• Nie Znaleziono Wyników

ISBN 978-83-233-2499-7

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "ISBN 978-83-233-2499-7"

Copied!
201
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)

RECENZENT dr hab. Józef Zarek

PROJEKT OKŁADKI Anna Sadowska

ADIUSTACJA JĘZYKOWA Anna Rudnicka

KOREKTOR Agata Czuj

SKŁAD I ŁAMANIE Regina Wojtyłko

© Copyright by Dorota Bielec & Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Preprint, Kraków 2008

All rights reserved

Książka, ani żaden jej fragment, nie może być przedrukowywana bez pisemnej zgody Wydawcy.

W sprawie zezwoleń na przedruk należy zwracać się do Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego

ISBN 978-83-233-2499-7

www.wuj.pl

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 012-631-18-81, 012-631-18-82, fax 012-631-18-83 Dystrybucja: ul. Wrocławska 53, 30-011 Kraków tel. 012-631-01-97, tel./fax 012-631-01-98 tel. kom. 0506-006-674, e-mail: sprzedaz@wuj.pl

Konto: PEKAO SA O/Kraków, nr 62 1060 0076 0000 3200 0047 8769

(5)

Drugi obieg wydawniczy w Polsce – uwagi wstępne... 7

Recepcja czeskiej literatury w Polsce po drugiej wojnie światowej ... 17

Pokolenie Marca ’68 wobec spraw czeskich... 30

„Czeskie publikacje” w polskim drugim obiegu – druki zwarte ... 44

Przekłady literatury czeskiej... 45

Polska publicystyka niezależna wobec Czechosłowacji... 57

Czeska problematyka na łamach drugoobiegowych czasopism... 69

Publicystyka społeczno-polityczna... 72

Czeski esej społeczno-historiozoficzny... 86

Teksty literackie w niezależnych periodykach ... 90

„Granica przebiega w ludziach” – zakończenie ... 94

Aneks ... 99

Druki zwarte ... 99

Teksty polskie dotyczące Czechosłowacji ... 99

Publicystyka francuska dotycząca Czechosłowacji wydana w polskim drugim obiegu ... 100

Przekłady literatury i publicystyki czeskiej ... 100

Publikacje z niezależnych czasopism ... 109

Zestawienie periodyków poddanych kwerendzie... 177

Bibliografia ... 191

Indeks osób ... 197

(6)

– UWAGI WSTĘPNE

Celem niniejszej pracy jest próba opisu zjawiska, jakim było publikowanie tekstów o tematyce czeskiej w polskim drugim obiegu po roku 1968. Ponieważ zjawisko to odno- si się do nieoficjalnego ruchu wydawniczego w Polsce w okresie istnienia PRL, nie moż- na rozpocząć analizy czeskich publikacji bez krótkiego wprowadzenia dotyczącego istoty drugiego obiegu, przyczyn jego powstania, cech charakterystycznych itp. Był to bowiem ruch specyficzny, nierozerwalnie związany z systemem politycznym panującym wów- czas w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, i równie charakterystyczny był w związku z tym wybór tekstów, jakie były w nim publikowane. Były to przede wszyst- kim utwory, które nie mogły ukazać się w oficjalnym obiegu z różnych powodów, głów- nie politycznych, ale nie tylko, były wśród nich na przykład teksty zbyt śmiałe obycza- jowo, niepasujące do oficjalnie propagowanej socjalistycznej moralności.

Proponowany przeze mnie temat niesie ze sobą kilka problemów, które należy omó- wić na wstępie. Przede wszystkim dotyczy to ram czasowych – wydawać by się mogło, że rok 1968 nie stanowi odpowiedniej granicy czasowej dla wydawnictw drugiego obie- gu w Polsce, jako że niezależny ruch wydawniczy rozwinął się w naszym kraju w pełni dopiero w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Mimo wszystko jednak w odniesieniu do publikacji dotyczących Czech i przekładów literatury czeskiej rok ten jest momentem nader istotnym; to właśnie wydarzenia, jakie rozegrały się wtedy w Czechach, wpłynęły zdecydowanie na zainteresowanie polskich opozycjonistów Czechosłowacją, jej kulturą, życiem społecznym i politycznym. Rok 1968 był szczególny w historii obu narodów, w Polsce doszło do wydarzeń marcowych, w Czechach próbowano wprowadzić „socja- lizm z ludzką twarzą”, co zakończyło się inwazją wojsk Układu Warszawskiego z udziałem polskich żołnierzy. Wydarzenia te miały niewątpliwy wpływ na kształtowanie się środowisk opozycyjnych w obu krajach, szczególnie w Czechosłowacji. „Dva tisíce tanků sice převálcovaly naše náměstí v srpnu 1968, avšak toto klíčící semínko rozdrtit nemohly. Odtud je možné si vysvětlit společenství Charty. (...) Krok za krokem rozšiřov- aný prostor svobody a rozrůstající se paralelní polis s nastupující mladou generací. (...) vedl v dějinném okamžiku rozkládájícího se sovětského bloku k listopadu 1989. Paralelní polis se rozrostla v polis obecnou”1. Ścisła współpraca tych środowisk w latach później-

1 Z. Rotrekl, Literatura, vězení, doba, w: Literatura, vězení, exil, Praha 1997, s. 21. „Dwa tysiące czoł- gów przewalcowały nasze place w sierpniu 1968, jednak nie mogły zmiażdżyć tego kiełkującego ziarenka.

(7)

szych zaowocowała w Polsce właśnie między innymi znaczącą liczbą publikacji doty- czących Czech i wzajemnie. W przypadku czeskich publikacji ukazujących się w pol- skim drugim obiegu w latach późniejszych rok 1968 można uznać zatem za wyraźną ramę czasową.

Określenie daty zamykającej interesujący mnie okres również nasuwa kilka pro- blemów, badacze polskiego drugiego obiegu nie są zgodni co do momentu, w którym ów drugi obieg należy uznać za zakończony; podają trzy możliwe daty końca niezależ- nego ruchu wydawniczego w Polsce. Jedną z nich jest termin wyborów do parlamentu w czerwcu 1989 roku, gdyż właśnie wtedy nastąpiła radykalna zmiana sytuacji poli- tycznej w kraju, jednakże nadal obowiązywała jeszcze ustawa o cenzurze, która być może działała już w trochę inny sposób, ale jednak niektóre wydawnictwa nadal były publikowane poza jej kontrolą. Pojawia się więc druga z możliwych dat, jest nią mo- ment uchwalenia ustawy o zniesieniu cenzury 11 kwietnia 1990 roku, jednak i wtedy nie wszystkie wydawnictwa zostały oficjalnie zarejestrowane. Kolejną datą może być więc 31 sierpnia 1990 roku, do kiedy to wszystkie działające nieoficjalnie wydawnic- twa miały możliwość rejestracji i zalegalizowania swojej działalności2. Wydaje się, że właśnie ta trzecia opcja jest najbliższa prawdy. Należy przyjąć, że po czerwcu 1989 roku zjawisko niezależnego ruchu wydawniczego w Polsce powoli ustawało i do końca roku 1990 wszystkie wydawnictwa nieoficjalne bądź zalegalizowały się, bądź zaprze- stały swojej działalności – za kryterium czasowe na użytek swojej pracy uznałam więc koniec roku 1990.

Kolejnym problemem wynikającym z tytułu pracy okazało się określenie „czeskie publikacje”; jest ono na tyle nieprecyzyjne, że wymaga dodatkowych wyjaśnień. Przez ten termin rozumiem nie tylko przekłady z czeskiej literatury i publicystyki, ale także tłumaczenia z języka czeskiego utworów nienależących do literatury czeskiej oraz wszelkie publikacje dotyczące Czech, które ukazały się w polskim drugim obiegu. Inte- resować mnie będą wszelkiego rodzaju informacje o aktualnych i przeszłych wydarze- niach w Czechosłowacji, szersze publikacje z zakresu życia społecznego i politycznego Czech oraz recepcja przekładów czeskiej literatury, tzn. recenzje, polemiki itp. W orbicie moich zainteresowań pozostaje więc szeroki krąg publikacji dotyczących różnych prze- jawów życia społecznego i kulturalnego naszych południowych sąsiadów w latach 1968–

–1990 oraz publikacje o tematyce historycznej. W swojej pracy postaram się je usyste- matyzować według wybranych kryteriów i sporządzić opis zjawiska. Obiektem moich rozważań pozostaną przede wszystkim informacje dotyczące Czech, jednak zdaję sobie sprawę, że z racji istnienia państwa wspólnego dla Czechów i Słowaków niekiedy trudno będzie wyodrębnić publikacje zajmujące się wyłącznie Czechami.

Należy jednocześnie zastrzec, że niestety nie jest możliwe dokonanie analizy obej- mującej bez wątpliwości wszystkie czeskie publikacje, które ukazały się w polskim drugim obiegu, a to z powodu utrudnionego dostępu do materiałów źródłowych. Nie istnieje pełny zbiór wszystkich polskich wydawnictw niezależnych; swoje poszukiwa-

Tym można wyjaśnić powstanie Karty 77. (...) Krok po kroku poszerzana przestrzeń wolności i rozszerza- jąca się równoległa polis z następującą młodą generacją (...) prowadziła w historycznym momencie rozpadu sowieckiego bloku do listopada 1989. Równoległa polis rozrosła się w polis powszechną” (tłum. aut.).

2 Por. M. Jastrzębski, Materiały do bibliografii druków zwartych wydanych poza zasięgiem cenzury 13 XII 1981–31 XII 1988, Warszawa 1994, s. 8.

(8)

nia oparłam na wydanych dotychczas opracowaniach bibliograficznych wydawnictw drugiego obiegu, zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej, znajdujących pod opieką Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego, które należą do najbogatszych w Polsce, oraz archiwum krakowskiego NZS-u, znajdującego się obecnie w Bibliotece Instytutu Historii UJ. Niestety nie udało się zebrać materiałów gromadzonych przez Solidarność Polsko-Czechosłowacką we Wrocławiu, są one obecnie rozproszone, czę- ściowo w posiadaniu wielu osób prywatnych.

Opublikowane dotychczas bibliografie dotyczące wydawnictw drugiego obiegu nie dają jego pełnego obrazu, ich autorzy ograniczyli się bowiem do przedstawienia pew- nego wycinka, wprowadzając w swych pracach ramy czasowe (np. opracowanie Wła- dysława i Wojciecha Chojnackich wydane pod pseudonimem J. Kamińska3) lub ogra- niczając się do publikacji pewnego typu (w różnym sensie tego określenia), chociażby bibliografia druków zwartych (np. praca W. Wiśniewskiego wydana pod pseudonimem W. Pilecki4) czy też opracowanie bibliograficzne obejmujące wyłącznie literaturę pięk- ną i krytykę literacką na przykład praca J. Czachowskiej i B. Dorosz5 albo też biblio- grafia ograniczająca się do konkretnego regionu (np. próba omówienia druków pod- ziemnych wydanych w Krakowie autorstwa W. Frazika6). Najobszerniejszymi próbami bibliograficznego opracowania druków drugiego obiegu są wydana przez Instytut Bi- bliograficzny Biblioteki Narodowej Bibliografia podziemnych druków zwartych z lat 1976–19897 (wydawnictwo nie ustrzegło się jednak wielu nieścisłości8) oraz najnow- sza bibliografia J. Kandziory i Z. Szymańskiej9.

Szczegółowe i kompletne opracowanie wydawnictw drugiego obiegu w Polsce wy- daje się obecnie niemożliwe. Z relacji osób zajmujących się w praktyce opisem i kata- logowaniem tych publikacji wynika, że lata zaniedbań w tej dziedzinie sprawiły, iż niektóre wydawnictwa zostały bezpowrotnie utracone (pomijając druki skonfiskowane i zniszczone przez Służbę Bezpieczeństwa), wyrzucone na makulaturę, zniszczone przez niewłaściwe składowanie; a problem dotyczy przecież niebagatelnej części wszystkich druków wydawanych w latach istnienia PRL. „Do dzisiaj nie ma w kraju ośrodka, który systematycznie prowadziłby studia nad zjawiskiem niezależnego ruchu wydawniczego w PRL. (...) Nieodparcie nasuwa się wrażenie, że zjawisko to odchodzi w przeszłość «odkreślone grubą kreską» i razem z historią PRL skazane na zapomnie- nie”10. Może jednak praca kilku zapaleńców, jak ci z Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego działającej przy Bibliotece Jagiellońskiej, pozwoli na

3 J. Kamińska, Bibliografia wydawnictw podziemnych w Polsce 13 XII 1981–V 1986, Paryż 1988.

4 W. Pilecki, Materiały do bibliografii druków zwartych wydanych poza zasięgiem cenzury w okresie 13 XII 1981–22 VI 1983, Kraków 1983.

5 J. Czachowska, B. Dorosz, Literatura i krytyka poza cenzurą 1977–1989, Wrocław 1991.

6 W. Frazik, Bibliografia druków zwartych wydanych poza zasięgiem cenzury w Krakowie w latach 1978–1990, w: Wydawnictwa podziemne w powojennym Krakowie. Materiały sesji naukowej odbytej 26 czerwca 1992 roku, Kraków 1993.

7 Bibliografia podziemnych druków zwartych z lat 1976–1989, oprac. G. Fedorowicz, K. Gromadziń- ska, M. Kaczyńska, Warszawa 1995.

8 Por. M. Jastrzębski, A. Roliński, O problemach związanych z opracowaniem bibliograficznym wy- dawnictw drugiego obiegu, w: Biuletyn Biblioteki Jagiellońskiej nr 1/2, Kraków 1995, s. 257–263.

9 J. Kandziora, Z. Szymańska, Bez cenzury 1976–1989, literatura, ruch wydawniczy, teatr, Warszawa 1999.

10 Ibidem, s. 253–254.

(9)

uratowanie choć części z wydawnictw dokumentujących niezależny nurt życia spo- łecznego i politycznego w Polsce.

Praca na temat czeskich publikacji w polskim drugim obiegu nie może obyć się bez krótkiego wprowadzenia w problematykę związaną z niezależnym ruchem wydawni- czym. Na początku konieczne jest również zdefiniowanie, co należy rozumieć przez drugi obieg w Polsce. Wydaje się, że najcelniejszą definicją zjawiska jest ta podana przez J. Brzeskiego i A. Rolińskiego: „Wydawnictwa drugiego obiegu to publikacje wydrukowane i kolportowane w Polsce w latach istnienia PRL, bez zgody i wiedzy istniejącej władzy. Niezależny obieg wydawniczy stanowił fragment szerszego zjawi- ska, jakim był w PRL alternatywny wobec komunistycznego państwa «drugi obieg»

aktywności społecznej realizowany przez społeczeństwo w różnych dziedzinach życia (gospodarka, nauka, kultura itp.)”11. Przytoczona powyżej definicja jest bardzo szero- ka, ale określa najbardziej charakterystyczną cechę zjawiska – mianowicie to, że wy- dawnictwa drugiego obiegu nie były kontrolowane przez władzę, a dokładniej mówiąc, wyznaczony do tego celu urząd cenzury. Najważniejszym kryterium formalnym po- zwalającym zaliczyć daną publikację do drugiego obiegu jest brak metryczki wydaw- niczej potwierdzającej, że została ona dopuszczona do druku przez cenzora. Ustawa o kontroli publikacji, która obowiązywała w okresie istnienia PRL, dawała tej instytu- cji ogromne uprawnienia. Jej rola wykraczała poza cenzurę w tradycyjnie przyjętym znaczeniu, zmierzała do kontrolowania więzi społecznych, ingerowania w codzienne życie społeczeństwa. Bez zgody cenzora nie można było nawet wydrukować zaprosze- nia na ślub czy wizytówki. Cenzura decydowała o tym, jakiego rodzaju informacje mogą dotrzeć do obywateli, oraz wpływała pośrednio na wybór czytanej przez szerokie rzesze odbiorców literatury12. A. Kłoskowska w swoim artykule, w którym zastanawia się nad filozoficznymi i światopoglądowymi podstawami cenzury, zwróciła uwagę na szczególną sprzeczność, jaka istniała między ideologią głoszoną przez władze PRL i innych krajów socjalistycznych a ograniczaniem wolności słowa. „Teoretycznie światopogląd materialistyczny, do którego przyznawały się te kraje, powinien czynić ich ideologów mniej wrażliwymi na akty działania polegające tylko na słowach. Pry- mat bytu nad świadomością miał przecież w ich przekonaniu zapewnić (...) triumf tego pierwszego nad drugą. Stąd powinna wynikać pewna obojętność, jeśli nie tolerancja dla słów. W praktyce rzecz miała się zgoła inaczej. Lęk przed wszelkimi objawami słownej opozycji powodował tak silne reakcje, jak gdyby wierzono, że to, co nie zo- stało wypowiedziane, nie istnieje w zewnętrznej rzeczywistości”13. Kłoskowska wska- zuje, że istnienie cenzury pozostaje w sprzeczności do wyznawanego przez komuni- stów materialistycznego światopoglądu, dla którego ma znaczenie tylko konkretny czyn, a nie słowo. Jednak wydaje się, że to właśnie słów władze PRL obawiały się najbardziej, stąd coraz głębsze ingerencje cenzury.

11 J. Brzeski, A. Roliński, Sprawozdanie z realizacji projektu badawczego: Dokumenty niezależnego ruchu wydawniczego w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej, w: „Biuletyn Biblioteki Jagiellońskiej” nr 1/2, Kraków 1994, s. 211.

12 Szerzej problem cenzury, jej ograniczenia i sposoby omijania zostały omówione m.in., w: K. Bagiń- ski, Cenzura w Polsce, Warszawa 1981; A. Urbański, Cenzura – kontrola kontroli (system lat siedemdzie- siątych), w: Piśmiennictwo, systemy kontroli, obiegi alternatywne, red. J. Kostecki, A. Brodzka, Warszawa 1992 oraz S. Barańczak, Cenzura w PRL, „Krytyka” nr 7, 1980.

13 A. Kłoskowska, Kontrola myśli i wolność symboliczna, w: red. J. Kostecki, A. Brodzka, op.cit.

(10)

Represje państwowego systemu kontroli spowodowały jednak skutek przeciwny do zamierzonego, stworzyły motywację do powstania obiegu nieoficjalnego, niepodlega- jącego kontroli. Społeczeństwo polskie ma wielowiekowe tradycje (sięgają czasów zaborów i okupacji hitlerowskiej) w sprzeciwianiu się zakazom narzuconej władzy, szczególnie w dziedzinie wolności słowa. Zjawisko nieoficjalnego ruchu wydawnicze- go w Polsce przybrało w latach osiemdziesiątych skalę niemal masową, świadczy o tym chociażby liczba zgromadzonych w Bibliotece Jagiellońskiej druków podziem- nych, z których do końca marca 1995 roku skatalogowano 2366 czasopism i 821 dru- ków zwartych14. Obecnie skatalogowanych jest około 6 tys. czasopism i druków zwartych, a na rejestrację czekają następne. Wspomnieć należy również o tym, że część z tych wydawnictw niezależnych „produkowana” była przez Służbę Bezpieczeń- stwa w celu prowokacji i dezinformacji środowisk opozycyjnych; teraz nie sposób ze stuprocentową pewnością stwierdzić, które z nich są autentyczne, a które prowokacją SB, należy jednak zaznaczyć, że tzw. fałszywki to absolutny margines.

Zorganizowany obieg nieoficjalny rozwinął się w Polsce w drugiej połowie lat sie- demdziesiątych, wcześniej były to najczęściej kopiowane maszynopisy zwane „bibu- łą”, przepisywane na maszynie przez kalkę. Z oczywistych powodów „bibuła” mogła mieć bardzo ograniczoną liczbę kopii, a więc jej zasięg był minimalny. Pierwsze pry- mitywne powielacze pojawiły się w roku 1968, kiedy drukowano ulotki protestacyjne po inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Na zrobionym przez siebie z wyżymaczki powielaczu drukowała je między innymi zmarła niedawno Bogu- sława Blajfer. Rozwój drugiego obiegu jest bezpośrednio związany z powstaniem w 1976 roku Komitetu Obrony Robotników, a więc alternatywnej struktury politycznej zdolnej do zorganizowania całego skomplikowanego procesu wydawniczego. Potrzeb- ni byli ludzie, sprzęt drukarski, materiały, lokale, pieniądze. Te ostatnie pochodziły w przeważającej części z datków sympatyków, w tym także z zagranicy, stąd w wielu podziemnych publikacjach, szczególnie w czasopismach, spotkać można charaktery- styczne listy darczyńców. Zorganizowanie zaplecza technicznego napotykało ogromne trudności ze względu na wymogi konspiracji i brak sprzętu, który sprowadzano niele- galnie z Zachodu. Korzystano także ze współpracy osób zatrudnionych w oficjalnych drukarniach. Na początku swojego istnienia KOR wydawał swój biuletyn informacyjny jeszcze jako maszynopis15, ale wkrótce znaleziono dostęp do bardziej skomplikowa- nych technik druku. Niekiedy działacze opozycyjni radzili sobie sami, konstruując różnego rodzaju powielacze, jak chociażby Łakomiec II będący w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej nazwany tak dlatego, że zużywał dużo farby drukarskiej.

W latach 1976–1980 coraz bardziej rozwijała się niezależna działalność wydawnicza.

„Nie jest znana jeszcze dzisiaj ilość wydanych wówczas druków. Szacunkowo przyjąć można, że w tym czasie w PRL ukazało się kilkaset druków zwartych, około stu tytułów czasopism oraz ponad tysiąc druków ulotnych. (...) Natomiast literatura dotycząca nieza- leżnego ruchu wydawniczego w tym okresie jest jeszcze ciągle bardzo uboga”16. Pierw-

14 J. Brzeski, A. Roliński, op.cit., s. 217.

15 Zob. J. Dunin, Odpis jako forma rozpowszechniania tekstów – satyra, pornografia, teksty polityczne, w: red. J. Kostecki, A. Brodzka, op.cit.

16 J. Brzeski, A. Roliński, Wydawnictwa drugiego obiegu w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej, w: „Biuletyn Biblioteki Jagiellońskiej” nr 1/2, Kraków 1995, s. 221.

(11)

szym regularnym niezależnym czasopismem był wydawany przez Niezależną Oficynę Wydawniczą „Zapis”, który ukazywał się od stycznia 1977 roku i miał profil literacki.

Wydawnictwa drugiego obiegu przeżyły swój pełny rozkwit po sierpniu 1980 roku, kie- dy to pojawiła się druga potężna organizacja sprawcza, a mianowicie NSZZ „Solidar- ność”, pod której skrzydłami powstała ogromna liczba czasopism – niemal każdy więk- szy zakład pracy mógł poszczycić się własną gazetą. Był to też czas, kiedy część wy- dawnictw drugiego obiegu związanych z NSZZ „Solidarność” stała się wydawnictwami oficjalnymi, była ona przecież związkiem legalnie zarejestrowanym. Okres ten zakoń- czyło wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku i delegalizacja „Solidarno- ści”, wydawnictwa te znowu musiały zejść do podziemia. Drugi podobny moment to połowa 1989 do końca 1990 roku, kiedy „Solidarność” działała legalnie i wydawane przez nią publikacje nie były de facto drukami podziemnymi. Z takiego stanu rzeczy wynikają dalsze problemy z opisem wydawnictw drugiego obiegu i ich klasyfikacją.

Powstanie drugiego obiegu w Polsce było odpowiedzią na oczekiwania społeczne dotyczące informacji i swobodnego dostępu do każdego typu literatury. Przede wszyst- kim chodziło o możliwość wyrażania własnych poglądów, innych niż te głoszone ofi- cjalnie, poznanie niezafałszowanej historii najnowszej, ale także o literaturę popularną (np. przedwojenne powieści, które były zakazane, ponieważ zawierały często akcenty antykomunistyczne), sensacyjną lub też erotyczną17, stąd też w drugim obiegu pojawiają się autorzy tacy jak na przykład F. Forsyth czy A. McLean. Również w niektórych utwo- rach B. Hrabala drukowanych w drugim obiegu nie można dopatrzyć się niczego niecen- zuralnego, ale do tego, by zakazać publikacji, wystarczył fakt, że jego nazwisko było na indeksie w Czechosłowacji. S. Siekierski, analizując wydawnictwa drugiego obiegu, określił procentowo ich charakter: 40% literatura społeczno-polityczna, 20% literatura piękna, 10% literatura historyczna, 6% literatura społeczno-religijna i religijna18. Z anali- zy tej wynika, że wydawnictwa nieoficjalne odpowiadały przede wszystkim na społeczną potrzebę nieskrępowanego głoszenia poglądów politycznych odmiennych od oficjalnych i informowania o aktualnych problemach kraju. Interesująca jest również liczba określa- jąca ilość wydawanej literatury pięknej – świadczy ona o tym, że pomimo trudności technicznych, z jakimi borykał się drugi obieg, nie lekceważono ogromnego zapotrzebo- wania szerokich kręgów odbiorców na nieocenzurowaną literaturę.

Należy jeszcze wspomnieć o dość specyficznych publikacjach drugoobiegowych.

Kryterium, jakie przyjęłam za J. Brzeskim i A. Rolińskim, definiując drugi obieg, a mianowicie, że są to wydawnictwa niekontrolowane przez cenzurę, powoduje, że w kategorii drugiego obiegu mieszczą się również publikacje związane z grupami szczególnego rodzaju jak na przykład ruchem punków czy też ruchem gejowskim.

Wydawnictwa tego rodzaju można także znaleźć w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej, jako że spełniają one wyżej wymienione kryterium, choć niewiele mają wspólnego z drugim obiegiem o charakterze politycznym, który kojarzy się głównie z opozycją polityczną. Ponadto za wydawnictwa drugiego obiegu uznać należy także, zaliczane przez J. Kamińską i W. Pileckiego19 do kategorii literatury jarmarcznej, wszelkiego

17 Por. S. Siekierski, Drugi obieg, uwagi o przyczynach powstania i społecznych funkcjach, w: red.

J. Kostecki, A. Brodzka, op.cit.

18 Ibidem, s. 285.

19 J. Kamińska, op.cit. W. Pilecki, op.cit.

(12)

rodzaju horoskopy, publikacje o ziołolecznictwie itp. Osobną zaś kategorię stanowią nielegalne dodruki oficjalnie publikowanych książek, których nakład nie zaspokajał potrzeb rynku. Ludzie mający dostęp do matryc dodrukowywali określoną liczbę eg- zemplarzy, które następnie były sprzedawane na giełdach książkowych.

Już z tego, z konieczności bardzo pobieżnego opisu fenomenu, jakim był drugi obieg wydawniczy, widać, że składało się na niego wiele różnorakich zjawisk (niekie- dy niemających nic wspólnego z ruchem opozycyjnym), wykorzystujących jedynie środki techniczne, jakie dzięki staraniom tego ruchu znalazły się w dyspozycji różnych środowisk. Tego typu zjawiska to oczywiście margines zasadniczej działalności wy- dawnictw nieoficjalnych, ale nie można zapominać o ich istnieniu, omawiając całą problematykę drugiego obiegu.

Specjaliści zajmujący się klasyfikacją druków niezależnych dzielą je na cztery duże grupy, na wydawnictwa:

„1. podziemne

a. druki o charakterze polityczno-społeczno-kulturalnym b. druki alternatywno-kontestacyjne;

2. związkowe

druki NSZZ „Solidarność”, związków rolniczych Solidarności, NZS (druki z okresu legalnego działania tych organizacji: 1980–1981, 1989–1990);

3. religijne

druki o treści religijnej – kościelne (niesygnowane przez oficjalne struktury ko- ścielne) oraz druki innych wyznań (buddyjskie itp.);

4. pozostałe

druki astrologiczne, horoskopy, przepowiednie, ziołolecznictwo, science fiction, związane z cenzurą obyczajową i będące przedrukami z poszukiwanych wydawnictw oficjalnych”20. W tej czwartej grupie mieści się również literatura piękna (nie tylko dodruki wydawnictw oficjalnych), którą autorzy pominęli, a która stanowiła przecież znaczącą liczbę. Podstawowym kryterium dla przytoczonego wyżej podziału wydaje się znaczenie treści konkretnych druków dla ruchu opozycyjnego, dla którego nie- wątpliwie najważniejsze były publikacje o charakterze polityczno-społecznym.

Kolejnym aspektem nieoficjalnego ruchu wydawniczego utrudniającym badaczom sporządzenie pełnego opisu jest sprawa autorstwa poszczególnych tekstów. Wiele z nich ukazywało się anonimowo lub było sygnowanych pseudonimami, których rozszyfrowa- nie nastręcza dzisiaj ogromnych trudności. Niezapisywane na bieżąco, ze zrozumiałych względów bezpieczeństwa wydają się nie do odtworzenia w całości. Nawet w wydanej przed kilku laty bibliografii Bez cenzury 1976–1989. Literatura, ruch wydawniczy, teatr autorstwa J. Kandziory i Z. Szymańskiej wiele pseudonimów, mimo starań autorów, pozostaje nierozszyfrowanych. Podobnych problemów przysparzają także informacje o nakładach, wydawcach, miejscach i datach wydania; w tej chwili niemal już niemożli- we do odtworzenia. Wiele druków pozostawało bez tych danych, a nawet jeśli są one podane w wydawnictwie, nie jest do końca pewne, czy są to dane prawdziwe. Zdarzały się bowiem antydatowania lub, rzadziej, postdatowania wydawnictw ze względów bez- pieczeństwa. Dodatkowo w przypadku wydawnictw nieoficjalnych drukowanych więcej

20 M. Jastrzębski, A. Roliński, op.cit., s. 255.

(13)

niż jeden raz trudno jest bez wątpliwości stwierdzić, czy chodzi o dodruk czy też następ- ne wydanie, niektóre z nich były bowiem drukowane z tych samych matryc, a te wędro- wały po całej Polsce. O podobnych problemach wspominają wszyscy autorzy opracowań bibliograficznych wydawnictw drugiego obiegu. Należy chyba pogodzić się z faktem, że wiele z tych wątpliwości pozostanie niewyjaśnionych, bowiem trudno przypuszczać, by w miarę upływającego czasu udało się odtworzyć daty czy też nazwiska.

Próbując szczegółowo zanalizować czeskie publikacje, które ukazały się w polskim drugim obiegu, napotykamy również podobne problemy, choć w mniejszym zakresie.

Największym z nich jest rozszyfrowanie pseudonimów autorów tekstów dotyczących Czech lub w ogóle stwierdzenie autorstwa w przypadku tekstów anonimowych. Kolejną ważną kwestią jest sprawa drugich wydań poszczególnych publikacji, stwierdzenia, że nie są to po prostu dodruki. W przypadku niektórych czeskich publikacji pojawia się dodat- kowy problem – drukowania fragmentów tego samego tekstu pod rozmaitymi tytułami, niekiedy z różnymi tłumaczami, podawane są również odmienne źródła jego pochodzenia.

W swojej pracy postaram się rozwiązać choć niektóre z wymienionych kwestii, zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest to do końca możliwe ze względu na wspomniane wcześ- niej wątpliwości. Celem niniejszej pracy nie jest sporządzenie pełnego bibliograficznego opisu wszystkich czeskich publikacji, które ukazały się w polskim drugim obiegu, nie będzie ona zajmować się danymi dotyczącymi techniki druku, formatem i podobnymi kwestiami należącymi ściśle do opisu bibliograficznego. Dodać należy także, że wydaw- nictwa drugoobiegowe nie poddają się powszechnie stosowanym przez bibliografów opisom. Podstawowe zasady opisu bibliograficznego ujęte między innymi w opracowa- niu J. Starnawskiego, który nakazuje badaczom książek bezwzględnie zamieszczać w notach bibliograficznych informacje dotyczące autora (w przypadku pseudonimu – jego rozszyfrowanie), miejsca i daty wydania21, nie mogą zostać w wielu przypadkach spełnione, gdyż informacji tych druki nieoficjalne często nie zawierają. Warunki, w jakich były one wydawane, spowodowały konieczność podawania niekiedy fałszy- wych danych. I nawet postulowane przez autora sprawdzanie innych źródeł niż sama książka w tym przypadku nie przynosi pozytywnych rezultatów; osoby, które zajmowały się drukiem czy kolportażem wydawnictw nieoficjalnych, nie są w stanie podać konkret- nych informacji, zbyt wiele ich się ukazywało i w zbyt wielu miejscach.

Publikacje dotyczące Czech, ich kultury, literatury, historii będą mnie interesować raczej jako pewne specyficzne zjawisko stanowiące jedną z ważnych części nieoficjal- nego życia kulturalnego w Polsce w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych i pod tym kątem zostanie ono zanalizowane. Zajmować się będę tematyką publikacji w cza- sopismach, przekładami z czeskiej literatury pięknej, ich doborem, autorami, recepcją, zasięgiem oddziaływania itp. Ważna jest również rola wydawnictw drugoobiegowych we wzajemnym poznaniu, przełamywaniu stereotypów i uprzedzeń.

Drugi obieg wydawniczy w Polsce oczywiście uzupełniał luki nie tylko w zakresie literatury czeskiej, ale także literatur innych państw socjalistycznych, szczególnie ro- syjskiej oraz literatur zachodnich, głównie brytyjskiej i amerykańskiej. Był to swego rodzaju fenomen, że przy braku odpowiednich środków technicznych, represjach ze

21 Por. J. Starnawski, Warsztat bibliograficzny historyka literatury polskiej, Warszawa 1971, szczegól- nie rozdział III – Podstawowe zagadnienia opisu bibliograficznego, s. 32–63.

(14)

strony władz znaleziono możliwości dla wydawania tak znacznej liczby przekładów z literatur obcych, J. Kandziora i Z. Szymańska w swojej bibliografii drugiego obiegu rejestrują przekłady z 52 literatur narodowych22. Ogółem w bibliografii tej przekłady z literatur narodowych i różnego rodzaju opracowania ich dotyczące stanowią 1406 pozycji; w liczbie tej mieszczą się hasła osobowe (zawierają zarówno publikacje wy- dane w formie książki lub broszury, jak i publikacje w czasopismach) oraz hasła doty- czące na przykład znanych organizacji opozycyjnych czy też znaczących wydarzeń.

B. Dorosz natomiast w swoim artykule podaje na podstawie bibliografii J. Czachow- skiej i B. Dorosz liczbę 326 przekładów z literatur obcych, wśród nich niebagatelną liczbę stanowią przekłady z interesującej nas literatury czeskiej23.

Pośród dotychczas wydanych bibliografii wydawnictw drugiego obiegu w Polsce tylko dwie rejestrują osobno przekłady z literatur obcych – są to bibliografia J. Czachowskiej i B. Dorosz oraz wspomniane wyżej opracowanie J. Kandziory i Z. Szymańskiej. Jednak obie ograniczają zakres badań do literatury pięknej i krytyki literackiej, pomijając teksty o tematyce społeczno-politycznej czy też historycznej. Oba te opracowania stanowić mo- gą dobry punkt wyjścia dla naszych rozważań. W innych opracowaniach bibliograficz- nych dotyczących drugiego obiegu przekłady ujęte są wśród pozostałych publikacji:

– w pracy J. Kamińskiej24 w okresie od 13 grudnia 1981 do maja 1986 r. zareje- strowano w zakresie druków zwartych 17 przekładów z literatury czeskiej;

– w pracy W. Chojnackiego i M. Jastrzębskiego25 w okresie od 1 stycznia 1986 do 31 grudnia 1987 r. zarejestrowano 10 przekładów z literatury czeskiej, w tym jedną antologię publicystyki czeskiej i słowackiej;

– w bibliografii M. Jastrzębskiego26 za okres od 13 grudnia 1981 do 31 grudnia 1988 r. odnotowano 30 przekładów z literatury czeskiej, w tym dwie antologie i jeden zbiór wywiadów z czeskimi emigrantami.

J. Czachowska i B. Dorosz w pracy Literatura i krytyka poza cenzurą 1977–1989 po- dają 40 przekładów z literatury czeskiej i słowackiej razem. Z najpełniejszym ujęciem przekładów z literatur obcych w zakresie literatury pięknej i krytyki w latach 1976–1989 mamy do czynienia w opracowaniu J. Kandziory i Z. Szymańskiej. Jak widać, literatura czeska stanowi znaczącą liczbę pośród wszystkich przekładów z literatur obcych. We- dług obliczeń B. Dorosz, literatura czeska i słowacka zajmują trzecie miejsce pod wzglę- dem liczby publikacji, po literaturze rosyjskiej – 157 pozycji i literaturze brytyjskiej – 52 pozycje27. Oczywiście, jak już wspomniałam, nie są to obliczenia pełne, ponieważ doty- czą tylko literatury i krytyki literackiej.

Nie od rzeczy będzie poświęcić chwilę na rozważania nad przyczynami zaintereso- wania, jakim cieszyły się czeskie kwestie w polskich niezależnych wydawnictwach.

Wydaje się, że powodów było kilka; pierwszym, chyba najważniejszym z nich, był ten, że polscy działacze opozycyjni, a co za tym idzie – niezależni wydawcy – wywodzili

22 Por. J. Kandziora, Z. Szymańska, op.cit., s. X.

23 Por. B. Dorosz, Literatura i krytyka w drugim obiegu 1977–1989. Rekonesans bibliograficzny w za- kresie druków zwartych, w: red. J. Kostecki, A. Brodzka, op.cit., s. 340.

24 J. Kamińska, op.cit.

25 W. Chojnacki, M. Jastrzębski, op.cit.

26 M. Jastrzębski, op.cit.

27 B. Dorosz, op.cit., s. 346.

(15)

się w większości z pokolenia uczestniczącego w wydarzeniach Marca ’68 i obserwują- cego na bieżąco rozwój reform praskiej wiosny, dla którego promowanie kultury na- szych sąsiadów stało się moralnym zadośćuczynieniem za to, że polskie wojsko wzięło udział w jej stłumieniu. Dodatkowo z dotychczasowych prób przeprowadzania zmian ustrojowych w jednym z państw obozu socjalistycznego (rok 1956 na Węgrzech i w Polsce, rok 1968 w Czechosłowacji i w Polsce) wynikał jednoznacznie wniosek, że nie uda się skutecznie zmienić ustroju bez międzynarodowej współpracy środowisk opozycyjnych. A współpraca z Czechami i Słowakami była możliwością najbardziej oczywistą przede wszystkim ze względu na bliskie sąsiedztwo, a dodatkowo Polaków i Czechów nie dzieliła tak duża bariera językowa jak w przypadku Węgrów czy Niem- ców. W grę wchodziły również różnego rodzaju kalkulacje polityczne i rozmaite kon- cepcje reform, jak chociażby ta – wysunięta przez S. Kisielewskiego, który uważał, że polska opozycja może spróbować porozumieć się ze Związkiem Radzieckim ponad głowami partyjnych oficjeli. Koncepcja ta zauważona została także przez czeskich opozycjonistów, którzy widzieli w niej realną szansę zmian. „«Albo my zmienimy Rosję, albo Rosja zmieni nas», mówił lapidarnie Mieroszewski. Już dawno powinni- śmy zareagować na pomysły Stefana Kisielewskiego, przemyśliwającego nad nowymi wariantami stosunków między Polską a Związkiem Radzieckim. Obserwując polskie dążenia do pełnej niezawisłości, powinniśmy też mieć oczywiście świadomość warto- ści tej dzisiejszej, ograniczonej i niesuwerennej samodzielności państwowej”28. V. Hejl wyrażał opinię, że nie uda się od razu przeprowadzić gruntownych zmian, ale na bazie ograniczonej wolności, jaką socjalistyczne społeczeństwa posiadają, można spróbować układać się z Rosją. Może pomysł porozumienia się z warstwą rządzących w Związku Radzieckim był nieco zbyt karkołomny, ale na pewno można było próbować nawiązać kontakt z rosyjską opozycją, do której dostęp był utrudniony dzięki niezwykle szczel- nej granicy, pozostawali za to nasi południowi sąsiedzi. Zetknięcie środowisk wyzna- jących podobne poglądy zaowocowało bardzo ożywioną współpracą w latach osiem- dziesiątych, czego potwierdzeniem były niezależne „czeskie publikacje”.

Przy próbie uporządkowania interesującego nas materiału powstał ważny problem natury technicznej, a mianowicie kwestia podziału zebranych tekstów. Nasuwało się kilka możliwości: podział, którego podstawą będzie tematyka – na teksty historyczne, polityczno-społeczne i literackie, czy też podział typologiczny – na literaturę piękną i publicystykę. Żadna z wymienionych możliwości nie dawała jednak szans stworzenia wyraźnych, ostrych granic pomiędzy poszczególnymi grupami analizowanych tekstów.

Specyfika utworów literackich omawianego okresu powoduje, że niekiedy mają one sporo wspólnego z publicystyką i bardzo często poruszają problematykę społeczno- -polityczną. Każdy z wymienionych podziałów wydawał się sztuczny i nie oddawał istoty problemu, stąd decyzja o omawianiu zebranych publikacji przy zachowaniu rozgraniczenia czysto technicznego na druki zwarte (książki, broszury) i teksty rozpro- szone (publikacje z czasopism).

28 V. Hejl, Kwestia czeska a polska alternatywa, „Europa” nr 2, 1987, s. 76.

(16)

RECEPCJA CZESKIEJ LITERATURY W POLSCE PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ

Zastanawiając się nad fenomenem, jakim było zainteresowanie czeską literaturą wydawaną w drugim obiegu w Polsce w latach osiemdziesiątych, należy cofnąć się nieco w przeszłość i ukazać dzieje wzajemnej polsko-czeskiej wymiany kulturalnej, szczególnie na gruncie literatury. Zainteresowanie to ma bowiem swoje logiczne uza- sadnienie w oficjalnie wydawanych książkach i ich recepcji przez wiele lat.

Polsko-czeskie kontakty literackie w dwudziestym wieku układały się, można by rzec, sinusoidalnie, po okresach zbliżenia i ożywionej wymiany kulturalnej następo- wały momenty stagnacji i niemal całkowitego zrywania nawiązanych wcześniej więzi.

Na tego rodzaju sytuację wpływ miały przede wszystkim zarówno wzajemne, jak i wewnętrzne stosunki polityczne w obu krajach.

Początek dwudziestego wieku przyniósł znaczne ożywienie w kulturalnych kon- taktach środowisk literackich Polski i Czech zrodzone na fali wyznawanych wspólnie modernistycznych idei. Z polskiej strony zasłużył się szczególnie Z. Przesmycki (Mi- riam), który tłumaczył utwory czeskich poetów (szczególnie J. Vrchlickiego, którego twórczość w naszym kraju propagował), a także S. Przybyszewski, niezajmujący się wprawdzie tłumaczeniem z czeskiego, ale za to w Czechach powszechnie znany i wielbiony jako żywy symbol modernistycznego przełomu. Prócz Vrchlickiego z cze- skich poetów-modernistów w Polsce popularny był także J. Zeyer. Po krótkim okresie ścisłej współpracy w dziedzinie literatury nadeszły lata międzywojenne, a wraz z nimi konflikt o Śląsk Cieszyński i wyraźne ochłodzenie w polsko-czeskich stosunkach po- litycznych. Odbiło się ono na kontaktach kulturalnych, które były w owym czasie znacznie ograniczone. Brak politycznej woli w utrzymywaniu dobrych stosunków przełożył się na prawie całkowitą stagnację w prezentowaniu w naszym kraju czeskiej literatury.

Lata międzywojenne nie sprzyjały wzajemnej wymianie kulturalnej, polityka za- równo polska, jak i czeska nie były nastawione na zacieśnianie kontaktów między tymi państwami. Jest to swego rodzaju paradoks historyczny, że oba narody żyjące tak bli- sko siebie i od stuleci borykające się z podobnymi zagrożeniami nie potrafiły po odzy- skaniu niezależności wypracować drogi porozumienia. Dwa państwa, zmagające się z problemami związanymi z tworzeniem niejako od początku struktur państwowości, szukające własnych dróg demokracji, za sojuszników uważały zachodnie mocarstwa, zamiast stworzyć regionalne przymierze, które pozwoliłoby być może na uniknięcie

(17)

niemieckiej agresji w 1938 i 1939 roku. Oczywiście to tylko historyczne spekulacje, fakty są zaś takie, że porozumienia nie było, oba państwa były wrogo do siebie nasta- wione (wystarczy przypomnieć tylko negatywne wypowiedzi J. Piłsudskiego o Cze- chach jako niepewnych sojusznikach29 i T.G. Masaryka o polskiej demokracji) i nie były skłonne do wzajemnego poznawania się. Klimat polityczny panujący w latach międzywojennych w stosunkach pomiędzy Polską i Czechosłowacją nie sprzyjał na- wiązywaniu kontaktów kulturalnych. „W sumie międzywojenny dorobek przekładowy z literatur obydwu narodów (czeskiego i słowackiego – przyp. aut.) nieznacznie chyba przekracza 40 pozycji, włączając już w to tłumaczenia prac informacyjnych o Czechosłowacji i innych, nie wchodzących w zakres literatury pięknej”30. Na tę nie- wielką jak na dwadzieścia lat liczbę przekładów nałożyła się także niezbyt wysoka ich jakość, przywołać można w tym miejscu chociażby Piekarza Jana Marhoula V. Van- čury w tłumaczeniu S. Alberti, który to tekst do dziś stanowi przykład najbardziej bo- daj nieudolnego tłumaczenia z języka czeskiego.

Sytuacja zmieniła się po drugiej wojnie światowej, kiedy za sprawą jałtańskich ustaleń Polska i Czechosłowacja znalazły się w strefie wpływów Związku Radzieckie- go i zostały przyłączone do obozu państw socjalistycznych. Polityczne umowy od- zwierciedliły się także w kontaktach kulturalnych – w ramach oficjalnej „przyjaźni między narodami” zaczęto się interesować literaturą i kulturą państw należących do naszego bloku. Nawiązanie współpracy było tym łatwiejsze, że w obu krajach głoszono tę samą ideologię, a w literaturze dominować zaczęły podobne metody twórcze i te- maty. „Pojawiły się w nich nowe wspólne treści decydujące o kształcie świadomości narodowej (programy i partie rewolucyjne, koncepcje rewolucji socjalistycznej, wspól- nota przeżycia wojennego i okupacyjnego, stosunek do faszyzmu itp.) oraz o środowi- sku ideologicznym, w którym rozwijało się życie literackie. Nastąpiło znaczne zbliże- nie co do sposobu pojmowania społecznych funkcji literatury, której w obu państwach wyznaczono rolę czynnika wnoszącego w świadomość odbiorcy stosowny ład moralny i historyczny. Porozumiano się co do niezbędnej rezygnacji z wysuwania na plan pierwszy estetycznych funkcji literatury na rzecz jej zadań edukacyjnych w nowym, przekształconym społeczeństwie”31. Z dzisiejszego punktu widzenia, z perspektywy kilkudziesięciu lat należy stwierdzić, że oficjalne umowy o wymianie kulturalnej, mi- mo że ich motywacja była natury pozaartystycznej, przyniosły pozytywne skutki. Od końca drugiej wojny światowej niemal z roku na rok rosła liczba przekładów z literatu- ry czeskiej, z tym że ich wybór podporządkowany był dość ścisłym, cenzuralnym ry- gorom. Badając recepcję czeskiej literatury w Polsce, nie można ignorować politycz- nych relacji wewnątrz obu państw i pomiędzy nimi, a lata powojenne są szczególnym tego przykładem. Wymiana kulturalna odzwierciedlała bezpośrednio każdą zmianę politycznych układów i była im podporządkowana.

29 Wypowiadając się na temat Czechosłowacji, używał Piłsudski dość niewybrednych określeń, jak na przykład to z rozmowy z A. Wysockim: „Czechosłowaczyzna jest tworem sztucznym, zakończonym skrawkiem ziemi, który nazwałbym Niemandland – kraj niczyj. Nie warto się zajmować owym państwem lub opierać na nim własny program działania”; cyt. za: Józef Piłsudski i jego legenda, red. A. Czubiński, Warszawa 1988, s. 89.

30 Z. Hierowski, Literatura czeska i słowacka w Polsce Ludowej (1945–1964), Katowice 1966, s. 33.

31 W. Nawrocki, Przekład i polityka kulturalna, w: Szkice czeskie i słowackie. Z problematyki współczesnej literatury czeskiej i słowackiej oraz jej recepcji w Polsce w latach 1944–1984, Kraków 1988, s. 216.

(18)

Wśród tłumaczonych po wojnie tekstów nie do uniknięcia były oczywiście utwory schematyczne, o niskiej wartości artystycznej, pisane według zasad obowiązującego na początku lat pięćdziesiątych realizmu socjalistycznego. Wydawano je w Polsce w ce- lach propagandowych, ale pośród drukowanych wtedy przekładów z literatury czeskiej można odnaleźć także wiele utworów należących do czeskiej klasyki i wartościowych tekstów pisarzy współczesnych. Bibliografia odnotowująca przekłady literatury cze- skiej w latach 1945–1980 obejmuje 548 zapisów, co stanowi liczbę niebagatelną32. Losy przekładów czeskiej literatury w tym okresie były różne, zależały w dużej mierze od stosunków politycznych. Pierwszym po wojnie przetłumaczonym przez Z. Hierow- skiego na język polski utworem były wojenne wspomnienia A. Hoffmeistera Turysta mimo woli, a książka ukazała się w roku 1946. Oficjalną wymianę kulturalną rozpo- częto po podpisaniu międzypaństwowej umowy o współpracy gospodarczej i kultural- nej 4 lipca 1947 roku, ale już wcześniej polskie i czeskie środowiska literackie nawią- zywały wzajemne kontakty (podróż w pierwszej połowie 1947 roku J. Andrzejewskie- go, P. Gojawiczyńskiej, Z. Nałkowskiej, J. Przybosia i J. Wiktora do Czechosłowacji;

rezultaty tej wizyty objawiły się w postaci kilku tekstów literackich33; do Polski zaś przyjechali M. Pujmanová, F. Halas, V. Řezáč). Pisarze czescy przyjmowani byli w Polsce entuzjastycznie – na trasie przejazdu witały ich tłumy ludzi, w gazetach dru- kowano obszerne artykuły. Szczególnie ciepło przyjęto F. Halasa, którego przyjaźń z polskimi pisarzami (m.in. z J. Tuwimem) rozpoczęła się jeszcze przed wojną. Przez pierwsze trzy lata po drugiej wojnie światowej, na fali entuzjazmu wywołanego wy- zwoleniem próbowano nawiązać na nowo bliższą współpracę pomiędzy literackimi środowiskami obu krajów. Delegacje polskich i czeskich pisarzy odwiedziły się na- wzajem, były entuzjastycznie witane, powstało kilka opowiadań i reportaży będących wynikiem tych wizyt, zrodziło się wiele planów na współpracę w następnych latach.

Z zamierzeń tych jednak niewiele wprowadzono w życie, rok 1948 przyniósł zmiany polityczne w Czechosłowacji, a władzę przejęli komuniści. Nie pozostało to bez wpły- wu na wzajemną wymianę kulturalną. Na przykład przygotowany już do druku przez A. Włodka tomik poezji F. Halasa nie mógł zostać wydany, gdyż poeta nie wyrażał publicznie swojego poparcia dla rządzącej partii (podobno A. Włodek wystosował list do prezydenta Czechosłowacji K. Gottwalda z prośbą, by ten wyraził wyjątkowo zgodę na opublikowanie wierszy Halasa, ale takowej nie uzyskał i tomik wydano dopiero w 1978 roku). Z powodów cenzuralnych polsko-czeska wymiana kulturalna znowu została częściowo zamrożona na następnych kilkanaście lat. W ramach oficjalnie pro- pagowanej „przyjaźni między narodami” przekładano wprawdzie na język polski po- zycje z czeskiej literatury, ale były one starannie dobierane przez czynniki oficjalne i nie zawsze interesujące oraz wartościowe artystycznie.

Od końca lat czterdziestych podjęto w Polsce kilka inicjatyw, mających na celu wydawanie utworów literatury czeskiej w postaci regularnych serii wydawniczych.

Pierwszą z nich był pomysł Wydawnictwa Zachodniego w Poznaniu, gdzie postano-

32 W. Nawrocki, T. Sierny, Czeska i słowacka literatura piękna w Polsce w latach 1945–1980, Katowi- ce 1983.

33 Między innymi Z. Nałkowska, Praga po wojnie, Autem na przełaj oraz J. Wiktor, Na wsi czeskiej, Wrażenia z Czechosłowacji.

(19)

wiono skupić je w Serii Przekładów Literatury Czechosłowackiej. W 1953 roku Pań- stwowy Instytut Wydawniczy stworzył podobną serię pod nazwą Biblioteka Pisarzy Czeskich i Słowackich. Kolejnym pomysłem tego typu była zaproponowana przez Witolda Nawrockiego seria Biblioteki Pisarzy Czeskich i Słowackich ukazująca się od 1967 roku za sprawą Wydawnictwa „Śląsk” w Katowicach.

Pierwsze lata powojenne to czas wydawania dziewiętnastowiecznej klasyki z jednej strony (B. Němcová, J. Neruda, A. Jirásek), z drugiej zaś starannie dobranych przez cenzurę utworów pisarzy współczesnych. Od 1948 w Polsce i 1949 roku w Czecho- słowacji zaczął obowiązywać postulowany przez A. Żdanowa realizm socjalistyczny jako jedyna akceptowana metoda artystyczna. U naszych sąsiadów przyjął on się tym łatwiej, że jego ideologowie jak L. Štoll czy Z. Nejedlý mogli się odwoływać do bli- skiej, przedwojennej tradycji literatury proletariackiej reprezentowanej między innymi przez J. Wolkera czy S.K. Neumanna. Oficjalnym usankcjonowaniem mającej domi- nować w latach następnych metody twórczej okazał się wygłoszony w 1950 roku na zjeździe pisarzy przez L. Štolla referat Třicet let bojů za českou socialistickou poezii, który był zarazem listą autorów oficjalnie uznawanych i tych, których wydawać się nie powinno (skrytykowano w nim m.in. twórczość F. Halasa). W latach tych głównym kryterium doboru tekstów przeznaczonych do tłumaczenia była ich polityczno-ideowa poprawność. „Twórczość Karla Čapka znano tylko kadłubowo, między innymi bez dramaturgii i opowiadań oraz reportaży. Humoreski Haška wybierano tak, by zginęły z nich wszystkie elementy humoru powiązanego z wydarzeniami historycznymi. (...) Omijano dorobek czeskiej powieści psychologicznej. (...) Zupełnie nie znalazły się w planach przekładowych powieści mówiące o osamotnieniu lub alegorycznie poszu- kujące wiary w sens ludzkiego czy narodowego losu. Nie interesowała ze względu na estetyczną ortodoksję prozatorska awangarda czeska, na przykład nie kontynuowano zainteresowania translatorskiego twórczością Vladislava Vančury”34. Jak widać z po- wyższego cytatu, reprezentacja czeskiej literatury w polskich przekładach na początku lat pięćdziesiątych interesująca była bardziej przez to, czego nie uwzględniono w pla- nach wydawniczych, niż przez to, co doczekało się druku. Jednak i w tym okresie da- łoby się znaleźć tłumaczenia wartościowe artystycznie, jak na przykład Kamień i cier- pienie K. Schulza, Koniec starych czasów V. Vančury czy wybór poezji J. Vrchlickie- go. Niewątpliwie jednak dominującą rolę odgrywały wtedy utwory autorów znanych z poglądów lewicowych (I. Olbracht, M. Pujmanová, M. Majerová) czy wręcz uzna- nych za symbole komunistycznych bojowników (J. Fučík35, A. Zapotocký).

Pierwszym sygnałem zmian w polityce wydawniczej i translatorskiej był zarówno w Polsce, jak i w Czechosłowacji rok 1955 (po XX Zjeździe KPZR), od którego zaczął się czas politycznej „odwilży” i przewartościowań w spojrzeniu na literaturę i jej spo- łeczne zadania. W literaturze przede wszystkim odchodzono od schematyzmu w doborze prozatorskich tematów i sposobu ich literackiej realizacji – od prozy pro- dukcyjnej, w patetyczny sposób ukazującej wprowadzanie nowych idei społecznych

34 W. Nawrocki, Czeska i słowacka literatura piękna w Polsce. Dzieje recepcji, wstęp do: W. Nawroc- ki, T. Sierny, op.cit., s. 35–36.

35 W latach 1947–1955 pojawiło się aż 14 książek autorstwa J. Fučíka, a sześć spośród nich to wzno- wienia słynnego Reportażu spod szubienicy ze wstępem żony autora – Gusty Fučíkovej, który na przykład w roku 1951 był wydawany dwukrotnie.

(20)

i walkę ze starymi przesądami, do tekstów wyrażających egzystencjalne przeżycia współczesnego człowieka uwikłanego w historię i jego nie zawsze bohaterskie wybory (J. Škvorecký, M. Kundera). Niestety w Czechosłowacji rozluźnienie rygorów trwało krótko i już referaty przedstawione na zjeździe Związku Pisarzy Czechosłowackich w 1956 roku wskazywały, że czeska literatura wraca do tendencji sprzed „odwilży”.

Niewątpliwie jednak zmiana sytuacji politycznej po XX Zjeździe KPZR miała wpływ na pojawienie się na polskim rynku wydawniczym utworów, które dotychczas były niedostępne dla czytelnika, objęte zakazem cenzury również w Czechosłowacji. Cho- dzi mianowicie o czeską prozę katolicką. Pod koniec lat pięćdziesiątych ukazały się u nas na przykład dwie trylogie o Wallensteinie J. Durycha Requiem (1958) i Zbłąkani (1960), niezbyt pozytywnie przyjęte przez polską krytykę spod znaku lewicy36. Pod- sumowując polsko-czeską współpracę kulturalną w zakresie tłumaczeń utworów lite- rackich od zakończenia drugiej wojny światowej do początku lat sześćdziesiątych, Z. Hierowski podzielił ją na trzy zasadnicze okresy. Pierwszy to lata 1946–1948, kiedy wymiana kulturalna, według autora opracowania Literatura czeska i słowacka w Polsce Ludowej, charakteryzuje się przypadkowością i spontanicznym doborem tłumaczonych tekstów. Okres drugi przypadł na lata 1949–1955; wtedy polsko-czeską wymianę kul- turalną ujęto w ścisłe ramy biurokratycznych przepisów, a ich wyznacznikiem była przede wszystkim cenzura i odgórne, uwarunkowane politycznie decyzje dotyczące tłumaczonych pozycji. I wreszcie lata 1956–1961, kiedy po krótkotrwałej „odwilży”

nastąpił powrót do dawnej polityki kulturalnej, z pewnymi jednak ustępstwami na rzecz prezentowania nurtów dotychczas zakazanych, jak wspomniana już literatura katolicka37. Mimo tych ograniczeń oferta przekładów z literatury czeskiej była dość bogata i interesująca dla polskiego odbiorcy, dowodzą tego opinie krytyków z począt- ku lat sześćdziesiątych, jak choćby ta: „Wiele utworów literatury czeskiej stało się w Polsce bestsellerami, że wymienimy takie na przykład jak Krawędź Řezáča, Mia- steczko na dłoni Drdy, powieści Čapka, nieśmiertelne Przygody dobrego wojaka Szwejka Haška, Kamień i cierpienie Schulza, utwory Ivana Olbrachta, Marii Pujma- novej, Vladimíra Neffa, Ludvíka Aškenazego”38.

Mimo że pewne oznaki zmian w polityce przekładowej w odniesieniu do literatury naszych południowych sąsiadów były widoczne już w drugiej połowie lat pięćdziesią- tych, to wydaje się, że rzeczywisty przełom nastąpił na początku lat sześćdziesiątych.

Na polskim rynku wydawniczym ukazało się wtedy wiele atrakcyjnych dla czytelni- ków utworów czeskich. Nadrobiono wówczas zaległości w przekładach czeskiej klasy- ki oraz prezentowano szeroko autorów nowych, niedawno debiutujących. Wszystko to wzbudziło w naszym kraju zainteresowanie czeską kulturą, którego kulminacją był rok 1968. I znowu, jak już kilka razy w historii, przychylna atmosfera dla czeskiej kultury

36 Pisarstwo Durycha negatywnie ocenił Z. Hierowski, pisząc, że autor jawi się jako fanatyczny zwo- lennik kontrreformacji (Z. Hierowski, op.cit., s. 68). Opinia ta wydaje się jednak mocno przesadzona, gdyż Durychowi stojącemu wprawdzie na katolickich pozycjach daleko do fanatyzmu i bezkrytycznego spojrze- nia na rolę Kościoła katolickiego w wojnie trzydziestoletniej (świadczą o tym chociażby pierwsze sceny Zbłąkanych, kiedy to w obliczu klęski Czechów na Białej Górze kościelni hierarchowie zastanawiają się nad możliwością odzyskania swoich majątków).

37 Z. Hierowski, op.cit., s. 39.

38 A. Widera, Literatura czechosłowacka w Polsce, „Odra” nr 10, 1963, s. 59.

(21)

w Polsce przerwana została przez wydarzenia polityczne – tym razem była to inwazja wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, która spowodowała tzw. normaliza- cję, a wraz z nią wprowadzenie ostrej cenzury.

W latach 1956–1968 wydano w Polsce 193 przekłady z czeskiej literatury, co jest liczbą dość imponującą, średnio ponad 15 książek rocznie; nawet dzisiaj, przy znacznie lepszych niż wtedy możliwościach technicznych, nie publikuje się tylu czeskich utwo- rów (tłumaczyć to można przede wszystkim komercyjnym nastawieniem współczes- nych wydawców). Do zmian w doborze tłumaczonych na język polski tekstów przy- czyniły się przede wszystkim nowe nurty, które pojawiły się w czeskiej prozie właśnie na początku lat sześćdziesiątych. „Sytuacja w czeskiej literaturze po 1963 (...) przypo- minała poniekąd sytuację w literaturze polskiej po roku 1956. Różnica lat jest miarą zapóźnienia w stosunku do literatury nie tylko polskiej, ale i rosyjskiej; literatura po- dejmująca obrachunek ze stalinizmem pojawiła się na dobre w Czechach dopiero w latach sześćdziesiątych!”39 Wiele bardzo interesujących debiutów prozatorskich od 1963 roku – B. Hrabal, L. Fuks, V. Páral, I. Klíma – spowodował znaczne przewarto- ściowania w czeskiej świadomości literackiej, odbiły się one echem także w Polsce. Te prądy i nazwiska musiały się pojawić również w naszym kraju, choć z pewnym, zwią- zanym z procesem translatorskim i wydawniczym, opóźnieniem.

Na fali prezentowania nowych dla czeskiej prozy zjawisk powrócono także do nie- co starszych autorów, którzy w latach pięćdziesiątych nie byli tłumaczeni ze względu na zbytnią awangardowość i nie do końca wyraźne polityczne przesłanie. W Czecho- słowacji od początku lat sześćdziesiątych próbowano dokonać rehabilitacji między- wojennej awangardy skazanej przez teoretyków realizmu socjalistycznego na zapo- mnienie – ważnym krokiem na drodze przypomnienia przedwojennej spuścizny lite- rackiej był esej M. Kundery o twórczości V. Vančury, Umění románu, który ukazał się w 1960 roku. O Vančurze w związku z jego rehabilitacją w Czechosłowacji przypo- mnieli sobie także polscy wydawcy i od roku 1963, po wielu latach nieobecności, po- wieści tego autora zaczęły się na nowo pojawiać na naszym rynku wydawniczym40.

Pierwszą publikacją w Polsce ukazującą wyraźnie zmiany, jakie zaszły w czeskiej literaturze i stosunku oficjalnych czynników wobec niej, był zbiór opowiadań przeło- żonych i przygotowanych do druku przez A. Piotrowskiego pt. Więcej niż miłość z roku 1964. Wśród wybranych przez tłumacza autorów jest kilku pisarzy należących do nurtu prozy katolickiej, między innymi J. Deml, J. Durych czy J. Čep. Włączenie do tomu opowiadania tego ostatniego jest w pewnym sensie symbolem przełomu, jaki nastąpił w spojrzeniu czeskich cenzorów i polskich wydawców na czeską literaturę. Do tej pory twórczość Čepa objęta była ścisłym zakazem publikacji nie tylko z powodu katolickiej orientacji, ale przede wszystkim dlatego, że w roku 1948, po przejęciu wła- dzy w Czechosłowacji przez komunistów, pisarz udał się na emigrację do Niemiec i pracował w czeskiej sekcji Radia Wolna Europa. Tak więc stwierdzić można, że w latach sześćdziesiątych w polityce wydawniczej w Polsce wreszcie doszły do głosu względy artystyczne, a dobór tłumaczonych tekstów nie był już warunkowany przede wszystkim kwestiami politycznymi. Oficjalna krytyka ciągle jednak jeszcze wygłaszała

39 J. Baluch, Pamiętne lata, „Res Publica” nr 12, 1988, s. 49.

40 Por. V. Vančura, Małgorzata, córka Łazarza, Warszawa 1963; Kapryśne lato, Katowice 1964.

(22)

opinie, do których przyzwyczajono ją w poprzednim dziesięcioleciu, i tak na przykład Z. Hierowski w zjadliwym tekście skrytykował umieszczenie opowiadania Trypryk J. Čepa w tomie Więcej niż miłość, powołując się w swojej recenzji na kwestie zdecy- dowanie pozaliterackie. „«Wybitny twórca katolicki», powieściopisarz i nowelista (...) od roku 1948 przebywa na emigracji i prowadzi na zachodzie działalność radiową skierowaną przeciwko ČSRS. Ten szczegół w «bogatej sylwetce Čepa» zajmującej blisko dwie strony druku, został pominięty”41. Niezależnie jednak od krytycznych uwag A. Piotrowski doborem opowiadań wprowadził na rynek księgarski zupełnie nieznane polskim czytelnikom nurty literatury naszych sąsiadów; oprócz wspomnianej już prozy katolickiej, w tomiku tym zawarł utwory B. Hrabala, Pogrzeb, I. Klímy Mi- łość czy J. Škvoreckiego Trzej młodziankowie w piecu ognistym, które były debiutami tych, popularnych w Polsce w latach następnych, pisarzy. Zamierzeniem tłumacza było właśnie z jednej strony zaprezentowanie autorów interesujących, ale mało znanych w naszym kraju, a także przybliżenie czołowych postaci międzywojennej czeskiej awangardy jak na przykład R. Weiner czy Č. Jeřábek, o czym pisał we wstępie do an- tologii: „Nietrudno dostrzec, że znaczna część autorów (blisko dwudziestu) to pisarze w Polsce bądź mało znani, bądź też nieznani w ogóle, choć niewątpliwie wybitni, a niejednokrotnie wprost rewelacyjni – i to w skali europejskiej – jak choćby zmarły niedawno ksiądz Jakub Deml czy Richard Weiner, obaj zasługujący na prezentację poprzez obszerne wybory ze swojej bogatej i wielostronnej twórczości”42.

Początek lat sześćdziesiątych przyniósł także, jak konstatuje Z. Hierowski43, wiele interesujących z różnych względów przekładów, jak choćby Most J. Muchy (autor w poprzednich latach był objęty w Czechosłowacji, więc i w Polsce, całkowi- tym zakazem publikacji) czy też charakterystyczne dla tego okresu w literaturze cze- skiej powroty do tematyki okupacyjnej. Na przykład Ulica zaginionych braci A. Lus- tiga czytelnikowi polskiemu mogła się kojarzyć z oświęcimskimi opowiadaniami T. Borowskiego, a Romeo, Julia i mrok J. Otčenáška to powieść o „miłości w czasie zarazy” Czecha do ukrywanej przez niego żydowskiej dziewczyny. Artykuł Hierow- skiego jest zarazem potwierdzeniem popularności czeskiej kultury w Polsce.

„W ostatnich miesiącach zagadnienie polsko-czechosłowackiej współpracy kultural- nej stało się przedmiotem ożywionej dyskusji i dużego zainteresowania. Spowodo- wane to zostało opublikowaniem w «Polityce» wymiany poglądów między przedsta- wicielami «Polityki» i jej czeskiego odpowiednika «Kulturnej tvorby». (...) Zaska- kująca była natomiast niezwykle żywa reakcja wielu czytelników «Polityki» na tę publikację, znak, iż zagadnienie interesuje i nurtuje sporą grupę ludzi w Polsce”44. Ta konstatacja Hierowskiego i przytoczona nieco wyżej opinia A. Widery tworzą wy- obrażenie o zainteresowaniu czeską literaturą w Polsce na przełomie lat pięćdziesią- tych i sześćdziesiątych. Zainteresowaniu nieograniczającym się do szczupłego grona polskich bohemistów, ale obejmującym także znanych twórców kultury (pisane przez nich recenzje) oraz szeroki krąg czytelników niebędących „zawodowo” związanych

41 Z. Hierowski, Pod znakiem nowych autorów, „Odra” nr 2, 1966, s. 54.

42 A. Piotrowski, Przedmowa, w: Więcej niż miłość, opowiadania czeskie, Warszawa 1964, s. 6.

43 Zob. Z. Hierowski, Nowe przekłady pisarzy czeskich, „Odra” nr 9, 1964, s. 55–59.

44 Ibidem, s. 59.

(23)

z literaturą (dyskusja na łamach „Polityki”). Szczytowy moment popularności cze- skiej kultury w Polsce przypadł na drugą połowę lat sześćdziesiątych, a złożyło się na to kilka elementów. Pojawiły się wreszcie w naszych księgarniach przekłady utworów pisarzy debiutujących w Czechosłowacji kilka lat wcześniej, w kinach można było obejrzeć filmy reżyserów spod znaku czeskiej szkoły filmowej, szcze- gólnie M. Formana (Miłość blondynki, Czarny Piotruś, Pali się, moja panno) czy J. Mencla (zwłaszcza Pociągi pod specjalnym nadzorem zrealizowane na podstawie prozy Hrabala). Pod koniec lat sześćdziesiątych nie bez wpływu na zainteresowanie naszymi południowymi sąsiadami pozostały wydarzenia praskiej wiosny, które wy- szły wprawdzie od spraw natury politycznej, ale pośrednio rozszerzyły spojrzenie polskiego społeczeństwa także na kwestie szeroko rozumianej czechosłowackiej kultury. Obudziły one powszechne, życzliwe zainteresowanie Czechami postrzega- nymi do tej pory stereotypowo jako oportuniści niezdolni do przeciwstawienia się rosyjskiej dominacji.

Druga połowa lat sześćdziesiątych to odkrywanie dla polskich czytelników najwy- bitniejszego współczesnego czeskiego prozaika B. Hrabala. Pierwsza jego książka opublikowana po polsku to Lekcje tańca dla starszych i zaawansowanych w tłu- maczeniu A. Piotrowskiego (1967), następnie ukazały się: Bar Świat (1968) – opowia- dania w przekładach C. Dmochowskiej, H. Gruszczyńskiej-Dubowej, E. Madanego – oraz Pociągi pod specjalnym nadzorem (1969), w przekładzie A. Piotrowskiego. Proza Hrabala przyjęta została w Polsce z ogromnym zainteresowaniem, świadczą o tym pozytywne recenzje pisane zarówno przez znawców czeskiej literatury (Z. Hierowski, W. Nawrocki, J. Baluch)45, którzy w swych artykułach prócz krytycznego spojrzenia na prozę pisarza przybliżali polskim czytelnikom jego postać i barwne koleje losu, ale też polskich intelektualistów i pisarzy (A. Drawicz, B. Czeszko, W. Żukrowski), którzy dostrzegli w prozie czeskiego pisarza oryginalne zjawisko literackie, a zarazem konty- nuację popularnej w Polsce, na nowo zinterpretowanej, haszkowskiej tradycji narrator- skiej. Mimo pewnych zastrzeżeń co do jakości przekładu, jakie pojawiły się po opubli- kowaniu Lekcji tańca dla starszych i zaawansowanych46, „etatowym” tłumaczem prozy Hrabala (tej jej części, która w następnych latach ukazywała się oficjalnie) został w Polsce A. Piotrowski. Po roku 1969 kolejny raz w plany wydawnicze wkroczyła polityka i B. Hrabal, zakazany w Czechosłowacji, nie był oficjalnie tłumaczony rów- nież w Polsce; dopiero w 1980 roku powrócił do księgarń za sprawą Postrzyżyn. Po-

45 Zob. m.in. Z. Hierowski, Nowe przekłady pisarzy czeskich, „Odra” nr 9, 1964, s. 99–104; W. Na- wrocki, Dziewiąte rzemiosło Bohumila Hrabala, „Kultura” nr 10, 1967; J. Baluch, Na śmietniku epoki,

„Życie Literackie” nr 35(813), 1967, s. 3.

46 Zastrzeżenia wobec przyjętej przez A. Piotrowskiego konwencji w tłumaczeniu prozy Hrabala zgłosił przede wszystkim J. Waczków, który w swoim artykule Po co pan grzebał? („Współczesność” nr 14, 1967) stwierdził, że język przekładu jest zbyt literacki i kwiecisty, podczas gdy Hrabal w swoich utworach nie- ustannie używa języka potocznego i kolokwializmów. Ponadto Waczków nie zgadzał się z przyjętą przez tłumacza zasadą spolszczania nazwisk bohaterów, stąd ironiczny tytuł tekstu sugerujący, że można było także spolszczyć nazwisko autora. A. Piotrowski odpowiedział na zarzuty krótkim listem, w którym stwier- dził, że przyjął odmienną od proponowanej przez Waczkowa konwencję i starał się być konsekwentny („Współczesność” nr 15, 1967). Także J. Magnuszewski w „Roczniku Literackim” (1967, s. 432–438), podsumowując przekłady z literatury czeskiej, które ukazały się w 1967 roku, zwraca uwagę na niezbyt udane tłumaczenie Lekcji tańca dla starszych i zaawansowanych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Józefowski E., Arteterapia w sztuce i edukacji, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2012 Jurkowski H., Dzieje teatru lalek. Od antyku do romantyzmu, PIW, Warszawa 1970 Juul J.,

Śledząc ewo lu cję „my śli diale ktolo gi cz nej” w języ ko z na wstwie cze skim, opu sz cza my okres po prze dzający od ro dze nie na ro do we (diale kto lo

Na skutek zetknięcia się z filozofią arystotelesow ską i stoicką, związek ten został za­ ciemniony, a myśl chrześcijańska zarażona teizmem, który przedstaw ia

II, że zespolenie z Bogiem umożliwia zjednoczenie się w Kościele: „Niech pamiętają wszyscy wyznawcy Chrystusa, że tym lepiej posuwają naprzód sprawę

Jeśli ten przedm iot działania nie odpow iada prawdziwem u dobru osoby, to takie działanie jest m oralnie złe, a człowiek, który je popełnia, staje się

Dziś chciałoby się powiedzieć: dosyć propagowania jednostron- nego obrazu czeskiej literatury jako przesyconej humorem, często z dodatkiem „specyficznym czeskim humorem” albo

Zakres tematu, jakiego się podjąłem, jest ściśle określony: obejmuje on prawo partykularne diecezji katowickiej.. Jest to więc prawo, którego źródłem

W pracy zaprezentowano wyniki badań nad zastosowaniem membran kompozytowych z poliakrylonitrylu (PAN) domieszkowanego polianiliną (PANI) do usuwania zanieczyszczeń ze ścieków