• Nie Znaleziono Wyników

Recently restored

W dokumencie 1-2 styczeń-luty 2018 (Stron 45-49)

...

| Odbudowany dworek w Mereczowszczyźnie, 2004 r.

(fot. Katarzyna i Jerzy Samusikowie)

...

SPOTKANIA NA WSCHODZIE

odbudowy siedziby rodowej Ko-ściuszków (niewątpliwie także w wy-niku starań powstałego w  USA już w  1996  r. Komitetu Odbudowy

Domu Rodzinnego Kościuszki), były Stany Zjednoczone, których ambasa-da w Mińsku przekazała na ten cel do-tację w wysokości 28 tys. dolarów.

zaplanowano umieszczenie muzeum.

Pierwszym i  bodaj jedynym kra-jem, który w  latach 2003-2004 za-czął realnie dofinansowywać projekt

1

2

| Spotkania z Zabytkami 1-2 2018

44

SPOTKANIA NA WSCHODZIE

Ministerstwo Kultury i Dziedzic-twa Narodowego w  Polsce, do któ-rego zwrócili się Białorusini, prze-słało prośbę o  kwerendę archiwalną

w polskich zbiorach do Ośrodka Do-kumentacji Zabytków, którego ów-czesny dyrektor, będący równocze-śnie opiekunem zbiorów naukowych

Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, wykonał kopię pomia-ru dwopomia-ru Kościuszki, dostarczoną na-stępnie za pośrednictwem minister-stwa do biura projektowego w  Brze-ściu. Fakt ten, który umożliwił wznie-sienie w miarę wiernej repliki dworu, nie został jednak odnotowany przez białoruskie agencje informacyjne.

W końcu maja 2003 r. rozpoczęły się badania archeologiczne. Prowadził je znany badacz, doktor Wiaczesław Sobol. Dokładne położenie dworu nie było znane. Nie spodziewano się, że zachowały się jakiekolwiek relik-ty budynku, całkowicie zniszczonego pod koniec drugiej wojny światowej.

Po ustaleniu jednak miejsca spod tra-wy tra-wyłoniły się kamienne podwaliny drewnianych ścian oraz ceglane, mu-rowane piwnice. Podczas prac odna-leziono setki przedmiotów pochodzą-cych w  większości z  XVII-XVIII  w.

– wyroby żelazne, ceramikę, monety.

Według opinii białoruskich specjali-stów, znaleziska te mają dużą wartość historyczną. Po raz pierwszy na Biało-rusi, na tak niewielkim terenie odna-leziono tak wielką liczbę przedmio-tów. Jak oświadczyli badacze, umożli-wią one historykom w przyszłym mu-zeum pełne przedstawienie obrazu ży-cia tej epoki w  konkretnym punkcie osadniczym na przykładzie rodzin-nej siedziby Kościuszki. Przy wyko-pach pracowali ochotniczo uczniowie i krajoznawcy z Kosowa.

23 września 2004  r. ambasa-dor USA na Białorusi George Krol, w obecności innych dyplomatów oraz przedstawicieli władz Białorusi i licz-nie zgromadzonych przedstawicie-li miejscowego społeczeństwa, do-konał otwarcia odbudowanego dwo-ru. W uroczystości udział wzięli rów-nież ambasadorzy Polski, Litwy, Fran-cji i Szwajcarii. W swym przemówie-niu ambasador Krol wyraził głęboką wdzięczność za realizację tego przed-sięwzięcia oraz stwierdził, że „dom ten jest znaczącym symbolem ścisłych histo-rycznych związków między narodami amerykańskim i białoruskim”.

W kolejną rocznicę, 4 lutego 2005 r., ambasador Krol wraz z kade-tami z  Akademii Wojskowej w  West

1-4 | Zachowane w Zbiorach Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej (alb. 204) rysunki pomiarowe dworu Kościuszki, będące częścią inwentaryzacji wykonanej w 1926 r.

przez Stefana Putowskiego i Tadeusza Kaszubskiego:

widok frontowy (1), rzut poziomy (2), okno z dworku (3), szczegół więźby dachowej (4)

3

4

SPOTKANIA NA WSCHODZIE

w  Akademii Wojskowej w  West-Po-int, w oddziałach rękopisów czołowych amerykańskich bibliotek… Ale, to co najcenniejsze z wyjazdu, przywiozłem 130 kopii oryginalnych dokumentów”.

Uroczystości we dworze Ko-ściuszki weszły na trwałe do kalen-darza dyplomatycznych spotkań.

4 lutego 2007  r. kolejny ambasa-dor USA na Białorusi, Karen Ste-wart, wraz z  towarzyszącymi osoba-mi przybyła do Mereczowszczyzny, gdzie razem z dyplomatami z Polski i Litwy oraz przedstawicielami miej-scowych władz złożyła kwiaty, zwie-dziła muzeum i  wygłosiła przemó-wienie. W  oficjalnym komunikacie, w którym poinformowano o tym wy-darzeniu, dwór określony został już nie jako zbudowany na nowo, lecz je-dynie „recently restored” (współcze-śnie odrestaurowany). Wydaje się, że wkrótce będzie oczywiste, że dwór Kościuszków stał tu zawsze.

Odbudowa dworu Kościuszki wpisuje się znakomicie w ciągłą dys-kusję teoretyków i  praktyków kon-serwacji zabytków dotyczącą proble-mu „autentyczności”: czy stanowi

o  niej oryginalność formy budow-li, czy też zachowanie substancji – materiału, z  którego ją wzniesiono, niezależnie od późniejszych znisz-czeń lub przekształceń. Nikt chyba nie podważa oryginalności symfonii wielokrotnie wykonywanej na pod-stawie kompozytorskiej partytu-ry, choć i dyrygent, i muzycy w or-kiestrze są za każdym razem inni.

Taką „partyturą” dla budynku jest zestaw rysunków projektowych lub inwentaryzacyjnych, a także tożsa-mość materiału i technologia budo-wy. Zważywszy możliwość indywi-dualnych interpretacji szczegółów, obiekt każdorazowo jest ten sam, choć może niecałkowicie taki sam.

Szczególnie, gdy, jak w  przypadku dworu w  Mereczowszczyźnie, jed-nego z  licznych drewnianych dwo-rów drobnej szlachty dawnej Rze-czypospolitej, o  jego zabytkowości stanowi wartość historyczna zwią-zana z  miejscem narodzin bohatera kilku narodów, nie zaś wartość ma-terialna lub artystyczna.

Robert Kunkel Point ponownie odwiedził dwór,

przekazując przyszłemu muzeum komputer i  symboliczne pamiątki z Akademii – flagę, portret Kościusz-ki i czapkę kadeta.

W tym samym roku gościł w Sta-nach Zjednoczonych przewodni-czący białoruskiej fundacji obywa-telskiej Kościuszki Leanid Naściar-czuk. W  Departamencie Stanu uzy-skał on zapewnienie, że USA nadal będą wspierać projekt muzeum. W re-zultacie spotkania Białoruś zaczę-ła otrzymywać dokumenty historycz-ne, fotokopie i  inne materiały, doty-czące bohatera trzech narodów. Były to – jak oświadczył Naściarczuk – ko-pie listów Kościuszki do prezyden-tów Waszyngtona i Jeffersona oraz in-nych generałów, a także wiele pozycji literatury, wydawnictw ilustrowanych i plakatów. „My nic nie mamy – mó-wił Naściarczuk. Amerykanie pierw-si odpowiedzieli na nasze prośby. By-łem w  bibliotece publicznej Kongresu USA, w  archiwum historycznym No-wego Jorku, w  Amerykańskiej Funda-cji Tadeusza Kościuszki, w  Centrum Historii Wojskowości w  Waszyngtonie,

...

P

od koniec 2017 r. opublikowany został X, jubileuszowy tom zapocząt-kowanego przez Stanisława Sławomira Nicieję w 2012 r. cyklu Kresowa Atlantyda. Historia i mitologia miast kresowych, poświęconego miejscowo-ściom znajdującym się na Kresach. W tomie tym opisane zostały Złoczów, Za-dwórze, Kozaki, Gańczary, Łanowce i Zasmyki.

Publikacja ma podobną konstrukcję jak poprzednie. W pierwszym rozdzia-le szczegółowo opisane zostało miasto rozdzia-leżące na wschód od Lwowa – Zło-czów, i związane z nim znane postacie, m.in. historyk Władysław Pobóg-Ma-linowski, chemik Roald Hoffmann, politolog Zbigniew Brzeziński, ksiądz Jan Cieński, słynny narciarz i łyżwiarz Roman Hubert Hupałowski czy obrońca pol-skiego wybrzeża we wrześniu 1939 r. – płk Stanisław Dąbek.

Najważniejszy w dziejach Złoczowa (tradycja wywodzi jego nazwę od otaczających go złotych łanów zbóż) był okres, gdy siedzibę mieli tu Sobiescy. Ojciec króla, Jakub Sobieski, ufor-tyfikował miasto i wzniósł murowany zamek obronny, w któ-rym dziś znajduje się muzeum i galeria obrazów.

Ze Złoczowa przenosimy się do Zadwórza, leżącego na tra-sie kolejowej do Lwowa i Tarnopola. Zadwórze nazywane jest polskimi Termopilami. To tutaj 318 żołnierzy osłoniło swoimi ciałami Lwów przed inwazją bolszewicką, co ułatwiło zwycię-stwo armii polskiej pod Warszawą w sierpniu 1920 r. Stani-sław Sławomir Nicieja wędruje kolejno do wsi Kozaki, w wy-niku decyzji jałtańskich przesiedlonej po wojnie do Pyrzan na ziemi lubuskiej, następnie jedzie do wsi Gańczary, która

w XIX w. była własnością Witolda Dunin-Borkowskiego, zapomnianego dziś dramaturga i konesera sztuki. Wśród mieszkających tu rodzin wyróżniała się rodzina Samborskich, kultywująca pamięć o tradycjach kresowych wyniesio-nych z rodzinnego domu.

Kolejny rozdział tomu poświęcony jest historii wołyńskiego miasteczka Łanowce, gdzie osiedli legioniści Piłsudskiego i zajęli się pracą organiczną na roli.

Ostatnim opisanym w tomie miejscem jest wieś Zasmyki, od 1944 r. ko-lebka 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Autor przypomina hi-storię wzlotu i klęski tej legendarnej formacji wojskowej, przypomina sylwet-ki jej żołnierzy i kronikarzy opisujących czyny militarne ko-legów.

W całym tomie czytelnicy znajdą opisy dziejów wielu Kre-sowian i ich rodzin, wzbogacone ikonografią, unikatowym zbiorem zdjęć z albumów rodzinnych, fotografii prasowych, pocztówek, dokumentów i reprodukcjami obrazów. Imponu-jący jest również indeks osób, gdzie zamieszczono ponad ty-siąc nazwisk.

Warto dodać, że dziesięć wydanych już tomów Kresowej Atlantydy liczy prawie trzy tysiące stron druku. Książki z se-rii nie tylko przywołują mało znane fakty z przeszłości, ale też przypominają, że – jak to podkreśla we wstępie Stani-sław Sławomir Nicieja − „historii Polski nie można zamykać w granicach obecnego państwa polskiego”.

Spotkanie z książką

KRESOWA ATLANTYDA – TOM X

| Spotkania z Zabytkami 1-2 2018

46

ZABYTKI W KRAJOBRAZIE

węgielny. Projekt świątyni na pla-nie spłaszczonej elipsy o  wymia-rach 21,5 x 12,5 m wykonał archi-tekt hrabiowski Georg Ludwig Schir-meister. Pierwszy etap budowy prze-biegał pod nadzorem mistrza mu-rarskiego Döringa z  Oleśnicy (nie-znane są imiona niektórych artystów

i  rzemieślników biorących udział w budowie świątyni) oraz mistrza sielskiego Joachima Krummeno; cie-śla był odpowiedzialny m.in. za wyko-nanie unikatowej konstrukcji szczytu wieży. Od 1766 r. prace kontynuował przybyły z Milicza dworski mistrz bu-dowlany Ernest Ferdynand Klose,

Kościół ewangelicki

W dokumencie 1-2 styczeń-luty 2018 (Stron 45-49)