• Nie Znaleziono Wyników

K rates więc wyżej wspomniany pierwszym był kome- dyopisarzem- Tak przynajmniej donosi Arystoteles, mówiąc,

W dokumencie Historya literatury greckiéj (Stron 195-200)

że x<t$6krv inonixn. (poet. 5, 3.) Spółcześnikami i spółzawod-

nikami Kratesa byli dalej:

a) K ratynos (Kpawo;). Zaniechał przedmiotów drobiaz­

gowych, zm ienił styl i założenie i zaczął zaczepiać osoby lub dążności pewne. Nadał przeto komedyi charakter polityczny, a zaprowadziwszy trzech aktorów, ustalił oraz jej organizm. Napisał 21 komedyi i 9 razy zwycięztwo odniósł. (Hor.Sat.1,4.) Styl jego miał być świetny. Ponieważ go Arystofanes w »Jeźdźcach« przedstawił jako zgrzybiałego i dziecinnego starca (r.423.), przeto następnego roku wystąpił z komedyą P ytyne i odniósł zwycięztwo nad »Obłokami« Arystofanesa. Oddany pijaństwu, sam z tego nałogu w Pytynie się wyśmiewał. Um arł tego same­ go roku, m ając lat 97.

b) Eupolis ( sł ynął około r. 445 prz. Chr.; napi­ sał 17 komedyi i 10 razy zwyciężył. U tracił życie w rozbitym okręcie podczas wojny Peloponezkiej. (Swidas, Lucian. de bis accusato 32.) Oprócz komedyi B a p ta j {Bdmm t.j. kapłani nie­ rządnej bogini Kotys), w której Alkibiadesa i Atenki zaczepił,

Pasożyci l. pochlebcy, wymierzonej przeciw bogatemu m arno­

trawcy Kalliasowi, dziewierzowi Alkibiadesa, w której Gorgias, Protagoras, Prodykos jako pasożyci i chór brzydką rolę odgry­ wali, M arykas (oryent.słowo=niew ieśeiuch), wymierzonej prze­ ciw Hyperbolowi, napisał najsławniejszą i w ułamkach zacho­ waną komedyą gdzie Myronides, Ateńczyk, co przeżył błogie niegdyś czasy i doczekał się smutnych wypadków i na­ stępstw ochlokracyi, wśród odrodnego pokolenia zstępuje do pie­ kieł, aby ztamtąd sobie zacniejszych ludzi sprowadzić, z

który-miby mógł żyć. Sprowadza więc Solona, Miltyadesa, Arystejde- sa i Peryklesa. Z tem łączył się opis tych mężów i charaktery­ styka Aten pozbawionych ludzi i wodzów dzielnych.— Eupolis długo żył w przyjaźni z Arystofanesem. Obadwaj byli m istrza­ mi przednim i; a podobni do siebie pod względem śmiałości i charakteru, udoskonalili starą komedyą, jak nikt inny przedtem ani potem. Łatwo więc pojąć, czemu, czując pokrewieństwo duchowe, do wspólnój pracy zespolili siły swoje; a dziwić się nie można, że dwie natury tak drażliwe i obraźliwe, mając tak czę­ sto powody i sposobności do spółzawodnictwa, rozszedłszy się o dążności, wcześnie się poróżniły do tego stopnia, że w zaciętym sporze szermierze ci moralne i poetyczne swoje słabostki surowo krytykowali i wzajemnie sobie wytykali. Starożytność Eupoliso- wi nie skąpiła pochwał. Głównie zaś chwalono żywą wyobraźnią, plastyczne przedstawienie rzeczy, trafny sąd, wdzięk wysłowienia.

R o e d e r, De trium quae Graeci coluerunt comoe-

diae generum rationibus ac proprietatibus. Susati. 1831.

S t o 11 e, De comoediae Graecae generibus. Berol. 1834. S t a h r, Die antike Tragoedie cett. Stettin. 1847. K o c k , De parabasi antiquae comoediae interludio. Anclam.1856. B e e r , Ueber die Zahl der Schauspieler bei A ristopha­

nes. Leipz. 1844. — M e i n e c k e , Die alten Komiker. Vol.I.II. B e r g k h, Commentatio de reliquiis comoediae Atticae antiquae. L ips. 1838. — R a s p e, De Eupol. /H\ uoię a c / / ¿/.¡zł i1 L ips. 1832. X o e p p e 1, De L u p. A -

dulatoribus. L ips. 1846. S t r u v e , De E up. Maricante. K iel. 1841- — W e l c k e r , Ueber des K ratinos iimini. (Rhein. Mus. 1828. II. str. 131.)

ST.

A r y s t o f a n e s .

1. Dzieła wszystkich wymienionych dotychczas komedyo- pisarzy, jako też późniejszych czas zatracił. Jedynie komedye Arystofanesa, który zdaniem starożytności między wszystkimi spółząwodnikami pierwsze ma miejsce, los szczęsny ocalił.

A rystofanes, (’kQmotpcirn) syn Filipa, ("od450 może—388.)

żył i pisał podczas wojny Peloponezkiej. Był spółczesnym Pery- klesa, Sokratesa, Platona, Sofoklesa, Eurypidesa, a zatem świad­ kiem epoki bogatej w najświetniejsze gieniusze i wzmagającego się zepsucia obyczajów. Stósunki życia jego mało są znane; tyle jednak wiemy z utworów jego, że nieprzyjazny stronnictwu będącemu u steru, z boleścią i oburzeniem patrzał na powolne gaśnienie dawnej świetności rzeczy pospolitej, na wyłamywanie się z dawniejszej karności, na nieszczęsne nadużycia demagogów i na zgubne szafowanie siłami krajowemi we wojnie, któ­ ra wszystkim warstwom ludu szkodę, a zawiadowcom jego przeniewierczym korzyść i pożytek przynosiła. To oburzenie szlachetne nie jest wprawdzie źródłem, z którego płynęło nat­ chnienie twórcze poety, lecz podstawą, tłem dzieł prawdziwie mistrzowskich. Ono naznacza piętnem szlachetności swawolę wyuzdaną wieszcza i dowcip często tłusty, nieschludny; ono n a ­ daje ważność głębszą i powagę utArorom jego, a poetę wynosi nad tłum gminnych krotochwilnikóAY. Lecz nie politycznej tylko treści są utwory Arystofanesa. Powstaje on avnich także na niegodne pojęcia bóstwa, poAYstaje na to, co zdrożuem mu się być Avydawało w dziedzinie filozofii i poezyi. Szydzi i natrząsa się z Sokratesa (w Obłokach), z Eurypidesa (głównie w Żabach), z poetów dytyrambicznych przy każdej zręcznej sposobności. Do zaczepek tych dały pochop gorąca miłość ojczyzny i przeko­ nanie, ale i dążność właściwa komedyi, aby powstać na to, co jest, aby przewrotne dążności spółczesnych nicować i wyszy­ dzać, przedstawiając je jako naroAYy i zdrożności avporównaniu z dawniejszych wieków dążnościami. Ztąd biorą się OAve niesłu­ szne zaczepki osób Avyszydzanych, n.p. Sokratesa; ztąd przesada częsta i potwarze. Pomimo wszystkich przymiotów nagannych ze stanowiska naszego, które jednak unieAYiunia obyczaj staro­ żytny, sposób zapatrywania się starożytny ch na ŚAYiat i swawolny, wyuzdany charakter komedyi, gienialność, bystry sąd, dowcip i artystostwo mistrzowskie w przedstawieniu staAriają Arystofa­ nesa na równi i obok największych poetÓAY starożytnego świata. Jego dram ata, jako same osnowę brały z dziejów spółczesnych,

tak też na dzieje te rzucają światło jasne, choć smutne i nie­ pomyślne. Dziełami Arystofanesa zajmowali się gorliwie w prak­ tycznych celach uczeni Aleksandry bscy, Kallimachos, Erato-

stenes, później Dydymos i Pergam eński krytyk Kratęa. Scholia

pisał Tzetses.

2. Napisał podobno Arystofanes w ogóle 44 do 54 dra- matów. Ledwie 37 z tytułu znamy, a cało z rozbicia uszło tylko 11. Pierwsze płody swoje (//«»taJUj.-, 427 prz. Chr. BapM v 426 i ’A/«gvffa 425 prz. Chr.) dla zbytniej młodości nie sam, lecz przez innych (Filonidesa i K allistratosa) wystawił na widok pu­ bliczny. Dopiero w r. 424 z »Rycerzami* wystąpił sam. Z za­ chowanych komedyi najstarsza jest:

a) AcJiarnes ( ’\ Xunrrn) r. 425. Maluje wartość i błogość

pokoju i dla tego wykazuje różnicę między patryotycznym lu­ dem prostym asam olubnem stronnictwem wojowniczej szlachty. (Zręcznie też gromi przy danej sposobności retorykęEurypidesa.) Polityka w tej komedyi nie odgrywa jeszcze ważnej roli. Poeta odniósł 1 nagrodę, drugą Kratynos. Trzecim spółz a wodnikiem był Eupolis.

b) R. 424 prz. Chr. wystąpił poeta sam z „Rycerzami*

(‘fcnri);)* W dramacie tym, mającym charakter na wskroś poli­ tyczny, miece Arystofanes pociski nienawiści na oligarchicz­ nych, a liczniejsze jeszcze na ochlokratycznych naczelników kra­ ju. (Napaść na Kleona była przyczyną, że poeta sam jego roli musiał się podjąć.) U tw ór śmiały i dowodzący wielkiego zna­

czenia poety u narodu, odznacza się pięknem założeniem i do- kładnem rozwinięciem.

c) R. 423. komedya »Obłoki« (N«p0.o.i,) nie miała powo­ dzenia. Spotwarzył w niej Sokratesa, który był obecny na przedstawieniu, i Eurypidesa; a przedstawił walkę zaciętą mię­ dzy dawnemi czasami a teraźniejszością, którą właśnie ci dwaj spotwarzeni mężowie reprezentowali, z wielkim zapałem. (Kra­ tynos - Amejpsias - Arystof.)

d) R. 422. w »Osach« ( - S ^ ę ) chłoszcze zagnieżdżone

w kraju pieniactwo, sykofancyą, bezprawia w sądach się dzie­ jące i t. d. Główną wygraną odniósł poeta. (Glaukon.)

e) W r. 431 przedstawiona komedya »Pokój* (jiiffa ) przysposobiła umysły do pokoju Nikiasowego, a będąc utworem przygodnym, tylko treścią swe ją wzbudzała interes.

f) W szóstej koraedyi r. 414 napisanój »Ptaki* ('(ty*“*?) kreśli obraz nierządu, zamętu i zachcianek ochlokratycznych w skutek krótko przedtem podjętej wyprawy do Sycylii. Kome­ dya ta najdowcipniejsza ze wszystkich. Arystofanes na szczycie

wielkości i potęgi duchowej. Z tóm wszystkiem pierwszeństwa odstąpić musiał Amejpsiasowi (Komastaj).

g) Z siódmą »L yzystrate* ( wystąpił r. 411,

w czasie kiedy Ateny uciśnione przez nieprzyjaciół straciły rząd demokratyczny i żądano ogólnie pokoju. Dla tego niewiasty sprzysięgają się i nie chcą prędzej uznać mężów za panów nad sobą, aż broni nie złożą. Wyborna zmysłowa charakterystyka obojej płci.

h) W ósmej »Tesmoforyacusaj* ( 0io/*o<poQut aoi«n), P o d ­

stawionej r.410, mam y wzórkomedyi moralnej. Szydząc z E ury­ pidesa i Agatona maluje zarazem zepsucie białogłów.

i) Dziewiąta »Żaby* (iidTo«-/^) r. 405 dla rad patryoty-

cznych w niej udzielonych zjednała poecie rzęsiste poklaski i wieniec oliwny. Dowcipnie i zręcznie broni Eschylosa czyli starój poezyi, krytykując niemiłosiernie Eurypidesa. Lud żądał co rzadko się zdarzało, powtórnego przedstawienia. (Arystof — Frynichos — Platon).

k )W dziesiątej »Sejmujące niewiasty* gra­

nej r. 392 jest satyra na nikczemność i niedołężność na nowo zaprowadzonćj demokracyi. Dla tego niewiasty przebrane za mężczyzn, na zgromadzeniu ludowem zaprowadzają rządy ochlo- krat/czne i uchw alają oraz wspólność mienia i białogłów. (Śmieszność— dowcip— rubaszność.) (Sejm niewieści, Marcina Bielskiego. Krak. 1595.)

I) O statnią komedyą »Bogactwo« (motno«) graną r. 388 napisał, aby pożegnać się ze sceną. Celem komedyi jest pokazać, jaki wpływ wywiera na ludzi bóg bogactw (zzloS-nę), gdy według zasługi skarby rozdziela. Słaby utw ór.— Plutos zachowany jest w tej redakcyi, w jakiej go grano r. 388. Napisał był poeta

komedyą pod tym samym tytułem r. 408. Komedyą zaś ' Obło­

ki*, która nie miała powodzenia, poeta późniój przerobił i w tej

dragiój przerób ionój postaci ją mamy. Nie była jednak przed­ stawiona.

E dit. p r . A 1 d,i u a, Venet. 1498. (9 Tcomed.) — A rist. comoed. emendatae stud. cet. B r u n c k . Argent. 1781 —8 3 .—I n v e r n i z, L ips. 1794. (ivydanie to kom­ pletowali: Beck i Dindorf. 1809—1826. a Vol. I X . P . 2. 1830. — T h i e r s c h , L ips. 1830. — F r i t z s c h e , Lips. 1838. — I m m a n u e l B e c k e r.—D u e b n e r,

T h. B e r g k h, L ip s.1852—1857.—'I h e o d. K o c k ,

{ausgewaehlte Korn.) Leipz. 1852. P erl. 1862—1864. (Aves.) — M e i n e c k e , L ips. 1860.

Pojedyncze dr.: A c h a r n e n s e s. ed. E 1 m- s 1 e j, L ips.1830.—M u e 11 e r, Hannov. 1863.— R i b- b e c k, L eipz. 1864.— Equites: — K o c k T h . Leipz.

1853.— Nubes: W o 1 f, F. A . B erlin 1812. - R e j s i g, L ips. 1820. — W e i s e , L eipz. 1824. — H e r m a n n , Lips.J-830.—K o c k T h . L e ip z. 1852. 1862.—Vespae:

C o n z, Tuebing. 1823.— H i r s ch i g, L. B at. 1847.— R i c h t e r , Berol. 1858.— Aves:—B e c k , L ips. 1782. — Lysistrata: E n g e r, Bonn. 1844. Thesmophoriazusae: T h i e r s c h , Haiberst. 1852. — F r i t z s c h e , Lips.

1838. —E n g e r , Bonn, 1844.— P lutus: H e m s t e r h u i s , Hart. 1751. ed. nova cur. Schaefero L ips. 1811. — Ranae: ed. T h i e r s c h, Lips. 1830. — F r i t z s c h e , Turi- ci, 1845.—K o c k, Leipz, 1856.— Pax: ed: R i c h t e r, Berol. 1860. Ecclesiazusae: D i n d o r f , 1826 L ips. — Przekłady: Pokój (Ejrene) Kom. A ryst. Z. W § c 1 e w-

s k i, (Bibl. W ar. r.1864) T. U I .s tr .3 9 6 .) M o t t y M. »Chmury® w B Tow. n. Poznań. 1866. Fragnienta zbierali: A. S e i d 1 e r, Hal. 1818. — D i n d o r f , Lips.1829. —B e r g k h,(iv Meinekego Com. II.)B e ro l. 1840.—Scho­

lia wyd. D i n d o r f , Oxon.1838. — D u e’,b n e r, P ar. 1842. R o e t s c h e r ; Aristoph. u. sein Zeitalter.Berlin, 1827.—Suevern, Leber die Wolken des Aristophanes.B eri. 1826. T. s., ueber A . Voegel. B . 1827. R a n k e : De A- ristoph. vita comment. E dit. nova. Lips. 1845. — B e h a ­

g h e l : B e vetere comoedia deos irridente. Gott. 1856.— K o c k C. Aristophanes und die Goetter des Volksglau­

W dokumencie Historya literatury greckiéj (Stron 195-200)