• Nie Znaleziono Wyników

Próba dokładniejszego określenia pojęcia mocy przyczynowych

O TYM, CO ISTNIEJE

3. Moce przyczynowe jako miara istnienia

3.1. Próba dokładniejszego określenia pojęcia mocy przyczynowych

Pojęcie mocy przyczynowych należy do najczęściej i najchętniej używanych przez współczesnych filozofów umysłu . Pojęcie to często jest wyjaśniane za po-mocą odpowiednio dobranych przykładów . My również posłużymy się tą metodą . Nim podamy przykłady i wyjaśnimy, w czym rzecz, wpierw poczynimy kilka bar-dziej ogólnych uwag .

Dla wielu współczesnych filozofów umysłu istnieć to tyle, co posiadać moce przyczynowe . Jeżeli coś (wszystko jedno co) nie posiada żadnych mocy

przyczynowych, to po prostu nie istnieje . Tak więc krasnoludki i satyry nie istnieją, bo nie posiadają żadnych mocy przyczynowych . Natomiast biurko, przy którym właśnie siedzę istnieje, bo posiada wcale liczne moce przyczynowe .

Pojęcie mocy przyczynowych jest tak ważne dla współczesnych filozofów umysłu dlatego, że odgrywa kluczową rolę w rozważaniach dotyczących tzw .

przyczynowania mentalnego . Stany umysłu, np . przekonania i pragnienia,

ist-nieją pod warunkiem, że posiadają odpowiednie moce przyczynowe . Jeżeli ich nie posiadają, to z metafizycznego punktu widzenia są fikcją, taką samą jak kra-snoludki i satyry .

Czymże jednak są owe moce przyczynowe? Nim przejdziemy do współcze-snych wyjaśnień i współczewspółcze-snych przykładów, wspomnimy wpierw o Arystotele-sie . Otóż sądzimy (niech historycy idei rozstrzygną, czy słusznie), że pomysło-dawcą tego pojęcia był właśnie Arystoteles . Filozof ten odrzucał Platońskie formy idealne właśnie z tego powodu, że nie posiadają żadnych mocy przyczynowych . Arystoteles nie posługiwał się określeniem moce przyczynowe, ale sądził, że

ist-nieje to, co działa i (lub) podlega działaniu (Arystoteles 2003) . Idea wyrażona

zda-niem zaznaczonym kursywą stanie się punktem wyjścia dla dalszych wyjaśnień . Zauważmy na początek, że Arystotelesowskiej recepcie na istnienie łatwo można nadać formę definicji przez indukcję . Aby uprościć wyjaśnienia, pominiemy spójnik „i” . Otrzymamy w ten sposób następującą formułę:

(A) X istnieje, o ile X działa na pewien istniejący Y lub podlega działaniu ze strony istniejącego Y-eka .

Powyższa formuła odwołuje się do pojęcia działania, które kojarzy się z tzw .

ta-kimi jak biurka . Nie przejmujmy się tym na razie . Nasze wyjaśnienia zyskają na przejrzystości, jeżeli – póki co – zachowamy ideę działającego podmiotu . Wzmoc-nimy ją nawet, dokonując na naszej formule modyfikacji polegającej na zastąpie-niu działania samą możnością działania . Ostatecznie otrzymamy:

(B) X istnieje, o ile X-em można oddziałać na pewien istniejący Y lub istniejącym Y-ekiem można oddziałać na X.

Aby powyższy przepis mógł zacząć funkcjonować, niezbędna jest baza

in-dukcyjna . Przynajmniej o jednym obiekcie trzeba przyjąć, że istnieje . Wybór jest

ogromny . Nie bądźmy zbyt wybredni . Załóżmy, że punktem wyjścia, swoistą bramą do istnienia uczynimy jakiś bardzo zwykły obiekt, np . długopis, który leży przede

mną w tej chwili na biurku . Tak więc dogmatycznie zakładamy, że wspomniany długopis istnieje . Czy istnieje biurko, przy którym siedzę? Oczywiście – tak . Mogę przecież oddziałać długopisem na biurko . Mogę np . zrobić na nim za pomocą długopisu rysę . Z tego samego powodu istnieje koszula, w którą jestem ubrany, stuzłotowy banknot w prawej kieszeni mojej marynarki, ściany pokoju, w którym się znajduję . Na szklanym wazonie nie mogę, co prawda, zrobić rysy, ale mogę oddziałać nań za pomocą długopisu w inny sposób, a więc wazon też istnieje itd ., itd . Zbiór przedmiotów, które (w myśl powyższej definicji) istnieją gwałtownie się powiększa . Jeżeli na pewne obiekty nie mogę oddziałać (tu i teraz) bezpo-średnio długopisem, takie jak np . obecny prezydent USA lub, powiedzmy,

księ-życ, to w każdym razie istnieją dobre racje, aby utrzymywać, że w zasadzie takie

oddziaływanie jest możliwe . Jeżeli bezpośrednie oddziaływanie długopisem nie jest nawet w zasadzie możliwe, to mogę odwołać się do innych obiektów, o któ-rych wcześniej, posługując się warunkiem (B) i długopisem uznałem, że istnieją . Oto kilka przykładów . Fale elektromagnetyczne są niewrażliwe na manipulacje wykonywane długopisem i na odwrót . Wszelako radioodbiorniki są wrażliwe na działanie fal elektromagnetycznych, a na radioodbiorniki z kolei mogę podziałać długopisem, a więc i fale elektromagnetyczne istnieją . Czy istnieją fale

mózgo-we? O ile wiem, za pomocą fal mózgowych (via odpowiednie artefakty) można

wpływać na zachowania komputera, a na komputer już mogę oddziałać długopi-sem . Bakterie i wirusy istnieją, bo działają na nie odpowiednie tabletki, na które z kolei mogę działać długopisem . Cząsteczki elementarne istnieją, bo oddziałują na odpowiednie artefakty, na które mogę podziałać np . łomem, a na łom długo-pisem itd ., itd . Długopis + warunek (B), to bardzo potężne narzędzia . Posługując się tym narzędziem dostatecznie długo i dostatecznie wytrwale, odtworzylibyśmy cały materialny świat .

A co nie istnieje? W myśl przedstawianej koncepcji, nie istnieją byty, które nie posiadają żadnych mocy przyczynowych, czyli takie, na które niczym (co ist-nieje) nie można podziałać ani nimi na nic (co istist-nieje) nie można podziałać . Mó-wiąc bardziej obrazowo: nie istnieją te byty, które w żaden sposób nie zazębiają się (poprzez oddziaływania) z jakimkolwiek fragmentem fizycznego świata (czyli świata, który jest spojony poprzez możliwość wzajemnych oddziaływań) . Doko-namy teraz przeglądu obiektów, które – w myśl przedstawionej koncepcji – nie

istnieją . Nim się tym zajmiemy, krótka uwaga . Otóż, pomimo tego, że większość współczesnych filozofów umysłu zgadza się z przedstawioną tu koncepcją tego, co realne, rzeczywiste lub co naprawdę istnieje, to ich poglądy na temat tego, co naprawdę istnieje różnią się w przypadku wielu obiektów . Przegląd nasz rozpocz-niemy od obiektów, które nie wywołują żadnych poważnych sporów .

A więc, oczywiście, krasnoludki, nimfy, satyry . . . i wiele innych mitycznych istot nie istnieje, bo nie posiada żadnych mocy przyczynowych . Nie można na krasno-ludki podziałać długopisem, ani falami elektromagnetycznymi, ani czymkolwiek, i na odwrót .

Weźmy teraz pod uwagę nobliwy ze względów historycznych, ale łatwy do analizy przykład . Czy istnieją byty, zwane od czasów Platona formami idealnymi

lub ideami? Oczywiście – nie, bo nie posiadają żadnych mocy przyczynowych .

Konkretnym indywidualnym słoniem można oddziałać na wiele różnych material-nych rzeczy i wieloma materialnymi rzeczami można oddziałać na konkretnego indywidualnego słonia, ale formą słonia na nic oddziałać nie można, ani na formę słonia nie można niczym oddziałać . Podobnie mają się sprawy z bytami określa-nymi takimi mianami, jak: kulistość jako taka, gładkość sama przez się itd ., itd .

Kulistość konkretnej kuli posiada konkretne moce przyczynowe, gdyż można na nią działać i nią można działać, ale kulistość jako taka lub sama w sobie lub sama przez się jest pozbawiona jakichkolwiek mocy przyczynowych, a więc nie istnieje . Sądzę, że jest zupełnie jasne, dlaczego Arystoteles odmawiał prawa do istnienia tego rodzaju bytom . Nie działają ani nie podlegają działaniu .

Aby ułatwić sobie dalsze spekulacje dotyczące mocy przyczynowych, wspo-móc wyobraźnię i nadać nieco wyraźniejszy kształt naszym intuicjom, wprowa-dzimy teraz w krąg rozważań coś, co w dalszym ciągu nazywać będziemy (być może niezbyt zręcznie) heurystycznym pogotowiem . Otóż rozwijana właśnie

koncepcja istnienia opiera się w oczywisty sposób na inżyniersko-technicznych intuicjach . Forma sznurka nie nadaje się do tego, aby posłużyć się nią do

budo-wy pewnej konkretnej maszyny; konkretny sznurek może zostać budo-wykorzystany . Zębatość jako taka nie przyda się inżynierom do niczego; zębatość konkretnej zębatki zazębia się natomiast o zębatość innej konkretnej zębatki i w oczywisty sposób wpływa na funkcjonowanie tej oto konkretnej maszyny . W związku z tym, w wątpliwych przypadkach proponujemy posłużyć się następującym:

(HP) Będziemy przyjmować, że pewne X (obiekt, własność, relacja lub cokolwiek) posiada moce przyczynowe, jeżeli potrafimy wyobrazić sobie maszynę (urządzenie, system itd.) taką, że za pomocą X-a można byłoby wpłynąć na działanie tej maszyny Jeżeli natomiast nie potrafimy sobie wy-obrazić takiej maszyny, to będziemy przyjmować (wstępnie i na próbę, do momentu, gdy ktoś lub coś nie przekona nas, że jest inaczej), że pewne X nie posiada mocy przyczynowych .

(HP) ma wiele wad, ale posiada też liczne zalety, które niebawem wykorzy-stamy . Najlepiej będzie, jeśli pokażemy, jak należy się posługiwać (HP) .