• Nie Znaleziono Wyników

była strzedz od w y c i e c z e k T at ars ki ch g ra ­ nice królestwa. W y z n a c z e n i byli od króla i r zeczypospol it ey do wi e lk ie y i małey Polski, R u s i , Prus i Mazowsza r e w i z o r o w i e , k t ó ­ rzy by wielkość k w a r t y z m i a r k o w a l i , docho­ dy wszystkie kr ól ewsk ie z l i c z y w s z y , i w y ­ t rą ci ws z y roczne na starostów i d zi e rż aw có w dochody , które na ó w czas król sam w y ­ znaczał : w t e d y b o wi e m nie były jescze n a ­ leżyci e królewskie d o b r a , czyli s t a ro s tw a , od dóbr królewski ego stola odłączone. W i e l e bardzo (od roku iSGs) u c hw a l o n y c h ustano­ wi eń b y ł o , które nad¡i/.ycia p o w ś c i ą g n ę ł y , pewnieysze- w urządzeniu kraiu przepisy ws kazały , i porządnie rzeczpospolitą popra­ wi ał y.

Pod Z y g mu nt e m A ug us tem prócz w i e l u i nnych nauką zasczyconych ludzi , w s ł aw il i się ci osobliwie : R y m o t w o r s t w e m K lem en s J a n ic k i, którego poezyi dochowani e wi nni ­ śmy bibliioteee Załuskich. J ęd rzey P r y c z M o ­ d rzew ski Sekretarz Z y g m u n t a A u g u s t a , k t ó ­ r e go xi egi dé i-mend anda R ep ú b lica u po­ stronnych na we t wi elce są p owa ża ne , a na o j c z y s t y ięzyk p rz ez C y p r y a n a Bazyli ka prze­ łożone. S tan isła w H o z y u s z K a r d y n a ł biskup W a r m i ń s k i , p r e z y d o w a ł na Concilium T r y - denckitnn , a potem P eni teucyar yuszem w i e l ­ kim w R z y m i e umarł. Uczone tego s ła wn e­ go Człowieka xięgi, na F ra nc uz ki , Angielski, i inne ięzyki są przetłumaczone. W osta­ tnich panowania Z y g mu n t a Augusta leciech Wszczęła się Rz p l i t a Babińska , od wsi B a

-io6 e p o k a

\ ir.

bin w Lubelskiem woiewództvvie połozoney, tak nazwana , którą dz iw ni e wesoł ego i żar­ t ob l iw eg o h umo ru S z l a c h c i c , nazwi ski em P szo n k a , w y m y ś l i ł ku poprawi e przez u czci ­ w e żarty obyc za ió w N a r o d o w y c h , i b ez pr a- w i ó w ni ek tó ry ch w rządy w k r ad a ią c yc h się, hasło i ey b y ł o : Hidendo castigo mores. P io tr Cassouius wieice uc zon y c z ł o w i e k , K a n c l e r z a f unk cy ą w mey s prawował.

E P O K A IV.

B e z k r ó l e w i e .

Ś m i e r ć Z y g m un t a Augusta ostatniego potom­ k a k r w i Jagiellońskiey , któ ra Polsce przez

189. lat porządkiem ni e pr ze r wa ny m k r ó l ó w d a w a ł a , przyniesła Pol ak om wolne panuią- cy c h o b i e r a n i e , bez k t ó r eg o , ' o tr zy ma n ym pod przeszłemi królami swobodom , nie dosta­ wa ło b y było nayistotnieyszego wolności za - sczyi u. P i a s t ó w albowiem d » u dziedzicznóm p r a w e m tron p o s i a d a ł , Jagiellońska f a mi a i a p rz ez obieranie z następstwem złączone pa­ nowała. P o wy ga sł ych zaś obudwó ch t y c h domach , została przy P ol akach zupełna w y ­ bi erania iednego wolność zpomiędzy wi e lu, iak b y w a ć z w y k ł o w obieraiących króla "Wol­ ne mi głosy narodach , K a n d y d a t ó w .

Be zk r ól e wi e to dokładniey , ile mi z a ­ mi erzona dzieła sczupłość p o z w o l i ł a ,

opisu-łem , poni ewa ż w z o r e m bydź miało w s z y s t ­ k ich inszych t a k o w y c h bez króla c z a s ó w , i e le kc yy , k tó ry ch od pr a wo wa ni a p ra we m opisanego nie mamy sposobu , ale tylko za ­ c h ow a ny w pie r ws ze y t ey e le kc yi porządek, p r a w a do t yc h czas zastępuie inieysce.

A naprzód zjazdy i seymiki swoie mała i wi el ka Pol ska , Prusy , Ruś i L i t w a oso­ bno od pr aw ił y , na k tó ry ch senatorowi e’; i szlachta na ut rzymani e w e w ne t r z n e y w kra- iu spokoyności i b e z p i e c z e ń s t w a , K o n f e d e - r a cy ą , K a p tu r n az wa ną , pr ż y ł ą wsz y , ścia­ ny tudzież Pa ńst wa wszystkLe od okoli cznych sąsiadów dostatecznie o p a tr z y w s zy , nie m o ­ gli się zgodzić na ezas , któregoby się na S ey m zjechać mieli. Zapraszał Stany na dzień 9. października do W a r s z a w y prymas U chań­ ski-, ale kiedy tam mało nader zgromadzi ło sie s e n a t o r ó w , seymu zaczać na we t nie b y ­ ło można. Nie długo prymas , i znaczna p an ó w ma łe y i wi e lk te y Polski l i cz b a , na zjeździe mi anym w K u ska ch , w o i e w ó d z t w a R aw sk i eg o m ia s te c zk u, zgodzili się aby na Seym p rz e de le kc yy ny szósty dzień stycznia w roku 1575. był w y z na c zo ny , a przed nim, p ar t yk ul ar ny m seymikom dzień i3. G ru d n i a n akazany , na którychby każdego w o i e w ó d z ­ t w a r y c er st w o , dw ó ch i mi eniem swoiem P o ­ słów obrało ; na onychże zdato zupełną moc ust anowi eni a no w eg o r z ą dó w kształtu , i o wszyst kich Rz ec zy po spo li te y potrzebach zara­ dzenia. S ey m ten nazwano na ó w czas Con- v o c a tio n is , a odtąd k ażdy seym , który po

io8

E P O K A I V

.

śmierci król ews ki ey następuie , K o n w o k a c y y - ny m się zowi e. Mi eys ce t a k o w y m seymom W a r s z a w a mi anowici e wy zna cz ona , ani do­ tąd nie mamy przykładu , żeby gdzieindziey b y w a ł y odprawiane.

Z ac z ą ł się seym K o n w o k a c y y n y ocł sprze­ czki o władzę prymasa pod czas bezkrólewia. W s c z ę t o albowi em p y t a n i e , czyliby prymas miał moc seyinów i s e j m i k ó w składania, k tó ­ re prawo nie m n i e y , iako i niektóre insze sobie p r z y w i a s c z y ć chciał Jan F ir le y m ar ­ szałek koronny. A l e uspokoiły tę w ąt pl i wo ść s t a n y , moc seyrau i s e ym i k ó w naznaczenia, tudzież n owe go króla podług danych głosów mi anow an ia , prymasowi przysądzając, a mar­ szał kowi obranego iuż króla ogłoszenie zo - stawuiąc. E le k c y y n e m u zatem s e y m o w i dzień p ią t y k w i e t n i a , a mieysce pole pod W a r ­ s za wą prz y wiosce K a m ień nad W i s ł ą w y ­ znaczone , chociaż L i t e w s c y posłowie Par- czów na granicach Polski i L i t w y leżące, a za tć m obudwom Narodom wygodni eysze miasteczko , zalecali. G d y zaś ktoś w zm ia n ­ kę uczynił o sposobie obierania k r ó l a , i p y­ tał : każdyli w sczególności szlachcic ma mieć wolność g ło s o w a n i a , czyli t yl ko w y b ra ni z każdego w o i e w o d z t w a P o s ł o w i e ? Jan Z a ­ m oyski starosta i poseł B e ł z k i , tak to p yt a­ nie r o z w i ą z a ł : że ponieW'aź p r aw a Polskie, zupełną między senatorami i szlachtą stano­ w i ą równość , r ó w n i e maią b ydź w s z y sc y uczestnikami swobód i p r z y w i l e i ó w O y c z y - stych , a zwł ascza naycelnieyszego ze

wszyst-B e z k r ó l e w i e . 109

T-fcîéïi, iakie'm iest obieranie króla : przydał • n a d t o , iż s pra wi edl i wa rze cz i e s t , a ż e b y ,

jako do wsz yst kich bronić O j c z y z n y , i za nię się zast awiać należy ; tak do obierania o ne yż e g ł o w y i r z ą d c y , w sz ys cy się p r z y ­ kładali. Głos len Zam oyskiego nie mógł nie przypaśdź wsz y st k im /d o s m a k u , i był p o ­ cz ąt ki em o w e y , którą w następujących cza­ sach miał powagi. Z a c h o w a n y zaś nieod­ miennie aż dotąd w r zecz ypospol ii ey z w y - cz ay , tego ni eśmi er te lnej sł awy męża , w z g l ę ­ dem sposobu k r ó l ó w o b i e r a n i a , zdanie p o ­ twierdza.

N a k o n i e c , że liczba i dostatki dyssyden- i t ó w tak się w z m o g ł y na ó w czas w Polsce, iż półowa p ra wi e senatorów , znaczna część szlachty kacerskiemi była zarażona błędami, bać się było potrzeba d o m ow e y z t ey r ó -• żności w w ierze w o y n y , k t ó re y świ eże , a

straszne p r z y k ł a d y , sąsiedzkie w y s t a w o w a ł y .Państwa: Dyssydenci , (które imie acz na ó w • czas r ówn ie k al ol ik ów , iako i h e r e t y k ó w

zn ac z ył o , kiedy zgromadzone na seymie sta­ ny wspólnćm imieniem D issidentes de R e li- gion e n a z w a ł y s i ę , p o i n i e y atoli tein na­ zwi s ki em samych t yc h znaczyć poczęto, k t ó­ r z y nie katoliekiey w i a r y by li ) , dyssydenci, mó wi ę, któr ych hersztami byli : F ir le y mar­ szałek k o r o n n y , oraz w oi ew oda K r a k o w s k i , i Pi ot r Zborow ski w o ie w o d a Sandomirski, niczego bardziey nie c h c i e l i , iako ażeby so­ bie bezpi eczeństwo i p okóy w w i e rz e , na w z ó r owego, k tó ry trochę p i e r w e y w Nie

110 E P O K A I K

cz ec h pod K a r o l e m V . cesarzem przez Tnte- rim protestanci w y i e d n a l i , otrzymać i o b w a ­ r o w a ć mogli. K a t o l i c y serdecznie pragnąc .wewnętrzną w kraju ubezpieczyć spokoyność, k t ó r e y nic tak na przeszkodzie nie iest , ia~ ko wy ni ka iąc e z różności w i a r y niezgody,; podpisali pokoiu , czyli p rz ymi er za z dyssy- dentami a r t y k u ł y , i oneż w K on fe d er a cy ą .generalną włożono:która, źe miała na,tytule se­ na tor ów świ eckich i duc hownych , i ryc er st wo całey |i nierozdzielney rzecz,ypospolitey , t o- i est W i e l k i e y i M a l ey P o l s k i , i W . X . Lit. znać stąd , że c o ko lwi ek w zg lęde m w i a r y sta­ n o w i o n o , za iednostayną wsz ec h stanów z go ­ dą następowało. K i e d y tak nowe to p r z y ­ mi er ze z dyssydentami , od wszyst kich nie tylko świeckich senatorów i p ost ów, ale na­ w e t bi skupów przyięte było ; sam prymas U ch a ń sk i , o k tó rym powszechnie dotąd mnie­ m a n o , źe kacerskim nowościom s p r z y j a ł , nie tylko mocno się podpisanemu z dyssy­ dentami pokoiowi sprzeciwił", ale iescze p r z y­ kładem swoim i w y m o w ą tyle d o ka za ł , źe biskupi wszyscy, iednego K r a k o ws k ie g o F r a n ­ ciszka K ra siń skieg o w y i ą w s z y , świeckich tudzi eż s enat or ów i posłów w i e l u , k tó rzy się byli wp rz ó d na prz ymie rze to podpisa­ li , od niegoź odstąpili. Ostatnia rzecz , k t ó ­ r ą na t y m seymie roztrząsano , była xiąźęcia Pr uski ego p r e t e ns y a, który się przez posła s woiego do pr asza ł, aby na seymie e l e k c y y - nym mógł mieć m i e y s e e ; ale to n o we mu k r ól o w i do rozsądzenia zostawiono, i

zakoń-B e z k r ó l e w i e

czorio seym : w tem od inszych tegoż kształ­ tu seyi nów różny , ze na nim posłowie m a r ­ szałka nie obrali , ale t ylko koleią z k a ż d e ­ go w o i e w o d z t w a inszy poseł codzień tę g o­ dność sprawował.

G d y ittż nadchodził naznaczony na ele- k cy ą piąty miesiąca k wi et ni a dzień , zjechała sie pod W a r s z a w ę taka senatorów i szlach­ t y m n o g o ś ć ; iż się z d a ł o , że r ac ze y obce' i aki e z a w o i o w a ć królest wo , niżeli swoiego rządy oddawać maią. Na śrzedńiem r ówn in y n wsi K a m ien ia mieyscu , z r oz ka zu m ar ­ szałka k o r o n n e g o , namiot po zmar łym k r ó ­ lu p o z o s t a ł y , r oz bi to , gdzie senatorowie i ministrowie koronni radzić mieli. Mi eysce to senatorskich o b r a d , poźnieyszemi czasy S zo p ą nazwano , i stawiać poczęto budynek d r ewni any, którego w ierzch od desczu i słoń­ ca tarcicami p rz y k r y t y , a ściany firankami zasłonione : Posłom , gdzieby swoie odpra- w o w a l i rady , mieysce przed namiotem w y ­ znaczone , które na elekcyi Stefana K o łem na z wa n e , do t yc h czas toż żachowitie imie. W o i e w ó d z t w a , 7 toiest szlachta , z która sieu oprócz posłów na elekcyą zgromadziła , daleko od rnieysca senatorskich i poselskich obrad , w polu pod namiotami’, obszernego obozu podobieństwo w y d a i ą c e . stały.

P r z y zaczęciu e lekcyynego seyniu pono­ w i ł swoię xi ąż ę Pruski p r e t e n s y ą , ale mu tę sarnę, co i na K o n w o k a c y y n y m seymie , odpowiedź dano. T e n że był skutek podo* b nych żądz x i ąż at K ur la n d z k i e g o i P om or

1 1 2 e p o k a i r :

śkiego, z k t ó r y c h ten, oprócz w s p ó ł n e y sobie' z P rus k im i Kurtändzkiin p rz yc zyn y , d a w n e ' z w y c z a i e i przykład pradziada swoiego B o ­ g u sła w a , po śmierci Jana Al be rt a na n o we ­ go k ról a e l e k c y ą , czyli pot wier dzenie na-- stępstwa i ego , do P i o t r k o w a zaproszonego, p r z y w o d z i ł - Wsz yst kie te poselstwa nic nie w s k ó r a ł y , a p r a w o obierania» króla , samym senatorom, i szlachcie k eronney i L i t e w s k i e y , ; t udzi eż p r o w i n c y y do k o r o n y , lub L i t w y p r z y ł ąc z on y ch , p r z y z n a n e

-D l a o b w ar ow a ni a publicznego be z pi e cz eń­ s t wa i pokoiu , Sądy K apturow e , od K a - p tur u general nego’ różne , postanowiono : na- ni ch wszyscy ,, bądź. to P o l a c y , bądź cudzo­ z i e m c y , k tó r zy b y co n a polu e l e k c j i prze­ wi ni li , sądzeni, bydź mieli. Sądy t e , Juh diciurn Compositum nazwano, bo się składaią z senatu i r yc er s twa - T r z e c h bo wi em sena­ t o r ó w od prymasa w y b r a n y c h , z k aż de g o Nar odu ieden , i dwunastu posłów , z k a ­ żdego Nar odu czterech , na nich zasiadaią , oprócz, mar szałków wi el ki ch ob oy g a Nar o-- d ó w , do których, p r a w o t o z urzędu ich z a ­ w s z e należy..

P o tern us tanowi eni u , i ni ektóry ch in­ n y c h r ze cz ac h , do porządnego ełekcyi odpra­ w i e n i a n a l e ż ą c y c h , zgodnie u ł o ż o n y c h , a u — d y e n c y ą posłom d w o r ó w cudzoziemskich da­ no. A naprzód słuchany był kardynał K om ­ m endem papieża G r z e g o r z a X I I I . poseł , któ­ r y i mi eniem oyca św. długą i uczoną m o w ą S tanom r adził g or li w eg o o całość k a t o l i c k i e y

r e l i g i i , któ ra dotąd w ie le usczerbku przez z a m a c h y h e r et y c ki e poniesła , obrać K r ól a . P o papieskim pośle , mó wi li cesarscy ; W i l ­ helm R osen b erg i W ła d y sła w P ersztein . Ro s en be r g , źe był C ze ch rodem , po C ze sk u mi ał m o w ę , spodziewai ąc s i ę , źe u ź y w a i ą c i ę z y k a do Polskiego dużo p o d o b n e g o , p r z y ­ podoba się t y m sposobem Polakom. W mo­ w i e jswoiey obszernie się z poch wa ła mi d o ­ m u A u s t ry a ck ie g o r oz wiódłsz y , Ernesta ar - cy xi ążęcia Ra ku sk i eg o , Stanom r z e c z y p o - spoli tey za króla p o d a w a ł , i mi eniem M a x y - miliiana II. cesarza , który t rz y ma ią c się da ­ w n e g o p rz o dk ów s w o i c h , w garnieniu pod się i a k nay w i ę c e y kr ólest w , ułożenia , od k i l­ k u lat za życia iescze Z y g m u n t a August a p rz ez X . C yr us a C y s t e r s a , rezydenta s we go

w P o l s c e , starał sie o berło Polskie dla t e - 7 goż Er ne s ta syna swoiego. W y l i c z a ł zat em znaczne p oż y tk i , k tó reb y na Polskę z obra­ nia arcy x ią źę ci a s p ł y n ę ł y , i o b i ec y wa ł mi ę­ dzy inszemi , że Ernest p ra wa i s wo bod y N ar o du p o t w i e r d z i , odpadłe k rai e odzyska, sprzeczki da w ne mi ędzy rzecząpospol itą i N ie m i e c k i e m państwem o Inflanty i P rus y u s p o k o i , Szkołę dla stu szl achty P o l a k ó w w N i e m c ze ch , lub innem państwie, kosztem w ł a s n y m t rz ymać b ę d z i e , n a k on i e c, że od brata swoiego Rudolf a króla W ę g i e r s k i e g o , wo l ne w i n z W ę g i e r do Polski s p r o w a d z e ­ nie ot rzyma. C hci ał był R osenberg , a że by D o n Pedro F assardo poseł Hiszpański , albo r az em z n i m , albo nat ychmi ast po nim b y ł

słuchany y daiąc pozorną p r z y c z y n ę , ze i e — dneż b y ł y , d w o r ó w Ma dr yc ki eg o i W i e d e ń ­ skiego , w zg l ę d e m wyni esi eni a na tron P o l ­ ski Ernesta a rcy x i ą ż ę c i a , żądze. W r ze cz y zaś samey chci ał sztuką tą, posłowi Hiszpań­ ski emu przed F ra nc uz ki m precedencyą o t r z y ­ mać. P o z na ł się na tern Rosenberga- pod­ s t ę p i e , J a n M on tlu k biskup W a l e n c j i , po­ se ł F r an c uz ki , i p r z y honorze króla swo ie - g o mo cno o b st aw a ł. G d y zaś i Stany r z e —

czypospol it ey na iego stronę osądziły , iem® p i e r w e j czas- do; m ó w ie ni a wyznaczywszy,,, F a ssa rd o ob awiaj ąc się u d w o ru swojego* na g an y o ustąpioną precedencyą , do W a r ­ s z a w y z pola elekcyi , nie- mi a ws zy a u d y e n - c y i , ustąpił. M o n tlu k t ed y natychmiast po* cesarskim? pośle o t r z y m a w s z y a u d y e n c y ą ,, mi ał długą i nader uczoną mo wę , w k tó rey w y l i c z y w s z y obszernie- familii W alezyu&zóu?' p o c h w a ł y , a w sczególności Henryka* x i ą ż ę - cia A n de ga we ńsk ie go p rz y mi ot y , iego i mi e ­ niem- K a r o l a I X . na króla r ze cz y po sp o li te y us i ln ie z a l e c a ł , a wi elkością i ważnością obie ­ t n i c , daleko posłów A u s t ry a ck ic h p r z e c h o ­ dził. Z e zaś wieść o sławnem- nie mn i e y iak okropnćm H u g o n o t ó w w y c i ę c i u , w dzień ś. Ba rtł oi ni eia w P a r y ż u popełńione' m, nie w czasie właśnie p r z y n i e s i o n a , hydził a du ż o F r a n cu z ki e imi e P o l a k o m , zwł ascza g dy n i e­ p rz y j ac i e l e t e g o d w o r u i protestanccy w N ie mc ze ch x i ą ż ęt a przekł adać dyssyden- t om nie przestawali , iak n r ła dla ni ch w pa­ no w a n iu H e n r y k a , k t ó r y się sam dużo do*

sprosney t e y r ob ot y p r z y ł o ż y ł , będzie n a- dzieia ; M o n tlu k i a k mó gł na ydel ikat ni ey i naygruntowni ey: króla pana s w o i e g o , i A n ­ d e gaw eń sk ie go xi ąż ęci a w y m ó w i ć , s p ra w ę t ę usprawiedliwić,, a wszel kie o okr uc ie ńst wi e Fi' ancuzki em p o d e j r z e n i a z u m y s ł ó w w y ­ mazać u s i ł o w a ł : co t eż iuż b y ł p i e r w e y u -

c z y n i ł , w w y d a n y c h pod i mieniem szl achc i­ ca Pol skiego , na z ar zu t y i paszkwil e z t e y o ka zy i p rz e ci w F r a n c y i od iey ni eprzyjaci ół po Polsce r o z s i a n e , o d po w ie d zi ac h

-W p r o w a d z o n y pot em pose ł S z w e d z k i Jan L o r c h , Jana III. króla s w o i e g o , lub s y n a i e - go Z y g mu n t a , do t ro nu o f i a r o w a ł , ws p i e ­ r aj ąc się na p o kr ew i eń st w ie z Jagiellońskim d o m e m , i obiecuiąc ustąpienie z ni ektóry ch miast I n f l a n c k i c h , k tó re wtenczas S z w e c y a posi ad ał a, wspól na pomoc p r z e c i w k o M o ­ s k wi e , g dyb y ta od prz y mi er za ods tę powa ć c h c i a ł a , insze tudzi eż dosyć powabne- po­ żytki. W s z y s t k i c h zaś n i ew yp o wi e dz i an ie o - braziła zuchwał ość cara M o s k i e w s k i e g o , k t ó ­ r y przez ostatnią pogardę , posłów n a w e t d o ' r ze cz y p o s p c l i f e y nie w y s ł a w s z y , w sk a za ł t y l k o d a s t a n ó w , a że by albo s a me g o, , albo- syna iego na tron w y b r a l i , oraz ustąpili M o ­ sk wi e w i ec zn e mi czasy Lil iant i K i i o w a r t u ­ dzież a by p rz yr ze kl i , że berło Pol skie z f a ­ milii i ego ni gdy odtąd nie Wynidzie. P r o - p o z y c y e te w z b u d z i ł y s p r aw i e d l i wy g n i e w s e y m u , i z aws t yd z ił y t y c h , k t ó r z y z p r y ­ w a t n y c h p o c h o p ó w cara Moski ewski ego stro­ nie zda wa li się sprzyiąć. N i e mn j ey pełnę

7

Tb A

Ą JP.

zuchwał ości b y ł y cesarza T u r e c k i e g o listy, w k t ó r y c h pra wi e r oz kazy w a ł Pni akom , aże­ b y nie obierali A u s t r y a k a , a brata króla F r a n - cuzkiego radził : ieśliby się zaś ten nie podo* bał, tedy Piasta m i a n o w a ł : prymasa , lub m ar ­ szałka k or on n e g o , lub t ez Ja zł owi ecki ego w o i e w o d ę Ruskiego.

P o w y s ł u c ha ny c h poselstwach i p r z e c zy ­ t an y c h l i st a c h , stany na czte'ry r oz dzi el i ły się partye : A u t r y a ck ą, F ran cuz ką , S z w e d z k ą i Pi ast a pr ag ną c ą, Moski ewska upadła. S e ­ nat chcąc uł at wi ć obranie króla , przez d o ­ skonałe p o ż y t k ó w z każdego z tych , co się do k or ony u b ie g al i , w y n ik ną ć ma ią cyc h z w a ­ żenie , na znaczył P i a s t o w i , k ról owi S z w e ­ dzki emu , a r cyx ią żę ci u Ra kuz ki e mu i A n d e ­ g a w eń s ki em u senatora iednego , ażeby k a ­ żdy s woiego zalecał i z ac h w a l a ł k a n d y ­ data. U t r z y m y w a ł Piasta Jan T om icki kaszt e­ lan G n i e ź n i e ń s k i : ale gdy Zam oyski w m o ­ w i e s w o ie y p rz e ci wk o T om ickiem u , naprzód' w i el a mocnemi ra cya mi d o w o d z i ł , i ak ni e- p o ż y t e c z n a , owszem iak niebezpieczna b y ­ ł ab y rzecz Piasta obrać : pot ćm dopominał s i ę , ażeby c i , k tó rz y z o b y w a t e l ó w króla c h c i e l i , równ ie iak cudzoziemskich x i ą ż ą t posłowi e , z pola ustąpili , wo lne t y m spo­ sobem zostawuiąc obieranie ; upadła Piasta żądaiąca part ya , kiedy żaden z t y c h , k t ó ­ r z y nadzieię i chęć osiągnienia tronu mieli, z e sw oi ą w y i a w i ć się nie śmiał ambicyą. Ni e d ł uże y się ut r zy ma ła króla S zw e dz ki e go f a - k c y a , acz ią dosyć mocno marszałek

koron-nyt, M ie le c k i Podolski , Gostom ski R a ws k i , w o j e w o d o w i e , i wielu innych p an ów , zwł a- s c z a 1 K a l w i n ó w , popierali. Mi edzy Er ne st em

zatem i He nr yk ie m cała w a ż y ł a się ełekcya. Ernesta , na którego stronę marszałek k o ­ ronny- po upadłby S z w e d z k i e j f a k c y i , z w i e l ą 1 mo żni eys zymi przeszedł , podawał do tronu P i o t r M y szkow sk i biskup Płocki : a H e n r y k a Stanisław liarnkou-ski; biskup K ui a ws k i. Da li zatem swoie o kandydat ach senatorowie zda­ nia , a w o i e w ó d z t w a do na mi ot ów swoich poszły , a że by się tam z sobą naradziły.

P a r t y a F r an cuz ka , któ rą oprócz w y ż e y wspomnionego Zborm rscy i wszystka L i t w a przez R a d z i w i ł ł ó w i C h od k ie wi c zó w ku H e n ­ r y k o w i nakłoniona , wspierali , zbroyno na mi eyscu elekcyi stanąwszy , Kr ól em H e n r yk a o b r a ł a : A ust ry ack a z a ś , które,y g ło w ą był F ir le y , z< d ys sydentów złożona , (Jo wsi G r o - chuw a ust ąpi ła , nie tak z chęci iRrzymani a E r n e s t a , iako r acze y chcąc prz ymie rze o w i a rę od wielu K a t o l i k ó w na- seymie^onL’o- cationis podp isa ne go, potwierdzenie o t r z y ­ mać. W y s l a n i do nich od partyi F r a n c u z k i e y : Jan Sierakow ski w o i e w o d a Ł ęczy ck i^ H ie ­ ronim Ossoliński Sandomirski , i Jan K ostka G d a ń s k i , k a s z t e l a n o w i e , doka za li , że na u- łoźeni e zgody , dyssydenci ze strony swo ie y w y p r a w i l i Jędrzeia G órkę kasztelana M i ę ­ d z y r z e c k i e g o , z j n n y m i , do zgr omadzonych u wsi K am ienia st an ów1: a o t r zy ma w sz y w a ­ runek swoie y w wi erzeni u w o l n o ś c i , tudzież, a by do P aktów n owe mu k ról owi opisanych,

B P O K A 1F.

a r t y k u ł , pokóy dyssydentom ub ezpi eczaj ący b y ł p r z y d a n y ; na A n de ga we ńsk ie go x i ąż ę - eia powszechnie się zgodzili. P r y m as wieo k rólem go Polskim mianował.

1 1 e >* r y k T B a l e ż y u s z .

P os ł owi e króla obranego , przysięgli i'ego i mi eniem na o b o w i ą z k i , pod któremi m it

berło dawano : i chociaż niektóre z nicli prz y tr ud ni e ys z e do wyko na ni a były ; atoli M on tlu k boiąc się , ażeby nie zepsował iua p r a wi e do końca p rz ywi edzi onego dzieła, nic nie o d m a w i a j ą c , s k wa pl iw ie wszyst kie p u n ­ k t y podpisał. Pr ze z t e , wi e cz ne mi ędzy F r a n c y ą i Polską p r z y m i e r z e , zawsze p r z e ­ c i wk o Moskwie, lub innemu-iakiemu n i e p r z y ­ ja ci el owi , W a s k o n ó w 4ooo , k tó r z y b y ż o ł­ dem Franmłzfeim p ode ymowani b y l i , p r z y o ­ biecane , ^armata kosztem Franeuzki m na z a ­ chowa ni e przy Polsce panowania- na morzu Baltyoi&ie'm ; także na odzyskanie portu i mia­ sta Ja ar w y , w ypł ac en ie dł ug ów r zeczypospo- li tey od Z y g m u n t a August a zaci ągnionych t szkoła w P a r y ż u na stu k a w a l e r ó w P o l ak ó w, kupcom Polskim iedneż z P ra nc uz ki mi w o l . uości i- p rz ywi le ie ot rzymane , na r oz kr z e- w i en i e w Polsce r ę k o d z i e ł , sprowadzeni e z F r an c y i p e w n e y r zemi eślników l i c z b y , p r z y r z e c z o n e : nadto 45o ooo zł ot ych P o l ­ skich z d ó b r , które obrany król W’ e F r a n c y i posiada , corocznie do rzeczypospol it ey skar­ bu wnosić ¡ p r a w a , s wobody nar odowe

oso-■bnym instrumentem p o t w i e r d z i ć , z dyssy- deutami pokóy za chowa ć M on tlu k i iego k ol - le d zy , xiud z Jdzi de N o a illes opat Lil leński , i pan de Lansac przyobiecali. T a k j e i t ym podobne w ar un ki i o b o w i ą z k i , k^ore nowo obierany król dla uzyskania kordny przyr ze­ kał , nazywane s ą : P a cta Conti en ta. P o w y - -konaney przez posłów Francjszkich na te pakta p r z y s i ę d z e , odprawił o sio troiste obwoł anie, albo ogłoszenie obranego i mi anowanego iuż k r ó l a , z w y k ł y m aż do naszych czasów ob­ rządkiem. Pi er wsze uczynił F ir le y marsza­ ł e k w. koronny , drugie O p aliń ski marszałek

nad worny koronny , trzeci e C h od kiew icz mar­ szałek w. L i t e ws k i. Układano zatem prawa, podług -których n o w o obrany król , i wszyscy i e g o następcy rządzi li r ze cz ąp os pol i tą , i za­

c how ać się mieli/, na a r ty ku ły praw t y c h H e n r y k o w i przepisanych , wszyscy iego na tronie następcy przy-siegąć z w y k l i ...

T re ść ich była t a : król następcy na pań­ stwo za życia swoiego mi anować i obierać, ani na ten koniec seymu s k ł a d a ć , ' a n i komu do tego p o m a g a ć , owszem w z m i a n k i o tern żadney pod iaki mkol wi ek pozorem czynić nie B i s , aby z awsz e wo lne n owe go króla po śmierci pierwszego obieranie stanom zostało. K r ó l pana i dziedzica t ytułu, od d a wni eysz ych król ó w aż do Z y g mu nt a Augusta u ż y w a ­ nego , nosić wi ę ce y nie będzie: dyssyden- t ó w w pokoiu z a c h o w a , w o y n y nie podnie­ s i e , szlachty na żadną generalną w y p r a w ę nie w e z w i e , poboru nie w ł o ż y , ceł n o w yc h

,120 j e p o k a a r .

nie postanowi

i

posłów- w sprawach rwahiiey- szych do d w o r ó w sąsiedzkich nie w y p r a w i , bez dołożenia się stanów rzeczypospolitey, i onychże na seymie zgromadzonych z e z w o ­ l e ni a: w s a d a c h senatu, g d yb y zdania n i e ­ zgodne i roWIwoione b y ł y , ani doJednomyśl­ ności przywieSjzione byclź .-mogły , krój p r z y ­ chyli się do t e ^ o , i za;tern póydzi e , które się naydoskonałeyyZ prawami i pożytkami narodu zgadzać będzie : seymy walne co d wi e l e c i e , a gdyby g wał to wna rzeczypospolitey

Powiązane dokumenty