• Nie Znaleziono Wyników

DJABLI I ANIOŁOWIE PODEJRZANI O ANTYSEMITYZM

OSZUSTWO W STOSUNKU DO GOJA DOZWOLONE

„Nie wolno oszukiwać przyjaciela nawet na drobną sumę,, bo powiedziano: „nie oszukuj bliźniego“... „a ponieważ napi­

sane „bliźniego“, to ten zakaz nie stosuje się do akuma“2).

„Gdy żyd sprzedaje towar akumowi, to nie wolno drugiemu żydowi powiedzieć mu (gojowi), że towar nie jest w art tyle, na­

wet gdy to jest prawda“3).

Powyższe wypowiedzenia ze Skrótu (Kicur) Szulchan aru­

chu pochodzą z wydania niecenzurowanego, wypowiadają zatem otwarcie, w jaki sposób m ają postępować żydzi ze wszystkimi nieżydami, lecz i cenzurowane wydania podają jasno etykę ży­

dowską, gdzie powiedziano:

„Nieżyda można oszukiwać, ponieważ w Piśmie powiedzia­

no: 3 Moj. 25. 14. nikt nie powinien brata swego oszukiwać.

Jeśli zaś nieżyd oszukał żyda, to musi on na podstawie naszych praw zwrócić“4).

„Jeśli kto sprzedał co nieżydowi, a żyd temu powiedział, że kupił za drogo, to est zdrajcą i musi szkodę wynagrodzić, która przez to powstaje“3).

Ł) Choschen hamischpat § 156. 5.

2) „Kicur Szulchan aruch“ 182 § 4.

3) „Kicur Szulchan aruch“ 183 § 4 Cfr. Gazeta Polska z 3 lipca 1938

„Dwa ataki żydowskie“ Jakób Polak.

Cfr. Lowe, Schulchan Aruch 1. c. S. 382. Choschen hamischpat 227. 26.

5) Cfr. Lowe 1. c. S. 521. Choschen hamischpat 386. Więcej tego rodza­

ju zasad, podanych jako normę do postępowania z gojami podaję w mej pracy: Program światowej polityki żydowskiej II. wyd. str. 90 nst.

68

Jako przykład tego rodzaju postępowania, na którem opie­

rał się kodeks religijno-prawny, podano w Talmudzie:

,Semuel powiedział: to co się goj pomylił (na swoją szkodę) je st dozwolone“, nie należy* mu zwracać. Tak kupił niegdyś Se- muel od goja złoty kubek jako bronzowy za cztery zuz i oszukał go oprócz tego (przy wypłacie o jeden zuz. R. Kahana kupił raz od goja 120 beczek jako 100 i oszukał go ponadto (przy wypła­

cie o jeden zuz; ów zaś goj powiedział do niego: oto ja spusz­

czam się na ciebie.

Rabina kupił raz z gojem od goja palmę do porąbania;

wtedy,rzekł do swego służącego: idź przynieś mi od pnia (t. z.

grubsze i lepsze kaw ałki); bo goj (z którym kupił, zna tylko ilość“*).

A zatem według Talmudu, jak widzimy, można oszukiwać.

Żydzi jednak twierdzą, że Talmud jest wielką świętością i przed­

miotem kultu religijnego. Na przytaczane przykłady z Talmudu odpowiadają zawsze, że to zoologiczny antysemityzm, nieuctwo, wstecznictwo, obskuratyzm i obwiniają o rasizm tych wszyst­

kich, którzy tego rodzaju m aterjały podają. To znów wykrzyku­

ją : to nie jest t a k ! Tego nie mai w Talmudzie!

Przeciętnemu czytelnikowi trudno jest to sprawdzić, dlate­

go na potwierdzenie tego rodzaju etyki, użyjmy aktualnych przykładów, które w każdej chwili można sprawdzić, a które .jasno ilustrują zasadę etyki żydowskiej, że wszystkie sposoby w walce z przeciwnikiem są godziwe, bo według nich, cel uświęca środki.

Według zatem tej zasady prasa żydowsko-masońska dęła w jerychońskie trąby z powodu mego przeniesienia z filjalnego Kościoła św. Jacka, gdzie byłem sam jeden, na probostwo św.

Antoniego o dwuch Wikarjuszach, że to jest za karę z powodu mojej akcji odżydzeniowej, że pozbawiono mnie profesury w Se- minarjum Duchownem w Warszawie, że zakazano mi zajmować się żydami, że zakazano mi występować jako rzeczoznawcy w Są­

dzie w Grudziądzu w sprawie, czy Talmud jest przedmiotem kul­

tu religijnego. Ponieważ w tej sprawie złożyłem już moją opinję z wiosną b. r., a jak pisma codzienne donosiły ma się odbyć jesz- l)

l ) Baba kama 113 b.

69

cze druga rozprawa z ustnemi wyjaśnieniami, dlatego żydzi zawczasu z pianą na ustach i ze zjadliwością właściwą tej rasie, wypisywali w Polsce i zagranicą największe przeciw mnie kłam­

stwa, by osłabić moją opinję, głosili również na dowód, że Wła­

dza Duchowna zakazała mi zajmować się kwestją żydowską, że napisałem już do Sądu w Grudziądzu że: „spowodu złego stanu zdrowia nie przyjadę na rozprawę jako rzeczoznawca w sprawie Talmumu i t. d.“.

Otóż wszystko to oparte jest widocznie na etyce żydowskiej, gdzie, jak widzieliśmy, można kłamać i oszukiwać nawet w są­

dzie, a cóż dopiero w prasie lub w życiu codziennem. Na brutalne i brukowe napaści na mnie ze strony żydowskiej czy ze strony posługacza żydows kiego we Lwowie, broniącego żydów za juda- szowskie srebrniki, odpowiadam pogardliwem milczeniem, bo uważam je jako równające się ujadaniu z zapłotu. Tutaj jednak widzę dążność wbicia klina między społeczeństwo katolickie a Władzę Duchowną, oświadczam, co każde dziecko polskie wie dobrze, że przeniesienie z Kościoła Filj sinego na probostwo to je st awans, a tym więcej w tym wypadku przeniesienie na pro­

bostwo św. Antoniego jest wielkim awansem, bo to probostwo' uchodzi za pierwszorzędne w Warszawie i to w centrum m iasta a nie na peryferjach jak wykrzykują żydzi. Byłem profesorem Akademji Duchownej w Petersburgu, a nigdy w Seminarium Duchownem w Warszawie, toteż nie pozbawiono mnie tego cze­

go nie miałem. Nikt nie zakazywał mi zajmować się Talmudem, pragnęli tylko tego żydzi i wysłali delegację rabinów w tej spra­

wie przed paru laty do Jego Eminencji Ks. Kardynała Rakow­

skiego, jak to doniosły pisma katolickie, ale nie byli przyjęci. Do Sądu grudziądzkiego, po przesłaniu mojej opinji o Talmudzie, nigdy nie pisałem, bo nie otrzymałem żadnego powtórnego wez­

wania, a bez wezwania pisać, że przyjadę lub nie przyjadę — to tylko żydzi mogą.

A zatem tylko na kłamstwach i insynuacjach opierają się wszystkie napaści żydomasońskie.

Tak wygląda etyka żydowska w teorji i praktyce!!

Podaję to jako próbkę, jak żydzi, jednych chwaląc, drugich potępiając, staraj^ się wszystkich Polaków ze sobą skłócić, jednych przeciw drugim nastawić, by się wzajemnie zwalczali i od machinacji żydowskich odwrócli uwagę.

70

Niechże Polacy tę grę żydowską zrozumieją i w imię wyż- szej ideji zaprzestaną wzajemnych walk i kłótni, bo to tylko wro­

gom naszym pomaga.

Niechże się odezwie glos narodowej godności i piętnując ży- dowską bezczelność, zawoła z naciskiem: wara żydom do spraw naszych kościelnych!

Jak żydzi okłamują stale narody, wśród których żyją, może posłużyć jeszcze wydarzenie z rabinem Laufer em, aresztowanym za przemyt narkotyków w oprawach książek do nabożeństwa. Po ogłoszeniu tego w pismach polskich wielką wrzawę podnieśli zy- dzi, prawie że przysięgali, że to oszczerstwo antysemitów, bo Laufer nie jest rabinem. Między sobą jednak w żargonowych pismach wypowiadają prawdę i piszą: „Rabin Laufer“—Cadyk“

__„Nauczał Zakonu“, prowadził tryb życia w Palestynie zupeł­

nie jak „cadyk“ „cudotwórca“, urządził u siebie w domu bożnicz- kę, wygłaszał mowy talmudyczne, w piątki uczęszczał do rytual­

nej kąpieli „mikwy“. żydzi uważali, że on ma koszerną duszę i zachwycali się tym drogim rabinem. Na drzwiach miał napis:

mieszkanie rabina Laufera“1).

1) „Naje Folkscajtung“ Nr. 249. r. 1938. Cfr.. „Ajencja Prasowa“ „Tygo­

dniowy Przegląd prasy żargonowej hebrajskiej”. Nr. 31. r. 1938. Wrzesień.

71

Powiązane dokumenty