• Nie Znaleziono Wyników

Powiązanie kategorii historycznych z metafizyką - problematyka postępu w

W dokumencie Idea postępu w koncepcjach futurologów (Stron 48-182)

We francuskiej myśli oświeceniowej głównie, w kwestii rozwoju ludzkości, koncentrowano się na takich elementach jak rozwój racjonalności, postęp intelektualny, podporządkowanie sobie przyrody oraz akumulacja osiągnięć technologicznych. Wtórne w tym ujęciu były takie kwestie jak wartości moralne, sprawiedliwość czy cierpienie.

Właśnie te elementy podchwyciła filozofia niemiecka. Było to spowodowane „(...) nie tylko wpływem oświeceniowych krytyków postępu, ale również - i w większym stopniu - ciążeniem tradycji protestanckiej, w której kwestie religijne, światopoglądowe i związane z funkcjonowaniem instytucji kościelnych były podporządkowane problematyce etycznej zainteresowanej głównie wewnętrzną doskonałością jednostki"92. Filozofia niemiecka zmodyfikowała dominujący w myśli francuskiej paradygmat postępu. Nie utożsamiano go

z kumulacją wiedzy i osiągnięć technologicznych, ale nacisk położono na wartości moralne. Dzieje analizowano w kontekście dojrzewania ludzkości zarówno na płaszczyźnie etycznej, jak i społeczno-ustrojowej. Analizowano problematykę cierpienia i tragizmu w

dziejach, a także dojrzewania wolności. Wszystkie te elementy zakotwiczone były w myśleniu metafizycznym charakterystycznym dla takich myślicieli jak Kant czy Hegel.

Niemieccy filozofowie powiązali kategorie historyczne z metafizyką, dzieje włączyli do teorii bytu czyniąc z nich jeden z najważniejszych, wręcz centralnych elementów.

Procesy te są niezwykle widoczne u I. Kanta. Dla królewieckiego myśliciela natura jest płaszczyzną, z jednej strony, na której istnieją uniwersalne, ogólnoludzkie wartości w formie potencjalnych aktywności, z drugiej przyrodą stanowiącą przeciwstawną silę wobec moralności, rozumu oraz wolności. Człowiek w głównej mierze działa ze względu na świat fenomenów, historia w swojej drodze ku racjonalizacji wprowadza w życie wewnętrzny cel. Można powiedzieć, że cały proces dziejowy jest „(...) jedynie stopniowym przygotowywaniem ostatecznego spełnienia dyspozycji danych przez przyrodę"93. To przyroda wymusza na człowieku egzystencję w wymiarze historycznym, dzięki rozumowi człowiek ma wykraczać poza sferę zwierzęcości94. Jednostka dąży do rozwoju wolności i stanu racjonalności. Kluczowym zamysłem jest powstanie idealnego, kierującego się imperatywem kategorycznym, społeczeństwa kosmopolitycznego. To ono stanowi najwyższy cel natury, tylko bowiem w ramach takiej struktury możliwy będzie rozwój najwyższych naturalnych predyspozycji w człowieku95. Przedmiotem postępu u Kanta jest całościowo ujmowany gatunek ludzki, w tym kontekście nie wykracza on poza paradygmat dominujący w Oświeceniu96. Dla Kanta historia była procesem obiektywnym, co uzasadniał właściwościami ogólnoludzkimi, w przeciwieństwie do Herdera, dla którego rozwój dziejowy stanowił przedłużenie rozwoju przyrody i był wprzęgnięty w jej prawa97.

Filozofia dziejów miała być uprawiana, na gruncie teoretycznej refleksji nad człowiekiem, z pominięciem empirycznych badań historiograficznych. Sięgnięcie do całościowej, ogólnej koncepcji ludzkości otwierało przed filozofią dziejów nowe horyzonty, tym samym nowe oblicze zyskiwała idea postępu. Kant rozpoczął wiele wątków, które zostały podjęte

93 Z. J. Czarnecki, Przyszłość i historia, s. 264.

94 Por. I. Kant, Pomysły do ujęcia historii powszechnej w aspekcie światowym [w:] T. Kroński, Kant, Warszawa 1966, s. 177.

95 Por. I. Kant, Państwo celów [w:] T. Kroński, Kant, s. 136-140.

96 Szerzej na temat kwestii postępu u I. Kanta [w:] Z. Krasnodębski, Upadek idei postępu, s. 45 i dalej.

97Dla Herdera człowiek, ze swoim rozwojem i historią, wprzęgnięty jest w dynamiczny świat przyrody, niemiecki filozof nazywa ją wręcz „wszechmatką". Por. J. G. Herder, Myśli o filozofii dziejów, t. I-II, Warszawa 1962. Istotną rolę Herdera w kształtowaniu się filozofii Oświecenia niemieckiego dostrzega Z. J.

Czarnecki, dla którego odegrał on „ (...) czołową rolę w ukształtowaniu nowego typu historyzmu (...)" - Z. J.

Czarnecki, Przyszłość i historia, s. 247.

przez jego następców. Szczególnie istotne, poza całokształtem myśli niemieckiego filozofa, było uznanie wydarzeń dziejowych za podlegających wartościowaniu oraz zwrócenie uwagi na problematykę zła w procesie historycznym.

Podatny grunt rozważania o postępie w dziejach zyskały ze względu na burzliwe wydarzenia przełomu XVIII i XIX wieku. Kantowską wizję postępu rozwinął, uznawany za jego najbardziej twórczego ucznia, J. G. Fichte. Dla autora Głównych rysów współczesnej epoki również ogólne cechy człowieka stanowiły podstawę do uznawania obiektywności historii. Proces dziejowy wprzęgnięty był w realizację zasadniczych wartości, takich jak wolność i rozum. Kluczowy był imperatyw kategoryczny, ujmowany w formie dynamicznej siły, który stanowił zasadniczy fundament etyki będącej celem epoki. Sens dziejów zawierał się w procesie coraz intensywniejszego konkretyzowania się zasad moralnych.

Takie ujęcie było nacechowane dużą dozą utopijności, kresem postępu dziejowego miało być bowiem osiągnięcie ideału doskonałości moralnej i to właśnie w tym kontekście ocenie poddawane były kolejne epoki. Rozwój wolności utożsamiany jest z historyczną autonomizacją moralności. Jednostka jest zasadniczym podmiotem postępu dziejowego, jej aktywności uzyskują pełnię moralności wówczas, gdy są wynikiem wewnętrznego przekonania. Dla Fichtego duchowa aktywność człowieka jest zasadniczą, „(...) jedyną, niczym nie ograniczoną zasadą wszelkiego istnienia i tworzenia"98. O ile dla Kanta podmiotem postępu dziejowego był cały gatunek ludzki, o tyle Fichte, tworzący w odmienionej rzeczywistości historycznej, miał inną wizję. W słynnych Mowach do narodu niemieckiego ukazywał wspólnotę narodową jako zasadniczą siłę napędową dziejów.

Naród tworzą zintegrowane jednostki powiązane wspólną kulturą i zespolone w języku, który przez niemieckiego filozofa traktowany jest jaki fundament powstania filozofii, religii oraz poezji. Fichte w swojej koncepcji syntetyzował uznawanie postępu za kwestię ogólnoludzką z kluczową rolą narodu. Tę sprzeczność starał się rozwiązać wprowadzając naród wzorcowy, który w określonej sytuacji dziejowej w najpełniejszym stopniu realizuje uniwersalne zasady i tym samym stanowi motor napędowy postępu. W tym elemencie fichteańskiej myśli filozoficznej tkwiły niebezpieczne konsekwencje natury społecznej oraz politycznej. Wprawdzie jakikolwiek nacjonalizm nie był celem niemieckiego filozofa,

98 Z. J. Czarnecki, Przyszłość i historia, s. 281.

niemniej jednak uznając naród niemiecki za wzorcowy przyczynił się do politycznego wykorzystania swoich poglądów.

Najwyższy stopień skomplikowania koncepcja linearno-postępowa osiągnęła w myśli filozoficznej G. Hegla. Autor Wykładów z filozofii dziejów w dużej mierze zerwał zarówno z kantowską jak i fichteańską wiją dziejów. Jego filozofię, za Tadeuszem Krońskim, można nazwać skrajną postacią idealizmu racjonalistycznego i dialektycznego.

Ów idealizm „(...) polega przede wszystkim na koncepcji, wedle której idea (rozum, ruch) poprzedza świat materialny w tym sensie, że ten ostatni jest jej wytworem. Idea przez eksterioryzację wyłania z siebie świat, ażeby przez stopniowe realizowanie się (historia ludzkości) dojść do samowiedzy"99.

Hegel nie akceptował jakiejkolwiek utopii i odrzucał dążenie dziejów do niezmiennego, uniwersalnego ideału. Jednostka była w najwyższym stopniu uwikłana w dzieje, to w ramach historii egzystencja uzyskiwała sens. Odrzucał tym samym tezy poprzedników o umieszczaniu poza procesem historycznym płaszczyzny moralności. Dla Hegla rozum panuje nad światem i w tym kontekście również dzieje są rozumne. Historia, traktowana jako rozwój rozumu, jest postępem, postępem w świadomości wolności100.

Ludzie są zasadniczym podmiotem dziejów, to oni generują wszelkie kulturowe i społeczne przemiany. Zasadniczą tendencją jest właśnie uświadomienie sobie przez człowieka własnej wolności, która związana jest z uznaniem ludzkości za podmiot historii.

Punktem początkowym historii jest powstanie państwa. Tylko bowiem wyzwolone z ograniczeń stawianych przez środowisko jednostki są w stanie podejmować autonomiczne decyzje. Rzeczywistość historyczną niemiecki filozof scedował na płaszczyznę szeroko pojętej rzeczywistości politycznej. Motorem napędowym dziejów, fundamentem uniwersalnego postępu, jest organizujący państwo naród. Wprowadzając pojęcie ducha ludu Hegel kładł nacisk na polityczne więzi, określone relacje między obywatelem a państwem. Dzieje, w ogólnym oglądzie, to szereg kolejnych ustrojów państwowych, w których następuje wzrost świadomości wolności składających się na uniwersalny postęp ogólnoludzki. Postęp w rozumieniu autora Wykładów z filozofii

99 T. Kroński, Hegel, Warszawa 1966, s. 22.

100T. Kroński stwierdza, że „historia powszechna jest - według Hegla - historią państw, ale ponieważ państwo jest realizacją wolności, zatem dzieje powszechne są historią wolności, ściślej: uświadomionej wolności". T. Kroński, Hegel, s. 27.

dziejów polegał „(...) nie na wyrównywaniu poziomu między narodami, lecz na osiąganiu przez rożne narody świadomości tego, że ludzkość stanowi jedyny podmiot dziejów.

Wiedzę tę umożliwiały nie zabiegi pedagogiczne, lecz przemiany ustrojowe państwa"101.

Klasyczna niemiecka filozofia dziejów, w przeciwieństwie do niezwykle optymistycznego francuskiego Oświecenia, podejmowała tematykę zła moralnego i cierpienia. W tym kontekście również modyfikowała ideę postępu. Zasadnicze pytanie tyczyło się wytłumaczenia obecności zła. Leibniz dowodził konieczności jego obecności jako, w formie kontrastu, elementu uwydatniającego istnienie dobra. Kant w O niepowodzeniach wszelkich prób filozoficznych w przedmiocie teodycei w ogóle kontestował możliwość uzasadnienia sensu istnienia zła. Zło moralne królewiecki filozof traktował jako ściśle powiązane z czynnikami motywacyjnymi jednostki, egoizmem oraz zmysłowością. Tym samym stanowiło immanentny element egzystencji ludzkiej. Złu przypisywał role aktywatora ludzkiej działalności w drodze do doskonalenia cywilizacyjnego. To ono bowiem, jako nieodłączne od natury ludzkiej, wiedzie człowieka ku wykształceniu licznych sprawności. Fichte nieco inaczej postrzegał tę kwestię. Dla niego zło moralne nie stanowiło permanentnego czynnika dziejowego, ale ograniczone było do konkretnego okresu historii. Również powiązane było z naturą człowieka, niemniej jednak społeczeństwo było w stanie przezwyciężyć je w skali masowej. Zło było niezbędne, aby wykształcić w ludziach odpowiedni poziom rozumnych zachowań, w tym ujęciu stanowiło jeden z elementów konstytuujących postęp. Również i Hegel podejmował tę tematykę.

Nie poszukiwał jednak czynników zła moralnego poza historią, jego przyczyny umieszczone były w dziejach. Głównie zasadzały się w relacjach organizmu państwowego z obywatelami. Samo zło z kolei rozpatrywane było przez Hegla w głównej mierze jako zjawisko stricte społeczne. Warunkowane poprzez polityczne sprzeczności, które pojawiały się i było znoszone w procesie dziejowym. Narody znajdują się w historii na różnych poziomach rozwoju, czego przejawem jest właśnie obecność zła. Nie są bowiem w stanie permanentnie rozwijać kluczowych wartości, stąd powstają, na drodze rozwoju ludzkości, przepełnione cierpieniem przerwy. Mechanizm dziejów jest jednak gwarantem postępu i ma potencję korygowania błędów, a także, jako powszechny trybunał, możność wymierzania sprawiedliwości.

II.9. W opozycji do tez Oświecenia - Romantyzm i konserwatyzm

Oświeceniowa wizja idei postępu u progu wieku XIX musiała zmierzyć się z kolejną falą krytyki, tym razem autorstwa myślicieli Romantyzmu. Nie był to jednolity front kontestujący elementy świeckiej zasady postępu, w większej mierze dał się uchwycić jako pewna tendencja stojąca u podstaw nowej epoki. Myśl romantyczna, w dużej mierze, była odpowiedzią na rozwijającą się kapitalistyczną i opartą na władzy rozumu cywilizację oraz tendencje społeczne w wielu kręgach odbierane negatywnie i z bardzo dużym rozczarowaniem. Istotne znaczenie odgrywały także walki narodowowyzwoleńcze stanowiące podatny grunt pod rozwój romantycznych idei. M. Wichrowski zauważa, że

„podstawy romantycznej historiozofii zarysował już J. G. Herder w Myślach o filozofii dziejów (.,.)"102. Zmienił on dominującą praktycznie nieprzerwanie od wieków tezę o niezmienności natury ludzkiej w procesie dziejowym. Niemiecki filozof, uznając wprawdzie postęp odbywający się między dziejowymi epokami, dostrzegał różnorodność w naturach ludzkich, co było wynikiem zróżnicowania geograficznego przejawiającego się głównie w klimacie i topografii. W Europie dostrzegalny jest kumulatywny postęp, niemniej jednak jest to spowodowane określonymi cechami geograficznymi oraz wynikającymi z nich typami rasowymi tworzących cywilizację jednostek. Herder dostrzegał zróżnicowanie lokalnych, narodowych historii, stąd w jego myśli do głosu dochodzi koncepcja wielolinearności stanowiąca, w Romantyzmie, ostrze przeciw ideom wcześniejszej epoki. Jednolineame ujęcie dziejów poddane zostało krytyce. Miejsce kumulatywnego, prostego postępu zaczęły zajmować mocno niejasne, nacechowane emocjami i oparte na tradycji koncepcje duchów narodowych, relatywizm i agnostycyzm.

Pojawiły się także, oparte na elementach transcendencji, nurty mesjanistyczne. Określały one sens dziejów w kontekście skonkretyzowania wiecznych wartości o charakterze ponadhistorycznym, co było wyznaczone poprzez transcendentne siły. Idea postępu została w tym nurcie przeformułowana. Nie odnosiła się już do wewnętrznego doskonalenia się całej ludzkości, ale opierała na aktywności wybranych jednostek lub

102 M. Wichrowski, Spór o naturę s. 81.

zbiorowości, które uzyskują swoją legitymację do wskazywania postępu dziejowego dzięki kontaktowi z elementami nadzmysłowymi, transcendentnymi. W mesjanistycznej historiozofii dochodzi więc do syntezy sekularnego paradygmatu linearno-postępowego z ideami zakotwiczonymi w myśleniu religijnym103.

W opozycji do zasadniczych tez Oświecenia, w tym oczywiście również idei postępu, znajdował się kolejny nurt filozoficzno-polityczny, za którego ojca uważany jest Edmund Burkę - konserwatyzm. W swojej kontestacji sekularnego oblicza oświeceniowej idei postępu wytworzył własną koncepcję rozumienia dziejów. Zasadniczym jej elementem było ograniczenie roli rozumu, tym samym racji bytu nie mają oparte na jego wytworach utopijne wizje doskonałej i szczęśliwej przyszłości. Przemiany dziejowe winny odbywać się systematycznie i stopniowo z poszanowaniem kształtu utrwalonych struktur społecznych. W tezach konserwatyzmu, w szczególności w stawianiu na tradycjonalizm i wyraźny sceptycyzm do zmiany, widoczne były negatywne wpływy Rewolucji Francuskiej.

Doprowadziło to do podania w wątpliwość koncepcji sensu historii. Zanegowane zostały modele prostego, liniowego rozwoju, które w oczach kontestatorów okresu Terroru, były nie do przyjęcia. Zarówno postęp technologiczny jak i kumulacja wiedzy, dostrzegalne w dziejach i tak wzniośle traktowane przez Oświecenie, nie zawierały pozytywnych wartości, a często były wręcz negatywnie oceniane.

11.10. Sekulama idea postępu powszechnym prawem

Sformułowana w XVIII wieku optymistyczna wizja idei postępu poddana została, o czym była mowa powyżej, wielu modyfikacjom. Niemiecka myśl tę problematykę wpisała w nurt kontemplacyjnej, opartej na metafizyce filozofii, czego najwyższym przejawem było heglowskie dialektyczne ujęcie dziejów. Nie obyło się również bez krytyki, która na początku XIX wieku spłynęła głównie z dzieł filozofów Romantyzmu i konserwatyzmu. Nie były to jednak na tyle mocne ciosy, aby mogły zatrzymać ciągły rozwój świeckiej idei

103Nurt mesjanistyczny nie był jednorodny. W najprostszym podziale można wyróżnić mesjanizm jednostkowy lub zbiorowy (lub narodowy). Szerzej: Z. Kuderowicz, Filozofia dziejów, s. 102 i dalej.

postępu. W drugiej połowie XIX wieku, między innymi w myśli Augusta Comte'a, „(...) dochodzi ostatecznie do skutku świeckie przeformowanie idei Opatrzności przez ideę postępu (...)"104. Klasyczne, oświeceniowe oblicze idei postępu, u takich myślicieli jak Turgot czy Condorcet, przepełnione było niemalże utopijną, niezwykle naiwną wiarą w niepohamowany, liniowy rozwój. Wprawdzie wspomniani filozofowie starali się stworzyć pełny obraz idei postępu, to jednak nie poruszali wielu problemów, które w kolejnych dekadach stanowiły podatny grunt pod różnorodne modyfikacje i krytyki. Jednym z takich elementów był brak wpisania zasady postępu w całościowy, naukowy obraz rozwoju dziejowego. Za pewnik przyjmowano obecność kumulatywnego postępu, jednak dopiero Pozytywizm, piórem Comte'a, ulokował ideę postępu w schemacie praw dziejowych, powiązał ją z teorią uniwersalnej prawidłowości. Tym samym zintegrował z naukowym, pozytywnym obraz rzeczywistości. Nieco wcześniej Saint-Simon dokonał powiązania postępu z zasadami determinizmu historycznego. W kontrze do negatywnie ocenianej współczesności, przyszłość jawiła się jako, z konieczności, czas rozwoju. Nadal była to jednak koncepcja w bardzo dużym stopniu zakotwiczona w wysoce naiwnym optymizmie dziejowym. Dopiero autor Rozprawy o duchu filozofii pozytywnej ugruntował naukowe powiązanie idei postępu z zasadą prawidłowości dziejowej.

Idea postępu skonkretyzowana przez dzieła pozytywistów na czele z Comte'em urosła do rangi wręcz religii. Można stwierdzić, że „(...) opanowała prawie bez reszty rozum historiozoficzny, przejęła rząd dusz nad masami (...) wiara w nieuchronność wznoszącej się coraz bardziej stromo linii rozwoju połączyła pozytywistę-profesora uniwersyteckiego z robotnikiem, dynamitarda-anarchistę z Morganami, luterańskiego pastora z fabrykantem, filozofa-socjalistę z pruskim junkrem"105. Wiara w postęp urosła do rangi powszechnego paradygmatu. Teoretyczne podstawy tego trendu w najpełniejszy sposób ujęte zostały właśnie przez wspomnianego Augusta Comte'a. W najbardziej lapidarny, jednocześnie najtrafniejszy sposób koncepcję francuskiego filozofa można streścić jego własnymi słowami. Odnosząc się do prawidłowości dziejowej Comte konstatuje: „podstawowe prawo ewolucji intelektualnej, ujęte integralnie, stwierdza, że wszystkie teorie ludzkie przechodzą z konieczności przez trzy kolejne stadia. Pierwsze,

104 E. Angehrn, Filozofia dziejów, s. 69.

105 M. Wichrowski, Spór o naturę s. 85.

logiczne albo fikcyjne, jest zawsze prowizoryczne, drugie - metafizyczne albo abstrakcyjne jest całkowicie przejściowe; jedynie trzecie, pozytywne albo naukowe jest definitywne"106.

Opracowane prawo trzech stadiów stanowiło schemat opisujący kierunek rozwoju dziejowego ludzkości w każdej dziedzinie. Miało ono zatem charakter uniwersalny.

Ponadto opierało się na syntezie całego spectrum ludzkich aktywności. Comte wskazywał zatem kierunek w rozwoju ludzkości, analizował również elementy, które stanowią motory napędowe postępu. Szczególnie istotną rolę przypisywał przemianom w myśleniu i rozwojowi nauki. To właśnie kumulacja wiedzy przyrodniczej doprowadza do odstąpienia od epoki pierwszej, teologicznej na rzecz nowej, nazwanej metafizyczną. Ona także jednak nie stanowi szczytu rozwoju ludzkości. Nacechowana jest bowiem roztrząsaniem problematyki uniwersalnej zasady czy powszechnego prawa natury. Przenosi się to również i na płaszczyznę społeczną, którą cechuje nasilenie konfliktów. Nadal jednak odbywa się gromadzenie wiedzy, tym razem awans do kolejnego stadium, epoki pozytywnej, dokonuje się dzięki skoncentrowaniu się na przyczynach jednostkowych zjawisk oraz ich właściwościach, co implikuje przezwyciężenie metafizyki.

Comte konkretyzując w duchu pozytywnym elementy idei postępu, w przeciwieństwie do oświeceniowych myślicieli, podnosi kwestię rozwoju moralnego. Dla niego rozwój wiedzy i wznoszenie się ludzkości poprzez trzy stadia gwarantuje postęp moralny, swoistą odnowę, a także umożliwia rozwiązywanie problemów społecznych. Ład społeczny jest więc ściśle powiązany z postępem. Postęp ma charakter ewolucyjny, stąd Comte negatywnie oceniał wszelkie gwałtowne wstrząsy dziejowe. Prawo trzech stadiów wprzęgało ideę postępu w system pozytywno-naukowy, uniwersalny i ewolucyjny.

Ponadto tłumaczyło zarówno sens dziejów, jak i określało czynniki rozwoju. Mimo, iż Comte w dużej mierze idealizował epokę pozytywną, optował również za krytykowaną przez wielu relacją jednostka-społeczeństwo, to jednak stworzył interesującą koncepcję, w której na szczególne uznanie zasługuje skonkretyzowanie idei postępu oraz zwrócenie uwagi na paralelność postępu wiedzy i wzrostu wartości moralnych. Comte historię wkomponował w teorię prawidłowości. Jego koncepcja wyrażała konkretne i nieuchronne

106 A. Comte, Prawo trzech stadiów [w:] Filozofia francuska XIX wieku, wybór B. Skargi, Warszawa 1978, s.

317-318.

prawo trójfazowego przebiegu dziejów. Tym samym społeczno-historyczna sfera ludzkiej egzystencji została wprzęgnięta w naukowe oblicze zasady postępu.

Aby religia postępu mogła prawdziwie zakrólować i wspiąć się na najwyższy szczyt uniwersalnej świadomości konieczne było jednak rozbicie do tej pory nienaruszalnej i traktowanej jako niezmiennej sfery bytu - przyrody. Proces ten rozpoczął H. Spencer wprowadzając swoją koncepcję ewolucji, w stricte naukowym stopniu dokonał tego Charles Darwin107. Często jego tezy pomijane są w kontekście analizy idei postępu, wydaje się to jednak błędem. Bez wątpienia bowiem myśl darwinowska rozbiła jak dotąd nienaruszalny rdzeń niezmiennej przyrody wprzęgając ją w schemat powszechnego, ewolucyjnego rozwoju. M. Wichrowski trafnie dostrzega, że „darwinowska historyzacja natury była ostatni krokiem w stronę całkowitego wyparcia metod metafizyki bytu statycznego z badań nad rzeczywistością empiryczną. Tak oto cały świat (przyroda i społeczność ludzka) podporządkowany został prawu zmiany postępowej"108.

11.11. Pęknięcia w paradygmacie linearno-postępowym. Problem naukowości historii

Wynosząca ideę postępu na piedestał myśl pozytywistyczna zawierała jednak w sobie szereg sprzecznych elementów. Z czasem stanowiły one podłoże pod spory teoretyczne, które osłabiały siłę całego nurtu. Problematyka prawidłowości historycznej zawierała w sobie problemy, które należało rozwiązać. Niezwykle trudno było zyskać konsens w kwestii oblicza obiektywnych determinant rozwoju, regularnie powracał również problem możliwości kompromisu pomiędzy rolą indywidualnych decyzji, aktywności jednostek, a sferą uniwersalnych prawidłowości dziejowych. Z czasem w pozytywistycznym paradygmacie pojawiły się pęknięcia, które doprowadziły do swoistego przełomu. Druga połowa XIX stulecia zrodziła wiele nurtów i tendencji, które w zasadniczy sposób kontestowały, modyfikowały lub po prostu odcinały się od poglądów

107Nie można zapominać o wcześniejszej od darwinowskiej twórczości H. Spencera. Darwin uznawał wielkość swojego poprzednika, który jeszcze przed nim sformułował tezy o ewolucyjnym postępie. Dla

107Nie można zapominać o wcześniejszej od darwinowskiej twórczości H. Spencera. Darwin uznawał wielkość swojego poprzednika, który jeszcze przed nim sformułował tezy o ewolucyjnym postępie. Dla

W dokumencie Idea postępu w koncepcjach futurologów (Stron 48-182)

Powiązane dokumenty