieszcza i w utworach jednego wieszcza stanęła na szczycie doskonałości. Owszem zwolna w G recyi rosła, kształciła i krzewiła się. Przyspieszyły zaś rozwój ten i rozkwitnienie obfite we wielkie czyny czasy T ro ­ jańskiej wojny. Długie, wspólne pożycie obozowe mogło wzbu­ dzić większe zamiłowanie w śpiewie i bohaterskich powieściach, ale cudowne dzieje tej wojny i osobliwe przygody Helleńskich naczelników rozrzuciły nasienie poetycznych powieści po całój Grecyi, a nasienie to wzejść musiało obficie. Poeci owi przed Homerem żyjący, którzy opracowali i wyśpiewali może podania tak zwanego cyklu Trojańskiego, od sądu P arysa począwszy i u- niesienia Heleny aż do śmierci Odyseusza, stworzyli także

i wykształcili Heksametr, i język — iońskie narzecze — zwła. szcza w tój postaci, w jakiój go widzimy w Homerze i nazywa­ my Epickim dyalektem, przeznaczając jeden i drugi na zawsze na posługi bohaterskiej poezyi. Z prostotą, jakiej wymaga hi­ storyczne przedstawienie rzeczy, łączy Heksametr uroczystość przystawającą dła wiersza bohaterskiego. D ługość wiersza, mogącego zawierać 16 do 17 zgłosek, rozmaitość stćp — Spon- dejów i Daktylów — średniówka czyli ro/c/j (caesura), dzieląca go na dwie nierówne części, przez co głosowi wytchnąć pozwala, znoszą jednostajność, czynią wiersz sposobnym w utworach wię­ kszych rozmiarów do oddania wszelkiego rodzaju uczuć za po­ mocą rytmu. Słusznie powiedziano, że literatura następnych czasów nie wynalazła nic, coby wspaniałością H eksam etr prze­ chodziło.

U 1 r i c i, Geschichte der hellenischen Poesie. Beri.

1835. B o d e , Geschichte der hellenischen Dichtkunst. L ipsk, 1838—10. G. H e r m a n n i F. C r e u z e r , B riefe lieber Homer u. Hesiod. Heidelb. 1818. A m -

b r o s c h, de Lino. Bert. 1829. O 11 f r. M u e 11 e r,

Dorier. T. I, 346. B o d e, De Orpheo poet. Graec. antio Getting. 1824. G e r h a r d , Ueber Orpheus u. die Or­ phiker. Abhandl. d. Beri. Akad. d. Wissensch.1861. G o e t-

t e , D as Delphische Orakel. Lipsk, 1839. V o l k -

m a n n , de oraculis Sibyllinis. L ip . 1853. E b e r h a r d ,

D e Pampho et Musaeo, Monast. 1864. N i t s c h , Die Heldensage der Griechen. K ieler philol. Stud. 1841.

W a c k e r n a g e l , D ie epische Poesie, im Schweis. M u­

seum fuer histor. Wissensch. Frankf. 1837— 38.

CZĘŚC I.

Wieki kwitnącój poezyi (epicznej i lirycznśj) i pierw sze zaw iązki prozy.

I POEZYA. A. P o e z j a o p i s o w a .

W dokumencie Historya literatury greckiéj (Stron 46-50)