• Nie Znaleziono Wyników

POKOLENIE MARCA ‘68 WOBEC SPRAW CZESKICH

W dokumencie ISBN 978-83-233-2499-7 (Stron 29-44)

Wydarzenia, jakie rozegrały się w 1968 roku w Polsce i w Czechosłowacji, mimo iż nie przyniosły natychmiastowych, rewolucyjnych zmian, miały ogromny wpływ na dalszy rozwój obu społeczeństw. W Polsce nie były to pierwsze wystąpienia przeciw komunistycznemu reżimowi – mieliśmy już za sobą rok 1956, w Czechosłowacji na-tomiast rok 1968 był pierwszym na tak wielką skalę zrywem społecznym. Mimo iż w obu krajach demonstracje i strajki nie przyniosły spodziewanych rezultatów w postaci reformy ustroju, to jednak należy stwierdzić, że z rokiem 68 nastąpiły ogromne zmiany w postrzeganiu i rozumieniu siebie nawzajem przez społeczeństwa obu krajów. Przede wszystkim wydarzenia, które się w nich rozegrały, miały znaczący wpływ na świadomość społeczeństw, środowiska opozycyjne z całą wyrazistością uprzytomniły sobie, że próby reform w jednym z krajów bloku socjalistycznego nie mogą przynieść trwałych rezultatów. Nacisk wywierany przez Związek Radziecki czy też, jak w przypadku Czechosłowacji (a wcześniej, w 1956 roku, Węgier), zbrojna interwencja skutecznie hamują odosobnione demonstracje niezadowolenia, dopiero wspólne wystąpienia społeczeństw wielu państw obozu socjalistycznego mogły mieć szanse powodzenia – ten wniosek z wydarzeń roku 1968 był istotny dla rozwoju sytu-acji politycznej (w środowiskach opozycji) w następnych dziesięcioleciach.

Pokolenie, które uczestniczyło w wydarzeniach polskiego Marca, a następnie ob-serwowało praską wiosnę i sierpniową inwazję na Czechosłowację, w latach następ-nych wykazywało dużą wrażliwość wobec spraw czeskich, nawiązywało współpracę z czeskimi opozycjonistami, w dużej mierze przyczyniło się do zmiany stereotypu Czecha w powszechnej świadomości polskiego społeczeństwa. Słowa „pokolenie”

używam w takim znaczeniu, jakie nadał mu K. Wyka, który kładzie nacisk głównie na zagadnienie warunków społecznych i politycznych, jakie działają na młodych ludzi w okresie dojrzewania i na ich wspólne przeżycia. Według K. Wyki właśnie owo wspólne „przeżycie pokoleniowe” jest podstawowym wyznacznikiem omawianej kate-gorii. Wyka ma na myśli głównie pokolenie literackie, ale jego definicję można zasto-sować także w szerszym znaczeniu. „Przeżycie pokoleniowe, wedle którego dana gene-racja kształtuje swoje oblicze ideowe, miewa najczęściej charakter historyczny. Bywa też dostrzeżone nie tylko przez przynależnych do danego pokolenia, ale przez wszyst-kich podówczas żyjących”58. Autor przytoczonego cytatu zwraca uwagę na to, że

58 K. Wyka, Modernizm polski, Kraków 1968, s. 58.

„przeżycie pokoleniowe” ma z reguły charakter obiektywnego faktu historycznego, który jest odczuwalny dla ogółu społeczeństwa, ale tylko dla konkretnej generacji ma znaczenie szczególne, integrujące. W omawianym przypadku podstawowym wspól-nym przeżyciem pokoleniowym są wydarzenia marca 1968 roku i praskiej wiosny, czas, kiedy młodzi ludzie w nich uczestniczący wchodzą w życie dojrzałe. Dla grupy ludzi mających wtedy około dwudziestu lat stały się one momentem, do którego odno-sić będą swoje przyszłe losy.

T. Nyczek, pisząc o literackim pokoleniu 68, zauważa, że dorastało ono w bardzo specyficznych warunkach i było „zrodzone na przełomie wojny i pokoju, rosło w stanie podwójności jakby w siebie organicznie wszczepionej, dojrzewało, nasiąkało nią od dzieciństwa, od pierwszego kroku zrobionego w szkole. (...) «Podwójność» to był Ko-ściół i Partia, komunia święta i pochody pierwszomajowe, krzyż i portrety przywód-ców na szkolnych ścianach (...) mnogość języków, jakimi trzeba się było posługiwać, najpierw nieświadomie, potem coraz bardziej przemyślnie”59. Rok 68 był dla młodych ludzi będących w wieku studenckim z jednej strony potwierdzeniem owej dwoistości świata podzielonego na władzę i bezwolne społeczeństwo, z drugiej zaś – próbą wy-zwolenia się z niej.

Wydarzenia marcowe wpłynęły również na konsolidację pokolenia i wykrystali-zowanie jego poglądów politycznych – wielu młodych ludzi do tej pory z założenia nieinteresujących się polityką, zostało wciągniętych w wir wydarzeń i przekonanych, że poprzez własne zaangażowanie coś można zmienić. Sformułowania „pokolenie Marca ’68” jako określenia pewnej odrębnej grupy społecznej w kategoriach poli-tycznych, w odróżnieniu od literackiej generacji 68, użył A. Michnik (sam zresztą jest owego pokolenia członkiem) podczas sesji „Marzec ’68”, która odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim w marcu 1981 roku60. Określenie użyte przez Michnika obejmuje grupę ludzi, którzy w czasie wydarzeń marcowych byli studentami lub uczniami szkół średnich i w tym czasie musieli podjąć świadomy wybór dotyczący postawy wobec rządzącej w Polsce partii komunistycznej; jak sam pisał: „Należę do pokolenia, które uformowało się wtedy właśnie, wśród studenckich wieców i poli-cyjnych pałek, wśród nadziei, które niosła praska wiosna”61.

Już wcześniej, w roku 1967, studenci Uniwersytetu Warszawskiego tworzyli nie-formalne grupy opozycyjne, takie jak na przykład „Komandosi” – nazwani tak przez uniwersyteckie władze partyjne od nagłych „desantów” na oficjalne zebrania. „Ko-mandosi” byli grupą ludzi, którzy wyspecjalizowali się w torpedowaniu takich właśnie spotkań poprzez merytoryczne i rzetelne przygotowanie do dyskusji na proponowany przez władze temat, zadawali niewygodne pytania, zmieniali przedmiot rozmowy. Po jednym ze spotkań, tym razem z M. Rakowskim – wtedy redaktorem naczelnym tygo-dnika „Polityka” – przywódcom „Komandosów”, szczególnie A. Michnikowi, groziło relegowanie z uczelni, do którego jednak na skutek protestów studentów ostatecznie nie doszło62. Zakłócanie porządku na oficjalnych spotkaniach było jeszcze rodzajem

59 T. Nyczek, Powiedz tylko słowo. Szkice literackie wokół Pokolenia 68, Londyn 1985, s. 4.

60 Por. Marzec ’68. Sesja na Uniwersytecie Warszawskim, Warszawa 1981.

61 A. Michnik, Niewygodna rocznica, „Gazeta Wyborcza” nr 49, 27–28.02.1993, s. 8.

62 Por. J. Kuroń, Wiara i wina, Warszawa 1989, s. 264–265.

zabawy, podchodów z władzą; prawdziwa opozycyjna działalność części „pokolenia

’68” miała się rozpocząć po wydarzeniach marcowych.

Pora na krótkie przedstawienie najważniejszych wydarzeń 1968 roku w Czecho-słowacji i w Polsce. Rok ten był znaczący nie tylko w historii obu interesujących nas państw, ale także całej Europy i Stanów Zjednoczonych. Ruch hipisowski w USA, demonstracje studentów w Paryżu wytworzyły obejmującą cały zachodni świat gorącą, rewolucyjną atmosferę, która nie mogła nie mieć wpływu także na Europę Wschodnią.

„Wiosna 1968 roku (...) nie była promykiem nadziei, tylko kulminacją pełnych nadziei lat 60. (...) Rok 1968 jest fragmentem euro-atlantyckich lat 60. Wyrazu «euro--atlantycki» używam dla oznaczenia wielkiego procesu historycznego, w którym prze-nikały się wzajemnie dwa zachodnie kontynenty – Ameryka i Europa”63.

W przypadku Czechosłowacji omawianie wydarzeń rozpocząć należy od połowy roku 1967, tj. od IV Zjazdu Związku Pisarzy Czechosłowackich, na którym L. Vaculík wygłosił słynne przemówienie „Obywatel wobec władzy” („Občan a moc”). Dyskusja na zjeździe i jesienne demonstracje studentów, których przyczyną nie były skądinąd kwestie polityczne, ale prozaiczny brak prądu w akademikach, doprowadziły do zwo-łania plenum Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Postanowiono na nim oddzielić funkcję pierwszego sekretarza partii od funkcji prezydenta, które to urzędy znajdowały się do owej chwili w rękach A. Novotnégo. Był to pierwszy krok na drodze zmian na najwyższych stanowiskach w Czechosłowacji. Krokiem następnym okazało się wybra-nie na tym samym plenum, które zebrało się w pierwszych dniach stycznia 1968 roku po przerwie świątecznej, mało znanego wśród czeskiego społeczeństwa Słowaka – Aleksandra Dubčeka na stanowisko pierwszego sekretarza partii64.

Dubček był przykładem bohatera z przypadku, działaczem prowincjonalnego apa-ratu partyjnego wybranym na stanowisko pierwszego sekretarza KC KPCz głównie z tego powodu, że jego osobę skłonne były zaakceptować obie strony – Związek Ra-dziecki oraz czescy działacze partyjni. Był on zwolennikiem umiarkowanych reform.

Późniejsze wydarzenia nieco go przerosły, został porwany przez falę historii i musiał poddać się oddolnej presji. Pierwsze jego wystąpienie, zaraz po wyborze, nie wróżyło żadnych zmian w kierunku rozwoju państwa. Dopiero przemówienie z okazji rocznicy wydarzeń lutego 1948 roku (faktycznego przejęcia władzy w Czechosłowacji przez komunistów) przyniosło pewne nowe tezy o potrzebie zmian „w duchu leninowskim”.

Stały się one podstawą głoszonego później przez Dubčeka hasła o „socjalizmie z ludz-ką twarzą”, które przyjęło się również w Polsce i było powtarzane przez wiele następ-nych lat w różnastęp-nych kontekstach.

Dubček próbował zyskać poparcie Polski dla zmian, które następowały w Czecho-słowacji, i w tym celu chciał wykorzystać spotkanie z W. Gomułką w Ostravie w lutym 1968 roku. Odbyło się ono na prośbę Gomułki, który (podobnie jak nieco wcześniej węgierski przywódca J. Kádár), najprawdopodobniej na polecenie Związku Radzieckiego, chciał zorientować się w zamierzeniach czechosłowackich działaczy partyjnych. Polski przywódca odmówił jednak wsparcia dla reform sąsiadów i w ten

63 V. Bělohradský, Słodkie lata sześćdziesiąte, „Gazeta Wyborcza”, 23–24.11.1996, s. 16.

64 Szersze omówienie wydarzeń praskiej wiosny można znaleźć między innymi w: J. Vančura, Naděje a zklamání. Pražské jaro 1968, Praha 1990; A. Krawczyk, Praska Wiosna 1968, Warszawa 1998.

sposób Czechosłowacja została osamotniona wobec spodziewanego sprzeciwu Ro-sjan65. Sam Dubček tak wspomina nieoficjalną rozmowę z Gomułką w trakcie spaceru wokół stadionu piłkarskiego: „W roku 1968 Gomułka liczył sobie ponad sześćdziesiąt lat. Wiedziałem, że nie spełnił nadziei swoich dawnych zwolenników, nie spodziewa-łem się jednak, że okaże się aż tak nieustępliwym przeciwnikiem naszych reform”66. W ciągu dwunastu lat rządzenia Polską z owacyjnie witanego przez społeczeństwo w 1956 roku towarzysza Wiesława, Gomułka zmienił się w konserwatystę, niedopusz-czającego żadnych możliwości zmian.

Publiczna deklaracja woli reform, nawet nieznacznych, ze strony przywódców partii komunistycznej została przez czechosłowackie społeczeństwo przyjęta entuzja-stycznie. Dubčeka zaczęto uważać za męża opatrznościowego, który zreformuje ustrój i uwolni Czechosłowację z satelickich więzów. Ekipa Dubčeka nie odznaczała się jednak nadzwyczajnym duchem reformatorskim. Byli to wieloletni działacze partyjni niedążący do zadrażnień ze Związkiem Radzieckim, do których, na skutek zbyt gwałtownych zmian, musiałoby nieuchronnie dojść. „Byli to na ogół normalni partyjni biurokraci, z odpowiednim partyjnym pseudowykształceniem, z odpowied-nimi złudzeniami, z odpowiedodpowied-nimi przyzwyczajeniami i przesądami, z odpowiednim życiorysem i zapleczem. (...) Stale znajdowali się więc w nieco schizofrenicznej sytuacji: sympatyzowali ze zrywem społeczeństwa, a zarazem bali się go, opierali się na nim, a równocześnie nie w pełni go rozumieli, sprzyjali mu, a zarazem chcieli go hamować, chcieli przewietrzyć, ale bali się czystego powietrza, chcieli reformować, ale tylko w ramach swych ograniczonych wyobrażeń”67. Porwane entuzjazmem spo-łeczeństwo zdawało się jednak nie dostrzegać faktu, że partyjni przywódcy nie stoją na czele reform. Głównym motywem ich działania była zapewne obawa przed reak-cją Związku Radzieckiego. Tej zaś społeczeństwo zdawało się nie obawiać – nie chciano przecież w Czechosłowacji całkowitego obalenia komunizmu i wydawać się mogło, że Rosjanie nie będą czechosłowackich reform odczuwać jako zagrożenia swoich mocarstwowych interesów.

Reformy, jakie zamierzał przeprowadzić czechosłowacki przywódca, nie zmierzały do rewolucyjnych zmian ustrojowych, nie brano pod uwagę żadnych radykalnych po-mysłów (np. systemu wielopartyjnego). Planowano jedynie niewielkie korekty, opie-rając się wszakże na socjalistycznej doktrynie i większość społeczeństwa się z tym programem zgadzała z bardzo prozaicznej przyczyny – nie wierzono mianowicie w możliwość gruntownych zmian ustroju. „Za ściśle socjalistycznym charakterem praskiej wiosny przemawiają wyniki ówczesnych badań opinii publicznej, które rze-czywiście brzmiały prosocjalistycznie. Rzadziej natomiast dodaje się, że w ankietach tych przejawił się tradycyjny czeski realizm, uświadamiający sobie fakty geopolityczne bardziej niż to było przyjęte wśród zdziczałych byłych stalinowców. Realistycznie, czy jak wolicie oportunistycznie, optowało się za socjalizmem, albowiem nic lepszego, po prostu, nie wydawało się osiągalne”68. Czechosłowackie społeczeństwo, zdając sobie

65 Spotkanie Dubčeka z Gomułką wykorzystał M. Brandys jako kanwę swego opowiadania Twardy człowiek, Warszawa 1983.

66 A. Dubczek, Nadzieja umrze ostatnia, Warszawa 1995, s. 176.

67 V. Havel, Zaoczne przesłuchanie, rozmowy z Karelem Hvížďalą, Warszawa 1989, s. 58.

68 V. Hejl, Kwestia czeska a polska alternatywa, „Europa” nr 2, 1987, s. 70.

sprawę z bliskiego sąsiedztwa ze Związkiem Radzieckim i nastawienia państw za-chodnich, nie żądało całkowitego zerwania więzi z obozem socjalistycznym.

Stosunek polskich władz do sytuacji w Czechosłowacji był zmienny. Na przykład w Polskiej Kronice Filmowej, jeszcze w styczniu 1968 roku, komentowano zmiany w kierownictwie KPCz z aprobatą, później jednak nastąpiło usztywnienie stanowiska.

Następne miesiące przyniosły w Czechosłowacji częściową realizację tez Dubčeka – zniesiono cenzurę, rehabilitowano niektórych niesłusznie skazanych, ujawniono afe-ry związane z wysokimi dygnitarzami partyjnymi. W kwietniu ogłoszony został „Akč-ní program Komunistické strany Československa”, który zwracał wprawdzie uwagę na główną rolę partii komunistycznej, ale dopuszczał jednak możliwość jej współdziałania z innymi podmiotami politycznymi. Program ten dodatkowo kładł nacisk na swobody i prawa, których dotychczas obywatelom odmawiano, takie jak wolność zgromadzeń, stowarzyszania się itd. Czeskie społeczeństwo było upojone wolnością, skupione na zmianach, jakie zachodziły w państwie, i dlatego wydarzenia, które rozegrały się w marcu w Polsce, przeszły w Czechosłowacji właściwie bez większego echa.

W Polsce tymczasem od początku 1968 roku toczyła się dyskusja wokół przedsta-wienia Dziadów Adama Mickiewicza w reżyserii K. Dejmka, których premiera odbyła się 25 listopada 1967 roku. Początkowo cenzura, dopatrując się zbyt wielu aluzji do współczesności, żądała tylko usunięcia ostatniej sceny, następnie jednak 3 stycznia 1968 roku zapadła decyzja o zawieszeniu Dziadów z dniem 1 lutego. „Chyba w listo-padzie albo w grudniu 1967 roku rozeszła się wieść, że lada moment będzie ostatnie przedstawienie Dziadów w Teatrze Narodowym w inscenizacji Dejmka, ponieważ...

oklaski były nie w tych miejscach i nie takie jak trzeba, jednym słowem ocenzurowana została publiczność. Ale wiadomość wydawała się dziwna i jest dziwna po dzień dzi-siejszy. Bo przecież można było któregoś dnia po prostu przestać grać Dziady. Poszła-by stugębna plotka po fakcie. Tymczasem z góry wiadomo Poszła-było, które przedstawienie będzie ostatnie – jakby proszono o demonstrację. Stąd i z wielu innych powodów utarł się pogląd, że wydarzenia marcowe 1968 roku były jedną wielką prowokacją”69. Być może przewidywane przez władze manifestacje w obronie Dziadów miały być pretek-stem do aresztowania niektórych opozycjonistów. 30 stycznia odbył się ostatni spek-takl, w którym uczestniczyło ponad dwieście osób powyżej normalnej liczby miejsc.

Po przedstawieniu odbyła się demonstracja z transparentami: „Żądamy Dziadów”,

„Niepodległość bez cenzury”; interweniowała milicja i zatrzymano 35 osób.

Wydarzenia te rozpętały falę sporów na temat Dziadów, w ich obronie wypowie-działo się Radio Wolna Europa, bronił ich J. Iwaszkiewicz. 19 lutego na Uniwersytecie Warszawskim zebrano 3145 podpisów pod protestem przeciwko zawieszeniu spekta-klu. Do protestu przyłączyli się studenci z Krakowa, którzy zorganizowali manifestację na Rynku Głównym. Przełomowym wydarzeniem był wiec, który odbył się 8 marca na Uniwersytecie Warszawskim, w obronie A. Michnika i H. Szlajfera relegowanych z uczelni za udział w demonstracji po ostatnim przedstawieniu Dziadów, znowu inter-weniowała milicja, byli pobici i zatrzymani. Następnego dnia rozpoczęła się fala de-monstracji i strajków, jednym z haseł było: „Cała Polska czeka na swojego Dubčeka!”.

W kraju odbywały się wiece studenckie, ostatni z nich 28 marca. Wielu uczestników

69 J. Kuroń, op.cit., s. 282.

wydarzeń marcowych pozostanie w świecie polityki – stanowić oni będą zalążek opo-zycyjnych organizacji, których działalność rozwinie się w latach następnych70.

W Czechosłowacji w tym czasie nastąpiła zmiana na stanowisku prezydenta, nie mógł już nim być skompromitowany wśród społeczeństwa A. Novotný, zamienił go generał Ludvík Svoboda – czeski bohater z drugiej wojny światowej (przebył szlak bojowy wraz z czechosłowacką armią utworzoną w Związku Radzieckim, swój udział w ofensywie Armii Czerwonej i wyzwalaniu Czechosłowacji wspominał w książce Z Buzułuku do Pragi) – którego kandydaturę był skłonny zaakceptować Związek Ra-dziecki.

Pierwszego maja odbył się w Pradze pochód z okazji Święta Pracy, jakże odmienny od dotychczasowych – obecność nie była obowiązkowa, na transparencie każdy mógł wypisać dowolne hasło i, przechodząc obok trybuny z dygnitarzami państwowymi, mógł wymienić z nimi poglądy. Komentarz do tego wydarzenia ukazał się w Polsce w postaci broszurki, do użytku wewnętrznego dla komórek organizacyjnych PZPR z 7 maja, w której napisano: „W czasie pochodu pierwszomajowego w Pradze, w któ-rym klasa robotnicza była rozproszona i zepchnięta na dalszy plan, a ton nadawały elementy inteligenckie, liberalne, rewizjonistyczne, domagano się pełnych praw dla opozycji, atakowano niektóre kraje socjalistyczne, żądano zlikwidowania organów bezpieczeństwa”71. W konkluzji stwierdzano, że w związku z tą sytuacją państwa Układu Warszawskiego postanowiły przeprowadzić w najbliższych dniach w pobliżu granicy czechosłowackiej manewry z udziałem armii ZSRR, Bułgarii, NRD i Polski;

rozpoczęły się one 20 czerwca.

Tymczasem 27 czerwca ukazał się w Czechosłowacji manifest „2000 słów”

L. Vaculíka adresowany do robotników, chłopów, urzędników i uczonych z wezwaniem:

„żądajmy ustąpienia ludzi, którzy nadużywali swej władzy, marnowali mienie publiczne, działali nieuczciwie lub brutalnie”72. Czeskie społeczeństwo wierzyło, że w ramach ustroju socjalistycznego można przeprowadzić demokratyczne reformy. W takim prze-konaniu trwał również przywódca państwa, A. Dubček. Pozostałe kraje socjalistyczne były natomiast coraz bardziej zniecierpliwione przedłużającymi się niepokojami w Cze-chosłowacji. W dniach 29 lipca – 1 sierpnia między Breżniewem, Kosyginem a Dubče-kiem i Svobodą w Čiernej nad Cisą toczyły się rozmowy, podczas których próbowano wywrzeć nacisk na czechosłowackiego przywódcę, by wycofał się z niepożądanych dla Związku Radzieckiego reform. Rosjanie najwyraźniej obawiali się, że zmiany wprowa-dzone w ramach praskiej wiosny, mimo iż odbywały się one pod hasłami socjalizmu, sprowokują społeczeństwa pozostałych państw obozu, by także wystąpiły z żądaniem reform. Rozmowy te nie przyniosły jednak ostatecznego rozwiązania sytuacji, zakoń-czyły się zapowiedzią następnego spotkania w Bratysławie.

Coraz bardziej nasilał się rozdźwięk między Związkiem Radzieckim, żądającym natychmiastowego przywrócenia spokoju, a władzami Czechosłowacji, które nie chciały zejść z drogi reform. Kulminacyjnym momentem kryzysu okazała się noc z 20

70 Wydarzenia Marca ’68 w Polsce omówione zostały przede wszystkim na podstawie opracowania M. Fik, Kultura polska po Jałcie. Kronika lat 1944–1981, Londyn 1989.

71 Cyt. za: M. Fik, Kultura polska, s. 386.

72 Dva tisíce slov, které patří dělníkům, zemědělcům, úředníkům, umělcům a všem, cytat za J. Vančura, Naděje a zklamání, s. 147.

na 21 sierpnia, kiedy to o godzinie 23 wojska państw Układu Warszawskiego, między innymi wojska polskie, wkroczyły do Czechosłowacji, żeby za pomocą siły „zaprowa-dzić porządek”. Jedynym państwem z krajów obozu socjalistycznego, które nie wzięło udziału w agresji na Czechosłowację, była Rumunia. Polscy żołnierze kontrolować mieli okolice miast Hradec Králove i Mladá Boleslav. „Dla wielu Polaków interwencja była szokiem. Żołnierz polski, wymarzony i wyidealizowany przez kolejne generacje czekające na wolną Polskę, tym razem – po raz pierwszy w dziejach – wystąpił jako okupant i wasal mocarstwa, które niewoliło także jego ojczyznę”73. Przy zajmowaniu Czechosłowacji przez polskie wojsko nie obyło się bez scen w iście hrabalowskim stylu, jak ta, kiedy to w Lubawce polscy spadochroniarze wzięli do niewoli komen-danta strażnicy podczas kąpieli w wannie74. Największe wzburzenie wśród Czechów wywołał udział w stłumieniu praskiej wiosny armii Niemieckiej Republiki Demokra-tycznej, wkroczenie niemieckich żołnierzy na teren Sudetów nasuwało jednoznaczne skojarzenia z wydarzeniami 1938 roku i stało się powodem ich wycofania.

Okupacja trwała do 21 października, kiedy to wojska Układu Warszawskiego za-częły stopniowo opuszczać terytorium Czechosłowacji (z wyjątkiem Armii Czerwo-nej). Lata następne oznaczały dla tego kraju tzw. normalizację, czyli utrwalanie skost-niałych form ustroju socjalistycznego. Rok 1970 przyniósł czystki w partii i zmianę na stanowisku pierwszego sekretarza, którym został Gustav Husák. Lata „normalizacji”

przyniosły dotkliwe skutki dla czeskiego społeczeństwa i czeskiej kultury, wielu pisa-rzy wyjechało na emigrację, a niektópisa-rzy z tych, któpisa-rzy zostali, mieli zakaz publikowa-nia. Początek lat siedemdziesiątych przyniósł akcję pod kryptonimem „czyszczenie szamba”, która polegała na zmuszaniu osób niewygodnych dla reżimu do emigracji i pozbawianiu ich czechosłowackiego obywatelstwa. Autorzy objęci zakazem cenzury zostali całkowicie wykreśleni z dziejów kultury czeskiej, nie było o nich wzmianki w podręcznikach, z bibliotek wycofano wszystkie ich książki – tak, jakby nigdy nie istnieli, zostali pisarzami „w likwidacji”75. Znaczna część społeczeństwa pogrążyła się na wiele lat w marazmie, skupiając się wyłącznie na życiu prywatnym, które także nie było zupełnie swobodne. Należało nieustannie uważać, by nie powiedzieć czegoś, co mogłoby zostać uznane za antypaństwowe czy nieprawomyślne. W przypadku kiedy sądy nie mogły znaleźć w wypowiedziach kogoś, kto według władz powinien zostać

przyniosły dotkliwe skutki dla czeskiego społeczeństwa i czeskiej kultury, wielu pisa-rzy wyjechało na emigrację, a niektópisa-rzy z tych, któpisa-rzy zostali, mieli zakaz publikowa-nia. Początek lat siedemdziesiątych przyniósł akcję pod kryptonimem „czyszczenie szamba”, która polegała na zmuszaniu osób niewygodnych dla reżimu do emigracji i pozbawianiu ich czechosłowackiego obywatelstwa. Autorzy objęci zakazem cenzury zostali całkowicie wykreśleni z dziejów kultury czeskiej, nie było o nich wzmianki w podręcznikach, z bibliotek wycofano wszystkie ich książki – tak, jakby nigdy nie istnieli, zostali pisarzami „w likwidacji”75. Znaczna część społeczeństwa pogrążyła się na wiele lat w marazmie, skupiając się wyłącznie na życiu prywatnym, które także nie było zupełnie swobodne. Należało nieustannie uważać, by nie powiedzieć czegoś, co mogłoby zostać uznane za antypaństwowe czy nieprawomyślne. W przypadku kiedy sądy nie mogły znaleźć w wypowiedziach kogoś, kto według władz powinien zostać

W dokumencie ISBN 978-83-233-2499-7 (Stron 29-44)