• Nie Znaleziono Wyników

Północno-zachodni Śląsk (w granicach obecnego województwa lubuskiego)

w śląskoznawczym piśmiennictwie 1. połowy XIX w.

W przyjętym przedziale czasowym literatura śląskoznawcza (z uwzględnieniem odrębnej historycznie ziemi kłodzkiej) odznaczała się cechami, występującymi we wcześniejszym czasie. Na dobre już odchodzono od nowożytnych opisów historyczno-geograficznych w kierunku nowoczesnego, rozwiniętego później szczególnie na gruncie niemieckojęzycznym, piśmiennictwa krajoznawczego; pojawiły się pionierskie prace przewodnickie. Pierwsza tercja XIX w. to – również z perspektywy śląskiej – ciąg dal-szy trwającego od ostatniej ćwierci poprzedniego stulecia „złotego okresu” w zakresie publikowania sprawozdań z peregrynacji. Rozwijała się młoda publicystyka. Również pod względem terytorialnym kontynuowane były dotychczasowe tendencje. Oznacza to, że tytułowy fragment Śląska nie należał do rejonów, stojących w centrum zainteresowa-nia ówczesnych autorów. Chodzi o historyczne: księstwo żagańskie oraz część księstwa głogowskiego. Terytorialnie, w śląskoznawczym piśmiennictwie z omawianego przedziału czasowego ma miejsce dominacja Sudetów oraz ich przedpola. Oprócz faktu kilkusetlet-niej już, wykraczającej daleko poza Śląsk popularności Karkonoszy oraz uzdrowiskowych Cieplic Śl. i Lądka w Kłodzczyźnie, istniało, datowane od połowy XVIII w., intensywne i coraz powszechniejsze różnoaspektowe zainteresowanie górami jako takimi, a także wodolecznictwem, związanym z – tak się składało – rejonami sudeckimi. Z kolei przedpolu Sudetów sprzyjała lokalizacja (sąsiadowanie z górami i bycie po drodze ku nim), ale też tradycyjnie stosunkowo wysoki poziom: zaludnienia, gęstości sieci osadniczej, urbanizacji, rozwoju gospodarczego, szeroko pojętej infra-struktury. Wedle ówczesnych kryteriów były to wskaźniki, stanowiące o atrakcyjności terenu. Z racji położenia i stołeczności należy w omawianym kontekście wspomnieć też o Wrocławiu. Oprócz szerokiego pasa w południowej części Śląska Dolnego – Sudetów i ich przedpola – innym rejonem, wymagającym tu wymienienia, był Śląsk Górny 1. W omawianym piśmiennictwie mianowicie kontynuację znalazło, ujawnione w latach 70. XVIII w., zainteresowanie obliczem wspomnianego fragmentu kraju śląskiego.

W przypadku Śląska Górnego jednak chodziło: z jednej strony o historyczno-etnicznie ugruntowane, specyficzne podłoże cywilizacyjno-kulturowe (w powiązaniu ze śro-dowiskiem naturalnym), z drugiej – o potencjał rodzącego się właśnie górnośląskiego

1 Zob.: M. R. Gerber, Die Schlesischen Provinzialblätter 1785–1849, Sigmaringen 1995, s. 286–298, gdzie bibli-ografia zawartości czołowego wówczas periodyku śląskoznawczego potwierdza fakt istotnego zainteresowania wymienionymi fragmentami Śląska.

okręgu wydobywczo-przemysłowego 2. Tytułowy fragment ówczesnego Śląska, wów-czas generalnie niestanowiący zresztą wyodrębnianej jednostki, z racji położenia był więc poza wymienionymi obszarami, co wpływało na jego występowanie w omawianym piśmiennictwie; niewielkie znaczenie miało usytuowanie tego obszaru w stosunkowo bliskiej odległości od Berlina oraz po drodze ze stolicy królestwa do wzbudzających – z różnych względów – największe zainteresowanie miejsc kraju śląskiego 3. W sensie natomiast – by tak to ująć – przyrodniczo-demograficzno-gospodarczym omawiany rejon sytuował się pomiędzy nimi, z czego jednak oczywiście nie wynikało proporcjo-nalne zainteresowanie nim.

Powyższe ramy powinny być przydatne dla dalszej prezentacji tematu niniejszego tekstu. Warto przy tym zaznaczyć, że tytułowy obszar zostanie zaprezentowany właśnie na skali całego Śląska. Chodzi o szerszy wizerunek i sposób widzenia, o relatywizację i cechy charakterystyczne względem pozostałego obszaru kraju; poza zakresem tematu pozostają natomiast szczegółowe czy wyabstrahowane z szerszego tła dane (np. statysty-czne), mające zastosowanie do innych przedmiotów badań historycznych.

W piśmiennictwie 1. połowy XIX w., przy przedstawianiu granic Śląska generalnie informowano o dawnej, średniowiecznej śląskości Krosna Odrzańskiego i Sulechowa 4, zaznaczając jednocześnie późniejszą (aż po współczesną piszącym) przynależność obu rejonów do Marchii Brandenburskiej. W przypadku Krosna zdarzało się jednak popełnić w tej kwestii niedokładność. Jak skądinąd wiadomo, latem 1800 r. podróżował po Śląsku północnoamerykański dyplomata, a późniejszy prezydent, John Quincy Adams, którego listy z tej peregrynacji zostały wydane cztery lata później. Otóż wspomniany Amerykanin, z autopsji znający omawianą niniejszym okolicę, kilka miesięcy po swojej śląskiej eskapadzie zapisał zebraną podstawową wiedzę teoretyczną o zwiedzanym niedawno kraju, który „rozciąga się [...] do miejsca, gdzie Bóbr wpada” do Odry 5. Jed-nak w jednym z pisanych na bieżąco podczas owej peregrynacji listów wspomniany podróżnik – który w swej relacji generalnie dał się poznać jako solidny i wnikliwy spra-wozdawca – słusznie napisał, że pierwszym zobaczonym miastem po przekroczeniu granicy śląskiej od strony Frankfurtu nad Odrą i Krosna była Zielona Góra 6. Wcześniej

2 O odbiorze śląskiego krajobrazu naturalnego w omawianym okresie: J. Dębicki, Śląski krajobraz naturalny, widziany głównie przez Ślązaków w latach 1741–1850, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”, R. LXII (2007), s. 281–299. O ówczesnym zainteresowaniu częścią górnośląską: idem, Nie będzie niemiecki Ślązak Polakowi bratem? Śląskie pogranicze z Polską w piśmiennictwie okresu fryderycjańskiego (do końca XVIII wieku), [w:]

Staropolski ogląd świata. Materiały z konferencji, Wrocław, 23–24 października 2004 r., red. B. Rok, F. Wolań-ski, Wrocław 2004, s. 333–334, 336–340, 344 (wyrażone tam treści są stosowne również dla 1. połowy XIX w.);

idem, L. Harc, Interdyscyplinarność albo zintegrowanie dyscyplin a historyczne badania regionalne (na przykładzie Śląska), [w:] Mundus hominis – cywilizacja, kultura, natura. Wokół interdyscyplinarności badań historycznych, red. S. Rosik, P. Wiszewski, Wrocław 2006, s. 432, 434, 441.

3 Zob. o ówczesnym zainteresowaniu berlińczyków i Brandenburczyków regionem jeleniogórskim z Karkonosza-mi na czele: K. Bobowski, Śląsk jako cel podróży berlińczyków i Brandenburczyków, [w:] „Wach auf, mein Herz, und denke”. [...] „Przebudź się, serce moje, i pomyśl”. Przyczynek do historii stosunków między Śląskiem a Ber-linem-Brandenburgią od 1740 roku do dziś [red. A. Herzig, W. Lesiuk], Berlin – Opole [1995], s. 114-121.

4 Warto zauważyć, że np. konrektor szkoły miejskiej w Krośnie [E. L.] Wedekind, Geschichte der Stadt und des Herzogthums Crossen, Crossen [po 1838], s. 1, bez żadnego wprowadzenia zaczął swą książkę rozdziałem pt. Śląsk pod polskim panowaniem do 1163. Zarówno nagłówek, jak i treść tego fragmentu są typowe dla ówczesnych historycznych publikacji śląskoznawczych. Powstaje zatem wrażenie, jakby autor omawianej pracy przyjął dla Krosna śląskocentryczny punkt widzenia albo przynajmniej od takiegoż wyszedł.

5 J. Q. Adams, Letters on Silesia, written during a tour through that country in the years 1800, 1801, London 1804, s. 266. Warto przypomnieć, że Krosno leżało na południowym brzegu Odry i na wschodnim Bobru, między obu rzekami;

granica zaś śląsko-brandenburska biegła na wschód od miasta, ujście Bobru znajdowało się więc poza Śląskiem.

6 Ibidem, s. 13. Można tu dodać, że – jak nieraz zaznaczali autorzy, śląskoznawcy – Zielona Góra była pierwszym śląskim miastem, zajętym przez Prusaków wskutek agresji z końca 1740 r. (zob. np.: [J. Krebs,]

Schlesische Zustände im ersten Jahrhunderte der preussischen Herrschaft. Ein Beitrag zur Cultur- und Sitten-Geschichte Schlesiens, in vertrauten Briefen eines dem Tode Entgegengehenden, Breslau 1840, s. 255).

tu przywołany (a chronologicznie – późniejszy) zapis Adamsa należy raczej traktować nie dosłownie, lecz jako typową dla ówczesnego piśmiennictwa nieścisłość czy niekon-sekwencję 7. Kilkanaście lat potem rodzimy specjalista, prorektor średniej szkoły miejskiej w Jaworze, dr Christian Friedrich Emanuel Fischer, w obszernym dwutomowym

„podręczniku” śląskoznawstwa także stwierdził, iż rzeczona kraina sięga „aż po ujście Bobru” do Odry 8, oraz podał przekątną „długość całego Śląska [...] od Jabłonkowa do Krosna” 9. Również więc Fischer wykazał się tu niejaką niefrasobliwością. W innym natomiast fragmencie swojej ogólnej charakterystyki Śląska autor ów podał wysokość bezwzględną lustra Odry i Bobru w różnych ważnych miejscach, w żadnym jednak wypadku nie dotarł do Krosna 10; z kolei zakończył na tym mieście wymienianie mostów odrzańskich 11.

Innym szczególniejszym punktem w przedstawianiu północno-zachodnich granic ówczesnego Śląska był rejon świebodziński. W omawiany okres powiat ten wszedł jako enklawa śląska na pograniczu Brandenburgii i Prus Południowych (Wielkopolski);

odnośnie do tego czasu tak też funkcjonował w omawianym piśmiennictwie 12. Po kon-gresie wiedeńskim natomiast, skutkiem reformy administracyjnej w królestwie pruskim, zgodnie z logiką swego położenia został włączony do prowincji brandenburskiej. Jednak i potem rejon Świebodzina niejednokrotnie pojawiał się w piśmiennictwie śląskoznaw-czym jako pełnoprawny temat. Wspominany już Ch. F. E. Fischer w 1817 r. napisał wprost, że Świebodzin należy do Śląska 13. Być może tę informację należy z kolei po-traktować jako przeoczenie, gdyż odnosząc się do niej w uzupełnieniach i poprawkach, zamieszczonych w wydanym rok później drugim tomie swego dzieła, Fischer wyjaśnił, iż rzeczony rejon „został w 1816 r. całkowicie rozdzielony ze Śląskiem i przyłączony do powiatu sulechowskiego [w] Marchii” 14. Istotnie, w tym tomie, omawiającym poszczególne fragmenty Śląska, brakuje już powiatu świebodzińskiego z jego stolicą.

Kilka lat później natomiast ten sam Fischer, jako główny współtwórca kalendarium historycznego poszczególnych miast śląskich, nie popełnił już błędu, uznał jednak, że – pomimo niedawnego włączenia Świebodzina do rejencji frankfurckiej – ze względu

7 Rok po opublikowaniu listów Adamsa został wydany ich niemiecki przekład, w którym występuje wymowna sytu-acja. Otóż w omawianym fragmencie „miejsce” zostało zastąpione „okolicą”; natomiast autor uzupełnień i polemicznych komentarzy do niemieckojęzycznej wersji tekstu Amerykanina, wrocławski urzędnik i ceniony do dziś śląskoznawca Friedrich Albert Zimmermann – na łamach omawianej publikacji niejednokrotnie zabierający głos – w ogóle nie odniósł się do tej sprawy (J. Q. Adams, Briefe über Schlesien. Geschrieben auf einer in dem Jahre 1800 durch dieses Land unternommenen Reise [...]. Aus dem Englischen übersetzt v. F. G. Friese, und mit einigen berichtigenden und ergänzenden Anmerkungen versehen v. F. A. Zimmermann, Breslau 1805, s. 270).

8 Ch. F. E. Fischer, Geographisch-statistisches Handbuch über Schlesien und die Grafschaft Glatz, Bd. I, Breslau – Jauer 1817, s. 3.

9 Ibidem, s. 235.

10 Ibidem, s. 7–8.

11 Ibidem, s. 11.

12 Zob. np.: M. Morgenbesser, Geschichte Schlesiens. Ein Handbuch, Breslau 1829, s. 488; K. G. Hoffmann, Geschichte von Schlesien aus der ältesten Zeit bis auf unsere Tage, Bd. VI, Schweidnitz 1831, s. 464.

13 Ch. F. E. Fischer, op. cit., Bd. I, s. 241, 244. Przedmowę do tego tomu autor opatrzył datą 16 IV 1817 (Vorrede, b.p.), w razie więc ewentualnego znacznie wcześniejszego ukończenia rękopisu miałby czas, aby w porę sprostować to stwierdzenie.

14 Ibidem, Bd. II, Breslau-Jauer 1818, s. 439. Co do stopnia nieścisłości w ówczesnych publikacjach, zob. też np.:

J. G. Knie, Kurze geographische Beschreibung von Preußisch-Schlesien, der Grafschaft Glatz und der Preuß.

Markgrafschaft Ober-Lausitz oder der gesammten Provinz Preußisch-Schlesien. Zum Gebrauch für Schulen, Bd. II, Breslau 1832, s. 140, gdzie będący znawcą Śląska autor napisał, że powiat zielonogórski „styka się [...]

na północy z byłym [powiatem] świebodzińskim”; tymczasem było i wówczas oczywiste – także dla wspom-nianego autora – że po zajęciu Śląska przez Prusy aż do 1816 r. powiat (a wcześniej okręg) świebodziński od reszty kraju macierzystego oddzielało terytorium brandenburskie.

na przeszłość tego rejonu nie powinien on być pominięty w tym opracowaniu 15. Wobec takiego podejścia swoje miejsce znalazła tu również Lubrza, jako „miasteczko położone w byłym śląskim powiecie świebodzińskim” 16, a także – z tego samego powodu – osada targowa Ołobok 17. Zgodnie z zauważalną w ówczesnym piśmiennictwie śląskoznaw-czym świadomą tendencją do maksymalistycznego pod względem terytorialnym ujmowa-nia Śląska, Fischer uwzględnił również Lubsko, gdyż „także to, obecnie włączone do powiatu krośnieńskiego, miasto [...] należało niegdyś do Śląska” 18. Zrozumiałe jest nato-miast, że w latach 30. XIX w. nauczyciel wrocławski Johann Georg Knie w opisach geo-graficznych Śląska wprost przywołał – administracyjnie śląskie już wtedy – miasteczko Czerwieńsk, w 1816 r. odłączone od brandenburskiego powiatu krośnieńskiego 19.

Ogólne opinie o tytułowym obszarze wyrażono na samym progu przyjętego prze-działu czasowego. W niniejszym tekście został już przywołany J. Q. Adams, podróżujący po krainie śląskiej w 1800 r. Ponieważ przybył akurat z Berlina, więc jego trasa wiodła przez Zieloną Górę, Kożuchów i Szprotawę. W liście z Zielonej Góry mocno zdegus-towany Adams scharakteryzował przebyty właśnie teren od strony Frankfurtu nad Odrą przez Krosno jako pustkowie, wyraźnie podobne do obszaru na wschód lub północny zachód od Berlina, jednak bardziej piaszczyste i z węższymi drogami, którym towarzy-szyły zwisające, jeszcze uciążliwsze dla podróżnych gałęzie sosen 20. Można zauważyć, że Adams nie wspomniał o usytuowaniu samej Zielonej Góry, jak sformułowano kilka-naście lat później – zgodnie z nazwą (Grünberg) położonej „na przyjemnie zielonych pagórkach” 21. Już jednak na południe od Kożuchowa, ku Szprotawie, plener – zdaniem krytycznego Adamsa – prezentował się znacznie lepiej. Choć wciąż trafiały się wieloki-lometrowe odległości w uciążliwym piasku, były jednak urozmaicane fragmentami wygodnego podłoża oraz żyznych niw zboża i szczególnie dorodnego lnu 22. Natomiast do-piero mniej więcej w połowie drogi między Szprotawą a Bolesławcem (czyli prawdopo-dobnie już poza obecnym województwem lubuskim) podróżnik po raz pierwszy dostrzegł przed sobą Sudety 23– ówcześnie główny punkt nie tylko jego peregrynacji po Śląsku.

Aspekt sudecki – w omawianym tu kontekście Śląska północno-zachodniego – zna-lazł wymowne, wyraziste i sugestywne odzwierciedlenie w opublikowanych w 1840 r.

15 Zeitgeschichte der Städte Schlesiens. hg. v. Ch. F. E. Fischer, C. F. Stuckart, Bd. II, Schweidnitz [po 1820], s. s. 162. Około 10 lat później J. G. Knie, Kurze geographische Beschreibung..., Bd. II, s. 130, stwierdził, że „były [powiat] świebodziński, który obecnie zwany jest świebodzińsko-sulechowskim”, pozostaje jeszcze w pewnej relacji z jego do niedawna macierzystym księstwem głogowskim.

16 Zeitgeschichte..., Bd. III, Schweidnitz [po 1822], s. 90. O statusie administracyjnym rejonu świebodzińskiego w omawianym okresie zob. też np.: J. G. Knie, Neuester Zustand Schlesiens. Ein geographisch-statistisches Handbuch in gedrängter Kürze [...] bearbeitet für Schlesiens Jugend und Freunde der Länderkunde, Breslau 1836, s. 3.

17 Zeitgeschichte..., Bd. III, s. 92.

18 Ibidem, s. 97. Lubsko w średniowieczu pozostawało czasowo pod władaniem śląskim.

19 J. G. Knie, Kurze geographische Beschreibung..., Bd. II, s. 142, zob. też s. 140; idem, Neuester Zustand..., s. 53. Zob. też: idem, Kurze geographische Beschreibung..., Bd. I, Breslau 1831, s. 112.

20 J. Q. Adams, Letters..., s. 14; w oryginale: „The country through which we came is the exact counterpart of that between Frankfort and Berlin, or that between Berlin and Hamburgh; only, if possible, deeper sands, narrower roads, and the more frequent shock of pine-tree boughs overhanging the way. It is truly the abomination of deso-lation”. Por. nie całkiem trafne tłumaczenie w polskim wydaniu (idem, Listy o Śląsku, przekład M. Kolbuszewska, Wrocław – Warszawa 1992, s. 22): „Okolica, przez którą wiodła nasza droga, jest przeciwieństwem krajobrazu między Berlinem a Frankfurtem, albo między Berlinem a Hamburgiem: głębokie piaski, węższe drogi i coraz częściej zwisające nad szosą świerkowe gałęzie. To naprawdę obrzydliwość spustoszenia”.

21 Zeitgeschichte... [Bd. I], Schweidnitz 1819, s. 69.

22 J. Q. Adams, Letters..., s. 27–28. Współcześnie Adamsowi, o znacznym zróżnicowaniu wartości gleby powiatu kożuchowskiego napisał J. A. V. Weigel, Geographische, naturhistorische und technologische Beschreibung des souverainen Herzogthums Schlesien, Thl. 5: Die Fürstenthümer Liegnitz, Wohlau und Glogau, Berlin 1802, s. 157.

23 J. Q. Adams, Letters..., s. 33.

rozważaniach o kraju śląskim. Rodzimy autor Julius Krebs stwierdził, że „wraz z pas-mem wzgórz koło Dalkowa 24[...] wyczerpują się ostatnie górzyste uroki Dolnego Śląs-ka, a tenże ciąg pagórków przechodzi w smętną, ogromną równinę, która sięga” aż poza granice kraju „jak następstwo wielkich myśli i czynów w nurcie życia codziennego” 25. Wypada zaznaczyć, że Krebs pominął (zignorował?) północną część wymienionych wzgórz (o których będzie jeszcze mowa); według zresztą opublikowanej w 1802 r. oceny pastora spod Kamiennej Góry Johanna Adama Valentina Weigela, „bardziej górzyste niż płaskie” były – położone jeszcze dalej na północ – ówczesne powiaty: zielonogórski i świebodziński 26. Korzystnie natomiast ocenił Krebs „urodzajną dolinę Odry” w okolicy Bytomia Odrzańskiego i Siedliska. Przepływająca rzeka oddziaływała tu wyraźnie oży-wczo, zwłaszcza na wspomniane miasteczko 27. Należy zaznaczyć, że już w początkowej fazie omawianego przedziału czasowego wartość łąk i lasów dębowych w dolinie Odry od Siedliska w górę aż za Bytom podkreślił wiedeńczyk Friedrich von Cölln 28.

W latach 30. XIX w. wspomniany już J. G. Knie w bardziej zobiektywizowany od J. Q. Adamsa i bardziej stonowany od J. Krebsa sposób przedstawił powiat zielonogórski, jak zaznaczył – położony najdalej na północ w granicach Śląska. Według tej charak-terystyki – fragmentarycznie przywodzącej na myśl wcześniejsze stwierdzenie Cöllna – był to obszar z nadodrzańskimi lasami dębowymi, o piaszczystej glebie pod uprawę żyta, w zachodniej części urozmaicony ciągami pagórków, zwłaszcza zaś na wschodzie pokryty zagospodarowanymi borami 29. Graniczący natomiast od południa powiat kożuchowski, przecięty Odrą, cechowały: na prawej stronie „bogate w zwierzynę lasy i większa liczba jezior”; na lewej stronie teren „przeważnie płaski, jednak wokół Kożuchowa pagórkowaty [...], uboższy w drzewo, dający więcej zboża i lnu, i z winnicami” 30 (charak-terystyka ta poniekąd współgra z wcześniejszą opinią Adamsa, znającego lewobrzeżną część omawianego powiatu). Z kolei – jak napisał Knie – zalesione, piaszczysto-kamie-niste bądź podmokłe podłoże powiatu szprotawskiego zawierało przerabianą na miejscu rudę darniową 31; podobną charakterystykę przyrodniczą („z wyjątkiem nielicznych pagórków płaski, lesisty i piaszczysty”) otrzymał sąsiedni powiat żagański 32.

General-24 Chodzi zatem o południową część dzisiejszych Wzgórz Dalkowskich, leżącą na zewnętrznym pograniczu województwa lubuskiego.

25 [J. Krebs,] op. cit., s. 246.

26 J. A. V. Weigel, op. cit., Thl. 5, s. 154. Należy zaznaczyć, że słowa typu „górzysty” („bergig”) czy „góry” („Berge”) miały szerszy zakres znaczeniowy, odnoszący się także do terenu pagórkowatego; dlatego np. wedle Weigela Zieloną Górę otaczają „góry średniej wysokości” (s. 252).

27 [J. Krebs,] op. cit., s. 257.

28 [F. v. Cölln,] Schlesien wie es ist. Von einem Oesterreicher, Berlin 1806, Bd. III, s. 180.

29 J. G. Knie, Kurze geographische Beschreibung..., Bd. II, s. 140; idem, Neuester Zustand..., s. 53.

30 Idem, Kurze geographische Beschreibung..., Bd. II, s. 135. Zob. też kilka lat później: idem, Neuester Zustand..., s. 52. Zapewne prawy brzeg Odry miał na myśli J. A. V. Weigel, op. cit., Thl. 5, s. 159, pisząc w 1802 r., że

„w lasach koło Siedliska i Nowej Soli zimą zjawiają się niekiedy wilki”; autor ten jednak wiadomości do swojego wielotomowego opisu Śląska gromadził około 30 lat i sam miał świadomość, iż przypuszczalnie nie wszystko pozostało aktualne w momencie publikowania – ibidem, Thl. 6: Die Fürstenthümer Sagan und Breslau, Berlin 1802, s. III–V (przedmowa, datowana w styczniu 1802). Mimo wszystko, w publikacji z omawianego okresu można było przeczytać o grasujących pod Nową Solą wilkach, poczyniona zaś wyżej uwaga co do aktualności może przecież dotyczyć niejednej innej informacji, przytoczonej w niniejszym artykule, co mieści się jednak w jego zakresie tematycznym.

31 J. G. Knie, Kurze geographische Beschreibung..., Bd. II, s. 145; idem, Neuester Zustand..., s. 54.

32 Idem, Kurze geographische Beschreibung..., Bd. II, s. 197. Zob. też: idem, Neuester Zustand..., s. 61; [J. Krebs,]

op. cit., s. 251 (tu też mowa o kuźnictwie metali). Wcześniej [v. Arend,] Topographie und Statistik des Nieder-schlesischen Regierungs-Departements, Thl. 1: Das Fürstenthum Sagan oder der Saganer landräthliche Kreis, Liegnitz 1815, s. VII–VIII, napisał, że w równinnym powiecie żagańskim dominujące (jak przypuszczał autor) podłoże piaszczyste jest w połowie zalesione. Dziewięć lat przed nim wspomniany już urzędnik śląski [F. A. Zim-mermann,] Ueber den Wohlstand von Schlesien. Ein Versuch, Breslau [1806], s. 19, zaliczył powiat żagański do tych, których co najmniej połowę powierzchni zajmuje las.

nie Knie uznał gleby północno-zachodniego Śląska za bardziej zapiaszczone i nie tak urodzajne, jak na równinach przedsudeckich 33. Wspominany już inny nauczyciel, Ch. F. E. Fischer, we wcześniejszym wykładzie śląskoznawstwa zwrócił z kolei uwagę, że – w skali Śląska – w rejonie zielonogórskim, żagańskim i szprotawskim gleba bywa żyzna, aczkolwiek kamienista 34. Również ten autor wymienił okolice Szprotawy, a także Świebodzina, jako należące do obszarów zabagnionych 35. W 1802 r. J. A. V. Weigel wspomniał źródło mineralne koło Lubrzy w (ówcześnie śląskim) powiecie świebo-dzińskim, o czym autor nie miał jednak bliższych informacji 36. Niejednokrotnie natomiast zwracano uwagę, że rejon Świebodzina cechowała znaczna ilość jezior 37. Skoro zaś mowa o pojezierzu, warto zaznaczyć, że w 1832 r. J. G. Knie, w drugim tomie przygo-towanego na użytek szkolny opisu prowincji śląskiej, poinformował, iż położone w powiecie kożuchowskim Jezioro Sławskie jest największe na Śląsku 38. To na razie jedyny znaleziony zapis na ten temat; można zaś przypuszczać, że wiedza o tym fakcie nie była wówczas rozpowszechniona, skoro w niejednej publikacji jezioro to określano tylko jako np. „wielkie” czy – oględnie – godne uwagi 39.

Jako ciekawostkę – tym razem kuriozalną, nawet jak na ówczesną normę – można z kolei przywołać fragment pracy, współstworzonej przez Kniego. Opisano w niej ciąg wzniesień, zaczynających się na zachód od Kożuchowa i otaczających to miasto w kierunku południowo-wschodnim – czyli północny fragment wspomnianych już wyżej Wzgórz Dalkowskich. Zdaniem autorów wzniesienia te stanowią „początek Sudetów”, do których „ciągną się dalej [...] nieprzerwanie” 40. Otwarta pozostaje kwestia, czy włą-czenie do Sudetów położonego równolegle do nich pasma Wzgórz Dalkowskich było mimowolnym skutkiem powszechnego i wyraźnego preferowania krajobrazu sudec-kiego. Omawiany wątek ma jednak i ten aspekt, że autorzy przy okazji podali ówczesne nazewnictwo, związane z tymi wzgórzami. Nie użyli całościowego odpowiednika dla dzisiejszej polskiej nazwy, wymienili natomiast określenia, wyznaczające podział sublokalny w sąsiedztwie Kożuchowa. Od strony zachodniej były to Höle-Berge (być może: Höhle-Berge), inaczej zwane Kuppenberge, z którymi sąsiadowały Zissendorfer-Berge (od nazwy wsi Zissendorf, czyli Cisów) 41.

J. G. Knie w jednej ze swych publikacji poruszył sprawę śląskich warunków klimaty-cznych. Z jego wywodów 42 można wysnuć wniosek, że „najłagodniejszy” klimat panował w północno-zachodniej części Śląska. Przy tym autor miał na myśli również umiarkowanie aury, dzięki czemu np. „są zimy, kiedy śnieg w dolnych okolicach nad-odrzańskich topnieje więcej niż raz” 43.

W porównaniu z Berlinem podróżnik J. Q. Adams i jego towarzystwo szybko

W porównaniu z Berlinem podróżnik J. Q. Adams i jego towarzystwo szybko