• Nie Znaleziono Wyników

DJABLI I ANIOŁOWIE PODEJRZANI O ANTYSEMITYZM

ZABICIE GOJA JEST DOZWOLONEM

W kodeksie prawnym, rabinistycznego prawa żydowskiego, powiedziano o zabójstwie o ogóle:

„Jeśli umyślnie zabił, to jest zrozumiałem, że wtedy będzie straconym. Raba odpowiedział: z wyjątkiem, jeśli, mając zamiar zabicia zwierzęcia, zabił człowieka, albo jeśli, mając zamiar zabi­

cia goja, zabił izraelitę1).

Wtedy naturalnie jest wolny od kary. Z powyższego zesta­

wienia zwierzęcia z człowiekiem i goja z izraelitą wynika, że n a­

wet wobec prawa karnego uważano goja za zwierzę, jego zabi­

cie traktowano również jako zabicie zwierzęcia. Wyjaśniono to dosadniej jeszcze w Tosefcie. Na postawione pytanie: „Jak ro­

zumieć rozlew krwi“ ? poucza się: „Jeśli goj zabił goja lub za­

bił żyda, on odpowiada, a jeśli żyd zabił goja, on nie odpowiada (według sądu ludzkiego) “2).

W traktacie „Soferim“ XV. § 10. powiedziano: „najlepszego z gojów zabij“1 2 3).

Poniżając wszystkich nieżydów i stawiając ich poza pra­

wem, wynoszono siebie i wszystko co żydowskie pod niebiosa, porownywując się do bóstwa, a za przestępstwa goja wobec ży­

da żądano kary śmierci.

„R. Hanina powiedział: jeśli kto izraelitę policzkuje, to jest to tak samo, jakgdyby bóstwo policzkował“.

1) Makot 7. b.

2) Tos. Ab. z. (8. 5.).

3) Ze względu na cenzurę w cenzurowanych wydaniach podano: „naj­

lepszego z gojów zabij w czasie wojny“. Toteż St. Stanisławski, omawia­

jąc to wypowiedzenie, nazywa ów dodatek, zwykłym kawałem. Mały Dzień,, mk z dnia 28 kwietnia 1937 r. Goj wśród żydów

76

Taksamo „R. Hanina powiedział: jeśli goj bije izraelitę to zasługuje na śmierć, to znaczy: popatrzył na wszystkie strony i gdy widział, że nikogo nie było, zabił Egipcjanina (Ex. 2.

12 > Odnosi się to do Mojżesza, który wystąpił w obronie kato­

wanego żyda i zabił Egipcjanina.

XX.

WYRABIANIE SOLIDARNOŚCI NARODOWEJ BKZEZ BEZ­

WZGLĘDNE NISZCZENIE ODPADŁYCH

IZRAELITÓW-Pod nazwą „apikorsim (apikojres) rozumiano wolnomyśl- nych odpadłych od wiary, a także pierwotnie i chrześcijan.

0 nich powiedziano: „Apikorsim, którzy służą obrazowi bożka, albo popełniają grzechy, aby gorszyć swoich współżydów albo tacy, którzy zaprzeczają prawa i proroków, musi się zabić, nawet publicznie, jeśli to jest możliwe, gdzie nie (możliwe, to musi się starać ich śmierć przyśpieszyć, naprzykład, jeśli jeden

z nich wpadł do studni, w której znajduje się drabina, to musi się drabinę prędko zabrać i pod jakimkolwiek pozorem powie­

dzieć, że się ją zjaraz przyniesie i tak wpadłemu usuwa się moż­

liwość ratowama się. Jeśli jednak takowy che się nawrócić 1 czynić pokutę, to nie powinno się mu pokutę bardzo utrudniać z powodu powrotu“2).

1) Sanli. 58. b.

2) Jore dea 158 — Cfr. Lowe S. 223.

T i

Znaną jest solidarność żydowska. Nieznanymi zaś są środki, jakimi tę solidarność przez tysiące lat wyrabiano, by wyodręb­

nić synów Izraela od obcych narodów i pobudzić ich do pracy dla swoich.

W kodeksie religijno-prawnym podano pod tym względem przepisy: „Jeśli kto nieżyda sprowadził ze sobą, to je st to w nie­

których miastach zakazanem, z tym nieżydem załatwiać intere- 3y> aby swoim bliźnim (żydom) nie szkodzić, (zakazanem jest) także żywić go; innni pozwalają'1 ietylko to, ale można mu pie- niędzy pożyczać, robić z nim interesy, przekupić go, z niego ciąg­

nąć; bo dobra nieżydów są jakgdyby coś, co na łup zostawiono i kto pierwszy przychodzi, ten ma prawo do tego. Niektórzy są te ­ mu przeciwni. Nawet gdy żyd dla nieżyda pracuje, nie może ża­

den żyd tam się wedrzeć, aby taniej pracować, a gdy to chce u- czynić i sąd (żydowski) dowie się o tem, to ostro go karci, jeśli to już uczynił, .j zatrzymuje co już raz miał“i).

„Jeśli ktoś sprzedał gojowi i żyd powiedział temu, że za dro­

go kupił, to jest on zdrajcą i musi wynagrodzić szkodę, która przez to powstaje“1 2).

Zdrajcą, jak mówi Lówe, jest każdy żyd, który przed nie- żydowską zwierzchnością donosi o bogactwie swego bliźniego

(żyda), albo mu w inny sposób stara się szkodzić s).

„Jeśli dwaj żydzi pokłócili się o jakąś rzecz ruchomą czy nie ruchomą, każdy twierdzi, że należy do niego i jeden z nich odda­

je ją człowiekowi przemocy (władzy), to tak długo będzie karany klątwą, aż rzecz będzie wydana z powrotem i sąd żydowski roz­

strzygnie o tem, ale takiego nie można jeszcze nazwać zdrajcą.

Niektórzy rabini chcą, że on jest także zdrajcą, szczególniej, jeśli on przedtem był przestrzeżony przez sąd żydowski, że on nie powinien się udawać do nieżydowskiego sądu. Zdrajca nie może być dopuszczany do przysięgi. Zakazanem jest oddawać ży­

da albo jego m ajątek pod władzę goja, jego zdradzać, nawet wtedy, gdy pierwszy byłby człowiekiem grzesznym, któryby do­

nosicielowi w dodatku bardzo wiele złego wyrządził; jeśli jednak donosiciel został przez niego zdradzonym, wdedy jest wolno, je ­ go znów zdradzić a nawet go zabić, jeśli on się przez to, a' nie

1) Choschen hamischpat 156. 5 (Tr. Lówe S. 287.

2) Choschen hamischpat 386, Cfr. Lówe S. 521.

S) Lówe Schulchan, Aruch II. B. S. 3. Anm. 3.

78

W żaden inny sposób może ratować. Zdrajca niema żadnego udziału w owem życiu. Jest dozwolonem zdrajcę zabić, gdzie się o-o spotyka i nawet w obecnych czasacn. .

° Jeśli się słyszy o kimś, że on chce zdradzić swojego bliźnie­

go, to musi się go wpierw przestrzec, jeśli się wierzy, ze przez o przeszkodzi się sprawie i jeszcze na tyle jest czasu; jeśli on j nak jest bezczelny i nie chce przyjąć upomnienia, to nmsi - ° pierwszy lepszy zabić i wypełnić przez to dobry uczynek. (Nie­

którzy rabini chcą, że jeśli się >rzed nim można w mny sposob uratować, naprzykład język mu uciąć albo go oślepić, to me mo­

żna go zabijać. , , . , , .

Kto całą gminę zdradza albo jej przykrość czym, takiego człowieka można wydać nieżydom, aby go zabili, wzięli do nie­

woli, skazali go na pieniądze“...

Jeśli kto chce uciekać i nie zapłacić swego długu akumowi, a żyd to zdradził, to jego wprawdzie nie można azwac zdrajcą, ale on jednak przez to badzo wielki zły uczynek wykonał i jeśli żyd, chcący uciekać wskutek tej zdrady musi akumowi więcej zapłacić niż dług wynosi, to musi mu to donosmiel zwrócm

Majątek zdrajcy musi być zachowany, jakkolwiek dozwolo^

nem jest zniszczyć go (t. j. zdrajcę), ponieważ m ajątek musi byc zachowany dla jego spadkobierców. (Niektórzy chcą, nawet po­

zwalają, że każdy może nim zawładnąć, jest zakazanem tylko do­

zwolić go zniszczyć. Można przeciw zdrajcy świadków przesłu­

chać w jego nieobecności i na podstawie ich zeznań zabić go.

(Także nie potrzebują być tak dokładnymi i jednomyślnymi).

Kto znany jest z tego, że on żyda albo jego m ajątek już trzy razy zdradził, nie można jednak żadnych świadków przeciw­

ko niemu przytoczyć (nie można go więc wprosi zabić), takiego stara się się wszelkimi możliwymi środkami ze świata usunąć, na przykład rzuca się go do głębokiej jamy, żeby tam musiał um­

rzeć itp... Wszystkie koszta, które poniosła gmina żydowska, aby zdrajcę usunąć ze świata, będą pokryte wspólnie przez wszyst­

kich członków tejże gminy“1).

„W obecnych czasach (po zburzeniu Jeruzalem) nie może sąd pod względem prawnym i nikogo, kto jest winnym śmierci, śmiercią ukarać albo 39 rózgami, wygnaniem albo jaką inną cie­

lesną karą, tylko może grzesznika ukarać klątwą i odłączeniem

1) Choschen hamischpat 388. Cfr. Lówe 1. c. S. 522 f.

79

°d gminy ; jednak może sąd, jeśli czas i okoliczności wymagają aby zapobiec dalszym rozdarciom praw, każdego grzesznika wed­

ług prawa ukarać“1).

Wcześniej jednak powiedziano, że „jeśli sąd widzi, iż lud jest (jesli konieczność tego wymaga), może go karać pieniędzmi bezczelny i w grzechu zagrzęznął, to może go karać śmiercią, kaZ.diym mnym r°dzajem kary, gdy nawet nie było formalnych świadków o występku... Sąd ma moc, oddać na łup majątek prze­

stępcy ^praw żydowskich i zniszczyć go, aby w ten sposób uczymc płot przeciw zuchwalstwu ludu.

Wszystkie jednak czynności sądu muszą się odbywać w ce- u uwielbienia Stwórcy i utrzymania prawa i takie czynności muszą byc wykonane przez sławnego uczonego albo przez wybit­

nych miasta, którzy są uznani w gminie jako sąd. Kieruje sie tu we wszystkiem zwyczajami miasta. Jeśli kto stał się winnym 39 jow, to wolno jest sądowi darować mu karę za złożeniem 40 guldenów“2).

Jeśli kara śmierci nie musi być przez sąd zawyrokowaną „to może w pewnych okolicznościach każdy zabić grzesznika np. ści­

ga Izraelita drugiego, aby go zabić, to można także zabić ści­

gającego, jeśli ściganego inaczej nie można uratować.

Ukrytego złodzieja można także zabić albo musi się być przekonanym, że on przy obronie nie będzie mordować, tylko je­

mu zależy wyłącznie na pieniądzach. Z tego właśnie względu mo­

żna dziecko wyciąć z łona matki, bo dziecko jest prześladowcą matki, ona umarłaby inaczej“...

„Żyda, który oddaje się bałwochwalstwu albo popełnia grze­

chy, nie z roskoszy, ale aby swoich współbraci przez to gorszyć, albo apikojres, który nie uznaje prawa i proroków, takiego jeśli jest możliwie publicznie zabić, jest to Bogu miłym uczyn­

kiem; jeśli to się nie da, to musi się starać, aby go ubocznie ze

jwiata sprzątnąć, naprzykład, jeśli taki wpada do dołu i w nim jest drabina, to się odbiera, z przyrzeczeniem, że się ją natych­

miast przyniesie z powrotem i dozwala się mu zginąć itp .; ale w stosunku do gojów, z, którymi- nie żyjemy w sporze, w stosun­

ku do nich zachowuje się w ten sposób, że się im ani śmierci nie

1) Choschen ham. 425.

2) Choschen ham. 2. Cfr. Lowe S. 3.

sprawia, ani się ich od niej nie ratuje. Grzeszącego żyda, który nie zawsze trw a w grzechu i grzeszy tylko z rozkoszy, nie można zabijać, lecz musi się go raczej ratować“1).

Bezwzględność w stosunku do obcych, odosobnienie się od nich dla uniknięcia ich wpływów moralnych, przy równoczesnem wyzyskiwaniu ich pod względem materjalnym, można było tylko wtedy osiągnąć, gdy żydzi sami w pośród siebie tworzyli zwarty i karny obóz. W tym to celu wydano drakońskie przepisy, które ierorem zmuszały do posłuszeństwa i do narodowej dyscypliny.

A zatem oprócz surowych praw wobec obcych używano tero- ru w7zględem swoich, by wytworzyć solidarność narodową, po­

szanowanie praw i karność bezwzględną.

Codzienne życie podaje mnóstwo wypadków, stwierdzają­

cych teror żydowski wobec tych, którzy się wyłamują z pod solidarności współwyznawców. Ilustracją tego może być zajście z Majchelem Szwaj cerem, którego za wydanie w ręce władz polskich żydowskiej szajki przemytników obcemi walutami w Gdańsku, wyrzucono z organizacji sj oni stycznej.

Wychodzące zaś w Gdańsku żargonowe pismo „Danziger Infor­

m ator“ napiętnowało go jako wroga żydostwa Nr. 1. Żydzi zaś w Polsce wywierali na mego nacisk, aby natychm iast wyjechał za granicę, by całą winę przyjął na siebie, ratując przez to aresz­

towanych przemytników. W przeciwnym razie grożono mu śmiercią. Zeznania te złożył Majchel Szwejcer przed sądem w Gdyni, gdzie występował jako świadek w wielkim procesie o przemyt walut obcych do Gdańska w dniu 23 kwietnia 1937 r.2).

Znaną jest rzeczą, że, jeśli żyd chce się ochrzcić, to musi się ukrywać przed sfanatyzowanym tłumem swoich pobratymców, by go nie zabili jako odpadłego.

W czasie mego pobytu w Petersburgu zgłosił się do mnie urzędnik Bibljoteki Muzeum Azatyckiego żyd, z wielką prośbą, by mu wydać zaświadczenie do rabina, iż on jest pod względem ortoksji bez zarzutów, bo to jedynie uratuje jego życie. Mó­

wił to z takiem przerażeniem i wzruszeniem, że trudno mi było zrozumieć, o co mu się rozchodzi. Powtarzał co chwila: „Ksiądz 1 2 * *

1) Choschen hamischpat 425 Cfr. Lowe 1. c. S. 548 f.

2) Donosiły o tym pisma codzienne wśród nich Goniec Warszawski s 23 kwietnia 1937 r.: „Usunięcie z organizacji sjonistycznej za wydanie szajki przemytników walut“.

6 81

tylko jeden może mnie uratować“ ! Kiedy go uspokoiłem, że zro­

bię wszystko dla niego, opowiedział mi, że przed dwoma laty ja ­ rych on używał w czasie pi'ocesu o mord rytualny przeciw oskar- ko urzędnik dla Ks. Pranajtisa dawał z Bibljoteki książki, któ-żonemu Bejlisowi. dowiedzieli się o tern żydzi i chcą go za to zgu­

bić.

Ponieważ z rabinem łączyły mnie dobre stosunki, napisałem, że ów urzędnik spełnił tylko swój obowiązek, bo musiał wydawać każdemu takie książki, jakich kto żądał, a ów urzędnik zacho­

wywał się zawsze jak przystało na prawowiernego Izraelitę.

Zaświadczenie to wydane do rabina uratowało owego żyda.

Kto się bliżej zetknął z żydami, ten wie, jak oni prześladują i niszczą tych ze swoich, którzy w czemkolwiek uchybiają ogólne]

dyscyplinie i solidarności, chociażby najszlachetniej i najsprawie- dliwiej postępowali. Solidarność żydowska opiera się wśród in­

nych głównie na terorze i zmusza żydów do wypełniania wyżej wymienionych przepisów i praw talmudycznych.

Te prawa mówią same za siebie. Przemawiają do duszy ży­

dom, mówią wiele o żydach, ale też również bardzo wiele mówią i tym narodom, wśród których żydzi żyją.

Jako podkład do tego rodzaju praw „Szulchan aruchu“ moż­

na uwżać opowiadanie Talmudu, gdzie „r. Siła dał rózgi człowie­

kowi, który miał stosunek z nieżydówką. Ten poszedł i oskarżył go przed królem i powiedział: je st wśród żydów człowiek, który sądzi bez pozwolenia króla. Wtedy ten posłał urzędnika do niego, a kiedy ów przyszedł rzekł: dlaczego dałeś rózgi temu ? On odpo­

wiedział: ów miał stosunek z oślicą, i rzekł: czy masz świadków?

On odpowiedział: Tak. Wtedy przyszedł Eliasz, który ukazał się jako człowiek i zaświadczył o tern. Wtedy oni rzekli: jeśli tak jest, to on zasługuje na śmierć. On odpowiedział: odkąd wygnam jesteśmy z kraju nie mamy wolności zabijania, wy zaś czyń­

cie z nim, co chcecie. Kiedy oni rozważali o wyroku, rozpoczął r.

Siła i powiedział: Twoją o Panie jest wielkość i potęga (1. Par.

29. 11.)— ci go zapytali, co ty mówisz? Ten odpowiedział: to po­

wiedziałem: niech będzie błogosławiony Wszechmiłosierny, któ- jry rząd na ziemi tak urządził jak i w niebie, a wam użyczył po­

tęgi i zamiłowania do sprawiedliwości. Oni powiedzieli: on kocha przecież bardzo wspaniałość rządu; wtedy dali mu laskę i rzekli do niego: sądź.

Kiedy ów (urzędnik) odszedł, powiedział mężczyzna do niego (do r. S ili): Wszechmiłosierny pozwala, by dla kłamców działy się cuda!

82

Ten odpowiedział, bezwstydniku! czy nie są oni nazwani osła­

mi ! ? znaczy przecież: których mięso równa się mięsu osłów (Ez.

2 3. 20) .

On widział, że ów wychodzi, by im opowiedzieć, że on nazwał ich osłami; wtedy rzekł: ten jest przecież prześladowcą, a prawo mówi: jeśli kto chce ciebie zabić, to go uprzedź i zabij go; wte­

dy uderzył go laską i zabił go“1).

Po owych krętactwach rabi Sili, po jego kłamstwach, oszu­

stwach, płaszczeniu się wobec przedstawicieli władzy gojów, któ­

rych się równocześnie wobec swojego nazywa zwierzętami, po zamordowaniu swojego, kiedy go się podejrzewa o donos, przed­

stawia Talmud powyższe opowiadanie, jako cudowne, i objaśnia je mnóstwem cytatów z Biblji.

A zatem nikczemnymi środkami zemsty czy bezwzględnego teroru zmuszano do posłuszeństwa naczelnym władzom i do soli­

darności narodowej, nieposłusznych zaś czy opornych tępiono bezwzględnie i niszczono.

Prastarej tej metody używają żydzi do dnia dzisiejszego.

Klasycznym zaś tego przykładem może być oświadczenie przy­

wódcy „Obozu Młodożydów“ mecenasa Wilhelma Rippla, który, chcąc wyprowadzić żydów z Polski, naraził się tak wyższym sfe­

rom żydowskim, że go zniszczyły zupełnie. Ponieważ żadne z pism żydowskich nie chciało przyjąć jego oświadczenia zamieś­

cił je w „Merkurjuszu Polskim“, gdzie pisze: ,/Wczoraj jeszcze byłem bohaterem, ba nawet postacią historyczną, jak chcieli nie­

którzy, a dzisiaj jestem warjatem, oszustem i aferzystą... Przez noc z bohatera stałem się szubrawcem! Tak chciała prasa i ci co za nią się kry ją: bankierzy, wszechpotężni dyrektorzy i prezesi, jednem słowem żydowscy magnaci... wiem, że oskarżenie moje wywoła burzę, która w pierwszej chwili grozić będzie zmie­

ceniem mnie samego, za to, żem się ośmielił zerwać maskę z zie­

jącej nienawiścią i fałszem żydowskiej prasy burżuazyjnej“.

Zawrzało w szeregach bogatych żydów jak w ulu. zmiesza­

no mnie z błotem. Suchej na mnie nie pozostawiono nitki. Zrobio­

no ze mnie prowakatora i zdrajcę“1 2).

1) Berakot 58 a.

2) Merkurjusz Polski 31 paźdź. 1937 r Wilhelm Bippel;

„Oskarżam plutokrację“ . Str. 1303 nst.

83

Powiązane dokumenty