1 | Zygmunt Vogel, „Widok Kocka z pałacem od zajazdu”, 1796, rysunek tuszem na papierze, wym. 33,9 x 49 cm (w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie)
1
| Spotkania z Zabytkami 1-2 2018
50
ZABYTKI W KRAJOBRAZIE
...
Zjednoczenia Mechanizacji Budow-nictwa „ZREMB”. Planowano wyko-rzystanie budynku na ośrodek szkole-niowo-wypoczynkowy dla pracowni-ków przedsiębiorstwa.
Prace remontowe i adaptacyjne ru-szyły z wielkim rozmachem w 1977 r.
Niezbędną dokumentację projektową wykonały Pracownie Konserwacji Za-bytków. To wielkie tempo miało oczy-wiście dobre i złe strony. W pierw-szej kolejności przeprowadzono wy-mianę więźby dachowej i związanego z nią stropu nad pierwszym piętrem.
Wymieniono i unowocześniono in-stalacje.
Równocześnie prowadzono prace typowo konserwatorskie, np. oczysz-czanie dekoracji sztukatorskich, zde-formowanych przez wieloletnie
nakładanie kolejnych warstw far-by. Korzystnie zmieniono lokali-zację jedynego zachowanego, bar-dzo pięknego pieca. Schowany wcze-śniej w ciemnym kącie głównej klat-ki schodowej został obecnie wyeks-ponowany w centralnej wnęce hal-lu wejściowego. Wymagało to jed-nak obniżenia pieca o jedną warstwę kafli, aby mógł się zmieścić w nieco mniejszej wnęce. Do ogrzewania pa-łacu służyły również liczne marmu-rowe kominki, które zachowały się chyba w komplecie.
Dzięki albumom fotograficznym potomków rodziny Żółtowskich uda-ło się zrekonstruować kamienne ba-lustrady tarasu ogrodowego. Pod ta-rasem rozebrano ścianki zamykające pięć wielkich owalnych grot.
W trakcie prac zdarzyły się tak-że sensacyjne odkrycia konserwator-skie. W pomieszczeniu nr 5, w glifach okiennych odsłoniły się piękne biało- -niebieskie stiuki, z centralnie umiesz-czonymi rozetkami. W pomieszcze-niu nr 1, pod przypadkowo odbitym tynkiem ukazało się malarstwo z mo-tywem roślinnym w stylu pompejań-skim. W jednej z sal parteru, pod po-mieszczeniem nr 2 znalazło się zamu-rowane dawne przejście z otaczającym je malarstwem iluzjonistycznym.
widocznym elementem tej przebudowy była zmiana dachów mansardowych na dwuspadowe.
Historia pałacu ma również swoją dramatyczną kartę. To właśnie tu bo-haterski generał Franciszek Kleeberg 6 października 1939 r. musiał podpi-sać akt kapitulacji kończący kampanię obronną wojsk polskich. Stąd prze-wieziono go do niemieckiej niewoli, gdzie zmarł już dwa lata później.
Po wojnie w pałacu zlokalizowa-no Szkołę Rolniczo-Mechanizacyjną.
Dawne salony zamieniły się w szkolne klasy. Szybko następowała degradacja w ten sposób użytkowanych wnętrz i pogarszał się ogólny stan techniczny budynku.
Nadzieją na zmianę losu stało się zainteresowanie pałacem bogatego
2| Początek remontu dachu
3| Oczyszczanie rozety z nawarstwień farby 4| Taras ogrodowy po rewaloryzacji
...
2
3 4
ZABYTKI W KRAJOBRAZIE
Orzechowskiego. Bojąc się nagłośnie-nia sprawy i w konsekwencji opóźnień w realizacji napiętego harmonogra-mu robót, zażądał on natychmiasto-wego, ponownego zatynkowania zna-lezisk i zatajenia sprawy. Pełnomocnik Ministerstwa Kultury mający nad-zór konserwatorski nad remontem – mgr inż. arch. Jacek Cydzik ugiął się przed tym żądaniem. Kalkulował, i chyba słusznie, że korzyści z prowa-dzonych prac są znacznie większe niż chwilowe straty. Sądził, że w przyszło-ści znajdzie się czas i pieniądze na po-nowne odsłonięcie i wyeksponowa-nie tych ważnych elementów dawne-go wystroju. Znacznie trudniej będzie przywrócić dawny układ „piano nobi-le” po wyburzeniu ściany między sa-lami nr 3 i nr 7. To naruszenie histo-rycznego układu pomieszczeń wiąże się z narzuconym przez inwestora wy-mogiem zorganizowania wielkiej sali konferencyjnej.
Już nie wymogiem, ale chyba ka-prysem inwestora było zainstalowanie przed fasadą wielkiej fontanny, o for-mie stylizowanej na barokową. Nigdy wcześniej żadnej fontanny tu nie było.
Trwałym śladem pośpiesznego re-montu są jeszcze mosiężne okucia sto-larki okiennej i drzwiowej, prymityw-nie odlane, prymityw-niewycyzelowane, z wi-docznymi kawernami. A przecież wy-konawca miał do dyspozycji kilka ory-ginalnych, zachowanych okuć, świad-czących o kunszcie dawnego rzemiosła.
Podobnie prymitywnie wykonano barierkę tarasu nad portykiem elewa-cji południowej, z zespawanych stalo-wych płaskowników. Na starych zdję-ciach widoczna jest barierka z ryt-micznym układem żeliwnych smu-kłych kolumienek. Nic nie zapowia-da, aby obecna funkcja pałacu mo-gła ulec zmianie w najbliższych la-tach. Wciąż więc nie mogą się speł-nić marzenia nieżyjącego już inż. Jac-ka CydziJac-ka o ponownym odsłonięciu i wyeksponowaniu znalezisk konser-watorskich z 1977 i 1978 r. Nie wol-no jednak zapomnieć o ich istnieniu.
A na razie zwiedzajmy pałac i jego piękne zielone otoczenie. Warto.
Wiesław Olszowicz Kilka remontowanych
pomiesz-czeń miało ściany pokryte bardzo zniszczonymi tapetami. Tapety klejo-no nie bezpośrednio na murze, ale na podkładzie ze starych gazet. Dzięki tym gazetom można wnioskować, że
tapety pojawiły się w pałacu w latach dwudziestych XIX w.
Niestety, nie wszyscy byli za-dowoleni z tych odkryć. Zaniepo-koiły one koordynatora prac z ra-mienia inwestora – inż. Tadeusza
...
5 | Schemat układu pomieszczeń pierwszego piętra po wyburzeniu ściany
6 | Stiukowa dekoracja odkryta w rozglifieniu okna
7 | Zamurowane dawne przejście z dekoracją iluzjonistyczną (ilustracje: 1 – Muzeum Narodowe w Warszawie;
fot. 2-4, 6, 7 – Wiesław Olszowicz)
6 5
7
| Spotkania z Zabytkami 1-2 2018
52
ZBIORY I ZBIERACZE
do 1926 r. Osiemdziesięcioletnia wówczas fotografka, borykająca się z problemami zdrowotnymi, a także z szalejącą w odrodzonej Rzeczpospo-litej hiperinflacją, przekazała wielo-tysięczny zbiór szklanych negatywów i wyposażenie atelier gminie miasta Krakowa. Dzięki tej darowiźnie ta
jakże krucha i cenna kolekcja, prze-chowywana pierwotnie w Muzeum Przemysłowym, a teraz w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa, prze-trwała do dziś.
Obecnie bardzo trudno jedno-znacznie rozstrzygnąć, które z fo-tografii zostały wykonane przez