• Nie Znaleziono Wyników

Pierwsza fala krytyki

Wprawdzie koncepcja kumulatywnego postępu w Oświeceniu dominowała, niemniej jednak już praktycznie od samego początku można było zaobserwować poglądy występujące do niej w zdecydowanej opozycji. Warto podkreślić, że krytycy idei postępu, mimo innego spojrzenia na rzeczywistość nadal, w znakomitej większości, pozostawali na gruncie problematyki oświeceniowej (najbardziej wyrazistym wyjątkiem był G. Vico).

Posługując się oświeceniowymi kategoriami starali się w inny sposób ukazać rozwiązanie najbardziej dyskusyjnych kwestii.

Potężne ciosy idea postępu otrzymała ze strony zwolenników Złotego Wieku i degeneracji ludzkiej. Najbardziej znaczący w tej grupie krytyków był J.J. Rousseau, który w swoich poglądach wprost kontestował założenia paradygmatu linearno-postępowego.

Autor Umowy społecznej powiązał koncepcje degeneracji człowieka, wiarę w naturalną dobroć ludzką oraz kontestację pozytywnego wpływu postępu umysłowego. Stworzył koncepcję przepojoną arkadianizmem opierającą się nie na podważaniu rozwoju dziejowego, ale negatywnym go ocenianiu. W swojej Rozprawie o pochodzeniu i podstawach nierówności między ludźmi wytoczył niezwykle ciężkie oskarżenia pod adresem racjonalizmu. Stwierdził, że praktycznie nie występująca w stanie naturalnym nierówność „(...) siłę i wzrost zawdzięcza rozwojowi naszych zdolności i postępom umysłu ludzkiego (...)"90. Zasadniczy zarzut wobec zasady postępu opierał się na podważaniu pozytywnej roli poznania, upowszechnienia wiedzy oraz akumulacji innowacji. Wszystko to wcale nie stanowiło o jedności rozwoju cywilizacyjnego, pomijało bowiem kwestie moralne, rodziło nierówność i prowadziło do zubożenia mas ludzkich. Rozwój naukowy nie jest w stanie przyczynić się do osiągnięcia prawdziwej szczęśliwości, ponadto w ramach procesu dziejowego człowiek utracił naturalną dobroć. W podobnym tonie wypowiadał się G. Mably, jego zdaniem również pogłębiała się degeneracja człowieka, a jednostka nabrała w jej wyniku cech egoistycznych. To własny interes stał się kluczowy, stąd jedni zostali despotami, inni z kolei woleli okazać uległość, wszystko toczyło się w kontekście kalkulacji i egoistycznie rozumianych profitów. Krytykował także, będącą wynikiem cywilizacyjnego rozwoju, własność prywatną, postulując wprowadzenie w jej miejsce opartych na wspólnocie dóbr, utopijnych grup ludzkich. Tak jak jednak i zwolennicy idei postępu w jej naiwnym kształcie, w dużej mierze opierali się na swoistych wyobrażeniach i rzeczywistość postrzegali mocno jednostronnie, tak i pierwsi, oświeceniowy krytycy zasady postępu również na mocno uproszczonych, wręcz utopijnych schematach budowali swoje koncepcje. Była to, w pewien sposób sytuacja patowa, wymagała bowiem zarówno wśród krytyków, jak i zwolenników idei postępu, większego skonkretyzowania myśli i wprzęgnięcia zasadniczych elementów w bardziej obiektywne schematy.

90 J. J. Rousseau, Rozprawa o pochodzeniu i podstawach nierówności między ludźmi [w:] Trzy rozprawy z filozofii społecznej, Warszawa 1956, s. 230.

W głównej mierze, o czym była już mowa, kontestatorzy idei postępu poruszali się na gruncie problemowym Oświecenia i w oparciu o elementy zarówno terminologiczne, jak i duchowe tej epoki budowali swoje tezy. W tym kontekście pojawił się problem zdecydowanego opowiedzenia się po konkretnej stronie barykady. M. Wichrowski dostrzega, że niechęć wobec oświeceniowej wizji idei postępu „(...) przyjmowała rozliczne formy i występowała w różnym nasileniu. Niekiedy trudno jest zorientować się, czy określony myśliciel był zwolennikiem teorii regresu, czy też może po prostu inaczej definiował kryteria postępu"91. Na tym tle postacią bez wątpienia wyjątkową był G. Vico.

Jego koncepcja stanowi połączenie rożnych prądów myślowych, stąd trudno jednoznacznie przypisać go do określonej epoki. Wprawdzie tworzył praktycznie równocześnie z wielkimi umysłami Oświecenia, niemniej jednak jego tezy były przyjmowane niechętnie, rozgłos zyskał dopiero w epoce kolejnej - Romantyzmie.

Odegrał istotną rolę w procesie wykształcania się filozofii dziejów i na tym tle jest głównie rozpoznawalny, nas jednak najbardziej interesuje jego podejście do dominującego credo oświecenia, czyli idei postępu. Nauka nowa, dzieło życia włoskiego filozofa, urzeka wielowątkowością i interesującą syntezą, na pierwszy rzut oka, sprzecznych nurtów. Vico zestawia ze sobą cykliczność dziejów, idealną historię wieczną, z opartym na Prowidencji postępem wybranych narodów. Historia ludów pogańskich wpisana jest w schemat cykliczności, od narodzin, aż po kres, ruinę. Losu tego unikają z kolei narody wybrane, one bowiem wsparte Opatrznością otrzymują zasoby wiedzy i są w stanie pokonać cykle dziejowe. Wielokrotnie Vico powtarza, że to człowiek jest twórcą historii, z drugiej jednak strony istnieje historia święta oraz Opatrzność. W celu powiązania ze sobą tych elementów, autor Nauki Nowej, nawiązał do antycznej zasady cykliczności, jednocześnie modyfikując ją. Kolejne cykle nie są bowiem pozbawione nowości, stąd całość dziejów wprzęgnięta jest w ruch spiralny. Mimo, iż Vico posługuje się starymi, w dużym stopniu nie odpowiadającymi epoce schematami, to jednak tworzy nowe tezy. Z jednej strony w swojej, mocno pesymistycznej, teorii cykliczności ludów pogańskich występuje w zdecydowanej sprzeczności z elementami idei postępu, z drugiej uznaje opartą na Prowidencji ewolucję ludów wybranych i postęp wpleciony w spiralny charakter dziejów.

91 M. Wichrowski, Sporo naturę..., s. 73.

Mimo zerwania z linearną koncepcją dziejów i silnemu zakotwiczeniu w myśli religijnej nie sposób było całkowicie zrezygnować z obecności postępu w dziejach.

Pierwsze krytyki oświeceniowej idei postępu nie były w stanie strącić jej z dominującej pozycji. Z jednej strony, o czym była już mowa, same tworzone były na gruncie myślowym epoki, z drugiej często miały charakter utopijny. Także i nowatorska synteza autora Nauki nowej nie została początkowo dobrze odebrana. Bez wątpienia jednak nieco nadkruszyły mur naiwnej i mocno jednostronnej zasady postępu czyniąc podatny grunt pod jej przyszłe modyfikacje. Zwróciły również uwagę na elementy często pomijane, jak problem cierpienia i zła moralnego. To właśnie te kwestie stanowić będą płaszczyznę, na której idea postępu zostanie skonkretyzowana w klasycznej filozofii niemieckiej.

11.8. Powiązanie kategorii historycznych z metafizyką - problematyka postępu w

Powiązane dokumenty