• Nie Znaleziono Wyników

– ujęcie komunikacyjne i onomastyczne

2. Perspektywa onomastyczna

Onomastyka to dział językoznawstwa zajmujący się badaniem nazw własnych. Klasyfikuje onimy na nazwy geograficzne (toponimy), nazwy osób (antroponimy) oraz nazwy niektórych wytworów ręki ludzkiej (chrematonimy).

Toponimy to nazwy miejscowe – miast, wsi, osad; nazwy terenowe – pól, lasów itp. czy hydronimy – nazwy rzek, jezior, stawów itd. (Kosyl Cz., 1993). Do antroponimów zaliczamy imiona, nazwiska, przezwiska, pseudonimy. Chrematonimy obejmują obszerną klasę, do której należą tytuły dzieł literackich, plastycznych, muzycznych, filmów, czasopism, dzienników, organizacji społeczno-politycznych, muzeów, kin, teatrów, hoteli, domów wczasowych, lokali gastronomicznych, zakładów przemy-słowych czy produktów. Nazwy te określane są jako ideonimy (Kosyl Cz., 1993).

Onomastyka bada ponadto proces powstawania nazw własnych. Wyróżnia się tu dwa procesy nazwotwórcze – transanimizację i animiza-cję. Transanimizacja polega na przeniesieniu nazwy własnej z jednej kla-sy do innej. Są to imiona osobowe w postaci oficjalnej lub nieoficjalnej, imiona i nazwiska znanych osób, bohaterów literackich czy filmowych, a także nazwy geograficzne. Animizacja to natomiast przeniesienie nazwy pospolitej do kategorii nazw własnych. To nazwy odnoszące się do świata fauny i flory, gatunków literackich i muzycznych, kamieni szlachetnych, a także związane ze sportem, rozrywką, wypoczynkiem czy odnoszące się do określonych sfer naszego życia, np. miłości (Kosyl Cz., 1993).

Nazwy własne powstają także w wyniku derywacji – fleksyjnej i słowotwórczej. Przykładem derywacji fleksyjnej są konstrukcje, w któ-rych do morfemu głównego dodany jest charakterystyczny morfem fleksyjny, np. w nazwach miejscowości Romany, Janki, Kamieńsko. Derywacje słowotwórcze to częste wśród nazw własnych formy hipoko-rystyczne, np. Staś, Małgosia, Pólko.

W badaniach onomastycznych często zwraca się także uwagę na motywację nazwy własnej, czyli związek znaczeniowy między nazwą

a wyrazem, od którego ona pochodzi. Interesującą klasyfikację proponuje M. Zboralski (Zboralski M., 2000). Autor, omawiając nazwy firm i pro-duktów, wskazuje na następujące typy nazw:

• opisowe – semantyczne, wprost charakteryzujące przedmiot, do któ-rego się odnoszą, np. Gripex to preparat umożliwiający pokonanie objawów przeziębienia;

• sugestywne – to takie, w których związek miedzy znaczeniem słowa a przedmiotem nie jest już tak bardzo czytelny, ale nadal łatwy do zinterpretowania, np. preparat witaminowy może nosić nazwę Wigor; • skojarzeniowe – to już kategorie, których wartość semantyczna i przedmiot oznaczany nie mają tak logicznego powiązania, koniecz-ny jest tu pewien bardziej złożokoniecz-ny proces asocjacyjkoniecz-ny, na przykład proszek może nosić nazwę Bryza ze względu na doznania zmysłowe, jakie wywołuje zastosowanie tego detergentu;

• symboliczne – opierające się na ustalonym w danym kręgu kulturo-wym znaczeniu, np. Westa to nazwa rzymskiej bogini chroniącej ognisko domowe i jednocześnie nazwa firmy ubezpieczeniowej; • arbitralne – to takie kategorie, które posiadają znaczenie słownikowe,

ale ich związek między obiektem, do którego się odnoszą, jest nieczytelny i narzucony przez twórcę danej nazwy, np. członkowie danego kręgu kulturowego wiedzą, że ametyst do kamień szlachetny, ale nie wiedzą, dlaczego tak nazwano hotel;

• sztuczne – to słowa nieistniejące wcześniej w żadnym języku, zostały wymyślone dla oznaczenia jakiegoś obiektu.

W tej części moich rozważań dokonam klasyfikacji zebranych przeze mnie chrematonimów, które za M. Zboralskim będę określał jako nazwy marketingowe (Zboralski M., 2000), gdyż podzielam pogląd, według którego nazwy te są elementem strategii marki. Są jej identyfikatorem i pełnią określoną funkcję komunikacyjną.

Najliczniejszą grupę (aż 28 z 61 formuł) stanowią nazwy powstałe w wyniku transanimizacji – są to imiona. Większość z nich występuje w podstawowej formie gramatycznej (mianownik liczby pojedynczej): Edward, Halina, Karol, Ziemowit. Jednak siedem posiada formę

deminu-tywną: Dąbrówka, Jagusia, Małgosia, Marysieńka, Ondraszek. Na

szcze-gólną uwagę zasługują tu imiona pochodzenia czeskiego oraz nieco archaiczne formy Marysieńka czy Jagusia. W tej grupie nazw jest także jedna forma augmentatywna – Anka. Trzy antroponimy to nazwy odno-szące się do postaci historycznych: Chopin, Jan Kazimierz, Moniuszko. W tej klasie nazw są jeszcze dwie, które zasługują na osobne omówienie: Carmen i Kleopatra. Można bowiem uznać, że są to imiona kobiece, ale nie można także pominąć faktu, iż mogą odnosić się do znanych postaci.

Liczną grupę (19 nazw) stanowią wyrazy pospolite, które w wyniku animizacji stały się nazwami marketingowymi i odnoszą się do obiektów

sanatoryjnych. Prawie wszystkie występują w podstawowej formie gramatycznej (mianownik liczby pojedynczej). Tylko dwie to derywacje

słowotwórcze mające formę deminutywną: Słoneczko, Zameczek. Charak-ter motywacji tych kategorii onomastycznych pozwala zaklasyfikować część z nich do nazw skojarzeniowych, a nawet sugestywnych. Bowiem łatwo domyślić się, dlaczego sanatorium nosi nazwę Fortuna, Gracja, Słoneczko, Zacisze, Zameczek, Zdrowie. Mają one bowiem wskazać na pozytywne wartości. Są jednak w tej grupie nazwy arbitralne: Jubilat, Koga, Pionier, Placówka, Polonia, Zuch. Każdy użytkownik języka polskiego bez trudu określi znaczenie słownikowe owych leksemów, ale trudno będzie uzasadnić, dlaczego tak nazywają się poszczególne sanato-ria. Do nazw arbitralnych należą też wyrazy pospolite odnoszące się do zawodów: Chemik, Młynarz, Stoczniowiec.

Wśród omawianych tu nazw marketingowych są też onimy odnoszą-ce się do świata flory: Akacja, Azalia, Buk, Cis, Forsycja, Malwa, Szarot-ka. Powstały one w procesie animizacji i można je raczej zaliczyć do nazw arbitralnych, gdyż związek między poszczególnymi roślinami a działalnością uzdrowiskową jest dość odległy. Jednak obszerniejsza wiedza na temat profilu podmiotów sanatoryjnych może pozwolić na uznanie tych nazw jako pograniczne – lokujące się między arbitralny-mi a skojarzeniowyarbitralny-mi. Powyższe nazwy odwołują się bowiem do kwia-tów i drzew, które mogą mieć kojący wpływ na człowieka.

Na koniec tej części moich rozważań chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na nieliczne leksemy (tylko dwa) nazywające mieszkanki polskich miast: Rybniczanka, Warszawianka. Są też chrematonimy arbitralne: Goplana czy Agat. Odnalazłem także dwie nazwy, które mogą należeć do wyrazów apelatywnych: Lalka i Placówka, ale mogą także być ideo-nimami oznaczającymi znane utwory literackie.

Niektórzy badacze uważają, że nazwy własne nie mają znaczeń, że tylko symbolizują desygnat (Rzetelska-Feleszko E., 1993). Jednak trzeba w tym miejscu podkreślić, że wyrazy pospolite mają szeroki zakres – odnoszą się do wielu desygnatów (słowo pies wskazuje wszystkie psy żyjące na świecie), ale treść tego leksemu jest ogólnikowa. Nazwy własne odwrotnie. Ich zakres jest wąski, gdyż wskazują jeden obiekt, ale treść jest często bardzo obszerna. Jeżeli bowiem wypowiemy słowo Warszawa, to będzie ono wskazywało tylko jedno miasto (zakres nazwy), jednak jego treść będzie bogata. Może bowiem wywoływać wiele skojarzeń – to stoli-ca Polski, miasto posiadające bogatą historię, jeden z dominujących ośrodków miejskich kraju itd. Do tych wszystkich znaczeń każdy z nas może dodać osobiste doświadczenia. W ten sposób doszedłem do zagad-nienia związanego z semantyką onimów.